Grając w Baldur’s Gate 3 w nieszablonowy sposób, fan znalazł niezwykle ukryte zadanie. Jest ono dowodem na to, że Larian Studios przewidziało każdy ruch gracza
"po prostu do miejsca, gdzie pozostawiliśmy potrzebny nam przedmiot, i go stamtąd zabierzemy."
Tu też mały błąd, bo w edycji albo pisząc szybko, zgubiliście jakieś "udamy się/dotrzemy" przed "miejsca"
Bardzo fajne. Takie rzeczy swiadcza o podejsciu developerow i firmy do tego co tworza. Sa firmy gdzie tworzy sie "Gry", sa firmy gdzie tworzy sie dziela sztuki.
Takie dziwne interakcje i kontent, ktory zobaczy moze 1% grajacych, a ktos go zrobil "bo mu sie chcialo i lubial to robic" byl czesto w ich grach. Czesto tez bywal u Obsidiana, w starych grach Troiki, Wampiry, itd..., Bioware. W starych grach Bethesdy (glownie Morrowind ofc). PAmietam tez ze na rozne takie pierdolki pozwalal Arcanum, juz o starych Falloutach nie mowiac.
SKonczylo sie to w momencie boomu Dragon Age 2/3 i Mass Effecta 2/3 (i innych "rezyserowanych" RPG 3D, z grami CDPRed wlacznie) i teraz wrocilo troche przy Pillarsach/Tyranny, a zdecydowanie wraz z BG3 i Patchfinderami/Roguetrader.
Powinno byc w Elexach i AA RPGach, ale budzet nie pozwala(l). :/
Z AA gierek fajnie jest zrobione to w Outward.
A segmentu A (indie) to gry Spiderweb Software naprzyklad.
To jest strasznie fajne jesli chodzi o immersje. Naprawde daje poczucie tego ze swiat i realia gry nie sa makieta stworzona na podobienstwo wesolego miasteczka. DLa mnie osobiscie to jest nieslychanie wazna rzeczy w grach RPG, jedna z najwazniejszych.
CHyba nie musze mowic za raczej nie ma co oczekiwac takich cudow w Dragon Age 4 i innych jakis Assassynach, ktore dzis mainstream uznaje za RPG.
Zas przecietny designer questow i swiata u Lariana wyglada tak -------------------------------------->
I dlatego tez patrzy sie troche przez palce na bugi w tych grach (o ile sa latane i popremierowy suppert gier jest znakomity, tak jak w przypadku Lariana czy Owlcat. NAwet Cybera mozna tu od bbiedy probowac wcisnac). Bo to naprawde jest nieporonywalna skala interakcji i tego co sie moze zepsuc w porownaniu z innymi gatunkami (moze z wyjatkiem strategii i mmorpg ala WoW/GW2), Taka gra to doslownie talerz spaghetti, pociagnij jedno i niewiadomo co sie stanie.
Wydaję mi się, że w Pillarsach czy Tyranny czy grach od Owlcat nie ma tego aż tak dużo. Larian zawsze się pod tym względem nieco wyróżniał a swoje światy konstruował tak by zachęcać do kreatywnego radzenia sobie z problemami. Ogromna w tym zasługa zaklęć których możemy używać nie tylko w walce Teleportacja, osłona przed upadkiem, zmniejszenie rozmiarów, czytanie w myślach, rozmawianie ze zwierzętami, rozmawiania ze zmarłymi, niewidzialność i inne. Do tego różne fajne rzeczy które można robić ze skrzyniami, beczkami czy innymi zwykłymi przedmiotami.
Grając w BG3 czułem się trochę jak na sesji RPG. Pojawia się jakiś problem lub okazja więc zaglądam do swojej karty postaci i sprawdzam czy mam jakieś czary/umiejętności których mogę w tym momencie użyć. A w takim np Wrath of the righteous co z tego, że potrafię cofać się w czasie albo dokonywać innych cudów? Będę mógł to zrobić tylko w ściśle określonych i przewidzianych momentach. Najczęściej, choć nie zawsze, powiązanych z wątkiem głównym. Oczywiście to lepsze niż nic, ale to nie to samo.
W Pillarsach, Pathfinderach lub Wastelandach nigdy nie miałem aż tak dużego poczucia swobody, tam świat jest bardziej sztywny.
Moj post podchodzi do sprawy duzo szerzej niz czysta mechanika w grach Lariana, ktora owszem nie ma konkurencji NA TEN MOMENT (ale z drugiej strony jest dobra tylko w tedy gry jej nie naduzywaja, i nie jest sprowadzona do roli coraz bardziej irytujacego z czasem gimmicka, jak wybuchajace, chmury trucizny, i plonace podlogi w Divinity 2).
Gry LAriana sa ewenementen pod wzgledem programistyczno-mechanicznym i dokladnosci przeniesienia "shenanigans" papierowych RPG do cRPG.
Inne gry maja lepiej napisane scenariusze, dialogi, 'branching patchs", skutki dzialan gracza, wybory moralne, o wiele bardziej interesujace swiaty i postacie i inne rzeczy. Naprzyklad wszystko pisane przez Chrisa Avellone, albo stare Fallouty.
To co piszesz mozna odwrocic... Co z tego ze w Baldurze 3 moge lewitowac, rzucac beczkami i ziemniakiem jak tak w sumie nie ma to wplywu na nic poza wlasnie walka, a wplyw poza combatem to dokladnie takie same RPGowe testy jak w innych grach, tylko promujace kreatywnosc i "sesjowe" podejscie.
Efekt dla fabuly gry i wplyw na postacie jest taki sam. NAwet gorszy w grach Lariana, bo scenariusze sa gorsze i mniej rozbudowane niz w 3/4 gier ktore wymienilem. Wlasnie takie rzeczy jak opisane w artykule i taka dbalosc o szczegoly questow i sciezek, sa takze w innych grach RPG. O tym jest moj post, akurat to nie jest jakis ewenement.
Kazda moneta ma dwie strony.
Nie ma gry robiacej wszystko dobrze. Jak ktos kiedys taka zrobi to bedzie to ultimate RPG i potem juz nic nie bedzie.
btw. Jak przeczytasz dokladnie mojego posta, to auwazysz ze ja pisze mniej wiecej to samo co ty o BG3. Np uzywam sformulowania "wrocilo TROCHE", przy Pillarsach/Patchfinderach.
Ale przecież chodzi właśnie o to, że te rzeczy mają wpływ nie tylko na walkę. Gdyby tak nie było to rzeczywiście nie byłoby o czym mówić. Możemy wykorzystywać te wszystkie zaklęcia i przedmioty by dostać się w miejsc do których normalnie nie mamy dostępu, dowiedzieć się czegoś co potem wykorzystamy w dialogu, podszyć się pod kogoś, wykryć przed czasem kogoś kto się gdzieś ukrywa i tak dalej. A w innych grach nasza moc ogranicza się w zasadzie tylko do walki. Wpadamy na jakiś pomysł, realizujemy go i okazuje się, że twórcy to przewidzieli i coś na tym zyskujemy. Dla Ciebie może to nie być nic wielkiego ale dla mnie to jest ogromna różnica.
A co ma lepszy scenariusz, wybory moralne lub dialogi nie ma chyba co zaczynać dyskusji. Każdy ma swoje zdanie.
A w innych grach nasza moc ogranicza się tylko do walki
No wlasnie nie. Widac ze nie grales w stare Ultimy, Fallouty, gry Avellone, albo Vampire Masquerade. Albo indycze RPGi, w ktorych mozna zagadac przeciwnikow na smierc.
W Tormencie czy Baldurze 2 tez to jest. Tylko nie tak szeroko uzywane, albo subtelniej. Ale ten RPGowy sznyt zawsze byl.
LArian to tylko podkrecil do 11 PODCZAS GAMEPLAYU, czasami doprowadzajac do nieco groteskowych efektow, jak w Divinity 2. W Baldurze 3 jest to duzo bardziej sensownie zrobione i stonowane (na szczescie).
Reszta zawsze byla, tylko inaczej podana i MIALA W SUMIE WIEKSZY WPLYW NA FABULE I POSTACIE.
Co do fabuly, dialogow i player agency to BG3 to jest druga liga w porownaniu do klasyki gatunku, a nawet nowych Patchfinderow czy Pillarsow. I to tez nic nowego, bo ich gry zawsze takie byly. DO Divinity 2 i BG3 zatrudnili sensownych pisarzy (w koncu. no wspominanego Avellone, ktory napisal najciekawsza postac Divinity 2, calkowicie zawtydzajac reszte pisarzy z Lariana) i to widac, ale to wciaz nic o czym mozna by pisac peany.
Zreszta to jest znamienne jak malo jest dyskusji o postaciach (chyba ze o ich karykaturalnosci, o tym akurat jest sporo), swiecie, fabule i pisarstwie w grach Lariana. BO nie ma za bardzie o czym dyskutowac.
Larian to krolowie w designie mechaniki, encounterow i gimmickow (cyferkowo-kosciana strona papierowych RPG. Zmiksuj to z dobrym pisarstwem i worldbuildingiem z innych gier (czesc Mistrza Gry i wyobrazni tworcow systemu) i mielibysmy to co pisze. RPG doskonale.
Wydaję mi się, że akurat stare Fallouty pamiętam całkiem dobrze. Na tyle dobrze, że mogę w każdej chwili zajrzeć myślami do każdego miasta i zlokalizować tam każdą postać. Gdzie tam widzisz coś porównywalnego z tym o czym napisałem, tak dużą swobodę przy eksploracji, wykorzystywaniu naszych umiejętności jak w BG3? Bo przecież podaję różne przykłady które nie ograniczają się tylko do możliwości zagadywania na śmierć.
Wolę porozmawiać o konkretach i skupić się na jednej rzeczy bo nie widzę sensu w przerzucaniu się z Tobą Wielkimi Tytułami i twierdzeniu co jest pierwszą ligą a co drugą.
No chyba, że nie do końca Cię zrozumiałem bo Ty się ze mną zgadzasz, a chodzi Ci tylko o to, że choć tu BG3 jest mistrzowskie to po prostu inne rzeczy takie jak dialogi, fabuła, postaci itp robi Twoim zdaniem dużo gorzej. Wtedy nie ma o czym mówić, a dyskusja o tym czy to Pillarsy czy Arcanum czy BG3 czy Rogue Trader czy Torment czy Disco Elysium ma lepsze dialogi to nie jest coś na co mam w tym momencie ochotę. I tak by się to pewnie sprowadziło do tego kto co woli ^^
Toril
Generalnie mimo, że BG3 jest objawieniem (RPG z klasyczną formułą zdobywająca serce masowego odbiorcy) to nie wymyśla koła na nowo. Większość rzeczy już była w Ultima 4-8, Ultima Underworld, Betrayal at Krondor, Fallout 1 i 2, Planescape Torment, BG2, Arcanum, Divine Divinity, Morrowind, Vampire: The Masquerade - Bloodlines, Divinity: Original Sin 1 i 2, Disco Elysium, Pathfinder: Wrath of the Righteous itp.
Różnica polega głównie na tym, że podane jest to w bardziej przystępnej formie. Larian znakomicie łączy klasyczną formułę z nowoczesnością. Wiadomo, że wzorują się na Ultimach, ale niepotrzebnie Sven mówi, że one całkowicie zestarzały się, bo to nie do końca prawda czego dowodem jest jak dobrze do dziś gra się w Ultima Underworld i Ultima VII z Exult :)
Dlatego tak bardzo cenię sobie Larian Studios od wielu lat. Szkoda, że tak późno zyskali tak dużą popularność, ale lepiej późno niż wcale. Ich produkcje są tak skonstruowane, że chce się je przechodzić kilkukrotnie, teraz przechodzę Grzech Pierworodny 2 (bo wcześniejsze odsłony już zaliczyły swój drugi raz). Za kilka lat powrót do Baldura 3.
Mam ponad 800h w BG3.. I nadal przy zakończeniu żałuje, że to koniec. Dla mnie zbyt krótka gra. No nie potrafię przeboleć, że nie będzie żadnego znaczącego DLC, rozwoju tego uniwersum w sposób zaplanowany. Tak bardzo przypadł mi do gustu BG3 po grubych latach oczekiwania.