Jeśli tak to krótki update:
Jak może pamiętacie to kupiłem auto sklep/food truck w zeszłym roku
I pomału załatwiam pozwolenia (tu to trwa dość długo), stoję na razie w dwóch miejscach ale dochodzi do mnie coraz więcej głosów że jak tylko dostanę pozwolenia to ludzie od razu przyjdą w kolejnych lokalizacjach
Coraz więcej klientów jest lokalnych- teraz w niedzielę stoję u mnie w miasteczku od 7:15 do 9:15 bo później jadę w kolejne miejsce gdzie przychodzą Polacy i muszę przyznać że tych lokalnych już przychodzi dużo, już o 7:20 potrafi się ustawić kolejka
I ludzie wracają co tydzień
Pracuje niewiele jak na razie - głównie weekend ale za to wtedy jest ciężko - spać z soboty na niedzielę to raczej nie śpię. W środę i piątek coś tam piekę ale to drobnostki
Za to w tłusty czwartek nakulalem prawie 1700 pączków i byli ludzie którzy jechali po nie łącznie ponad 160km:)
Tak więc weekendy wolne zniknęły, praca zdalna nie jest możliwa, ciagle robię to samo co w IT mnie wykańczało a tutaj jest w ogóle nie problemowe.
Robię co chce i jest w pytkę
Co do kasy - są miesice gorsze, są lepsze. Są takie w których przebije to co zarabiałem w IT a są takie gdzie zarobię 60-70proc, ale biorąc pod uwagę że pracuje dużo mniej to chyba dobrze.
Nie chcę piec więcej niż 3 dni w tygodniu i myślę że to powinno wystarczyć.
Wiem że parę osób z forum mi tu kibicowało więc może to ich zainteresuje:)
Są takie w których przebije to co zarabiałem w IT a są takie gdzie zarobię 60-70proc, ale biorąc pod uwagę że pracuje dużo mniej to chyba dobrze.
We własnej działalności liczy się nie ile zarobisz miesięcznie, tylko rocznie. Wg. posta, nie jest źle, szczególnie, że praca do łatwych (fizycznie) nie należy.
Więc szczere gratulację, bo nie dość, że możesz za to przeżyć, to jeszcze widać z posta, że zadowolony jesteś.
Ja zakładam dwa miesiące bez zarobku- całe wakacje. Po pierwsze czemu nie po drugie należy mi się wolne:)
Ogólnie rok w rok na razie mam wzrostu 200-300proc
Oczywiście to już się skończyło, nie ma szans że wzrośnie mi teraz jeszcze dwa razy bo już zeszły rok był dobry.
Dziękuję- fizycznie jest niełatwo ale za to wayztsjo zależy ode mnie. A feedback jaki dostaje jest po prostu wspaniały. Nie sądziłem że dobre słowo ludzi może dawać tyle przyjemności. W IT tego nie było
el.kocyk pracuje, a nie siedzi na garnuszku :P
Gratuluje i ciesze sie, ze sie udalo.
Gratuluje tez odwagi za przebranzowanie sie w tak diametralnie innym kierunku. To na pewno wymagalo ogromnego samozaparcia. Wiem cos o tym, bo sam jakis czas temu przebranzowalem sie z Gamingu na Logistyke.
jak powiedzilem szefowej w Mercedesie gdzie ostatnio pracowalem ze juz nie szukam nowego projektu i ze ciesze sie ze skonczylismy wszystko i nie bede musial juz pracowac w IT to wydawala sie szczerze mi zazdroscic:)
a z tym samozaparcierm to tak w sumie ciezko powiedziec
po prostu zaryzykowalem i wyszlo
ale moje zyciowe doswiadczenia sa takie ze ryzykuje i wychodzi
mozna powiedziec ze mam doswiadczenie w podejmowaniu dobrych decyzji
nie wiem jak dlugo bede to robil
mam nadzieje ze dlugo bo do tej pory daje duza frajde
i mam nadzieje ze bedzie dawalo jeszcze przez lata
ale tak naprawde ciezko powiedziec co bede robil za 5-10 lat
Czasami sam sobie zazdroszczę a czasami myślę na diabła mi to było i co to w ogóle za głupi pomysł
I zaskakujące jest to że tak dużo przyjemności to daje. I to zarowno i pieczenie jak i dostawanie tych wyrazów wdzięczności i pochwal. Wychodzi ze jestem pazerny na pochwały
Gratki.
Jak odwiedzę w tym roku Brukselę na weekend (a odwiedzę), to bankowo ustawię się rano w kolejce ;)
... to ja chcę wysłany do PL chlebek (Paudi zna adres :>) z autografami na jakiejś chusteczce :D
bo tak wam zazdroszczę! :P
Gdzie pieczesz? Możesz coś powiedzieć o tym jak masz to zorganizowane technicznie? Ile na raz możesz wypiec chlebów/bułek? Robisz na zakwasie czy drożdżach? W załączniku jeden z moich ostatnich bochenków jako zachęta do dyskusji. Dzięki i pozdrawiam.
bardzo ladny bochen!
przerobilem podwojny garaz na piekarnie, niestety wciaz mam super malo miejsca bo mam okolo 18m
mam dwa piece rofco b40, dwa garowniki tez rofco (latwiej mi bo to belgijskie sprzety)
mieszarki i w cholere foremek od korzeniewskich i koszykow i dwie lodowki
bochenki pieke 30 minut, naraz wchodzi mi w dwa piece 24 duze lub 36 malych
foremki pieke godzine i naraz wchodzi 24 duze i 24 male
czyli lacznie w godzine pieke okolo 50 chlebow
bulki i drozdzowki - 96 naraz i pieka sie 17 minut
chleby na zakwasie, reszta na drozdzach
no i glownie sprzedaje na zamowienie, ludzie musza zlozyc dwa dni wczesniej;) no chyba ze na weekend, wtedy pakuje do mojego super auta i sprzedaje z niego
zrobilem nim moze 600 km od wrzesnia. nie jezdzi duzo, ale za to jest mega zajebisty
tylko dorzucilem do niego panel sloneczny i dwa dodatkowe akumulatory i w ogole instalacje trzeba bylo pozmieniac bo byla popsuta
i od tego czasu bajka, chleby prezentuja sie bajecznie, jezdzi sie swietnei (choc ja np w niedziele jade raptem 900m do miejsca gdzie sprzedaje, wiec kilometrow nie nabijam:)
Gratulacje.
A z ciekawości- zamieniłeś IT w rozumieniu programowanie czy w rozumieniu helpdesk? Sam się czasem zastanawiam, jakby to było, jakbym całkowicie zmienił ścieżkę kariery.
Byłem testerem. Automaty (uft) i manuale
Ale chyba byłem całkiem dobry bo płacili mi w ostatniej robocie 660 euro dziennie netto;)
Byłbyś jeszcze większym koksem gdybyś połączył jedno i drugie robiąc wypieki na procesorach oraz kartach graficznych z radiatorem i zdjętym wentylatorem.
ja nigdy nie ogarnialem sprzetu:)
ale za to kilka usprawnien wprowadzilem do piecow - one sa strasznie analogowe, wiec rozne takie urzadzenia do wlaczania zdalnego mam bo musialem wstawac 15h wczesniej by je uruchamiac i nagrzac co bylo glupie
I tak trzeba żyć! gratulacje i dzięki za updejt, bo faktycznie warto czasem coś tak pozytywnego przeczytać :)
Chyba wcześniej grafika na samochodzie miała niebieskie tło ….
A to przepraszam.
Super mi się czyta takie rzeczy. Kibicuję i mam szczerą nadzieję, że będę miał okazję spróbować twoich wypieków- prezentują się wyśmienicie. Tak trzymać! Chętnie będę oczekiwał kolejnych aktualizacji w tym temacie. Masz ciężko, ale satysfakcja to jest to. Gratki!
wczoraj rano zaprosili mnie do gminy obok na targ piatkowy:)wiec pojade i zobacze jak tam bedzie. cos sie rozkreca w temacie
Bardzo się cieszę, że wszystko działa jak należy. Chylę czoła za upór i samozaparcie. Kibicuję od początku!
Podrzucam międzynarodowy hymn piekarzy https://youtu.be/9c5yPIQ3LQI?si=5MeYJGPSYvmAOYQk
z takich malych radosci to wczoraj stanalem na ryneczku w gminie obok - gmina ta ma duzo osob angielskojezycznych wiec jest ciut latwiej
i mimo okropnej pogody spory sukces, duzo ludzi przyszlo, prawie wszystko co upieklem zeszlo, na pewno do powtorzenia za tydzien i mam nadzieje co tydzien
zmeczenie spore, ale ciagle radosc z pracy, czewgo i Wam zycze!