Historia wydanych konsol Xbox przez Microsoft:
- Xbox (XBX) [15.11.2001]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox
- Xbox 360 (X360) [22.11.2005]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox_360
- Xbox One (XO) [22.11.2013]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox_One
- Xbox Series X|S [10.11.2020]
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Xbox_Series_X/S
Sprzedaż konsol Xbox:
1. Xbox - 24 mln
2. Xbox 360 - 84 mln
3. Xbox One - 39,1 mln
4. Xbox Series X|S - 25 mln
------------------------------------------------------------------------
Serwisy Informacyjne poświęcone Xboxowi:
https://twitter.com/Xbox
https://www.youtube.com/c/xbox/featured
https://www.xbox.com/pl-PL
Lista achievementów:
https://www.trueachievements.com/
Przydatne linki:
Biblioteka Game Pass - https://www.xbox.com/pl-PL/xbox-game-pass/games
Microsoft Store - https://www.xbox.com/pl-PL/games/all-games
Support - https://support.xbox.com/pl-pl
Lista naszych gamertagów:
1. cswthomas93pl
2. adam11i13
3. Xfarben87 (Mutant z Krainy OZ)
PSN: Farben87
4. The PaGur (PatriciusG)
5. DarthTusken9767
6. Highl4nder666 (JohnDoe666)
7. raziel88ck
8. dziadek09 (Maverick0069)
9. eucliwood10 (konewko01)
10. Jakkobz (Mr. JaQb)
11. Bartekdmx (dmx) mail: [email protected]
12. Dosq8881 (Crod4312)
PSN: Dosq_X_
13. Jackov15
14. matmafan360
15. Trubadurant (zielele)
16. malaycpt (barnej7)
17. truskolodz (Truskolodzix)
18. EnixPL (EnX)
19. captainpabloo (A's)
20. Bartoz1722 (Ognisty Cieniostwór)
PSN: Bartoz_Maestro
21. RavSmolen (Smoleń)
22. adamosis (cycu2003)
23. RainingSinger67 (mk1976)
24. HautamekiPL (Marcinkiewiczius)
25. PiterXoneX (Pitplayer)
Właśnie fajnie Thomas, dzieki:D
No i nareszcie wiem co to:P
Udanej majóweczki Pany, ja już zgodnie z planem zacząłem Lies of P:)
Ja szykuję się na grilla. Za to wczoraj wieczorem solidnie pograłem. Uwielbiam grać gdy słońce za oknem zachodzi. A tylko z małego pokoju mam taki widok.
co do postu dmx z poprzedniego wątku "gray zone warfare kolejny zawod po direct contact ;( ale rok…"
ja wczoraj skończyłem grać około 2 w nocy i bardzo mi się podoba
lepiej w bayonettę, ninja gaiden czy w dmc pograć, nier automata niż w te stare god of wary nawet mg rising. to chyba najgorszy ze wszystkich slasherów pod względem systemu walki, który nie oferuje nic poza brutalnością. a te mashowanie pod qte w trójce to jakiś żart. Nie wiem jak to możliwe, że slasher z tak kiepskim systemem walki osiągnął tak duży sukces.
Grałeś ty w ogóle w stare części God of War, czy narzekasz tylko dla zasady, bo to gra Sony, którego nie lubisz? Przecież nie da się przejsć tej gry mashując jeden przycisk, bo różni wrogowie są odporni na różne typy ataków. Trzeba mieszać słabsze z silnymi atakami, a w trójce doszły też walki, których nie da się wygrać domyślną bronią. Ba, nawet finałowego bossa rozwaliłem inną bronią niż domyślna, bo zauważyłem, że jest bardziej efektywna. Także ten.
Co do innych slasherów, to grałem m.in w Ninja Gaiden Sigma 2, Darksiders, starego Devil May Cry czy Nier Replikant i najlepiej grało mi się w God of War.
z mashowaniem chodziło mi o te QTE, gdzie musiałeś bardzo szybko naciskać jeden przycisk to było strasznie męczące, może coś z moim padem było nie tak nie wiem. Nie ma znaczenia, że to gra Sony, wczoraj zachwaliłem grę Sony Stellar Blade, która mi się bardzo podoba, uwiebliam też Bloodborne i całkiem fajnie gra m się w helldivers. GoWy mają bardzo prymitywny system walki i to chyba najmniej rozbudowany ze wszystkich większych gier tego typu dlatego nie lubię tej serii i lepiej w coś innego w GOWach brakuje głębi jeśli chodzi o system walki i na tle konkurencji ta gra jest bardzo biedna i prostacka
No cóz, tak sobie wymyślili. Ogólnie QTE średnio lubię, ale nie zabierają mi one frajdy z gry. W końcu to tylko element walki doprowadzający do jej zakończenia i fajnego finishera, a nie jej główna część.
Nie nazwałbym też God of War prostacką grą, bo fabułę ma akurat bardzo fajnie napisaną i wszystkie wyczyny Kratosa mają swoje uzasadnienie.
spoiler start
Ty widzisz prostacką rozgrywkę opartą na wyrzynaniu kolejnych wrogów, a ja widzę gościa z tragiczną historią, którego każdy chciał oszukać i wykorzystać do własnych celów i stąd wynikała jego zemsta.
spoiler stop
To, że nie jest przekombinowany i jest prosty w opanowaniu nie oznacza, że jest słaby. Poza tym grałem w parę innych slasherow, które wymieniłem wcześniej i w żadnym z nich model walki nie był bardziej skomplikowany. Każdy był na podobnym poziomie, jak w God of War.
Napisałeś, że grałeś w DMC. Moja ulubiona trójeczka jest znacznie trudniejsza od GOWow i wymaga byś ogarniał kombosy, jak przechodzisz gierkę na Dante Must Die to jest to musisz być wręcz mistrzem i korzystać z naprawdę rozbudowanego systemu walki i mieć refleks. Między tymi grami jest przepaść, takie upraszczanie odbiera całą frajdę ze slasherów moim zdaniem, bo takie gierki to jak bijatyki gdzie nacisk na kombosy i refleks powinien być najważniejszy. GOW jest piekielnie casualowy przez co gra dostarcza mało frajdy, bo nie ma tego co w takich gierkach jest najważniejsze.
Jeżeli wychodzimy z założenia, że system walki który nie jest mega rozbudowany, nie wymaga sporej ilości nauki, oraz ogólnie nie jest wymagający, to by oznaczało, że takie soulsy mają jedne z najgorszych systemów walki w grach ogólnie.
Co w sumie jest prawdą, nawet bez zestawiania ich ze slasherami.
Pier..dolisz jak zwykle
Z tego wszystkiego Ninja Gaiden jest najtrudniejszy, ale ze najlepszy to na pewno nie, wrecz jest najslabszy
Darksiders czy Nier na pewno nie maja lepszego systemu walki od Gowa, DMC tez raczej nie
Z tego typu gier najbardziej podoba mi sie trylogia GOW i Lords of Shadow (jedynka bo dwojka jest srednia)
Soulsy to nie są slashery. W slasherach liczą się kombosy i rozbudowany system walki a w soulsach znajomość animacji przeciwników/twojej broni plus timing i unikanie błędów, poza tym nie walczysz z większą ilością przeciwników to inny gatunek
ty grasz w same filmowe samograje to się nie dziwię, że GOWa i mówisz, że ma lepszy system walki od DMC, bo im prostsza gra tym bardziej ci się podoba
GOW wcale nie jest taki prosty tzn na normalu to jeden uj czy Gow czy DMC, jedno i drugie przejdzie zwykly niedzielny gracz
Ale na tych wyzszych poziomach trudnosci jest trudno, z reszta na normalu tez idzie sie lekko zaciac
btw w trylogie gowa bym chetnie zagral, wole te gry od trylogii uncharted, ale.. Na PS2 nie bede gral no way, a na PC z emulatorem srednio mi sie chce bawic
Przydałby sie remaster
GOW jest dużo łatwiejszy od DMC to najłatwiejsza gra tego typu. Jedynka i trójka są zdecydowanie trudniejsze od GOW. Pomijam DMC 2, bo ta gra to kupa niemal taka sama jak GOW. oprócz samego poziomu trudności to DMC to znacznie bardziej rozbudowane kombosy w GOW to nawet nie ma za bardzo czego się uczy. Ninja Gaiden jest jeszcze trudniejsze ale DMC fajniejsze kobosy, GOW to prostota i gore
Co nie zmienia wciąż faktu, że soulsy mają jeden z najbardziej prostych i nieskomplikowanych systemów walki. Zakładając, że szukam wyzwania w grach ogólnie, to soulsom pod względem walki bliżej do "samograjów", niż do naprawdę wymagających gier. Szczególnie, że trudność w walce w grach soulslike wynika głównie z "ty masz mało HP a boss dużo". Czyli jak w typowej grze AAA, jak dasz na najtrudniejszy poziom.
Soulsy nie są wymagające, bo nie zmuszają ciebie do nauki złożonych mechanik i tak dalej. W sumie refleksu też nie wymagają, bo zdecydowana większość bossów w serii jest ślamazarna i ma banalny zestaw ruchów. Szczególnie w Demonie oraz DS1.
To jedna sprawa. Druga jest taka, że wychodzisz z jakiegoś dziwnego założenia, że jak coś w jakimś gatunku prostrze i mniej założone od konkurencji, to nagle jest prostackie i casualowe.
W takim razie zgodzisz się, że Demons Souls, DS1, DS2, DS3 oraz Elden Ring, to są strasznie prostackie i casualowe gry pod względem walki w porównaniu z Sekiro? Prawda? Sekiro wymaga lepszego refleksu, bardziej ofensywnej gry, lepszego timeingu (kontry), bossowie są szybsi, jest mniej ułatwiaczy (zero przyzywania innych graczy czy NPC, lub grindowania dusz).
Zatem skoro jest taka przepaść między Sekiro a innymi grami od Fromsoftware, to one nie są po prostu prostrze, ale względnie wciąż wymagające (powiedzmy), tylko są prostackie, casualowe oraz banalne. No tak by wychodziło idąc twoją logiką ;)
to inne typy gier, slashery generalnie wybaczają więcej niż soulsy, bo tam masz zwykle dużo większy chaos na ekranie. W Soulsach poza tym, że masz mało HP chodzi też o to, że jeśli tracisz HP to dzieje się to tylko i wyłącznie z twojej winy. Zarówno soulsy jak i samograje to przeciwieństwo samograjów w których gameplay ma drugorzędne znaczenie i ma "nie przeszkadzać".
Szczególnie, że trudność w walce w grach soulslike wynika głównie z "ty masz mało HP a boss dużo".
to nie jest prawda. jasne, bossowie mają dużo więcej życia od Ciebie, ale to też nie jest tak, że Twoje uderzenia ich ledwo skrobia - jak właśnie w grach, w których włączysz najwyższy poziom trudności. roznica w porownaniu do wielu innych gier na najwyzszych poziomach trudnosci jest tez taka, ze ta dysproporcja w pasku zdrowia dotyczy w Soulsach tylko bossow - czyli ma to jakis sens, bo to jednak czesto trzymetrowe potwory - kiedy w innych grach nawet zwykle mobki potrafia Cie skasowac dwoma uderzeniami, np. Valhalla, ktora Ci wprost procentowo mowi, ze na wyzszych poziomach zbija Twoje obrazenia do 80%, a przeciwnikow podnosi do 200%, etc.
W takim razie zgodzisz się, że Demons Souls, DS1, DS2, DS3 oraz Elden Ring, to są strasznie prostackie i casualowe gry pod względem walki w porównaniu z Sekiro?
to jest prawda. Sekiro to mój koszmar do dzisiaj. uwazam, ze Sekiro to jedyna z nowszych gier FS, ktora naprawde wymaga jakichs konkretnych umiejetnosci. Soulsy moze przejsc kazdy, jezeli ma troche cierpliwosci.
Gatunek nie ma tu nic do rzeczy. Sekiro też nie jest slasherem, a jest znacznie bardziej wymagającą grą od reszty gier Fromsoftware. Zatem tak jak pisałem wcześniej, idąc twoją logiką, taki przykładowy Dark Souls 1 to gra prostacka i dla casuali.
chodzi też o to, że jeśli tracisz HP to dzieje się to tylko i wyłącznie z twojej winy
Drugi najbardziej pusty frazes, jaki występuje w branży growej. Stosowany kiedy ktoś bardzo chce dać jakiś pozytyw w stosunku do soulsów, ale za bardzo nie wie co powiedzieć.
Drugi, bo pierwszy najbardziej pusty frazes to "Nintendo robi lepsze gry od innych, bo dają one fun".
Zarówno soulsy jak i samograje to przeciwieństwo samograjów w których gameplay ma drugorzędne znaczenie i ma "nie przeszkadzać"
Tym gorzej dla soulsów. Bo mimo iż stawiają przede wszystkim na rozgrywkę i na bycie wymagającym, to wypadają one blado w zestawieniu ze slasherami. Soulsy wypadają słabo nawet w zestawieniu z Sekiro (który udowadnia że można stworzyć grę w takiej formule, bez traktowania gracza jak kogoś z refleksem 80-latka).
Tak, masz w pełni rację. Tamto moje zdanie nie było idealne i był zbyt dużym skrótem myślowym. Ciężko się nie zgodzić z tym co napisałeś.
Do Soulsów trzeba mieć dobry refleks, dlatego tak dużo casualowych graczy odbija od tych gier i pisze, że są trudne. W Sekiro gra się inaczej, kluczem do sukcesu jest blokowanie i parowanie. Najważniejsze jest jednak to, że zarówno soulsy jak i sekiro czy slashery to gry a nie produkty gropodobne jak gears of war, call of duty, god of war, uncharted i inne blockbustery AAA tworzone pod masowego odbiorcę, który wcale nie musi lubić gier
Najważniejsze jest jednak to, że zarówno soulsy jak i sekiro czy slashery to gry a nie produkty gropodobne jak gears of war, call of duty, god of war, uncharted i inne blockbustery AAA tworzone pod masowego odbiorcę, który wcale nie musi lubić gier
Odezwał się expert w dziedzinie gamingu, który twierdzi, że Sony nie wydało dobrej gry od czasów Bloodborne xD
W ogóle zabawne jest to, że piszesz, że slashery są prawdziwymi grami i jednocześnie nazywasz God of War produktem gropodobnym. I to wszystko w jednym zdaniu.
Myśląc o slasherach miałem na myśli prawdziwe slashery DMC, Ninja Gaiden i Bayonettę. Sony wydało dobrą grę od Bloodborne i jest to Stellar Blade a reszta to właśnie takie casualowe produkty gropodobne. Returnal był może jeszcze znośny i helldivers niezłe. Inne gry Sony to jest w zasadzie to samo czyli filmowe samograje, pełne ładnych cutscenek z gameplayem, który ma trzeciorzędne znaczenie
A od kiedy to panuje jakiś podział na prawdziwe i nieprawdziwe slashery? Jest gdzieś jakaś definicja?
W ogole to widać, że masz jakiś duży problem z Sony, bo inaczej nie wygadywałbyś takich głupot. Oni w przeciągu ostatnich 10 lat wydali gry w wielu róznych gatunkach. Fakt, że wiele z nich ma perspektywę z 3 osoby i sporo cutscenek nie oznacza, że taka gra jest samograjem.
Wiele można powiedzieć o DS, Elden Ringu itp, ale na bank nie to, że wymagają one refleksu xD
Refleksu to potrzebujesz w późniejszych poziomach w takim super meat boy, a nie w jakiś śmiesznych soulsach.
A ludzie odbijają się od nich z masy powodów. Między innymi z samej konstrukcji tych gier i poczucia, że marnują one czas gracza. Wielu osobom nie chce się zwyczajnie padać po paru ciosach od bossa, a następnie dreptać jakiś kawał do niego lub szukać skrótów. Nie pomaga również brak normalnego tłumaczenia mechanik, czy archaiczność tych gier.
W Sekiro gra się inaczej
Sekiro przede wszystkim faktycznie czegoś w końcu wymaga od gracza. Nie traktuje go jak kogoś, kto ma niedowład w rękach.
Najważniejsze jest jednak to, że zarówno soulsy jak i sekiro czy slashery to gry a nie produkty gropodobne
Produkty gropodobne o których myślisz, jak najbardziej spełniają kryteria do nazywania ich normalnymi grami. Jeżeli coś jest "produktem gropodobnym" lub innym "samograjem", bo nie ma jakiś rozbudowanych i głębokich systemów, lub są po prostu prostymi grami (szczególnie w obrębie swojego gatunku), to soulsy w takim razie też są samograjami. Zwłaszcza jak porówna sie je z Sekiro lub innymi bardziej wymagającymi gatunkami.
Nie no. Serio zabawnie się czyta, gdy ktoś patrzy z góry na inne gry, JEDNOCZEŚNIE uważając, że soulsy to nie są gry dla casuali. Ogólnie te gry idealnie wypełniają niszę składającą się z ludzi, którzy BARDZO nie chcą być casualami, ale jednocześnie naprawdę wymagające gry ich przerastają. Dlatego znaleźli sobie serie która wymaga od nich trochę więcej niż typowe AAA (chociaż nie pod względem walki) i cisną narrację jaką cisną. No tylko z boku to wygląda mało poważnie.
To tak jakby uczeń szóstej klasy podstawówki, wypominał uczniowi czwartej klasy, że ten w odróżnieniu od niego wciąż jest dzieckiem a nie dorosłym. Może i szóstoklasista jest starszy od tego drugiego, no ale gdzie mu do prawdziwego dorosłego, czy nawet do maturzysty xD
To z jakich powodów w grach FS się ginie jak nie przez brak refleksu? W nieodpowiednim czasie zrobiłeś unik lub blok. Soulsy nie potrzebują rozbudowanych kombosów, wręcz przeciwnie to nie pasowałoby do mechaniki gry. Może są archaiczne ale to dobrze, bo przez niearchaiczne tytuły takie jak gears of war czy cod modern warfare gierki poszły w złą stronę. Niektóre starsze gry jak np. gunstar heroes są dużo trudniejsze od soulsów ale w soulsy gra się jak w prawdziwą grę i dlatego te gry odniosły sukces, bo tego graczom brakowało. Jak ktoś chce mieć autosave przed każdym bossem, nie chce szukać skrótów i ma problem ze zrozumieniem mechanik to jest właśnie takim niedzielnym graczem i taki typ to ani w ninja gaiden nie gra ani w DMC1/2 ani w soulsy ani w sekiro tylko odpali sobie call of duty albo coś podobnego
nie no, panowie, plaża proszę.
prawda leży gdzieś po środku - system walki w Soulsach jest mega prosty, ale to też nie jest tak, że można mieć refleks szachisty albo niedowład, bo nadal trzeba mieć dobre wyczucie czasu na rolki, ataki, być skupionym, etc.
ALE gra pozwala Ci grać jak chcesz - możesz cały czas kręcić się blisko bossa i wtedy faktycznie potrzebujesz więcej refleksu, ale możesz też od niego odbiegać i grać bardziej bezpiecznie. ostatecznie też go ubijesz, zajmie Ci to po prostu więcej czasu. na zwykle mobki natomiast faktycznie możesz mieć niedowład, wystarczy atakować.
w Sekiro praktycznie nie masz wyboru - albo masz zajebisty refleks i wyczucie rytmu, albo nie dasz rady, bo często nie da się ubić bossów inaczej niż parujac. i to parujac ataki całymi seriami. na szczęście okienka parowania są jednymi z lepszych jakie widziałem, wszystko jest bardzo czytelne.
przy czym nie rozumiem umniejszania systemom walki z God of Warow, bo jak dla mnie to nie różni się to za bardzo od innych slasherow - na pewno nie jest też "samograjem", jeżeli inne slashery nimi nie są. grałem w sporo gier tego gatunku, ale we wszystkich jestem słaby - gram na wyższych poziomach trudności, chociaż moje oceny są żenujące i przeważnie daje rade używać ciągle tych samych kombinacji - może tylko Ninja Gaiden wymaga innego podejścia, ale to nie zawsze z dobrych powodów.
To z jakich powodów w grach FS się ginie jak nie przez brak refleksu? W nieodpowiednim czasie zrobiłeś unik lub blok.
To że musisz przycisnąć przycisk uniku lub bloku, w czasie w którym mógłbyś zagotować herbatę, nie oznacza że gra wymaga od ciebie refleksu. Jeżeli w soulsach wymagany jest refleks, to dosłownie w każdej grze gdzie możesz robić uniki i bloki, wymagany jest refleks.
Soulsy nie potrzebują rozbudowanych kombosów, wręcz przeciwnie to nie pasowałoby do mechaniki gry
O, to prawda. Wtedy soulsy byłyby jeszcze łatwiejsze, jakby walka byłaby bardziej złożona a postać dynamiczniejsza. Przy tak wolnych i przewidywalnych bossach, postać gracza musiała być wręcz taka klockowata oraz uzbrojona w ubogi system walki, by gra mogła chociaż udawać, że stanowi jakieś wyzwanie. Ale tak, pasuje to do ogólnych założeń serii. Wciąż nie zmienia to faktu, że jest ona dla casuali.
Może są archaiczne ale to dobrze, bo przez niearchaiczne tytuły takie jak gears of war czy cod modern warfare gierki poszły w złą stronę
I dobrze. Niech sobie gry będą jakie chcą. Ale już nie udawajmy, że archaiczność to samo w sobie coś dobrego, bo dzięki temu wyróżnia się trochę na tle innych.
Mój kumpel nie ma połowy zębów, no ale to dobrze, bo to chociaż coś innego w zestawieniu z innymi co mają pełne uzębienie :(
Niektóre starsze gry jak np. gunstar heroes są dużo trudniejsze od soulsów ale w soulsy gra się jak w prawdziwą grę i dlatego te gry odniosły sukces
No i soulsy są znacznie łatwiejsze, więc odniósły sukces. A są łatwiejsze, bo są skierowane do casuali. Wszystko się zgadza.
Jak ktoś chce mieć autosave przed każdym bossem, nie chce szukać skrótów i ma problem ze zrozumieniem mechanik to jest właśnie takim niedzielnym graczem i taki typ to ani w ninja gaiden nie gra ani w DMC1/2 ani w soulsy ani w sekiro tylko odpali sobie call of duty albo coś podobnego
Strasznie wąska postrzegasz casuali. Casualem jest zarówno ten co gra sobie w CoDa czysto rekreacyjnie, jak i ten co gra w soulsy.
Wracając do uczniów podstawówki. Masz dzieciaki z pierwszej klasy i dzieciaki z czwartej klasy. Ci z czwartej klasy są dalej w edukacji, prawda? Każdy się zgodzi. Ci z czwartej mają już większą wiedzę i szerszy materiał, prawda? Tutaj też się każdy bez wątpienia zgodzi. Jednak zarówno ci z pierwszej jak i z czwartej, wciąż są uczniami podstawówki. No i przede wszystkim są dziećmi.
I tak samo jest z grami od Fromsoftware (pomijając Sekiro). To fajnie, że w tych grach ludzie giną trochę częściej i nie ma wskaźników gdzie trzeba iść, ale to nie sprawia automatycznie, że te gry są wymagające i że nie są dla casuali xD
Nie lubisz dzisiejszych gier AAA z przeróżnych powodów, ale soulsy akurat lubisz? Jak dla mnie spoko. Każdy może sobie lubić co chce.
Ale błagam. Gdy już narzekasz na gry dla casuali, to nie pisz jakby soulsy byłby czymś więcej i czymś ponad to, bo to wygląda komicznie. Bliżej tobie do fana gier telltale (czyli prawdziwych samograjów), niż do gracza który nie jest casualem. Jesteś trochę jak ta świnia, co myśli że widzi gwiazdy (czy tam księżyc), a to tylko odbicie w kałuży.
Ryneczek lidla w halo spoko dopoki daja hajsy w przepustce, bo 250 coinsow dziennie mozliwych do zdobycia normalna droga to ilosc pozwalajaca kupic sobie cos sensownego raz na półtora miesiaca w moim przypadku :D
Nowe mapki co kilka tygodni, od wczoraj nowa przepustka, nowa waluta zdobywana za gre, reszta po staremu. Tu juz chyba nic wiecej sie nie pojawi.
a co jest zamiast sezonów? i jak się zmieniła gra od momemntu od kiedy nie ma już nowych?
Sa sezony, tyle ze 20 poziomowe tylko :) wczoraj skonczyl sie jeden i zaczal nastepny.
Gram caly czas wiec trudno mi o zmianach mowic, bo ich nie dostrzegam skokowo.
Zmienili wraz z firefight protokoly antyczitowe i oszustow spotykam teraz 5x częściej.
a przepustka tyle samo kosztuje co wcześniej? Co jaki czas puszczają nowy sezon? Może sobie zainstaluję jak skończę Stellar Blade
Tej przepustki nie trzeba kupowac, wszystkie nagrody z 20 poziomow da sie zgarnac za zdobyte doswiadczenie. Mozna kupic premium za 500 kredytow, wtedy jedyne co dostajesz, to wieczny dostep do tej przepustki, w przeciwnym razie masz okreslony czas na jej skonczenie, potem sie blokuje. No, jest jedna nagroda ekstra, ale to z reguly kolorek, wiec nie warto w to inwestowac kasy.
Teraz te przepustki weszly jedna za drugą, zazwyczaj jednak jest miedzy nimi kilka tygodni przerwy.
Po tej rezygnacji z typowych sezonow w grze jest duzo wiecej nowosci niz bylo jak klasyczny sezon trwal 3 miesiace i przez ten czas nie dodawali do gry nic.
Nowe halo pewnie za dwa lata najwczesniej, do tego czasu musza jakos pudrowac trupa infinite.
to beka kiedyś zainstaluje i pogram chwilkę, ciekawe jakby gra była odbierana jakby miała ukończone multi na premierę, bo na początku był zachwyt a potem szambo się wylało, że nie ma co robić i naciąganie na elementy kosmetyczne
Ile przy premierze bylo mapek, z 8? Do tego tylko kilka trybow rozgrywki. Teraz rotuja tryby, dodaja co chwile mapy, nowe przepustki. Sa mniejsze, ale daja wiecej do roboty.
Przerobili tez przede wszystkim system awansu, zdobywania expa, teraz jest to lepiej zrobione.
Chyba nie było nawet 8 a 4 plus jedna do btb i 4vs4, btb, czachobol i odbijanie tych stref stref. potem chyba po 9 miesiącach coś nowego dodali 2 mapy i tryb, który szybko wypadł z playlisty i przez długi czas też nic nie dodawali. Strasznie dziwna sprawa z tym Halo, obiecywali też coop na split screenie i nie dali do tej pory. Nie wiem czy jakakolwiek inna gra miała takie problemy
na początku się ucieszyłem, ale właśnie przypomniałem sobie jakość nextgenowego patcha do F4 i mi przeszło.
Ciekawe, bo Todd się tyle nagadał że to taka wizja blabla, wiadomo że kłamał jak z nut, ale ciągle smieszne.
Ja już się niczym nie jaram od Bethesdy.
Rok temu czekałem z wypiekami na twarzy na premierę Starfielda (chyba najbardziej podjarany byłem od 2011 roku jak czekałem na premierę Mass Effect 3) i się zawiodlem
Ja pograłem 3 godziny i nic złego tam nie widzę - fakt mało rzeczy się rzuca w oczy w formie nowości ale gra śmiga. (FALLOUT4)
Co do Starfiled to uważam, że mało któragra ma taki potencjał jak ona.
Cieszy update i cieszą zmiany - mi smakują te mapy i ich wygląd - pychota.
Polecam dysk NVME - loadingi jak mrugnięcie.
nie no, to było pół żartem, pół serio, ale akurat fakt jest taki, że pod niektórymi względami ten patch jest zabawny - jak to, że nadal nie usunęli problemu z ustawieniem efektów broni w wersji PC, który w tej grze jest od premiery.
ale co do potencjału Starfielda to się zgadzam. bardzo chciałbym, żeby Bethesda poszła droga NMS albo chociaż Cyberpunka, ale nie jestem pewien czy sam szkielet gry jest wystarczający.
Kurde, ogladam ten filmik, widze fragment z pokazem 60fps na series x i sie dziwie, bo u mnie ta gra tak pieknie nie wygladala. Wtf? Pokazali 60 fps z ustawien ultra na pc z podpisem series x?
Co do next gena do f4, na xboxie ponoc nie dziala zmiana trybu jakosc-wydajnosc? W sumie nie sprawdzalem sam.
Tej gry nie da się uratowac, musieliby przepisać ją na nowy silnik. Módlmy się, że zmienią plany i nowy TES nie powstanie na podrasowanym silinku Morrowinda
Nic nie zmienia, nowy TES już wyszedł z preprodukcji i będzie na Creation Engine
dlatego trzeba cisnąć po Starfield to może się ogarną i zmienią silnik, bo w przeciwnym razie będzie niezły kabaret kiedy inne gry zaczną wykorzystywać całą moc obecnych konsol i PC a u Bethesdy nic się nie zmieni
Ło Panie jakie bajery w Starfieldzie, Tadek tym razem dał radę? 60 klatek i pojazdy? :O
Koniec wizji artystycznej? Oj szkoda:D
Wizja artystyczna - 30 milionow graczy
60 fps i pojazdy - 27 graczy
Wniosek prosty.
Jak pisałem, ze optymalizacja do kitu i 60 fps da sie wyciagnac to był hejt na mnie i gadanko, ze procek nie da rady
po pierwsze, okropny tytuł newsa albo ja czegoś nie rozumiem. co szykuje Sony, czego nikt się nie spodziewa? bo z tekstu to nie wynika, są tylko plotki.
po drugie, mam nadzieję, że plotki są prawdziwe, bo byłaby lipa jakby faktycznie usuwali swoje gry ze swojej usługi - do tej pory traktowałem takie sytuacje jako pewniaczki, cos do czego mogę się zabrać nawet za dwa lata, bo będzie w usłudze zawsze.
do tej pory traktowałem takie sytuacje jako pewniaczki, cos do czego mogę się zabrać nawet za dwa lata, bo będzie w usłudze zawsze.
Przyzwyczajenia z Game Passa. Sony już wielokrotnie wrzucało swoje exy do usługi i usuwali po 3 miesiącach. Nie wiem jak jest teraz, bo od dawna nie śledzę tematu, ale to żadna nowość.
Yyyyy
Remastera będą próbowali jakiegoś opchnąć znowu?
Ja od nich żadnego abo już nie chce na rok kupować i patrzeć jak zabierają gry jak Spiderman z biblioteki.
Przyzwyczajenia z Game Passa. Sony już wielokrotnie wrzucało swoje exy do usługi i usuwali po 3 miesiącach.
Co za bdury. Sony nawet gry multiplatformowe trzyma w plusie bardzo długo. Niektóre są tam już od 2 lat i nadal nie zniknęły.
Co do Horizona, to mi to tam obojętnie, bo nie dość, że dawno temu go splatynowałem, mam go na płycie, to na dodatek kiedyś rozdawali go za darmo w PS Store w ramach akcji zostań w domu, czy jakoś tak. No i jakby tego było mało, był on tyle razy przeceniany i dostępny za grosze w każdej edycji, że naprawdę nie ma co panikować. Gorzej by było, gdyby go całkowicie usunęli ze sklepu, ale tego przecież nie zrobili.
Co do Horizona, to mi to tam obojętnie, bo nie dość, że dawno temu go splatynowałem, mam go na płycie, to na dodatek kiedyś rozdawali go za darmo w PS Store w ramach akcji zostań w domu, czy jakoś tak. No i jakby tego było mało, był on tyle razy przeceniany i dostępny za grosze w każdej edycji, że naprawdę nie ma co panikować.
Tobie obojętnie, mi nie. no i nie panikuje, po prostu mi się to nie podoba. rozumiem, kiedy z abonamentu wypadają gry zewnętrznych wydawcow, ale usuwanie własnych gier to dziwna akcja - i nie obchodzi mnie jak często gra była przeceniana.
chociaż faktycznie John chyba przesadził z tym, że Sony usuwało coś po trzech miesiącach - ja kojarzę tylko Spidera.
Oni nawet gier zewnętrznych producentów nie usuwają po 3 miesiącach. Pół roku to jest minimum, a bardzo dużo gier jest rok i dłużej. John tutaj totalnie odpłynął.
Wcześniej ze swoich gier usunęli jedynie pająka i to było też po dłuższym czasie.
Tobie obojętnie, mi nie. no i nie panikuje, po prostu mi się to nie podoba. rozumiem, kiedy z abonamentu wypadają gry zewnętrznych wydawcow, ale usuwanie własnych gier to dziwna akcja - i nie obchodzi mnie jak często gra była przeceniana.
Ok, rozumiem twoje podejście, bo masz PS5 od niedawna, ale naprawdę akurat ta gra lata na każdej promocji za 4 dyszki w obojętnie jakiej wersji. Nie ma też problemu z zamówieniem nowego pudełka za cenę nie większą niż 50 zł. Jak już mają usuwać swoje gry, to niech to będą tak tanie i łatwo dostępne jak Horizon. Oczywiście tego nie popieram, ale dużo gorzej by było, gdyby usunęli np. Ghost of Tsushima Director's Cut.
chociaż faktycznie John chyba przesadził z tym, że Sony usuwało coś po trzech miesiącach - ja kojarzę tylko Spidera.
Kojarzę jeszcze podobną sytuację z GoW (2018), ale to oczywiście nie musiało być dokładnie 3 miesiące, chodzi po prostu o to że wywalali te gry relatywnie szybko.
Niestety raczej pewne że to będzie próba podbicia sprzedaży jak tylko ruszy kampania marketingowa rimejku, pewnie nie będzie nawet płatnego patcha tylko full price. Samo usunięcie gry mnie nie rusza ale intencje jakie za tym stoją należy piętnować.
Z abonamentu rezygnować nie zamierzam bo jestem z niego bardzo zadowolony, aczkolwiek ostatnio rozważam czy nie zminimalizować kupowania gier na premierę, poza moimi must have. O ile jestem bardzo zadowolony z gier które kupuję, tak coraz częściej widzę że ceny premierowe są mocno odklejone od tego co oferuje dany produkt. Choćby najświeższy przykład, Rebirth i SB w tej samej cenie. Obie gry są świetne ale jakościowo dzieli je przepaść.
ja już kupiłem Horizona na PC, więc też mi to nie przeszkadza przez sam fakt usunięcia tej konkretnej gry, ale chodzi raczej o zasadę i oczekiwania. no i tak jak mówisz, jeżeli faktycznie okaże się, że robią to, żeby wycisnąć więcej z rimejku to brzydko.
a z abonamentu też jestem zadowolony, chociaż kurde, muszę rozważyć czy opłaca mi się opłacać oba, bo coraz częściej ich biblioteka się pokrywa - coś wpada do Plusa, w następnym miesiącu do GP albo vice versa. ale oba mam opłacone do 2025, więc to zmartwienie na następny rok.
O ile jestem bardzo zadowolony z gier które kupuję, tak coraz częściej widzę że ceny premierowe są mocno odklejone od tego co oferuje dany produkt.
też się staram. myślałem nawet o Roninie, bo opinie moich znajomych są pozytywne, ale kaman, nie będę płacił pełnej ceny za coś takiego. natomiast takie przypadki jak Returnal 2 albo Helldivers 2 biorę day one w najwyższej edycji, bo twórcy zasługują na dodatkowa gratyfikacje za bycie fair z półką cenową.
Obu opłacać non stop moim zdaniem nie ma sensu bo oferty częściowo się powielają, no i człowiek i tak nie wyrobi ogrywać wszystkiego. Dlatego też opłacam cały czas tylko na głównej platformie do grania jaką jest PS, a GP kupuje tylko ze dwa razy w roku jak wpada coś co mnie bardzo interesuje albo chcę potestować rzeczy zanim kupię na steam.
Ronina też chcę ograć ale jak na niego patrzę to musi spaść minimum o 50%, ale zanim to nastąpi to nie wiem czy już nie poczekam aż wpadnie w abonament.
Oni nawet gier zewnętrznych producentów nie usuwają po 3 miesiącach. Pół roku to jest minimum
Na pewno? Nie dam sobie za to ręki uciąć, ale wydaje mi się, że Valhalla jak była po raz pierwszy w plusie (teraz wróciła niedawno) to zniknęła właśnie gdzieś po 3 miesiącach. Podobnie Red Dead Redemption 2. I chyba The Quarry też było dosyć krótko, zniknęło zanim zdążyłem się w końcu za nie zabrać.
Nawet jeśli te gry szybko zniknęły z plusa, to były jedynie wyjątki. Pozostałe asasyny były tak długo, że można było całą serię przejść (z wyjątkiem Valhalli) grając wyłącznie przez plusa. Podobnie było z Far Cry i wieloma innymi seriami. Final Fantasy, które niedawno wypadło też było ponad rok w plusie. No a są jeszcze gry zewnętrznych producentów, które z plusa w ogóle nie wypadły i są w nim od 2 lat. Naprawdę pod tym względem plus wygląda dobrze.
BETHESDA TY GUPIA K@#$O!!! Już zaczynałem uważać, że całkiem dobrze im wyszedł ten Fallout na ps5, a tu nagle jeb, trafiłem na tego samego buga, co na ps4, który praktycznie uniemożliwia rozpoczęcie wątku Bractwa Stali. Jeszcze jak głupi chwilę wcześniej zrobiłem sobie quicksejwa i teraz ratuje mnie jedynie zapis zrobiony trzy godziny wcześniej.
Ten sam, powszechnie znany błąd, w tej samej grze po prawie 10 latach. No brak słów...
Zagadać się da, ale gość powtarza wciąż tą samą kwestię, jakby wciąż trwała walka, która już dawno się skończyła. To dosyć powszechny błąd, miałem go też jak grałem w F4 po raz pierwszy. Niestety zapomniałem o tym zupełnie i poza quicksejwem przed samą rozmową nie zrobiłem sobie wcześniej sejwa. Teraz muszę powtarzać kilka godzin gry.
Za to z tymi znikającymi broniami o których piszesz w ogóle się nie spotkałem. Przed tym nieszczęsnym paladynem to chyba tylko raz mi się jakiś npc zgliczował zapadając się w podłogę.
Kurde, u mnie zas problem z teksturami sie pojawil. Ogromne wykrzykniki na czerwonym polu, miny tak wygladaja, pociski z niektorych poteznych broni.
Starfield te 60 klatek na xbox dostanie tylko na series x. To pierwszy taki przypadek, ze ziemniak zostaje w tej kwestii na gorszej pozycji, czy sa juz gry, ktore maja 60 na x i 30 na s?
https://www.youtube.com/watch?v=VVA11H5g21U
Jazda i latanie na gryfie czekam na
Gram sobie w tego Gray Zone Warfare już naście godzin, dalej mi się podoba. Dalej ledwo co liznąłem rusznikarstwo, ale jakby ktoś też kminił jak zamontować na Gloku kolimator to podsyłam swój poradnik który trwa nie więcej niż 1 minutę (spoiler, nie da się zrobić tego na pistoletach dostarczonych w pakiecie do szafek, trzeba kupić ten bez bez pokrywy zamka i montować całość)
https://www.youtube.com/shorts/w6s-jGhXZP0
Mała próbka tego co Hellblade 2 będzie wyprawiał na PC.
https://twitter.com/NinjaTheory/status/1786078476182716599?t=WowkhS5rpk7sNifsIfrXyA&s=19
mamomamo, mozemy miec Bloodborne na PC?
synku, przeciez mamy Bloodborne na PC w domu.
Bloodborne na PC w domu ->
z takich najwiekszych glupotek projektowych - ciezki atak zadaje takie same obrazenia jak lekki.
z takich najwiekszych glupotek projektowych - ciezki atak zadaje takie same obrazenia jak lekki
Życiowe
Może tu jest podział na 'szybki' i 'wolny'?
Zatęskniło mi się trochę za Resident Evil 4 Remake. Kupię sobie chyba dodatek, no ale tam jednak gramy Adą więc tymczasem...
Naprawdę nie wiem czemu ta część była tak hejtowana. Zajebisty Resident.
Hejtowana? Przecież na samo hasło RE4 robi się wśród graczy biało jak na Syberii.
Chyba pomyliłeś z 5 lub 6. Chociaż chyba ogólnie Residenty nie były jakoś specjalnie hejtowane. Jak RE4 wychodził, to nie przypominam sobie jakiegokolwiek hejtu, krytyki też zbytnio nie.
Przy piątce były już grymasy, że zbyt jasno, że klimat nie ten, że głupotki w stylu Chrisa walącego pięściami w głaz itp. No ale jednak jakieś plusy ludzie tam znajdowali.
Przy szóste to szambo lało się konkretnie zarówno kiedyś jak i dzisiaj. Co też mnie jakoś specjalnie nie dziwi, bo chyba tylko w etapach Leona można było znaleźć "to coś". I to też nie zawsze.
Ja w 6-ce odpadłem po 1.5 godziny.
Zupełnie nie spodziewałem się bieda strzelanki TPP bez składu i ładu
Remake to został zbesztany chyb jedynie za brak napisów PL i coś tam nie wszystkim się podobała nowa Amanda. Ja żyłem pod kamieniem i w oryginalego czwartego Residenta nie grałem... jak w sumie całą oryginalną serię i mi się jej postać podobała.
ale to jest 6 przecież.
Dokładnie. No i oczywiście jest to już typowa gra akcji, tego horroru jest tam niewiele, a w zasadzie go nie ma, tylko że dla mnie w Residentach nigdy go nie było specjalnie dużo. Tak naprawdę pierwszy tytuł w serii który w roli horroru się sprawdzał to była siódemka.
6 to takie Gears of Evil. Ukończyłem, ale szału nie było. Ta seria skończyła się na 4 jak dla mnie, a jej peak to Code Veronica.
Ja mam nadal fazę na klasykę. Wróciłem sobie do pierwszego Maxa i nareszcie przeszedłem moment, w którym utknąłem kilkanaście lat temu, jak grałem jeszcze na piracie. Obecnie jestem już dużo dalej. Gdybym się uparł, to mógłbym go nawet dzisiaj skończyć.
Ogólnie gra się bardzo fajnie. Kilka początkowych rozdziałów momentami było niemrawe, ale tym dłużej gram, tym jest lepiej.
Najlepszy klimat noir w grach wideo do dziś. Tylko czy uda im się go uchwycić w remaku? I want to believe.
Ciekawe ploteczki, oby okazały się prawdziwe bo powinienem już wtedy kończyć Hellblade 2 i bardzo chętnie sprawdzę.
https://twitter.com/GPTGamingNews/status/1786180502967206007?t=P3zF0WtUVSG0ExEp9I1e7A&s=19
szybko Ci idzie!
przyzwyczailes sie juz do ruchow P? czym walczysz?
sam boss byl bardzo fajny, ale mam wrazenie, ze nie do konca sobie radzil z tym, kiedy byles caly czas blisko niego.
Walczę długim mieczem tym co można kupić przed pierwszym bossem;)
Ogólnie to masz rację zielele to jeden z lepszych soulsów i na pewno zagram w niego kolejny raz;) bossowie fajni, szkoda że tak nie było w Demon's Souls tam chyba tylko Flamerourker był dobry.
Ostatnio nabrałem się na to, że przyjemność sprawiają mi już tylko starsze gry, ale wróciłem do tego cuda bo skonczylem jakoś w 3/4.
Są gry i jest Sekiro
Jedna z najlepszych gier tamtej generacji. Chciałym dwójkę zamiast kolejnego DS czy ER.
Ze wszystkich gier From w tej doszedłem najdalej i była najlepsza, ale w pewnym momencie juz nie dawałem rady
Jeszcze Bloodborne mi calkiem sie podobało, reszta totalnie nie dla mnie
no szczerze to i tak szacun, ze gdzies doszedles, bo ja przy pierwszym podejsciu zacialem sie na zawstydzajaco duzo czasu na tym ogrze na schodach. potem na tym pijanym grubasie.
z nastepnym podejsciem szlo mi duzo lepiej, ale druga walka z ojcem to naprawde moj koszmar do dzisiaj.
Zdaje sie, ze skonczylem na walce z jakims wezem
Walka z Panią Motyl była super
Trzeba się w tej grze przestawić na odbijanie nie ma bata, choć akurat ogr i pijak są tacy że lepiej postawić na uniki.
Sekiro pierwszy raz to koszmar ale jak przechodziłem po raz drugi, znałem już system i poszedłem na ostrą wymianę ciosów czytaj odbijanie to skończyłem grę 3x szybciej niż za pierwszym.
Ja w 2019 zrobiłem calaka w Sekiro grając na GeForce Now, to dopiero była jazda. Później dodali gauntlety, więc wróciłem do gry na PS4, z rozpędu wjechała platyna; jedyna taka gra, w której bawiłem się we wszystkie osiągnięcia dwa razy. Walka jest niesamowicie satysfakcjonująca, mikiri counter to prawdopodobnie moja ulubiona mechanika związana z walką w grach w ogóle. Po ukończeniu kompletnego boss rusha na jednym życiu czułem się bardziej mocarny niż po wszystkich SL1 runach razem wziętych. Gdybym nie miał teraz rozgrzebanych 6 gier, to pewnie w tej bym instalował.
Tobie to dobrze, poleżysz, odpoczniesz. A ja? Za godzinę grilla odpalam, wpadają znajomi, będzie trzeba siedzieć pod altaną, na dworze, jak zwierzę, obżerać się kiełbą i karkówką, do tego wódeczka, wprawdzie zmrożona ale gorzka, piwko też gorzkie.
No piekło normalnie.
Wolałbym poleżeć w brzydką pogodę. Dziś mieliśmy jechać na wycieczkę. Zły jestem jak nie wiem co.
A co do alkoholu to teraz nie pijam. Staramy się o dziecko, ale niestety są pewne problemy :/
Ano niestety różnie w życiu bywa, pod tym względem nie ma żadnej sprawiedliwości.
Kijowo, jedni chca dzieci i nie moga, inni nie chca i maja na pęczki.
Powodzenia zycze.
jak cos to przypominam, ze zaraz premiera ciekawie zapowiadajacej sie polskiej gry opisywanej jako rogalikowa gra drogi z poscigami.
7 maja dokladniej.
https://www.youtube.com/watch?v=ZvWxyJAsB-w&t=1s
Po odblokowaniu większości skilli w Stellar Blade stwierdzam że to po prostu jest pełnoprawny slasher. Do tego niezbyt trudny, raczej z tych sprawiedliwych który mocno premiuje umiejętności. Póki co tylko jeden boss sprawił mi jakieś trudności. Gra oferuje tyle opcjonalnych ułatwiaczy że w razie czego nikt nie powinien się obawiać poziomu trudności. Im dłużej gram tym bardziej mi się podoba i finalnie ocena może faktycznie powędruje w okolicę 9tki. Eksploracja świata mnie pochłonęła bo jest wynagradzająca, aczkolwiek należy się karny członek za irytujące elementy platformowe. Zbieranie strojów wciąga bo są wykonane rewelacyjnie, a figura i animacja Eve tylko podbija te wrażenia. Fabularnie nie jest może odkrywczo ale interesująco, widać tu bardzo mocne inspiracje Matrixem i Automatą. Walka to jest oczywiście wisienka na torcie, świetne animacje i drzewka umiejętności które realnie wpływają na pojedynki. I te wspaniałe ujęcia kamery na akrobacje Eve ;) Największa wada to beznadziejna muzyka, częściej mniej irytuje niż cieszy ucho.
Póki co tylko jeden boss sprawił mi jakieś trudności.
Który? (:
Jak ktoś nie grał niech nie patrzy w spoiler bo to zawsze jakiś twist.
spoiler start
Tachy
spoiler stop
Nie jest jakiś ciężki ale byłem za bardzo greedy.
Fajna gierka, może nie jest trudna ale jak napisałeś sprawiedliwa i dobrze zaprojektowany system walki dlatego polecam grę na wyższym poziomie trudności.
Dobra chłopaki i dziewczyny. Nie mam w co grać. Wziąłem ten game pass do stycznia, przeleciałem listę i nic ciekawego XD albo zwyczajnie o połowy nie znam. Przeszedłem Assasyny, Jedi i poza gp Harrrego P i tutaj najdłużej się zatrzymałem. Na pewno te uniwersa mi podchodzą ale może przegapiłem jakąś perełke z dobrą i wciągająca fabułą na gp? Ale może być też poza byle dłużej niż na kilka dni. Czekam na rady
Na gp jest jedna z najlepszych growych serii ever czyli Dishonored i Gears of War
To jest mój największy problem z abonamentami, jako główne źródło gier kompletnie się nie sprawdza, niby setki gier ale mało takich które mocno mnie interesują. A gram wyłącznie w to na co mam ochotę w danej chwili a nie w to co mam dostępne, więc i tak większość gier kupuję. Niemniej jako uzupełnienie biblioteki sprawdza się to świetnie, głównie do indorów i AA. Miałem okres że sprawdzałem masę rzeczy która wpadała w abonament ale finał był taki że porzucałem większość tych gier, więc to po prostu nie ma sensu. Zmieniłem podejście i kończę praktycznie każdą grę jaką zacznę i zawsze dobrze się bawię, nie marnuję czasu na średniaki czy kasztany pokroju Starfielda tylko dlatego że mam do nich tani dostęp.
PS. Grał ktoś w Botany Manor w GP i może polecić? Kusi mnie ta pozycja ale dla jednej gry nie będę odnawiał abo, chociaż na premierę Hellblade 2 pewnie to zrobię.
Jeśli chodzi o gamepassowe perełki to polecam Lies of P jest to zdecydowanie jedna z lepszych gier jakie wyszły w ostatnich latach
Wziąłem ten game pass do stycznia, przeleciałem listę i nic ciekawego XD albo zwyczajnie o połowy nie znam.
Game Pass pęka od znakomitych gier, nie mam zamiaru Ci nic podpowiadać bo zrobiłaby się z tego wyliczanka na pół strony z której pewnie niewiele byś wybrał bo proponowałbym gry w moim guście a nie w Twoim.
Za to polecam taką funkcjonalność jak chmura do tego żeby testować gry których nie znasz. Bodajże wszystkie gry w Game Pass (poza tymi z EA Play) da się tak uruchomić. Tytuł Cię zainteresuje, uruchamiasz w chmurze, bawisz się pół godzinki i wiesz czy warto to ściągać czy strata czasu.
Nie wiem czy wszystkie da się sprawdzić w chmurze, ale gierki z EA Play też (w GPU) są dostępne Fifa, F1, Battlefront itd.
Jak teraz tego fallouta sobie ogrywam, to dopiero widze ile z niego do starfielda przeniesli, jak gralem w starfielda, to tego tak nie wylapalem, ze to juz bylo.
Czworeczka nie jest tak stara, a wyglada beznadziejnie :D
Nie no ale nie wygląda aż tak źle jak na tym screenie. Kompresja na golu zabija, nawet piękne screeny tutaj czasem wyglądają jak wyciągnięte z ps3 :D
No tu akurat wyglada okropnie, normalnie jak sie gra jest lepiej, ale ten silnik tak ma, ze czesc elementow jest ladna, a czesc pamieta czasy prehistoryczne. Tu mamy pol mapy na ekranie, silnik gry pewnie na styku przegrzania byl w tej scence :D
Ogolnie mam rozkmine, sklep xbox 360 zostal zamkniety, plus dodatkowo Take 2 zapewne przy remake'u Max Payne wycofa ze sklepów starsze wersje (jak w przypadku gta) i to jest chyba dobra okazja żeby kupić wersje z tego pierwszego xboxa bo ceny mogą ładnie wywindować
Ale mnie denerwuje mechanika szczurow wprowadzona w oblezeniu paryza w valhalli. Skopiowali gryzonie z plague tale, tyle ze tu sa bardziej irytujace, trudniej sie je przegania.
Strasznie męczące jak dla mnie.
Ogólnie dodatek odpaliłem po ponad roku od przejścia Valhalli i miałem dość po godzinie :P
Za rok jakiś pewnie ogram ze smakiem, jedynie muszę wystarczająco odetchnąć od tej gry
Dave the Diver z PS plusa i z kobietą jak siedliśmy od 18 tak ledwo zdążyliśmy odpalić kwalifikacje do F1 o 22
Wciąga jak bagno
Do 7 lipca jest promocja na Apple TV
Wystarczy zalogować się na konto na konsoli XBOX.
3 miesiące bez opłat
Dzieki, zapomnialem o tym, a mam ochote obejrzec silos, ksiazki mi sie podobały.
Ja nie anulowalem, to mi pobrali opłatę za miesiąc, wieck ktoś kupuje xD Apple jak dla mnie jest spoko, bo ma kilka dobrych seriali, i kilka średnich ale to i tak klasa wyżej niż wysrywy z Netflixa czy Prime. Polecam obejrzeć For All Mankind, Manhunt i Ted Lasso. Severance też spoko. Znośna jest też Fundacja i od biedy Monarch.
nie zauważyłem przed napisaniem wczorajszego posta...
też zapomniałem anulować po ostatniej promocji.
Apple jest spoko - mają trochę małą bibliotekę, ale duża część ich seriali jest naprawdę dobra i mają naprawdę duże tytuły filmowe.
For All Mankind potyka się w 3 sezonie a w 4 leci na łep na szyję mordą w dół.
Właśnie skończyłem 4 sezon i oczom nie wierzę co to się tam odwaliło.
A jeżeli chodzi o portfolio to przede wszystkim SEVERANCE, Black Bird,Lesson of Chemistry, Foundation.
Rewelacyjna ale dość skomplikowana nowa konstelacja z Naomi Rapace.
Przezabawny Shrinking i świetny Servant.
Poza tym Masters of air było dobre a kulawe konie to 10/10 - co tam Oldman wyczynia to palce lizać.
warto zobaczyć siostry na zabój, The morning show i kilka innych.
Mało co w moim odczuciu jest tam średnie seriale są dobre a niektóre wręcz wybitne.
Z nowości to Sugar z Farrelem , Franklin bodajże kostiumowy i lada chwila DARK MATTER z Elgertonem.
Silos po dwoch odcinkach mi dobrze siadl, bedzie chyba lepiej niz w przypadku serialowego fallouta, a tematyka podobna.
Właśnie przed chwilą skończyłem pierwszego Maxa. Bardzo mi się podobał. Wkręciłem się tak bardzo, że chyba od razu zacznę dwójkę :D
Trzeciego Maxa ograłem parę lat wstecz i zrobił na mnie najmniejsze wrażenie spośród trzech części. To już lepiej bawiłem się wracając po wielu latach do jedynki i dwójki i to w wersjach konsolowych. Chyba najmniej siadło mi miejsce akcji, bo cała otoczka itd był całkiem okej, czułem w nim trochę takie GTA V lub pierwsze Red Dead Redemption. Prócz miejsca akcji ciężko mi wskazać co nie zagrało, po prostu ją przeszedłem i poszła w niepamięć, nie uważam 3 za słabą grę, jednak najbliżej mojemu sercu zawsze będzie pierwsza i druga część
Dla mnie jedynka zdecydowanie najgorsza, choc wciąż rewelacyjna (9/10), dwójka jest totalnie 10/10 tak jak i trzecia czesc. Trójka gameplayowo jest najlepsza, fabularnie sam nie wiem czy 2 czy 3 jest lepsze. Sentyment największy mam do 2jki
Trójeczka oczywiście też jest w planach. Możliwe, że zabiorę się za nią zaraz po dwójce. Która część ostatecznie spodoba mi się najbardziej, to już się zobaczy jak wszystkie skończę :)
Jedynka była bardzo fajna i ta śnieżyca. Był ten klimat. Dwójka najlepsza i bardzo mroczna. Trójka najsłabsza mimo, że też świetna część ale już nie było w niej tego klimatu a co do fabuły to już nie pamiętam ale chyba trzymała poziom poprzedniczek.
Fajnie mi sie gra w tego czwartego fallouta, na poczatku mialem mysli, zeby znowu go olac, bo gdzie nie poszedlem, to zaraz ginalem. Ale po kilku awansach, przerobkach broni i ogolnym polapaniu sie w grze, juz tak trudno nie jest.
System craftingu spoko, jak sie ogarnie to daje frajde szukanie smieci. Natomiast w osady nie bawie sie w ogole, mam nadzieje, ze to sie nie okaze nagle bledem, ze to jest element dodatkowy i nie ma w glownym watku elementu z tym zwiazanego.
Możesz to śmiało olać, jak chcesz przejść samą grę. To budowanie w grach Beci jest opcjonalne, choć jest spora grupa osób co to lubi, i buduje cuda na kiju.
Roleplay, ot co. Dla mnie na przykład to była bardzo satysfakcjonująca część gry, tworzenie społeczności ludzi żyjących w bezpieczeństwie w takich warunkach. Ale ja mam bzika na punkcie budowania, craftingu itd :P
Mnie sie tu podoba masa zadan roznego kalibru, i jak na becie, sa one bardzo zroznicowane. Nie spotkalem sie jeszcze z typowym idz zabij 5 ghuli i przynies ich moszny, albo zbierz 10 mutaowocow dla naszych glodujacych dzieci.
No i background, czy jak to się fachowo nazywa, od groma krotkich notek, historii etc. co buduje klimat.
Mnie się ten motyw z osadami naprawdę spodobał. Jest w tym taka fajna synergia, że musisz eksplorować pustkowia i zbierać surowce, żeby potem budować z nich rzeczy dla osadników. W sensie, dzięki temu zbieranie tych wszystkich śmieci naprawdę ma jakiś sens. Nie tak jak w większości erpegów, gdzie targasz tony różnego szmelcu, żeby go potem sprzedać i zarobić kasę, której i tak nie ma na co wydawać. Poza tym, sprawia mi to sporo frajdy, budowanie jakiejś wioski od zera, sprowadzając do niej nowych osadników, budując im coraz to lepsze usprawnienia... Mam nadzieję, że jak dożyję kolejnego Fallouta to taka możliwość też tam będzie.
Jedynie szkoda, że nie usprawnili jakoś tego kreatora. Bardzo brakuje tam swobodnej kamery, a postawienie dachu w konstrukcji, która nie jest kwadratem to mordęga.
Nie wiem czy to nie jest przypadkiem najgorsza gra Bethesdy ze względu na dialogi oraz misje, które były robione na jedno kopyto. Nie grałem w 76 dłużej niż godzinę ale 4 bardzo mnie zawiodła
Wiem, ze ten system rozmow budzi kontrowersje, ale mnie o dziwo spasowal. Niby nie wiemy co dokladnie nasza postac powie, ale mozna to wyczuc, opcja sarkazmu, dopytania, wysmiania czy grozby jest wystarczajaca dla mnie, by poprowadzic dialog jak chce.
A zadania na jedno kopyto? Mam kolo 20 godzin na liczniku i nie czuje poki co, bym robil ciagle to samo.
Nie pamiętam już gdzie, ale w jakimś rpgu były podany do wyboru tylko fragment całego tekstu i potem się okazywało że chcieliśmy wybrać "dobrze", a postać poszła po bandzie i obraziła kogoś, więc wybór "czuć" na kole wypowiedzi nie jest aż tak zły.
Mnie w F4 grało się dobrze, jedynie co mnie w pewnym momencie zaczynało denerować to ciągłe wołanie w trakcie misji do powrotu do jakiejś założone przezemnie osady w celu pomocy przed napastnikami, po kilku razach zacząłem to totalnie olewać.
Budowano spoko - nawet mocno się w jakiejś krypcie tym zająłem i trzymałem tam jakieś postacie nawet.
I fajnie że budowanie i dekorowanie przeniesiono też do Starfielda - ja jakoś mocno się tym nie bawiłem, ale jest to zawsze dla mnie miło widziana opcja.
https://www.ppe.pl/news/326935/lies-of-p-2-zaprowadzi-graczy-do-kolejnej-historii-dla-dzieci-teaser-sugeruje-ciekawy-ruch-tworcow.html
Jutro do roboty, ehh jak ten tydzień zleciał. Pokemony na pocieszenie, z pieskiem na spacer i do spania :/
Temat w zasadzie potwierdzony. Lords of The Fallen oraz Sniper: Ghost Warrior - Contracts 2 znajdą się w Game Pass jeszcze w tym roku. Zdaje się to uwiarygadniać plotkę że pierwsza z tych gier wjedzie jeszcze w maju.
https://twitter.com/klobrille/status/1787491549934202983?t=4GN2GP-RagUe-fQDY8s3Lw&s=19
Kurde zanim sekiro skończę to mnie krew zaleje a tu jeszcze to....
Załatali już w ogóle tych Lordsów? Na premierę ta gra działała tragicznie, no a przynajmniej tak wynikało z recenzji.
coś tam zalatali, jest dużo lepiej niż na premierę, ale nadal masz lokacje, które na konsolach są odpowiednikiem Soulsowego Blighttown i zabijają klatki - widocznie inspirowali się najlepszymi na dobre i na złe.
chociaż jest to opinia sprzed patcha 1.5 z kwietnia, może teraz jest jeszcze lepiej - ale wątpię, bo niektóre problemy z wydajnością nawet na PC zostały.
A ja właśnie zdarłem z tej jeb.. mordy ten kretyński uśmieszek spasionej szalonej marionetce klaun w LoP. Ależ mnie od wczoraj wnerwiała.
Lordy niby sporo lepiej ale i tak idealnie nie jest. DF robili kolejną analizę.
No to lipa. Jak na PC nadal są problemy, to na konsolach pewnie jest jeszcze gorzej.
Te niewidzialne bronie i wykrzykniki zamiast tekstur w f4 to ponoc efekt nowości zawartych w next gen patchu. Czyli standardy bethesdy utrzymane.
Standardowo, mitologicznie - obcięli jeden łeb to wyrosły 3 w tym samym miejscu.
Pewnie jakieś rzeczy z części kodu, która przeszła z Daggerfalla się wykrzaczyła i nie pracuje tam żodyn co pamięta jak to naprawić...
a także Arkane Austin.
https://twitter.com/jasonschreier/status/1787835350745842153
zajebisty rok, już chyba dwukrotnie przebito liczbę zwolnionych osób w porównaniu z 2023 - albo nawet więcej, nie sprawdzałem.
zawsze mieli łeb do interesów.
(no i oczywiście mówisz o Arkane Austin i Redfall?)
post od dyrektora Arkane Lyon:
https://twitter.com/DBakaba/status/1787839169588265251
Jak pisałem, ze przejecie Beci przez MS to bardzo zla rzecz dla graczy, to hurr durr NIEBIESKI TROLL, bo PRZECIEZ GIERKI W GAMEPASSIE ZA 4ZL
Dokładnie tego się spodziewałem - gorszej jakosci gier (nawet flagowe gry jak Forza czy Halo były niedokończone, a co dopiero mowic o reszcie) lub po prostu gier z mniejszym budzetem (tutaj akurat te mniejsze gry niby im sie udaja, ja tam nie gram, wiec nie oceniam) i oczywiscie eliminacje slabszych (nie tylko pod wzgledem jakosci ale takze i sprzedazy) developerów aka cholernie bałem się o Arkane..
wiadomo, bo tylko MS w tym roku zwalnia.
i o zwolnieniach nic nie mówiłeś, więc przestań ciągle naciągać prawdę, żeby wychodzić na jakiegoś jasnowidza.
Nie wiem czy tutaj czy na ppe, ale na bank pisalem, ze nie widze Arkane pod skrzydlami MS, bo i tak sie dziwilem ze Bethesda ich trzymala (slaba sprzedaz dishonored itp), a co dopiero taki moloch jak MS..
wiadomo, bo tylko MS w tym roku zwalnia.
Ale to nie jest tylko zwolnienie jakiejs czesci osob, tylko zamkniecie calego studia
To bylo logiczne, ze MS majac pod soba w cholerę developerów, bedzie się powoli tych teoretycznie slabszych pozbywał i tutaj aktualna sytuacja na rynku co najwyzej ten proces przyspieszyla
gorszej jakosci gier (nawet flagowe gry jak Forza czy Halo były niedokończone, a co dopiero mowic o reszcie)
o czym Ty mowisz? zadna z tych gier nie wyszla po sfinalizowaniu zakupu i byly tworzone juz duzo wczesniej. to jest wlasnie naciaganie faktow, zeby pasowaly do Twoich eksperckich analiz.
Ale to nie jest tylko zwolnienie jakiejs czesci osob, tylko zamkniecie calego studia
czyli dokladnie to co zrobilo Take Two w zeszlym tygodniu, Embracer w zeszlym miesiacu i Sony blizej poczatku roku. no i Ubisoft zamknal kilka swoich oddzialow - to tez sie chyba liczy jako zamkniecie studia, nie?
No cóż, plus jest chociaż taki, że trochę dobrych twórców może skończy teraz gdzieś, gdzie nie będzie tracić swojego potencjału
Co najlepsze wasz mentor jeszcze niedawno powiedział ;
„Jestem gotowy, by pojechać do Tokio i poznać Tango [Gameworks], studio, które darzę ogromnym szacunkiem, [oraz] ich dorobek. Od dawna mówiłem o naszym pragnieniu posiadania większej liczby przedstawicieli zespołów first-party w Japonii. To jest wielki krok w tym kierunku. Myśląc o mapie miejsc, w których znajdują się te studia i rozmawiając o wszystkich grach, nad którymi pracują... Nie mogę się doczekać, gdy porozmawiam z zespołem Tango i poznam ich”.
o czym Ty mowisz? zadna z tych gier nie wyszla po sfinalizowaniu zakupu i byly tworzone juz duzo wczesniej. to jest wlasnie naciaganie faktow, zeby pasowaly do Twoich eksperckich analiz.
Przeciez tam się decyzji z dnia na dzien nie podejmuje, MS juz od dawna w planach miał te wszystkie przejecia co odbijało się czkawką na studiach które robiły wtedy gry
czyli dokladnie to co zrobilo Take Two w zeszlym tygodniu, Embracer w zeszlym miesiacu i Sony blizej poczatku roku. no i Ubisoft zamknal kilka swoich oddzialow - to tez sie chyba liczy jako zamkniecie studia, nie?
Tyle, ze Take 2 zamknelo kogo? Nawet nie znam tego studia, Sony zamknelo London Studios, ktore robilo jakies pierdoly na VR
Tango niedawno wydało spory hit na Xboxa, a GhostWire i TEW to tez nie byle co, Austin odpowiada za swietnego Prey'a. Rozumiem zamkniecie Alpha Dog studios, bo cholera wie co oni robili nawet, ale reszta? Tak potezna firma jak MS musi zamykac tak dobre studia? No tak.. Bo nakupili ich w cholere.
Pewnie, ze jest kryzys w branzy, nie ma co do tego wątpliwosci, ale gdyby MS nie kupił wszystkiego co tylko mógł kupić to te zwolnienia/zamkniecia byłyby duzo mniejsze.
no patrz, a Twoj mentor robil sobie wesole zdjecia z pracownikami studia, ktore tydzien pozniej zamknal.
Przeciez tam się decyzji z dnia na dzien nie podejmuje, MS juz od dawna w planach miał te wszystkie przejecia co odbijało się czkawką na studiach które robiły wtedy gry
i opierasz to na swoim wieloletnim doswiadczeniu w branzy czy moze kolega dziennikarz? jak sama decyzja o zakupie innego studia mialaby wplynac na jakosc gry wydanej w 2021 roku?
calkowicie omijasz faktyczny problem, skupiajac sie tylko na tym, ze MS zly, wszyscy glupi, Ty madry - tak jakby tylko oni w tym roku zamykali swoje studia/zwalniali ludzi.
Nawet nie znam tego studia
a jak Ty nie znasz to spoko, mozna zamykac. w ogole to zadzwonie do BAFTY i powiem, zeby im odebrali nagrode, bo Last_Redemption ich nie zna.
Pewnie, ze jest kryzys w branzy, nie ma co do tego wątpliwosci, ale gdyby MS nie kupił wszystkiego co tylko mógł kupić to te zwolnienia/zamkniecia byłyby duzo mniejsze.
no, to moze byc prawda.
ale przestan robic z siebie jakiegos jasnowidza i eksperta, ktory przewiduje dziesiec ruchow do przodu, bo nie tego dotyczyla rozmowa do ktorej odnosisz sie w poscie 41.4 i nie padal wtedy z Twojej strony zaden argument o zwolnieniach, a jezeli padal na PPE to mozesz sobie tam takie komentarze pisac, bo tutaj nic nie wnosza.
Szkoda Tango, bo ponoć była szansa na trzecią część The Evil Within. O zamknięciu Arkane Austin przebąkiwano od czasu porażki Redfalla, więc w sumie chyba ich nie szkoda. Nie ma też co się martwić o ewentualną kontynuację Dishonored, bo ostatnia część to dzieło francuskiego oddziału.
Ponadto zamknęli Alpha Dog od Mighty Doom i Roundhouse Games, którego zespół przenieśli do Zenimaxu do prac nad TESO.
No niestety tak działa rynek, jak nie zrobisz gry o przynajmniej sporym rozglosie to nie masz czego szukac, szczegolnie u takiego giganta jak Take 2
Rollerdrome czy Kerbal Space to nie są rozpoznawalne tytuły wsrod niedzielnych graczy
Gry od Arkane czy Tango zna wlasciwie kazdy kto choc troche się interesuje branza
tak jakby tylko oni w tym roku zamykali swoje studia/zwalniali ludzie.
Wkleje jeszcze raz..
Pewnie, ze jest kryzys w branzy, nie ma co do tego wątpliwosci, ale gdyby MS nie kupił wszystkiego co tylko mógł kupić to te zwolnienia/zamkniecia byłyby duzo mniejsze.
+ zapomnialem wspomniec o tym, ze gamepass tez się do tego przyczynił.. Nie ma szans na to, zeby studio wydajac gre w abonamencie za taka smieszna kase, bylo w stanie zarobic dla wydawcy tyle co przy normalnej dystrybucji
Gdyby wszyscy wydawcy mieli swoj abonament i dawali tam swoje gry premierowo to.. Na rynku bys w ogole nie mial gier AAA, wiekszosc by padła na ryj
Lipa Panie, tyle hajsu przejęcia a teraz zamykają. To samo Embracer, nakupował i zamyka, gry kasuje. Ankiety o Legacy of Kain były i gdzie jest mój Soul Rever ja się pytam?
To samo Embracer, nakupował i zamyka, gry kasuje. Ankiety o Legacy of Kain były i gdzie jest mój Soul Rever ja się pytam?
Embracer podobno sie wylozyl na tym, ze kupowal rzeczy na zapas, bo zakladal, ze podpisze jakas umowe z arabska spolka, ktora ostatecznie nie doszla do skutku i obudzili sie z reka w nocniku. najgorzej, ze te marki pojda teraz znowu w jakies limbo i pewnie przez dlugi czas nie zostana stamtad wyciagniete.
Lipa Panie, tyle hajsu przejęcia a teraz zamykają.
wydaje mi sie, ze problemy moga byc dwa.
po pierwsze, proces zaczal sie w momencie, kiedy cala branza myslala, ze bedzie juz tylko rosnac, ze nadchodza jakies zlote czasy i pieniadze beda spadac z nieba. okazalo sie jednak zupelnie inaczej i teraz trzeba jakos ratowac rachunek, zeby ostatecznie pokazac zysk.
po drugie, roznica pomiedzy tym co wyglada fajnie dla graczy, a co zostanie za miesiac zapomniane albo w ogole nie przebije sie do szerszej swiadomosci. super jest moc pokazac na obrazkach, ze posiada sie ABK, ze dodaje sie CoDa/Diablo do uslugi, itd. to trafia do naprawde duzej grupy, a o tych zamknieciach na czerwcowym pokazie MSu bedziemy pamietac tylko my.
tak czy inaczej, chujowa decyzja ze strony MSu - i w kierunku Tango, ktore zrobilo ich jedyna naprawde dobra gre w zeszlym roku i mialo ogromny potencjal, i w kierunku Arkane Austin, ktore co prawda zostalo wrzucone pod pociag przez Bethesde/MS, ale tez mialo ogromny potencjal na przyszlosc.
kto by wtedy naprawil tekstury Mutantowi i przy okazji zepsul sto innych rzeczy?
Zamiast zamykać Tango które wydało bodaj najlepiej przyjętą przez graczy grę w zeszłym roku na xboxa, to powinni wywalić na zbity ryj połowę ludzi z Bethesdy.
btw. obstawiam, ze do konca roku MS zamknie Rare i wtedy zegnam sie z nimi na stałe.
Trzeba się zgodzić że branża jest w kryzysie i jedynym ratunkiem będą albo najbardziej rozpoznawalne marki albo te AA których nie będą robić po 5-6 lat, czas pokaże.
Nawet gry które niby są bezpieczne jak świetny Remake Dead Space czy Deamon's Souls wydają się nie przynosić oczekiwanych zysków skoro nie będzie Remaków DS2 i 3 ani najpewniej nie bedzie Bloodborne'a kurw.. jego...
Strasznie do dupy, kompletnie nie rozumiem tego posunięcia.
W sensie samo zamknięcie kilku studiów jeszcze ok. Dział gier rozrósł się niemiłosiernie, jakaś optymalizacja była pewnie konieczna, uwalenie kilku studiów i rozdysponowanie ludzi po innych projektach żeby je nieco przyspieszyć to sensowny ruch... ale czemu Tango? Tego nie mogę zrozumieć.
btw. obstawiam, ze do konca roku MS zamknie Rare i wtedy zegnam sie z nimi na stałe.
Nie ma opcji moim zdaniem, Sea of Thief's to dla Microsoftu kopalnia złota.
Ktoś kiedyś z siedzących w branży pisał, że to ujowe czasy dla twórców gier i ich zespołów.
Mamy arcydzieła mamy też zamykane studia.
Koszty rosną a i konkurencja nie mała.
Od strony biznesowej to ja tam się nie dziwie.
Fallout I Elders będą głównym kierunkiem całej Beci.
Wszystkie ręce na pokład w dalszym wspieraniu 76 a reszta jechać z Fallout5 i mi to pasuje.
Mnie tam te małe gierki nie interesują i jakby to kasę przynosiło to by nikt z tego nie rezygnował.
To nie ma sensu. Calkiem sie tych ludzi pozbywaja, czy to zamkniecie studia to tylko jakas forma zmiany loga i dalej wciaz beda pracowac w innym miejscu?
To nie ma sensu. Calkiem sie tych ludzi pozbywaja, czy to zamkniecie studia to tylko jakas forma zmiany loga i dalej wciaz beda pracowac w innym miejscu?
Z tego co czytałem w kilku źródłach to większość developerów ma być rozrzucona po innych studiach Microsoftu.
Via Tenor
W czerwcu Spensu wyjdzie na scene w tureckim swetrze i powie że exy są be, sprzedaż konsol nie ma znaczenia i studia też nie są już potrzebne.
A wiadomo, jak wszystko jest złe to niech nie bedzie niczego.
Już bez przesady, tak bym nie demonizował. Szkoda mi Tango bo naprawdę polubiłem ich gry ale poza tym to nic mnie specjalnie nie dziwi. Mniej studiów to mniej działów księgowości, HR, marketingu i całej otoczki, jeśli planują zostawić devów do wspomagania innych projektów to ma to sens biznesowy.
Zresztą ja lubię mniejsze gry więc mam z tymi ruchami pewien problem, natomiast narzekania z ust ludzi którzy liczą tylko na duże projekty AAA są hipokryzją. Przecież Microsoft zrobił dokładnie to co chcieliście, wyciął mniejsze studia (i duże które poniosło porażkę) i przerzucił siły na większe projekty.
Mój komentarz był czysto ironiczny. Jak pisałem wcześniej, cała branża przechodzi kryzys choć MS to chyba najbardziej nie wie co ma z sobą robić.
Przecież Microsoft zrobił dokładnie to co chcieliście, wyciął mniejsze studia (i duże które poniosło porażkę) i przerzucił siły na większe projekty.
Powaznie ktoś chciał, zeby Micorosft robił to samo co Activision? Oni tez wycieli mniejsze studia.. I zaprzegneli je do roboty nad Codem, dzisiaj ta firma poza Codem i grami Blizzarda nie ma wlasciwie nic
Mój komentarz był czysto ironiczny. Jak pisałem wcześniej, cała branża przechodzi kryzys choć MS to chyba najbardziej nie wie co ma z sobą robić.
Tak, domyśliłem się, w drugiej części wypowiedzi odnosiłem się do innych postów w tej dyskusji, choć teraz jak czytam nie zaznaczyłem tego zbyt wyraźnie, mój błąd.
No i po chuj te pajace z MS tyle studiów wykupiły. Ha tfu.
Mam nadzieję, że po takiej akcji żadne inne studio im się nie sprzeda.
Via Tenor
Mam nadzieję, że po takiej akcji żadne inne studio im się nie sprzeda.
Pobożne życzenia.
7 generacja najlepsza!
Było tyle exów, że w GOWy można było grać zarówno u niebieskich, jak i u zielonych.
To prawda w tamtych czasach chyba tak naprawde kazdy mogl znalezc coś fajnego dla siebie i to w naprawdę sporych ilosciach, bylo zatrzesienie gier AAA i moze takich bardziej AA które przynajmniej wygladaly na AAA, indyków pewnie tez bylo w cholere
Jak sobie przypomne tamte lata to naprawde człowiek nie wiedział za co sie wziac, na liscie z 2010 roku mam 30 ogranych gier (takich ktore naprawde chcialem ograc), a w tym roku mimo ze mamy juz prawie połowe roku to przeszedłem w sumie tylko jedną xd
Jedynie trzeba przyznac propsy dla gamedevu z Japonii, tyle ze nie kazdy lubi ta kiczowatą japońskość.
To prawda w tamtych czasach chyba tak naprawde kazdy mogl znalezc coś fajnego dla siebie i to w naprawdę sporych ilosciach
Ale przecież dzisiaj jest zatrzęsienie gier.
Jest sporo japonskich gier, im to jakos duzo sprawniej idzie, oprocz tego jest tez sporo indykow, rimejkow i gier ktore sa bardziej AA niz AAA + oczywiscie bezpieczne sequele
Takie marki jak Crysis, BioShock, AC, Mass Effect, Tlou, Uncharted, The Darkness, Condemned, STALKER, Dead Space, Gears of War, Mirror's Edge, Resistance, Batman Arkham, Metro, Infamous, Alan Wake, LA Noire, Portal, Dishonored
To wszystko wyszło podczas trwania generacji PS3/360
Na PS4/Xone juz bylo gorzej z grami AAA, ale jeszcze to trzymalo jakis poziom
Obecnie jest dramat
Myślę, że to dobrze ciągle żrę więc twórcy nie mają powodów by kombinować i ryzykować.
Gdyby zrobić sondę na co czekają gracze PS to wyszło nowe TLOU czy pająka.
Zieloni z kolei najbardziej na Gearsów i Forzę.
Na Capcom patrzysz i ślini Ci się morda na kolejną część RE.
Taki popyt taka podaż.
A w co tak naprawdę na co dzień grają? Warzone, Fortnite, Fifa i tak dalej ;)
A w co tak naprawdę na co dzień grają? Warzone, Fortnite, Fifa i tak dalej ;)
Większość bez wątpienia.
A w co tak naprawdę na co dzień grają? Warzone, Fortnite, Fifa i tak dalej ;)
ale to się stety niestety nie zmieniło od kilkunastu lat - zawsze w TOP 10 pod względem sprzedaży dominują gry sportowe, kolejne wersje CoD + jakieś gry od Nintendo.
A w co tak naprawdę na co dzień grają? Warzone, Fortnite, Fifa i tak dalej ;)
Ha tfu na to!
Niech sobie każdy gra oczywiście w co chce, ale wydaje się, że ta branża, przez to ile generuje pieniędzy, stała się strasznym raczyskiem. A my jak te dinozaury, oczekujemy gier Single Player których nie dostaniemy.
Niech sobie każdy gra oczywiście w co chce, ale wydaje się, że ta branża, przez to ile generuje pieniędzy, stała się strasznym raczyskiem. A my jak te dinozaury, oczekujemy gier Single Player których nie dostaniemy.
si, ale dodałbym, że to też przez to ile ta branża teraz kosztuje i tak jak napisał szef Arkane - wydawcy uwielbiają mówić jak bardzo dumni są ze swoich studiów, kiedy gra odnosi sukces wśród krytyków i zbiera bardzo dobre opinie graczy, ale po kilku miesiącach, kiedy o grze robi się ciszej i okazuje się, że nie zgadza się sprzedaż to ta duma znika, a razem z nią znikają wszystkie sentymenty - tak zrobił MS z Tango i tak zrobiło Take Two z Roll7. ciągle tylko mam nadzieję, że plotki o zawieszeniu prac nad kolejnymi rimejkami Dead Space są nieprawdziwe.
szef Moon Studios powiedział dziś to samo co mówił szef Larian jakiś czas temu - jedyna bezpieczna opcja dla twórców, którzy chcą robić coś innego niż masówka to pozostanie niezależnymi, ale to oczywiście też nie jest żadna gwarancja sukcesu... no i to wciąż jednak inny target niż wysokobudzetowe gry single player.
jedyna bezpieczna opcja dla twórców, którzy chcą robić coś innego niż masówka to pozostanie niezależnymi, ale to oczywiście też nie jest żadna gwarancja sukcesu... no i to wciąż jednak inny target niż wysokobudzetowe gry single player.
Dlatego gracze singlowi muszą odwrócić wzrok od segmentu AAA, tylko tyle i aż tyle.
no tak, zgadzam się. ja osobiście nie mam z tym problemu, bo uwielbiam scene indie i scene mniejszych gier większych deweloperów, ale wiem też, że to nie zaspokoi głodu części bywalcow tego wątku i dla nich nadal "nie wychodzą żadne dobre gry" - rozumiem jednak ich punkt widzenia, bo to inny target.
mam nadzieję, że z czasem jednak ludzie się do tego typu gier przekonają i będą w stanie je docenić.
rozumiem jednak ich punkt widzenia, bo to inny target.
No wiesz, ok, ja też ten punkt widzenia rozumiem, tylko trzeba po prostu zrozumieć że nasze "a ja bym chciał" nie nagina rzeczywistości do naszych potrzeb.
Jeśli osoba zarabiająca okolice najniższej krajowej chce jeździć nowym Porsche to oczywiście może sobie marzyć żeby te samochody kosztowały 5000, ale to się nigdy nie stanie. Muszą coś zmienić w swoim życiu i liczyć że to kiedyś przyniesie efekty.
Podobnie gracze marzący o zalewie genialnych singlowych gier AAA mogą sobie o nich marzyć, ale to niczego nie zmieni.
Dopiero akceptacja rzeczywistości "nie stać mnie na Porsche"/"nie ma wielu takich gier w segmencie AAA" pozwoli podjąć odpowiednie kroki. Segment AA i segment indy ociekają bardzo dobrymi grami single player, jeśli gracze (jako masa) w końcu to zauważą i wrzucą tam swoje pieniądze to jest szansa że rynek AAA to zauważy i wróci do tematu bo wiadomo że ten segment podąża wyłącznie za pieniędzmi.
Czyli co, mamy porzucić najlepsze gry jakie wychodzą po to, żeby grać w crapy z gamepassa?
Ja tam zawsze będę cisnął po twórcach tworzących gówno w segmencie AAA, ale też będę wspierał tych, którzy tworzą sztukę - to jedyny sposób, by jako gracz/konsument mieć czyste sumienie i jednocześnie pozytywnie wpływać na rynek AAA
Czyli co, mamy porzucić najlepsze gry jakie wychodzą po to, żeby grać w crapy z gamepassa?
Jeśli z twojej perspektywy gry z segmentu AAA są dzisiaj najlepsze to sobie w nie graj, przecież jeśli faktycznie tak myślisz to z twojej pozycji żadnego problemu nie ma.
Czyli co, mamy porzucić najlepsze gry jakie wychodzą po to, żeby grać w crapy z gamepassa?
poza gamepassem też są gry indie/gry AA i wychodzenie z założenia, że wszystkie te gry to crapy jest dziwne.
nikt też nie każe nikomu porzucać gier AAA, można grać w oba segmenty - nikt tego nie sprawdza i powiedziałbym nawet, że to wskazane.
Przede wszystkim nie ma co oczekiwać od pewnych segmentów, jakiś cudów na kiju. Gdy ktoś wybiera gry indie, to jest świadomy, że nie ma co liczyć na super-duper grafikę (pod względem technologicznym), na "cinematic experience" i tak dalej.
Podobnie ma się z grami AAA, gdzie nie ma sensu szukać jakiegoś nowatorstwa i świeżości, Jasne, raz na jakiś czas trafi się coś takiego w tym segmencie, ale to nie jest nic naturalnego i oczywistego. Ciężko się zresztą dziwić, patrząc na budżety tych gier i na fakt, że trzeba na tych grach jeszcze zarobić. Dlatego kompletnie mnie nie dziwi zachowawczość i granie bezpiecznie. Tylko kompletny szaleniec przy takich kosztach, zaryzykuje stworzeniem czegoś eksperymentalnego. I niby czasami się udaje, ale to jest czysty hazard. A gry AAA to nie hazard, tylko biznes.
Kiedyś może to nie było tak odczuwalne, bo i rynek był znacznie mniejszy. Ale te czasy się już dawno skończyły. Dlatego też jak ktoś chce być ciągle czymś zaskakiwany w AAA, to lepiej niech zmieni hobby :p
Bo to tak, jakby oczekiwać od lwa, że ten przejdzie na weganizm.
Dlatego też jak ktoś chce być ciągle czymś zaskakiwany w AAA, to lepiej niech zmieni hobby :p
Bo to tak, jakby oczekiwać od lwa, że ten przejdzie na weganizm.
Zgadzam się w 100%. Tylko trochę nie tego dotyczy dyskusja. Nie ma tu mowy o poszukiwaniu innowacji w grach AAA, bo tego faktycznie dziś szuka tylko szaleniec. Mowa jest o tym że w segmencie AAA jest coraz mniej gier single player.
Kiedy patrzę przez swoją własną perspektywę, gracza niemal wyłącznie singlowego to gdybym chciał grać wyłącznie w nowe single AAA to od stycznia nie ruszałbym konsoli. Wtedy właśnie ukończyłem Alan Wake 2 (gra z końcówki zeszłego roku), a następny interesujący mnie nowy single player w tym segmencie to Hellblade 2 który dopiero się pojawi.
Zbawieniem dla mnie są gry starsze oraz segmenty indy oraz AA, bo to dzięki nim genialnie bawiłem się przez te prawie 5 miesięcy.
Bardzo mi się podoba, że wchodzę tutaj zdecydowanie rzadziej niż pare miesięcy temu, ale zawsze trafiam na jakąś wariację "Kiedyś to było, teraz to nie ma".
Może zacznijmy sobie notować a potem komuś damy Gothica pod koniec roku za najdłuższy łańcuszek? Albo zróbmy kartę do Bingo?
https://twitter.com/geoffkeighley/status/1787959893099745615
będzie wsparcie dożywotnie czy może ograniczą się do 10 lat?
W przypadku BFa mam jeszcze jakieś nadzieje. O ile CoDa już całkowicie skreśliłem kilka lat temu tak w przypadku BFa widzę jeszcze potencjał aby wrócił do formy sprzed lat. Jeśli core rozgrywki nie zawiedzie to będzie szansa na długowieczną usługę, aczkolwiek jak gość po zagraniu ma tylko tyle do powiedzenia to nie wróży dobrze.
Via Tenor
jestem tez ciekawy co zrobia z Ninja Theory jak Hellblade 2 sie nie sprzeda. (a sie nie sprzeda)
Czyli co, jednak dystrybucja w gp z dolara na miesiac sie nie oplaca? A to ciekawe.
Fajnie sie korzysta z gp, nawet za pełna miesieczna cene, ale na sprzedazy gier jednak sie zarabia z reguly, a tu z gp problem, tym bardziej, ze ciagle mozna go kupic za grosze.
Dla mnie polityka Spencera jest jakaś kuriozalna i wydaje mi się, że efektem tego jest właśnie to co jest czyli zamykanie studiów, masa opóźnionych tytułów, które są zapowiadane w momencie gdy wymyślą tytuł dla projektu do tego wydawanie bubli jeden za drugim.
Poza tym Xbox niepotrzebnie jednak poszedł w ekskluzywność ponieważ niczego dobrego to nie przyniosło.
Ani wzrostu sprzedaży konsol nie ma, ani gier lepszych nie ma a i tym bardziej sprzedaży większej nie będzie jeżeli gra dodawana jest do abonamentu day one.
Gdyby zieloni od dnia premiery wydali Hi Fi rush na wszystko łącznie ze switchem i poprzedzone by to było kampanią marketingową to sytuacja mogła by być całkiem inna jeżeli chodzi o zyski - poza tym gra nie musiałby być w GP od premiery tylko po 12 miesiącach w owej usłudze lądować.
Te shadowdropy czy inne zapowiedzi gier na lata za wcześnie wyglądają jak amatorskie emocjonalne decyzję a nie poważne prowadzenie biznesu.
I pewnie hellblade się nie sprzeda bo kto to kupi jak gra jest na 3 wieczory dla podrzędnego grajka to w GP każdy ogra więc skąd te pieniądze mają się brać?
Już pominę fakt, że tej gry do dzisiaj nikt nie widział... zobaczmy jak sony wydaję swoje duże gry - 40 minut pokazu na miesiąc przed premierą.
Można? Można.
Naturalnie jedyną grą która ma szansę zarobić dla Xboxa jest COD jak wyjdzie nowy dobry i całkowicie płatny.
Następną grą, która ma teoretycznie szansę to Fable.
Dalej to gry Bethesdy ale to za 5 lat. Starfield to dla mnie żyła złota tylko trzeba czasu i trzeba to wydać na PS.
Zobaczycie , że mimo wpadki sony, które popełniło masę błędów znowu być może w 2025 pojawi się taki Wolverine niby samograj ,ale rozbije bank.
Kolejna gra od Noughty Dog rozbije bank kolejna gra od Santa Monica rozbije bank.
Xbox tego nie ma.
Xbox rozbiłby bank kolejna forza horizon, halo czy gearsami, ale musiałyby byc do kupienia za full price a nie za dolara lub maks 15 za abonament.
Pod warunkiem, że nie były by to gry oznaczone tagiem XBOX EXCLUSIVE.
Takie zabawy może robić sony bo mam 200 mln konsol po ludziach.
Myślę, że pójdą po rozum do głowy i będą wydawać gry na wszystko.
A na marginesie niech tak ekskluzywność już zdechnie.
Nie no, xbox i pc.
A ja myślę jeszcze o playstation.
Przecież rachunek wydaje się prosty.
Jak wydadzą takie HALO na PS to zarobią krocie - jak nie wydadzą to nie widzę żadnych korzyści dla Xboxa.
Poza tym, że nie muszą głaskać idiotów na twiterze, którzy zarzucali by im zdradę... myślę że mała cena za potencjalny zysk.
ja się zgadzam z Maverickiem, że obecnie największą szansą na uratowanie studiów Xboxa jest porzucenie ekskluzywnosci.
Ty jako użytkownik Xboxa dostajesz grę w GP, ale studio też może zarobić na regularnej sprzedaży gier na PS.
Via Tenor
Co? Perfect Darkt też w dupie? A idź w chuj. Najbardziej oczekiwana przeze mnie ich gra obok Szóstych Trybów. Ci to mają wszędzie pierdolnik.
żeby Xbox zaczął się sprzedawać to musieliby przestać wydawać swoje gry na PC a żeby jeszcze lepiej się sprzedawał to musieliby usunąć gry od Activision z PS. Aby sprzedawały im się gry to musieliśmy by przestać dodawać premiery do gamepassa. Takiego czegoś chyba nikt by nie chciał i dopóki Phil Spancer pracuje w MS takie coś nie przejdzie. Dla mnie Xbox jest niepotrzebny, bo mam mocniejszego PC to konsola dla wąskiego grona graczy ale MS odbija to sobie na PC, chmurze, abonamentach. Jeśli zrobią przenośnego xboxa o mocy series s kompatybilnego z series to może kupię a tak wystarczy mi PC i odnawianie od czasu do czasu gamepassa
Ja myślę że dla xboxa obecnie większą wartością jest powiększanie bazy użytkowników a nie zarabianie drobniaków. Jak dobrze pamiętam to marka Xboxa bez uwzględnienia AB wzrosła tylko około 2-4% w zeszłym roku, dla korpo to jest wynik pomijalny przy ciągle rosnącej branży gejmingowej. Przyszłość to i tak będzie mobilne granie na wszystkim i wszędzie, i raczej pod to się szykują od lat. Niestety dla graczy skutki tego są marne, póki co przejęcia przez MS nie przyniosły niczego dobrego a samo GP realnie wpłynęło na niższą jakość gier. Na szczęście robienie gier nigdy nie było tak proste jak obecnie i jest wysyp świetnych gier poza wielkimi korpo. I tak po prawdzie to obecna sytuacja przeszkadza głównie milenialsom, którzy nie są już głównym targetem. Nowe pokolenia dorastają w innych warunkach i będą płynąć z nurtem korporacji.
To rzucę coś jeszcze z ploteczek.
EA przedstawiło swój terminarz na przyszłość - bez podania tytułu, ale z informacją, że są posiadaczem marki owej gry planują ją wydać w tym roku i przypuszczenia są, że chodzi o Dragon Age bo takie samo nazewnictwo stosowali kiedy przedstawiali terminarz w ubiegłych latach - mianowicie wydanie gry własnej marki i było to DEAD SPACE.
Poza tym mamy duże prawdopodobieństwo ,że w październiku bądź listopadzie zadebiutuje Assassins creed RED, które ma być zaprezentowane na Ubisoft Forward.
a Red na ten rok to nie jest pewniaczek? myślałem, że to już każdy wie?
ale jestem ciekawy jak to wyjdzie kurcze... chociaż bardziej czekam na tego Hexa, to naprawdę brzmi jak coś nowego. (chociaż znając Ubisoft to skończy się tylko na tym, że brzmi jak coś nowego, a ostatecznie będzie to samo)
a Red na ten rok to nie jest pewniaczek? myślałem, że to już każdy wie
Nigdzie o pewniaku nie słyszałem.
Natomiast wydali już dwie gry i ten Xdefiant teraz gdzieś wychodzi.
We wrześniu bodajże Star Wars więc mi wydaje się ciasno, ale jak wydadzą nowego zabójcę to dla mnie super bo ja FAN.
Aczkolwiek Mirrage przede mną.
Ja na Red kompletnie nie czekam bo ma być oparty na Valhalli, dla mnie jeden z najgorszych AC. Na plus że to ponoć ostatnia gra z serii AC oparta na tych samych założeniach co seria zapoczątkowana przez Origins. Natomiast Hexe może być strzałem w dychę, zobaczymy jak zmienią formułę.
Tak swoją drogą zauważyłem pewną ciekawa zależność..
Szef tango się zawinął ze studia, minęło chwilę czasu i studio zamknięte
Szef Ninja Theory też się zawinął niedawno, więc..
od ogloszenia o odejsciu Mikamiego minal ponad rok.
https://twitter.com/bethesda/status/1628751694258479104
szef Ninja Theory sie nie zawinal.
https://www.linkedin.com/in/dom-matthews-81b3376/?originalSubdomain=uk
i jeden przyklad to nie zaleznosc.
Kurde to ja się dopiero niedawno dowiedziałem, że Nikami odszedł..
Jak do tego doszło, nie wiem..
Edit tutaj pod artykułem ktoś napisał, że odszedł 3 lata temu to nie wiem sam
"studio head" to rola "szefa studia". Antoniades byl dyrektorem kreatywnym i wspolzalozycielem, ale nie szefem. on mowil, ze chcial odejsc juz po premierze pierwszego Hellblade, ale zostal, zeby pomoc przy pracach nad dwojka.
a Mikami mowil o emeryturze juz podczas robienia pierwszego TEW, potem przy dwojce i nastepnych grach Tango pelnil juz role tylko "executive producer", ktora ma bardzo ograniczony wplyw kreatywny na gre.
O nowym Dragon Age nic nie wiadomo, nic z tej gry nie pokazali i to ma wyjść w tym roku?
Dzisiejszy gamedev wygląda troche tak:
>pompuj miliony dolców w grę
>wypuść trailer
>premiera gry
>tragiczna optymalizacja
>zamknij studio
Btw nie wierzę w to, że im ta gra wyjdzie. DA to było zajebiste mroczne dark fantasy, a po work artach widze ze oni idą w jakieś pastelowe kolorowe klimaty
po work artach widze ze oni idą w jakieś pastelowe kolorowe klimaty
Jedno nie wyklucza drugiego.
Btw nie wierzę w to, że im ta gra wyjdzie
Po dwójce i Inkwizycji to raczej już mało kto wierzy, że czwórka wyjdzie fajnie :(
Jako fan serii wierzę, lecz pewnie się mylę i wyjdzie gówno.
Ale to się pięknie czyta.
Jak sobie przypomnę jak często Spencera nazywałem kłamcą.
no ale gdzie tu kłamstwo ?
przecież nie pisał o tym, że nie zwolni ich, tylko że nie ingeruje w tworzony produkt
Mnie to rozpierdziela, jak gracze stawiają ołtarzyki koproludkom pokroju Phila albo Jimbo. I jeszcze dadzą się pokroić za "szefa". Mesjasze gejmingu za dychę. Przecież wiemy jak to jest z korporacjami.
Stellar Blade skończone. Ale to było dobre! Finalnie daję 9 z minusem za te irytujące elementy platformowe i gówniany soundtrack. O ile na początku nie byłem przekonany do postaci Eve tak bardzo ją polubiłem. Niestety reszta obsady jest bo jest, nie ma tam postaci godnych zapamiętania. Lecę NG+ co by zobaczyć inne zakończenie i może platynkę docisnę.