„The Elder Scrolls 6 niewątpliwie będzie niesamowitą grą”, ale oczekiwania względem niej są „prawie niemożliwe” do s...
Najgorsze że bethesda nie przenosi na następne gry rzeczy które dobrze działały w poprzednich a wręcz cofa się w rozwoju, nie było w Starfield praktycznie dobrze zrobionych gameplay loopów a nowe rzeczy irytowały i były głupie
Kopanie rzadkich minerałów żeby zbudować najlepszy sprzęt leżało, żarcie i odnowa zdrowia leżała, ekonomia leżała, sens budowania bazy kompletnie leżał, nawet bardziej niż w F4, rozwój postaci tylko wyglądał w zapowiedziach dobrze, system chorób i agresywnego środowiska nie działał, skanowanie fauny było beznadziejne a otwieranie skrytek złe.
No i oczywiście eksploracja i chęć odkrywania świata leżała najbardziej ze wszystkich tych rzeczy
Tak btw. niedługo minie więcej czasu od premiery trailera TES VI do teraźniejszości, niż od premiery TES V: Skyrim do premiery Trailera TES VI.
Po co oni w ogóle wypuszczali ten trailer xD?
Czekam na nowe Elder Scrollsy, tylko nie wiem czy dożyję tego szczęśliwego dnia premiery :)
Oby odrobili lekcje po Starfieled. Niemy bohater, płaskie dialogi i kompletny brak jakiegokolwiek napięcia położy tę grę na łopatki, niezależnie od tego ile treści tam wtłoczą.
Niemy bohater, akurat w takim RPG jakim jest TES absolutnie nie przeszkadza. W F4 dubbingowany bohater mnie bardziej wkurzał, niż pomagał.
Brak napięcia również, bo w sumie seria zawsze opierała się na schemacie "od zera do bohatera" i Skyrim, a w szczególności Morrowind traktowałem jako lajtową przygodę, poznawanie świata i jedną wielką podróż
bo w sumie seria zawsze opierała się na schemacie "od zera do bohatera"
No niezbyt, tj. w starszych odsłonach było to widoczne ale czy to w Skyrimie czy w F4 bohaterem jesteśmy po 1h gry. Akurat te gry nie oddają poczucia wzrostu postaci specjalnie dobrze.
Co do braku napięcia to akurat cecha szczególna serii, bo to takie lekkie casualowe gry kanapowe. Mają swoją niszę, w której dobrze się czują. Idealne gdy ktoś ma ochotę na chwile niezobowiązującej i niewymagającej rozgrywki po ciężkim dniu pracy. A w przeciwieństwie od samograjów od Ubi z ostatnich lat nie ma wymuszonego siłowo grindu i jakiś udziwnień.
I tutaj twórcy mają największe wyzwanie, bo nie zadowolą wszystkich i musza się zdecydować co chcą osiągnąć, bo starfield nie wiedział, chciał chwycić kilka srok za ogon i wyszło jak wyszło.
Moim zdaniem niemy bohater jest oznaką chęci cięcia kosztów i nie wnosi nic wartościowego. Wyobrażacie sobie np, żeby V rozmawiał z Jhonnym Silverhandem niemymi dialogami? Cały urok ulatuje.
niemy bohater jest oznaką chęci cięcia kosztów
Bzdura. W Cyberpunku masz jednego bohatera. Męski i żeński głos. W TES masz 10 ras czyli musieliby to nagrywać 20 razy? Po co... tym bardziej że są fani, którzy chcą mieć niemego bohatera. Do F4 są nawet na to takie mody...
A czemu nie? Jakby kilkanaście różnych aktorek/aktorów dubbingowało, to to by była dobrze wydana kasa, jakiś powód, żeby przejść grę różnymi postaciami. Moim zdaniem to lepsze niż tysiąc nudnych planet/grobowców.
Nigdy taka gra nie powstała i nigdy nie powstanie. Pomarzyć sobie można...
Jednak dziś AI może to zrobić, więc tu jest nadzieja. Głosy z wykorzystaniem AI dają na to szanse. O ile będzie jakiś sens.
Elathir - absolutnie rozumiem potrzeby zmęczonych ludzi, jestem jednym z nich. Ale jest różnica pomiędzy kiepskim writing, a relaksującym writing.
Ale ja nie twierdzę, ze on jest dobry. Bardziej chodzi mi o gameplay loop. Są takie dni gdy nie mam ochoty na nic wymagającego myślenia, refleksu, itd. I wtedy odpalam sobie grę Skyrima czy Fallouta 4, ewentuialnie jakieś arcadowe wyścigi czy coś pokroju train simulator (tą samą role pełnią wszelkiej maści house flipery i inne tego typu symulatory ogrodnika).
Po prostu proste, relaksujące i niewymagające gierki gdy człowiek ma ochotę na prostą, niewymagającą rozrywkę. Jak z filmami, nie zawsze człowiek ma ochotę na porządne kino, czasem obejrzy jakąś płytką i durnowatą komedię akcji czy innego tasiemca przy którym nie trzeba myśleć. Co nie znaczy, że ceni filmy klasy B na równi z Ojcem Chrzestnym. Ot wszystko ma swoje miejsce.
A podkreślam to, bo jeżeli becie nie zda sobie sprawy, ze tym własnie są ich gry i da ponieść się ambicji, będą chcieli stworzyć coś o wysokiej jakości to dostaniemy kupę i kolejnego Starfielda. Bo oni nie mają kompetencji do stworzenia tytułu ambitnego w treści i formie. Więc wole dopracowaną prosta gierkę a'la skyrim, tylko bardziej zróżnicowaną z ciekawszymi lochami i z większym poczuciem rozwoju oraz ciekawszym systemem lootu a nie grę silącą się na bycie ambitną ale zawodzącą w każdym ważnym elemencie. Bo oni nie dostarczą za nic immersyjnej narracji, żywych dialogów, ciekawych postaci, wymagającego gamplayu i wciągającej fabuły itd. To nie jest w ich zasięgu.
Po co oni w ogóle wypuszczali ten trailer xD?
By nakręcić hype przed premierę F76, które go za mało same z siebie generowało i uzasadnić cenę jaką za ZeniMax miał zapłacić Microsoft.
Pytanie czego w ogóle oczekują sami fani po tylu latach.
Najgorsze że bethesda nie przenosi na następne gry rzeczy które dobrze działały w poprzednich a wręcz cofa się w rozwoju, nie było w Starfield praktycznie dobrze zrobionych gameplay loopów a nowe rzeczy irytowały i były głupie
Kopanie rzadkich minerałów żeby zbudować najlepszy sprzęt leżało, żarcie i odnowa zdrowia leżała, ekonomia leżała, sens budowania bazy kompletnie leżał, nawet bardziej niż w F4, rozwój postaci tylko wyglądał w zapowiedziach dobrze, system chorób i agresywnego środowiska nie działał, skanowanie fauny było beznadziejne a otwieranie skrytek złe.
No i oczywiście eksploracja i chęć odkrywania świata leżała najbardziej ze wszystkich tych rzeczy
Oby odrobili lekcje po Starfieled.
Moda na sukces odcinek 24573...
Po Starfieldzie wobec Bethesdy nie mam już żadnych oczekiwań. No może jedno, żeby wreszcie zmienili ten cholerny silnik.
Fallouty od beth są średnie, za to TESy dobre, może tu będzie tak samo? Że mimo słabego przyjęcia Starfield, to szósta część ich głównej serii będzie jednak porządną grą?
Nie będzie.
Zobacz jak jest zrobiony Starfield, nie będę robić nanalizy bo tylko bym powtórzył co mówili inni.
Te same beztalencia będą robić tes6. To nie ta sama ekipa co robiła Skyrima czy nawet F4 i to widać. Jak zadania w F4 były gorsze niż w Skyrim, jakby ktoś rzucił pomysłem w przerwie na kawę i zrobili z tego zadanie tak zadania w starfield są znacznie, znacznie gorsze. I to nie tylko zadania, całe dialogi, opisy, pomysł na lokacje to jest tak złe że nie rozumiem jak to mogło dostać autoryzacje by wypóścić jako gotowy produkt.
"prawie niemożliwe" bo dzisiaj są takie standardy, że beathesda nie ogarnia w tych swoich drewnianych grach.. Więc tak, dla nich są niemożliwe do zrealizowania.
Nie oczekuje po tej grze absolutnie nic, a jestem pewien że i tak się zawiodę. Oczywiście jeśli dożyję do premiery.
Niemożliwe oczekiwania to co? Główna linia fabularna, która sprawia, że chce się ją skończyć? Wybory, które mają jakieś znaczenie i wpływ na świat gry? Eksploracja minimum jak w skyrimie? Brak ciągłych ekranów ładowania po wchodzeniu do każdego budynku?
Niemożliwe oczekiwania to co? Główna linia fabularna, która sprawia, że chce się ją skończyć? Wybory, które mają jakieś znaczenie i wpływ na świat gry? Eksploracja minimum jak w skyrimie? Brak ciągłych ekranów ładowania po wchodzeniu do każdego budynku?
Jeśli twórca gry już na początku preprodukcji mówi ze nie da rady spełnić oczekiwan wiedz ze coś się dzieje.
Czyli obstawiam, że -Skyrim 6- wyjdzie gdzieś w 2028/30 roku.
Skyrim 6? Nawet jeszcze dwójki nie było i nie zapowiada się by ją w ciągu 50 lat zapowiedzieli :P
Ups.., drobna pomyłka, ale przecież dobrze wiadomo o co mi chodzi..
A może gra trzykrotnie mniej osób niż w skyrim bo nie każdemu siedzi klimat kosmosu, ja np właśnie z tego powodu nie mam nawet zamiaru tej gry sprawdzać.
Nie, gra o tyle mniej osób bo gra jest totalnie nijaka a w przeciwieństwie do Skyrima nie ma modów, które by ją utrzymały przy życiu. Ci co chcieli skończyli i nie widzą sensu do niej wracać, bo tam naprawdę niespecjalnie jest po co. Odwiedzać kolejne planety z generatora losowego zbudowane z tych samych klocków?
"Ich oczekiwania będą prawie niemożliwe do spełnienia". Ma chłop rację. Jakim prawem, w trzeciej dekadzie XXI wieku, gracze domagają się usunięcia ekranów ładowania występujących co 15 sekund rozgrywki? Roszczeniowe gnoje.
oczekiwania będą prawie niemożliwe do spełnienia.
Kilka ładnych lat do premiery a oni już wiedzą że nie dowiozą?
Nie brzmi to dobrze, bo niby jakie oczekiwania mają ludzie? Świetnego RPG z otwartym klimatycznym, pełnym zawartości światem. I postępu w ich silniku. I pewnie to to drugie jest z góry skazane na porażkę. Dalej będzie masa loadingów :))
Dlatego czekają aż fani Morrowinda czy Obliviona poumierają ze starości, żeby premiera nie odbyła się pod znakiem ich niespełnionych oczekiwań. Ma to jak najbardziej sens.
Cytując klasyka "Musimy obniżyć oczekiwania" :P Dodam od siebie jeszcze, jest taka możliwość, że oni i tak wiedzą, że jak skończą gre to wypad na bruk zamykamy studio bo np. nie spełniliście oczekiwań sprzedażowych, więc sobie pociągną te 15-20 lat do emeryturki bez pośpiechu na b. dobrej pensji.
Szczyt seria miała z Morrowinda. Od Obliviona i Skyrima była spadek. Nie mówiąc już o tym, że z każdą grą wycinają rzeczy które były w Morrowind, na tyle, że albo są już pod ścianą, albo już w nią weszli.