Witam jak zawsze zapraszam do czytania i komentowania postu może ktoś zna jakieś historię z tym związane lub ma coś innego do powiedzenia.
https://www.facebook.com/photo?fbid=815973720543511&set=a.486993376774882
Super jest gloryfikować kogoś kto pozwolił na pacyfikację odwetową w Dubinkach. A ten kretyn z facebooka powiela kłamstwa o tym że to litewscy kolaboranci się osłaniali cywilami. Naprawdę w Polsce nie ma bohaterów z II wojny światowej takich jak Pilecki, Nowak Jeziorański czy Fieldorf? Trzeba wyciągać jakiś Łupaszków, Kurasiów czy członków Brygady Świętokrzyskiej?
Super jest gloryfikować kogoś kto pozwolił na pacyfikację odwetową w Dubinkach. A ten kretyn z facebooka powiela kłamstwa o tym że to litewscy kolaboranci się osłaniali cywilami. Naprawdę w Polsce nie ma bohaterów z II wojny światowej takich jak Pilecki, Nowak Jeziorański czy Fieldorf? Trzeba wyciągać jakiś Łupaszków, Kurasiów czy członków Brygady Świętokrzyskiej?
Tyle w temacie ->
Żeby było żałośniej, można by krytycznie pisać o litewskich kolaborantach - ale to by chodziło o szaulisów, Plechaviciusa i generalnie ciut inny okres, ciut inna sytuacja.
I też nie rozumiem takiego podejścia do Łupaszki. Może inaczej: rozumiem zapotrzebowanie polityczne, ale robienie bohaterów ze zbrodniarzy lub ludzi co najmniej wątpliwych nie jest najlepszym pomysłem.
PS W ogóle znam ten fanpejdż, mocne skręcenie w prawo połączone ze skłonnościami do ostrej grafomanii.
PS II Aż z ciekawości sprawdziłem i wpis gościa o Stalingradzie jest komiczny. Bohatersko rozprawia się z mitem Stalingradu kompletnie nie rozumiejąc o czym pisze.
Jako alternatywy podaje to co działo się na Bliskim Wschodzie oraz zajęcie Madagaskaru - co może wyglądać na ważne punkty zwrotne jeśli wywalimy przez okno kwestie logistyki. Między innymi.
Nie zgodzę się bo ten Pan opisuje takie rzeczy co ja o nie których nie miałem bladego pojęcia...
Ty jesteś głupi czy głupszy? Nasi wymordowali cywilów. Też kobiety i dzieci. To są bohaterowie? Tacy jak ty jednocześnie krzyczą Wołyń! A czym się to różni poza skalą zbrodni? No chyba że tu obowiązuje zasada Kaliego co? Jednak konfiarze to dekle.
W tych stodołach i cerkwiach w których palono żywcem byli i Polacy. Wszak Bóg swoich rozpozna
Nacjonalizm to moralność Kalego par excellence.
Jak my najeżdżamy i mordujemy to racja historyczna po naszej stronie.
Jak inne nacjo nas tak traktuje to zbrodnia która zasługuje na pamięć, potępienie i odwet.
Nasi wymordowali cywilów. Też kobiety i dzieci - to były rodziny tych Litwinów, którzy wcześniej również wymordowali Polaków - w tym kobiety i dzieci - w polskiej wsi Glinciszki. Dubinki to nie była wioska tylko osada wojskowa.
Ja wiem, że ty byś najchętniej nadstawił drugi policzek, ale w życiu taka postawa nie popłaca i jest tylko pustym związkiem frazeologicznym pochodzenia biblijnego. Prawo talionu ma bardziej praktyczne zastosowanie - czy nam się to podoba czy tez nie. Już w 5 wieku p.n.e. Rzymianie wprowadzili prawo dwunastu tablic, które przewidywało karę odwetową. O zasadzie „oko za oko ząb za ząb” (a raczej kość za kość) wziętej z kodeksu Hammurabiego peenie słyszałeś.
Natomiast zgodzę się w 100% ze reklamowanie Szendzielarza jest nieprzyzwoite, to głupota (acz popularna na wschodzie, patrz Ukraina i umiłowanie dla banderowców) prowadząca do niepotrzebnego konfliktu - bohater powinien być bezdyskusyjny. Faktycznie lepiej się skupić na Pileckim, Jeziorańskim czy Fieldorfie, dodając to tego Skalskiego czy Urbanowicza.
I jeszcze gazetka wydawana przez Orlen ze swoich bohaterem. To jest tak obrzydliwe, że szkoda gadać. Niech się ludzie tylko nie dziwią, że podobnych bohaterów czczą na Ukrainie czy Rosji, bo jak widać niewiele się różnimy.
Jest różnica między gościem, który walczył z okupantem i dokonał zemsty na kolaborantach i ich rodzinach oraz niestety przypadkowych osobach a banderowcami, którzy z zasady i cyklicznie mordowali w okropny sposób głównie dzieci i kobiety.
Och tak, przypadkowo to się stało... Tak samo jak Brygada Świętokrzyska przypadkowo walczyła z Wermachtem ramie w ramie - kierunki im się pomyliły...
Ludzie lubią tak myśleć a propos "swoich" w każdym kraju, ale to nieprawda. Cel nie uświęca środków, mordowanie to zawsze mordowanie. Kiedy trzeba walczyć z innymi żołnierzami, to jest jasne - takim jesteśmy agresywnym gatunkiem, że nie ma wyjścia. Ale zabijanie cywili, dzieci to co innego - u jednych to polskie rodziny na Wołyniu, u drugich „bez różnicy narodowości i wyznania":
https://www.tygodnikprzeglad.pl/58176-2/
Bandera nie uczestniczył, bo siedział w niemieckim więzieniu - Łupaszka brał udział i nawet jak nie on osobiście, to jego ludzie robili akcje odwetowe. Amerykanie zrzucając napalm na wietnamskie kobiety i dzieci też sobie tłumaczyli, że to jest ok, by zachować zdrowie psychiczne.
Tak samo można napisać, że wojna to wojna. Nie chcesz by zabili ciebie, to musisz zabić ich.
że podobnych bohaterów czczą na Ukrainie czy Rosji, - tez robienie z Szendzielarza bohatera średnio mi się podoba, ale porównywanie go do banderowców świadczy o kompletnym braku wiedzy historycznej lub celowej manipulacji.
Banderowcy to zwykli mordercy którzy dopuścili się bestialskiego ludobójstwa na Polakach, Szendzielarz natomiast dowodził kilkoma akcjami odwetowymi, w których zginęli także cywile - zupełnie inne przyczyny i skala.
Drodzy państwo najlepiej piszcie do niego zapytania na stronie niz tutaj może przecież wam podać źródła skąd ma takie informacje.
Było więcej osób, które walczyły z okupantem nie dopuszczając się wątpliwych moralnie akcji a często przewija się osoba Szendzielarza. Niemniej skomplikowany, ale odważny człowiek (tak jak każdy, który walczył z okupantami). Co do odwetu ciężko tutaj być obiektywnym, bo z jednej strony trwała wojna a człowiek był tylko człowiekiem. Możliwe, że odwet musiał być konieczny, aby pokazać, że nie można bezkarnie mordować Polaków. W końcu każdy wspomni o Dubinkach, ale już o pomordowanych rodzinach w Glinciszkach nikt nie wspomni a to właśnie tamtejsze wydarzenia doprowadziły do wydarzeń w Dubinkach.
Dlatego za osoby, które "walczyły z okupantem" ale dopuszczały się "wątpliwych moralnie akcji" należy przeprosić poszkodowanych (i ich spadkobierców), a nie stawiać im pomniki.
Czyż, nie tego samego oczekujemy?
Drenz sorry, ale relatywizowanie odpowiedzialności za zbrodnie nigdy nie jest dobre. I nie, nie był odważny, gdyby tak było to nie pozwoliłby na akcje odwetowe. Złamał nie tylko prawo międzynarodowe, ale i przysięgę wojskową czym zhańbił siebie i mundur polskiego żołnierza.
A to już zmienili w IPN wpis że był morderca zbrodniarzem wojennym i tchórzem ?