Assassin's Creed: Shadows z pierwszym trailerem. Data premiery potwierdzona, preordery już ruszyły
Nuuuuuda. Kolejna historia zemsty za spaloną wioskę, no szczyt oryginalności, tego jeszcze nie było.
Piękny jest fragment jak po cichu przekazuje mu wiadomość, wcale nikt nie zwraca uwagi na ogromnego czarnoskórego mężczyznę xd
ona jeszcze jako tako przypomina asasyna ale ten kurde jakby wyszedł z Szoguna od bajek Disneya.
Czyli jednak - czarny samuraj :/
Spełniły się najczarniejsze obawy.
Czy czarni mają też jakiś żal do Japończyków i ogólnie do Azjatów?
Get woke, go broke...
Via Tenor
17 lat czekania na Asasyna w Japonii, gdzie w końcu dostaniemy idealnego skrytego zabójcę.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dostaniemy czarnego samuraja... no i pół biedy że jako drugą postać babkę shinobi.
PS: Może z czasem dostaniemy Asasyna w Polsce ale zagramy turkiem, który rzuca zatrutymi kebsami.
Środek Zimnej Wojny. USA, obawiając się ataku ZSRR, szkolą szpiegów, by zdobyli informacje. Kurs kończy najlepszy z najlepszych wśród najlepszych. Dzień odprawy.
- Listen! - mówi dowódca - Twoja mission jest top secret i very fuckin' important. Twoim celem jest dotrzeć do Moscow i zdobyć top secret information na temat planowanej invasion! Potem nasz łącznik we Vladivostok załatwi Ci powrót do USA. Zrozumiałeś?
- Yes, sir! Znaczy... Da, tawarisz kamandir!
Zrzucają agenta na totalnym zadupiu. Po kilku godzinach znajduje wioskę - kilka chałupek na krzyż. Myśli sobie:
- OK. Teoria teorią time for practise.
Dostrzega babulkę na ławeczce, podchodzi doń:
- Zdrastwujcie, babciu.
- Zdrastwujcie, amerikanski szpiegu.
- Szto?
- Zdrastwujcie, amerikanski szpiegu.
- Szto? Ja nie amerikanski szpieg, ja ruski!
- Niet, wi nie ruski, wi amerikanski szpieg.
- Ja nie ruski? Nu pagadi!
Odśpiewuje babulce hymn ZSRR, Katiuszę, Kalinkę, Pust wsiegda budziet sonce.
- I szto? Ja nie ruski?
- Niet, wi amerikanski szpieg.
- To patrzcie teraz!
Odtańcowuje jej kazaczoka i to tak jakby nic nie robił od dziecka, tylko nak***iał kazaczoki.
-I szto? Ja nie ruski?
- Niet, wi amerikanski szpieg.
Facet myśli sobie:
- Damn it. Jak ona? Yeah, w sumie mówić, śpiewać i tańczyć każdy się nauczy. Ale tego nie da rady...
Tu wyciąga zza pazuchy pół litra. Otwiera i obala flaszkę w rekordowym tempie.
- I szto? Ja nie ruski?
- Niet, wi amerikanski szpieg.
- Ale, kak wi? Gawarim kak ruski...
- Da.
- Śpiewam kak ruski...
- Da.
- Tańczę kak ruski...
- Da.
- Nawet piję kak ruski!
- Da.
- To kak wi poznali, ze ja amerikanski szpieg?
- Widzisz, u nas w Sajuzie czornych niet.
Tak mi się lekko skojarzyło ??
właśnie o to chodzi aby jak najmniej było AC w AC ! wtedy i tylko wtedy można liczyć na dobrą grę !
Zależy co kto rozumie przez "klimat Assassin's Creed". Dla mnie najbardziej klimatyczna po dziś dzień zostaje "jedynka", a najmniej klimatyczna ACII, bo renesansowe Włochy uważam za cholernie nudne i nijakie.
Też tak uważam, dorzuciłbym jeszcze Mirage, bo to też Bliski Wschód :). Ale tutaj, ze względu na obecność Shinobi, też jest całkiem "skrytobójczo", na pewno bardziej niż w Valhalli ;p.
Jak zawsze - cinematic ładny ale trudno powiedzieć cokolwiek więcej. For now - skip.
tłumaczą wybór czarnego bohatera tym że Yasuke nie zna kultury japońskiej i będzie ją odkrywać razem z graczem
Ogólnie zapowiada się ciekawie póki co, czekam na kolejne prezentacje.
Jedna z producentek mówi, że Yasuke pojawił się w Japonii w tym, a tym roku, podczas gdy on został tam przywieziony jako niewolnik;)
:)
https://www.youtube.com/watch?v=Nszrx939ZVA
Bzdura, Yasuke przypłynął do Japonii jako strażnik Jezuitów, a nie niewolnik
I skąd wyciągnąłeś tą informacje, że w grze zakrzywią jego początki w Japonii i powód przybycia?
Poza tym, jeżeli nawet, na początku KAŻDEJ cześci Assassin's Creed jest wyraźnie zaznaczone, że to jest gra fikcyjna. Wszelkie nawiązania do historycznych postaci to tylko inspiracja (co też producentka wyraźnie mówi). Gra MOŻE ale NIE MUSI trzymać się kurczowo wszystkich historycznych niuansów.
Bzdura, Yasuke przypłynął do Japonii jako strażnik Jezuitów, a nie niewolnik Jakieś potwierdzenie tych rewelacji w źródłach z okresu a nie spisanych 50 lat po lub później? Przecież tak naprawdę to gówno wiemy o Yasuke.
seria AC zawsze starała się odwzorować przedstawione realia i trzymała się znanych faktów historycznych
Cinematic jak cinematic, fajny, ale poczekam na gameplay na czerwcowym ubi pokazie, co do postaci, jest inspirowana faktycznie istniejącą postacią czyli Yasuke który niby był samurajem ale nie do końca, a patrząc po tej postaci z gry, też raczej typowym samurajem nie jest
Liczę na to, że tak jak w Odyssey i Valhalli będzie można wybierać postać, którą będziemy grać... Naoe bez wahania jest oczywistym wyborem - zresztą ninja shinobi najbardziej pasuje do assasynów w Japonii.
BTW. Zdecydowanie bardziej czekam na Hexe, które mam nadzieję, że będzie mieć ogromny otwarty świat - ograniczenie się do małej lokalizacji w przypadku Europy Środkowej byłoby ogromnym rozczarowaniem.
Liczę na to, że tak jak w Odyssey i Valhalli będzie można wybierać postać, którą będziemy grać...
wątpie, okładka jak i trailer pokazują obydwie postacie, więc będzie to coś jak AC Syndicate albo GTA V, w Valhalli albo Odyssey wybierałeś tylko jedną postać a reszta przepadała, tutaj masz grać obydwoma na zmianę, jak w Syndicate właśnie
No i tutaj jest wreszcie przykład nie wkładania na siłę kolorowych postaci tam gdzie nie pasują. Był w historii samuraj ... i jako zatwardziały prawak nie kole mnie to bo jest zgodne z faktami.
Da się? Da się
Jedyny kolorowy, nic tak naprawdę o nim nie wiadomo. Ale fakty Ubiszajsowi sie zgadzają, to musiał go tam dać, bo przecież chorzy by byli. Dla mnie tu nic sie nie zmienia, wyjątek potwierdza regułę. Mogli zrobić cokolwiek, wybrali czarnego. To nie jest przypadek.
To nie jest przypadek.
Żydowski spisek!
Uuu, Planeswalkerek odpala Antysemityzm. A leki już brałeś dziś?
Kobieta w feudalnej Japoni nosząca miecz na plecach jak pałkę - nie wzbudza zainteresowania przechodniów. Czarny - był tyko jeden raz opisany w kronikach jako ozdoba, raz brał udział w walce i tyle o nim słyszano.
WOKE fantasy z DLC
A leki już brałeś dziś?
Nie, ale zacząłem robić badania nad skutkami nadmiaru pytań niewłaściwych. Czy chciałbyś być moim przypadkiem badawczym?
A robiłeś już badania po co ci 837356294 multikont? To zacznij.
Oczywiście, akurat wczoraj zleciłem badania nad potrzebą posiadania 837356294 multikont. Wyniki są tak niesamowite, że rozważam założenie kolejnych 837356294.
Zwiastun całkiem spoko (no może oprócz muzyki w końcowej fazie), ale akurat Ubisoft potrafi je robić.
No zobaczymy jak tam gameplay wypadnie, jakie nowe mechaniki wprowadzą i tak dalej. Fabularnie nie mam jakiś wielkich oczekiwań, bo jednak u Ubi to wypada zazwyczaj średnio lub słabo. Chociaż wprowadzenie kogoś z zewnątrz (w tym wypadku czarnego), ma jakiś potencjał. Pytanie tylko, czy twórcy będą potrafili go wykorzystać?
A jak gra ostatecznie nie wypadnie najlepiej, to trudno. I tak już mamy bardzo fajnego "assasyna" w Japonii w postaci GoT, więc aż tak mnie nie będzie boleć zmarnowanie tego regionu.
Czyli tak jak myślałem. Kobieta to postawienie na skradankę, a Yasuke to nawalanka. A jeśli Yasuke będzie się mógł też skradać, to ciekawe czy dostanie plus 10 do ukrycia w nocy :P
Pytanie, czy wybieramy sobie na początku kim chcemy grać, czy gramy na zmianę, albo zmieniamy kiedy chcemy.
Zmiany pór roku, to pewnie będzie związany z fabułą. A nie co np parę godzin w grze, będzie się pora zmieniać(w sumie to byłoby bez sensu;D) Więc fabuła będzie jakby podzielona na 4 części pewno.
Nie wybieramy nikogo, rozgrywka będzie jak w Syndicate.
https://www.ign.com/articles/assassins-creed-shadows-40-details-you-need-to-know
Multum zacnych informacji. Szykuje się nie licha rewolucja na miarę Origins...
No ciężko mi nie czuć hajpu.
Niskobudżetowy Ghost of Tsushima. Podziękuje. Valhalla ,Origins i Odyssey udowodniła, że nadal nie potrafią zrobić dobrej fabuły, tylko misje typu „fedex”.
Wszystko jak zwykle rozbija się o fabułę. Nawet Origins miało ją w porywach średnią. Zobaczymy. Opisy z IGN zapowiadają dużą zmianę w gameplayu (np. czołganie).
Jeszcze nie mów mi że jesteś w stanie kupić grę UBI i zapłacić 439,90 zł?
Nuuuuuda. Kolejna historia zemsty za spaloną wioskę, no szczyt oryginalności, tego jeszcze nie było.
W sumie to jednak sporym strzałem w stopę myślę było użycie języka angielskiego, odbiera to sporo klimatu.
I tak nagrasz i wrzucisz na swój nędzny kanał. Whatever.
Hmmm...
As the title suggests, light and dark is a major part of Assassin’s Creed Shadows’ stealth systems. A new global illumination system creates dynamic light and shadows that affect enemy vision. You can now hide in shadows and even create darkness by destroying lanterns or killing torch carriers. A light meter on the UI shows how well concealed you are, from fully visible to completely hidden.
Czyżbyśmy mieli "Thiefa" w Japonii? Zaciekawiło mnie to rozwiązanie...
Tylko to? :) A zmienne pory roku, które nie są tylko dodatkiem wizualnym, a kompletnie zmieniającym sposób zachowania NPCów i samego gracza? Kompletnie inne podejście do "punktów synchronizacji"? Nowy typ przeciwnika, który nie będzie mógł Cię jako tako bić, ale może alarmować i zwracać uwagę? I wiele więcej...
Leki weź.
Yasuke to najmniejszy problem. Stwierdziłbym, że żaden, bo tu jest możliwość napisania jakichś fajnych relacji z Japończykami czy wątków zważywszy na jego pochodzenie, ale to gra Ubisoftu. Ich scenarzyści od lat nie napisali jakiejkolwiek interesującej opowieści czy postaci, także obstawiam, że czarny samuraj będzie tu dla samego bycia i nic ciekawego z tego nie wyniknie.
A sam cinematic nieco nudnawy jak dla mnie.
Mnie nawet zachęciło, a ominąłem kilka ostatnich pozycji z tej stajni.
No ale czekam na gameplay, żeby dowiedzieć się, że gra jest po raz kolejny wymianą asetów z origins i valhalli.
Z mojej strony mogę powiedzieć tyle.
W czasach AC2, gdy ubisoft jeszcze potrafił zrobić dobra, innowacyjną grę z naprawdę wciągającą historią i dobrze napisanymi postaciami, moim marzeniem był AC w klimatach feudalnej Japonii.
Teraz? Gdy robią popelinę za popeliną, a każda kolejna ich gra jest kopią dziesięciu poprzednich?
Teraz to mnie mogą cmoknąć w zad.
Nigdy nie pojmę jakież to postacie zostały dobrze w AC2 napisane. Powtarzalne misje, szarobura grafika, nadal brak możliwości skradania się w skradance i masowe zabijanie przeciwników czekających grzecznie w kolejce by zaatakować.
W swoim czasie to była dobra gra ze względu na klimat, sporo ulepszono względem poprzedniej części, ale zachwyty i peany są na wyrost.
Spójrzmy obiektywnie, taka Odyssey miała dobrą historię rodzinną, a Nikolaos ze Sparty, Alibiades czy Barnabas zapadają w pamięć bardziej niż wujek Mario czy siostra głównego bohatera.
Samo Shadows zaś nie zapowiada się na typową opowieść o zemście. Na pewno wysuwa się na pierwszy plan historia o przebaczeniu. Co dalej? Zobaczymy. Narzekanie po tym klipie to skrajna głupota, bo de facto nic nie pokazano.
Miło czasem wśród tego łajna i hejtów poczytać komentarz kogoś, kto ma łeb na karku. ;) I tym bardziej polubił historię i postacie z Odyssey, bo też uważam że humor Barnabassa między Kassandrą był kapitalny, jak choćby.
Co do AC2, mogę go nieco wybronić. Bo mimo niektórych miałkich bohaterów, miał też świetnego Leonardo (właśnie relacja Kassandry z Barnabassem, przypominała mi nieco Ezio z Leonardo). Gameplay zaś był kompletnie drewniany, walka totalnie popsuta, jednak to wszystko jakoś dawało satysfakcję. No i z jakiegoś niewytłumaczonego powodu, poczułem tą chęć zemsty jak Ezio. Do tego trzeba dodać kapitalne misje poboczne z poszukiwaniem pieczęci do odblokowania zbroi Altaira, gdzie to jedne z najlepszych platformówkowych etapów, jakie było dane mi grać.
Satysfakcję dawało choćby rozbudowywanie miasta, tę walkę którą krytykuję post wyżej też lubiłem, mimo że przechodząc drugą część zaraz po pierwszej momentami czułem znużenie.
Ogólnie jeśli być hejterem Ubisoftu, to za faktyczne błędy. Choćby aferę z The Crew, kontrowersje z wypowiedziami choćby w kwestii własności gier czy brak kolejnego Raymana w 3D!
Znaczy historia AC2 nie była jakaś skomplikowana, ale imo była dość angażująca w porównaniu do najnowszych części i sposobu ich prowadzenia <--- zwłaszcza w tym względzie, że są przesadnie ogromne i jeśli chcemy już ruszyć fabułę, to porzucając eksplorację itd. i zawartość poboczną. Przynajmniej ja po Bóg wie ilu godzinach dotarłem z głównym wątkiem do Aten i dałej nie dałem rady, więc chyba tylko historię "liznąłem" i też nie była to część jakaś zachęcająca : / Nadal lubię Odyssey za klimat starożytnej Grecji, strasznie lubię mity i tu chociaż nie jest to gra całkowicie mitologiczna, to i tak to czuć, bo postacie w to wszystko wierzą, no i też są pewne elementy (i trochę boli, że nie mam cierpliwości do gigantyczności tej gry, bo pewnie spodobałby mi się dodatek).
Sam trailer za wiele nie zdradza, ale informacje od twórców już owszem, i na ich podstawie gra zapowiada się naprawdę fajnie. Shadows ma otrzymać system skradania rozbudowany jak nigdy wcześniej (z możliwością krycia się w cieniu, gaszenia świateł, czołgania się, czy podwieszania się pod sufitem niczym Sam Fisher), kampania ma mieć otwartą strukturę, dając graczowi listę celów, zamiast mówić mu gdzie iść, co robić i w jakiej kolejności. Poza tym, większość misji będzie można ukończyć dowolną postacią (z wyłączeniem tych, gdzie fabuła wymaga konkretnego protagonisty), z gry znika ptako-dron, a sama mapa ma mieć minimalną ilość znaczników.
Pozostaje czekać na gameplay :).
Kiedyś w promocji się kupi AC Shadows. Teraz nie dawno kupiłem w promocji za 50zł AC Valhalla i jestem zadowolony.
Wyglada interesujaco. Gdyby bylo to za czasow AC2 to jaralbym sie jak Anakin na Mustafarze. Niestety jestesmy za czasow AC:Valhalla wiec raczej widze tone powtarzalnych do bolu lokacji i 1232138120 znajdziek do zdobycia. Meh.
Zawsze mnie ciekawiło jaki problem ominąć aktywności w grach, które nas nie interesują, szczególnie znajdźki. Ja na przykład nienawidzę łowić ryb w grach, a w niejednej jest taka możliwość. Mimo to nie narzekam na to łowienie, tylko po prostu omijam aktywność.
tylko ze w tej grze pewnie bedzie trzebalo grindowac jak poyebany tak samo jak w oddysey i vallhali bo poprostu fabuła bedzie nie do przejscia i te nudne aktywnosci czy chcesz czy nie musisz robic i to jest najgorsze
Aby ukonczyc gre na 100% znajdzki sa potrzebne. Aby odblokowac niektore walki (i ew miec szanse z niektorymi bossami) trzeba klepac znajdzki/grindowac levele. Mozesz o tym nie wiedziec, bo... omijasz niektore aktywnosci. Dayum.
Przeszedłem wszystkie assassyny jakie wyszły, wszystkie. W żadnej części nie czułem potrzeby otwierania tych setek skrzyń, o ile nie były one pod nosem. To, że są one wymagane do 100% gry, to już problem tego, co musi koniecznie gre maksować i coś sobie udowadniać. :) Maksowanie tak ogromnych gier zawsze będzie żmudnym grindem i daleko będzie temu do frajdy z grania ale skoro ktoś chce, to proszę bardzo, tylko po co narzekać, chcesz to się męcz, nie to nie.
Większość graczy jednak gra w gry dla frajdy, a nie z poradnikami włączonymi na drugim ekranie jak zdobyć dany acziwment do platyny czy z mapą gdzie jest 100 bezużytecznych flag czy innych pierdół.
Przechodzę misje główne, poboczne, odbijam posterunki i poznaję dokładnie tyle samo fabuły (czyli całość) co ktoś, kto przechodzi grę na 100%, klnie na nią i poświęca temu 3x więcej cennego czasu niż ja. No cóż :)
Przechodzę misje główne, poboczne, odbijam posterunki i poznaję dokładnie tyle samo fabuły (czyli całość) co ktoś, kto przechodzi grę na 100%, klnie na nią i poświęca temu 3x więcej cennego czasu niż ja.
Aaaa to faktycznie, po co w ogole grac. Odpalic na youtube i problem z glowy, a i kase na kebsa sie oszczedzi. No i 10x tyle cennego czasu co marnujesz na granie, zamiast po prostu obejrzec watek fabularny na YT/twicthu.
Jak nie widzisz różnicy między uczestniczeniem w historii danej gry, zabawy podczas walki, poznawaniem wątków pobocznych i tak dalej, a lataniem za pięćsetną skrzynką jednocześnie przeklinając jakie to jest kijowe, to ja nie wiem :)
Między tymi dwoma wątkami jest taka różnica, że ja robię to co mi sprawia przyjemność w grze, a fanatycy znajdziek robią to co im tej przyjemności nie sprawia i mają o to problem.
W każdym assassynie jest milion znajdziek, to jest gorsze niż masochizm szukając ich wszystkich w każdej części wiedząc, że pojawia się tylko przy tym frustracja. Ja robię to co lubię w grach, poznaję główne wątki i poboczne, znajdźki najczęściej omijam, chyba, że są ciekawie zrobione. Jak nie podoba mi się i główna fabuła i rozgrywka to w ogóle w nią nie gram. No ale można też robić to, czego się nie lubi i gonić za kolejną znajdźką, tylko nie wiem po co, ktoś każe, czy jak? :D
W każdym assassynie jest milion znajdziek
Nah, w AC2 bylo ich okolo 300. Krok w strone milijona to wlasnie Origins a milijarda to Valhalla.
No ale można też robić to, czego się nie lubi i gonić za kolejną znajdźką, tylko nie wiem po co, ktoś każe, czy jak?
Albo mozna zrobic wszystko co gra ma do zaoferowania. Po zrobieniu WSZYSTKIEGO chyba mam prawo krytykowac co jest dobre a co zle, bo mam calkowity oglad na gre.
znajdźki najczęściej omijam, chyba, że są ciekawie zrobione.
Nie wiesz ktore sa ciekawe poki nie sprobujesz. Taki zabawny myk; i wracamy do sedna sprawy - bez 100% nie wiesz co jest dobre a co zle (nawet w zalewie gnoju moze byc jakas perelka).
Można nie wiedzieć czy dany wątek fabularnie był dobry, dopóki się go nie pozna. W przypadku setek skrzyń czy innych flag nie ma to żadnej różnicy, wciskasz X na padzie albo E na klawiaturze i lecisz do do kolejnej. Tutaj nic nowego nie będzie, po prostu kolejna skrzynia. W każdej części mimowolnie otwieram ich dziesiątki, bo jest ich tyle, że przechodzi się często obok nich i jakoś żadna skrzynka mnie nie zaskoczyła, bo i czym :D co innego misja poboczna, czy ciekawie zrobiony fort.
Piękny jest fragment jak po cichu przekazuje mu wiadomość, wcale nikt nie zwraca uwagi na ogromnego czarnoskórego mężczyznę xd
Do usunięcia
multikulti chcą pchać też azjatom, no cóż za niespodziewana nowość dla wielu (poza mną)...
Nooooo, to multikulti na sile zachod wpycha azjatom.
https://en.wikipedia.org/wiki/Afro_Samurai
Owaiiiiii... XD
ona jeszcze jako tako przypomina asasyna ale ten kurde jakby wyszedł z Szoguna od bajek Disneya.
Czyli jednak - czarny samuraj :/
Spełniły się najczarniejsze obawy.
Czy czarni mają też jakiś żal do Japończyków i ogólnie do Azjatów?
Get woke, go broke...
Get woke, go broke...
Gdyby tak było, to gry jak Baldur's Gate 3, Spider-Man 2, Horizon II, Alan Wake 2 czy God of War Ragnarok (wszystkie były oskarżane o bycie "woke") nie byłyby takim sukcesem artystycznym i komercyjnym.
Jest różnica miedzy "wciskaniem" do gry Moralesa, który od dawna chyba jest postacią kanoniczną dla uniwersum, a wciskaniem na siłę jedynego "znaczącego historycznie" Murzyna do gry o Japonii, od której tysiące graczy oczekiwały stricte japońskiego klimatu.
Ciekawe, co by było, gdyby UBI nie trafiła się taka cudowna "historyczna" wymówka w postaci Yosuke... :/
Czyżby?...
Cesarz Japonii ogłosił, że potrzebuje nowego Szoguna. Zaczęli zjeżdżać się samurajowie z całego cesarstwa, i nie tylko. Ale żaden nie był w stanie przejść testu wymyślonego przez cesarza. W końcu zostało tylko 3 kandydatów.
Pierwszy wystąpił hanshi Akira z południowego krańca kraju. Skłonił się wytwornie, stanął w kamae i czekał. Sługa wypuścił muchę, błysnął miecz i mucha spadła przepołowiona na pół. Dwór westchnął z wrażenia.
Drugi wystąpił hanshi Hiroto z północnej części kraju. Usiadł w pozycji seiza, pokłonił się i czekał. Sługa wypuścił muchę, błysnął miecz i mucha spadła pocięta na ćwiartki. Damy zemdlały.
Na koniec wyszedł hanshi Mosze Zimbernaum z barbarzyńskiego zachodu. Podrapał się w jarmułkę, poprawił pejsy i krzyknął „gotów”. Sługa wypuścił muchę, błysnął rzeźnicki nóż, i mucha odleciała
Na dworze konsternacja. Samurajowie czerwienią się z gniewu, damy z trudem wstrzymują śmiech, Cesarz w głębokim szoku, a hanshi Mosze Zimbernaum zadowolony z siebie patrzy uśmiechnięty na cesarza i czeka na werdykt. W końcu cesarz wycedził
– Mucha żyje. Odleciała. Co masz mi do powiedzenia
– Aj waj, oczywiste że odleciała Tenno Heika. Jak miała nie odlecieć? Obrzezanie śmiertelne nie jest.
I oczywiście, to może być gamelay'owo bardzo dobry AC (pory roku, dwa podejścia do rozgrywki, rozbudowany system skradania itp.), a sprzeda sie na pewno znakomicie - to ostatnie zdanie było przecież napisane z przekąsem.
Mnie jednak cholernie wk....a że w jednej z niewielu tak rozbudowanych i jednocześnie utrzymanych w poważnej, "zachodniej" tonacji gier o Japonii, głównym bohaterem zostaje Afroafrykanin. No k...a, czemu nie zrobili AC w Afryce? Ponoć mieli tam jakieś imperia w okresie europejskiego średniowiecza, w dodatku z wydatnym wpływem Islamu, także Sweet Bay inc. miałoby kumulację...
BTW afery z BG3 innej niż o zoofilię nie kojarzę, Alloy to faktycznie postać rodem z marzeń skrzywionych feminazistek, a akcja z podmianą bohaterki AWII, jeśli prawdziwa, z pewnością byłą krzywa, choć tutaj chyba jest to wciąż mniej bolesne. A że grafika czy ogólnie klimat się bronią - to niczego nie zmienia.
No k...a, czemu nie zrobili AC w Afryce?
A gdzie k...a niby dziala sie akcja Origins? Na ksiezycu? XD
Pietrus udaje znawcę, ale chyba zapomniał.
Specjalnie dla ciebie doprecyzuję - w "czarnej Afryce". Nie na Bliskim Wschodzie, w Egipcie, ani nawet w Maroku.
Swoją drogą - ja to bym się wstydził udawać, ze takiej prostej rzeczy z kontekstu nie zrozumiałem. :D
(A potem Maj z AGH bredzi na YT, że nauka czytania ze zrozumieniem jest zbędna :))
Łooo panie, przeciez jak w koncu to zrobia to w Polsce stoperanu zabraknie, taka sraczka dopadnie prawiczków!
I zrozumiec zrozumialem, ale dojebac sie moge za darmo XD
Mnie jednak cholernie wk....a że w jednej z niewielu tak rozbudowanych i jednocześnie utrzymanych w poważnej, "zachodniej" tonacji gier o Japonii, głównym bohaterem zostaje Afroafrykanin.
Szczerze mowiac, jesli szukasz ubisoftowej "powaznej japonii" to zagraj w Ghost of Tsushima. Problem solved. AC to juz od dawna uje muje dzikie węże i kosmici - na powaznie tego sie nie da brac.
Teraz to sobie doprecyzowuj co chcesz. Walnąłeś srakę to przyznaj się chociaż do niej.
Ty naprawdę uważasz, że miałbym się do czegokolwiek przyznawać, zwłaszcza tobie? :D
Odyssey dzieje się w okresie średniowiecza? Są tam czarni? A może Jerozolima z AC1 leży w Afryce?
No k...a, czemu nie zrobili AC w Afryce?
Zrobili, wspomniane Origins.
Specjalnie dla ciebie doprecyzuję - w "czarnej Afryce". Nie na Bliskim Wschodzie, w Egipcie, ani nawet w Maroku.
Ale gdzie konkretnie gra miałby się toczyć w tej "czarnej Afryce" i kiedy? Przechodzi ci do głowy jakiś chwytliwy setting, który dałoby się sprzedać w grze takiej jak AC?
Cesarstwo Etiopii? Imperium Ashanti? Mało? Pietrusowi zapewne chodziło o Afrykę subsaharyjską. W grach gdzie gramy w Afryce to mi się tylko Halo 3 z większych produkcji przypomina xD
Cesarstwo Etiopii? Imperium Ashanti? Mało?
Mało, bo to są settingi w zasadzie nieznane popkulturowo i bardzo trudno byłoby sprzedać je graczom w ciekawy, atrakcyjny i angażujący sposób (bez charakterystycznych postaci, architektury, zabytków, mitologii, ikonografii itd.). Nawet developerzy posiadający bardzo utalentowanych pisarzy nie porywają się na takie egzotyczne miejscówki, a Ubisoft miałby dać radę? Nie sądzę.
Pietrus - powinienes sie cieszyc. Po raz pierwszy zjebo-prawiczko-konfederasci tobie przyklaskuja. Druga taka okazja w zyciu moze sie nie nadarzyc XD
Mało, bo to są settingi w zasadzie nieznane popkulturowo i bardzo trudno byłoby sprzedać je graczom w ciekawy, atrakcyjny i angażujący sposób. Nawet developerzy posiadający bardzo utalentowanych pisarzy nie porywają się na takie egzotyczne miejscówki, a Ubisoft miałby dać radę? Nie sądzę.
Jest gorzej. Daj takie imperium Ashantii i ich walki z Anglia. Czarni mordujacy bialych? Przeciez trzask pekajacej dupy Truskiego byloby slychac na Plutonie.
Przecież jest dwoje głównych bohaterów.
Bóldupizm nie zna ani liczby ani godziny. Gdyby bylo zero-wke tylko japonczycy walczacy z japonczykami od razu byloby "zbyt homo bo sami mezczyzni". Dodaj kobiety to juz "woke bo kobjeta". Pajacom nigdy nie dogodzisz XD
Pajace to sobie dopowiadają jakieś rzeczy wyciągnięte z dudy z braku prawdziwych argumentów - no i oczywiście oskarżają wszystkich o rasizm.
To tak jak z Mafią III - zamiast o włoskiej mafii postanowili zrobić grę o czarnym gangsterze... i co prawda nie wybrali na miejsce akcji ZSRR, za to wpieprzyli do środka karykaturalnego irlandzkiego pijaka i upadłego makaroniarza :D Tutaj niby jest gra o Japonii, a nie o Afryce - ale już lepsza byłaby chyba o Afryce... o ile głównym bohaterem nie byłby wtedy inuicki podróżnik :D
Jin Sakai płakał jak oglądał, gdyby teraz Sucker Punch ogłosiło GoT 2 i premierę na tą jesień, to skowyt ubisoftu byłoby słychać w zaświatach.
Już kupiłem. Co teraz?
Tak samo mógłbym powiedzieć o grach Bethesdy, niemniej uważam, że każdy kupuje to co mu się podoba.
Wolę gry Ubi, niż kolejne, nudne do porzygu rogaliki, survivale i klony souls'ów.
A ja zawsze chętnie kupię, bo lubię ich gry.
To ja juz wole gry Ubi niz odjeb.. na kolanie crapy od Bethesdy udajace gre online albo sandboxa.
W grze Ubisoftu jak bardzo mialka by nie byla, przynajmniej jest dobra grafa, animacje, sa fajne widoczki, super sie zwiedza mape, oraz widac ze wlozone pieniadze nie poszly na jacht Todda Howarda tylko mamy tutaj jakies "production values".
Po tym jak Bethesda wyj... Jeremy Soule'a to nawet muzyka jest lepsza. Fabularnie w sumie tez sa lepsze lol, bo przynajmniej nie sa tak infantylne i bezplciowe jak pisarstwo Bethesdy.
Ubi > Beth
Nie chodzi mi o jakość ich gier mośki jedne. Nad tym nie mam zamiaru dyskutować, każdy gra w to co mi się podoba. Chodzi mi o politykę firmy.
No i tu niestety Persecuted i Kwisatz mają rację. Gdyby nie te fabularne odpały trudno byłoby się UBI jakoś specjalnie czepiać (no dobra, nie tak trudno bo tęsknię za starą formułą AC, początkowe zmasakrowanie Breakpoint oraz próba zrobienia looter RPG z Far Cry to też duże wady, do tego ubijanie własnych marek z długą historią... ale nadal to wszystko lepsze niż boomer soulslike rogale :()
Czy ta gra będzie w stylu Orgin lub Odyssey?
Origins+Syndicate
Gracze tak długo prosili o AC w Japonii, że jak już zapowiedzieli to nie bardzo jest komu :D
Zawalą prawnie wszystko interfejsem i biednym projektem gry oraz współczesnym stylem opowiadania historii.
Jako, że jestem białym mężczyznom, nie mogę się identyfikować ani z jedną ani drugą postacią, niestety nie mogę kupić :(
Ogladnalem dokladnie 2:02 min trailera i nawet nie czulem sensu ogladac do konca. To bedzie pierwszy assasin z ktorego zrezygnuje bo zainteresowanie spadlo mijuz calkiem do 0.
Ta gra będzie w stylu origins, oddysey, i Valhalla, w sensie duży świat z mechaniką crpg?
Via Tenor
17 lat czekania na Asasyna w Japonii, gdzie w końcu dostaniemy idealnego skrytego zabójcę.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dostaniemy czarnego samuraja... no i pół biedy że jako drugą postać babkę shinobi.
PS: Może z czasem dostaniemy Asasyna w Polsce ale zagramy turkiem, który rzuca zatrutymi kebsami.
Ja jestem mocno liberalny swiatopogladowo (dla konfiarzy lewak), ale nawet jak dla mnie to jest juz cringe XD
Baba i murzyn w Japonii. IGN: 10/10
Chyba tam w zarządzie Ubisoftu mają jakiś uraz do Japońskich facetów. Musieli znaleźć jednego, jedynego murzyna, który sie kiedyś tam przypałętał, żeby tylko nie zrobić Japońskiego faceta jako bohatera xD
I kolejny raz baba. Już jedna Azjatka assassynka była, nazywała się Shao Jun.
Mam nadzieję, że ta gra zatopi Ubisoft.
Ale to, że było 6 Europejskich facetów to nie problem, za to jak 2 Azjatki (z czego jedna z pobocznej serii) to już problem.
Jak jeszcze rozumiem niechęć z wyborem do Yosuke, bo to nijak nie musi być podyktowane awersją co do rasy, tak z tym, że "kolejny raz baba" trochę mnie dziwi. Była niby ta Shao Jun, tak jak i było tych dwóch innych męskich bohaterów z pobocznych gier 2d, których imion nie pamiętam (I Shao też bym nie pamiętał gdyby nie była wspomniana), była Aveline, też w mniejszym spinoffie początkowo tylko na PS Vita, no i poza tym były bohaterki, które dało się wybrać z dwóch grywalnych postaci - z czego Kassandrę i żeńską Eivor ciężko mi w ogóle liczyć, bo mają ten sam charakter, te same kwestie, jedynie gra aktorska może jakoś rozróżniać te postać. Także najbliżej do kobiecego Assassina była Eve, ale nadal Ubisoft na 13 części z głównej serii nie dał jeszcze w ogóle solowej protagonistki.
To bedzie pierwszy Assassin's Creed: Shadows którego zagram od czasów trylogi Ezio.
Naoe to Kunoichi = kobieta-ninja
Ninja=shinobi
Ja wiem że jest podstawowa wersja za 289zł ale to:
Edycja Ultimate to wydatek rzędu 539,90 zł. Poza wyżej opisaną zawartością otrzymujemy tzw. „Ultimate Pack”, czyli dodatkowe zestawy broni i zbroi, elementy do wystroju kryjówki, 5 punktów umiejętności i specjalny filtr w trybie fotograficznym.
Wersja standard o 100zł za droga, nie nie kupię, czarny samuraj, w tyłek sobie tą grę wsadź ubiszrot.
Mi się podoba, jest szansa że może będzie w końcu jakiś inny i ciekawszy Assassin od dawna. A że dostaniemy czarnego samuraja? No cóż, uważam że Japończycy z tamtego okresu to idioci pod względem przesadnej kultury i honoru, a więc taki bohater który będzie mógł się z tego wyłamywać jest dla mnie ideolo. Tak jak granie pod Jina zabójcę w Ghost of Tsushima i lanie na samurajski kodeks.
Od czasów AC Origins używają tych samych puzzli (tylko w roznych kolorkach) zarówno jeśli chodzi o fabułę, gameplay i oprawę graficzną. Póki co najbardziej najbardziej mi wszedł Odessey, ale to kompletnie subiektywne. Jestem białym Polakiem, więc informacja o czarnoskórym samuraju ani mnie nie ziębi ani grzeje. Oby tylko bardziej przyłożyli się do writingu, bo pod tym względem niestety z części na część jest coraz gorzej.
Asassin China - Chinka
Assassin India - Hindus
Asasyn 3 w USA - Metys (półindianin)
Odyssey - Grek/Greczynka
Origins - Egipcjanin
Asasyny Włoskie - Włoch
Asasyn japoński - Japonka i... murzyn?
Cały czas się trzymali bohaterów, którzy w danych realiach mogli się znaleźć, a teraz takie rzeczy. Znaleźli jednego, jedynego czarnoskórego, który w tamtym czasie znalazł się w Japonii (i był ciekawostką, taką osobliwością do pokazywania i chwalenia się przed innymi szogunami, że patrzcie jaki dziwaczny człek z odległych krain mi służy).
No dobra, niech im będzie, że mają historyczne podstawy. Ale jak tak dbają o historię, to liczę na to, że będzie pokazane jak ludzie szoguna go złapali,a następnie szorowali we wrzątku, żeby się upewnić czy się nie pofarbował.
Ciekawe dlaczego nie wymieniłeś wszystkich części. Czyżby to nie był pierwszy taki przypadek? A no tak, ale wtedy byli to biali mężczyźni, więc nie widziałeś problemu. Classic.
"Ale jak tak dbają o historię"
Dbałość o szczegóły w architekturze, kulturze, postaciach niezależnych i wydarzeniach - to jedno.
Bohater gry, który nie wiadomo jeszcze jaką dokładnie ma historię, powody i charakter - to kompletnie co innego.
Dlaczego nikt nie miał problemu z Basimem i Haythamem, którzy z Dalekiego Wschodu, pojawili się nagle w Norwegii...? Bo niby WIKING ich przyprowadził jako DORADCÓW do swojej krainy (gdzie wikingowie, znani ze swojej brutalności, raczej wzięli by takich dziwaków tylko jako niewolników).
Równie dobrze Yasuke, z biura Ukrytych nawet w Egipcie, właśnie może przybył do Japonii, żeby jako podwójny agent, obalić tyrana Odę (który okaże się Wielkim Mistrzem Templariuszy/Zakonu Starożytnych)...?
Czarnoskóry w takiej epoce Japonii daje kolosalne pole do manewru dla scenarzystów, aby fajnie uzasadnić jego przybycie i dodać coś nieszablonowego do cholernie przesyconego rynku rozrywkowego (bo mówię też o filmach czy serialach, jak choćby).
A no tak, ale wtedy byli to biali mężczyźni, więc nie widziałeś problemu. Classic
tylko debil widzi problem w tym, że gra się Egipcjaninem w grze umieszczonym w starożytnym Egipcie. Gdyby umieścili w niej nubijczyków nikt nie miął by z tym problemu - to nei jest nasza wina, że inne kraje poza "czarną" afryką tworzyły bardziej zaawansowane cywilizacje - nikt nie miął by problemu zagrać "Indianinem" gdyby gra toczyła się w krainie azteków.
"Czyżby to nie był pierwszy taki przypadek? "
Przypadek czego?
"Ciekawe dlaczego nie wymieniłeś wszystkich części."
Może dlatego, że nie jestem fanem serii i nie znam na pamięć, kto w czym był bohaterem?
O ile wiem cała reszta też ma bohaterów pasujących do otoczenia. W Syndicate masz w Anglii rodzeństwo Anglików, w Rogue był chyba Anglik żeglujący po północnych morzach, Black Flag Anglik żeglujący po Karaibach, a BF Freedom Cry murzyn. Valhalla to wiking/wikinżka. Jedynka to w bliskowschodnich klimatach bliskowschodni Altair. W Liberation, USA to murzynka. W Mirage Basim. Coś pominąłem?
"ale wtedy byli to biali mężczyźni, więc nie widziałeś problemu"
Freedom Cry, Liberation, AC3, AC1, AC China, Mirage i AC India przeczą temu. Nie biali, nie sami faceci i sensownie umieszczeni w scenerii, która jest dla nich naturalna i nie budzi zastrzeżeń.
"Bohater gry, który nie wiadomo jeszcze jaką dokładnie ma historię, powody i charakter - to kompletnie co innego."
No jak masz fikcyjnego protagonistę pokroju Kenwaya, Adevale czy tam Eivor(a) to tak. Ale jak już bierzesz postać historyczną, to trzeba się w miarę historii trzymać.
"czarnoskóry w takiej epoce Japonii daje kolosalne pole do manewru dla scenarzystów"
To prawda. Tylko czy wierzysz, że scenarzyści Ubi dadzą radę? Bo ja mocno wątpię.
Czyli nawet nie jesteś fanem serii, po prostu uprawiasz rasizm dla rasizmu, tak dla sportu. Czaję.
"Ponieważ jest bohaterem, na jakiego Japonia zasługuje, ale nie tym, którego potrzebuje teraz.”
A od kiedy trzeba być fanatycznym fanem, żeby się móc wypowiedzieć na dany temat?
Jeśli umiejętność zauważenia, że do tej pory istniał pewien wzór w obsadzaniu grywalnych bohaterów serii i w przypadku Shadows nagle został złamany, żeby Ubi sobie nałapało punktów za "diversity" i że ktoś tu z graczy próbuje robić idiotów to teraz rasizm, to jestem dumny, że jestem "rasistą".
"The most heroic thing about this trailer is that they left the comments open." To jest najlepszy komentarz odnośnie tej zapowiedzi.
Nie ma nic dziwnego, że w grach są kolorowi, mniejszości itp. Tylko jest różnica między wciskaniem czegoś na siłę, a napisaniem dobrych, autentycznych postaci. Niestety często zdarzało już się, że kolor skóry jest wciskany na siłę, albo wątek homoseksualnej miłości jest po to żeby był w grze. Płacimy za całą grę, więc oczekujemy zawartości do gry, a nie wciskania ideologii, logiczne.
Co do przypadku AC, na pewno każdy wyczekiwał w końcu asasyna ninjy bardziej niż czegokolwiek innego. I co dostajemy kobietę i czarnoskórego. Naprawdę? Czy postać nie może być wyjątkowa przez swoją historię, którą przeżyjemy w grze, tylko na siłę musi być "inna". Widziałem, że ludzie podają przykłady jak np. Afro Samuraj, naprawdę nie widzicie różnicy? Ta postać była "czarna" i była autentyczna, zachowywała się jak "czarna" i to w tym wszystkim było dobre. Nie wiem jak będzie w tym przypadku, ale istnieje duża szansa, że będzie to wyglądało po prostu sztucznie. Skoro niby opierają się na Yasuke, który urodził się i wychował jak przypuszczają w Mozambiku, to ciekawe czy będzie się zachowywał jak wychowany w afrykańskim plemieniu. Jak miałbym strzelać to powiedziałbym że nie, nie będzie, będzie na siłę pokazany jako przykładny samuraj, jedynie traktowany przez innych jako inny bezpodstawnie.
Nie interesuję się asasynem ani żadną grą Ubi, bo szczerze mówiąc mam resztki godności jako konsument na rynku gier i nie zamierzam karmić raka tej branży. Za firmami tego pokroju nie idzie nic dobrego, wystarczy spojrzeć na model sprzedaży, gra pocięta na kawałki, żeby tylko nie było skandalu, że sprzedają grę za 400+zł, pewnie DLC jest gotowe, albo wymaga jedynie doszlifowania, ale wiedzą, że więcej ugrają sprzedając jedną grę dwa razy i mniejszy skandal za sobą to będzie niosło. Bo ludzie tacy są zapłacić 300zł + 150zł będzie dla nich lepsze niż zapłacenia 350-400zł jednorazowo .
Jak dla mnie wygląda nieźle. Nie wiem na co narzekacie. Zawsze to tylko gra. Cena w sumie jak na dzisiejsze realia atrakcyjna za podstawową wersję. Jest przecież poniżej 300 zł. Zawsze to coś innego, mowa o dwóch takich niekonwencjonalnych bohaterach i widoczki w Japonii. Rozumiem, że jako białe chłopy można mieć cieżko z imersją w przypadku kobiety bądź czarnego mężczyzny. Przynajmniej jest okazja by coś w końcu zrobili z tą fabułą. dwójka takich bohaterów wymusza na nich opowieść. Tą trochę ciężko jednak trzymać w momencie gdy protagonistę tworzymy sobie sami. No i czekałem, aż ubi faktycznie się weźmie za Japonię. Mają potęcjał tworzenie eleganckich światów. Fakt trochę głupio z tą "tajną" karteczką wyszło. Może tam gościa wszyscy znają w tej wiosce i dlatego nikt poruty nie robił. Nie wiem. Okaże się. Ja tam chętnie się dowiem. Może nie od razu na premierę, ale w styczniu, lutym jak kurz ochłonie.
Jak przed premierą gry już jest wiadomo o 3 DLC i jakiś battlepassach mikrotransakcjach. To wskazuje na to, że gra już na start została pocięta, żeby tylko zarobić jak najwięcej. A ty jesteś jedynie przykładem na to, że to działa i że będzie coraz gorzej. W ogóle w jakimś świecie ty żyjesz, że masz zdanie, że 300zł to poniżej przeciętnej? XD 300+ zł to stawka zarezerwowana głównie dla gier, które są dla ludzie typu "nie ważne ile będzie kosztowało frajerzy i tak zapłacą za markę" (CoD, FIFA, itp ) po za tym Japonia poleciała mocno i swoje gry sprzedaje powyżej 300zł. Standard to około 250zł jak nie jesteś gigantem (BG3, ER, Hogwart) . Może 300zł to dla ciebie "kusząca cena", ale spójrz wstecz jak było z valhallą. Płacisz może i dolną półkę jak za grę AAA, ale co pół roku dokupujesz dlc za 150zł, więc sumarycznie zapłacisz więcej. To Ubisoft, nie ma co liczyć na ukłon w stronę graczy i niższą cenę, wszystko mają dobrze wykalkulowane. Teraz mówisz hmm 300zł to na dzisiejsze czasy dobra cena, za pół roku powiesz, no już mam grę to te 150zł to w sumie nie dużo to kupię dlc żeby zobaczyć dalszą część historii i co pół roku będziesz powtarzał schemat. Już pomijam fakt, że taka sprzedaż gry odbija się na fabule, bo nie zrobisz kompletnej fabuły w podstawce jak musisz później wprowadzić dlcki, żeby jako tako się to wszystko zazębiało.
Ten pan powyzej to przyklad dzisiejszego idealnego pelikana konsumenta, wezmie wszystko jeszcze sie cieszy ze "tylko"
Ta seria to juz jest całkowite dno i wodorosty, a ten bieda trailer tylko to potwierdza.
Szkoda, ze MS zamiast bethesdy nie kupił Ubisoftu, wtedy nie byłoby mi zalu gdyby ich zamkneli, a tak to szkoda Arkane i Tango ;/
Tutaj pani główna scenarzystka (Lead Writer). Ale cudeńko fabularne się zapowiada.
W polubionych na Twitterze ma też Sweet Baby Inc. więc można się spodziewać że współpracują.
To kolejny dowód, że ludzie, którzy nie grają nie wiedzą czego chcą gracze. Może spróbuje swoich sił nie mając pojęcia o inwestycji będę doradzał inwestorom ?
Środek Zimnej Wojny. USA, obawiając się ataku ZSRR, szkolą szpiegów, by zdobyli informacje. Kurs kończy najlepszy z najlepszych wśród najlepszych. Dzień odprawy.
- Listen! - mówi dowódca - Twoja mission jest top secret i very fuckin' important. Twoim celem jest dotrzeć do Moscow i zdobyć top secret information na temat planowanej invasion! Potem nasz łącznik we Vladivostok załatwi Ci powrót do USA. Zrozumiałeś?
- Yes, sir! Znaczy... Da, tawarisz kamandir!
Zrzucają agenta na totalnym zadupiu. Po kilku godzinach znajduje wioskę - kilka chałupek na krzyż. Myśli sobie:
- OK. Teoria teorią time for practise.
Dostrzega babulkę na ławeczce, podchodzi doń:
- Zdrastwujcie, babciu.
- Zdrastwujcie, amerikanski szpiegu.
- Szto?
- Zdrastwujcie, amerikanski szpiegu.
- Szto? Ja nie amerikanski szpieg, ja ruski!
- Niet, wi nie ruski, wi amerikanski szpieg.
- Ja nie ruski? Nu pagadi!
Odśpiewuje babulce hymn ZSRR, Katiuszę, Kalinkę, Pust wsiegda budziet sonce.
- I szto? Ja nie ruski?
- Niet, wi amerikanski szpieg.
- To patrzcie teraz!
Odtańcowuje jej kazaczoka i to tak jakby nic nie robił od dziecka, tylko nak***iał kazaczoki.
-I szto? Ja nie ruski?
- Niet, wi amerikanski szpieg.
Facet myśli sobie:
- Damn it. Jak ona? Yeah, w sumie mówić, śpiewać i tańczyć każdy się nauczy. Ale tego nie da rady...
Tu wyciąga zza pazuchy pół litra. Otwiera i obala flaszkę w rekordowym tempie.
- I szto? Ja nie ruski?
- Niet, wi amerikanski szpieg.
- Ale, kak wi? Gawarim kak ruski...
- Da.
- Śpiewam kak ruski...
- Da.
- Tańczę kak ruski...
- Da.
- Nawet piję kak ruski!
- Da.
- To kak wi poznali, ze ja amerikanski szpieg?
- Widzisz, u nas w Sajuzie czornych niet.
Tak mi się lekko skojarzyło ??
Większość tutaj dzieciaczków nie wie, że był Shogun, który pochodził z Afryki
ludzie reaguja alergicznie przez ta cala propagande wciskania murzynow gdzie sie da. Gdyby to bylo wypuszczone 10 lat temu przynajmniej, to by przeszlo jako ciekawy koncept. Tak juz jest jak sie chce silowo przekladac wajhe .
A ja tam się jaram. Kocham asasyny. Obecnie rżnę w 4 a wcześniej rznalem pod rząd w Unity, Syndicate i Valhallę. Do premiery Shadows mam zamiar przejść Odyssey i Origins.
Wpisy na YT to naprawdę złoto.
Domniemana historyczność postaci stała się jedyną linią obrony, bo zwyczajnie nie dałoby się inaczej wyjść z twarzą z sytuacji, gdy mieliśmy do tej pory w serii Araba, Włocha, Indianina, Francuza, Anglika, Egipcjanina, Greka, Wikinga - a teraz nie mamy Japończyka, tylko akurat Murzyna. Ten jeden k...a raz :D
A już najlepsze - jeśli to prawda - jak ludzie spod znaku Sweet Baby Inc. się podkładają i nawet tego nie czują:
In an interview with the Japanese gaming media, the developer said, "We wanted our own samurai, so we chose Yasuke."
W pełni zgadzam się z tym, co napisał jeden z użytkowników w komentarzu:
Why are black people seen as "our" Samurai, but Japanese people are not seen as "our" Samurai? The entire Western society is discriminating against Asians, especially Asian men."
Dokładnie tak to wygląda - rasistowsko, bezczelnie i z pogardą "dla małych, skośnookich żółtków" - a przecież samuraj to musi być chłop jak dąb!
I dokładnie taki spin powinien pójść w eter, taką narracją powinno się okładać Ubisoft w social mediach - stanowcze, bezpardonowe oskarżenia o rasizm
Mam nadzieję, że ludzie to ogarną i Ubisoft polegnie od własnej borni.
Swoją drogą ten trailer jest absolutnie pozbawiony klimatu i nie robi żadnego wrażenia.
Już więcej ducha Japonii jest w gameplay'ach z nowej polskiej gierki o drifcie :D
Pamiętacie genialne filmy promocyjne albo intra do AC2, Brotherhood, Black Flag, Unity? A tutaj? Już chyba trailer Valhalli był lepszy...
Śmieszy że niektórzy zarzucają brak realizmu (ze względu na czarnoskórego samuraja) grze w której są kosmici i pozaziemska cywilizacja.
Szkoda, że tak mało łapek w dół to ma.
Jakby ktoś się pytał, skąd to, to na Fierfoxa jest dodatek, który przywraca łapy w dół na Youtube:
https://addons.mozilla.org/pl/firefox/addon/return-youtube-dislikes/
Czarnoskóry samuraj nie pomógł notowaniom ubi. Spadaj po upublicznieniu zwiastuna. Myślę że rynek japoński gra ma już z głowy
Jak Tom co w dupie był i gówno widział tak mowi, to sukces. Bo szeryf konewko wierzy w plotki xD