Ja chodzę po wsi w spodniach Everfast i podróbce Air Maxów od miłego pana z chińskiego sklepu w pobliskim mieście.
Czasem się jakiś gnojek spojrzy na buty i nawet nie wiem czy wyczai że to podróba. Albo te spodnie: czy to F zamiast L to taka aż różnica?
A różnica jest owszem, ale w kosztach. Gestochowa nie jest frajerem, nie będzie płacił bogaczom za logo. Wolę dać kasę za uczciwe podróby, niż przepłacać.
Buty mają dwa lata - jak nówki.
Spodni jedyny mankament to dziurawe kieszenie, ale to i w oryginałach by się od kłóci telefonu zrobiło.
Tak trzeba żyć. Nie iść ślepo za głupcami łatwowiernymi, tanio skóry nie sprzedawać - cytując klasyka.
Polecam styl życia.
Via Tenor
Dejze czlowieku spokoj z tymi bredniami.
Wioskowi w filmie "Pieniadze to nie Wszystko" z Kondratem byli mniej zacofani/zasciankowi niz ty, a nakrecili to chyba ze 20 lat temu i tam to bylo mocno przejaskrawione.
NIe wiem czy to demencja ale te twoje "baity" i persona sa coraz bardziej gowniane, zenujace, stereotypowe i oczywiste.
Chodz w worku po ziemniakach. Nikogo to nie obchodzi, i nikt do tego nie dorabia filozofii. Chyba ze w twojej zjebanej glowie.
ps. Nie przyjdzie ci czasem do glowy zeby czasami napisac wartosciowego posta? Albo chociaz normalnego?
Bruce wydal nowa plyte, wez sobie posluchaj bo fajna jest i nie pie...ol.
https://www.youtube.com/watch?v=kE4xNUB2Q5E&pp=ygUPYnJ1Y2UgZGlja2luc29u
Via Tenor
Dejze czlowieku spokoj z tymi bredniami.
Wioskowi w filmie "Pieniadze to nie Wszystko" z Kondratem byli mniej zacofani/zasciankowi niz ty, a nakrecili to chyba ze 20 lat temu i tam to bylo mocno przejaskrawione.
NIe wiem czy to demencja ale te twoje "baity" i persona sa coraz bardziej gowniane, zenujace, stereotypowe i oczywiste.
Chodz w worku po ziemniakach. Nikogo to nie obchodzi, i nikt do tego nie dorabia filozofii. Chyba ze w twojej zjebanej glowie.
ps. Nie przyjdzie ci czasem do glowy zeby czasami napisac wartosciowego posta? Albo chociaz normalnego?
Bruce wydal nowa plyte, wez sobie posluchaj bo fajna jest i nie pie...ol.
https://www.youtube.com/watch?v=kE4xNUB2Q5E&pp=ygUPYnJ1Y2UgZGlja2luc29u
Idź Ty się lecz, albo odpocznij od internetu i skończ pisać te swoje wypociny, bo się tylko ośmieszasz.
Tez mam wywalone, ale ja po prostu jestem wiesniakiem.
Niemniej czysty musze byc, moge miec gowniane ciuchy, ale nie moga byc brudne. Co więcej, strasznie mnie denerwuja brudni ludzie. Jak widze innych kierowcow w spodniach, co na dupie sa czarne od brudu, albo w podkoszulku, po ktorym widac, ze noszony jest kilka dni, to mi sie rzygac chce.
racja trzeba mieć wywalone, więc dlaczego chodzisz w podróbkach? Kup trampki bez znaczka nike, jakość ta sama, no chyba że się wstydzisz po wsi chodzić w butach niemarkowych? Ale przecież masz w dupie zdanie innych...
Kolejny z dupy wątek gestęgo, nic nowego
Widać jest popyt na takie tematy na golu, tak samo jak durne filmy na yt i tit toku
Gęsty mam wiele ciuszków typu lidl, biedronka, bazarek i mam oryginalne addidas, nike, puma to powiem ci, że pomijając kwestie loga i ceny to oryginalne ciuchy są dużo lepsze jakościowo (2 koszulki addidasa mam już 18 lat i są jak nowe) i lepiej leżą na nas tzn przylegają do ciała, podkreślają wysportowaną budowę ciała, ściskają wancora w pasie odejmując kilka kg. No i najważniejsze jak wyjdziemy do ludzi w markowych ciuchach to czujemy się dobrze, a jak ktoś w nas wlepia swoje ślepia tzn że podoba mu się nasz styl, a nie to że mamy na sobie chiński szajs.
A co ma Alex do watkow Gęstego? Alex zna się dobrze na sprzęcie do gier, VR i na telewizorach. Jest jaki jest, ale zawsze pomoże. A jego wybór często powoduje, że po zakupie otrzymujemy efekt WOW. Do tego zna najważniejsze gry i przynajmniej po jego komentarzach aż chce się grac w to i owo. Na tym forum to dla wszystkich powinno być najbardziej istotne. Poza tym nie oszukujmy się: ilu z Was chcialoby takiego wypasionego peceta, gogoe VR, czy porządnego oleda? O topowych konsolach i warunkach do grania nie wspominam. Wszystko na temat.
Słabe Gęsty, strasznie słabe, czyżby abstynencja wpływała na wenę? A może wręcz przeciwnie, toksyczne opary znad grylla i puszki Speciala?
Mono się zawiodłem tym razem. Poza tym mam wrażenie, że już o tym pisałeś.
Chociaż fakt, nie ma co przepłacać, właśnie po 10 latach rozpadły mi się jedne buty Ecco. Głupi dałem za nie wtedy chyba 350 zł w promocji, to byłoby jakieś 5 par Victory z Deichmanna po 79,99 zł. W każdej parze mógłbym chodzić dwa lata i wyszłoby na to samo, a ileż modniej by było? A do tego w skaju stopa miałaby cieplej, fajnie by się pociła i jakby mnie jakieś dresy zaatakowały, wystarczyłoby zdjąć laczka - żaden gaz pieprzowy nie byłby potrzebny.
5 par Victory z Deichmanna po 79,99 zł. W każdej parze mógłbym chodzić dwa lata
U mnie te buty Victory były dziurawe i miały przetarte podeszwy po 2-3 miesiącach.
U mnie ponad rok się trzymały, choć dwa lata to już trochę optymistycznr założenie :)
Właśnie uwierzyłem, że Gęsty to troll. A tak długo nie dopuszczałem tego do siebie...
O naiwności...
No dobra, przyznam się, mam kilka sztuk koszulek Nike, Umbro, jednego Calvina nawet z lumpu.
Wam tak wszystkim się powodzi, że każdy kto ma gorzej to troll
Jasna blaszka! Tyle lat tu siedzę i nie nadążam za trendami.
Co jest teraz modne? :)
Everfast czy (n)Everlast, zadna roznica, nawet jakosciowo pewnie podobne.
Firmowe ubrania wydaje mi się, że dziś nie robią już na nikim wrażenia, wręcz u siebie czy swoich znajomych zauważyłem tendencję do tego, by wyszukiwać ubrania z niewidocznym logo, oczywiście zawsze są jakieś wyjątki, no bo też nie bądźmy radykałami.
Myślę też, że jest wiele dobrych ubrań, które nie są firmowe - w sensie jakaś firma je produkuje, ale nie ma modowego prestiżu i rozpoznawalności. Na przykład we wspomnianym przez kogoś Lidlu czy Biedronce można kupić w mojej ocenie świetne ciuchy w świetnej cenie. W sumie sam chętnie bym przyjął rekomendację jakiejś dobrej firmy od T-shirtów, bo te firmowe wcale nie są niestety takie dobre jakościowo. Kiedyś miałem dobrą relację z jack&jones, gdzie w uczciwej cenie były bardzo solidne koszulki, ale się skiepścili.
Natomiast uważam, że chodzenie w podróbkach to jest po prostu wiocha, wspieranie złodziei, nie wierzę też specjalnie w ich jakość, bo tam płaci się za ułudę, że może ktoś się nabierze na podrobiony znaczek.
Sam killa dni temu szukałem t shirtow, sprawdziłem znane mi marki typu tommy, polo itp i sie poddałem. Chyba jest jakaś dziwna moda na wielkie loga i napisy, wstyd to założyć. Na końcu zwyczajnie wygooglowalem "100% bawełny t-shirt" i trafiłem na jakąś hipsterską, ekologiczną firmę. Ceny spoko, więc warto przynajmniej spróbować.
Robią zarówno "czyste" jak i z grafikami rzeczy.
Rapanuiclothing.
Mały update
Właśnie przyszły t shirty. Naprawdę dobra jakość, szczerze to nie widzę różnicy między nimi a tymi 2-3x droższymi.
^takie koszulki znajdziesz w wielu sieciówkach, opisane często jako t-shirty 'premium'. Są po prostu droższe niż podstawowe, przez co wiele osób je odrzuca na starcie, ale oferują lepszą jakość
ja się trzymam hollistera, ale i tak te sprzed 10 lat są zupełnie innej(lepszej) jakości niż obecnie.
W pełni zgadzam się z tezą postawioną w tytule wątku, natomiast w życiu nie ubrałbym podróby. Nie dlatego że jestem na to "za fajny" tylko żyjemy w czasach Zalando/eobuwia i innych serwisów, na lounge czasem można kupić ubrania dosłownie za grosze (kupiłem kiedyś krótkie gacie z New Balance za 29zł).
Dlatego nie wiem po co miałbym kupować "Adidojs" na targu, skoro w necie taniej kupię coś lepszej jakości od mniejszej firmy.
Tak samo nie rozumiem jak niektórzy podjeżdżają rozklekotaną Opel Corsa ale na ręku """"rolex"""" (kwarcowy, z Chińskiej wioski), zamiast kupić jakiegoś Seiko, Citizena czy Timexa za mniej, o znacznie lepszej jakości.
Do hymnu powstac!
https://www.youtube.com/watch?v=oZG2ghBIbvM
Wiedzialem ze mi sie to z czyms kojarzy, mialem na koncu mozgu od czasu napisania pierwszego posta i w koncu sie mi przypomnialo.
Lap gesty i ucz sie.
Ludzie. To też nie jest tak że ja tak chodzę zawsze. W gości, na okazje większe, mam garniak, ładniejsze markowe koszulki, no nawet ja mam trochę poczucia wstydu.
Ale po podwórku, przy rodzeństwie, rodzicach chodzę jak na fotkach. Bo lubię te ciuchy.
To nic tylko pozazdrościć tolerancyjnej rodziny, ja jak kiedyś pojechałem ze starymi na działkę i okazało się, że zapomniałem smokingu, to musiałem spać w namiocie
Już dawno mam zawsze piszę na tym forum to co myślę.
Ja odkryłem sklepy z używaną odzieżą. Kupuję w większości bluzy czy kurtki po 10zł. Buty za to można bez problemu markowe kupić i nawet za 100-150zł w promocji. Nigdy podróbki bym na siebie nie założył- tak samo jak stalowego łańcucha na szyję bym nie zarzucił ble.
Lumpy są świetne, ale trzeba mieć do nich zdrowie. Mnie zawsze bardzo męczyło wyszukiwanie rzeczy.
Ślub brałem w marynace z lumpa :)
Prawda, bo czas trzeba mieć na to jednak. Chociaż jak się wie po co się przyszło to znośnie idzie :). Jak ktoś potrzebuje do każdego ubrania zajrzeć w celu zweryfikowania poziomu swagu na podstawie loga- straci pół dnia. Ale jak ktoś wie co lubi, a czego nie lubi to jedno po drugim idzie, bo połowa rzeczy to badziew zwyczajny, do tego w 1/8 całości kolor nie odpowiada, a tu może się nie chce swetrów i 1/4 do skreślenia.
Szybko się redukuje ilość ubrań przy których się zatrzymamy chwilkę dłużej i zaczniemy się przyglądać.
Chociaż nie powiem, że nie, bo czasem trafiały się tak specyficzne i fajne rzeczy, że potrafiłem się bić z myślami przez pół godziny, czy brać, czy jednak trochę przesada.
Trzeba mieć wywalone na zdanie innych
Z tym się w 100% zgadzam. A na resztę mam wywalone.
Wystarczy że pójdę po coś do Żabsa a tam
- 'janusz w klapkach domowych' z bloku w którym sklep jest zszedł po piwka,
- dziewczyna bardziej rozebrana niż ubrana i mało atrakcyjnie wygląda nawet ten kawałek stanika który ma a co dopiero reszta,
- kolega właściciela, który chyba nie mył z miesiąc, stoi i tak wali na pół sklepu że szybko z niego uciekałem, niestety stał przy kasie...
Czasem spotkam też sąsiada, który wygląda jakby wyszedł spod mostu ale on leczy się na coś ciężkiego i ma wyjeb... na to jak wygląda.
No i Mokotów, środek miasta, niby wszędzie powinien być lans Hilfigerami i GucziSruczi a ludzie mają bardziej w poważaniu jak wyglądają niż ci w wioskach.
Oczywiście to tylko jakiś procent, dalej Wawa to jednak 'zastaw się a pokaż się'.
Ja nie wiem, czy to jest aż taka różnica, markowe, czy chińskie nołnejmy, biorąc pod uwagę jak wiele firm poszło w tandetę i jedzie dziś wyłącznie na marce, którą sobie wypromowali lata temu. Niestety, ale obecnie kupowanie firmowych butów czy odzieży to i tak jest w zasadzie loteria i nigdy nie wiesz, czy ci się coś nie rozwali po trzech miesiącach.
Najgorzej jest z t-shirtami, tu już kupić coś porządnego, co nie będzie jakimś cieniutkim, półprzezroczystym kawałkiem materiału o konsystencji chusteczki higienicznej graniczy z cudem. Dlatego ja już też mam wywalone i po prostu zamawiam co roku kilka par zwykłych, czarnych koszulek fruit of the loom za 20 zeta sztuka. W sumie nawet dobrze się w nich czuję, bo nie mają żadnego gównianego logo na całą klatę jak dziś chyba wszystko.
Wiekszej wiochy niz chodzenie w podrobkach typu "Abidas" czy Everfast" to chyba na swiecie nie ma.
Wiekszej wiochy niz chodzenie w podrobkach typu "Abidas" czy Everfast" to chyba na swiecie nie ma.
Śmierdzi to typem, który nic w zyciu nie robi, nie wiadomo skąd ma hajs na alkohol, zywia rodzice (i robią mu krzywdę), czy ki chuj wie. Pracy dla nich nie ma, ale do byle jakiej, ze do sklepu, czy na magazyn - nie chcą. Ale oh wait, kto zalozyl ten watek.
Ale przyznam szczerze, ze znam kilku takich, po 30 lat i zero rozumu, chęci, pieniędzy, umiejetności, to po prostu z takim ich podejściem musi tak wyglądać i juz.
Gestochowa w formie, wątek 9/10, wzmożenie pajaców 10/10
To jest prawdziwa wartość dodana tego forum, nie jakieś artykuły sponsorowane.
na szczęście pan się niepotrzebnymi odpowiedziami nie kala, i w ogóle jaśnie pana nie interesują takie wątki
..no chyba, że można pokazać, jak bardzo się jest nadczłowiekiem.
Podczas twojej wizyty stwierdziłeś nagłe wzmożenie pajaców. Ajaj, jaki pech.
na szczęście pan się niepotrzebnymi odpowiedziami nie kala, i w ogóle jaśnie pana nie interesują takie wątki
Widze ze sie jasnie panienka zidentyfikowala. Nie potwierdze, nie zaprzecze.
Mnie interesuja tylko takie watki, karmie sobie nimi ego....
Daj spokój Lutz, po tylu latach na obczyźnie nie stać cię niby na markowy ciuch? Kto ci w to uwierzy?...
Lutzek to że ego masz wyj..e w kosmos to wiemy od lat.
jeszcze nie w kosmos ale się staram, trzeba gonić.
niestety
Daj spokój Lutz
Daje, daje. Nie widzę problemu w tym w co ubiera się Gęsty, ale triggerowanie co poniektórych w tym wątku bardzo mi się podoba.
inna rzecz, że w ulubionym "markowym" sklepie polskiej emigracji tk-maxx nie kupowałem już od dobrych paru lat... słyszałem że jego rolę przejmuje Primark ale tam jeszcze nie byłem.
Pytam kolejny raz czy ty czasem nie byłeś gnebiony w szkole?
Teraz dodatkowo się pytam czy może w domu była przemoc domowa?
A co za różnica kto w czym i jak chodzi? Ludzie popatrzcie na siebie. Dla mnie najważniejsza jest bym mial porządek w mieszkaniu i w aucie. A ciuchy? Raz ubiorę markowe ciuchy mega schludnie, a innym razem pojde w papciach i dzourawymi skarpetami. Wszystko zależy od tego gdzie i po co idę, ale bez względu na to podobnie jak Gęsty mam wy.ebane na innych. Za to staram cieszyć się tym, co mam, bo mam wszystko, co potrzrba do życia. Co kogo to obchodzi? Jak się dobrze czujemy w czymś towarzystwie, bo jest fobrym kompanem do spędzania z nim czasu i rozmówna dany temat, to po co Wam coś innego? Poza tum nie oszukujmy się - polowa forum by wypila z Gęstym czy Alexem browarka tudzież coś mocniejszego i każdy świetnie by to wspominał, ale oczywiście 3 grosze niemające popatcia z realem trza napisać nie?
Benuś, najpierw może wytrzeźwiej, bo ciężko czytać te literówki :)
Co ty w ogóle opowiadasz, zaczynając od tezy "najważniejsze to mieć porządek w mieszkaniu i w aucie, a na ciuchy to już można mieć wyjebongo" - no nie. Ja na przykład wolę się prezentować w schludnych ciuchach, a w aucie mam roz)^($)el.
Nie oszukujmy się, połowa forum by się NIE napiła z Gęstym czy Alexem, bo żyjemy w różnych światach.
Megerko, za literówki przepraszam cyklicznie co jakiś czas, bo często nie chce mi się lub nie mam możliwości napisania i mówię do generatora słów. Czasami (tak jak w tym przypadku) pisze na szybkiego i błędy poprawię wtedy, kiedy mam czas (a teraz wyjatkowo mogępisac w pracy, co zazwyczaj jest możliwejedynie na przetwach). Zakladam, że osoby odpowiadające dontślą się danego wyrazu. Za to nie znoszę błędów ortograficznych. O wiele bardziej mi przeszkadzają kwiatki typu Woec (więc) wizął (wziął) niż wjenc, wzioł itd.więc ponownie z góry przepraszam :)
A teraz co do Twojej wypowiedzi:
Do auta i do mieszkania zapraszam częściej, a przypadkowych ludzi na ulicy mijam na chwilę :) Jeśli idę na randke, czy w jakieś miejsce publiczne, w ktorym bede siedział dłużej jak 5 minut i wypada jakoś wyglądać, to wiadomo, że ubiorę się schludniej i dostosowując się do panujących w danym miejscu standardów. Jeśli jednak ide do stalych znajomych, czy do skleou po chlebek/browarek - mam wywalone. Wchodzę, biorę co trzeba i wychodzę. Co mnie obchodzi zdanie Zenka z Krasickiego czy Magdy z os. Pomorskiego? (Imipna czysto przypadkowe :E). Co do "briwarka" z Gęstym - jakoś ciężko mi uwierzyc, że mając okazję przychodzac ze znajomymi lub kimś innym z Gola kogo lubisz w miejsce, w ktorym siedzibtaki Gęsty i pije sobie browarka nie dosiadła bys się do niego. To samo w przypadlu np jakiegoś spotkania ludzi z Gola nie wypiła byś z takim Alexem czy Gestym piwka (czy co tam lubisz). Posmialabys się, poprawiła sobie humorek, odreagowala po codzienności z kimś innym . Każdy z nas jest z innego świata, ale czy nie bylaby to dla Ciebie cirkawa odskocznia od szarej codzienności? Sama powiedz.
powodzenia z porzadkiem w aucie majac dwojke dzieci, dzisiaj sie 5h jebalem z czyszczeniem wiedzac ze i tak za 2 tygodnie wroci do stanu wyjscia
Auto powinno się sprzątać minimum raz w miesiacu,a mies,kanie wręcz codziennie, a bardziej kluczowo raz w tygodniu. Oba miejsca to najczęstsze miejsca. Oba to wizytówki człowieka. Do tego nigdy nie wiesz, czy ktoś Cię nagle odwiedzi, albo z kim będziesz gdzies jechal.
ok, powiem dzieciom, zeby spierdalaly z kolacja bo musze dywaniki wyczyscic xDD
Nie oszukujmy się, połowa forum by się NIE napiła z Gęstym czy Alexem, bo żyjemy w różnych światach.
Ech, kobito... Jak Ty nie rozumiesz świata.
Nie o różne światy się rozchodzi, a o to, kto stawia flaszkę.
Benuś
tak się składa, że potrafię sobie urozmaicać rzeczywistość i naprawdę nie muszę się zniżać do pewnych poziomów ;) Piwko z Gęstym? Ok, krzywdy mi żadnej nigdy nie zrobił, ale parcia żadnego bym nie miała. Piwko z Alexem? Nigdy w życiu :P Nie mam syndromu sztokholmskiego.
Nie za bardzo przepadam za bylejakością.
Mam nadzieję, że moja odpowiedź jest wyczerpująca. :)
Piękności- oczywiście, że wiem do czego zmierzasz, aczkolwiek jakby nadażyła Ci się okazja , że wiedziala, że oni tam będą. Nie podeszłabyś z czystej ciekawości do Alexa? By Ci poopowiadał dużo o grach i może bylyby to ciekawe gry ...słowne i nie byłoby takiej "bylejakości" jakiej się obawiałaś :D A może którejś z Twoich kolezanek wpadlby w oko - never knows :>
Ale mam nadzieję, ze chociaz ze mna bys wypiła z dwa łyki czy tam shoty :P