Steam Summer Sale 2024 rozpoczęła się. To dobra okazja, by sprawić sobie nieco gier na wakacje
Steam Summer Sale 2024 rozpoczĄŁ się
albo
Rozpoczęła się letnia wyprzedaż Steam 2024.
Batman Arkham Knight za 7zł :O To przecież jak za darmo...Ostatnia dobra gra od Rocksteady.
Wziąłem Half-life 3 ze wszystkimi dlc i Thief: the lost city, ale bez tego najnowszego dodatku, który powstaje (conquering castle's czy jakoś tak). Dead space 4 na razie sobie odpuszczę bo jest za drogi.
Thief: the lost city
Bardzo fajna misja w jedynce. Szukanie talizmanu ognia, lub też wody w zwykłej wersji w podziemiach było niczym przygoda z Indiana Jones.
claudespeed18 - Grywałem w Thiefa 1, ale na poziomie expert bo na łatwym przechodziłem poziomy w pół minuty. Kiedyś do tego wrócę, może jak zrobią remastered (podobno takie są plany), tylko po to by zebrać wszystkie skarby.
Tylko że ta gra mnie uzależnia - tylko gram i gram i nawet jedzenie wtedy dla mnie nie istnieje.
ale na poziomie expert bo na łatwym przechodziłem poziomy w pół minuty
Pominę jak głupio i lekceważąco to wygląda wobec tych wspaniałych gier ale poziom trudności w Thief składa się głównie z:
- ilości punktów zdrowia
- startowego ekwipunku
- wyznaczonych celów
Ponieważ lubiłem zawsze wykonywać wszystko w tej grze, tylko instniał dla mnie poziom Expert i wydłuża on rozgrywkę ale granie na Easy czy Normal z głównym celem i trochę lepszym ekwpiunkiem nie sprawi ze przejdziesz misję w 5min. Nawet w godzinę jak gra się pierwszy raz. Dalej główny cel to długa droga często a strażników jest tyle samo. Chyba że lubisz sobie przebiec grę, byle przejśc.
Expert to jedyna opcja. Jak wspomniałem nie czułbym się porzadnym Złodziejem gdybym nie zebrał każdej rzeczy w każdej misji.
Jakiś czas tem ograłem ponownie trylogię, zmodowałem je by lepiej wyglądały. Nie ma sensu czekać na remaster jak się je kocha :)
Te pół minuty to nie jest dosłownie, ale za szybko wtedy przechodziłem poziomy.
Thiefy ukończyłem już po kilka razy na expert, tylko nie chce wracać z dwóch powodów:
- problem z instalacją - nie wiem jak jest teraz z tym
- no i głównie musiałbym mieć dużo czasu, bo lubię tą grę smakować, delektować się nią :)
Twardo trzymają ceny. Większość gier to ciągle te same ceny i te same obniżki. Za jakieś 10 letnie starocie z DLC wołają po przecenie ponad 200 zł. Na łeb upadli.
To prawda. Chciałem kupić sobie starsze edycje Call of Duty, to na wiosnę kosztowały po 42zł, a teraz 63 zł XD Pies ich chędożył.
Nawet dobre przeceny dostały niektóre gry z listy życzeń. Wpadnie z kilka tytułów do biblioteki.
Co lepsze do grania solo Ghost Recon Wildlands czy Breakpoint?
W jedną i drugą można grać solo i dobrze się bawić. Osobiście wolę Wildlands.
Ogólne podwyżki widać po tym że promocje stoją na tym samym poziomie przez rok.
Szkoda że nawet symboliczne te 5% często nie złamało bariery dotychczasowej
Steam to porażka, Najgorsza platforma jeżeli chodzi o organizację wyprzedaży.
Żadna gra nie ma historycznie niskiej ceny, a nawet się do niej nie zbliżyła.
Wszystko wiele droższe niż w ciągu roku można kupić.
Wcześniej były wyprzedaże -40%, a teraz -30%. Eldern Ring za 175 zł - face palm.
I minusik. Na GOLu nie obrazamy gejbena, nawet jesli ma to sens. Tu sa tylko fanatycy steama, gotowi oddac nerke grubemu w zamian za mozliwosc kupowania gier drozej niz u konkurencji XD
Ogólnie cyfrówki to porażka. Gry nie są warte tyle ile kosztują tam 90% czasu. To samo na konsolach pudełka można taniej kupić nawet nowe.
Ale za to że byliśmy dobrymi pieskami możemy sobie przez niecałe trzy tygodnie kupić grę po normalnej cenie dwa razy do roku :D
Jak dla mnie jest sporo tytułów, które są już tańsze lub przegapiłem kiedyś kupić na zniżce.
Cieszę się z wyprzedaży, ale teraz problemem moim jest to, że mam już Hałdę Hańby do ogrania ;)
U mnie z listy życzeń dużo gier ma 85%, dobra wyprzedaż na najlepszej platformie.
85% od ceny premierowej za 5 letnią grę to nadal cena z (.).
Dokładając do tego oderwany od rzeczywistości przelicznik złotego do euro i niedopasowanie cen do siły nabyczej sprawia że już od lat kupowanie bezpośrednio na Steam nie ma sensu.
Tylko bundle i darmówki od Epica.
Tak, tak, 15 złotych za grę na kilkadziesiąt godzin to rozbój w biały dzień. Lepiej kupić przez rosyjski VPN albo w ogóle ściągnąć z torrentów.
A ja wcale nie dziwię się wydawcom, że traktują nasz rynek po macoszemu.
Różne czynniki. Są ludzi, którzy są skłonni spiracić indyka czy Gothica, gdzie seria złota edycja kosztuje 5 pln. Albo uważają, że gra nie jest tyle warta, więc ściągają z torrentów, najczęściej widziałem takie komentarze odnośnie gier Ubisoftu czy EA (fizyczne produkty też kradną, jak ich zdaniem nie są warte swojej ceny?). Ci sami ludzie kupują sprzęt do grania wielokrotnie więcej warty, niż gry na nim odpalane i z tym nie ma najwyraźniej problemu.
Brak lokalizacji czy wysokie ceny to problem wtórny, Polska nie jest tak istotnym rynkiem (jak niektórym się wydaje), żeby ją specjalnie traktować.
Nie ma jak bronić tego, że cena kilkunastu złotych za dobrą, paroletnią grę jest wysoka. Przecież gry są jak wino, z czasem stają się lepsze.
Uwielbiam ten idiotyczny "argument" że ktoś ma pc za 10k ale nie kupi gry za 200 zł.
Ten "argument" jest tak idiotyczny, że nawet szkoda mi czasu aby wyprowdazić cię z błędu, ale wuj już zmarnuje te 10 minut.
Każdy podzespół komputera to przedmiot fizyczny. Aby wyprodukować każdą sztukę za każdym razem potrzebne są zasoby: materiały, energia elektryczna, praca ludzi, transport, itd.
Dlatego to ma swoją wartość.
Natomiast wyprodukowanie gry to koszt JEDNORAZOWY. Kolosalna różnica.
Sprzedaje się więc nam ... nic. Bo każda sztuka to kopia której wyprodukowanie nie kosztuje producenta nic. ZERO.
To tak jakby producent kart graficznych wyprodukował jedną kartę a następnie za darmo ją klonował i tworzył następne sztuki.
I właśnie dlatego gry nie mają takiej samej wartości jak podzespoły komputerowe.
Teraz bardzo ważne pytanie: to ile warta jest gra?
No właśnie powiedź nam: ile jest warta gra skoro ta sama gra w jednym kraju sprzedawana jest za 60 euro, w drugim za 30 euro, w trzecim za 10 euro. To ile jest warta? 60, 30 czy 10 euro? Oczywiście mówiąc gra mamy na myśli nabycie 1 sztuki licencji na jej używanie.
Wg twojej "logiki" cały świat powienin mieć taką samą cenę: 60 euro. I walić Rosję czy Chiny. Też po 60 euro. Dlaczego nie ma tam takich cen? Bo nikt by w takiej cenie nie kupił.
I ta sama zasada obowiązuje w Polsce / Europie Wschodniej.
I nawet mi nie zaczynaj z Unią bo Unia "pomogła nam" raptem kilka lat temu, a ceny gier w Polsce są takie same jak w Niemczech od zawsze. Nigdy nie było taniej. Nawet jeśli się tak zdarzyło to przypominam że to były wersje tylko na rynek polski albo RHCP i miały blokadę regionalną. I ja nie widzę problemu: bardzo chętnie kupię grę z blokadą za 1/4 niemieckiej ceny.
Na koniec wspomnę o jeszcze jednej kwestii: gra to towar, towar podlega gwarancji / reklamacji. Jakoś nie widzę abym mógł reklamować dobra cyfrowe, albo zgodnie z obowiązującym prawem mógł je odsprzedać. Więc dopóki gry nie będą na równi z przedmiotami fizycznymi to nie można mówić o tym że mają one jakąś konkretną wartość.
Gry mają taką wartość, za jaką cenę są sprzedawane w danym miejscu, jak każdy inny towar. Można oszukiwać siebie, że jacyś frajerzy kupują, a ja sobie zrobię kopię, przecież nikt na tym nie traci, w końcu ktoś raz grę zrobił i już jest. A nie, nie zrobił, wyczarował sobie z próżni, bo przecież programiści, graficy, projektanci, designerzy, team leaderzy i cała reszta wcale nie pracuje, jak inni ludzi.
To chciałeś usłyszeć? Masz więc moje błogosławieństwo, idź i kopiuj sobie wszystko z zatoki, w końcu ma zerową wartość i nikt nic na tym nie traci.
ROTFL.
1. Ci wszyscy ludzie mają comiesięczną pensję.
2. Dobra gra zwaraca się w mniej niż tydzień w samych tylko USA. Innymi słowy cały pozostały świat mógłby kupować gry po 1 USD sztuka i producent / wydawca nadal byłby kolosalnie do przodu.
2a. Legend of Grimrock 2 premierowo kosztował 19 euro zwrócił się ... w 2 dni.
3. Nie można stracić czegoś czego nie można było zarobić. Twierdzenie że piractwo przynosi "straty" jest tako samo prawdziwe jak stwierdzenie że ja co tydzień "tracę" miliony złotych bo nie gram w lotto, a przecież gdybył grał to bym wygrywał miliony.
1. A pieniądze na pensje biorą się skąd? Pośrednio z zysków że sprzedaży gier. Oczywiście lwią część zabierają korporacje na szczycie, ale tak działa kapitalizm. Oni chcą zarobić, a nie zrobić komuś dobrze. Jakby mieli wyjść na 0, to tworzenie gier byłoby jednoosobowym biznesem jak w latach 80.
2. Patrz punkt 1.
3. Nazywaj sobie to nawet "nierejestrowaną redystrybucją własności intelektualnej". Na jedno wychodzi. Ktoś poświęcił środki, czas i wysiłek, żeby zrobić grę, a ktoś sobie ją za frajer ściąga i nie widzi w tym problemu. Wiadomo, powinno się móc sprzedać wyłącznie jeden egzemplarz danego oprogramowania, cała reszta to już tylko kopie i powinny być dla wszystkich za darmo.
W kółko te same gry są podawane. Może GOL by się trochę wysilił i podrzucił jakieś perełki, skoro to portal o newsach?
Euro Truck Simulator 2 i American Truck Simulator są po 7.99zł.
Taniej raczej nie było.
Ja się złamałem i w końcu wziąłem za te dwie stówy Baldur's Gate 3.
W sumie taniej to nigdy nie było, tyko na początku jak gra była jeszcze w Early Access ale wtedy też kosztowała 200 zł.
Jest błąd w artykule "Steam Summer Sale 2023 – wybrane oferty" a ma być 2024
Forza Horizon 4 znika ze steam wiec radzę nie przegapić, tym bardziej że kosztuje tylko 42zł
Wreszcie Sekiro w dobrej cenie :D
Taa, jasne. 127 złotych za 5 letnią grę. Tyle to ona powinna kosztować w Polsce premierowo.
Sekiro ma zawsze dokładnie tę samą obniżkę od zawsze tej samej ceny bazowej. ;)
FSB, ale realia są inne, gry From Software zawsze trzymają cenę, a twoje zdanie, co, ile powinno kosztować, nie ma żadnego znaczenia.
Dokładnie. To jest porażka jak cyfrowe gry dają tyłka. Na konsolach od ponad 2 lat można używkę wyrwać za 100zł. Przejść i sprzedać za tyle samo. Albo sprzedać inną grę, którą ukończyliśmy, kupić sekiro i znowu odsprzedać.
Chciałem sobie kupić the outer worlds z dodatkami ale drogo jak cholera :/ Drogo się cenią w tym paradox z obsidianem
Takiemu nie dogodzisz, a jak ja mam do sprzedania the outer worlds ze wszystkimi dlc, borderlandsy, fallouty, 3x bioshock, darkest dungeon,metro,doom,alien i inne gry za 250 zeta to nikt nie chce kupić bo wyzywają od razu że mogę być oszustem. Także czekaj dalej na grę za 20 zeta, powodzenia.
Krok 1. Rzetelnie opracuj listę życzeń zawierającą gry, w które naprawdę chcesz zagrać.
Krok 2. Sprawdzaj często, nie tylko w czasie wyprzedaży, spadek cen gier z tej listy porównując z najniższą historyczną ceną ze strony SteamDB (dot)info.
Krok 3. Jeżeli cena jest odpowiednio niska, kup grę.
U mnie i tak 11 z 12 gier na liście życzeń Steam nie miało jeszcze premiery, więc o skorzystaniu z żadnej promocji nie może być mowy.
Co do pierwszego punktu, problemem jest jak sie nie ma takiego ścisłego gatunku/upodobań i lubisz grać we wszystko, ogólnikowo musiałbym zrobić se jakiś porządek ale ciężko bo nigdy nie wiadomo czy aby ten tytuł kiedyś nie bedzie za przysłowiowe 2 zł albo coś
Resident Evil 4 Remake dodany do konta. Mam nadzieję, że za miesiąc nie trafi do gamepada.
No i w końcu nastał ten dzień! Kupiłem swoją pierwszą grę na Steam. Mam tylko nadzieję, że wbrew panującej opinii wśród moich znajomych nie znudzi mi się ona za szybko i nie będę zmuszony skorzystać z opcji zwrotu.