Darmowy film dokumentalny o TLoU 2 już dostępny. Neil Druckmann ma koncept na The Last of Us 3
Widząc ile pracy włożone jest w taką grę, to te 300 zł wydaje mi się nawet za mało. Pomijam oczywiście remastery.
Mam nadzieję, że fabuła będzie gnieść głównych bohaterów, tak jak w dwójce. Marudy dupa cicho, najlepiej jak jest jeden bohater przez sto części gry i nic mu nigdy nie grozi, co? :D
Tak było w jedynce przecież.
Joel sam zabija całą armię przeciwników.
Zresztą w Uncharted też mamy ten koncept rambo.
Dzieci mu nie potrafią wybaczyć ze zabił Joela bo liczyli na kolejną przygodę w kierunku zachodzącego słońca . To jest tylko gra i on może z nią zrobić co mu się podoba . Potem najlepiej hejtować i 0/10
Gorzej chyba być to nie będzie, chociaż Grafoman może jeszcze zaskoczyć ;)
Gdyby nie tracili czasu na 3 durne projekty, to ten koncept byłby już praktycznie ukończoną grą. Od premiery TLoU 2 minęły prawie 4 lata, a oni nawet nie zaczęli pre-produkcji.
A na ppe.pl „The Last of Us: Part III oficjalnie potwierdzone! Neil Druckmann ujawnia, że pracuje nad kontynuacją” serio nie zmyślam. Gol też ma dużo za uszami ale do tego ścieku i zgraji nędznych pseudo „dziennikarzyn” jeszcze mu brakuje.
I niestety tam już 180 komentarzy a tu 10. Widać, że rzetelność popłaca.
Fajna strona to ppe, dzięki za informacje - już sobie założyłem konto.
Prawda gol nie idealny ale do poziomu dna ppe.pl daleko mu. Nowy redaktor chciał się podlizac i stworzył taki klikbajt
Aż nie moge się doczekać reakcji tych "prawdziwych fanów serii" jak Druckman znowu napisze coś nie po ich jedynej, słusznej myśli :D
Co niby Ci spieprzył? Fabuła jest sensownie opowiedziana
Wszystko wynika z pierwszej części. Jeśli szukałeś opowieści z rodem bajek Walta Disneya to widocznie The Last of Us Part 1 i 2 nie są dla ciebie
Ta, jasne... Historia o tym, że zabijanie jest złe w grze w której zarzynamy kilkuset ludzi topiąc ich we własnej krwi. To takie gŁęBoKiE! Zdrowemu na umyśle człowiekowi ta cała zemsta wywietrzałaby już w drodze do Seattle. A Ellie prze z uporem lepszej sprawy narażając nie tylko swoje życie, ale Diny, Jessego czy Tommy'ego. Śmiesznie to wygląda jak Ellie cała zakrwawiona wraca z "roboty", czyli masakrowania ludzi do siedziby gdzie czeka na nią Dina z ciepłym obiadkiem. Ta gra pokazuje jak mógłby wyglądać związek seryjnego zabójcy, który nie kryje przed drugą połówką swoich zainteresowań. Inną sprawą jest to, że ten teatr w którym zrobiły swoją siedzibę świeci się w nocy jak psu jajca. Normalni ludzie w mieście pełnym wrogów staraliby się ukryć swoją obecność. Jeśli Ellie musi zabić jakiś tysiąc ludzi by stwierdzić, że zabijanie jest złe to coś z nią jest nie tak. Nie wspominam nawet o tanich chwytach typu: Abby bawi się z pieskiem, a później Ellie tego pieska zabija. I to zakończenie...
spoiler start
Kiedy Ellie może wreszcie zabić Abby to z tego rezygnuje, bo pokazał jej się Joel z gitarką... <facepalm> I te retrospekcje też wydają się z lekka bezsensowne. Serio Ellie w post-apokaliptycznym świecie przemierzyłaby ok. 500 km z Jackson do Salt Lake City by zobaczyć co zaszło w tym szpitalu? Ok, załóżmy, że to możliwe. Dowiedziała się i obraziła na Joela. A po jego śmierci rzuca wszystko i leci się mścić, choć przecież poniekąd powinna zrozumieć Abby. W końcu sama czuła odrazę do Joela, gdy dowiedziała się co zrobił.
spoiler stop
Czyli co? W ewentualnej "trójce" będziemy grać psychopatką, która zabiła jakiś tysiąc ludzi bez większego sensu? W końcu zabiła tylu ludzi, więc pewno znajdzie się ktoś kto będzie chciał się zemścić i zabiję Dinę oraz dziecko. To można ciągnąć w nieskończoność. W "jedynce" Joel zabijał tylko tych którzy byli wrogo nastawieni. I miał jakiś cel: dotrzeć w dane miejsce. Tymczasem Ellie kosi wszystkich jak leci. Jakaś nastolatka grająca w gierki? Spoko! Baba w ciąży? Jeszcze jak! Wilki to raczej społeczność taka jak Jackson, czyli dobrze zorganizowana grupa starająca się przetrwać. Oczywiście rozgrywka jest tak skonstruowana, że do nas strzelają, ale nie jest to raczej grupa jak niektóre z pierwszej części, która strzela do cywili. Blizny dodano chyba tylko po to by Ellie nie była jedyną psychopatką w grze. Część pierwsza była pozytywna w przekazie, tymczasem "dwójka" jest toksyczna i bezsensowna. Już pomijając samą fabułę to gra jest zdecydowanie za długa. Ten gameplay w TLoU bawi tak przez 15 h, tyle trwała pierwsza część. "Dwójka" jest dwukrotnie dłuższa i już w połowie miałem dość tych walk z ludźmi czy zombiakami. Można by chociażby przeplatać etapy z Ellie i Abby, może byłoby nieco ciekawiej. Może Druckmann powinien pisać fabuły dla Disneya, bo historia o tym, że zabijanie jest złe w grze w której zabijamy więcej ludzi niż w niektórych częściach Call of Duty mu z deczka nie wyszła.
Zdrowemu na umyśle człowiekowi ta cała zemsta wywietrzałaby już w drodze do Seattle.
Przecież Ellie nie jest zdrowa
historia o tym, że zabijanie jest złe w grze w której zabijamy więcej ludzi niż w niektórych częściach Call of Duty mu z deczka nie wyszła.
To nie jest historia o tym, a dysonans ludonarracyjny masz w kazdej grze akcji
Dysonans ludonarracyjny
ale Wy jesteście mądrzy, aż musiałem do googla zajrzeć :)
Gdybys ogladal wiedzialbys ze jest tam co writer kobieta, i w duzej mierze duzo pomyslow o relacjach, transeksualnosci, brutalnym swiecie, przemocy etc to jej zasluga. A wszyscy sie przwalili do Neala, zreszta nieslusznie koncept histori dla mnie jest bardzo dobry
No co mogę więcej napisać. Masz prawo być sceptyczny do tęgi że Ellie narazjac bliźnich wyrusza na zemstę ale no tak zdecydowało tworcy i to musisz zaakceptować. Uważam że jest to czepianie się z twojej strony. Niby co chciałbyś dostać kolejny bezpieczny sequel w stylu Uncharted? Akurat takie zwroty akcji pasuje tej seri do tego świata. A że komuś coś nie pasuje no to wybacz widocznie ta gra nie jest dla ciebie.
Zawsze możesz grając w część 2 czy to Ellie czy Abby zginąć w różny sposób i uznać że do zemsty nie doszło.
Dla mnie ta fabuła jest za bardzo efekciarska, a w efekcie nielogiczna. Chociażby fragment kiedy Abby dopada Ellie i jej ekipę, a później mamy sielankę na farmie. Ellie mogłaby uznać, że zabijając Mel, która była w ciąży, Owena i kilkuset innych ludzi jest już kwita i mogłaby zapomnieć o zemście. Ale nie.
Neil Druckmann, wyjawił, że ma koncept
Haha do tej pory to juz powinien miec jakas przyblizona date premiery, chocby w przyszlym roku, a ten dopiero ma koncept, ktorego jeszcze nie wiadomo czy nie porzuci nawet jak sie za to wezmie jak zrobili z Factions.
Jedyne co mi się nie podobało w Part 2 to kwestia tożsamości tego dzieciaka, zupełnie nie było to potrzebne. Poza tym dwójka to potężna kontynuacja i dość długo wstrzymywałem się z zagraniem jak całe to szambo wybiło po premierze. Gra pięknie żongluje emocjami co widać było w internetach i jak dla mnie Druckmann miał po prostu jaja, żeby stworzyć coś takiego. 30h psychodramy dla jednego gracza, za takie gry nic nie robiłem.
Przynajmniej normalny tytuł newsa. Bo na ppe takie chamstwo że głowa boli. I jeszcze jakiś nowy redaktorzy na za 5xl to pisał
Absolutnie czekam ! zakończenie jest fenomenalne jakby było takie jak (ludzie chcieli ?!) to byłoby pozbawione głębi i świetnego pokazania przekroczenia wszystkich granic i dojścia do punktu bezsilności. Niektórym zajmie pewnie z 10 lat za nim to pojmą więc spokojnie to tylko kwestia inteligencji.
Za nim
Może jeszcze po za tym, panie ynteligentny?
Każdy twój nic nieznaczący post to albo prowokacja, albo umniejszanie innym.
Jesteś spalony, gorzej niż troll xD xD
panie ynteligentny?
To przykład trollingu!
Koment, który prowokuje, nic nie wnosi.
Dokładnie, jak cała reszta twoich postów, które później "zgłaszasz".
Nie masz pewnie życia.
Konewko01? Sam pokazuje, kim tu jest.
Dla mnie? Wiesz kim jesteś. Nie muszę tego tu powtarzać po raz kolejny xD