Nowe informacje o Gothic Remake; dotyczą m.in. Starego Obozu i „marvin mode”
A z krwi i kości gameplay'u jak było tak i nie ma... Już powoli zaczynam rzygać tym wszystkim, bo krok po kroku zaczyna to iść w stronę Cyberpunk'a i ich pompowania balonika i mówienia co nie zaoferują - przed premierą.
Czytałem. Problem w tym, że nic konkretnego, żadnych szczegółów "kiedy i ile". Kolejny news o tym jak to wiele mają usprawnić, jak tu i tam mają dołożyć kilka "ficzerów".
Niestety, to prawda. Też chciałbym zobaczyć gameplay - choćby to demo z Nyrasem - bo na papierze niektóre rzeczy wydają się aż nazbyt dobre.
Dokładnie. Sam chciałbym zobaczyć chociaż malutki fragment, dosłownie minuta czystego gameplay'a i rzut oka na to czego możemy się spodziewać. Może faktycznie nie są gotowi by pokazać fragment szerszemu gronu? Tylko po prostu niepotrzebnie powoli pompują ten balonik. Liczę na to, że gra wyjdzie super i sam przyglądam się niej, lecz obawiam się, że z dużej chmury mały deszcz.
Kran? Bo coś ci z niego cieknie? Tak jak uciekła ci mądrość i inteligencja której nie było ci dane zakosztować? Współczuję XD
brak gameplay'u oznacza tylko jedno, nie wygląda dobrze by go pokazać
Mam nawet spore nadzieje wobec tego tytułu. Może w końcu dostaniemy coś spod znaku "Gothic", co będzie można nazwać co najmniej dobrym. Jest spore pole do popisu dla tego rimejka, bo jednak oryginał cierpiał na wiele braków i problemów. I to nawet na tle tytułów z tamtych czasów (nie mówiąc już o dzisiejszych). Trzymam kciuki za twórców i niech dłubią ile muszą.
no to prawda. Gothic, trzeba przyznać, że miał sporo braków, mocno ucierpiał na cięciach dokonywanych w sporym pośpiechu ze względu na narastający problem np. finansowy, co w wielu miejscach było widać. A projekt był znacznie ambitniejszy niż by mogło się zdawać. Choćby ta stara, nieczynna i zakratowana kopalnia, na którą można natknąć się na samym początku, ma ustawione przejście do innej strefy, czyli planowali nowy obszar, najpewniej część khorinis. Obóz bandytów, niefortunna kolumna na górze klasztoru zmiennokształtnych, pewne luki w fabule jak spotkanie przyjaciół lestera, miltena, diego i gorna, niezmieniona stara kopalnia po wydarzeniach, w których kopalnia została zalana, ścieżka, która nagle kończy się ucięta ogromną ścianą, arena, jakaś być może świątynia orków niedaleko chaty cavalorna itd. A i tak wyszła super gra.
A co to by było, gdyby grę wydali spokojnie w wersji całkowicie pełnej? Oj to to dopiero by było. A teraz jest super okazja, jest szansa na wspaniałą, uzupełnioną grę i w lepszej oprawie. Co prawda remake wg. innych twórców, ale chyba się starają zachować ducha pierwowzoru i uszanować oryginał.
Twórcy ciągle gadają o jakieś grafice(zresztą te prześwietlone krajobrazy wyglądają słabo, to jest paskudne bazowe ustawienia oświetlania w UE5), klimaciku i tym podobnych ale to są rzeczy drugorzędne w gothicu. Nadal nie wiadomo nic o najważniejszym czyli warstwie RPG tej gry, jak działa system statystyk, jak działa system walki, jak wygląda rozwój postaci, interakcje że światem, przedmioty i tak dalej. Czy gra czasem nie mam level scalingu potworów? Bo jak ma to z góry można wysłać ten remake na śmietnik, bo to byłoby zaprzeczenie wszystkiemu co gothic robił dobrze, czyli progres postaci, poczucia stawania się silniejszym, naturalnie ograniczony początkowo świat trudnością w danych obszarach i rujnowało by całkowicie eksploracje.
To fajna gra! Była ze 25 lat temu czy ile tam.
Teraz masz lepsze gry? W ogóle te 20-25 lat temu to nawet nie grałeś.
Zakręć kran gdyż głupota się z niego wylewa, grałem w gry komputerowe gdy ty z dywanu na podłogę skakałeś.
To czas dorosnąć skoro po takim czasie tak cię jarają gierki, że dzisiejsze tytuły uważasz za lepsze i które dokładnie te samograje czy te z postaciami bez płci?
>Narzekaj że dzisiejsze gry to samograje
>Dawaj 10/10 Gothicowi, który sam był praktycznie samograjem na tle innych gier z tamtego okresu :(
Gothic samograjem, dobre, nie znałem.
Smutny.Troll przebił tym tekstem nawet mityczne "Gothic drewno"
A co tam było wymagające chociaż minimum myślenia czy umiejętności? Na tle konkurencji z tamtego okresu, Gothic był mega prostym, uproszczonym i przystępnym produktem dla szerszego grona odbiorców.
- Postaci nie dało się praktycznie zepsuć (no już naprawdę ktoś musiał chcieć to zrobić, by się dało). W odróżnieniu od zdecydowanej większości RPG izomentrycznych, czy ogólnie RPG z lat wcześniejszych.
Tylko trzy główne statystyki, cztery umiejętności bojowe oraz trzy złodziejskie. By ktoś się aby przypadkiem nie pogubił za bardzo przy tworzeniu postaci. Śmiech na sali.
- Mały świat, który wręcz uniemożliwia się zgubić i błądzić. W takim Morrowidzie ogrom świata potrafił przytłoczyć. Natomiast w Gothicu jest tak mikroskopijny, że elimnuje to jakiekolwiek wyzwanie w eksploracji. Zresztą. Mimo iż świat w grze jest malutki, to twórcy i tak w wielu zadaniach głównych dali nam albo mapy, albo kogoś kto nas poprowadzi na miejsce, by przypadkiem gracz się nie "pogubił".
- O jakimkolwiek wysiłku intelektualnym jeżeli chodzi o dialogi czy ogólnie fabułę, to tutaj nie ma nawet co wspominać. Dialogi krótkie i proste, by ktoś sie aby nie zmęczył czytaniem. Fabuła (pomijając klimat więzienny), to generyczne heroic fantasy z wybrańcem, demonami i magicznymi artefaktami. Planescape Torment czy Chrono Trigger to to nie jest.
- Walka mimo iż zręcznościowa, to nie wymaga żadnej głębszej taktyki. A to za sprawą trzech rzeczy. Przeciwników można wyciągać pojedyńczo. Bezi jest nietykalny za sprawą klatek nieśmiertelności w trakcie wykonywania uniku w odpowiednim momencie. Przeciwnicy mają dwa-trzy zestawy ruchów, którym łatwo przeciwdziałać.
Pod względem różnego rodzaju mechanik czy zależności w walce, Gothic jest zwyczajnie pusty i banalny.
Zresztą co ja sie produkuje. Gdyby Gothic nie był "samograjem", to 8-9 letni ja nie byłby w stanie go przejść. Mając tyle lat, nie dałem rady na przykład Morrowidowi (bo przerósł mnie ogrom świata oraz wymagająca eksploracja), Planescape Torment (bo fabuła była dla mnie niezrozumiała, a dialogi się ciągnęły i ciągnęły) czy masie innych izomenteycznych RPG jak Arcanum, Fallout, czy Baldur's Gate (bo przerastały mnie tamtejsze mechaniki i że psułem swoją postać złym rozwojem).
To po pierwsze. Po drugie. Gdyby Gothic nie był samograjem, to taki Kran nie byłyby w stanie go przejść :)
Gothic był przedsmakiem tego, co branże miało czekać za parę lat.
- Postaci nie dało się praktycznie zepsuć....
Mylisz się, ja np. w Gothic 2 poszedłem w walkę wręcz i nie mogłem zabić lodowego smoka bo praktycznie nic mu nie zadawałem w walce dystansowej bo magię miałem a 0, a łuk na prawie najniższym poziomie.
- Mały świat, który wręcz uniemożliwia się zgubić i błądzić....
W Gothic 1 świat rzeczywiście wydaje się mały natomiast w Gothic 2 świat jak na tamte czasy był bardzo duży i można się było zgubić, natomiast Morrowind to typowa nudna gra Bethesdy bez celu.
- Walka mimo iż zręcznościowa, to nie wymaga żadnej głębszej taktyki...
Całkowicie się mylisz albowiem Gothic to jedna z niewielu gier w historii gdzie system walki wymaga czysto fizycznego odpowiedniego klikania palcami aby pokonać przeciwnika, dzisiaj już w ogóle tego nie ma i gry poszły w złym kierunku przez konsole i pada. W ogóle Gothic przed erą YouTube jak ktoś grał pierwszy raz to był bardzo trudnym tytułem.
Masz słaby gust któremu podoba się jakieś anime/mangowe gówno typu Chrono Trigger.
- Postać - Temat dotyczy rimejku Gothica jedynki, prawda? Mówimy (w tym ja) o pierwszej części, prawda? Zatem dlaczego na argument dotyczący GI, przytaczasz cokolwiek z GII?
No ale już jak jesteśmy przy dwójce. Tak, przy smokach (szczególnie z dodatkiem NK i ich regeneracją), przy nieumiejetnym budowaniu postaci można dojść do ściany. Szczególnie jak ktoś wykorzysta np. wszystkie zwoje wezwania demona itp. Tylko wciąż takie sytuacje w GII da się policzyć na palcach dwóch dłoni. W takim Falloucie jak źle człowiek poprowadził postać, to już od któregoś etapu gry, nie dało się praktycznie grać. I nie było za bardzo możliwości tego naprawić (w GII mogłeś użyć właśnie chociażby zwojów przyzwania na te kryzysowe sytuacje).
- Świat - Cieszy że przyznałeś, że świat w GI był mały :) A z tą dużą mapą w GII to sie już nie zapędzajmy. W tym samym roku wyszedł Morrowind i tam właśnie był bardzo duży świat.
Walka - Nie chce ciebie zasmucać, ale ogólnie w grach gdzie jest walka w czasie rzeczywistym, to wymaga się "czysto fizycznego odpowiedniego klikania palcami aby pokonać przeciwnika". Konsole oraz pady nic w tej kwestii nie zmieniły. Szczególne że te już istniały na długo przed powstaniem Gothica xD
Zresztą "wysoką jakość" walki w Gothicu podsumowuje chyba ten filmik.
https://youtu.be/rL8eYreNlTE?si=WFbQNz9jU0o7sGwJ
Ta strategia, ta finezja, ten kunszt. Mega wymagająca i trudno do odwzorowania walka haha :D
Dla osób nieznających Gothica 2. Postać na zerowym poziomie, z najgorszą bronią (albo prawie najgorszą), jest w stanie pokonać w tak banalny sposób, najmocniejszego potworka w pierwszym rozdziale. By to do czegoś porównać. To tak jakby Kratos z samego początku gry (tej z 2018), był w stanie w taki sposób pokonać dowolną walkirie. Samymi pięściami.
Poziom trudności - uff, to całe szczęście że jak przechodziłem Gothica w wieku około 8 lat, to wtedy jeszcze YT u nas w Polsce nie było. Zatem nic mi fałszuje obrazu z tamtych lat.
No i co tu więcej mogę dodać. Ty uważasz Gothica za trudną grę. Grę którą był w stanie przejść ośmiolatek/dziewięciolatek. Dzieciak, którego przerastało wiele innych gier z tamtego okresu (lub wcześniejszych). Może ty faktycznie nie graj za bardzo w dzisiejsze samograje? Obawiam że większość z nich mogłaby ciebie przerosnąć. Ostatnio mój 11 letni kuzyn prosił mnie bym mu przeszedł jakiś fragment z God of Wara (ten z 2018), bo nie dawał rady. A grał na normalu. No to jak 11 latek spotyka sie tam ze ścianami, to pewnie ty byś odpadł jeszcze wcześniej.
No i ja wiem że mam słaby gust. W końcu lubię takiego Gothica i gram w niego średnio raz na dwa lata. Bo przypomina mi czasy dzieciństwa. Mimo iż wiem że to przeciętniak 5/10 (a jako RPG to jeszcze niżej), to i tak lubię w niego zagrać. Mimo jego wad, uproszczeń i projektu jakby był skierowany do idioty :(
Ale nie jest tak źle. Zawsze mogłem mieć gorszy i dawać Gothicowi ocenę 10/10.
No i zabawne że w gadce o gustach powołałeś się akurat na CT, a nie już np. Tornamenta :]
Naprawdę Kran. Ktoś z tak wąskimi, nudnymi, mdłymi i ograniczonymi horyzontami oraz upodobanianami jak ty, w ogóle nie powinien wypowiadać sie na temat gustów kogokolwiek. W przeciwnym wypadku wypadasz po prostu śmiesznie.
To że gothic 1 jest łatwy to każdy gracz gothica o tym wie, ale nie nazwałbym go samograjem jak niektóre dzisiejsze gierki
Jasne, może się tak wydawać jak już przejdziesz go 10 razy i wiesz jak grać, ale grając pierwszy raz tak łatwo go nie przejdziesz, chyba że korzystasz z solucji i porad innych graczy
Nie była to Taka zła gra, acz faktycznie współczesne produkcje po 2018/19 są coraz gorsze, ledwo 1 czy 2 tytuły rocznie dają radę - poza wyjątkami jak w 2023 gdzie pojawiły się 3 czy 4 dobre gry.
Dlatego w pierwszej mojej odpowiedzi pisałem:
Dawaj 10/10 Gothicowi, który sam był praktycznie samograjem na tle innych gier z tamtego okresu
Bo poziom trudności w Gothic był niewyobrażalnie niski w porównaniu z grami konkurencji z tamtego okresu (a o takich grach sprzed lat 90, to nawet nie ma co pisać). Wynikało to właśnie z masy uproszczeń, niewielkiej skali, ubogich mechanik oraz wszelkiego rodzaju wspomagaczy. Spokojnie można pisać że Gothic to samograj roku 2000 i to twierdzenie się wybroni.
No i nie wiem czy można pisać, że każdy fan Gothica wie że pierwsza część była prosta, skoro taki Kran powyżej pisze że jednak była bardzo trudna :p
I jasne. Grając pierwszy raz, nie przejdzie się gry w najbardziej optymalny sposób itp, ale w Gothicu jakąkolwiek trudność może sprawiać co najwyżej świątynia śniącego przez te wszystkie zabawy z mechanizmami. No ale to też nie było jakieś mega problematyczne.
Ciekawe, czy polska wersja też będzie mieć różne gwary? Już się nie mogę doczekać, jak pokażą w końcu, jak ta gra wygląda w praniu.
Czekam na chociaż 20-30 minut nieoskryptowanego gameplayu "na żywo" z Gothic Remake, aby wstępnie ocenić grę. Takim marketingiem i obiecankami co to nie będzie w tej grze mnie nie kupują. Kai Rosenkranz to za mało (choć nawet jak wyjdzie bubel, to przynajmniej muzyka będzie raczej dobra...). Obecny marketing przypomina to słynne pompowanie balonika pod Cyberpunka.
Tak zrobili w tym roku np. twórcy Jagged Alliance 3.
Po prostu puścili godzinnego streama z gry, deweloper grał na żywo, bez żadnych sztuczek i odpowiadał na pytania na czacie. Można? Można.
Mimo kilku widocznych błędów spodobała mi się uczciwość dewelopera i wierność gameplayu względem Jagged Alliance 2.
Przyszła premiera i okazało się, że dostałem dokładnie to co obejrzałem na streamie, minus te wspomniane błędy, bo już zostały usunięte. A deweloper do dzisiaj rozwija grę dodając nowy content.
Fajni Gothica (w tym ja) niech wstrzymają konie. O tym, że coś poczujecie grając w te gre tak jak kiedyś w Gothica można zapomnieć. To już przeszłość.
Przede wszystkim gra ma uderzyć w szerszy rynek w tym USA. To samo za siebie wystarczy żeby ochłonąć.
Demo niegdyś udostępnione (wciąż dostępne) pokazuje kierunek wizji dewelopera. Wiadomo, że od tamtego czasu na pewno dużo się zmieniło, ale wciąż to ci sami twórcy i mieli sporo niepotrzebnych pomysłów.
Ja tylko mam nadzieję, że zostanie core Gothica i będę zadowolony.
Siła Gothica to przede wszystkim rozwój postaci, pięcie się w hierarchii społeczeństwa, wizualne animacje rozwijające się wraz z rozwojem postaci (walka), a samej walki nie uczy się tylko postać ale również gracz jak w grach soulslike.
Jeżeli motywowana budową świata i mechanik chęć parcia naprzód bezim pozostanie, to mnie "kupili".
Przede wszystkim gra ma uderzyć w szerszy rynek w tym USA.
Nie musi pokazują to Kroniki Myrtany ----->
Ale wydawcy, korporacje, studia to idioci i tak zgadza się będą celować we wszystkich nie znając jednej z najprostszych zasad, że nie da się wszystkich zadowolić.
Tylko na S.T.A.L.K.E.R. 2 czekam równie mocno.
Oj kurde... S.T.A.L.K.E.R. 2 to gra której nie mogę się doczekać. Oby dowieźli, faktycznie była w dobrym stanie i nie przeciągali premiery w nieskończoność.
Wiadomo jak jest z takimi grami, w większości zawsze coś nie wypali, ale miejmy nadzieję że dadzą radę, bo jak na razie to co pokazali się podoba.
Obiecanki cacanki. Jako fan marki czekam na realny gameplay i wtedy zobaczymy, ocenimy co się kryje za tym laniem wody. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie.
Mój problem z tą grą jest taki, że nie robią go Piranie. Pomijając jakość Elexów, czy Risenów, grając w te gry, od razu czuje się jak w domu. Każde studio developerskie ma swój styl i charakter. Myślę, że to będzie Gothic bez tych wszystkich składowych i szczegółów, które budowały klimat. Nie wystarczy przenieść 1:1 miejscówki i postacie, żeby gra miała to nieuchwytne coś. Wyobraźcie sobie np. że remake Mass Effecta robi Bethesda, albo odwrotnie, że remake Morrowinda robi Bioware. No, to nie jest to. Myślę, że tutaj będzie podobne uczucie jak w Arcanii. Świat, lore i postacie się zgadzały, ale Gothic to to nie był, przez co paradoksalnie Risen bardziej przypominał Gothica niż "Gothic 4".
Obawiam się, że tak czy inaczej to już nigdy nie będzie to samo. Nawet Piranie to już przecież nie te same Piranie i nie mam pewności czy teraz by uchwycili "to coś".
Ja tam staram się pozostawać neutralny i nie robić sobie za dużo nadziei, ale też tej gry nie skreślać. Będzie jakiś dłuższy, nieszczególnie pocięty gameplay, to będzie można jakieś pewniejsze wnioski wyciągać.
Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że magia Gothica tkwiła w wielu rzeczach, m.in.: w specyficznym silniku, w tym że takich gier nie było na rynku, w tym że wielu z nas Gothic kojarzy się z beztroskimi czasami dzieciństwa.
Nie da się tego w tej chwili powtórzyć. Udało się po części twórcom Kronik Myrtany, grając w tego moda faktycznie poczułem się jakbym znowu po raz pierwszy grał w Gothica 2.
Krowa, która dużo ryczy - mało mleka daje, a u amerykańców znowu mówią:
pies, który mocno szczeka nie gryzie.
Coś dużo fotek, pierdół i innych inf. Merytorycznych newsow 0. Nie łatwo stworzyć remake legendarnej gry jednak liczę na pozytywne zaskoczenie.
