Titan Quest 2 z oknem premiery. Mitologiczne RPG akcji wyjdzie we wczesnym dostępie
Jak niektórzy narzekają na wczesne dostępy (czy nawet złorzeczą twórcom, by ich gry upadały, w ekstremalnych przypadkach...) tak tutaj może to i lepiej - jest szansa, że gra będzie tańsza dla tej grupy wcześniejszych graczy, na ogół będzie ich mniej niż przy pełnej premierze, mniej osób kupi kota w worku, no i jest ta szansa na najlepszy możliwy scenariusz, że będą brali do siebie odzew ludzi i ulepszali stopniowo grę, co mam nadzieję, że już się będzie dziać po tych wczesnych pokazach czy gameplayach z gamescomu.
Tylko jeden okres mitologiczny i jeszcze wyjdzie w EA? TQ1 to jedna z moich ulubionych gier ever i czekam na dwojke mocno, ale zlitujcie sie.
Do tego to nie jest indyk robiony przez 10 osob jak w przypadku Grim Dawn, tylko spora firma z normalnym wydawca (no... prawie normalnym ;)).
btw. nie wiem jak oni chca to osiagnac:
Na koniec warto wspomnieć, że Titan Quest II zapowiada się na naprawdę dużą produkcję. Według niedawnych informacji gra na premierę zaoferować ma 4 bądź nawet 5 rozdziałów, z czego każdy wystarczy na 15–20 godzin zabawy.
z tylko jednym okresem mitologicznym.
W TQ1 jeden akt to powiedzmy pare (do 10 max bym powiedzial jak ktos ma dwie lewe rece i gra pierwszy raz) godzin gameplayu i juz wkladala sie monotonia, powtarzalnosc i sztuczne przedluzanie rozgrywki (jak np. 4 poziomy IDENTYCZNYCH jaskin, albo labirynt minotaura w ktorym w 75% pomieszczen nawet nie bylo mobkow a jest kolosalny). O powtarzaniu mobkow, tylko z inna nazwa/kolorem juz nie wspomne. ;) Na pierwszej i ostatniej mapie walczysz z dzikami i satyrami, tylko ze te na 15lvl sa czarne, a w ciagu calego aktu pojawiaja sie cale dwa typy "grubasow" ktorych nie ma na poczatku).
Jak oni chca (biorac pod uwage meki w jakich powstaje ta gra i ewidentny brak budzetu) zapelnic sensownie (minimalnie) 4 akty po (minimalnie) 15 godzin sama Grecja? Tym razem labirynt bedzie mial 54 km kwadratowe powierzchni i 17 pieter?
Wogole jaki HnS ma tyle contentu singleplayer? Przeciez nawet Grim Dawn, ktorego mapa jest kolosalna nie ma tyle razem z dodatkami. No lol. Te zapowiedzi to albo zart, albo bedzie mega powtarzalnosc.
Kocham TQ1 i pierwszy dodatek (pozostale sa gorsze ale i tak bawilem sie dobrze i fajnie rozbudowuja systemy i itemizacje. CIesze sie ze powstaly i nie sa najgorsze), ale jestem mega, mega sceptycznie nastawiony do tej gry.
Obym sie mylil.
Jeden okres mitologiczny to żaden problem. Mówili że każdy rozdział będzie się rozgrywał na innym terenie o dużym zróżnicowaniu tak więc o to bym się nie martwił. A ponieważ bardzo dużo map będzie rysowanych ręcznie a nie sklejanych w generatorze to tym bardziej nie będziesz miał wrażenia powtarzalności i zwiedzania po raz n-ty podobnych miejsc.
Z tą długścią, to pojęcie względne, bo jak nie będzie rushował, tylko zwiedzał każdy kąt i robił każde zadanie po drodze optymalizując build, to Ci zejdzie duuużo dłużej. Grim Dawn naprawdę jest długą grą i grając powoli i rzetelnie, po drodze budując postać spokojnie może nam zająć ponad 50 h na jedno przejście z dodatkami. Czy TQ 2 taki długi będzie na premierę ? Wątpie, ale przyznam ucziciwie, że dodatek ragnarok do TQ 1 ukończyłem w nieco ponad 13 godzin, przechodząc bardzo dokładnie, ale dość szybko i sprawnie moja już ogarniętą postacią. 5 aktów po tyle h i ładna wychodzi nam liczba.
Czyli nie wyjdzie w tym okresie. Ech, wrócę po tych alfa testach, jak będzie normalna premiera.
Znowu wczesny dostęp, serio...
Jestem przeciwnikiem wczesnego dostępu. Kiedy idę do sklepu po dzinsy to płacę za gotowe spodnie i chcę dostać je gotowe do użytku a nie takie, którym tu brakuje guzika a tutaj trochę materiału a w jeszcze innym miejscu nie są zszyte i producent co tydzień mi je poprawia na tyłku. Jako klient który wydaje swoje ciężko zarobione pieniądze, oczekuję pełnoprawnego produktu. Dodatkowo całe to gadanie, że wczesny dostęp pozwala zebrać uwagi graczy itd jest żenujący i tylko frajerzy się na to łapią. Niech ktoś wskaże gry, które były w early acces i zostały dzięki temu przebudowane i dostosowane idealnie pod wymagania graczy... ale tak naprawdę? Wymieni ktoś? No właśnie. Poza tym, kiedyś wydawano gry o niebo lepsze niż teraz a nikt o wczesnych dostępach nie słyszał. Żeby nie było, że tylko jadę to dodam że spoko jest wtedy o ile cena w early acces jest faktycznie niższa niż na premierę, ale faktycznie niższa powtarzam a nie 20%... mam na myśli to, że jeśli wczesny dostęp kosztuje max 50% kwoty całkowitej, inaczej jest to robienie frajerów z graczy, którzy zamiast dostać gotową grę to jeszcze za darmo pomagają ją tworzyć.
Kiedy idę do sklepu po dzinsy to płacę za gotowe spodnie i chcę dostać je gotowe do użytku
To kup sobie wtedy kiedy zostaną w pełni stworzone, albo kup inne które są wypuszczane od razu w całości. Akurat wydają tyle tych "spodni", ze fizycznie brakuje czasu zeby je wszystkie nosic.
Ja za to sobie kupie taniej, a do tego zagram wcześniej. W sensie to cie boli? Ze ludzie beda grac, a ty nie, bo nie chcesz ea?
i dostosowane idealnie pod wymagania graczy...
To ile tych graczy jest? Każdy gracz według ciebie ma to samo wyobrażenie "ideału?
Poza tym, kiedyś wydawano gry o niebo lepsze
Nostalgia i populizm, czego chciec wiecej.
Nostalgia i populizm, czego chciec wiecej.
Jemu chodziło o dopracowanie i stan techniczny w czym ma rację, dzisiaj gry po premierze potrafią być łatane przez kilka lat.
Generalnie unikam EA jak ognia, więc jest mi obojętne, że jakaś gra do niego trafia. Ale w tym przypadku data premiery okazała się być datą premiery EA, co traktuję jak zwykłą ściemę.
Niech ktoś wskaże gry, które były w early acces i zostały dzięki temu przebudowane i dostosowane idealnie pod wymagania graczy... ale tak naprawdę? Wymieni ktoś?
Proszę Cię bardzo... Baldur's Gate 3
Też uważam że EA to często nadużywana forma dystrybucji gier przez producentów ale nie ma obowiązku jej kupować. Jeśli ktoś to robi to wie na co się pisze. A tym którzy tego nie znoszą pozostaje po prostu cierpliwie czekać aż wyjdzie finalny produkt.
Znowu narzekania 'boomerów', serio...
Kiedy idę do sklepu po dzinsy to płacę za gotowe spodnie i chcę dostać je gotowe do użytku a nie takie, którym tu brakuje guzika a tutaj trochę materiału a w jeszcze innym miejscu nie są zszyte i producent co tydzień mi je poprawia na tyłku.
Co za kretyńska analogia. Aż ręce opadają.
Jako klient który wydaje swoje ciężko zarobione pieniądze, oczekuję pełnoprawnego produktu.
No to poczekaj na pełnoprawny produkt i kup pełnoprawny produkt. Nikt cię nie zmusza do kupowania gier w EA, więc nie wiem, po co bezproduktywnie stękasz.
Dodatkowo całe to gadanie, że wczesny dostęp pozwala zebrać uwagi graczy itd jest żenujący i tylko frajerzy się na to łapią.
Tak, nie ma nic bardziej frajerskiego od kupienia gry taniej niż na premierę. Dobrze, że mamy tutaj takich wybitnych 'freethinkerów', którzy to zawsze są skorzy, by nieść kaganek oświaty ciemnym masom :D
. Niech ktoś wskaże gry, które były w early acces i zostały dzięki temu przebudowane i dostosowane idealnie pod wymagania graczy... ale tak naprawdę?
A to gry z EA zawsze muszą być przebudowywane?
W Slay the Spire nic nie było przebudowywane; gra od EA ma ten sam szkielet rozgrywki, jedynie została dodana nowa zawartość i naprawione nieliczne błędy, np. lokalizacyjne.
Inna sprawa, że niemożliwością jest idealne dostosowanie czegoś pod wymagania licznej grupy konsumentów - zawsze znajdzie się choć jedna osoba, której się coś nie podoba.
Poza tym, kiedyś wydawano gry o niebo lepsze niż teraz a nikt o wczesnych dostępach nie słyszał.
No to sobie graj po 50 razy w te stare gry i omijaj te nowe. Ponownie: Nikt cię nie zmusza do kupna i grania, więc czego stękasz, jakbyś miał zatwardzenie?
zał. Żeby nie było, że tylko jadę to dodam że spoko jest wtedy o ile cena w early acces jest faktycznie niższa niż na premierę, ale faktycznie niższa powtarzam a nie 20%... mam na myśli to, że jeśli wczesny dostęp kosztuje max 50% kwoty całkowitej, inaczej jest to robienie frajerów z graczy, którzy zamiast dostać gotową grę to jeszcze za darmo pomagają ją tworzyć.
A najlepiej, jakby taka gra była za darmo, bo klikanie w kąkuter to nie praca, a Januszek musi mieć na paczkę fajek i czteropak Harnasia, a konusy-programisty nieustannie próbują go tych przyjemności perfidnie pozbawić.
Ja za to sobie kupie taniej, a do tego zagram wcześniej. W sensie to cie boli? Ze ludzie beda grac, a ty nie, bo nie chcesz ea?
Kierowniku złoty, ja nie myślę tymi kategoriami, nie wiem skąd taki pomysł.
Koledzy powyżej zrozumieli, Ty nie do końca. Spoko więc wyjaśnię. Tutaj mam problem z tym o czym wspomniał przedmówca, czyli: czekałem na premierę tej gry, były zapowiedzi, artykuły, teasowanie gdzie się dało, nakręcanie hype'u przez wydawcę. I nagle wyskakują z EA, więc tak jestem tym trochę zniesmaczony bo jak wspomniał SerwusX jest to pic i fotomontaż. Obiecywali premierę gotowego produktu, nikt nic nie wspominał że będzie EA. Idąc dalej;
i dostosowane idealnie pod wymagania graczy...
To ile tych graczy jest? Każdy gracz według ciebie ma to samo wyobrażenie "ideału?
Dostosowanie pod wymagania graczy jest zawsze wymieniane jako głowny powód EA. I teraz kwestia: czy jesteś w stanie odpowiedzieć twierdząco i wskazać przykłady, niejako potwierdzając, że EA ma sens? Czy tylko odpowiadać pytaniem na pytanie?
Poza tym, kiedyś wydawano gry o niebo lepsze
Nostalgia i populizm, czego chciec wiecej.
Popatrz na stan techniczny "dzisiejszych" gier. Jeśli nadal nie łapiesz, to dalsza dyskusja nie ma sensu :)
Ja mam wrażenie, że coraz więcej gier jest w EA wydawanych ( nawet bez żadnego sensownego powodu ) choćby z takich względów jak brak potrzeby wewnętrznych testów, bo zrobią to gracze i to dużo lepiej z racji ilości osób "testujących". Sam jestem raczej zwolennikiem EA niż przeciwnikiem, bo kilak fajnych gier mam kupionych w EA i nie żałuję, ale czasem właśnie niektóre produkcje i ich wydawcy naprawdę nie mają usprawiedliwienia na obranie takiego modelu premiery swojej produkcji.
Misiu, nie wiem jacy koledzy. Jedynie Strażnik jakkolwiek próbował wyjaśnić o co tobie moglo chodzic.
Kierowniku złoty, ja nie myślę tymi kategoriami, nie wiem skąd taki pomysł.
Koledzy powyżej zrozumieli, Ty nie do końca. Spoko więc wyjaśnię. Tutaj mam problem z tym o czym wspomniał przedmówca, czyli: czekałem na premierę tej gry, były zapowiedzi, artykuły, teasowanie gdzie się dało, nakręcanie hype'u przez wydawcę. I nagle wyskakują z EA, więc tak jestem tym trochę zniesmaczony bo jak wspomniał SerwusX jest to pic i fotomontaż. Obiecywali premierę gotowego produktu, nikt nic nie wspominał że będzie EA. Idąc dalej;
Nie dziwie sie, ze nie wiesz skąd taki pomysl, inaczej bys nie pisal tego komentarza.
W zadnym miejscu w swoim komentarzu nie napisales nic na temat tego ze czekales na premiere, a wyszlo EA zamiast owej premiery i z tego powodu obecna sytuacja ci nie nie podoba. W zadnym! Zwyczajnie sie splakales, ze EA ogolnie to jest zle, podales przyklad ze spodniami, a teraz udajesz, ze w ogole tego nie napisales. Dlatego nie wiem kogo ty próbujesz tutaj oszukac.
Dostosowanie pod wymagania graczy jest zawsze wymieniane jako głowny powód EA. I teraz kwestia: czy jesteś w stanie odpowiedzieć twierdząco i wskazać przykłady, niejako potwierdzając, że EA ma sens? Czy tylko odpowiadać pytaniem na pytanie?
Przed chwila pisales o "kolegach", a jednoczesnie nie jestes ignorujesz komentarz Mardera
Poza tym nie odpowiedziales mi na pytanie, ile tych graczy jest? Każdy gracz według ciebie ma to samo wyobrażenie "ideału?
Popatrz na stan techniczny "dzisiejszych" gier. Jeśli nadal nie łapiesz, to dalsza dyskusja nie ma sensu :) No o tym mowie, populizm. Ngreek ma taka serie na yt, gdzie gra w crapy, nie ma tego malo. A to tylko jeden facet. No ale hej, kiedys to byly gry.
Nie kupuję gier w EA. W zasadzie w 100% przypadków nie kupuje tych gier nawet wtedy gdy wyjdą z EA. Wyjątkiem był Last Epoch który kupiłem po wyjściu z EA i zwróciłem po 2h grania. Titan Quest 2 ma u mnie minimalne szanse.