Z poniższego artykułu wynika że pewna 17-latka miała na koncie 8500zł. Jednak bank stwierdził że nie może mieć dostępu do takiej gotówki i 500zł jej zamroził. Maksymalną kwotę jaką może posiadać to 8000zł na miesiąc. Odda jej resztę jak ta kwota będzie mniejsza. Chyba że znowu na koncie będzie większa suma to znowu tą kwotę ją zamrożą. Część kasy dostała od dziadków, a resztę dorobiła.
Jeżeli wierzyć temu co tu jest napisane napisane i nic nie zostało pominięte to niezłe jajca.
Dziwna zasada z tym blokowaniem pow. 8000 zł. Jeszcze bym zrozumiał jakby zablokowali jednorazowo, żeby się wyjaśniła skąd ma tą kasę, ale żeby po wyjaśnieniach nie mogła wpłacić reszty to troche dziwne.
Sama procedura blokowania nagłego przypływu gotówki jest dość powszechna w bankach.
Domyślam się, że mają jakiś automat, który automatycznie blokuje wszystkie wpływy powyżej 8000zł, no to banku problem żeby po wyjaśnieniach dodać klientke do jakiejś białej listy klientów (wyjątków).
Tyle że właśnie z tego artykułu wynika że tam jakiś adwokat twierdzi że takie blokowanie jest nielegalne.
Blokowanie z tego powodu co napisał prawnik santandera nie jest regulowane prawnie, więc nie jest nielegalne. Jak ograniczenie jest wpisane w regulaminie zawartej umowy to są kryci. Zastanawiam się tylko, czy ten wpis w regulaminie faktycznie odnosi się do tej sytuacji, czy może prawnicy santadera próbują jakoś wyjść z twarzą z tej sytuacji :D
Aż dziw że jeszcze Hydrant się nie uruchomił ze swoimi teoriami i kupowaniem GPU o trzeciej w nocy z kasą w walizce.
Oczywiście.
W innym watku przytaczałeś historyjki z bankiem Santander. Tu też jest Santander. To tylko dowodzi, że bank jest gówniany. Nic innego.
Jeśli mam zgadywać co naprawde się stało to pewnie jakiś nowy pracownik santandera zablokował te środki i powiadomił klientkę, że nie może przelewać, więcej niż 8k miesięcznie (a tak naprawdę na pewno mają mase takich małoletnich klientów co przelewają więcej). Potem santander szedł w zaparte, ale trafiła się klientka co złożyła reklamacje i powiadomiła prasę no i weszli w bagno. Przypał wizerunkowy i tyle.
Też bym obstawiał że może jakieś limity są narzucone i z tego powodu nie daje się więcej przelać. Ale i tak coś tu nie do końca jest jasne.
to raczej ułamek promila prędzej. Zwłaszcza że poniżej 13 lat nie masz zdolności do czynności prawnych, a powyżej 13 do 18 ograniczoną - ba dlatego masz nawet dwa rodzaje kont dla dzieci - dla 13-18 i osobne dla poniżej 13 :P
I myślisz ze jakiś pracownik przegląda ręcznie konta a nie automat? :)
Potem santander szedł w zaparte, ale trafiła się klientka co złożyła reklamacje i powiadomiła prasę no i weszli w bagno. Przypał wizerunkowy i tyle. To zależy od umowy i rodzaju konta nieletniej osoby. Tak naprawdę zależy to nie od dziecka, a od opiekuna prawnego, który zawarł z bankiem umowę w temacie konta dziecka (wiec i limitów).
Santander to jednak gowniany bank. Kiedyś mi zablokowali znaczne środki na koncie dlatego ze nie wypełniłem jakiejś ankiety. Były w niej szczegółowe pytania o to gdzie pracuje, jakie mam stanowisko, ile miesięcznie zarabiam, czy mam dodatkowe źródło finansowania, etc. Tę ankietę nawet chciałem wypełnić, ale nie można było wysłać formularza (zatwierdzić) jeśli się pozytywnie odpowiedziało na pytanie dotyczące możliwych przelewów na Kubę i do Wenezueli oraz jeszcze kilku innych krajów, które mnie nie interesowały. Po tym incydencie (zgłaszanym zreszta podczas mojej reklamacji) zlikwidowałem konto w tym banku i korzystam tylko z banków zagranicznych.
Jeżeli coś nie zostało pomięte w tym artykule i faktycznie bank zablokował kasę tylko z tego powodu że miała za dużo bo sobie ubzdurali że nieletnia osoba nie może mieć więcej. To tutaj mamy doskonały przykład co nasz czeka jeżeli dostęp do gotówki będziemy mieć tylko cyfrowo. A to tylko jeden z przykładów.
"6. czytamy: "czynności wykonywane w granicach zwykłego zarządu to dyspozycje obciążające konto, które łącznie nie przekraczają kwoty 8 000 zł w miesiącu kalendarzowym"."
Brzmi jak niedoczytanie warunków konta dla małoletniego.
Ja bym obstawiał że zapis wrzucony jako zabezpieczenie przed robieniem za słupa na olx czy allegro.
Mało to było gówniarzy którzy zapisywali się do ogłoszeń o pośredniczeniu przy "sprzedaży" czy "testach" systemów "bankowych" - w kilka dni / miesiąc wpływały olbrzymie kwoty, przelewane dalej czy wypłacane blikiem
Jak kogoś ciekawi
https://youtu.be/gGpW0sI3lf4?si=pqCb-h0IvjFtr4Qf czy
https://youtu.be/l7xfoBF2WFY?si=RqhNxkThLdoMugUp czy
https://youtu.be/JBhhvtYGzWk?si=JQjKgNTCl2kItag3
itp
Chcieliście Tuska macie Tuska... teraz z każdej złotówki będziecie się rozliczać.
Akurat te przepisy inwigilacyjne dot. szczegółowego spowiadania się z pieniędzy, zatrudnienia, zajmowanego stanowiska, źródeł posiadanych pieniędzy, wysokości pensji, planowania przelewów zagranicznych na wieksza sumę, etc. wprowadził PIS w 2019 roku. Jednak gdy posiadałem konta w bankach polskich lub zagranicznych mających oddziały także w PL, to tylko Santander szczegółowo inwigilował klientów i blokował pieniądze na kontach. Żaden inny bank w Polsce tego nie robił. To hiszpańskie g. a nie poważny bank.
W sumie bank nie precyzuje dokładnie.
Mowa jest tylko o wydatkach a tu jest sytuacja z przychodem
Screeny ze strony banku
Co za głupota. Wpłaci nieletni kasę i jej nie może wypłacić. Bank, który stosuje takie praktyki należy po prostu omijać szerokim łukiem. Mówiąc krótko po prostu zajumali kasę i nie wiadomo gdzie teraz leży. Dla mnie tak czy siak jest niepojęte jak bank może odmówić wypłacenia gotówki. Przecież to nie jego kasa tylko tej osoby która założyła konto.
Bo jest nieletnim i nie ma pełni prawa. To tylko blokada na 24h.
Rozumiem że w tych czasach dzieci powinny mieć dostęp błyskawiczny do setek tysięcy zł, skoro to ich.
Zwykły zarząd dotyczy charakteru czynności, a nie kwoty. Najogólniej rzecz ujmując, przez czynności zwykłego zarządu należy rozumieć załatwianie bieżących spraw związanych ze zwykłym korzystaniem z przedmiotów wchodzących w skład administrowanego majątku i utrzymywaniem tych przedmiotów w stanie niepogorszonym, wszystko zaś, co się w tych granicach nie mieści, należy do czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu[3].
Bardzo bym chciał usłyszeć na jakiej podstawie bank stawia siebie w roli strażnika KRiO.
https://hslegal.pl/ograniczenia-przy-wyplacie-pieniedzy-z-rachunku-bankowego-dziecka/
Ograniczenie takie jest bezpośrednio związane z art. 101 § 3 k.r.o, do czynności przekraczających zwykły zarząd majątkiem dziecka konieczna jest zgoda sądu opiekuńczego, nie mogą ich bowiem samodzielnie dokonać rodzice ani tym bardziej nie wystarcza sama ich zgoda. Brak zezwolenia sądu opiekuńczego skutkuje nieważnością czynności.
Zgodnie z przyjętym orzecznictwem, wypłata gotówki powyżej kwoty miesięcznego wynagrodzenia, przekracza zwykły zarząd majątkiem dziecka, tak jak odrzucenie spadku, zbycie lub obciążanie nieruchomości dziecka, zaciąganie zobowiązań w imieniu dziecka.
W sensie uważasz, że to jest odpowiedź na moje pytanie? Regulamin banku?
Precyzując - przepis kro jest przepisem ogólnie obowiązującym i przez to pewnych czynności się zrobić nie da albo są one bardzo utrudnione. Darowizna nieruchomości, odrzucenie spadku itp.
Natomiast wpłata pieniędzy taką czynnością nie jest. Wypłata też nie. Orzecznictwo sądów nie jest powszechnie obowiązującym, więc banki nie MUSZĄ tego robić. A jednak z jakiegoś powodu robią.
I ok, zapewne wynika to z umowy, jednak blokowanie dostępu do środków wg własnego widzimisie może być klauzulą abuzywną.
Więc jeśli bank obawia się o majątek dziecka, to niech nie umożliwia otwierania dla niego rachunku. Z drugiej strony jak już otwiera, to niech będzie konsekwentny i zbyt duże przelewy zwraca, a nie zamraża u siebie. Bo wydaje mi się, że chodzi wyłącznie o to - tj. aby jak największe środki zachować dla własnej dyspozycji
CHYBA, że jakieś odrębne przepisy stanowią, że mają obowiązek sprawować pieczę nad majątkiem małoletnich, tak jak np. w ustawie o praniu pieniędzy.
Strzelam jednak, że pewnie łase na kasę banki umożliwiły dzieciom bawienie się w bankowość, ktoś po wypłacie przez młokosa kasy poszedł do sądu i banki teraz wylewają dzieci z kąpielą poprzez blokadę wszystkim kwot większych, niż kilka tys. zł. Oczywiście dostają przez to po tyłku dzieciaki, dla których te kilka tysi to drobne.
To i tak nie jest logiczne. Już lepiej trzymać w skarpecie bo zaraz ktoś nagle przejmie piecze nad twoją kasą, a ty nic z tym nagle nie będziesz mógł zrobić. Wielcy możni znaleźli jakąś dziurę wprawie i ją zastosowali. Bez sens kompletny.
Temat stary jak świat, im mniej pośredników między Tobą a Twoimi pieniędzymi, tym lepiej
Ogolnie coraz czesciej mam wrazenie ze banki nie chce twoich pieniedzy.
Zloto bije rekordy a papierkow juz nikt nie chce. Chyba sie szykuje cos grubego.
Patrząc na santander (bank a nie miasto:) to faktycznie tak jest - gorszego ścieku niż santander nie widziałem.