„Nie lubimy nazywać ich soulslike'ami”. Elden Ring, Dark Souls i Bloodborne to po prostu „gry akcji TPP dark fantasy”, twierdzi Miyazaki
Można nie lubić takiego określenia ale taka etykieta (prawidłowo przypisana) bardzo ułatwia poruszanie się po gatunku i szybsze odnalezienie tego czego się szuka lub ominięcie tego czego się nie chce.
Najśmieszniejsze jest jak cymbały na Steamie tagują "souls-like" starsze gry, jak chociażby "Blade of Darkness".
W sumie też nie lubię tego określenia. Wystarczy FPP albo TPP + Akcja.
Można nie lubić takiego określenia ale taka etykieta (prawidłowo przypisana) bardzo ułatwia poruszanie się po gatunku i szybsze odnalezienie tego czego się szuka lub ominięcie tego czego się nie chce.
Też tak nazywałem swego czasu Severance, ale jednak nie do końca Blade of Darkness to soulslike. Niewiele mają punktów wspólnych. I takie nadużywanie soulslike niestety wprowadza nieraz w błąd, gdy się szuka interesujących gier w klimatach dark fantasy.
a ja uważam, że jest odwrotnie, bo takie nazywanie stało się modne i np. każda trudna gra potrafi być tak otagowana, bo tylko dlatego, że jest trudna. Nijak to ma wspólnego z soulslike'mi i to dość często. Imo to chyba ułatwia jedynie casualom, którzy nie chcą grać w trudne gry i tyle. Taki fakt. Nazywanie powinno mieć sens i być logiczne i uzasadnione, a nie ot tak, bo ktoś tak se myśli. To utrudnia nawigowanie po faktycznych soulslike'ch, a jedynie ułatwia nawigowanie pod bardzo wąskim zakresem (wąskim, np. tylko 1 cecha z wielu cech, chociaż to nie czyni soulsike'a).
Bardzo dobrze, że są tak nazywane, przynajmniej wiem czego, mogę się spodziewać po grze, a wiele gier tego typu omijam, więc gra tpp + akcja to za mało, dark fantasy nic mi to nie mówi, jaki to typ rozgrywki jest, a że ponuro będzie i depresyjnie no to jeszcze. Soulslike i wszystko wiem lub niektórzy twórcy dodają prawie lub elementy Soulslike.
no nie wiem, nazywanie gier soulslike'mi, bo są trudne, jest wg. mnie głupie i wprowadzają w błąd. Gry soulslike to powinny być przede wszystkim gry, które zostały stworzone w stylu jak soulsy, a nie pod kątek dosłownie jednej cechy. Rozumiem, że ułatwia, ponieważ od razu wiecie, że trudna gra, ale serio wystarczy tag "trudny" czy coś w tym stylu.
Ps. szczerze to ciągłe nazywanie bardzo wielu różnych gier soulslike'mi to szczyt debilizmu, bo często nie są jednak soulslike'mi.
FromSoftware nie lubi określenia „soulslike”
No ale to sa gry typu soulslike, sami to stworzyli...
to czemu używają mechanik z souls-like ? może niech porzucą mechanikę, że się traci to co się zebrało po śmierci runy/krew to może nie będą porównywać ?
Jak nie przestaną tak kopiować to nie kupie. Wkurzała mnie już powtarzalność terenów czy dungeonów w eldenie i ostatecznie porzuciłem
Miyazaki jak zwykle z rigczem, dziwne ze tak inteligentny gosc ma tak głupie community w okół siebie.
"Blade of Darkness" to jedna z pierwszych pozycji, gdzie ciachało się korpus na kawałki i nie ma praktycznie nic wspólnego z tzw. "Soulslike".
No przecież te ich gry to jest to samo. Potwory mają dużo hp, a gracz mało. Walka opiera się na turlaniu się. Fabuła opowiedziana w ten sam sposób, czyli poskładaj sobie wszystko z puzzli i dopowiedz sobie czego nie wiesz, żeby wszystko trzymało się kupy.
Ja to mam bekę jak ktoś takie gry nazywa RPGami i jeszcze próbuje to uargumentować
A to trzeba argumentować jakoś szczególnie? Definicje gatunku i podgatunków są szeroko dostępne, a te gry nie są kołem wymyślonym na nowo.
Z drugiej strony możesz sobie kwestionować wszystko. Płaskoziemcy uprawiają coś podobnego (chyba) codziennie i jakoś żyją. Da się? Wychodzi na to, że tak.
Nie, to nie są normalne gry akcji TPP (dark fantasy), a już tym bardziej RPG.
Tak, wiem, to bait, i działa.
Wielka mi zmiana soulslike na soulish. Moim zdaniem tag dobrze określa gry skupione na pokonywaniu bossów z mechaniką ognisk.
Ci Japończycy to mają dziwne problemy. Jakiś czas temu główny twórca Final Fantasy tez mówił, że nie lubi jak jego gry są nazywane jRPG, bo podobno jest to dla nich krzywdzące, tylko dziwnym trafem poza zmianami w systemie walki nie robi nic, aby ludzie mieli powody, by nazywać te gry action RPG.
Nie rozumiem w czym problem, to są specyficzne crpg i według mnie jest jak najbardziej w porządku że się je nazywa souslike'ami
Te gry skupiają się na walce, a nie fabule i questach, i różnią się od standardowych crpg action