Gazetkowa strategia, w którą grała cała rodzina. Tzar: Ciężar korony podbił serca graczy i został w nich na zawsze
Szkoda że nikt nie zrobił drugiej cześć kocham tą grę mam ją nadal na dysku i gram czasem.
Nie wiem jak wersja steamowa ale mi wersja GoGowa chodzi bez zarzutu. Szkoda,że nie pokusili się o drugą część lub chociaż remake jedynki i dodać jakieś nowe wątki w kampanii.Bo fabuła kampanii może i nawet by nie była aż tak zła gdyby ją rozbudować o kilka misji które by gracza przygotowały. Jako przykład - w trzeciej misji mamy niewielki oddział i musimy odebrać złoto z podatków po to by w kolejnej misji nagle przerwać oblężenie zamku i samemu wytrwać atak.Też poziom trudności jest dość wyśrubowany - nawet na łatwym niektóre misje to masakra ( jak wspomniana przeze mnie misja 4). Fajnym urozmaiceniem w nim są jednostki bohaterskie i to,że każda nacja ma swoje unikalne ulepszenia(np. Arabowie mogą zmienić swoich chłopów w " Dżihad" w razie potrzeby).Konkluzja - do Tzara lubię sobie od czasu do czasu wracać i może kiedyś jeśli nawet nie sam Haemimont to może jakaś inna firma poprosi o pozwolenie na zrobienie remaku.
u mnie wersja steam dziala na stacji (Win11 23H2 Pro) oraz na decku (SteamOS 3.5.19)
Świetna gra, GoGowa wersja chodzi bardzo dobrze.
Jest jeszcze projekt Tzared, który jest swoistą reimplementacją z wieloma usprawnieniami takimi jak: więcej graczy (dużo więcej), większy limit jednostek, czytelniejszy interfejs czy zoom.
Można w to grać nawet w przeglądarce, ale nie ma kampanii czy efekty niektórych czarów nie są zaimplementowane jak w podstawce. To jest wersja raczej nastawiona na skirmish i multi, przynajmniej z tego co widziałem na chwilę obecną.
To jest jedna z tych nieśmiertelnych gier do której wracałem wiele wiele razy, podobnie jak mafia the city of lost heaven
Katowałem demo na potęgę. Pamiętam też, że był bug związany z wynajmowaniem żołnierzy . Dało się zrobić, tak że zamiast tracić złoto, to je nam dopisywało.
Gierka miała świetny klimat, chciało się grać - ale przy którejś misji wymiękłem, no było to tak koszmarnie trudne że nie dałem rady, mało czasu na rozwój swojego wojska a wojsk nieprzyjaciela nadciągały absurdalne ilości :)
Przekleję swój komentarz. Możliwe, że chodziło o tę misję ;)
"Jestem typem gracza, który jak już zacznie w jakąś grę...to prędzej, czy później ją skończy. Owszem zdarzyło się parę tytułów, które z różnych przyczyn nie udało mi się przejść, ale takich będzie można policzyć na palcach obu rąk. Generalnie z 95% pozycji mam odhaczone w swojej karierze gracza. To jednak do dziś dnia jeden z nich wbił mi się w pamięć. Jest to już 22 letnia gra, którą do dziś dnia bardzo miło wspominam. Jest nią "Tzar: Ciężar Korony" była to 10 misja do której robiłem z 50 podejść i przyznam się bez bicia nie umiałem, nie potrafiłem przejść. Generalnie w większość gier gram na poziomie trudnym, lecz tutaj poziom normalny był dla mnie o tyle wyśrubowany, że po pewnym czasie postanowiłem zmienić poziom na łatwy celem przejścia tej nieszczęsnej misji i nawet najniższy poziom mnie po prostu pokonał. Kiedy pojawiło się demo Tzara...uznałem, że chcę kupić pełną wersje i tak też uczyniłem. Tytuł dostarczył mi mnóstwo frajdy grająć z kumplem w multi, gdzie spędziłem niezliczone ilości godzin, tak sama kampania skutecznie zablokowała mnie właśnie na tej jednej nieszczęsnej misji nie pozwalając ukończyć całości.
Oto ona: https://www.youtube.com/watch?v=MHDN18trdgs
Nie wiem czy to była wina wersji, wiadomo jak w tamtych latach był dostęp do patchy, czy po prostu byłem za słaby w tym konkretnym RTSie, ale kiedy zobaczyłem właśnie ten temat na golu to pierwszą grą, która rzuciła mi się na myśl był ów Tzar :-)
Podziwiam wszystkie osoby, którym udało się ukończyć całą kampanię :-) Z chęcią bym się dowiedział, czy kolejne misje były cięższe, a może to był dla nich zwykły spacerek i sama gra nie stanowiła takiego wyzwania :-)"
Przeszedłem dwukrotnie i były jeszcze trudne misje, ale ta którą wymieniłeś i poprzednia chyba były najgorsze. Poprzedniej misji prawie nie dało się przejść jeśli się rozbudowywało bazę zamiast od razu atakować.
Później zdarzały się jeszcze ciężkie do przejścia misje, jak te na wyspach Alita chyba, gdzie trzeba je było w jednej misji podbić, a potem bronić żałosnymi siłami rozsianymi po 2 wyspach bez surowców prawie przed inwazją po 4-5 dniach.
spoiler start
Jest jeszcze opcjonalna misja, jeśli wróg dojdzie do zamku podczas obrony stolicy i główny bohater wybiega z niego jak debil na kraniec mapy, a potem trzeba go ratować ograniczonymi siłami, jest problem jeśli bohaterowie nie podleczyli się w poprzedniej misji.
Dostajemy jeszcze bohatera rycerza, a potem chyba jeszcze kapłana.
Co ciekawe ostatnia misja jest raczej prosta, ale rozmachu nie można jej było odmówić.
Mamy tam sojuszników którzy oprócz AI mogą być też bezpośrednio kierowani, a wielka baza połączonych kilku wrogów na północy powoli pęka aż do zniszczenia pewnego wielkiego budynku i jednostki w sercu tej bazy, których do tej pory nie można było znaleźć ani w kampanii, ani w potyczkach :)
Ostatnia misja jest wyjątkowa jeszcze przez fakt, że oprócz głównego bohatera nie musi przeżyć nikt inny i chyba kanonicznie z tego co widziałem w pisanym "outrze" gry reszta herosów ginie, no cóż ja ich tam wsadziłem na początku gry do zamku i sobie siedzieli :)
spoiler stop
W takim razie ogromny szacunek z mojej strony za pokonanie tej misji i to dwukrotnie :-) Ja podchodziłem mnóstwo razy na najróżniejsze sposoby i nie udało mi się wykminić odpowiedniego i co ważne skutecznego, by pchnąć fabułę dalej.
Nigdy nie byłem specjalnie dobry w RTSy, ale uważam, że ta misja obrzydziła mi na tyle kampanie, że się po prostu poddałem/odbiłem od niej.
Dobrze wiedzieć, że było jeszcze parę trudnych misji jak piszesz i nawet gdybym pokonał tę wymienioną to zatrzymałbym się z Twojego opisu pewnie na tej na wyspach :-)
O ile z tego co pamiętam pierwsze 9 misji miały odpowiednio wyważony poziom trudności o tyle na tej 10 nawet po zmianie na łatwy...poległem.
Pewnie dziś grając z ułatwieniami w postaci gameplayów na youtubie miałbym spore problemy.
W każdym razie grę do dziś mimo wszystko miło wspominam ze względu na multi, które dawało sporo frajdy.
Nie wiem czemu nie zostało to wspomniane, ale gra jest dostępna w przeglądarce (do gry albo pobrania) gdzie działa i wygląda cudownie + jest za darmo
Tzar jest dostępny za darmo w wersji przeglądarkowej jako Tza-Red. Nie grałem, wiem tylko dlatego, że znajomy kilkukrotnie zapraszał