Zauważyłem to w sklepach z odzieżą już w 2021 r., ale w okresie pandemii i tuż po niej wszyscy mówili o zerwanych łańcuchach dostaw, wiadomo, że zamknięte były sklepy, ograniczone zamówienia, ograniczony popyt, zaburzona produkcja… Niestety nic się nie zmieniło, wręcz przeciwnie, zjawisko jeszcze przybrało na sile.
Przejrzałem dziś strony wszystkich najpopularniejszych sklepów odzieżą – Reserved, House, Cropp, Pull&Bear, Carry, C&A, Bershka, Diverse, H&M, Big Star, Medicine – praktycznie nigdzie nie ma, wyłączając całkowicie gładkie modele, kolorowych t-shirtów z wzorami lub grafikami. Nigdzie! Dostępna paleta kolorów - nie tylko koszulek, ale to one powinny być najbardziej kolorowe – to: biały, szary, beżowy i czarny.
O co chodzi, do jasnej cholery?! Będziemy teraz chodzić jak chłopi pańszczyźniani? To wynik opanowania świata przez ekologizm? Farby do tkanin są szkodliwe? Chcą nas w ten sposób odwieść od kupowania większej ilości ubrań? („Po co mi trzeci biały t-shirt, będę prał te dwa, które już mam, i nosił na zmianę)? Biznes odzieżowy tak bardzo oberwał, że nie opłaca się kupno materiałów w różnych barwach?
Mam dużo koszulek, praktycznie wszystkie jeszcze sprzed pandemii – są jednolite (z kontrastowymi brzegami), ale przede wszystkim są też różnokolorowe - z grafikami i napisami (nie zawsze wyszukanymi, wyglądają jednak IMHO sympatycznie i spójnie) oraz te bardziej stonowane, w paski czy geometryczne wzory. Granatowe, morskie, żółte, pomarańczowe, zielone... Dziś w sklepach nie znalazłem ani jednej podobnej! Wszystkie koszulki z grafikami mają białe, beżowe lub czarne tło i skromne, niespecjalnie przyciągające wzrok obrazki czy napisy. Żółtych, zielonych, pomarańczowych, fioletowych, morskich – praktycznie nie ma. Jedynie pojedyncze sztuki czerwone i granatowe. Co do wzornictwa – paski tylko czarno białe, jakiś geometryczny wzorek ustrzeliłem też w Diverse – oczywiście na białym lub czarnym tle (no, jest też jeszcze niebieski). Wyjątkiem jest Medicine, ale ich wzornictwo jest specyficzne (dziwne grafiki „etniczne”, motyw Paisley) do mnie osobiście średnio trafia – w każdym razie zeszłoroczna kolekcja była lepsza…
Pytam raz jeszcze – co się stało z kolorami? Szykujemy się na jakieś igrzyska śmierci? Przecież postapokalipsa w grach jest bardziej kolorowa niż obecny, otaczający nas świat!
Myślicie, że to dotyczy tylko ubrań dla mężczyzn? Ależ skąd, przejrzałem sekcję dla kobiet w kilku sklepach, jest tam dokładnie to samo: biały, szary, beż, czarny, zamiast sporadycznego błękitu róż.
Zacząłem też baczniej zwracać uwagę na stroje ludzi na ulicy i to, o czym piszę, ma jak najbardziej odbicie w rzeczywistości. Jakieś kolorowe t-shirty w upalny dzień, luźne koszule z krótkim rękawem, kobiece bluzki i sukienki? Nope, biel, czerń i beż, niczym na szkolną akademię albo zmianę w korpo.
Paradoksalnie najbardziej kolorowe są obecnie w modzie męskiej bokserki… Choć ostatnio tych kolorowych też coraz mniej, coraz więcej czarnych (że co, praktycznie, bo nie widać żółtego z przodu i brązowego z tyłu?)
Zresztą nie tylko ubrania straciły kolory. Widzieliście ostatnio jednocześnie więcej niż jeden kolorowy samochód na ulicy? Czasem przewinie się jakiś niebieski, czasem czerwony (bo szybszy), ale 95% to auta białe, srebrne i czarne. Zielony? Biały kruk. Beżowy, miedziany, złoty? Rzadkość.
Czy kolory będziemy oglądać w przyszłości tylko na ekranach naszych monitorów OLED, a w przestrzni publicznej kolorowe zostaną tylko kiczowate bloki z wielkiej płyty dotknięte „pastelozą”?
Macie podobne spostrzeżenia? Wiecie, z czego, zwłaszcza w modzie, może ta zmiana wynikać? Czy za granicą ludzie ubierają się tak samo monotonnie, a w sklepach nie ma wyboru?
Aż przypomniał mi się ten mem. Najpierw samochody a teraz nadszedł czas na odzież :xD
Kolory znajdziesz wszędzie, ale w koszulach hawajskich. Jako dowód wysyłam zdjęcie z mojego sektora koszul hawajek (Tak mam w szafie wydzielone dla hawajek miejsce).
No fajnie, tylko że kiedyś były nie tylko tam i na Paisleyach... One są specyficznie i, co by nie mówić, niezbyt popularne. Sam hawajek nie znoszę, a za "perskimi wzorkami" też średnio przepadam.
A mimo to do niedawna mogłem ubierać się kolorowo.
Gdybym teraz kompletował garderobę to w 85% musiałaby być czarno-beżowo-biała.
OK, są jeszcze koszulki z nadrukami z sieci, ale nadruki to zazwyczaj g... od czysto użytkowej strony.
A ja się pytam gdzie zniknęły swetry tureckie...
Czyli jednak uważasz, że kolorowe ubrania to taki sam przeżytek i obciach jak swetry tureckie? :/ Rozwiniesz swój punkt widzenia? To ciekawe.
Nic z tych rzeczy. Jestem za kolorowymi ubraniami a do swetrów tureckich nic nie mam. Mogłyby znów wrócić na rynek. Przez to napisałem co się z nimi stało.
Zaraz Polska bedzie kolorowa. W odcieniach brazu. Zeby nie powiedziec ..... :D
Jutro Polska będzie w barwach biało czerwonych.
Śmichy-chichy, ale serio, nikt tego nie zauważył? Nikomu nie brakuje trochę więcej kolorów na sklepowych wieszakach? Sami tru-metale i samce alfa, dla których jedynym odpowiednim kolorem jest czarny? :P
Wrzuć jakąś fotkę koszulki w stylu, za którym tęsknisz. Trudno wyczuć, co masz na myśli.
Ja np. zdecydowanie wolę jednolite kolorystycznie ubrania (w sensie jeden ciuch = jeden kolor, a nie cały zestaw jednokolorowy), bez jakichś krzykliwych wzorów czy widocznych nadruków. A małej różnorodności barw, szczerze mówiąc, nie zauważyłem. Ale teraz zacznę zwracać większą uwagę na to, co się dzieje pod tym względem na ulicy, więc może przyznam ci rację.
Akurat letnie kreacje na ogół nie są specjalnie kolorowe, tylko właśnie dominują beże, biele, granaty. Chyba trafiłeś w kolekcję z takich pór roku
Ja nie lubię kolorowych ubrań, więc mi to pasuje bardzo. Najlepsze, że zniknęła ta moda na dodawanie różnych dodatków, ozdobników, obrazków, czy wielgachnych logo na klacie. Jestem za.
Czy o to chodzi?
PS. A biały to najdroższy kolor w erpegach. Więc nie narzekaj :D
Przejrzałem dziś strony wszystkich najpopularniejszych sklepów odzieżą – Reserved, House, Cropp, Pull&Bear, Carry, C&A, Bershka, Diverse, H&M, Big Star, Medicine
To przejrzyj asortyment normalnych sklepów, a nie szmateksów z fast-fashionem - nie zauważyłem w ogóle opisywanego przez Ciebie problemu, wszystkie kolory tęczy dostępne (włącznie z samą tęczą na ubraniach). A na ulicy ludzie (przynajmniej młodzież) kolorowa jak się da (i nie mówię tu o kolorze skóry).
EDIT, żeby była jasność i żeby posta nie odebrać jako zbyt toksyczny: fast-fashion rządzi się swoimi prawami i jak jedna marka robi X, to wiadomo, że zaraz we wszystkich będzie to samo - teraz widocznie w szmateksach moda na stonowane kolory. Jak wejdziesz do normalnego sklepu, typu Van Graff czy chociażby Peek & Cloppenburg, to znajdziesz cały przekrój kolorów.
W Peek jakoś nigdy nie szukałem t-shirtów.
Patrząc na stronę - gładkie kolorowe owszem, są, ale to tak samo jak w C&A czy Carry. Może jakość nieco lepsza.
Ale już tego typu
https://www.peek-cloppenburg.pl/pl/p/tom-tailor-t-shirt-w-paski-zoty-1589864
https://www.peek-cloppenburg.pl/pl/p/tom-tailor-t-shirt-w-paski-zoty-1589864
to raczej wyjątki. W ogóle z jakimiś fajnymi, tym bardziej mniejszymi niż ta wyżej grafikami, to bida, co najwyżej logo Olivera czy innego Jonesa na całą klatę. :P
Zaglądam do sklepów odzieżowych może raz na rok, więc do tego się nie odniosę, ale kolorowych koszulek jest cała masa na rynku. Od jakiegoś czasu współpracuję z hurtownią odzieży i mam pełny wgląd na to co jest zamawiane. Oczywiście nie będzie zaskoczeniem, że prym wiodą białe i czarne ale kolejne trudno już uszeregować. Zielone (lime, apple, bottle, hunter, kelly), różowe (orchid, fuchsia, virtual), czerwone (scarlet, burgundy, bordeaux), czy niebieskie (navy, royal, ocean, pastel, atol) schodzą w naprawdę dużych ilościach. Żółte, pomarańczowe i fioletowe też więc nie jest tak, że ich na rynku nie ma!
Odnośnie ludzi spotykanych na ulicy to faktycznie przeważa czerń i biel ale nie jest tak źle, bo stosunek ludzi "czarno-białych" do "kolorowych" jest mniej więcej 75:25 (szczególnie w tym okołoletnim okresie). To samo z autami. W rodzinie mamy zielony, pomarańczowy i morski, sąsiad ma niebieski. Po dzielnicy regularnie jeździ Audi w kolorze żółtym czy pomarańczowy Dodge. Ponownie stosunek wychodzi mi mniej więcej 80:20. Oczywiście moje rachunki mogą być (na pewno są :P) nieco zaburzone bo "kolorowe" osoby/auta przykuwają wzrok zdecydowanie bardziej niż szaro-bura masa :P
Sam mam w garderobie zieloną, czerwoną czy żółtą koszulkę w których stosunkowo regularnie chodzę no ale nie wyobrażam sobie siebie chodzącego w żółtym, zielonym czy pomarańczowym garniturze, to znaczy wyobrażam to sobie ale wiem, że nie czuł bym się w takiej kreacji komfortowo i na pewno wzbudzałbym niezdrowe zainteresowanie.
Dlatego podsumowując, to nie jest aż taki dramat jaki Nam tu opisujesz. Ale jest to efekt wielu czynników, chociażby:
- anonimowość bo dostosowywanie się do większości pozwala nie wyróżniać się w tłumie;
- ograniczenia bo niektóre miejsca pracy posiadają sztywny dress code;
- estetyka bo nie wszystkie kolory ze sobą współgrają.
A! No i najważniejsze: "czarny wyszczupla" XD
Jasne, że nie chodzi o garnitury, piszę właśnie o luźnej modzie letniej.
A dress code w korpo?
Kiedyś jednak panie "zakładały" jakieś pudrowe i pastelowe barwy, zresztą to samo tyczyło się typowo casualowych strojów.
Teraz kolory zostały chyba głównie na strojach kąpielowych, patrząc po ludziach na ulicy czy w autobusie (większość nie wraca z pracy w serious korpo :))
Jeśli ktoś specjalnie nie zna się na modzie, to takie beżowe, granatowe, czarne kolory łatwiej dopasować pod resztę. To są bezpieczne kolory, które łatwiej sprzedać.
Mnie bardziej zastanawia moda na jeansowe szorty i czarne buty. Mam wrażenie, że w Polsce jest to ubiór obowiązkowy, zwłaszcza dla sebixow.
Pstrokate kolory na koszulkach są po prostu passe. Najbardziej ulubionym kolorem aut jest szary, można się domyślać że dlatego ich tworzą najwięcej lol
Btw nie wiem o czy Petruss gadasz jak Cropp zawsze specjalizował się w takich koszulkach i do dziś jest nimi wypełniony
Dlaczego zakładacie, że chodzi o jakąś "pstrokaciznę"? Brakuje zwykłych kolorów, w Cropp też czerń i biel. Grafiki, owszem, stonowane wobec tego co było, i to nawet plus, ale większość czarno-biała.
Wrzuciłem pod postem micina przykłady z Peek. Kiedyś takich koszulek była masa w "nienormalnych" sklepach.
A tu macie inny przykład, nawet nie tak kolorowy, bo powinienem tu wrzucić więcej żółtych, bordo czy butelkową zieleń, tylko nie chciało mi się przerzucać całego stosiku w szafie, Obecnie koszulek tego typu, jednolitych, ale z lepszego materiału, z inną fakturą czy drobymi akcentami też praktycznie nie ma w nienormalnych sklepach . W Peek również ich nie widzę zbyt wiele, najwięcej jest jednak takich z logo producenta, i to bez żadnej ciekawej aranżacji
Proszę Pietrus ile kolorów i wzorów
https://rapanuiclothing.com/collection/mens-t-shirts-vests/
Edit
To może kliknij w te małe kwadraciki marudo. Zaczynam myśleć, że może po prostu jeszcze nie wynaleziono kolorów których szukasz ;)
HENTRIX - Mam nadzieję, że się nie zirytowałeś :)
Możliwe, że masz rację co do przyczyn.
Moda na szczęście się zmienia, a przynajmniej zwykła to robić, mam nadzieję, że kilka sezonów jakoś przeczekam z obecną garderobą i trend się odwróci.
Best nick - przecież tam 90% jest na czarnym lub białym tle, LOL.
HENTRIX - gdybym nie był zapobiegawczy, o nie kupował na zapas, to bym się zirytował.
Oczywiście ta moda bardzo mi się nie podoba, no ale przecież sam jej nie zmienię...
best - kwadraciki nadal są głównie szare, stalowa-szare i beżowe.
Choć przyznaję, jest kilka kolorowych modeli, w tym w paski, no i wygląda to ilościowo lepiej, niż sieciówki w Polsce.
Nic nowego, już w 2006 roku, użytkownik Łysack narzekał, że są same szarobure kolory. On sam chodził na pomarańczowo;)
Także żadna nowość.
Z kolorami samochodów jest taka sprawa, że tu się zrobiła samo nakręcająca spirala, ludzie kupują bo się szybciej sprzeda potem, osoba która potem kupuje od nich wychodzi z dokładnie z tego samego założenia.
Często są też darmowe lub tanie kolory.
Aczkolwiek w gamie Peugeota 208 darmowym kolorem jest żółty, a w 308 zielony ;)
Kolory sa pedalskie. Prawdziwy patriota tylko na szaro-bialo-czerwono.