Granie w The Elder Scrolls 6 „napełnia nas radością, ekscytacją i obietnicą podróży”. Bethesda świętuje 30. urodziny...
To jak? Obstawiamy czy przebiją 8 lat Cyberpunka 2077 od zapowiedzi do premiery? Dla mnie to pewne jak w banku. Byle nie przebili Duke Nukem Forever.
Mam gdzieś, czy będą to robić 8, czy 18 lat. Jeśli kolejny raz wypuszczą drewno z milionem ekranów wczytywania, które mogłoby wyglądać OK co najwyżej w 2012 r., to pies ich trącał.
To już sobie możesz tę grę odpuścić, bo Todd Howard potwierdził, że TES6 dalej wykorzystuje ten drewniany silnik z 2002.
A, że ten silnik jest tak zbudowany, to częste loading screeny są nieuniknione; nawet na SSD.
Zapowiada się duży flop, no ale zobaczymy. Marketing i siła marki robią swoje i potrafią sprzedać nawet najgorszy tytuł.
Tylko, ze UE5 ma z UE naprawdę mało co wspólnego już a CE2 dalej generuje obraz czy podpina fizykę w sposób typowe dla początku XX wieku. Tam jest problem taki, że wymiana rendera czy silnika fizycznego nic nie da bez gruntownej przebudowy silnika a oni tylko grzebią dookoła. Przecież wersja wykorzystana w Starfieldzie dalej nie wspiera MC, czegoś co jest standardem od dekady (już Red engine wykorzystany w Wiedźminie 2 robił z tego użytek).
Przestarzałości tego silnika widać na każdym kroku gdzie ładne ale dość statyczne otoczenie w połączenie z niewielką liczba brzydkich NPC generują nieproporcjonalnie wysokie wymagania sprzętowe i losowe przycinki. I nowy silnik nie oznacza, że muszą się na UE przesiadać czy cokolwiek, ale o to, ze core wymaga rewolucji jak pomiędzy UE3 a UE5 a nie tylko pudrowania.
Oczywiście to prawda ale to nie zmienia faktu że bethesda ten swój potworek może przepisać i przystosować, to że tego nie robi bo koszty to inna sprawa. A tu ludzie tak płaczą że by się cieszyli jakby becia zafundowała kolejnego generyka na UE5 co wcale nie było by dobre.
Napełnia ich też radością, ekscytacją i obietnicą podróży, że w tym tempie datę premiery poznamy na 40-stą rocznicę?
Niezrozumiała polityka Bethesdy i opóźnianie wydawania TES 6 urosło do symbolu i zastało nazwane "największym dokuczaniem w historii dokuczania".
Niech zgadnę
Tylko dwa questy w całej grze nie zabiorą cie do liniowego dungeona?
A gra się upewni że jeśli nie wyglądasz na osobę dobrze się bawiącą, to znaczy, robiącą questy, to npc'e same przyjdą dać ci jakieś zadanie byś się nie nudził?
Jeśli zobaczę choć jeden ekran wczytywania nie licząc tego przy uruchamianiu gry to pozdrawiam ozięble.
Trzeba mieć mega niskie standardy by narzekać tylko na ekrany ładowania.
Dali by wam plaskacza to byście powiedzieli że za wolno, za lekko i za mało.
Kiedyś byłem poszukiwaczem przygód jak ty, ale potem zobaczyłem że Bethesda robi gry już tylko dla zysku.
Mnie napełnia przerażeniem, choć pojawia się też ciekawość, czy po Starfieldzie uda im się upaść jeszcze niżej.
Mam nadzieję, że tak, bo im większa porażka MS (i każdego wielkiego korpo-wydawcy patrzącego tylko na słupki w Excelu) - tym lepiej.
Trzymam kciuki za Howarda.
Dla mnie Fallout 4 jest najlepsza gra Bethesdy , skyrim blisko na drogim miejscu , w Starfielda gralem ... ale krotko bo nie na moim ziemniaku , i na 100% w niego zagram za rok , dwa nic nie strace bo gra bedzie dopieszczna , a TES6 , na 100% to0 bedzie gra przy ktorej miliony beda dobrze sie bawic , Bethesda produkuje gry AAA dla mas , nie musza byc wybitne ale dobrze bawic ... problem bedzie po Falloucie 5 , bo to bedzie ostatnia gra Todda .
Niestety TES6 odniesie komercyjny sukces nawet jeśli będzie większym gniotem od Starfielda (choć to raczej niewyobrażalne). I oni doskonale to wiedzą. Zamiast zmienić silnik brną dalej w tego gniota, a MS pewnie ich już pogania żeby się wyrobić na początek kolejnej generacji i sobie podbić wyniki niewielką pracą.
I na xbox series X 30fps? No tak napełnia mnie to radością.
Niby grafika i technikalia w grach to nie wszystko.
Jednak coraz trudniej przełknąć ich gry ze względu na toporność i zacofanie, plus milion obejść, lub zwyczajnie brak podstawowych funkcji, bo ich silnik nie jest w stanie ogarnąć - choćby w Starfield brak pojazdów, brak możliwości poruszania się nad planeta, między planetami, czy nawet te śmieszne bariery jako granicę świata, bo silnik nie jest w stanie sobie renderować mapy na bieżąco.
Ciężko sobie wyobrazić za 3-4 lata dostać tak zacofana technicznie gre od jednego z największych developerów na świecie.
Nikt nigdy nie mówi, że technikalia to nie wszystko. Jasne, grafa to definitywnie nie wszystko, ale technikalia masywnie wpływają na gameplay, czyli najważniejszą rzecz w grze.
Ciekawe co będzie większą klapą, Tes 6 czy nowy dragon age xD
Jeśli zostaną przy starym silniku tak jak obiecali to prawie na pewno TES6.
Ja tam czekam na singlowego Fallout 5.
Doskonale wiadomo jak to będzie:
1. Teraz ludzie pamiętają, że Bethesda potrafi tworzyć co najwyżej średniaki i to z tej naszej półki.
2. Wyjdzie trailer, zacznie się spirala hype'u.
3. Premiera gry, ludzie dostaną potężny strzał w pysk po zderzeniu się z rzeczywistością i nieliczni odklejeńcy będą zakłamywać rzeczywistość mówiąc, jakie to cudo znowu nie wyszło spod ręki Bethesdy.
Powtórz od punktu pierwszego w czasie pomiędzy TES6, a kolejnym Falloutem.
Niestety, dopóki Bethesda nie zmieni silnika albo nie stworzy sobie nowego silnika do tworzenia gier, to ich produkcje na dzisiejsze czasy będą po prostu przestarzałe i słabe.
Fakt, ich silnik jest w pewnym sensie jedyny w swoim rodzaju i posiada ciekawe możliwości, ale ludzie ileż można... czasy się zmieniają, technologia idzie do przodu i fajnie by było nadążać za niektórymi technicznymi nowinkami, a nie być na stale uwięzionym w latach 2002-2006.
Dopóki Bethesda nie zmieni Todda Howarda. Jego słowa o uznawaniu go wręcz za wyrocznię trochę mi rezonują między uszami - sam przyznał, że jest odpowiedzialny za stan gier. Można mieć tylko nadzieję, że przy nowej produkcji MS wymusi jakieś zmiany, choć wątpię, na co ja liczę.
Jak TES 6 będzie miał wady Starfield to pierwszy zrobię witaminkę na dowód wspaniałej pracy Bethesdy względem graczy.
Granie w The Elder Scrolls 6 „napełnia nas radością, ekscytacją i obietnicą podróży”.
Kto gra w Elder Scrolla 6?
Tyle płakania o ten silnik przy Starfieldzie gdy to najmniejszy problem. Gdyby Starfield nie miał tylu loaddingów i był na nowszej technologii byłby tak samo słabą grą z beznadziejnym projektem.
Gdyby był na innym silniku i nie miał problemów z wydajnością, loadingow, pozwalał na swobodne podróżowanie i nie był tak drewniany to bym nie narzekał. Nie byłaby to tak dobra gra jak Baldur ale jakby ogarnęli te głupie dialogi przy perswazji to raczej nie krytykowałbym tej gry.
Nadal byłaby to ta sama gra, nudny flop z popsutą eksploracją. Nie bez powodu skyrima gra obecnie znacznie więcej osób niż w tą grę pół roku po premierze a skyrim ma te same bolączki techniczne.
Pod tym względem te gry niewiele się różnią. Ludzie grają w Skyrima, bo to jest platforma do modów z miliardem fajnych rzeczy, do Starfielda nie zostały udostępnione narzędzia moderskie. Ich najlepsza gra to Morrowind potem starali się upraszczać swoje gry pod masowego odbiorcę i moim zdaniem to duży problem zarówno Skyrima jak i Starfielda.
Jeśli nadal nie wyciągają wniosków ze swoich działań i wciąż robią tą grę na silniku morrowinda to nie wróżę sukcesu. Do czasów xboxa 360 i ps3 mogli wydawać takie gry ale teraz? To żart. Nie mówiąc już o przyszłości
Pewnie pozbierają mody do Skyrima i wydadzą jako 6-tkę. Po blamażu ze Starfieldem, długo będę czytał recenzje graczy zanim dokonam zakupu.
"Wasze życie jest nudne, puste, beznadziejne i nie wiecie jak to zmienić ? Już dziś kup konsole x-box i ciesz sie pełnym ekscytacji oczekiwaniem na późną starość. Zestarzej sie z nami zupełnie jak nasz silnik graficzny" - Reklama TES 6
A może niech pokażą film z szóstki, to wtedy ocenimy, czy nie gadają bzdur?
Aha. Po Falloucie 4 i 76 oraz Starfieldzie tym razem na pewno wyjdzie im gra stulecia.
Ehhh, ja jedynie mam nadzieję, że doczekam premiery TES VI bo lubię całą serię Elder Scrolls.
Co do Starfielda nie jest taki zły jak go malują niektórzy, to nadal fajna gra, byle nie pchać zbyt prędko głównego wątku. Z pewnością wrócę do niego po premierze dodatku.
Żeby zrobić dobrą grę to musieliby fabularnie wrócić do poziomu Morrowind a w to nie wierzę biorąc pod uwagę fabuły z Obliviona i Skyrima.