Płacenie za to, by gry trafiały na Steam z opóźnieniem, często było niekorzystne dla Epic Games Store. „Wiele z nich...
Jedyne czym tak naprawdę mogli by rywalizować ze Steamem to ceny. Ale odkąd nie można wykorzystywać kuponów rabatowych do zakupu DLC to lepiej już mieć gry na Steam bo tam jest cały ekosystem. Ciekawe czy Epic zamierza jakoś odpowiedzieć na tą przewagę Steama.
Mesjasz Gejmingu który odbierał graczom wybór i swobodę.
Nawet nie ma szacunku dla klasycznego Unreala wywalając go do kosza...
Jedyne czym tak naprawdę mogli by rywalizować ze Steamem to ceny. Ale odkąd nie można wykorzystywać kuponów rabatowych do zakupu DLC to lepiej już mieć gry na Steam bo tam jest cały ekosystem. Ciekawe czy Epic zamierza jakoś odpowiedzieć na tą przewagę Steama.
Masz rację w przypadku graczy, którzy już długi czas korzystali ze Steama. Natomiast jest wielu graczy z młodego pokolenia, które zbiera i ogrywa te darmówki. Ludzie lubią mieć wszystko w jednym miejscu, więc wielu z nich w przyszłości, mając do wyboru zakup w tej samej cenie gry na Steamie i Epicu, wybierze to gdzie spędza więcej czasu. Epic wie co robi, wychowuje sobie kolejne pokolenie graczy.
Na epicu w większości to gracze Fortnite i raczej inne tytuły ich nie interesują, co najwyżej dla odmiany albo jak usłyszą/zobaczą reklame to coś kupią. Na steamie są gracze płacący
Co najwyżej to sobie wychowuje rozczeniowców, a gdzie kupon, a pewnie zaraz za darmo bedzie.
Dla wielu dzieciaków epic to jedyne okno na świat. Podobnie jak dla graczy steam. Dzieciaki mają już całe kolekcje gier na epicu i nie będą miały powodu do instalacji steama. Na epicu też są gracze płacący. Epic nie pobiera z każdej gry f2p third party marży. Więc i tego nie ma w wydatkach.
Natomiast jest wielu graczy z młodego pokolenia, które zbiera i ogrywa te darmówki. Ludzie lubią mieć wszystko w jednym miejscu, więc wielu z nich w przyszłości, mając do wyboru zakup w tej samej cenie gry na Steamie i Epicu, wybierze to gdzie spędza więcej czasu
W teorii masz rację, i jest to bardzo duże zagrożenie dla Steama i dla nas, graczy, bo nie trzeba chyba tłumaczyć, co będzie oznaczał chiński monopol skleEPICu... Zobaczymy tylko, kiedy to odpali. I czy Steam wciąż nie ma karty przetargowej w postaci bycia popularniejszym sklepem, posiadania Warsztatu, całego ekosystemu z forami itp.
Na razie bowiem nie widać chyba spektakularnych wzrostów wpływów ze sprzedaży na chińskim straganie, a po sześciu latach część dzieciaków powinna już dawno zacząć kupować gry na swojej głównej i ulubionej platformie, by poszerzać kolekcję darmówek.
Najmocniejszym obecnie atutem sklepu Epica są DLC do gier które rozdali bo prawie nikomu nie chciało by się kupować drugi raz gry a potem jeszcze płacić za dlc na Steamie czy Gogu
Tim już wspomniał, że najwięcej przepłacali za indyki. I wspomniał też, że skupią się na największych tytułach.
Nie każda gra się sprzeda. Nawet na steam. Są gry, które się sprzedały fantastycznie na epicu.
starych zaś zachęca do pozostania przy platformie
Czyli z zatrzymaniem raz złowionych też byłby problem? Niedobrze...
Bardzo dobrze. Mają darmowe biblioteki gier. Twórcy mają lepsze warunki. Co w tym złego?
Ależ tu dużo osób martwi się o Steama...
To tylko wypożyczalnia gier tak jak Epic (tylko epic wypozycza też za darmo).
Prawdziwym sklepem jest GOG. Poza tym zasze biorę tam gdzie taniej i wygodniej... Nie przywiazuję sie do sprzedawcy
Z GOG-a ściągniesz instalator, ale po hipotetycznym upadku sklepu i tak tracisz licencję.
Ba, twoja licencja na użytkowanie oprogramowania niczym nie różni się od tej uzyskanej na Steam czy Epic.
A gdyby jakaś gra z GOG-a posiadała system always-online, to deweloper tak samo może ci ją wyłączyć...
Rozumiem, ze kwestie praktyczne i prawne to czasem dwie różne rzeczy, ale z punktu widzenia praw użytkownika czy prawa autorskiego GOG nie jest żadną alternatywą.
Faktyczne umożliwienie stworzenia sobie "kopii zapasowej" programu powinno być, jeśli już miałoby coś zmieniać, gwarantowane prawnie - i to na poziomie UE, wtedy musiałyby za tym pójść zmiany w dystrybucji. Tylko że trudno sobie wyobrazić ściąganie czystych świeżych instalatorów ze Steam w dniu premiery dużej gry - na pewno nie w grach bez agresywnych systemów DRM.
Licencja dożywotnia bez możliwości cofnięcia poza zamkniętym katalogiem przyczyn plus gwarantowany prawnie transfer do innej wypożyczalni/sklepu gdy upada Steam/Epic/GOG?
Przekleństwem dóbr cyfrowych jest niestety łatwość ich kradzieży.
W praktyce chyba tylko NFT mogłoby coś zmienić :P
Ale dochodzą jeszcze koszty NAS na kilkaset TB w domu każdego gracza... Pamięci holograficzne? Jeszcze R&D dla SSD się nie zwróciło. :P
W świetle prawa nawet gra na płycie jest tylko licencją. Dowód zakupu nie ma nic kompletnie do tego. Płacisz za udzielenie licencji, a nie za produkt. Podpisujesz tym samym umowę licencyjną, która w świetle prawa jest umową jak każda inna.
Wszystko się zgadza, ale mimo wszystko kupując na GOG masz szanse zachować to za co zapłaciłeś w przeciwieństwie do pozostałych sklepów. Wiadome że prawo swoje, a użytkowanie swoje ale mimo wszystko masz coś więcej niż tylko ikonkę w tzw. launcherze.
Tylko prawda taka te licencje to też dobre cwaniactwo, bo z drugiej strony wersje pudełkowe są tylko przez pewien czas dostępne na półkach szczególnie jeśli chodzi o pecety. Oczywiście później pojawiały się tańsze edycje dobrze sprzedających się gier, ale na nie też przychodził kres. A potem kończy się pewna epoka i gry na starą konsolę też nie dostaniesz. Więc teoretycznie masz coś czego już kupić nie można, więc można to przyrównać do zamknięcia sklepu GOG na zasadzie tracenia licencji.
Wiem że to pokręcone trochę i masło maślane z mojej strony, ale tak niestety jest.
Prawda.
Z tą różnica, że gry od GOG nie przestają działać nawet, jeśli sklep i serwery do utrzymanie gier upadają. Jedynie, co musisz się martwić, to brak wsteczne kompatybilność u nowszych komputerów.
A gdyby jakaś gra z GOG-a posiadała system always-online, to deweloper tak samo może ci ją wyłączyć...
Na przykład najnowszy Hitman, który szybko został usunięty z sklepu GOG po fali skargi graczy. Hitman nie był całkowicie niezależny od Internetu.
Gog XDDDD
Śmieszny gunwosklepik pozycjonujący się na butik, który różni się od steam tylko tym, że ma mniejszy wybór, ekosystem to nieśmieszny żart, ale za to można w nim też kupić pornogierki, jak na steam, tylko oczywiście mniej. Tyle w temacie butiku. Ciekawe czy gog by w ogóle istniał gdyby Amazon przestał tak chętnie rozdawać klucze do niego do prime gaming, bo mam wrażenie że lwia część obrotu jaki generują, pochodzi właśnie z tego partnerstwa.
Z tą różnicą że ten gówniany sklepik jako jedyny daje faktyczny dostęp do tego za co zapłaciłeś, ale taki gówniarz wychowany na nowoczesnej dystrybucji tego nie zrozumie.
Ja tylko czekam aż gry będą dostępne tylko w formie strumieniowej, będą kolejki, spadek jakości przy dużym przeciążeniu lub w ogóle wywalenie z serwera. Awaria internetu również przekreśli ochotę na granie w danym momencie i będziecie klaskać uszami. Wtedy ja się będę śmiał do rozpuku odpalając choćby instalator Preya z mojego archiwum ciesząc się grą bez ograniczeń.
Niesamowite jest to jak ludzi kręci bycie niewolnikiem, to chyba jakiś rodzaj fetyszu.
No to akurat nie dziwi. Wiele gier (wydaje mi się, że gdzieś około połowy) za które zapłacili, żeby były czasowo lub na stałe u nich ekskluzywne okazało się w najlepszym razie średniakami - w gorszym crapami jako chociażby Crime Boss: Rockay City czy The Lord of the Rings: Return to Moria.
Inne nawet jak dobre to niekoniecznie okazywały się wielkimi hitami i mówię tu zarówno o małych grach indie, których chyba na liście ogólnej było najwięcej, jak i większych produkcjach typu PC Building Simulator 2, Dead Island 2, Ghostbusters: Spirits Unleashed czy Horizon Chase 2.
I kto wie czy na tych grach im się chociaż zwróciło w każdym wypadku, to co zapłacili wydawcy i studiu. Zależy pewnie od kwoty.
Mesjasz Gejmingu który odbierał graczom wybór i swobodę.
Nawet nie ma szacunku dla klasycznego Unreala wywalając go do kosza...
Ja tak bardzo nienawidzę Epica że nie tylko nic tam nie kupiłem, ale jak jest okazja tanio kupić na Steam grę którą odebrałem za darmo na Epicu to ją kupuję aby ją mieć na Steam.
Ale to nie jest tak że kocham Steama. Wszystkie te platformy są rakiem. Z drugiej jednak strony są po prostu wygodne. O ile z grami AAA problemu nie ma to który producent indie byłby w stanie swoje gry sprzedawać na płytach? Żaden.
Na Epicu nic nie kupiłem i nic nie kupię z dwóch powodów. Pierwszy: zwykła ludzka nienawiść do firmy która zamiast prowadzić zdrową konkurencję to wykupuje gry na czasową wyłączność. A jeszcze dodatkowo straciliśmy przez to polską wersję w Hitman 3. Powód drugi: te same absurdalnie wysokie ceny co na Steam. Skoro ceny są takie same to po co mam kupować w Epicu? O ile rynek kluczy bardzo zubożał to jednak 99,99% kluczy na rynku do klucze Steam (pomijam EA i Ubi bo to oczywiste że ich gry są sprzedawane jako klucze na ich własne platformy), czy to z pudełek, czy to z bundli, a klucze Steteam to niższa cenna.
Ja tak bardzo nienawidzę Epica że nie tylko nic tam nie kupiłem, ale jak jest okazja tanio kupić na Steam grę którą odebrałem za darmo na Epicu to ją kupuję aby ją mieć na Steam.
Ale to serio nie musisz tego pisać. To widać. Zresztą tak samo inni na tym forum. To po prostu widać. Ale żebyście nie wychodzili na hejterów to racjonalizujecie sobie to i piszecie coś o funkcjach. Ale nawet jakby epic był klonem to by nic nie zmieniło. Bo go po prostu nienawidzicie.
A ja widzę zalety w tych czasowych grach na wyłączność. Dzięki temu widać kto nie ma szacunku do swoich fanów i się sprzedaje jak tania dz... U mnie tak jest z serią Metro. Mam na Steamie 2033 i Last Light, chciałem też zagrać w Exodus, ale no nie było go na Steamie. Za to był na Epicu. A ponieważ nie lubię jak ktoś tak mnie traktuje, to gry, których wydawcy tak postępują, lądują u mnie na czarnej liście. Oczywiście ta lista jest na Steamie, chodzi o ignorowane. Normalnie kupiłbym tą grę na pierwszej wyprzedaży, ale teraz nawet jak była za kilkanaście PLN, nie ma opcji, dla zasady. Każdą inną grę, która wychodzi na początku na Epicu również dodaję do ignorowanych i nigdy nie zamierzam jej kupić.
Kiedy Unreal 3? Dwojka skonczyla doe cliffhangerem. Warto byloby dokonczyc, co sie zaczyna
Nigdy, bo Tymoteusz ma swojego fortnajtka i całą serię Unreal wywalił do kubła jakby nigdy jej nie było. To samo spotkało nowy Tournament plując graczom w twarz, bo nawet pierwszego Unreal już nigdzie nie kupisz. Określił to jako spójność usługi, żeby gracze nie byli rozbici tylko jest małe ale. Bo nawet na Epic tego nie kupisz..