CD Projekt pozwany w USA za GOG.com. Ceny akcji spadają
To raczej działanie na zlecenie funduszy grających na spadki kursu akcji CDR.
Pozew od czapy.
Jakoś szokująco nie spadły. Pozew z tyłka, chyba na próbę wywołania paniki, która nie nastąpiła. Ostatni pozew skończył się jakimiś drobnymi sypniętymi w ramach ugody. Ciężko stwierdzić czy obecny ma jakikolwiek sens, bo żadna ze stron nie powiedziała o co to jest proces. Ewentualnie o prywatność.
To może się skrzykniemy i pozwiemy zbiorowo Google Facebooka i X-a za naruszanie naszej prywatności ? To by miało jakieś uzasadnienie przynajmniej.
Znając życie, shorty zrobiły prezent skandynawskim funduszom, które wchłoną akcje po promocji. Nie stać ich na długie sypanie akcji w rynek, bo tylko pogorszą swoją sytuacje. Mam nadzieje, że w środę zrobią coś głupiego, bo bym dokupił jeszcze jak najtaniej.
To raczej działanie na zlecenie funduszy grających na spadki kursu akcji CDR.
Pozew od czapy.
Też tak pomyślałem najsampierw, tylko jak to niby miałoby wyglądać?
Owszem, ceny akcje spadły i co? Ktoś się nachapał, sprzedał, spekulował? Nic takiego raczej się nie wydarzyło.
Nie mówiąc o tym, że akurat na giełdę sędziwe oko sprawiedliwości patrzy mocno i gdyby doszło do jakiś nieczystych zagrań, to byłby dym i ci, co kombinowali nic by na tym nie zyskali. Tym bardziej, że akcje CDR staniały o grosze - 10 zł u nas, w US and A to ze 2 dolary. Na takich rzeczach fundusze przekrętu nie zrobią, bo to jakaś groszowa sprawa niewarta nawet pierdnięcia. Nawet jakbyś miał worek tych akcji to byś gówno zarobił na takich wahaniach akcji. Tym bardziej, że za moment kurs znowu odbije. Więc imo to byłoby działanie bezsensowne.
Nie widzę w tym sensu. Choć nie przeczę, że może gdzieś w tym działaniu jakiś sens jest, tylko go nie dostrzegam.
Jakoś szokująco nie spadły. Pozew z tyłka, chyba na próbę wywołania paniki, która nie nastąpiła. Ostatni pozew skończył się jakimiś drobnymi sypniętymi w ramach ugody. Ciężko stwierdzić czy obecny ma jakikolwiek sens, bo żadna ze stron nie powiedziała o co to jest proces. Ewentualnie o prywatność.
To może się skrzykniemy i pozwiemy zbiorowo Google Facebooka i X-a za naruszanie naszej prywatności ? To by miało jakieś uzasadnienie przynajmniej.
Znając życie, shorty zrobiły prezent skandynawskim funduszom, które wchłoną akcje po promocji. Nie stać ich na długie sypanie akcji w rynek, bo tylko pogorszą swoją sytuacje. Mam nadzieje, że w środę zrobią coś głupiego, bo bym dokupił jeszcze jak najtaniej.
Wronski [1]
Chyba chodzi o to czy gry maja jakies Denuvo bo gry z GOGa nie maja zadnego DRM.
Ale że co? Że niby ktoś pozwał CD Projekt, bo na GOG.com... nie ma Denuvo ani żadnego innego DRM?
Chyba mają ból dupy o to że na gogu jak kupisz to "masz" w przeciwieństwie do ubisrofta czy tam ea bo przecież motyw przewodni jest taki że nie będziesz posiadał niczego i będziesz zadowolony.
Nie na gogu dalej nie "masz". Za to jest dziecinnie latwo nadużywać ich systemu, co ludzie zresztą robią, nie różniąc się w ten sposób niczym od piratów.
USA to stan umysłu... Tam za wszystko są pozwy. Ostatnio wypłacono 800 000 $ (400 000 $ McDonald's a kolejne 400 000 $ obsługa franczyzy) za poparzenie się dziecka które jadło w samochodzie na kolanach zestaw happy meals. Cyrk na maxa !
McDonald's zapłaci za poparzenie. 400 tys. dolarów odszkodowania dla czterolatki
Lol, jeśli to prawda, to xD Tam w USA to te firmy powinny mieć regulaminy na 100000 stron, i w sekcji zakazy powinien być np. zakaz jedzenia ciepłego posiłku podczas wypróżniania, albo podczas skakania na bungie żeby przypadkiem komuś coś gorącego nie wylało się na przyrodzenie, albo ktoś się nie zachłysnął jedząc frytkę spadając głową w dół xDDD
A myślicie że dlaczego na wszystkich kubkach jest napisane uwaga gorące, przez jakąś piczę w stanach posądzającą restaurację, że się oparzyła kawą, którą zamówiła. Bo nie wiedziała że gorąca... i wygrała w sądzie.
Ale wiecie że jedno i drugie poparzenie to tylko skrót? i w jednym i drugiej sprawie chodziło o podanie za gorących potraw. Kawa powinna być serwowana w temperaturze koło 60 max 70 stopni baba wtedy dostałą kawę o temperaturze blisko wrzątku.. i akt oskarżenia obejmował min przez to o wiele głębsze poparzenia niż powinny być i nie uprzedzenie o temperaturze.
Podobnie jest obecnie - oparzenie polegało na tym że dzieciak sięgnął po nuggesta z zestawu dziecięcego, który był o wiele za gorący ( mowa o temperaturze nawet 98 stopni ( widziałem zakresy w artykułach od 92 do 98 stopni) upuściło go i nuggets zaklinował się pomiędzy pasem auta a dzieckiem doprowadzając od sporego poparzenia.
Raczej mi nie powiesz ze w zestawie dziecięcym spodziewasz się żarcia o temperaturze wrzątku.
Bo jakby każde poparzenie było sądzone to McDonald miałby miliony takich spraw ale dziennie ;)
Pewnie przeczytali nagłówek i już krzyczą, że dziecko się poparzyło zwykły HM jedząc go na kolanach w aucie. To samo z tym wrzątkiem. Bardzo dobrze, że takie pozwy idą, bo firma ma dbać o bezpieczeństwo swoich klientów. Jeżeli w przepisach jest, że napój nie może przekraczaj danej temperatury, to nie można takiego serwować.
Przecież te wszystkie "zabezpieczenia" firm, gdzie z pozoru są głupotami, to tylko właśnie po to, by nikt ich z błahego powodu nie pozwał, a nie że USA to stan umysłu.
Przecież takie "zabezpieczenia" są na całym świecie. Takim tokiem myślenia, Polska, to chyba przebiła wyżyny "stanu umysłu. W Polsce na kartonie z mlekiem jest napisane "zdjęcie poglądowe", bo idąc tym tokiem myślenia, Polacy myślą, że jak na pudełku od mleka jest narysowana krowa, to w środku powinna być krowa.
A przecież nikt o zdrowych zmysłach tak nie pomyśli - to tylko "zabezpieczenie".
Tak, spodziewam się wrzątku. I jak dostaję jedzenie i jak dostaję kawę. I osobiście wk...ia mnie, że wszędzie dostaję wszystko prawie zimne.
A pierwsze co się uczy małe dzieci jak zaczynają same jeść to żeby podmuchać.
"Przecież te wszystkie "zabezpieczenia" firm, gdzie z pozoru są głupotami, to tylko właśnie po to, by nikt ich z błahego powodu nie pozwał, a nie że USA to stan umysłu."
Bo to JEST stan umysłu. Napisy na kubkach wzięły się na całym świecie właśnie po tej sprawie z kawą. Bo babka była debilna i pozwała za coś za co w polsce została by wyśmiana.
"W Polsce na kartonie z mlekiem jest napisane "zdjęcie poglądowe"," - i myślisz skąd się to wzięły napisy tego typu na opakowaniach? Oczywiście ze stanów. Bo właśnie to stan umysłu.
I tak, piszą to wszystko żeby się zabezpieczyć. Ale zabezpieczają się przed tym dlatego, bo ktoś wcześniej wpadł na pomysł zaskarżenia jakieś firmy gdzieś o to.
To nie jest stan umysłu, czyli głupota ludzi, tylko zwykła chciwość i chęć zarobienia na wszystkim czym się da. Napisy na kubkach nie wzięły się z tego powodu, bo tamta baka złożyła pozew. Te napisy były od praktycznie zawsze.
Kwestia poparzenia tej babki czy dziecka, nie jest taka prosta, że wystarczy głupi napis na kubku, bo temperaturę podawanych potraw/napoju reagują przepisy. Na kubku możesz sobie pisać co chcesz, ale nie będzie to wyżej niż prawo.
I od kiedy włączenie o własne prawa czy dobrze wykonane usługi to stan umysłu?
Ja rozumiem że Polsce z wszystkiego się można pośmiać bo kto by się kłócił, z tego że szef cię oszukuje na nadgodzinach, z solą drogową w żarciu, przeterminowanymi produktami w sklepach, partaczy na ostrym dyżurze stomatologicznym ( cierpię skutki ich "fachowej" usługi od ponad 20 lat ) , uszkodzenia ciała przy zabiegach kosmetycznych, czy ze podają ci żarcie niezgodnie z sztuką kulinarną czy przepisami. itp..
Ale co tam to oni mają stan umysłu i obsługę klienta na o niebo wyższym poziomie, u nas za to można się pośmiać i nasza obsługa klienta polega na tym że jeden z największych producentów wędlin po rozwaleniu sobie podniebienia o kawałek metalu w ich produkcie po 3 tygodniach przesłali łaskawie przeprosiny na siłę i mini paczkę na przeprosiny ( z odrzutów typu parówki z max tygodniową datą ważności - też kolejny przypadek z własnego życia)
Co za piękna mentalność chłopa że pan łaskawie pozwolił skorzystać z jego produktów czy usług i jeszcze sobie zapłacić .. to ja jednak wolę ten stan umysłu..
ps. A jak u nas muszą traktować wszystkich dorosłych jako idiotów skoro np. na piwie masz napisy w stylu nie jeżdżę po alkoholu ;D
"Na razie pozew ma jednego powoda"
Co ma? Po jakiemu to?
"Na razie pozew ma jednego powoda"
Co ma? Po jakiemu to?
Istnieją dwa znaczenia dla słowa "powód" Kopiuje tutaj bezpośrednio ze strony WSJP
1. Powód jako przyczyna czegoś
-Co odmienia się w dopełniaczu: kogo, czego: "powodu"
2. Powód w sądzie.
"prawnie osoba, która wnosi wniosek o przeprowadzenie procesu sądowego, stawiając przy tym określone żądania"
-Co odmienia się w dopełniaczu: kogo, czego: "powoda"
Więc forma uzyta w tekście jest jak najbardziej prawidłowa.
"Na razie pozew ma jednego (kogo, czego) powoda"
Chyba chciałeś zabłysnąć, ale coś nie pykło.
Po polsku, a co? Ominąłeś lekcje w szkole?
Co ma polski do Ameryki? Kto kogo tu pozwał i dlaczego? Ktoś mi wyjaśni?
Oczywiście USA. Tym grubasom trza by przypomnieć że jeszcze pełnymi władcami świata nie są.
Podejrzewam, że gdyby GOG był hamerykański to by nie pozwano.
Ale może też chodzić o to, że tam kupuje się gry a nie je wypożycza.
Indiegala nie została pozwana, a jest włoska i również oferuje gry DRM-Free. Zresztą na GOG nie kupujesz gry, tylko licencję jak na wszystkich innych platformach. Różnicą jest to, że możesz pobrać sobie instalkę.
Nie, nie kupujesz gry. Nie możesz jej nikomu udostępnić. Nie możesz pobrać instalki i dać komukolwiek. Jezeli to robisz niczym sie nie roznisz od pirata. Z ta roznica, ze pirat pozyskal gre za darmo, a ty za nia zaplaciles zeby piracic dalej, wychodzac przy tym na wiekszego "frajera".
oby rynek nie miał skrupułów dla cdp tak jak cdp nie miał skrupułów dla Sapkowskiego który potrzebował na leczenie syna