Gramy głównie w to, co dobrze znamy. Dominację „staroci” przełamują jedynie Starfield i niektóre gry na Switcha
Zrównywanie gier online do singli i to jeszcze najpopularniejszych gier online w 50 letniej historii medium i wyciąganie na tej podstawie wniosku, ze ludzie wola grać w starocia zamiast nowości to jest taka trochę średnio mądra analiza.
Przecież Starfield to dokładnie "to co dobrze znamy" każda z poprzednich gier od Bethesty począwszy od Obliviona to to samo, tylko w innych realiach więc to jest gra którą dobrze znamy.
Zrównywanie gier online do singli i to jeszcze najpopularniejszych gier online w 50 letniej historii medium i wyciąganie na tej podstawie wniosku, ze ludzie wola grać w starocia zamiast nowości to jest taka trochę średnio mądra analiza.
Wnioskiem nie jest to, że "ludzie wolą grać w starocia", tylko to, że najwięcej czasu online jest spędzanych w grach z dużą ilością contentu. I oczywiście, że jak robisz badanie na ten temat to będziesz porównywał wszystkie typy gier. Inaczej taki raport nie ma sensu.
I nie, wnioskiem nie jest to, że ludzie "wolą" grać w starocia. Bo tu byś porównywał ilość graczy a nie ilość godzin spędzonych. A wtedy wyniki by były inne.
Wolę po raz 3 przejść Witcher 3 czy Gothic 2 niż dokończyć Starfield
To że Starfield pojawił się w tym zastawieniu na pewno nie ma nic a nic wspólnego z Gamepassem. Gdyby nie to to pewnie nie załapałby się na pierwszą dwudziestkę albo i lepiej...
Hymm... Widać po nicku że grałeś więc pomyśl chwilę... Ile gier na który był nakręcony tak duży hajp (btw który już w 96% opadł)? To miał być mesjasz gajmingu A.D. 2023. A jak wyszło to pokazują oceny zarówno na Steam jak i w aplikacji Xbox. Masa ludzi nakręciła ilość godzin i wpadło do zestawienia.
PS. Widzę tam poniżej, że mocno zabolało. Więc uprzedzę twój główny argument. Grałem... I to nie mało...
Masa ludzi nakręciła ilość godzin i wpadło do zestawienia.
Radaskowi się tak wydaje, więc zapewne to prawda :) Taki crap, a masa ludzi masę godzin nakręciła...
Ile gier na który był nakręcony tak duży hajp (btw który już w 96% opadł)?
A te 96% to statystyki z Wyższej Szkoły Plecienia Bzdur imienia radaska?
PS. Widzę tam poniżej, że mocno zabolało. Więc uprzedzę twój główny argument. Grałem... I to nie mało...
W Starfield? w tego crapa? Masochista?
PS: a tak na marginesie pomijając już prężenie muskuł w komentarzach, to Starfield jest grą do której można mieć wiele zastrzeżeń, ale i wiele jej aspektów potrafi oczarować. Nie jest ani dziełem wybitnym, ani crapem. Myślę, że problem był w nadmiernie rozdmuchanych oczekiwaniach, których sam osobiście nie miałem znając Bethesdę. Ludzie piszący, że nie mogą traktować tej gry poważnie mimo iż by chcieli, bo nie ma motion capture i mimika jest słaba, mający setki i tysiące godzin spędzonych w minecraft. Przypomina mi się nagonka na ME: Andromeda, którą też uważam za dobrą grę.
A te 96% to statystyki z Wyższej Szkoły Plecienia Bzdur imienia radaska?
Żal nawet komentować ale tak to wygląda w realnym świecie a nie tym który sobie wyimaginowałeś.
https://planetagracza.pl/starfield-stracil-97-procent-graczy-na-steam-i-to-w-zaledwie-pol-roku/
https://steamdb.info/app/1716740/charts/#all
https://steamcharts.com/app/1716740
Problem w tym, że to nie jest dobra gra nawet na standardy Bethesdy. Jest średnie to co zawsze było średnie w ich grach, a zepsuło się to, co zawsze było świetne w ich produkcjach.
Tam można było godzinami iść przed siebie, bez żadnego wczytywania i końca a do tego co chwila (dużo cześciej starfieldowe niż 3 minut) zdarzały się jakieś spotkania, losowo wygenerowane lochy czy miasta, za każdym razem inne a nie jak w starfieldzie jedna z 10 zawsze takich samych baz
Pięknie ogląda się te samospełniające przepowiednie. Sprzedają się serie, bo na te serię są łożone odpowiednie pieniądze - eksperymentom nie poświęca się takiego budżetu, a często i czasu, więc wychodzą niedorobione. Potem na podstawie takich bękartów w porównaniu do gigantów ocenia się kondycję rynku i powtarza cykl, dając więcej pieniędzy i czasu starym markom, ograniczając napływ nowych. Po kilku cyklach można tłuc raporty i potwierdzić swoje widzimisię papierkiem.
Nowe marki powstają, ale nie mają jak zawalczyć o odbiorcę na tym ogromnym, przesyconym rynku. Dajcie indykom budżet Activision czy Rockstara, odpowiednią kadrę i dość czasu, a będzie nowa, dobra i popularna marka. Może nawet nie odtwórcza, a w miarę innowacyjna. A może się nie przyjmie? Bywa i tak, ale bezpieczniej jest ładować hajs w stare serie gwarantujące sprzedaż.
Inna sprawa, że wielu osobom wystarczy zestandaryzowany eurolager wśród gier, nie potrzebują niczego ponad standard. Potęga masy.
Nie, nowe gry nie są passe bo są nowe, tylko dlatego, że są słabe albo niszowe - wspomniane Diablo 4 to wydmuszka, która dopiero w czwartym sezonie ma zaoferować coś nowego. Z kolei Baldur’s Gate 3 to gra dla dość wąskiego grona graczy, od której większość casuali lubujących się w prostych tytułach jak Fortnite po prostu się odbije.
Podziękujcie giełdzie, inwestorom, miliarderom, którym dalej jest mało kasy i wszyscy wydawcy jedyne o czym myślą to o zwiększaniu wartości w pieniądzu.
Więcej, szybciej, ale niekoniecznie lepiej - takie jest dyktando giełdy. Jeśli kupujecie gry od światowych wydawców i firm, które są na giełdzie to sami wspieracie tę patologię.
No tak, zarabianie pieniędzy to nic złego. Ale wyzyskiwanie ludzi już tak. Kiedyś to było tak, że studia po prostu tworzyły grę, bo ludzie chcieli je robić i żyć z tego. Obecnie ludzie tworzą je głównie dla zarobku, czasem nie musi im się to podobać, ale robią to dla pieniędzy. A jeszcze gorzej jak ktoś chciałby coś zrobić, ale szefowie na nic nie pozwalają, a ponieważ teraz deweloperzy wszędzie mają swoich szefów i prezesków z armią księgowych, to gry powstają wyłącznie w oparciu o kasę.
Więc tak, zarabianie pieniędzy to nic złego. Jednak fakt, że teraz robi się wszystko, by w absurdalny sposób wyłuskać jak największy pieniądz z graczy różnymi sposobami typu mikrotransakcje w grze kupionej za pieniądze, wszelkiego rodzaju oszczędności jak optymalizacja, ogólnie gameplay, fabuła itd. wszystko co nie jest multi czy grafiką, szybkie wydawanie bez odpowiednich testów i poprawek, etc., jeszcze przed premierą wycinają z gry kawałki i następnie sprzedają je jako dlcki, aby zamiast sprzedać całość za pełną ceną, chcą całość opchnąć jako cenę za 2 gry itd. itp.
Oczywiście, że sama praca zarobkowa to nic złego. Sedno w tym jak na tym się zarabia.
Podziękujcie giełdzie, inwestorom, miliarderom, którym dalej jest mało kasy i wszyscy wydawcy jedyne o czym myślą to o zwiększaniu wartości w pieniądzu. (...) Jeśli kupujecie gry od światowych wydawców i firm, które są na giełdzie to sami wspieracie tę patologię.
A w grach ktore polecasz (https://www.gry-online.pl/user-gry.asp?ID=833937#3) masz gierki od UBI oraz Take2 - obie notowane na gieldzie. Hipokryta?
Parafrazujac: "Politycy sa skorumpowani i maja lepkie rece" - ty masz rece hipokryto...
Zarabianie na swoim produkcje nie jest zle, zle jest wykorzystywanie nieuregulowanej lub zle uregulowanej sytuacji rynkowej zeby praktycznie w nieskonczonosc podnosic marze i obnizac jakosc produktu, czemu otwarty rynek powinien teoretycznie zapobiegac jest zle (i do pewnego stopnia zapobiega, poniewaz mamy EldenRingi, Palworldy, drugich Helldiverow czy trzecie Baldursy (chociaz tych osobiscie sam nie trawie).
Chciwosc to nie kapitalizm. Wrecz przeciwnie, w prawdziwym kapitalizmie bardzo trudno jest zarabiac pieniadze "za nic" - te opasle pasozyty w roznych wlasciwych kregach (czcicieli mamona) lamiace, naginajace czy korumpujace zasady konkurencji sa probloemem wlasnie. Kiedys kupowalem gre, potem nie byla ona moja alewciaz byla cala a mozliwosc gry nalezala do mnie, teraz kupuje gre, czesto nie dziala, jesli dziala brakuje polowy zawartosci, producent moze zmieniac bez mojej wiedzy czy zgody co tylko chce w miedzyczasie do ewentualnego pozbawienia mnie mozliwosci gry zamknieciem serwerow, co na poczatku bylo jakas odlegla przyszla mozliwoscia, a dzisiaj wystarczy miec motywacje finansowa (ktora przeciez zawsze jest, hamuja sie tylko na tyle zeby nie bylo afery, regularnie przesuwajac granice dalej) i nikt juz sie z tym nawet nie kryje*, kupiles - nie dziala? "peszek", musisz "kupic" jeszcze raz...
To nie jest kapitalizm. To jest albo najzwyczajniejsze bezprawie, albo nasz "kapitalizm" zostal bohater apokaliptycznego filmu gdzie ugryzl go zombie i wdala sie infekcja, a reszta bohaterow dywaguje na temat okolicznosci ulzenia jego cierpieniom przy pomocy doczaszkowej aplikacji olowiu...
Ps. Swoja droga, artykuly jak ten tutaju, majace usprawiedliwiac dawanie sie w nieskonczonosc naciagac na kase za cos co jest w coraz wiekszej czesci g* sa czesciom problemu, az dziwie ze nie ma nigdzie informacji o sponsoringu, chociaz moze "motywacja" / "indoktrynacja" miala niekwalifikujacy sie charakter...(czyli wrazamy do scenariusza z ugryzieniem zombie)
Ja tam gram w gothica 1 po raz setny chyba Skyrima odświeżam Kroniki Myrtany po raz kolejny skończone i tak do premiery remakea Gothica i Ghosta Tsushima
Wieloosobowe gry online przyciągają na dłużej niż single - nie no dobrze że zrobiono badania to potwierdzające xD
Starfield się na xbox lekko wyłamał, ale po prostu skalą a nie jakością.
W komentarzach jakby to była jakaś batalia stare vs. nowe - wy w ogóle czytacie co komentujecie czy jak na vipok.ru?
Przecież te gry z topki non-stop się zmieniają i mają nową zawartość.
Chodzi tylko o to, że nagłe zgarnięcie "playerbase" na stałe czemuś takiemu jak Fortnite czy CSGO jest prawie niemożliwe.
Szkoda że ten raport srogo płatny.
Ja ostatnio przeczytalem recenzje Cyberpunk 2077 i jeszcze sie nie otrzasnalem po lekturze.
Sam gram w gierke dlubana juz w zeszlym wieku a konca wciaz nie widac, wiec zajrzalem popatrzec co to sa starocie.
Miło się czyta jak niektórzy dostają błędu systemu widząc Starfield w zestawieniu. Widocznie za mało ujadaliście w necie, że to crap i nie dotarło to do wszystkich.
Jakieś leszcze widocznie nie doczytały i śmią się przy tym tytule dobrze bawic.
Ale to jest crap i jak ładnie zauważyłeś - dla leszczy.
Zresztą już nikt w to nie gra (nawet leszcze)
Wielkie zdziwienie że prawie darmowa gierka była popularna xDD
Ale to jest crap i jak ładnie zauważyłeś - dla leszczy.
Ktoś tutaj się musiał dowartościować - mam nadzieję, że jakiś kompleks został chwilowo zaleczony.
Jak widzicie ironia z nikąd się nie wzięła - CV00 pewnie nawet nie grał, ale czuje się lepszy ulegając modzie na jechanie tej gry i leczy kompleksy urągając innym - bo przecież każdemu muszą się podobać gry niskich lotów takie jak jemu
Zresztą już nikt w to nie gra (nawet leszcze)
CV000 prezentuje tutaj swoje życzenia jako rzeczywistość - zaklinacz :)
Wielkie zdziwienie że prawie darmowa gierka była popularna xDD
Tylko u kogo to zdziwienie? u CV000 i jemu podobnych. Mnie to jakoś nie dziwi. Gdyby obecność Starfielda w Gamepassie była powodem tego, że gra znajduje się w powyższym zestawieniu, to skoro to taki crap, to wszystkie inne gry z GP powinny być tam również czyli argument z d... i CV000 nie pisałby takich bzdur gdyby umiał choć trochę analitycznie myśleć. Powtarzać bezmyślnie jak papuga potrafi nawet...... papuga!
To nie ja tutaj biegam po forum i JEDYNE o czym piszę to jaki starfield jest fajny ""przepraszając" za to tych co uważają go za crapa.
A że wyśmiewam formę twojego postu? Pffff, handluj z tym :)
Gdyby obecność Starfielda w Gamepassie była powodem tego, że gra znajduje się w powyższym zestawieniu, to skoro to taki crap, to wszystkie inne gry z GP powinny być tam również czyli argument z d...
Rozumiem panie analityku z koziej du... że uważasz, że wypróbować Farming Simulatora poleci tyle samo osób co Starfielda...
To nie ja tutaj biegam po forum i JEDYNE o czym piszę to jaki starfield jest fajny ""przepraszając" za to tych co uważają go za crapa.
Siedem postów napisałem i nie wszystkie są o Starfieldzie - znowu pudło. Nawet nick mam nawiazujący do Starfielda, jakbyś pograł to byś wiedział. Nie napisałem też nigdzie, że gra jest jakaś wybitna czy chociażby "fajna". Zbudowałeś sobie chochoła i z nim walczysz. Brak umiejętności czytania ze zrozumieniem lub zła wola, a najprawdopodobniej jedno i drugie :)
A że wyśmiewam formę twojego postu?
Wyśmiewasz sam siebie :D
radas_b
Rozumiem panie analityku z koziej du... że uważasz, że wypróbować Farming Simulatora poleci tyle samo osób co Starfielda...
To coś słabo rozumiesz radasiu. Masz ten sam problem co CV000 - brak zrozumienia tekstu i analitycznego myślenia, również sobie chochoła budujesz, którego bohatersko obalasz. Przeczytaj artykuł, zwróć uwagę co jest przedmiotem zestawienia i się nie ośmieszaj. Jak nie ogarniesz to chętnie wytłumaczę w następnym komentarzu jak dziesięciolatkowi :)
Masz ten sam problem co CV000 - brak zrozumienia tekstu i analitycznego myślenia, również sobie chochoła budujesz, którego bohatersko obalasz. Przeczytaj artykuł, zwróć uwagę co jest przedmiotem zestawienia i się nie ośmieszaj. Jak nie ogarniesz to chętnie wytłumaczę w następnym komentarzu jak dziesięciolatkowi :)
A weź mi wytłumacz jak 10 latkowi.
Jak miesięczna średnia aktywnych graczy świadczy o jakości gry? Szczególnie takiej na gamepass.
Popularna != dobra
Bo starfield i jego jakość została ładnie opisana i podsumowana w recenzjach na steam.
bo przecież każdemu muszą się podobać gry niskich lotów takie jak jemu
Czyli jakie konkretnie?
Problemem że na liście nie ma nowych gier jest struktura i cele wielkich korpo które stoją za najdroższymi tytułami tzw gry AAA. Takie gry są tylko i wyłącznie dla hajsu robione, podobnie jak filmowe blockbustery. Bierzesz znaną markę ładuje się pełno kasy, marketing pompuje hype, premiera zgarnia się hajs, a gra jest najwyżej średnia i pełna bugów. Kiedyś było lepiej, bo gry robiono i jak się okazywała dobra zarabiało się hajs, teraz jak dobrze nakręcisz marketing to sprzedasz średniaka w milionach sztuk, a ludzie grę przejdą i zapomną że istniała. Dlatego ja mam kompletnie w dupie gry AAA, a jak gra będzie tego warta to kupię jak już połatają wszystkie większe bugi.
To zestawienie gier z różnych platform jest do niczego. Starfield jest tutaj przykładem. W zestawieniu niby jest wysoko, ale wśród graczy na konsoli, która ma najmniej graczy.
Pytanie jaka realnie liczba graczy gra w niego na tych konsolach? Na steamie dla porównania balansuje około ~140miejsca. Ja wiem, że to po części wynika z jego ceny, ale wbrew pozorom na steamie zakupiło go całkiem sporo osób...
Można sie domyślić, że gdyby nie uzależniać top10 od platformy, a zrobić top40 wszystkich platform, Starfield mógłby sie nie znaleźć w tym zestawieniu...
IMO ten ranking jest totalnie z czapy.
Gry stricte online - CS, Warzone, Fortnite, Siege - to kompletnie inna rzesza graczy, niż tytuły stricte singlowe, do tego często dojrzałe i np. dla +16/+18 (o czym świadczy nie tylko krew, flaki i przemoc, jaką mamy w grach online i grają w nią dzieciaki 10-letnie, ale skomplikowanie fabuły, mechanik i próg wejścia po prostu).
To troszkę jakby porównywać seriale do filmów - mało to jest ludzi, którzy głównie zatracają się na zaliczaniu kolejnych seriali na streamingach, a do kina właściwie nie chodzą? I vice versa?
Nie bez przyczyny też ze świecą szukać gier. co mają zarówno potężny tryb fabularny (dla jednego gracza), jak i rozbudowany multiplayer. Kiedyś to był wręcz standard, nawet ex'y Sony jak Uncharted czy Killzone. Teraz jest jedno albo drugie. A czasem próbuje się eksperymentów, gdzie to się jakoś próbuje wiązać, przez co cały odbiór gry obrywa (choćby ostatni trend wśród gier wyścigowych, gdzie mamy właściwie MMO-wyścigi, jak The Crew czy Forza Horizon - do mnie to totalnie nie trafia, jako wychowanego na wczesnych Need for Speedach czy Test Drive'ach).
Solidna analiza, do tego bardzo odkrywcza.
Niech teraz przeanalizują czemu 90% czasu użytkowania muszli klozetowej spowodowane jest robieniem kupy a nie siku, to byłoby zaskakujące.
Na co poszło najwięcej godzin sumarycznego globalnego grania w 2023 na różnych platformach?
Starocie MP + Nowości SP: Starfield + Zelda TotK + Super Mario Bros. Wonder
Nie mam zastrzeżeń do tej analizy ;-) Dokładnie w dwóch pierwszych najbardziej ogrywanych nowościach z rankingów spędziłem najwięcej czasu w 2023, i niewiele było trzeba poza tym :-) To się nazywa wstrzelić w rynek!
"Proszę państwa, ja jestem umysł ścisły. Mnie się podobają gry, w które już raz grałem. Po prostu. No… To… Poprzez… No reminiscencję. No jakże może podobać mi się gra, którą pierwszy raz widzę".
...Pozdrawiam "inżynierów-graczy" ;)
Znowu pisze Jakub B. i znowy beszczelne klamstwa, manipulacje i korpopropaganda.
Jakub B. - ty zdajesz sobie sprawe ze jesli czerpiesz zyski z promowania pewnej narracji promujacej pewne produkty - to jestes prawnie zobligowany do uwzglednienia tej informacji w "artykule" (tj. reklamie)...?
Ps. Ludzie nie "graja w gry ktore dobrze znaja", ludzie graja w gry ktore nie sa pelnym pasozytow toksycznym g*... gdzie olbrzymia wiekszosc z nich to produkty starsze, co ma sens w przypadku powolnej ale regularnie postepujacej degeneracji rynku.
Przeciez nie mozna nie zauwazyc ze stare tytuly nie robily uzytkownikow w ch* tak jak to jest praktykowane obecnie - i to juz podczas dokonywania zakupu. Nikt z nawet sladowymi ilosciami moralnego kregoslupa nie twierdzi inaczej, nawet napychajace sobie kieszenie cwaniaki na gorze rzuca jakas wymowka - tylko Jakub, udaje ze deszcz pada obrazajac inteligencje czytajacych...