Pamiętam, że radlery stały się bardzo popularne w Polsce około 2017 roku lub nieco wcześniej. Połączenie piwa i lemoniady o niskiej zawartości alkoholu około 2%, stanowiące pyszny orzeźwiający napój w sam raz na upalne dni prędko podbił nasz rejon Europy. Oprócz Polski radlery pijałem w Austrii, Niemczech, Litwie i Łotwie.
Z czasem pojawiły się napoje o podobnej formule co radler, tj. piwo z napojem owocowym w proporcji 1:1, ale radlerem nie będące, choć nazywano je tak samo. Były to wynalazki o różnych wymyślnych smakach, będących niemal zawsze sokami jabłkowymi aromatyzowanymi. Nigdy ich nie lubiłem.
Jeszcze później półki sklepowe zdominowały radlery 0%. W sumie spełniały swoją funkcję, a osoby niepijące oraz osoby niepełnoletnie w końcu mogły cieszyć się możliwością picia napoju piwnego. Zupełnie jakby nie można było wypić zwykłego soku lub jakiejś coli lub oranżady.
Sytuacja rozwinęła się tragicznie. Dziś radler jest napojem w mojej okolicy niespotykanym. Półki pełne są paskudnych nibyradlerów, które niemal wszystkie są na bazie soku jabłkowego.
Mimo to, jest jeszcze skromna oferta radlerów cytrynowych, czyli jedynego napoju mogącego się tak nazywać. I tutaj właśnie dzieje się tragedia. Nawet te radlery już są robione na soku jabłkowym naśladującym lemoniadę. Ta podłość czyniona przez producentów uświadamia przy okazji bezguście konsumentów. Podobnie jest z napojami typu cola, sprite itp. Serio ktoś ten gorzki chemiczny ściek może w ogóle pić? Co za paskudztwo z nich uczynili, tylko Mirinda moim zdaniem jest zdatna do picia.
Lud chętnie kupuje takie nibyradlery i większości pasuje to, że może wypić piwo, które nie ma alkoholu i smakuje owocowo, a koneserów najwidoczniej jest bardzo mało i nie da się na nich zarobić.
No i tutaj w końcu pytanie do golowiczów:
Czy ktoś się orientuje jakie marki radlerów dostępne w Polsce dalej są radlerami i w jakich sklepach da się je kupić?
Do niedawna w pobliskim Carrefourze kupowałem bardzo dobre radlery łomżańskie 2% robione uczciwie na cytrynie, ale dziś nigdzie nie potrafię ich znaleźć :(
Do niedawna w pobliskim Carrefourze kupowałem bardzo dobre radlery łomżańskie 2% robione uczciwie na cytrynie, ale dziś nigdzie nie potrafię ich znaleźć :(
W sieci Stokrotka nadal występują.
Nie wiem co z radlerami, nigdy ich nie pijałem, nie wiem co złego jest w Coli, ale potwierdzam - nowa niskosłodzona formuła Fanty jest obrzydliwa, 7up i Sprite też jakoś inaczej zapamiętałem z dzieciństwa, choć akurat ten drugi zawsze był za słodki, więc tutaj zmiana na plus, przy 7up uczucia mam już mieszane. Mirinda faktycznie trzyma się najlepiej.
Niedługo trzeba będzie przejść na kompoty i herbatki owocowe... Normalnie komuna wraca.
"Niskoslodzona" polegającą na tym że zamiast cukru masz więcej sztucznych słodzących trucizn? Nie dzięki.
Fanta Zero Cukru Pink
Składniki: woda, sok cytrynowy z soku zagęszczonego (3%), dwutlenek węgla, kwas cytrynowy i kwas jabłkowy, substancje słodzące (cyklaminian, acesulfam K, sukraloza), barwiące koncentraty roślinne marchew, batat, wiśnia, substancja konserwująca E202.
[3.1] - po tych truciznach przynajmniej brzuch nie rośnie, ale w zamian można dostać raka :P
Nie wiem, jest mniej słodka, to chyba nie dodali więcej słodzika zamaist cukru.
Powiedz chorym na cukrzycę że słodziki to trucizna. :) Co za pier... pijanego wuja na weselu...
Dziękuję za nakierowanie na markety. Lewiatana i Odido mam w odległości 10 minut od domu, więc sprawdzę czy u mnie będą radlery.
Koneser to może określenie na wyrost, ale mające coraz więcej sensu w obecnej sytuacji, gdy ogromna większość radlerów to oranżady nim nie będące, a prawdziwych trzeba specjalnie poszukiwać.
Napoje słodzone cukrem i słodzikami oczywiście są niezdrowe, gdy spożywane regularnie. Mamy jednak lato. Wyobraźcie sobie, że skończyliście ciężką pracę w upalny dzień i nadchodzi czas odpoczynku z zimnym radlerem lub innym napojem w ręku... To nic przyjemnego, gdy zamiast cytrynowego radlera dostaje się gorzkawy sok jabłkowy z piwem lub zostawiającego nieprzyjemnie cierpki posmak Sprite'a.
radler to nazwa piwa smakowego. a pólki iginaja sie w jkazdym sklepie od piw smakowych. tylko nazwa radler juz radziej wystepuje
stanowiące pyszny orzeźwiający napój w sam raz na upalne dni
Co za bzdura. Alkohol nie dość że jest trucizną niszczącą min mózg, to jeszcze odwadnia. Faktycznie super napój w sam raz na upalne dni.
A ja tam kiedyś lubiłem pić Karmi, nie wiem czy jeszcze jest ale takie zimne schłodzone fest w gorący dzień to była dobra sprawa, nie wiem czy jeszcze jest ale teraz pewnie by smakowała inaczej.
A ze starych piw to Cooler ten cytrynowy, kto pamięta ?
Przeciez tych piw smakowych to sa miliony wszedzie.
Szczegolnie tych 0% to masz chyba do wyboru wszystkie owoce i smaki swiata.
A tak po zatym to zdrowiej i lepiej sobie kupic OSOBNO jakis prawdziwy sok ze swiezo wyciskanych owocow i dobrej jakosci zwykle piwo.
Niz kupowac jakies chemiczne mixy pseudo soku z tanim piwem.