Gliniarz z Beverly Hills powraca na pełnym akcji zwiastunie. Eddie Murphy szaleje jako Axel F w zapowiedzi komedii N...
Nie widziałem jeszcze dobrego filmu netflixa poza jednym wyjątkiem.
Dobrych może nie ma, ale jest sporo filmów, które są ok. Jest też sporo całkiem spoko serii. Nie twierdzę, że nie ma tam syfu, ale już bez przesady.
Jest masa świetnych filmów Netflixa…
Historia małżeńska
Bestie bez narodu
Na zachodzie bez zmian
Proces Siódemki z Chicago
Irlandczyk
Król
Okja
Ballada o Busterze Scruggsie
Gad
Nie patrz w górę
Życie prywatne
Zabójca
Pinokio
Klaus
Na zachodzie bez zmian - przegadana nuda mająca się nijak do książki czy wcześniejszej ekranizacji z 1980 chyba roku. Film nie wnosi nic nowego, a przesunięcie akcji o 2 czy 3 lata do przodu wypacza sens tej opowieści czyniąc z niej raczej parodie dla osoby interesującej się historia wojen.
Historia małżeńska - banał, ale dobrze zagrany przez główna parę. Niestety nie dotrwałem do końca.
Irlandczyk - kolejny film na podstawie książki )lub raczej czerpiący z niej inspiracje).
Produkcja nieco przegadana, ale faktycznie nie jest zła, niemniej nie spodziewałem się zawodu po filmie Martina Scorsese z taką obsadą. Trochę przydługi, ale opowieść dobrze poprowadzona i czas mija szybko. Niemniej nie jest to film netflixa, a jedynie przez tę platformę dystrybuowany, co pewnie przyczyniło się do faktu, że była to klapa finansowa.
Okja - pomimo, że lubię filmy przygodowe, to ten komediodramat o superświni nie był w moim stylu. Nie ukrywam, że przewijałem gdyż los zwierząt (nawet będących tylko fikcją literacką) nie jest mi obojętny i ciekawy byłem jedynie jak ta przygłupia historia się zakończy. To tez nie jest film netflixa, ta platforma jest jedynie dystrybutorem.
Pozostałe 10 filmów, które raczyłeś wymienić i opisać jako masa świetnych flimów były - w mojej opinii - tak nudne, że albo już o nich zapomniałem, albo zwyczajnie szkoda mi czasu na ustosunkowanie się do przeciętnych szmir.
Oczywiście masz prawo do własnej opinii, ale wymienione przeze mnie filmy są powszechnie są uznawane za dobre lub bardzo dobre.
Ja cie prosze... To sie prezentuje pierdyliard razy lepiej niz nadchodzace nowe Bad Boys.
Całkiem nieźle to wygląda. Nawet Murphy daje rady, a dla mnie to jest przykład aktora komediowego, który w jakims momencie swojej kariery zupełnie przestał byc zabawny. Nie wiem z czego to wynika, ale gdzies na przestrzeni kolejnych filmów gość stracił tę specyficzna manierę, która kiedyś śmieszył. Tak jakby nagle zapomniał jak się to gra. Byłoby fajnie jakby teraz mu się trochę przypomniało.