Nie będzie równoczesnych premier gier Sony na PC i PS:
https://x.com/tomwarren/status/1795966798942158935
Strategia Sony wyrażona wprost: wydajemy gry dla jednej osoby na PS, a dopiero później na PC. Dlaczego? Bo liczymy na to, że gracze pecetowi zagrają w sequele już na konsoli (a nie będą czekać na drugą premierę).
W moim przypadku tego rodzaju strategia się absolutnie nie sprawdza. Kupuję większość gier Sony, kiedy wychodzą na PC, i czekam na kolejne części na PC. Opóźnione premiery nie skłaniają mnie do zakupu PS. Ale może inni ludzie podejmują decyzję o nabyciu konsoli ze względu na wcześniejsze premiery? Może to się mimo wszystko spina pod względem biznesowym?
Tak czy inaczej, już wiemy, że dotychczasowa "polityka" Sony w kwestii premier się nie zmieni. Jako gracz wyłącznie pecetowy mogę dodać: szkoda.
Daj spokój, jeszcze do niedawna nic nie wydawali na PC, wydawanie gier po czasie to i tak duży krok naprzód. Muszą mieć czym sprzedawać konsole.
Daj spokój, jeszcze do niedawna nic nie wydawali na PC, wydawanie gier po czasie to i tak duży krok naprzód. Muszą mieć czym sprzedawać konsole.
Ktoś w ogóle na to liczył? Japończycy to może dziwny naród, ale aż tak im chyba nie odwaliło, żeby pozbywać się (mimo wszystko) głównego motoru napędowego dla swoich konsol. Ja nie jestem biznesmenem i się nie znam, ale tak na zdrowy rozum, to w ogóle nie kumam jak ta decyzja o wypuszczaniu exów także na pc miałaby im się długofalowo opłacać.
ogóle nie kumam jak ta decyzja o wypuszczaniu exów także na pc miałaby im się długofalowo opłacać
Jak pisałem, kupuję niemal wszystkie "hity" Sony na PC. Konsoli bym nie nabył nawet wówczas, gdyby tych gier nie można było w ogóle dostać na komputery. Pod tym względem jestem dla Sony wyjątkowo "opłacalny". I podejrzewam, że wiele osób tak właśnie postępuje (o czym świadczą też wyniki sprzedaży tytułów Sony na PC). Co więcej, zdarza się, że osoby, którym bardzo spodobał się jakiś tytuł Sony, kupują grę ponownie w wersji pecetowej (choćby po to, żeby jeszcze raz zagrać z wykorzystaniem wszystkich zalet komputera).
Dla wielu ludzi decyzja o graniu na PC nie jest już (o ile kiedykolwiek była) kwestią finansową. PC, który umożliwia komfortowe granie, to znacznie większy wydatek niż konsola. Niemniej jednak tryb ultrapanoramiczny, modowanie, lepsza (zazwyczaj) jakość graficzna, mysz i klawiatura itp. - to sprawy dla części graczy niezwykle istotne. Dlatego wolą zaczekać na wersję PC (lub kupić grę ponownie).
Czy to jednak spowoduje "długofalowe" straty? Nie mam pojęcia. Podejrzewam jednak, że jeśli ktoś kupuje gry na konsolę (i lubi korzystać z wygód, jakie dostarcza ta platforma), to raczej nie przestanie z tego względu, że za jakiś czas ten sam tytuł pojawi się w wersji pecetowej.
Czy to jednak spowoduje "długofalowe" straty? Nie mam pojęcia.
Też nie mam pojęcia. Natomiast tak mi się to logicznie układa w głowie. Sony nie jest przecież tylko wydawcą gier, ale także (a może przede wszystkim) producentem konsoli. Konsoli, która przez lata sprzedawała się dobrze, bo oprócz konsolowców (jak ja) kupował ją także jakiś procent ludzi, którzy wolą grać na pc, ale stać ich było na to, żeby kupić sobie także playstation dla tych paru gier ekskluzywnych, które na pc nigdy by się nie ukazały. Teraz ta liczba się zmniejszy, bo po co ktos miałby specjalnie kupować inny sprzęt, skoro gra w końcu i tak wyjdzie na platformę, która preferuje.
Nie wiem jaki to jest procent rynku, ani czy kasa zarobiona na pecetowych wersjach gier będzie dla nich wystarczająca, ale nie widzę możliwości, żeby popularność samego plejaka nie ucierpiała na tym w dłuższym okresie czasu. Już chyba gdzieś się zaczynały pojawiać jakiś informacje, że Sony nie jest całkiem zadowolone ze sprzedaży PS5.
Nie wiem, czas pokaże jak na tym wyjdą, ale nie zdziwiłbym się, gdyby jednak w końcu strategia ponownie się zmieniła i Japończycy znowu wiekszą uwagę zaczęli poświęcam exom na własnej platformie. Jako zdeklarowany konsolowiec wolałbym, żeby tak się właśnie stało.
Pytanie, ilu jest takich, którzy nigdy nie graliby na konsoli w 30 FPS, nawet, jeśli ich stać.
Ja nigdy nie przesiadłbym się na pada. Wiem, są niby jakieś przystawki...
Ja nigdy nie przesiadłbym się na pada
Z doświadczenia powiem ci, że takie deklaracje, że nigdy nie przesiadłbym się na to,czy na tamto, można włożyć między bajki. Też przez lata nie wyobrażałem sobie porzucenia myszki i klawy (że o całkowitym przeniesieniu się na konsole nie wspomnę) i nawet nie umiałem za bardzo grać na tym padzie. Dziś gram na konsoli z padem we wszystko, od strzelanek, po strategie turowe i klasyczne rpg. Kwestia przyzwyczajenia.
Tak że, nigdy nie mów nigdy.
Na cholerę mam kupować PS skoro wiem że za rok-dwa od premiery będzie na PC? Serio, jedyny minus czekania to możliwe spoilery.
Jest jeszcze wielu takich, którzy kupują najpierw na ps a potem na pc. Przy równoczesnej premierze raczej by tak nie zrobili.
Bo ja wiem czy szkoda. Mam wrażenie, że to idealny kompromis bo exy dalej jednak tworzą jakąś tam tożsamość konsoli, użytkownicy i fani Playstation i tak mogą je ogrywać jako pierwsi, a pececiarze też ostatecznie w owe exy zagrają nawet jeśli będą musieli poczekać troszkę dłużej bo po prostu nie skusili się na konsolę jako swoja platforma do grania. I wilk syty, i owca cała :P Myślę, że Sony jeszcze długo (o ile kiedykolwiek) nie będzie miało interesu w wypuszczaniu swoich gier na inne platformy jednocześnie.
Kurde bele gdyby jeszcze Nintendo wrzucało swoje exy na PC to byłbym w siódmym niebie :D I mówię to z pełną świadomością jako fan nintendowych gier i posiadacz Switcha. Nie bez powodu scena emulacyjna przeżywa swój szczyt popularności oraz jest w swoim złotym okresie jeśli chodzi o rozwój - ludzie chcą tych gier na innych platformach.
Moje PS5 od skończenia Spidermana 2 stoi nieużywane i sie kurzy, ale dla mnie to tylko platforma dla eksów. Zastanawiam się czy jej nie pogonić bo jak ktoś nie ma ciśnienia na nowości, to zawsze może poczekać na wersję na PC. Oby tylko rok, myślę ze to nie było by złe rozwiązanie.Z tego co widziałem, to do 2025 jeat posucha a potem wyjdą całe 2 gry single player i 5 gier usług które będą miały równocześnie premiery na innych platformach. Gry usługi mnie nie interesują, teczowy Wolverine i Death Stranding też nie bo nie moje klimaty, więc osobiście nie mam w co grać na PS.
Taka posucha, ze to nadal ps5 sie lepiej sprzedaje od xboxa, teczowy wolverine hehe a to dowaliles.
Jak to kogoś jedyna platforma to ok, niech sie sprzedaje. Nie zmienia to faktu, że posucha w grach SP które mnie interesują. A co do Wolverine jest coś na rzeczy, więc.... https://thatparkplace.com/marvels-wolverine-associate-narrative-director-mary-kenney-says-every-lever-must-be-pulled-to-push-disordered-lgbtq-agenda/
Jeszcze lepiej sie sprzedaje odstajacy technologicznie Switch, skoro nie masz nic do powiedzenia po co komentujesz, probujac zakrzywiac rzeczywistosc?
O czym ty pieprzysz? Masz coś do PS5 i Switcha że są popularne? Przecież każdy wybiera sprzęt pod siebie. Grasz w to, co cię interesuje. Dla niektórych osób PS5 jest np. jedyną platformą. Ja mam ich kilka, i wybieram to, co mnie interesuje. Moje PS5 służy mi do Exów, ale jak wszystko będzie wychodzić na PC to nie będzie mi potrzebne.
Bukary exy istniały i będą istnieć na każdej platformie, ale zdecydowana większość z nich jest czasowa na rok, dwa, pięć, dziesięć, dwadzieścia, trzydzieści lat. Patrz ile genialnych exów komputerowych wydano na konsole w ostatnich 20-25 latach z poślizgiem kilkuletnim bądź też wypuszczone po 20-30 latach. Ogromna ilość. Wszystko wyłapywałem i nie umknęło to mej uwadze. Mnie to ciekawi, że wypuszczą gry akcji TPP z Sony na Pieca z bliźniaczo podobną rozgrywką i tyle szumu, a historycznie gry z mocniejszym statusem, bo mocniej się wyróżniły z każdego możliwego gatunku, które poszły w drugą stronę przeszły bez echa. Tak jakby dla masowego odbriorcy obecnie tylko liczyły się gry akcji TPP, a reszta gatunków nie istniała nawet, jeśli to dużo ciekawsze produkcje w kwestii ile wniosły, ale też grywalności i mechanik. Sony wypuszczało część swoich exów na Pieca już w erze Psx i PS2 jak pierwsze Residenty, Final Fantasy, Metal Gear Solid czy Devil May Cry i wiele innych. W czasach Ps3, a już zwłaszcza Ps4 i Ps5 SONY ma dużo mniej exów. Obecnie dlatego gracze konsolowi mogą czuć się pokrzywdzeni skoro z garstki exów Ps4/Ps5 prawie wszystko chcą wypuszczać na Pc. Kto by pomyślał z 5-6 lat temu, że The Last of Us, Uncharted 4 czy nowe God of war trafi na Pc? Mało kto. Wypuszczanie równoczesne jest jednak mało prawdopodobne. Zawsze będzie część gier produkowana z myślą o Pc lub Playstation, a później z poślizgiem będą wypuszczane w drugą stronę, a część zostawiona tylko dla konkretnej platformy.
Fajną sprawą jest, że emulatory starszych komputerów i konsol w latach 2003-2005 stały się niezwykle popularne, a obecnie mam wrażenie, że jeszcze mocniej się nasiliła miłość do retro. Ludziom chce się nie tylko pykać na emulatorach, ale też kupować stare komputery C-64 i Amiga w dopalonej formie o nowinki techniczne, gdzie można obecnie robić cuda czy nabyć konsole NES, SNES, które nie miały szczęścia w Polsce, bo jak wiadomo NES (1983) ominął nasz kraj, a podróbę tej konsoli Pegasus ludzie używali w Polsce dopiero w latach 90', gdy na zachodzie był już SNES (1990). Sam NES u nas pojawił się w legalnej formie dopiero w 1994 roku. 11 lat po premierze w Japonii. Mnie w sumie najbardziej ciekawiły w grach zawsze dwie kwestie. Pierwsza odkrywanie nowych mechanik i rzeczy, których wcześniej nie było. Druga to sprawdzanie wszystkich możliwych wersji klasyków, by wyłapywać różnice (Amstrad, Spectrum, Atari XL/XE, C-64, Atari ST, Amiga, NES/SNES, Pc, automaty itd.). Od wielu lat ludzie mówią, że wersje Pc są lepsze niż konsolowe, ale te różnice wcale nie są jakoś specjalnie duże w porównaniu do tego jak bardzo różniły się kiedyś gry wydawane na rożnych platformach.
Niestety ta strategia działa w dużej mierze, na moim przykładzie kilku gier:
- Vice City - miałem na PS2, które zepsuło się jakieś 15 lat temu. Kupiłem wersję PC,
- GTA V - miałem na X360, 3-4 lata temu chciałem obgrać ponownie. Miałem szukać starego zakurzonego XBOXa po szafach i grać w 25FPS w jakimś 720p? Wiadomo że kupiłem wersję PC,
- RDR2 - analogicznie tylko tu z PS4Pro, dla samych upierdliwych loadingów i 60FPS wolałbym wydać te kilkadziesiąt złotych (kiedy jest jakiś sale). Jeszcze nie kupiłem, ale mnie korci pograć znowu Arthurem, więc to kwestia czasu,
- Bloodborne - nie mam bo nie wyszło na PC, ale gdyby tylko zostało to biorę w dniu premiery,
A to tylko pierwsze gry które przyszły mi do myśli.
Zarazem jest to powód dla którego już nigdy nie kupię konsol, mam mnóstwo gier które leżą i się kurzą i nigdy nie zostaną odpalone, wolę 2 kliki na steamie niż pierniczenie się z podpinaniem gratów, gorsze sterowanie (kwestia preferencji, ja wolę M+K gdziekolwiek gdzie się steruje) i przedpotopowe rozdzielczości (o ile grafika często starzeje się nieźle, to rozdzielczość to padaka) i czasem minutowe loadingi (na PC większość gier się ładuje 2s).
Szkoda tylko że nie ma szans żeby uniknąć spoilerów jako gracz PC, w przypadku tytułów takich jak GTA VI wiadomo że wielkie plot twisty (Lucia jest agentem FIB! Jason umiera!) będą spoilowane przez rok w kółko. Teraz nawet gracze konsolowi nie mają lekko bo większość gier wycieka tydzień/dwa przed premierą, ale uniknąć spoilerów jako gracz PC to będzie mission impossible.
Takie życie, cierpliwość popłaca.
Gracze nie lubią czekać. Nie bez powodu wcześniejszy dostęp do gier sprzedaje się jak ciepłe bułeczki (choćby Starfield w kosmicznej cenie 500zł aby zagrać kilka dni przed premierą). Strategia zrozumiała choć trudno ją pochwalać z punktu widzenia gracza. Przynajmniej poszli po rozum do głowy z live service bo to jest totalny absurd aby tego typu gry ograniczać platformą, powinni jeszcze rozszerzyć zakres na Xboxa.
Wole poczekać ten rok na pełną wersję. Po ch... mi bety ?
2 - problem w tym, ze został juz im tylko Spiderman 2, a reszta, ktora nie wyszła juz czeka w kolejce na PC, bo minął juz dawno okres wieloletni. Spiderman 2 w tym roku, GoW-R obstawiam maks lipiec-sierpień, to samo FF XVI (na którego czekam najbardziej) i tyle z tego mają.
Paradoksalnie te bety na konsolach Sony mają mniej problemów niż dopracowane wersje pecetowe ich produkcji
Poza Unchartedem na premierę nie mialem nigdy problemów z żadna wersją pecetowa gry Sony. GoT to wręcz oaza dopracowania
Czyżby sfrustowany posiadacz PS5 niemogący pogodzić się z faktem, że na PC mamy lepiej, szybciej i ladniej?
Większość exów z PS5 obejrzysz sobie co najwyżej na youtube, także tak, sfrustrowany konsolowiec ma pod tym względem akurat lepiej
A pamiętasz jak mówiłeś że już się poprawisz i nie będziesz nikogo obrażał?
Jak to mówią, starego psa nowych sztuczek nie nauczysz. Zwłaszcza z mentalnością skapcialego kundla.
Fajnie gdyby to był stały czas oczekiwania bez wieloletnich modlitw w sieci.
Jak w przypadku filmów: wersja BluRay/Stream po 6 miesiącach premiery kinowej.
Dla kogoś kto lubi gry i jest graczem single player, nieposiadanie konsoli od sony... to jest trochę nieporozumienie. Zwłaszcza, że koszt zakupu konsoli to połowa ceny średniej karty graficznej.
Zwłaszcza, że koszt zakupu konsoli to połowa ceny średniej karty graficznej.
Tu nie chodzi o kwestie finansowe.
Ja np. nie znoszę pada, często bawię się modami, a największą immersję odczuwam, kiedy gram na monitorze ultrapanoramicznym. To są dla mnie sprawy na tyle istotne, że wolę poczekać na jakąś grę na PC, niż kupować konsolę.
Jak dla mnie można było się tego spodziewać. Jednoczesne premiery byłyby dla pewnego procenta graczy cudne, ale z drugiej strony poczekanie tego roku to nie jest jeszcze jakaś duża tragedia.
W kwestii sprzedawania konsol to też jest taktyka, która musi im się chyba najlepiej opłacać w jakimś stopniu, więc no, cieszmy się, że w ogóle wydają te gry na PC.
Ja tam kupuję na konsole i potem już nie kupuję na PC. Bo lepsza grafa i FPS? Nie jara mnie to.
Za to 30 fps w 1080p Cię jara? To po co Ci PS5? Mogłeś zostać przy PS 4
Mogłem też zostać przy PS2. Wychodzi nowa generacja konsol to biorę.
Z jednej strony nie chciałbym, żeby gracze czekali na jakieś gry dłużej, niż potrzeba, ale polubiłem konsole i boję się, że przez takie otwarcie na PC nie powstanie PS6 i człowiek będzie musiał wrócić do garbienia się przy kompie, a to nie to samo.
Zawsze mnie to zadziwia czemu część osób co zaczyna korzystać z konsol cofają się w rozwoju? Możesz sobie złożyć mały zgrabny komputer o podobnej mocy lub zlecić komuś, podłączyć maszynę pod TV oraz kupić kontroler od Xboxa lub PlayStation i po prostu grasz.
Stereotypy o pecetach w Polsce wiecznie żywe, siedzisz przed biurkiem na niewygodnym krześle i hodujesz garba. Sam mam swojego Switcha którego uwielbiam, ale w przyszłości już chyba nie kupię żadnej konsoli tylko właśnie złożę małego PC i zamierzam używać go jako konsoli z kontrolerem prawdopodobnie od Xboxa.
PC mimo wszystko to najbardziej opłacalna platforma ze względu na wsteczną kompatybilność, a także cały czas dostępnych akcesoriów aktualnych lub nowych. Kiedy jedna konsola umiera, to umierają również nowe akcesoria na nabycia typu kontrolery i pozostaje tylko rynek wtórny.
Szczerze mówiąc niespecjalnie mi to przeszkadza, szczególnie że większość exow Sony to gry bazujące na tej samej formule i gra się w nie bardzo podobnie. Szczerze mówiąc mogliby się trochę wysilić i wymyślić coś nowego w końcu. Najlepsza gra w jaką ostatnio grałem od Sony to Returnal, bo rzeczywiście wydawało się to nową grą. Teraz gram w Ghost of Tsushima i mimo że gra jest całkiem ok to czuje się jakbym grał w kolejnego reskina Horizona, Spider Mana, God of Wara czy jakiejkolwiek innej współczesnej gry od Sony.
Przecież gry usługi od Sony maja się pojawiać w tym samym czasie na obu platformach:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16516953&N=1
Nie będę czytał całego wątku, ale uważam, że Sony lada chwila się wyprztyka z grami na PC i ma to taki cel by dystans pomiędzy premierą gry na konsoli i PC zmniejszać, aż wreszcie wydawać gry na obie platformy jednego dnia.
Tak czy inaczej, już wiemy, że dotychczasowa "polityka" Sony w kwestii premier się nie zmieni. Jako gracz wyłącznie pecetowy mogę dodać: szkoda.
Czy ja wiem.
Myślę, że wydawanie na PC i PS5 gier jednocześnie może źle wpłynąć na techniczną jakość gier i zmusi sony do zatrudniania ludzi co przełoży się na dodatkowe wydatki a tych nie będą chcieli mieć więc zaczną się kombinacje jak tu oszczędzić i tak dalej i tak dalej - wiadomo do czego to doprowadzi.
Widać jakie buble wychodzą od XBOXA.
Myślę, że wydawanie na PC i PS5 gier jednocześnie może źle wpłynąć na techniczną jakość gier
Jest w tym racja. Premiery Sony na PC (GoW, Horizon, Tsushima, Days Gone) rzeczywiście charakteryzują się brakiem większych problemów technicznych (i stanowią przy okazji pełny pakiet: gra + DLC). To kolejny argument dla osób, które wolą poczekać.
Ja podobnie, choć nie wiem czy kupię jeszcze coś od Sony na PC. Jak tak przemyślę, to w sumie jedyna gra od nich która mi sprawiła trochę frajdy to Day's Gone, reszta wynudziła na kilometr (choć nie we wszystkie PC porty grałem).
Sam na konsolę się przerzucać nie mam zamiaru. Męczy mnie pad, tylko tyle i aż tyle.
Jakis czas temu mialem awarie monitora wiec uzywalem TV i pada:
1. multi FPS = dramat, duzy TV i pad nie nadaja sie do takiego grania
2. gra z duza iloscia menu i zarzadzania = dramat, pad sie kompletnie nie nadaje do takich gier
3. skradanka TPP = tutaj bylo ok
Pierwsze co mi przyszlo na mysl, ze wiadomo dlaczego SONY ciagle rypie te same gierki, poniewaz po prostu sie w nie gra najwygodniej na konsoli podpietej pod TV. Jako, ze nie jestem wielkim fanem takich gier i przejde jedna na rok, to mam kompletnie wywalone na te exy.