The Acolyte z rekordową oglądalnością, to największa premiera na Disney Plus w 2024 roku
Wjedzie na grubo trzeci odcinek to nawet najwięksi fani guanozjady wysrywów Disneya jak Mitsuki i inni nie wytrzymają natężenia bzdur LPG+ ;) Ależ to będą fikołki umysłowe, że wszystko jest w porządku ;)
Otwarcie jak to otwarcie, niejeden serial miał na początku duże. Ważniejszą kwestią jest to czy taka oglądalność się utrzyma do końca, bo opinie nie są już tak przychylne.
Wjedzie na grubo trzeci odcinek to nawet najwięksi fani guanozjady wysrywów Disneya jak Mitsuki i inni nie wytrzymają natężenia bzdur LPG+ ;) Ależ to będą fikołki umysłowe, że wszystko jest w porządku ;)
Muszę przyznać że pierwsze 2 odcinki na prawdę dobrze się oglądało. Co natomiast kuło mi w oczy strasznie że same baby albo zbyt różnorodni aktorzy ... Na prawdę szukać tutaj kogoś z Europy to dramat -_-
Ogromna galaktyka z ogromną ilością ras, ale według disneya 80% galaktyki to ludzkie kobiety...
Tlen z atmosfery nie jest potrzebny do spalania się. Oczywiście że pożar w próżni jest możliwy, bo to zależy od tego co się pali. Wystarczy wysoka temperatura, np. od przepięcia elektrycznego dużej mocy przyłożona do substancji która pod wpływem ciepła sama wydziela tlen.
I mamy piękny widowiskowy pożar w kosmosie.
I o dziwo w tym serialu pokazano jedyną potencjalną metodę gaszenia, czyli mocne schłodzenie.
Patrząc na to z drugiej strony, trzeba być debilem żeby robić w taki sposób kadłuby statku, o jedno trafienie laserem i cały statek zamienia się w kulę ognia.
Więc możemy założyć że tylko drobny fragment poszycia jest łatwopalny, zawiera w sobie tlen i pali się w próżni i musi taki być bo np jest potrzebny do skoków w przestrzeni.
Sam serial na razie bez szału, może będzie lepiej.
Czepili się jednego, bo muszą wmówić sobie i innym, że serial jest zły. Kij, że połowa sci-fi ma takie bzdury (gdzie SW akurat nigdy nie próbowały nawet udawać pewnych rzeczy, w końcu Anakin i Obi-Wan powinni spalić się na skwarki na Mustafar). Nawet nie jestem pewien czy uciekające powietrze ze statku nie byłoby w stanie podtrzymać takiego ognia.
Słodkie i żałosne zarazem.
Ta seria zawsze miała w sobie sporo głupot, ale pożar w kosmosie i tak ma więcej sensu niż np. scena z Imperium Kontratakuje, gdy załoga Sokoła Milenium wylądowała wewnątrz asteroidy i opuściła statek by zrobić rekonesans. Bez kombinezonów kosmicznych, wyposażona jedynie w proste aparaty tlenowe... W rzeczywistości byliby w stanie przetrwać w taki sposób jedynie kilka sekund, bo przez brak odpowiedniego ciśnienia ich płuca by eksplodowały, woda w ich ciałach zaczęłaby wrzeć i gwałtownie odparowywać, a oni sami spuchliby jak balon (z uwagi na rozprężające się wewnątrz ich ciał gazy). W dalszej kolejności, gdyby jakimś cudem przetrwali wcześniejsze zdarzenia, zabiłaby ich niska lub wysoka temperatura oraz promieniowanie. Z drugiej strony co mieli zrobić, Sokół Milenium nie ma nawet kombinezonów kosmicznych na pokładzie i nie jest wyposażony w śluzę powietrzną, bo po co komu takie bzdety na STATKU KOSMICZNYM... No i nie zapominajmy, że jakimś cudem wewnątrz tej asteroidy cały czas było przyciąganie grawitacyjne przypominające ziemskie. Ot, kosmiczna magia Star Wars.
https://www.youtube.com/watch?v=9AKMLJ6UTo0
A co to za serial? 2 sezon o tej mulatce z białymi mieczami? Sorry nie jestem zbytnio w temacie.
Nawet nie oglądałem serialu, ale po komentarzach już widzę podstawowe problemy wg forumowiczów GOL-a: potencjalne "natężenie bzdur LPG+" (ach, za każdym razem się zaśmiewam gdy ktoś przekręca skrót LGBT+, to takie zabawne... od 30 lat. Królowie komedii), same baby (kiedyś to była Ripley i Sarah Connor i wystarczyło, a teraz, tfu...) i trudno znaleźć "kogoś z Europy" (bo na tym polega oglądanie oglądanie serialu: albo się dopatrujesz, że jest za mało kolorowych, więc dyskryminacja i zacofanie, albo się dopatrujesz że jest za mało białych, więc poprawność polityczna i łołk). Chociaż, nie wiem, to space opera, więc może z tą Europą, to chodzi o mieszkańców jednego z księżyców Jowisza?
Zresztą, ostatnio, wg niektórych ww. "problemy" występują już chyba nawet w reklamach masła czy szamponu, więc nie żebym się dziwił umysłowej indolencji pod tym newsem.
Szkoda ze lewarku nie dodałeś, że same homofoby i rasiści ci fani (a to dopiero początek ich zalet xD) i nie rozumieją progresywnych jedynych słusznych treści a korporacje są takie dobre ;)
To sobie przypomnij orginalną trylogię i prequele i zobacz sobie jacy byli tam aktorzy a jacy są w tym serialu ... Już od kilku lat próbują nam wmówić jak powinno być. Obejrzj sobie to i sam zobacz w jakim kierunku idzie świat że według AI żołnierze III rzeszy byli czarni ...
https://www.youtube.com/watch?v=vNUgDnZ_nZc&t=139s&ab_channel=DRWALR%C4%99baj%C5%82o
- ripley i sarah były praktycznie same, a tu masz cały stos bab
- galaktyka z ogromną ilością ras, ale według disneya 80% galaktyki to ludzkie kobiety...
- "Nawet nie oglądałem serialu" xDDDDDD
Oczywiście, bredzenie o mitycznych lewakach :) W poprzednim komentarzu pisałem o umysłowych indolentach - dzięki, że postanowiłeś potwierdzić moje słowa własną osobą.
1. Nie mam zamiaru ich sobie przypominać, bo nie lubię Star Wars. Stare części to dla mnie nieoglądalne ramoty; kiedyś obejrzałem "Nową nadzieję" i "Imperium kontratakuje" i było mocno tak se, a jak się dowiedziałem, że w "Powrocie Jedi" armię Imperium pokonuje grupa złachmanionych misiów-tulisiów, to stwierdziłem, że to jednak nie jest bajka dla mnie.
2. zobacz sobie jacy byli tam aktorzy a jacy są w tym serialu
Co to ma w ogóle do rzeczy? Te filmy powstały dekady temu. Nie wiem, nie znam się na lore Gwiezdnych Wojen, ale tam gdzieś jest napisane, że Odległą Galaktykę podbijali tylko "ludzie z Europy" czy co? Tym bardziej, że...
3. W space operze, w której są setki, jak nie tysiące obcych ras i gatunków - czasem zupełnie dziwacznych - to jednak najbardziej nienaturalne jest, to że jest za dużo homo sapiens o innym kolorze skóry niż biały?
Naprawdę, założyłeś się z kimś o napisanie najbardziej absurdalnego komentarza?
Jeśli chodzi o Google AI - nie wiem, co to ma do rzeczy. Mam wrażenie, jakbyś wyciągnął zupełny duperel niezwiązany z tematem i próbował coś tym udowodnić, ale chyba sam nie wiesz do końca co.
- no wiadomo, i to było super. Jak jest jedna baba i stado chłopów, to spoko, ale odwrotnie - o, to to nie proszę państwa: poprawność polityczna, marksizm kulturowy, łołk i srołk w jednym
- ach, te marzenia niektórych, żeby tak 80% galaktyki stanowili piękni, muskularni mężczyźni z pięknymi, długimi mieczami świetlnymi...
- tak, dlatego od razu to zaznaczyłem - nie odnoszę się do serialu, tylko do komentarzy pod nim. Ale wiedziałem, że, niestety, na pewno trafi się jakiś nieborak, który tego nie zrozumie. No i nie myliłem się :)
Jak każdej lewicowej łajzie gówno serwowane przez Korpo smakuje co nie? Wszyscy spoko i kolorowo, a jak coś komuś nie pasuje bo Woke to źle i nie dobrze o tym mówić. Nie można krytykować tylko głaskać. DEI niszczy sztukę, jak chcesz wypierdalać łajno twoja sprawa, ale lepiej spuścić to w kiblu jak wszystkie Woke wymysły.
Nieźle ci ktoś namieszał we łbie.
Wszyscy spoko i kolorowo, a jak coś komuś nie pasuje bo Woke to źle i nie dobrze o tym mówić
Żebyś ty jeszcze mówił, zamiast rzygać inwektywami, to byłoby pół problemu. A tak tylko ośmieszasz zarówno siebie jak i całą te swoją walkę z woke, czy co tam ci się ubzdurało.
Znowu to robią fałszują wynik aby pokazać "jaki to fajny serial" i zachęcić innych tak samo fałszowali wyniki tych idiotycznych filmów superbohaterami z Czarną Panterą na czele, a wy to cały czas łykacie.
Spoooooko, i tak wszyscy wiedzą, że Gwiezdne Wojny skończyły się na Kill'em all z Anakinem w roli głównej.
Zobaczymy jak długo to się utrzyma, bo zaraz wchodzi silna konkurencja w postaci nowych odcinków "The Boys" i "House of The Dragon". Sw tak naprawdę serialowo nie ma żadnej renomy poza świetnym Andorem a na samym logo to nie będą tego wiecznie pchać.Spadek jakości marek Disneya jest wyraźny, video Mcu.
Obejrzałem, dupy nie urywa.
Męczące natężenie bzdur - jak młody mistrz Jedi o charakterze Dziko Zachodowego rewolwerowca, czy ciąganie świadka z planety na statek. Poza tym w tej odsłonie Uniwersum Gwiezdnych Wojen rycerze Jedi jednogłośnie stwierdzili że całe to Kung-Fu nie jest takie złe i opanowanie szerokiej gamy technik walki wręcz należy do kanonu wyszkolenia. W efekcie sekwencje walk to miks Przyczajonego Tygrysa i Stękającego Żurawia w kooperacji z okazjonalnym pchnięciem/pociągnięciem Mocą. Dziwacznie to wyszło.
Poza tym baby we wszystkich odcieniach kształtów i kolorów: rogate, uszate, cycate, zielone, czarne, takie z wbudowanymi fajami wodnymi i bez. Do wyboru/ do koloru.
W dziwnym kierunku to wszystko idzie.
W tym kontekście Wookie ( sądząc z fryzury - samica ) nawet mi nie przeszkadza.
Poza tym w tej odsłonie Uniwersum Gwiezdnych Wojen rycerze Jedi jednogłośnie stwierdzili że całe to Kung-Fu nie jest takie złe i opanowanie szerokiej gamy technik walki wręcz należy do kanonu wyszkolenia.
W czasach Wielkiej Republiki Jedi bardziej szanowali życie innych niż w czasach znanych z filmów. Jakieś 20/30 lat przed akcją serialu była praktycznie wojna z Nihilami, w trakcie której Jedi nawet używając mieczy do walki z osobami uzbrojonymi w blastery, to unikali zabijania, jedynie co najwyżej rozbrajanie i jeśli trzeba było ranienie. Zabijanie to była naprawdę ostateczność. Dlatego to co mamy w serialu świetnie do nich pasuje - nie wyciągali miecza do nieuzbrojonego przeciwnika, tylko walczyli z nim wręcz. Gdzie sama walka wręcz też świetnie pasuje do ich ideologii, w końcu sztuki walka to panowanie nad ciałem i emocjami.
Ogólnie już to parę razy powtarzałem, ale zakon z tamtego okresu podoba mi się niezmiernie bardziej niż to czym się stali później. Otwarci na ludzi (posiadali świątynie na różnych planetach w których stale przebywali), nie słuchali się aż tak polityków, działali dosyć swobodnie. Nie te głupie i puste wydmuszki sprzed samego upadku.
Pamiętajcie dzieci, nie ważne co wiecie, co was uczono, to Anakin Skywalker wysadził Gwiazdę Śmierci. Twórcy i obsada Acolyte wiedzą lepiej od was.
Serial jest fatalny pod każdym możliwym względem, hucznie promowane sceny walki wypadają co najwyżej średnio.
Pełno głupich, bez sensownych, nie spójnych i nie logicznych dialogów, wątków, wyborów, wydarzeń i postaci.
Obsada od koloru do wyboru, płciowe i nie płciowe i inne alfabety.
Białego pokazali oczywiście jako skazańca, bo jakby nie inaczej.
Faceci w tym serialu to najwięksi idioci, kobiety wszystko wiedzą i wszystko potrafią. Girl Boss Power
Wszyscy grają w tym serialu jakby za karę, widać po ich zaangażowaniu, że nie chcą tam być.
Wizualnie nie ma co chwalić, ludzie biegają po green screenie z tłami zrobionymi w Unreal Engine.
Mowa tylko o dwóch pierwszych odcinkach, które według sprzedajnych krytyków i dupowłazów to najlepsze odcinki.
Aż strach się bać i pomyśleć co będzie w kolejnych odcinkach.
Na ekranie silna babka leje wszystkich wokół, w tym także facetów (bo na tym przecież polega bycie protagonistą tego typu filmu akcji):
"Kolejny girl boss reprezentujący girl power, a faceci to same ofermy, głupki i słabeusze".
Silna babka tłucze na ekranie w większości inne kobiety, żeby uniknąć oskarżeń o to, że baba leje facetów:
"Dlaczego tam są same baby? Gdzie w tym filmie są faceci?!".
Głównym złym bad-assem jest biały hetero facet:
"No jak zwykle, biały hetero facet musi być zły, bo przecież trzeba atakować męskość i wypychać białych z kultury masowej!"
Głównym złym bad-assem jest biały nie-hetero facet:
"No jak zwykle, z białego musieli zrobić pedała!"
Głównym złym bad-assem jest nie-biały hetero facet:
"No jak zwykle sami kolorowi w pierwszoplanowych rolach, dla białych już nie ma miejsca we współczesnym kinie!".
Głównym złym bad-assem jest nie-biały nie-hetero facet:
"Hahaha czarny pedał, typowe woke!".
Głównym złym jest nie-biała kobieta:
"No tak, znowu baba jest największym bad-assem w filmie, a do tego czarnuch i pewnie jeszcze LPG!"
itd.
A w całym tym pierdzieleniu chodzi tak naprawdę o jedno, że powinno być jak dawniej, tzn. większość obsady powinna być biała, a główne role powinny przypadać białym hetero facetom, którzy są silni, pewni siebie, nieomylni, prawi, sprawiedliwi, mądrzy, uczciwi i ratują wszechświat w każdy piątek, wyrywając przy tym masę głupiutkich i zapatrzonych w nich babeczek, które samodzielnie potrafią co najwyżej tylko oddychać. Tylko taki model kultury masowej jest do zaakceptowania, reszta to woke i lewactwo!
A w całym tym pierdzieleniu chodzi tak naprawdę o jedno, że powinno być jak dawniej, tzn. większość obsady powinna być biała, a główne role powinny przypadać białym hetero facetom, którzy są silni, pewni siebie, nieomylni, prawi, sprawiedliwi, mądrzy, uczciwi i ratują wszechświat w każdy piątek, wyrywając przy tym masę głupiutkich i zapatrzonych w nich babeczek, które samodzielnie potrafią co najwyżej tylko oddychać. Tylko taki model kultury masowej jest do zaakceptowania, reszta to woke i lewactwo!
Gdzie tu wady?
Załączam post na który odpowiadam, jakby cwaniak persecuted próbował jakichś sztuczek...:
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
> Na ekranie silna babka leje wszystkich wokół, w tym także facetów (bo na tym przecież polega bycie protagonistą tego typu filmu akcji):
>
> "Kolejny girl boss reprezentujący girl power, a faceci to same ofermy, głupki i słabeusze".
>
> Silna babka tłucze na ekranie w większości inne kobiety, żeby uniknąć oskarżeń o to, że baba leje facetów:
>
> "Dlaczego tam są same baby? Gdzie w tym filmie są faceci?!".
>
> Głównym złym bad-assem jest biały hetero facet:
>
> "No jak zwykle, biały hetero facet musi być zły, bo przecież trzeba atakować męskość i wypychać białych z kultury masowej!"
>
> Głównym złym bad-assem jest biały nie-hetero facet:
>
> "No jak zwykle, z białego musieli zrobić pedała!"
>
> Głównym złym bad-assem jest nie-biały hetero facet:
>
> "No jak zwykle sami kolorowi w pierwszoplanowych rolach, dla białych już nie ma miejsca we współczesnym kinie!".
>
> Głównym złym bad-assem jest nie-biały nie-hetero facet:
>
> "Hahaha czarny pedał, typowe woke!".
>
> Głównym złym jest nie-biała kobieta:
>
> "No tak, znowu baba jest największym bad-assem w filmie, a do tego czarnuch i pewnie jeszcze LPG!"
>
> itd.
> A w całym tym pierdzieleniu chodzi tak naprawdę o jedno, że powinno być jak dawniej, tzn. większość obsady powinna być biała, a główne role
> powinny przypadać białym hetero facetom, którzy są silni, pewni siebie, nieomylni, prawi, sprawiedliwi, mądrzy, uczciwi i ratują wszechświat
> w każdy piątek, wyrywając przy tym masę głupiutkich i zapatrzonych w nich babeczek, które samodzielnie potrafią co najwyżej
> tylko oddychać. Tylko taki model kultury masowej jest do zaakceptowania, reszta to woke i lewactwo!
Komu ty cwaniacka tę* gn* niby odpowiadasz?
Najpierw rzucasz cytatami które nie są cytatami, wciskając SWOJE DEB* tezy w usta osoby z która się nie zgadzasz a potem na nie odpowiadasz?
Jak zrytym, zdegenerowanym ść* trzeba być zęby uznać coś takiego jako formę wypowiedzi a tym bardziej argument w jakiejkolwiek dyskusji?
PATRZ!: Myślisz, że jak nikt się nie przyczepił że obrzucałeś czarnych rasistowskimi inwektywami to możesz próbować przepchać swoje "poglądy" publicznie?
Ja tam nie wiem, ale albo te wszystkie awernes treningi korporacyjne całkowicie znieczuliły ta wątki LGBT, albo ich nie było w pierwszych 2 epizodach.
To, że życie w kosmosie nagle stało się różnorodne też jakoś specjalnie mi nie przeszkadza. Byle by tylko aktorzy dobrani do danej roli potrafili ją zagrać. I z tym już bywa różnie.
To, co mnie wkurzało to:
- słynny już pożar. Expanse pokazało, jak takie rzeczy powinno się robić. Przy serialu o takim budżecie takie "potknięcie" jest moim zdaniem zupełnie nie do zaakceptowania.
- Jedi Knight idiota i genialna Padawan. W dodatku Knight z żółtym mieczem (Temple Guardian) jest wysyłany na misje... Wygląda, jakby Yord był za szybko "awansowany".
To jest jeszcze nudniejsze od Ahsoki. Pozostaje czekać na następne sezony Andora i Mando.
The Acolyte z rekordową oglądalnością
Od kiedy netflix zmienił sposób naliczania z 60 czy 70% obejrzanego materiału do pierwszych 2 minut to każde bzdurne rekordy oglądalności nieważne, na jakiej platformie są zwykłym oszustwem.
Dobrze, że to Disney a nie Netflix ;)
Dobrze, że napisałem nieważne, na jakiej platformie bo jeszcze ktoś, kto nie potrafi czytać ze zrozumieniem, by to przeczytał i napisał jakiś bzdurny komentarz.
spoiler start
Jak znajdziesz mi oficjalną informację, jak Disney to rozlicza, to chętnie przeczytam, ale na 99% rozlicza to tak samo
spoiler stop
Tampon Wars
"tegorocznego rekordu" - w tym roku nic wielkiego od nich chyba nie wyszło, więc xD
Negatywnie się nastawiłem a tu nawet spoko, a już na pewno znacznie lepsze od Mandaloriana. Wad oczywiście co niemiara, a jednak lepiej
Podobno w 3 epizodzie pojawi się coś, co wywróci do góry nogami znaczenie Mocy, jakie znamy z filmów czy nawet Obi Wana. Niektórzy recenzenci wykrakali już, że
spoiler start
Moc będzie personifikowana, a więc będzie Pan Moc, Pani Moc, zaimkowe moce i inne bzdety.
spoiler stop
Także brawo Disney :)
Jakby ci to...? Sprawdzenie czym śmierdzi kupa nie czyni Cię fanem kupy ( w kwestii ilości zainteresowanych ludzi - oglądaczy ) - jeżeli wiesz co mam na myśli.
Generalnie praktycznie wszystkie gry propagandowe ideologii woke są g*wniane i z tym tak naprawdę większość ludzi ma problem, i nie jest to z mojej strony obrona ich "charakteru" tylko krytyka braku zainteresowania/działania poza pilnowaniem oportunistycznym pilnowaniem żarełka we własnym korytku.
Problem z woke, to oddzielna sprawa i to jest problem. Dlaczego? Wytłumaczę na podstawie waszego ukochanego i magicznego słowa "n-word" ktore tutaj idealnie pasuje
(swoja drogą to, że biali nie maja równie magicznego odpowiednika - jest książkowym przykładem rasizmu według ich własnej definicji).
N-word nie jest słowem obraźliwym z racji tego kogo się nim obraźliwie określa (czarnych).
Nie jest też obraźliwy z powodu mistycznych właściwości tego koloru.
N-word jest obraźliwe z racjo kontekstu jego użycia. Ponieważ było wykorzystywane do propagowania ideologi własnej wyższości rasowej w połączeniu z atakowaniem innej grupy/rasy.
W mojej opinia podobna sytuacja ma miejsce obecnie w mediach (filmy, seriale, gry). Gry woke nie są problemem z racji różnorodności płci czy rasy, tak samo jak problemem nie jest kolor czarny. Gry woke wkurzają ludzi z racji swojego charakteru/zastosowania/przekazy, bo egzystują w tym samym kontekście co n-word, gdzie atakują głównie białych mężczyzn, ale też przy okazji tradycyjne systemy wartości innych ras i grup społecznych.
TL;DR: Jak dla mnie, kiedy wydawca wypuszcza grę woke (raczej niż taka która po prostu nie jest seksi/.../rasistowska) robi to samo co klasyczni biali rasiści (jakby pozostałe rasy to była czysta miłość...) robili rzucając n-wordami. Nawet podobnie się przy okazji tego nadymają. I to jest to co wk* ludzi w samym koncepcie.
Ps. Natomiast co do mojego własnego użycia n-word w odróżnieniu od innych przekleństw które cenzuruje w inny sposób, woke efektywnie wprowadziło własny szariat i jest historycznie znane z wykorzystywania swoich praw "religijnie" antybałwochwalczych zęby usuwać wypowiedzi zasadnie ich krytykujące za brzydkie/bluźniercze słowa (bo na sama krytyke nie maja odpowiedzi, patrz: "zasadnie").
Ok jednak po 3 odcinku zmieniam zdanie. Ściek jakich mało :D a dwa pierwsze dawały nadzieję
Co to za syf? 1 odcinek na tydzień? Chciałem zobaczyć wszystkie jeden po drugim, a w stanie na dzisiaj tylko 3 są dostępne… niestety podczas trzeciego usnąłem i dokończyłem dzisiaj, następne chyba sobie daruje, coraz głupsze te filmy.