Sukces Baldur's Gate 3 nie zaskoczył Todda Howarda. Starfield: Shattered Space z premierą w tym roku
O Baldurs Gate 3 wspomniał chyba tylko po to aby algorytmy lepiej niósł informacje o tym ścieku zwanym Starshit, czy jak mu tam było.
Starfield otrzyma zapowiadane fabularne DLC pod koniec 2024 roku.
To jednak dostanie dodatek? Lol...
To jednak dostanie dodatek? Lol...
Nie, gra w którą (według danych sprzed kilku miesięcy) zagrało 13 milionów osób, jedyna gra z 2023 która znalazła się w TOP10 w zestawieniu tytułów w których gracze spędzili najwięcej czasu w 2023 roku (mimo że wyszła pod jego koniec) nie dostanie dodatku bo tobie się nie podoba :).
Ta, na konsolkach gdzie była praktycznie za free. Do tego faktycznie była to przeogromnie oczekiwana gra z gigantycznym hype -na reckach steam masz weryfikacje tego arcydzieła.
Gra na premierę trafiła do usługi, którą można było kupić za 4 zł. Faktycznie, jak nie ma się czym pochwalić, to trzeba podać ile osób sprawdziło grę.
tendecja pokazuje że gracze (przynajmniej na pc) bardzo szybko znudzili się Starfieldem (źródło : steamdb).
Na liście do której mi się udało dotrzeć jest także Hogwarts Legacy ( 10 Luty 2023 i zajmuje 9 pozycje na switch'u), Starfield natomiast jest 8 na Xboxie .
Dla porównania inen gry Bethesdy (i sam Baldurs Gate 3 o którym była wzmianka w artykule) prezentują się następująco.
Skyrim SE ma w peak'u ponad 20k graczy
Fallout 4 przed premierą serialu też ponad 20k graczy
Baldurs Gate 3 ponad 30 k
Natomiast Starfield ma nieco ponad 5k i tak jak w przypadku BG 3 zauważyć można tendencje spadkową.
13 milionów brzmi fajnie ale pamiętajmy o tym że Starfield miał zachęcać do kupna Game Pass. W którym jest dostęp do wielu gier więc to że gracze dali szanse Starfieldowi nie oznacza że to "hit" tylko że markentingowo przekonano ich do spróbowania.
Gra w kwestii decyzji designerskim nie jest dobra ,nawet średnia było by przesadą.
To że ktoś ma frajdę/przyjemnośc z granai w nią nie znaczy że to super gra. Lecz mówiąc to nadal życzę ci sporo frajdy w tej grze ,Miłego dnia.
Źródło odnośnie listy gier w których gracze spędzili najwięcej czasu jakie znalazłam: https://kotaku.com/old-games-2023-playtime-data-fortnite-roblox-minecraft-1851382474
Ta, na konsolkach gdzie była praktycznie za free.
Nie była "za free" i na wykręcenie swojego genialnego wyniku miała niecałe dwa miesiące. Mimo to takiego wyniku nie wykręcił nie tylko żaden inny konsolowy ex, ale też żadna inna gra z 2023 roku.
Gra na premierę trafiła do usługi, którą można było kupić za 4 zł.
Nie można było. Promocję "pierwszy miesiąc za 4 zł" wyłączono na kilka tygodni przed przed premierą gry.
13 milionów brzmi fajnie ale pamiętajmy o tym że Starfield miał zachęcać do kupna Game Pass. W którym jest dostęp do wielu gier więc to że gracze dali szanse Starfieldowi nie oznacza że to "hit" tylko że markentingowo przekonano ich do spróbowania.
Kolejny raz wracając do danych sprzed kilku miesięcy, czas który spędził w Starfieldzie przeciętny gracz przekroczył 40 godzin co po prostu rozbija narrację o tych którzy masowo grę uruchomili, sprawdzili i porzucili.
13 mln, to fatalny wynik, z którego cała branża się śmiała. Najważniejsza gra usługi GP, gdzie na tamtą chwilę było użytkowników ponad 30mln - dane od MS. Wraz ze sprzedanymi egzemplarzami i tyloma ludźmi, którzy mogli zagrać za free, osiągnęła ledwo 13mln, to porażka na całej linii. Najważniejszy tytuł GP od czasu startu usługi, użytkowników ponad 30 mln, a skorzystała z tego garstka. bo w tych 13 są też sprzedane egzemplarze.To jakby była premiera Gry o Tron, a tylko jakiś niewielki odsetek osób posiadający HBO, obejrzało serial. Do tego dochodzi możliwość konwersji GP na Ultimate za grosze, bo w tamtym okresie można było przekonwertować za 19zł na Ultimate. Jest ponad 30mln użytkowników, którzy mogą grę uruchomić za free, bo już maja abonament, a tego nie robią. Coś tu nie pykło za bardzo. 30mln, to same konta, a przecież na PC czy Konsoli może z jednego konta korzystać kilku indywidualnych dla statystyk użytkowników.
Znudzili się Starfieldem, bo przeszli nie nie ma w tej grze co robić. Do fallouta i TES są mody a tu nie dali narzędzi moderskich. Przeszedłem Starfielda i mam mieszane uczucia, gdyby zrobili grę na nowszym silniku to może i gierka byłaby ok w tak to drewno, ekrany wczytywania w większych ilościach niż w ich poprzednich grach, największe wymagania z gierek w jakie grałem mimo grafiki, która nie zachwyca. Poza tym głupia perswazja no i przy baldurze ta gra wypada biednie. Może nie jest to tak słabe jak niektórzy mówią, bo poza grami takimi jak Elden ring czy wspomniany wcześniej Baldur przeciętne produkcje AAA wcale nie są lepsze od Starfielda to człowiek czekał na coś bardziej współczesnego.
13 mln, to fatalny wynik, z którego cała branża się śmiała.
Nie przypominam sobie. Za to nagłówki o wielkim sukcesie i imponującym wyniku sobie jak najbardziej przypominam :).
Najważniejsza gra usługi GP, gdzie na tamtą chwilę było użytkowników ponad 30mln - dane od MS.
No i gra miesiącami była w TOP10 a przez dłuższy czas nawet w TOP3 najpopularniejszych gier w GP a nie udaje się praktycznie nigdy tytułowi wyłącznie single player.
Wraz ze sprzedanymi egzemplarzami i tyloma ludźmi, którzy mogli zagrać za free, osiągnęła ledwo 13mln, to porażka na całej linii
Nikt nie mógł zagrać za free, w ten czy inny sposób trzeba było za dostęp zapłacić :).
Jest ponad 30mln użytkowników, którzy mogą grę uruchomić za free, bo już maja abonament, a tego nie robią.
Nie sądziłem że taki banał trzeba komuś tłumaczyć ale... nie ma gier które lubią wszyscy. Starfield pokonywał nawet tytuły z modułem multi których praktycznie nikt nigdy nie pokonywał, jak Minecraft czy GTA Online. Jego wyniki popularności w GP były genialne czy ci się to podoba czy nie ;).
I bardzo dobrze. Może to naprawią zanim kupię. Ponoć Fallout NV był jednym wielkim bałaganem na premierę a teraz jest uważany za top 3 najlepszych gier Bethesdy.
Fallout NV nie jest gra bethesdy.
Bethesda była wydawcą i odpowiada za stan techniczny narzucając nierealne terminy, ta gra powstała w raptem w rok.
No tak, Obsidian. No ale F3 czy Skyrim to jednak gry top więc pozostaje mieć nadzieje, że czegoś się nauczyli po fali krytyki.
Nie musimy i uwaga każdy z nas będzie miał racje :) . To jest jak z FIFĄ, są ludzie którzy uważają ją za najgorszy syf i gówno a inni się dobrze przy tym bawią setkami godzin.
Mi się podobają te drewniane stylem gry Bethesdy bo mają ciekawe światy etc. Z tym, że ponoć w Starfieldzie nawet to się nie udało.
No właśnie gry Bethesdy przez długi czas tolerowałem przez to, że poprostu fajnie się je zwiedzało (Nawet mimio tego, że np. świata Fallouta w Bethesdzie w ogóle nie rozumieją). Ale Starfield nie ma nawet tego. Odbiłem się od niego szybciutko.
NV i Starfield mają problemy zupełnie innej natury.
NV potrafiło crashować co 5 minut i do dziś ma dropy FPS na kompach które w momencie premiery nawet się nie śniły, mimo pierdyliona poprawek.
Starfield na day 0 patchu był dla mnie mniej zabugowany (i bardziej stabilny) niż NV po kilkunastu latach od premiery, a błędy których doświadczyłem były głównie zabawne czy po prostu durne (albo ktoś sobie frunął w powietrzu zamiast iść, albo robił śmieszne miny).
Ale NV to ofiara kosmicznych terminów, a Starfield nieudanych decyzji designowych, a te pierwsze jest naprawić znacznie łatwiej. Po kilku godzinach jak miałem zrobić fast travel na inną planetę, przebiec 800m po pustej połaci terenu, znaleźć przedmiot w jakiejś małej jaskini, po czym wrócić fast travelem przewracałem oczami.
Nie wiem czy DLC będzie w stanie naprawić kulejący gameplay loop, ale trzymam kciuki bo bardzo chciałem polubić się z tą grą.
Dokładnie, wygląda to tak jakbyś grał w jakąś grę mmorpg gdzie lecisz zabić 5 dzików i żeby nie tracić czasu szybko teleportujesz się do npcta oddać quest.
A szkoda bo gdyby zrobili świat lub światy takie jak chociażby w Skyrimie + normalną podróż statkiem kosmicznym, to ta gra byłaby bardzo dobra. A tak to dostaliśmy generycznego gniota który cierpi na podstawowe problemy od których wszyscy twórcy uciekają, czyli loadingi.
Ale mnie ciekawi niesamowicie jedna kwestia. Jeśli Starfield jest taki kiepski to jakim cudem rozpoczynał przez pierwsze dni z opiniami bardzo dobrymi na steam? (O recenzjach nie mówię bo to o dupe rozbić)
Nieraz widziałem tendencje : opinie mieszane -> w większości pozytywne -> bardzo pozytywne
Ale w drugą stronę to nie zdarzyło mi się. No chyba, że przy review boombing
Troszkę tak. Zrobić tak dobrą gre w tak krótkim czasie to jest wyczyn. Wiadomo, mieli już sporo assetów z F3, ale nie zmienianto faktu, że są kozakami.
Ale mnie ciekawi niesamowicie jedna kwestia. Jeśli Starfield jest taki kiepski to jakim cudem rozpoczynał przez pierwsze dni z opiniami bardzo dobrymi na steam? (O recenzjach nie mówię bo to o dupe rozbić)
Najpierw ogrywali ludzie z tym droższym preorderem dającym wcześniejszy dostęp a to byli w większości fanatycy bethesdy. Potem napłynęli zwykli gracze.
Zrobić tak dobrą gre w tak krótkim czasie to jest wyczyn. Wiadomo, mieli już sporo assetów z F3, ale nie zmienianto faktu, że są kozakami.
Jakoś nie ciągnie mnie do zagrania w The Outer Worlds. I pewnie nigdy w to nie zagram. "Kozacy". Prędzej zagram w Kozaków (taka strategiczna gra).
Mnie się akurat NV średnio podobał. To prawda, że był o wiele lepszym RPGiem od Fallouta 3 czy 4... ale to nadal nie znaczy, że dobrym. Zadania w większości były generyczne, wybory mało znaczące, dialogi sztampowe (nie licząc Old World Blues, bo tam pisarstwo było świetne), postaci w większości takie sobie itd. Całość pod kątem roleplayowym wciąż była o klasę wyżej od dzieł Bethesdy, ale i tak bez szału. Za to Obsidian o wiele gorzej poradził sobie z archaicznym silnikiem Bethesdy, na czym ucierpiał świat i eksploracja (gorsza konstrukcja mapy, słabszy klimat, mnóstwo atrap zamiast prawdziwych miejsc do zwiedzenia, niemal zerowa ilość "lochów"). Dlatego też mając do wyboru kiepskie RPG ale ze świetną eksploracją (F3 i F4), albo średnie RPG z kiepską eksploracją (F: NV), wybieram to pierwsze.
Fallout 3 i 4 Bethesdy to duże rozczarowanie porównując do Fallout 1 i 2 Black Isle/Interplay.
Nawet Fallout New Vegas od Obsidian jest lepszy od Fallout 3 i 4.
Zjawiskowe gry Bethesda to dla mnie tylko TESy:
The Elder Scrolls II: Daggerfall 1997 - Rozmachem wywala mózg w kosmos, bo mapa świata jest większa niż Morrowind, Oblivion, Skyrim razem wzięte. Elitarny poziom w kwestii kreatora postaci i odgrywania roli, bo pod tym względem obecne gry mają mechaniki bardzo uproszczone. W końcu nawet Morek został mocno okrojony z rozmaitych statystyk w stosunku do Daggerfall, a słynie z rozbudowanej mechaniki wśród tych najlepszych RPG w historii gier. Gra została krytykowana za bugi i generyczny świat, ale eksploracja rozbudowanych lochów jest dość ciekawa. Questy są czasowe co może niektórych drażnić, ale idzie zmieścić się w czasie. Gra została mocno pobita przez dużo atrakcyjniejsze pod względem unikalności świata, fabuły i questów Might and Magic VI 1998 oraz Might and Magic VII 1999 od New World Computing/3DO Company, które są wybitnymi RPG. Obowiązkowymi do przejścia dla fanów gatunku. Optymalnie najlepiej ograć TES II: Daggerfall przeniesiony na silnik Unity z projektem graficznym D.R.E.A.M.
The Elder Scrolls III: Morrowind 2002 - Jedna z najwybitniejszych gier RPG pod względem kreacji świata, odgrywania roli, klimatu, mechanik. Nie przejść Morrowinda to jak nie przejść Ultima 7, Ultima Underworld, Final Fantasy 7, Fallout 1 i 2, Might and Magic VI, System Shock 2, Deus ex 1, Planescape Torment, Baldur's Gate 2, Vampire: The Masquerade - Bloodlines, a to gry wręcz obowiązkowe dla fanów RPG. Optymalnie najlepiej ograć z projektem graficznym Rebirth. Wygląda wtedy to bardzo fajnie nawet obecnie.
The Elder Scrolls IV-Oblivion 2006 - To nadal dość ciekawa gra RPG w kwestii odgrywania roli i kreacji świata. Fabuła główna dużo słabsza niż w Morrowind, ale ma prawdopodobnie najciekawsze wątki poboczne w całej serii TES choć można kłócić się czy lepiej tu wypada Morrowind czy Oblivion. Wada największa to tragicznie wykonany level scalling, ale na szczęście balans można przerobić pewnym modem, a wtedy gra się dużo ciekawiej. Oblivion rozpowszechnił wiele rzeczy w branży gier i sprawił, że stały się standartem jak znaczniki do celów, teleport do danego miejsca z mapy świata, płatne DLC.
The Elder Scrolls V: Skyrim 2011 - Najlepszy symulator zwiedzania świata. Piaskownica modów. Nigdy nie było gry, gdzie można tyle fajnych rzeczy dodawać, ulepszać setkami, tysiącami modów.
Niestety nie. Wśród fanów panuje konsensus, że pod względem świata i eksploracji F3 i F4 zjadają NV.
https://www.reddit.com/r/Fallout/comments/yvw0ti/why_is_fallout_3_more_fun_to_explore_than_new/
https://www.gunetwork.org/t10916-fallout-3-vs-fallout-new-vegas-exploration
Mnie się akurat NV średnio podobał. To prawda, że był o wiele lepszym RPGiem od Fallouta 3 czy 4... ale to nadal nie znaczy, że dobrym. Zadania w większości były generyczne, wybory mało znaczące, dialogi sztampowe (nie licząc Old World Blues, bo tam pisarstwo było świetne), postaci w większości takie sobie itd.
Gra była mega rozbudowana pod względem wyborów i ich konsekwencji, głównie to było widać w zadaniach dla głównych frakcji.
Zadania w większości były generyczne,
Chyba coś ci pamięć szwankuje, bo akurat zadania w fallout New Vegas były bardzo dobre
Tak samo postacie były świetnie napisani, lokacje też były dużo ciekawsze od tych z F3, słowem chyba coś ci się pomyliło i to srogo
Gra lezy już u samych podstaw, gdzie największą zaletą np. Skyrima była eksploracja. Zobaczyłeś górę, poszedłeś tam z zaciekawienie i tam coś było w 99% przypadków. Tu nie ma w ogóle eksploracji.
Tego żadnym patchem się nie naprawi, bo po pierwsze założenie projektowe na to nie pozwala, po drugie techniczny aspekt silnika gry.
Gra była mega rozbudowana pod względem wyborów i ich konsekwencji, głównie to było widać w zadaniach dla głównych frakcji.
Tylko, że większość tych konsekwencji następowała dopiero w pokazie slajdów już po zakończeniu właściwej gry. W trakcie rozgrywki decyzje zmieniały relatywnie niewiele, zwłaszcza w sensie globalnym (tj. świat wokół nas rzadko reagował na to, co zrobiliśmy). Tak naprawdę większość sprowadzała się do reputacji u danego ugrupowania, która otwierała nam lub zamykała drogą to pewnych questów. Nie było natomiast sytuacji rodem z Wiedźmina, że wykonujesz jakiś quest, a np. 3 godziny później następuje niespodziewany zwrot akcji, bo nasze działania okazały się mieć znaczące konsekwencje dla świata gry.
Chyba coś ci pamięć szwankuje, bo akurat zadania w fallout New Vegas były bardzo dobre
Grałem rok temu i jestem innego zdania. Większość to były generyczne zlecenia spod znaku "daj przedmiot temu, albo tamtemu", "dostarcz nielegalny przedmiot zleceniodawcy albo zakapuj go do NCR i podbij sobie reputację". Żadne z tych zadań nie zapadło mi w pamięć ani nie wywołało większych emocji, inaczej niż questy w Wiedźminie czy Mass Effect.
Tak samo postacie były świetnie napisani
W głównej kampanii nie były, dopiero kilka w DLC. Tym bardziej, że większość postaci pobocznych odgrywali ci sami aktorzy, więc głosy bez przerwy się powtarzały i to też wpływało na immersję. Liam O'Brien jest świetny, to jeden z moich ulubionych aktorów głosowych, ale on w New Vegas odgrywa ponad 50 ról, podobnie jak Yuri Lowenthal...
https://fallout.fandom.com/wiki/Liam_O%27Brien
https://fallout.fandom.com/wiki/Yuri_Lowenthal
lokacje też były dużo ciekawsze od tych z F3
Nie były i co do tego zgadza się większość fanów, nawet tych, którzy wolą NV od F3 i F4.
https://www.reddit.com/r/Fallout/comments/yvw0ti/why_is_fallout_3_more_fun_to_explore_than_new/
https://www.gunetwork.org/t10916-fallout-3-vs-fallout-new-vegas-exploration
słowem chyba coś ci się pomyliło i to srogo
Mogę napisać to samo o tobie. Każdy ma prawo do własnego zdania i nic na to nie poradzisz.
Btw linki które podałeś prowadza do dyskusji odnośnie czerpania radości ze zwiedzania, a nie samej jakości lokalizacji. F3 daje po prostu większa dowolność w zwiedzanie, a NV prowadzi lokalizacjami według fabuły.
NV to fabuła i dialogi, a F3 to typowa dla Bethesdy kiedyś eksploracja. Nie zgodzę się również, ze fabuła, dialogi czy postacie w NV były słabe. Nie raz zapisywałem grę aby przetestować np co się stanie kiedy zrobię coś pokroju zabicia ważnej postaci i byłem w szoku, ze gra się dostosowała do mojej akcji.
Tak w ogóle, fallout 3 miał strasznie źle zrobioną eksploracje, gdyż nie dało się chodzić normalnie po całej mapie, a żeby odwiedzić inne lokacje trzeba było poruszać się podziemnym tunelami
O Baldurs Gate 3 wspomniał chyba tylko po to aby algorytmy lepiej niósł informacje o tym ścieku zwanym Starshit, czy jak mu tam było.
Niekoniecznie oznacza to, że Bethesda pójdzie śladem Larian Studios... Naprawde Jakub, nie musiałeś tego pisać ;) Nie mam też przekonania co do ich właściwych wyborów lepszych rozwiązań w grach konkurencji, zwłaszcza gdy myśle o dobrych elementach starszych gier Bethesdy, które porzucili.
1/2 maj prezentacja postępów Skywind i Skyblivion.
Przecież te 13mln, to jest fatalny wynik i każdy w branży z tego się śmiał. GP według MS miało wtedy ponad 30mln w tamtym okresie, więc łączny wynik 13mln i to sprzedanych i GP, to śmiech na sali. Przykonę tylko, że Starfield, to był jak do tej pory najważniejsza gra GP od czasu powstania tej usługi. Porównać można to do sytuacji, w której wychodzi Gra o Tron, a tylko garstka ludzi posiadających HBO ją ogląda.
Do tego możliwość jeszcze w tamtym czasie konwencji na GPU za grosze, gdzie można było np. za 19zł na miesiąc mieć GPU, też ułatwiała dostęp do gry. A mimo to osiągnęła tak fatalny wynik.
Również Bethesda nie chce „czekać tak długo” i szuka sposobów na przyspieszenie produkcji, ale też chce upewnić się, że jej projekty są „najwyższej jakości”. Obecnie w firmie działa 5 zespołów.
Co te 5 zespołów tam robi? Siedzą pod kamieniem?
Todd Howard to osoba, którą na początku jego kariery ceniłem. Ot gościu znikąd z pasją do gier, chciał tworzyć gry RPG z otwartymi światami i przedzierał się po szczebelkach kariery gamedevu, osoba z pomysłem i pasją.
Teraz gdy jest na szczycie robi wszystko dokładnie odwrotnie niż chciał i do tego okłamuje wszystkich wokół, albo ma jakieś zaburzenia, że nie widzi dalej niż czubek własnego nosa. Niech wyjdzie w końcu z ubiegłego dziesięciolecia, bo mam wrażenie, że tam został i rozejrzy się wokół jak teraz wyglądają gry i jak robi się gry RPG, bo Starfield to wydmuszka patrząc ile oni kasy w to włożyli.
No i to jest rzeczywistość. Gość miał marzenia, ale kiedy przejął stery, okazało się, że rzeczywistość jest inna. W publicznej spółce trzeba pogodzić pragnienia z brutalnymi interesami innych ludzi. Czy się tego chce, czy nie.
Można też odejść, ale i tak prędzej czy później chcąc prowadzić swoje studio spotka się z tymi samymi problemami. I koło się zamyka.
Pół roku po premierze, Todd ujawnił że od początku wiedział że BG3 będzie sukcesem. Jak on to zrobił? Jak do tego doszedł? Wyrocznia gamingu.
A jeżeli Starfield im zajął 6-8 lat to ja się boję co wyjdzie jak zaczną premiery przyśpieszać....
do usunięcia.
Ale ten portal stał się gówniany. Nie dość, że zrobiliście z tego śmieciowisko po przez zmianę sposobu wyświetlania postów, to jeszcze teraz nie działają komentarze. Dodaje komentarz pod innym, a ten dodaje się jako nowy. Co za gówno.
tak jest. Niepotrzebnie pomieszali i coś się popsuło...
Czasami przycisk dodawania komentarza nie działa, czasami gwałtownie przesuwa mi całą sekcję komentarzy do następnego artykułu z dołu, czasami nawet jak wracałem w górę to artykułu już nie było tylko jakiś inny był. To się zrobiło niekontrolowane i chaotyczne. Ta zmiana była niepotrzebna, zepsuli coś co działało dobrze.
Najbardziej rozbawiło mnie stwierdzenie: Bethesda nie chce „czekać tak długo” i szuka sposobów na przyspieszenie produkcji, ale też chce upewnić się, że jej projekty są „najwyższej jakości”. wiadomo że howard pluje i gada że deszcz pada - jak zwykle zresztą z tą ich "jakością gier na premierę".
Nie mogli tej mapy i znaczników od początku dać, jak w ogóle gra dostała zielone światło bez tego pół roku temu