Wstawaj Maxie z depresji, odłóż tabletki przeciwbólowe.
Jakie tam jest przesłanie? są trzy części.
Okej, w pierwszej części Max zemścił się na Pani Nicole Horne, która uśmierciła jego żonę i córeczkę, oczywiście zrobiły to psychole pod wpływem Valkirii - ale ostatecznie zemścił się w finale pierwszej części.
Druga część zaczęła się trochę dziwacznie, bo w pierwszej misji nasz Max pojechał sobie bronić jakąś panią, ogólnie i tak to nie było dobrze wytłumaczone (albo jestem debilem) jedyne co wiedział, że to Vladimir Lem coś tam miał, ten były klub RagnaRock i sobie tam pojechał i zaczął od tamtej pory z Moną Sax robić krucjatę, zabijali wszystkich - kogo się dało, ale okej - dla mnie druga część była płytka fabularnie gorzej od Mortyra od CI Interactive.
Trzecia część Maxa - to już w ogóle jest śmiech, śmiech i jeszcze raz śmiech- stary Max prawie 50 - letni, został sobie bodygardem bogatych kretynów (którzy byli debilami, niezbyt rozgarniętymi) i zaczął też zabijać każdego, bo? ja w ogóle po pierwszej części nie rozumiem kontynuacji, to powinna być zamknięta historia, pomścił rodzinę i amen, cześć - i dlatego chciałem zapytać - jak przesłanie ma Max Payne?
Piszę prosto, bo nie rozumiem fenomenu tych ostatnich dwóch części - tak samo jak fabularnie mnie CP 2077 nie porwał, to też bym się chciał dowiedzieć jakie przesłanie ma Max Payne?
Specjalnie skrociles fabule czy tylko tyle z tego wyniosles?
Bo jesli tylko tyle wyniosles i nie trollujesz, dwa pytania, masz problemy z angielskim oraz czytaniem ksiazek?
Tyle wyniosłem, bo prócz pierwszej części to reszta jest tak miałka, że się wymiotować chce - a trzecia część jest w ogóle dnem.
Historia Max Payne jest prosta, a sam się uważa za inteligentnego człowieka. Więc pewnie trolluje. Albo próbuje wojenkę robić. Bo nie wiem, nad czym tu się zastanawiać ? Grę nienawidzi, więc szuka przyjaciół, żeby go wsparli.
3 cześć to przeciętniak jak dla mnie. 15h przeciętnej rozgrywki i tyle. Jedynka była jedną z najlepszych strzelanek, ale męcząca historia walki z gangiem porywaczy w 3 części była żenująca. Oceny tej produkcji rzędu 8.5 - 9 / 10 były dla mnie niezrozumiałe. Widocznie odebrałem ja zupełnie inaczej niż większości graczy.
Fakt, jeśli się nie mylę to bullet time został właśnie po raz pierwszy wprowadzony w pierwszym Max Payne.
Takie, że Nikt nie przeżył. Ostatni wystrzał był jak wykrzyknik, który podsumował wszystko, co doprowadziło mnie aż tutaj. Zdjąłem palec ze spustu. I tak to się skończyło.
Pif-paf, pif-paf, komiks, pif-paf, komiks, pif-paf, cutscenka.
Mniej więcej takie.
Ale tak serio to jeśli chodzi o jakiekolwiek przesłanie to trójka chyba miałaby najwięcej do powiedzenia w kwestii żałoby i alkoholizmu.
Oczywiście że ma, bierz narkotyki to będziesz latał niczym spowolniony supermen!