Wyniki Oscarów 2024. Robert Downey Jr. zwycięzcą, Oppenheimer z największą liczbą statuetek
Ostatnio gdzieś ktoś się śmiał kiedy aktorki i inne celebrytki, biorąc pod uwagę coraz bardziej "odkrywające" kreacje w których się pokazują, zaczną na premierach wychodzić na golasa.
A tu o! Jeden się wyłamał.
Przecież on nie był goły. Miał coś w rodzaju majtek w kolorze ciała, co potwierdzają zdjęcia zza kulis. Poza tym to było nawiązanie do incydentu z 1974 roku, kiedy to galę zakłócił jakiś goły facet.
Jedna z lepszych gal ostatnich lat, mało kontrowersji w zwycięstwach, fajny występ Schwarzeneggera i De Vito, nagroda za efekty ląduje dla ludzi, którzy stworzyli prawdziwe cuda patrząc na to jakim budżetem dysponowali, a najlepszy film w końcu nie jest jakimś ckliwym i nudnym filmidłem robionym typowo pod krytyków. Choć niektóre nagrody dla Oppenheimera dosyć naciągane, oprócz występów aktorskich można by było się spierać.
A Nolan niczym DiCaprio w końcu zgarnia statuetkę i to za jedną z gorszych swoich nominacji.
Opoenheimer to największa nuda jaka może być, ale fakt, konkurencji to on nie miał mocnej
Cieszy uznanie dla "Strefy interesów". Takiego filmu w temacie Holocaustu jeszcze nie było. I ta ścieżka dźwiękowa... Niby jest tutaj tylko tłem, ale de facto bohaterem drugoplanowym.
Jaka niespodzianka? Tego Francuza nikt nie lubi, Amerykanie siebie nagradzają. Acz faktycznie jeśli chodzi o film to Napoleon lepszy od tego przereklamowanego badziewia o bombie.
Cieszy figurka dla Godzilli. Rewelacyhny film.
Godzilla minus one dostala za FX i to sie liczy, film zrobiony przez zapalencow w budzec ie 12 milionow, dla takich gosci jak Nolan, czy Scott to nie wystarczyloby nawet na waciki.
Nie dostal swietny Spiderman ktory poszedl w detale tak bardzo ze trzeba obejrzec dobrych pare razy zeby wylapac wszystko (no i tam pracowaly setki ludzi i to widac), za to dostal poprawny Miyazaki.
Nie dostal przehypowany Scorsese, na cale szczescie.
Barbie dostala za muzyke i chyba wystarczy. Tak zmylic setki tysiecy matek idacych ze swoimi pociechami na film adresowany do kompletnie innego odbiorcy - nalezalo im sie.
Cena niedlugo zacznie wyskakiwac z lodowki, czekam kiedy Chinczycy stwierdza ze ich obrazil wychodzac nago i zacznie wszysztkich przepraszac.
Kimmel to najmniej zabawny komik swiata.
Barbie dostala za muzyke i chyba wystarczy. Tak zmylic setki tysiecy matek idacych ze swoimi pociechami na film adresowany do kompletnie innego odbiorcy - nalezalo im sie. nie widziałem ani jednej matki wraz z pociecha w kinie gdy byłem na seansie, praktycznie same pary.
No popatrz a mojej corki kolezanki, w wieku lat 11-13 praktycznie wiekszosc, zobaczyly ten film w kinie, nawet moja polowica sie nabrala. No i kto teraz ma racje?
A co do kampanii, wiadomosci z pierwszej (tej wykonawczej) reki
Czyli kazdy w twoim najblizszym otoczeniu sie "nabral", mimo tego ze (podobno) byles zaagazowany w kampanie reklamowa, i wiedziales z czym to sie je, oraz jak mocno "przeklamuje"? I nikogo nie oswieciles? Z usmiechem na ustach patrzyles jak setki tysiecy matek i dzieci ida na film, ktory wg ciebie jest dla nich nieodpowiedni, lacznie z twoim najblizszym otoczeniem?
No nieladnie, nieladnie.
Mieliscie od frekwencji placone czy jak?
Nastepnym razem poprostu podziel sie swoja madroscia z maluczkimi.
Może to kwestia tego ze byłem z żona na seansie o 21 czy cos takiego. Niemniej barbie dla dzieci to są w 3D, ten film już na plakatach wyglądał na poważniejszy, a z opisu nie wynikało ze jest dla maluchów.
Z absolutnie niczego nie wynikalo ze jest dla maluchow, oprocz tytulu (Ale idac tym tropem to Oppenheimer jest filmem, tylko dla ludzi z dyplomem z fizyki jadrowej i historykow). Zeby wiedziec ze to nie jest "film dla dzieci" wystarczylo zrobic jakies 3 minuty researchu.
może w Polsce, tutaj akurat nie mam dokładnych informacji, znam szczegóły kampanii w innym kraju, przy której zresztą pracowałem więc sorki.
tutaj masz misiu certyfikacje i prosze skończ bredzić
imdb. com/title/tt1517268/parentalguide/certificates
jeszcze jedna rzecz, pracując przy kampanii nie masz pojęcia jaki jest produkt bo często nawet jeszcze nie jest wyprodukowany, dostajesz wytyczne na podstawie których podajesz propozycje stuntow czy innych działań reklamowych i tyle. screenery są trzymane w szafach pancernych i dostępne dla wybrańców influencerow oto na zamkniętych pokazach krótko (kilka dni) przed premierą. wtedy wszystko już dawno musi być gotowe a w przypadku specyficznych stuntow to agencje już dawno zapomniały że coś robiły
12 latki to nie są maluchy nikt tutaj nie mówił o filmach dla sześciolatków czytać trzeba co się pisze.
jeszcze jedna ciekawostka w pierwszym podejściu barbie miała grać Amy Schumer, ale przez pandemię (i pewnie idiotyczny casting) sprawa się położyła - na szczęście dla filmu, scenariusz przepisali, produkcję od Sony przejelo wb casting zmienili i się udalo
Nie musisz mi trzeci raz pisac ze pracowales nad jakimis tam reklamami.
To ze film nie jest dla dzieci, jest do ogarniecia w 3 minuty o ile masz co najmniej trzy sprawne neurony. I nie, nie reklamowano go jako film dla dzieci, czy kierowany do tej samej grupy docelowej co produkty Mattel.
Moze w Burkina Faso, ale mnie to malo interesuje. Rownie malo jak to gdzie szanowny pan pracuje i "ciekawostki" z branzy ktore sa dostepne wszedzie i ktore opisuje doslownie kazdy zakulisowy artykul o tym jak sie robi filmy, ew. o tym jak funkcjonuje brazna i branze poboczne (czyli np. marketing).
Materialy promocyjne i reklamy robi sie przed premiera filmu, a same filmy sa zamykane na kluczyk i jest do niech ograniczony dostep... normalnie.... MINDBLOWN! NIE WIEDZIALEM! Jeszcze jakies super ciekawostki insajderskie lol?
Dziekuje, dobranoc. Widocznie to nie byl film na twoim poziomie. Nieogarnoles no i dzieciaki poszly na film dla doroslych, bo im nie powiedziales, ze to jak robiles reklame to nie bylo lalek. Zdarza sie.
Czego byłbyś nie powiedział
Bardziej dziecinnym filmem jest opowieść o ubranym w lateks gościu chodzącym po ścianach.
Czego byłbyś nie powiedział SetnyKonkret to: Barbie is rated PG-13 for suggestive references and brief language.
czego bym nie powiedział zawsze znajdzie się koleś który "był w kinie i widział"
www bbc com/news/newsbeat-66184513
Pewne rzeczy robi się po to by maksymalizować zyski, poszerzanie o grupy niekoniecznie docelowe robiło się od czasów Shreka i dużo dużo wcześniej, zawsze chodziło o to żeby zrealizować film tak aby satysfakcjonował możliwie najszerszą grupę docelową.
"Może przygotowywałeś promocje dla animowanych filmów barbie, które faktycznie adresowane są do małych pociech płci żeńskiej."
Może tak, rzecz w tym że moje dziecko nie bawi się lalkami barbie od jakichś sześciu lat ale ciągle nie jest zainteresowana pójściem na Oppenheimera. Przykład pierwszy z brzegu. Ciuchy. Nie wypromujesz filmu wpieprzajac do hm zary czy innego primarka ton koszulek z logiem Oppenheimera, i nikt kto ma głowę na karku tego nie zrobi bo to strata kasy. Barbie jest tu w zupełnie innej sytuacji jako brand i możesz go wcisnąć gdzie tylko ci się zamarzy. rzecz w tym że czterdziestoletnia kobieta ma troszkę inne podejście do kwestii trendów niż dwunastolatka, więc nie muszę ci mówić gdzie produkt będzie umiejscowiony. Zyskujesz dzięki temu synergie, i widoczność brandu co w efekcie wywołuje bodźce dla obojga. Win win.
"To ze film nie jest dla dzieci, jest do ogarniecia w 3 minuty o ile masz co najmniej trzy sprawne neurony. I nie, nie reklamowano go jako film dla dzieci, czy kierowany do tej samej grupy docelowej co produkty Mattel."
klasyczny przykład bycia w dupie i podziwiania gówna, mędrzec internetowy. Nie masz pojęcia jak funkcjonują pewne rzeczy coś tam pierdniesz bo ci się zdaje i traktujesz jako.prawde objawiona.
Beka Barbi z jednym oskarem xD Jaka beka? To lepszy film niż ta przereklamowana i nudna biografia. DiCaprio czekał latami na Oskara pomimo ze powinien mieć ich z tuzin, beka to jury przyznającego te nagrody.
To lepszy film niż...
No miał być manifest feministyczny, a wyszła z tego świetna komedia satyryczna IMO za aktora drugoplanowego oskara powinien zgarnąć Ryan Gosling, ale wtedy mogłyby niektórym zwieracze nie wytrzymać xD
Zwyczajnie męczą mnie fabularyzowane filmy biograficzne, poza dwoma - Amadeusz i Barry Seal: Król przemytu.
Żadnego z tych filmów nie widziałem jeszcze, ale ceremonia straszny cringe. Sam ten moment, gdzie wychodzi pięciu aktorów, którzy dostali oscara w poprzednich latach i zaczyna jakieś dziwaczne lizanie dupy aktualnie nominowanym to totalne ciarki żenady. Nie wiem, kto wpadł na ten pomysł :/
No przeciez caly ten (pol)swiatek filmowy kocha wachac wlasne pierdy, i gadac o rzeczach na ktorych sie nie znaja i o ktorych nie maja pojecia. Nie wiem co cie dziwi.
Poczytac sobie kto wygral to mozna, ale zeby to ogladac z wlasnej woli, to by mi musieli placic. Strata czasu.