Moja ukochana myszka komputerowa jest teraz w promocji „prima sort”. Razer Basilisk V3 towarzyszy mi od jakiegoś cza...
Miałem wersję wireless i zepsuła się niedługo po końcu gwarancji. Klawisz zaczął mi robić dwuklik
Tak, reklamowany materiał. Myszki razera psująsię na potęgę. Czasem nawet 2 miesiące po zakupie. Kolega to serwisuje. Skupuje te myszki i wymienia klawisze. Także powodzenia co średnio 3 miesiące dawać 200zł za myszkę. Zajebista sprawa.
Mam kilka myszek logitecha i jeszcze żadnej nie wywaliłem. Natomiast główna myszka to Roccat Air Kone bo przesiadłem się ze względu iż G502 nie pasuje do mojego chwytu i wielkości dłoni a Roccat jako jedyny oferował zajebistą myszkę wireless z wieloma przyciskami podobną do G502
Zakupiłem Razera Basiliska V3 w wersji bezprzewodowej ponad 2 miesiące temu i działa bez najmniejszych problemów
Miałem Basilisk V3 przez ponad rok i absolutnie zero problemów, bardzo solidna myszka. Tak czy siak teraz kupowanie tych wszystkich razerów i innych logitechów to głupota, kiedy chińczycy robią myszki z topową technologią. Mam teraz Waizowl OGM Pro V2, którego udało mi się kupić za 260zł i to lepsza myszka niż cokolwiek z czym do tej pory miałem do czynienia.
Z klawiaturami to samo - albo padają albo mają ghosting mimo, że razer twierdzi inaczej.
Jakim cudem padają optyczne switche? Jak skupuje i naprawia to na pewno nie ostatnie myszki Razera, które posiadają właśnie optyczne przełączniki. Zaś Logitech którego tak wychwalasz to dopiero elektrośmieć, w którym switche padają po miesiącu, miałem cztery G502, różne wersje i w każdej po miesiącu max dwóch padł lewy lub prawy switch.
Roccata też miałem swego czasu, pierwsza myszka od tego producenta w 2012 roku wytrzymała jakieś 8 lat bez problemów do czasu jak pojawił się dwuklik, potem kupiłem Kone Aimo. Po półtorej roku dwuklik, oddając na gwarancje wymienili na wersję Remastered, po 2 miesiącach dwuklik, kolejna wymiana już po miesiącu.
W 2021 kupiłem Razera Basilisk v3 miesiąc po premierze ze względu na optyczne switche wszędzie. Mam ją już 3 rok prawie i nic przez ten czas się nie stało (odpukać). Moi znajomi mają też Deathaddera czy Nage od partu lat, a wcześniej mieli parę g502, bo ta myszka to co oferuje jest naprawdę tania i zgadnij co się stało, miesiąc do max czterech dwuklik.
I tu masz opinie z autopsji, a nie bo kolega coś tam coś tam..
Ja nie rozumiem fenomenu g502, już lepiej serio kupić w podobnej cenie jakiegoś Chińczyka jak to ktoś już napisał tutaj.
Ja od trzech lat używam bezprzewodowej Razer DeathAdder V2 Pro i nie zamieniłbym jej na żadną inną. Jak dla mnie, ta myszka nie ma wad, a jedynym minusem jest Razer Synapse, aplikacja obsługująca oprogramowanie gryzonia, której do doskonałości ,delikatnie mówiąc, daleko. Ale to drobnostka, bo myszka jest idealna.
miałem 3 razy tego logitech i elektro smiec bo zawsze coś w niej padało teraz od roku mam razer basilisk v3 i jest dużo lepsza wcześniej dwa lata miałem razer basilisk v2 po jej padnięciu spróbowałem właśnie z logitech
Dokładnie, ta myszka jest nie do zdarcia. W przeciwieństwie do Razerów, na które ludzie mocno narzekają, a serwis producenta zbiera jeszcze większe cięgi. Ludziom padają nawet po kilku miesiącach, na Reddicie pełno jest opisów użytkowników.
Wiadomość Moja ukochana myszka i na tym moja droga Agnieszko trzeba było zakończyć tytuł, mielibyście kilkaset więcej odsłon.
Nigdy nie kupię już żadnego syfiastego Razera. Od jakiegoś czasu mam Roccat'a bezprzewodowego i jest zaj****ty. Poza tym promocja po **ju, aż 6% xD Na dodatek z Amazona.