Premiera Legionu Samobójców oficjalnie uznana za „rozczarowanie”. Gra Rocksteady Studios przyczyniła się do gorszych wyników Warner Bros. Discovery
Via Tenor
Gracze:
Chcemy kolejnego Batmana! Chcemy grę o Supermanie! Chcemy grę o Lidze Sprawiedliwości! Chcemy świetnego single playera jak seria Batman Arkham!
WB:
Macie grę o jakichś gościach z Asylum i do tego grę usługę z gówno-lootem i chorymi cenami za odblokowanie skórek.
Oczami wyobraźni widzę jak w WB debatują nad tym tematem i zmierzają w kierunku konkluzji, że gra była po prostu zbyt mało postępowa.
Nie no, NIKT SIE NIE SPODZIEWAŁ, SZOK I NIEDOWIERZANIE! Gra usługa gównianej jakości przy której grzebali aktywiści LPG+ sie nie sprzedaje!
MINA PIKACZU!
Autor artykułu kompletnie mija się z tym, co faktycznie przyczyniło się do tak słabej sytuacji od początku premiery, tak jakby w ogóle w grę nie grał i wręcz kłamie, iż ludzi odrzuciło walka z ulubionymi superbohaterami. Gdy pojawiały się filmowe trailery, gdzie jasno było wiadomo, że będziemy klepać się z bohaterami DC, był mega hype, wszystko pękło gdy zaczęły pojawiać się filmy z rozgrywki, łatka gry usługi, dziwny lootershooter, etc. Autor tego tekstu powinien dostać naganę, bo zmarnował mój czas i odepchnął mnie od Was jeszcze bardziej, utwierdzając w fakcie, iż w większość gier, o których piszecie, nie zagraliście.
Nie no, NIKT SIE NIE SPODZIEWAŁ, SZOK I NIEDOWIERZANIE! Gra usługa gównianej jakości przy której grzebali aktywiści LPG+ sie nie sprzedaje!
MINA PIKACZU!
To co teraz WB, Rocksteady idzie do piachu czy będzie klepać kolejną grę-usługę?
Patrząc na to co się dzieje w branży od dłuższego czasu, to pewnie niedługo będziemy czytać o zamknięciu Rocksteady :(
Słyszałem że już są prace nad kontynuacją:
Warner Bros: Kill the Rocksteady Studios
Trzeba było nie robić durnej gry usługi polanej sosem od sweet baby inc.
Oczami wyobraźni widzę jak w WB debatują nad tym tematem i zmierzają w kierunku konkluzji, że gra była po prostu zbyt mało postępowa.
200 mln dolarów straty. Co to jest dla WB ;) Blackrock i inne Vanguardy wyrównają.
Via Tenor
Gracze:
Chcemy kolejnego Batmana! Chcemy grę o Supermanie! Chcemy grę o Lidze Sprawiedliwości! Chcemy świetnego single playera jak seria Batman Arkham!
WB:
Macie grę o jakichś gościach z Asylum i do tego grę usługę z gówno-lootem i chorymi cenami za odblokowanie skórek.
Go away.
Co mogło się nie udać? robiąc z Batmana grę WOKE LGBTQWERTY nikt nie chcę grać? dlaczego?
Oczywiście nie zaprzeczam że gra jest pro lgbtfqfds, ale myślę że to akurat mały problem w porównaniu do tego że tak gra jest zwyczajnie do dupy, i do tego jeszcze gra usługa.
To studio i tak jest juz wlasciwie martwe, to juz totalnie inne rocksteady niz to które stworzyło jedna z najlepszych gier ery ps4/xone czyli Batmana AK
szkoda, że musieli brnąć w jakieś gówniane bagno, wydać kolejną grę usługę multi, tylko po to, żeby zostać zamkniętym za wydanie stratnego crapa i to wszystko z winy durny inwestorów, prezesków, którzy nie mają żadnego pojęcia o tym co chcą gracze ani co dopiero o samych grach. Więc zostaną zamknięci, bo szefowie spieprzyli sprawę i nawet jeśli to była ich sprawka, to i tak będą dalej szefować i bez konsekwencji brnąć dalej w szambo i zmuszać deweloperów do tworzenia kolejnych crapów, aby później zamykać kolejne studia z własnej winy...
Chciałbym się rozeznać, czy na tym portalu jeszcze kiedyś pojawią się jakiekolwiek rzetelne osoby piszące teksty czy tylko boty wspomagające się chatem GPT.
"Fatalna sytuacja, w jakiej od samej premiery znalazło się Suicide Squad: Kill the Justice League, wynika z wielu czynników. Jednym z nich jest ogólna koncepcja gry, w której gracze muszą walczyć z komiksowymi superbohaterami z Supermanem na czele."
To nie był żaden problem, bo odbiór gry na samym starcie był pozytywny. Problemy zaczęły się, gdy pokazano gameplay.
"Odbiorcom nie spodobała się również wysoka cena wersji konsolowych produkcji, wynosząca około 350 zł, oraz wymóg bycia online."
Cena gry w przypadku wysokiego wykonania nie gra aż takiej roli (vide premiera Stellar Blade). Problemem gry było i jest to, że gameplay jest po prostu durny. Ludzie spodziewali się po Rocksteady godnego spin offu w świecie trylogii Arkham a dostali kooperacyjną bieganinę bez ładu i składu, w której nie istnieje asymetryzm postaci.
"Ostatnim gwoździem do trumny Suicide Squad okazała się marcowa aktualizacja wprowadzająca do gry kultowego Księcia Zbrodni – Jokera. Problem polegał na tym, że dostęp do złoczyńcy wymagał ponownego przechodzenia fabuły lub zakupu postaci za 10 dolarów (około 40 zł)."
Community miało w dupie od początku tę aktualizację i ją wyśmiewało samą koncepcją Jokera oraz faktem, że gra ma działać w formie gry-usługi. To, że za nią trzeba było zapłacić było po prostu memem.
Serio, na przyszłość albo zróbcie jakieś rozeznanie w temacie przed napisaniem artykułu a jeżeli takowy był i jest to napisane celowo co by nie urazić WB za ich tragicznie wykonany, plujący wręcz na graczy produkt tylko po to, aby dostawać w przyszłości przedpremierowo gry do testów, no to chapeu bas XD
Autor artykułu kompletnie mija się z tym, co faktycznie przyczyniło się do tak słabej sytuacji od początku premiery, tak jakby w ogóle w grę nie grał i wręcz kłamie, iż ludzi odrzuciło walka z ulubionymi superbohaterami. Gdy pojawiały się filmowe trailery, gdzie jasno było wiadomo, że będziemy klepać się z bohaterami DC, był mega hype, wszystko pękło gdy zaczęły pojawiać się filmy z rozgrywki, łatka gry usługi, dziwny lootershooter, etc. Autor tego tekstu powinien dostać naganę, bo zmarnował mój czas i odepchnął mnie od Was jeszcze bardziej, utwierdzając w fakcie, iż w większość gier, o których piszecie, nie zagraliście.
No i bardzo dobrze. Branża zaczyna powoli upadać, bo korporacje poszły na łatwiznę, zajęły się "postępowością" i skupiły się na dojeniu graczy z ich pieniędzy.
Jak już to wszystko sięgnie dna (a do tego to zmierza), to może piłeczka się odbije i znowu będzie na nas czekać era świetnych gier tak jak miało to miejsce około 20 lat temu. Mam szczerą nadzieje, że tak się właśnie stanie, bo jeśli nie, to niestety, ale gry przestaną być moim hobby. Już teraz gram o wiele rzadziej niż kiedyś, bo wychodzi bardzo mało gier, które by mnie zaciekawiły i wciągnęły.
Teraz właściwie mamy erę gier niezależnych i tutaj naprawdę niektórzy twórcy potrafią odwalić kawał dobrej roboty, ale jednocześnie bardzo długo czeka się, aż dana gra zostanie w pełni ukończona (o ile w ogóle uda się ją dokończyć). No i tutaj też mimo wszystko jest tak, że spośród 100 gier niezależnych, może 10 z nich jest naprawdę dobra, a reszta to średniaki albo i gorzej.
mając wypracowaną formułę Batmana wybierając właściwie dowolnego bohatera aby zrobić kapitalną grę postanowili zrobić grę której nikt nie chciał -> i teraz są zdziwieni :) tak samo jak Firaxis zdziwione że nikt nie chciał Marvelowego łajna tylko wszyscy czekali na xcom 3 :)
Super mnie cieszy ta wiadomość aby mniej durniów podejmowało durne decyzje !
Na szczęście nową grę z serii Batman Arkham robi Camouflaj, oni podejdą do tego z odpowiednim szacunkiem, a WB nie będzie mogło im się wcinać w pracę. 50-sekundowy teaser Batman: Arkham Shadow miał więcej klimatu i ukrytych smaczków niż całe SSKTJL...
https://youtu.be/XpN_Abd1RQc?si=ZrHorQgbWrVsMNpY
Gry VR to jest zupełnie inna nisza niż gry komputerowe więc trochę twój komentarz nie na miejscu. Pomijając fakt, że o tym nowym Batmanie VR za wiele nie wiadomo i za wcześnie na ocenianie czy będzie dobry czy zły. Jednak na pewno nie będzie podobny do serii Arkham, bo to gra VR. Raczej obstawiam grę skupioną na aspekcie detektywistycznym Mrocznego Rycerza.
W grach VR można robić wszystko to co we flatscreenowych produkcjach + dużo więcej, wystarczy spojrzeć na zeszłorocznego Assassin's Creed Nexus. Na trybie detektywistycznym to było skupione Arkham VR z 2016 roku, kiedy to prawdziwy konsumencki VR dopiero raczkował, przez 8 lat dużo się zmieniło. Dlatego w Arkham Shadow spodziewam się otwartej mapy do swobodnego eksplorowania (również w powietrzu), świetnej walki i systemu skradania się. Tryb detektywistyczny czy zagadki Riddlera też się na pewno pojawią.
A sam teaser sugeruje wiele rzeczy - że akcja gry będzie toczyć się między częściami Arkham Origins a Arkham Asylum, głównym przeciwnikiem będzie prawdopodobnie Ratcatcher, dodatkowo możemy zobaczyć początki przemiany dr Quinzell i Harveya Denta w Harley Quinn i Twoface'a. Ale na więcej informacji trzeba czekać do 7 czerwca i Summer Games Fest.
Jeszcze tylko fanbojstwa w przypadku VR brakuję w przestrzeni publicznej. Asgard Wrath 2 to chyba aktualnie największa gra na VR i poziom jej złożoności wybija się na tle innych tytułów dostępnych na okularach niezależnych, jednak nadal nie jest to poziom gier RPG akcji dostępnych na standardowych sprzętach. Kierunek gier tworzonych na tą technologię jest inny i nie jest on żadną konkurencją dla gier komputerowych, a wyłącznie alternatywą. Ograniczenia sprzętowe są w najbliższych latach nie do przeskoczenia. Różnica między graniem na VR, a na komputerze czy konsoli to jak różnica między graniem w piłkę nożną czy koszykówkę, a graniem w gry stołowe.
"Jeszcze tylko fanbojstwa w przypadku VR brakuję w przestrzeni publicznej."
VRowe hejterstwo jak widać już jest, więc czemu nie? :P
"Asgard Wrath 2 to chyba aktualnie największa gra na VR i poziom jej złożoności wybija się na tle innych tytułów dostępnych na okularach niezależnych, jednak nadal nie jest to poziom gier RPG akcji dostępnych na standardowych sprzętach."
To jest po prostu INNY poziom, nie GORSZY poziom. AW2 w swojej konstrukcji i mechanikach po prostu skupia się na rzeczach, które są istotne w VR, niekoniecznie zajmując się tymi, które są ważne dla standardowego grania. Nie oznacza to, że jest ograniczony przez samo "bycie grą VR". Czy Skyrim VR albo Resident Evil 4 w trybie wirtualnej rzeczywistości są czymś ograniczone względem ich flatscreenowych odpowiedników?
"Kierunek gier tworzonych na tą technologię jest inny i nie jest on żadną konkurencją dla gier komputerowych, a wyłącznie alternatywą."
Zgadza się, to alternatywa i inny kierunek. VR nie zagraża (bo nie ma takiego zamiaru) tradycyjnemu graniu. I co w związku z tym? Czy przez to należy go ignorować, nie pisać o nim, nie traktować jako poważne medium?
"Ograniczenia sprzętowe są w najbliższych latach nie do przeskoczenia."
Ale jakie konkretnie ograniczenia sprzętowe? Chodzi o to, że gry VR wyglądają gorzej? No tak, wyglądają, pod względem jakości grafiki, efektów i innych wodotrysków jest słabiej niż we flatscreenowych grach (chociaż perspektywa VR sprawia, że się tego nie dostrzega tak jak na ekranie monitora). Nie oznacza to, że VR jest ograniczone, bo to ono wymaga znacznie więcej niż standardowe granie w 1080p i "kinowych" 30 klatkach. Do komfortowego grania VR potrzebuje renderowania dwóch obrazów osobno dla każdego oka w rozdzielczości 4K oraz co najmniej 72-90 klatkach na sekundę. To nie jest ograniczenie względem zwykłych sprzętów, to po prostu wykorzystanie dostępnej mocy w inny sposób.
"Różnica między graniem na VR, a na komputerze czy konsoli to jak różnica między graniem w piłkę nożną czy koszykówkę, a graniem w gry stołowe."
Tak, są różnice, ale dalej pytam - co w związku z tym? Zarówno tradycyjne granie, jak i granie w wirtualnej rzeczywistości należą do jednego wora branży gier elektronicznych. Uważasz, że VR należy z niego wykluczyć i dyskryminować tylko z tego powodu, że jest odrobinę inne i ma obecnie znacznie mniej zwolenników?
Quest 3, na którego zmierza ten Batman to normalna samodzielna konsola jak np. Nintendo Switch - z tą różnicą, że służy do grania w VR (ale nie tylko, bo Gamepassa też obsługuje).
Uważam, że osoby takie jak Ty bardziej szkodzą niż pomagają w promocji jakichkolwiek inicjatyw. Ograniczenia sprzętowe to fakt, że okulary niezależne mają być jak najbardziej komfortowe w użytku, a nie dążyć do tego, że będziesz grać z dodatkową jednostka centralną na plecach by osiągnąć większe możliwości. Sprzęt się także grzeje. Takie szczegóły. Zaprzeczasz sam sobie we własnych wypowiedziach więc nie planuje dalej kontynuować z Tobą rozmowy w razie gdybyś tego oczekiwał. Zdaje sobie sprawę, że nigdy nie dotrze do Ciebie żaden argument, a tylko zmarnujesz mój czas.
Dawno nie widzialem tak trafnie dobranego nicka. Pogratulowac.
ps. Przy zdaniu ze ten Batman to bedzie "pelnoprawna" czesc serii, oraz ze w grach vr mozna robic wszystko co w zwyklych (i wiecej!) smiechlem.
Wielka szkoda ze ten Batman to Vr only. Podobna sytuacja jak z HL Alyx.
Chco z drugiej strony zalozenia designerskie gry zwyklej a VR sa tak rozne i dalekie od siebie, ze nie ma za bardzo sensu rownoczesnie robic na inne platformy.
Niech maja. ;)
Ale jak sie czyta ten laurki i oderwany od rzeczywisctosci koncert zyczen, przetykany megalomania i wrecz idiotyczna chwilami mentalna gimnastyka (np fragment o tym ze VR nie jest ograniczone, bo ma wyzsze wymagania.... wtf.. co to wogole znaczy? To sa brednie i slowotok, a rzeczywistosc jest dokladnie odwrotna.) powyzej, to nie wiem czy zasluguja. ;)
"Uważam, że osoby takie jak Ty bardziej szkodzą niż pomagają w promocji jakichkolwiek inicjatyw."
Ponieważ? Jak już rzucasz takie śmiałymi oskarżeniami, to by chociaż wypadało to odpowiednio uargumentować.
"Ograniczenia sprzętowe to fakt, że okulary niezależne mają być jak najbardziej komfortowe w użytku, a nie dążyć do tego, że będziesz grać z dodatkową jednostka centralną na plecach by osiągnąć większe możliwości. Sprzęt się także grzeje. Takie szczegóły."
Jakie jednostki centralne na plecach, jakie grzanie? Czy ty w ogóle wiesz, o czym piszesz? Nie wydaje mi się :D
"Zaprzeczasz sam sobie we własnych wypowiedziach więc nie planuje dalej kontynuować z Tobą rozmowy w razie gdybyś tego oczekiwał. Zdaje sobie sprawę, że nigdy nie dotrze do Ciebie żaden argument, a tylko zmarnujesz mój czas."
Takie właśnie rzeczy pisze się zwykle, gdy nie chce się kontynuować rozmowy, bo nie ma się żadnych argumentów, więc ok, ucinaj na tym dyskusję :D
"Dawno nie widzialem tak trafnie dobranego nicka. Pogratulowac."
Ale to do mnie uwaga czy do kolegi? Nie oznaczyłeś odbiorcy, so I'm confused.
"ps. Przy zdaniu ze ten Batman to bedzie "pelnoprawna" czesc serii, oraz ze w grach vr mozna robic wszystko co w zwyklych (i wiecej!) smiechlem."
A co w tym zabawnego? Czemu Arkham Shadow nie może być pełnoprawną grą, ponieważ będzie w VR? Zeszłoroczny Assassin's Creed Nexus pokazał, że się da, ale pewnie ze swoim wyobrażeniem VR zatrzymałeś się gdzieś w 2016 roku i dalej myślisz, że to tylko dema technologiczne. I tak, w grach VR można robić to samo co w zwykłych grach, bo co ma być ograniczeniem, sterowanie? Na kontrolerach ruchowych znajdzie się dokładnie te przyciski co na padzie, żadnych ich funkcjonalności nie będzie brakować. A można nawet wiele więcej, bo kontrolery ruchowe pozwalają na dodatkowe interakcje i mechaniki w świecie gry.
"fragment o tym ze VR nie jest ograniczone, bo ma wyzsze wymagania.... wtf.. co to wogole znaczy? To sa brednie i slowotok, a rzeczywistosc jest dokladnie odwrotna"
Nie jest ograniczone sprzętowo, bo nie działa na gorszych i słabszych podzespołach. Jest ograniczone graficznie, bo najlepszej jakości oprawa graficzna w VR wymagałaby futurystycznego sprzętu albo kosmicznej optymalizacji.
Nie ma sensu tłumaczyć dla osób które nie grały w wielkie pozycje VR czym są gry VR. Alyx czy Lone Echo I,II to pozycje po których człowiekowi jest trudno wrócić do normalnego grania. Właściwie to tak jak tłumaczyć dla kogoś czym są skoki spadochronowe czy nurkowanie głębinowe, czy wiele innych rzeczy. Dla ludzi którzy nie mieli styczności z VR to jest czysta abstrakcja. Im się wydaje że coś jest fajne / nie fajne ale nie mają o tym żadnego pojęcia. Najlepsze są też teksty o "to nie są pełnoprawne części". Kupcie porządne VR, odpalcie dużą grę a potem wrócicie komentować gry VR :)