Symulator życia w krainie fantasy rzuci wyzwanie Stardew Valley nieco później. Mirthwood ma nową datę premiery
Czyli gra wychodzi za kilka dni, ale ukończona będzie za rok? Fajne te nowe standardy w gamingu...
E tam marudzisz. Jak gra jest fajna i grywalna to nie widze problemu zeby byla dostepna w sprzedazy wczesniej. Ot taki model dystrybucji. Byle nikt nikogo nie oszukiwal. Wole fajne indyki w early access niz badziewie AAA w przedsprzedazy z powycinana zawartoscia i popsute na premiere
#1
Czyli gra wychodzi za kilka dni, ale ukończona będzie za rok? Fajne te nowe standardy w gamingu...
Kupujesz wersję 1.0 - w przyszłości planują grę rozwinąć w darmowych aktualizacjach i płatnych DLC - tyle. To nie jest nawet Early Access - dokładnie widzisz za co płacisz.
Też źle?
A gra zapowiada się super.
Mirthwood to symulator życia w krainie fantasy? Poważnie? Na screenach wyglada faktycznie jak rasowe fantasy!
Ty myslisz ze jak fantasy to wszyscy powinni miec dlugie uszy czy szukasz czarnych hobbitów xD
Opóźnili bo optymalizacja…? A to są jeszcze takie kompy, na których sprity 2D, które są narysowane będą się ciąć?
Tak, wiem. Early Access to taki system, w którym studio tworzące grę zamiast płacić testerom, bierze pieniądze od graczy, żeby mogli testować mu grę. Jeden z wielu poważnych kroków, które doprowadziły do bardzo złego stanu gaming industry, wespół z day-one-dlcs, cash shopami, kilkurocznymi preorderami, pay-to-win, zbrojami dla konia itp. Akceptując te kroki, jeden po drugim, głosujemy portfelem za dalszą degradacją i coraz gorszym dojeniem nas przez biznesmenów (bo to oni teraz stoją za większością dużych tytułów, a nie pasjonaci). Dostajemy coraz gorszy produkt, za coraz większe pieniądze. Wersję deluxe, gold albo ultimate ze złotą skórką na naszego mounta. Gry są tworzone 5, 6, 7, 10 lat, a mimo to i tak totalnie zbugowane na premierze i nikt już się nie dziwi i nie zadaje pytań.
Myślę, że to, że gry indie - ostatnia nadzieja i ostatni bastion - też już sięgają po te praktyki, to raczej nie jest coś, z czego należy się cieszyć.
A bycie banowanym fajnie jakby pozostało dla tych, którzy bluzgają innych w komentarzach, tylko dlatego, że mieli inną opinię.