No Man's Sky było kosmiczną porażką. Dziś to najlepsza gra o eksploracji kosmosu
Nie chce nowej czesci, chyba ze na start bedzie, to co w NMS teraz, co jest raczej niemozliwe.
Niech pudruja ile im sie zywnie podoba. Najlepszy comeback w historii branzy.
Oraz doskonaly przyklad ile na gierkach firmy zarabiaja, i ze gry nie potrzebuja mikrotransakcji, platnych DLC i innych rzeczy zeby miec "rozwoj po premierze" oraz zeby "developerzy mieli prace" (oj biedni). Bo zeby utrzymac firme, pracownikow oraz rozwijac gre przez lata wystarcza pieniadze zarobione na sprzedazy. I jeszcze sporo zostanie.
Niestety dzieciaki, oraz ludzie ze spranymi przez devow i wydawcom mozgami beda sie klocic ze jest inaczej. Jak widze ludzi broniacych wysokie ceny, sklepiki i inne takie bo "przeciez te pieniadze ida na rozwoj gry" to mi sie przyslowiowy noz w kieszeni otwiera.
NMS jest doskonala gra exploracyjna/relaksacyjna o ile masz wyobraznie i potrafisz sobie sam stawiac cele w grach, ktore ich nie narzucaja liniowo z gory.
NMS to podręcznikowy przykład comebacku od zera do bohatera. Chyba nie było nigdy w historii branży takiego przypadku. Nie cyberpunk się nie liczy, nawet nie jest blisko.
Ile można pudrować 8 letnią grę?
Kiedy nowa część? z nowymi mechanikami, etc?
Nie chce nowej czesci, chyba ze na start bedzie, to co w NMS teraz, co jest raczej niemozliwe.
Niech pudruja ile im sie zywnie podoba. Najlepszy comeback w historii branzy.
Oraz doskonaly przyklad ile na gierkach firmy zarabiaja, i ze gry nie potrzebuja mikrotransakcji, platnych DLC i innych rzeczy zeby miec "rozwoj po premierze" oraz zeby "developerzy mieli prace" (oj biedni). Bo zeby utrzymac firme, pracownikow oraz rozwijac gre przez lata wystarcza pieniadze zarobione na sprzedazy. I jeszcze sporo zostanie.
Niestety dzieciaki, oraz ludzie ze spranymi przez devow i wydawcom mozgami beda sie klocic ze jest inaczej. Jak widze ludzi broniacych wysokie ceny, sklepiki i inne takie bo "przeciez te pieniadze ida na rozwoj gry" to mi sie przyslowiowy noz w kieszeni otwiera.
NMS jest doskonala gra exploracyjna/relaksacyjna o ile masz wyobraznie i potrafisz sobie sam stawiac cele w grach, ktore ich nie narzucaja liniowo z gory.
Pieniędzy nie ma jak się ma pełno C-Level people i menagerów biorących po kilka melonów za nic, plus jest się notowaną na giełdzie spolką, która ma tylko spełniać coraz to wyższe oczekiwania tabelek w excelu
Giełda giełdą a prezesi prezesami, ale sami pracownicy również swoje kosztują. No i lokalizacja studia (i koszty z tym związane) ma również spore znaczenie.
Nie oszukujmy się. Studio zatrudniające około 50 pracowników i mające siedzibę w jakimś wypizdowie dolnym, nie gra na tych samych zasadach co studio zatrudniające killasetek samych developerów i ma siedzibę np. w Kalifornii. Jedno faktycznie może sobie pozwolić na łatanie jednej gry przez 8 lat i czerpać zyski tylko ze sprzedaży, a drudzy z tego się nie utrzymają, nawet jeżeli prezesi i dyrektorzy tegoż studia zarabialiby po dolarze miesięcznie.
Co, co?
Czemu niemożliwe? Co tam niby takiego jest?
Przecież gra jest przeraźliwie płytka.
Jakie cele? Zwiedzić 50 identycznych planet?
Star Citizen bedzie lepszy! Jeszcze tylko chwilka i zobaczycie!
NMS to podręcznikowy przykład comebacku od zera do bohatera. Chyba nie było nigdy w historii branży takiego przypadku. Nie cyberpunk się nie liczy, nawet nie jest blisko.
Kilka gier MMO które na początku wyglądały że szybko upadną dzięki aktualizacja wyszły na prostą i funkcjonują do dziś, ale to nie było bohaterstwo a walka o przetrwanie
Wyróżnia się za to Terraria, gra nigdy nie była źle oceniana ale po premierze dostała 2-3 gigantyczne updejty i masę drobniejszy które powiększyły ją kilka razy
1300 godzin stanęło sam nie wiem kiedy......aaa no tak..przez ostatnie 8 lat...no tak...
Fajnie, że ulepszają, że ciągle coś poprawiają, dodają nowe rzeczy, ale bez jakiejś fajnej Historii całe to zbieractwo, skanowanie, budowanie całych miast, trochę strzelania w kosmosie i na lądzie, jeszcze więcej zwiedzania, jest dla mnie nudne
Przykład rakowego marketingu, gdzie gra po wielu latach od premiery dalej nie ma wszystkiego co było obiecane.
Nie wiem co obiecywali w trailerach, ale są listy w excelach obiecanych featurów zarówno na pokazach i jak w wywiadach w internecie i i ciągle są nie dowiezione niektóre.
Poza tym nie wiem czego nie rozumiesz w stwierdzeniu że przez wiele lat - w tym przypadku około 6 lat nie było masy obiecanych rzeczy?
Cała gra jest i dobra i zła. Pół na pół. W połowie zrobiona na kolanie, a dalej posklejana z różnych nowości. Taki tasiemiec. Główka ciągle taka sama i dochodzą nowe segmenciki. Pomysły gameplayowe są ok. Nawet jeżeli w dużej części opierają się na grindzie. Szkoda, że sterowanie pojazdami jest koślawe i cały interface niezgrabny. Gdyby nms nie robili amatorzy i zdecydowano się na odrobinę poważniejszą grafikę to myślę, że byłby to hit stulecia. A tak pykło tylko marne 400 godzin.
Dobrze to ująłeś, najlepsza gra o eksploracji kosmosu, ale do dobrego spacesima nie ma nawet startu niestety.
Sean Murray, jeden z nielicznych, który odkupił swoje winy z nawiązką.
Swoja drogą to faktycznie pokazuje ile z tego jest hajsu, bo za darmo by tego nie robili, wiec musieli zarobić na tym sporo.
Pamiętam, że hype na premiere był ogromny i wielki fail po, ale wydaje mi się, że tona ludzi zrobiła pre order i nie zwróciła, bo inaczej nie mieli by kasy by to tak rozbudować.
Wniosek? Najbardziej się opłaca zrobić maksymalny hype, obojętnie co mamy, bo to hype wygeneruje najwięcej kasy bez względu na to co faktycznie ludzie dostaną, bo i tak większosć to zaakceptuje, co widać zresztą dobitnie także po cp2077...
Dobra gra, ale z bardzo cukierkową grafiką. Z tego właśnie powodu znacznie bardziej wolę Elite: Dangerous, jak mam ochotę na kosmos, choć to oczywiście nieco inny gatunek.
no tak. starfield jest daleko w tyle, bo fabule ma jeszcze gorsza od nms. lepiej nie miec fabuly niz miec tak guwniana jak w starfieldzie.
Jak nudna i bezcelowa była, tak nadal jest.
Gierka do screenshotów.
Gdyby ta gra miała jakąś fabułę, cel to bym ogrywał jak szalony. Subnautica, gdzie mamy taki kosmos pod wodą również by bardzo wiele straciła gdyby tam usunąć fabułę. Może kiedyś coś dodadzą to wtedy w końcu kupię.
"gra nie ma celu" "nie ma fabuly" . szkoda ze wy tak nie marudzicie w innych survivalowych grach. japierdole co za spolecznosc rakowa.
lubię pomysł NMS i rozumiem dlaczego niektórym może się podobać, ale akurat srednie porownanie, bo
a) w grach survivalowych presja jest duzo wieksza i sam survival jest celem/wyzwaniem, które Cię napędza,
b) wiekszosc singlowych gier survivalowych ma jasny cel, do ktorego dazysz - czesto bazujacy na schemacie podobnym do Terrarii, tzn. przygotowujesz sie do kolejnych wypraw, zeby pokonac jakiegos bossa/jaskinie/loch.
Miałem tę samą przypadłość co autor. Sprawdzałem co patch ale szybko dopadała mnie bezcelowość eksploracji. Może i mi teraz po tym patchu się zmieni? Tylko zastanawiam się czy nie poczekać na jego drugą cześć (bo ile dobrze czytałem to ta aktualizacja została podzielona na dwie części)
Nic się nie zmieniło. Jest tylko trochę ładniej i to na tyle. To cały czas ten sam NMS z jego plusami i minusami.
Fallout 76 tez mozna pochwalic,gra po wielu ulepszeniach i dodatkach jest sporo lepsza niz na premiere.
Gdyby przenieść fabułę ze Starfilda do NMS, to mielibyśmy fajną gierkę. NMS ma fajnie rozbudowaną eksploracje kosmosu, a Starfildowi tego brakuje. Fabuła w NMS nie istnieje, a w Starfildzie jest po prostu oki. Jak na gierkę, którą można by odpalić raz na jakiś czas wieczorkiem, to byłoby to połączenie bardzo dobre. Pojedynczo w te gry nie warto grać. W NMS wynudzimy się na śmierć po jakiś 20 minutach gry, a w Starfildzie przez skopany gemeplay rzucimy padem w ekran po 15 minutach.