„Grzegorzowi najbardziej zależy na udanej grze i zadowoleniu graczy”. Wydawca Manor Lords twierdzi, że aspekt finansowy nie jest najważniejszy
Podoba mi się to, że twórca nie mówi, że jego gra zrewolucjonizuje świat gier i będzie to majstersztyk na 11/10
Skromnie i spokojnie mówi, że gra jest taka i siaka i to nie Age of Empires, Total War lub Mount & Blade. Bardzo doceniam to, że hype nie jest budowany na oczekiwaniach z kosmosu tylko na bazie tego, że będzie to prawdopodobnie solidna gierka o budowaniu średniowiecznej mieściny, z elementami walki
Kupię na pewno! Chociażby po to, żeby zainwestować w polski produkt. Grałem na zamkniętej alphie i już wtedy mi się podobało pomimo pojedynczych możliwości
Oh, cóż za odmienne podejście w porównaniu z producentem tego bubla NRFTW.
Pieniądze nie są ważne, ale za grę we wczesnym dostępie krzyknął 150zł xd
Gra wygląda fajnie I ja kupię nawet za 250 jak będzie trzeba, ale nie za wczesny dostęp.. tyle to nie.
to ulubiona praktyka hoode horse, a i tak to promka do 10 maja, mnie cieszy ze Slavik nie ma wygórowanych oczekiwań względem swojej gry
Jakby kosztowała 250 to dopiero by był problem, kiedy ludzie sie nauczą że liczy się tylko w jakim stanie i jaką zawartość ma gra na premierę, a early access to tylko nazwa i obietnica dalszego rozwoju, jak gra jest słaba i zabugowana to żadne tłumaczenie wiele nie pomoże
Pieniądze nie są najważniejsze? Ciekawe, czy rodziny developerów pracujących nad grą są podobnego zdania. A może w tej firmie czapka ziemniaków to standardowe wynagrodzenie i nikt nie liczy na więcej?
Tak, nie są ważne ale chyba nie robił tą gre żeby przy okazji nie zarobić. Zarobił i mam nadzieje ze nie uderzy mu woda sodowa bo jak pamiętamy, nie spodziewał sie że na gre czeka 2mln ludzi (a sam szacował na 150k chyba)
A już gre kupiło 100k na samym steamie.
O godz. 19 na Steamie "Manor Lords" gra ponad 149 tys. ludzi. Pamięta ktoś kiedy ostatnio wyszedł taki "indyk" i to EA?
Łatwo tak powiedzieć mając największą wishlistę na całym steamie co gwarantuje ogromny sukces i być małym studiem dzięki czemu gra nie musi zarobić koksów żeby sie zwrócić
w którym momencie, autor zachłyśnie się sławą i kasą i będzie "wiecznie" kończył grę ?