Twórca pierwszych odsłon God of War ocenił nowego Kratosa. Twierdzi, że heros stał się zbyt łagodny
Osobiście jestem fanem, gdy postać z danej serii przechodzi jakąś konkretną drogę pod względem charakteru. Cieszy mnie to jaki Kratos jest obecnie, ale również lubię jego wersję z czasów "zabaw" w Grecji. Żadnej nie stawiam jakoś wyżej względem drugiej, bo obie się pięknie uzupełniają i dopełniają. Nordycki Kratos prezentuje większą głębie i złożoność względem greckiego odpowiednika, ale gdyby nie istniał ten drugi, to ten pierwszy nie wybrzmiewałby tak dobrze.
Natomiast przekładanie osobistych doświadczeń deweloperów najlepiej zarezerwować dla zupełnie nowych marek.
Można prosto odbić piłeczkę - osobiste upodobania Jaffe nie powinny dominować postaci, której charakter może i powinien ewoluować na przestrzeni serii, stając się coraz bogatszy. Nie gram w God of Wara, raczej nie mój typ rozgrywki, ale poczytałem trochę o tej serii. Ewolucja Kratosa jest ciekawa, zdaje się, że to naprawdę porządnie napisana postać.
Nie wiem co ludzie pokochali w GoW (którzy ludzie? :>), ale porównując to do innych serii gdzie bohater ewoluuje to właśnie ta zmiana i nadbudowywanie charakteru może być wartością samą w sobie.
Strzelam że gdyby nie syn to kratos nadal byłby twardym ch*jem.
Osobiście uważam te dwie nowe odsłony za niekanoniczne spin offy, łatwiej mi się żyje dzięki temu jako fanowi serii. Ja pierdziele, jak ja się przy nich wynudziłem.
Niezły z ciebie fan serii żeby pracę ludzi którzy są od początku uważać za niekanoniczą
To nie jest żaden fan serii, to gość co wersje tych samych gier na pc ocenia wysoko, a na playstation zaniża.
Ohoho widze konkretne argumenty, szkoda, ze bezsensowne bo komentarz o zupce chinskiej by pasowal na przyklad do DMC:Devil May Cry ktore nawet udawalo szybko gre akcje a wylozylo sie na prawie wszystkich podstawach, od fabuly do mechanik.
Patrząc na Kratosa jaki był od pierwszej części to coś faktycznie trzeba było z nim zrobić bo na początku był agresywnym prostakiem :D Niby spoko, ale już po 3 części faktycznie jego sposób reagowania mógł się znudzić, więc niby dobra decyzja żeby stał się rozsądnym tatkiem. Mogli natomiast zrobić go bardziej agresywnego w stosunku do zagrażających jego synowi postaci, a nie ciągle podczas walki Kratos krzyczy "też taki byłem, to nie tędy droga, przemoc do niczego nie prowadzi, łęu łęu łęu"
Zgadzam się z przedmówcą. O ile rozwój bohatera był potrzebny, tak nie rozumiem czemu Kratos się hamował w sytuacjach zagrożenia jego bliskich. Jeszcze w GoW 2018 potrafił odpalić "Rage of Sparta" kiedy Atreusowi się coś działo, a w Ragnaroku nie wiem co zaszło - tylko wykończenie jednego bossa mi przypominało Kratosa (kto grał, ten wie :D). Tak czy siak jestem pewien, że gdyby wpadł jakiś egipski bożek i zabił Atreusa oraz Freyę to osobiście poszedłby rozwalić cały Egipt.
Jak do tego doszło nie wiem.. Jakaś "disneyzacja" gowa poszła po prostu.
Albo proba opowiedzenia historii zamiast jechania na tych samych klimatach i zwrotach fabularnych? Zobaczcie sobie jak to wygladalo w Devil May Cry, nawet z kiepska dwojka, oczywiscie ignorujac DMC:Devil May Cry bo to nie jest sequel tylko jakas abonimacja, glitch w matrixie.
Widać, że brednie opowiada, a w gry nawet nie grał tylko jakieś filmiki widział, bo nowy Kratos jest jak najbardziej brutalną maszyną do zabijania, gdy tego potrzeba...
Hipokryta jeden.
Jakkolwiek narzekam miejscami na nowe GoWy to kreacja Kratosa jest jedną z najlepszych rzeczy w tych grach i zaryzkowałbym stwierdzeniem, że jest jedną z najlepiej napisanych postaci w grach.
Twórca stwierdził, że tym, co ludzie pokochali w God of War, jest brutalny, surowy charakter głównego bohatera, w który nie powinno się ingerować.
Już nie pamiętam dokładnie, ale po GoW3 taka kreacja nie miałaby już raczej zbytniego sensu.
Kwestia gustu, dla mnie wczesny Kratos to tępy burak.
Mogli mu dowalić jeszcze czworo bachorów, toby na pewno lepiej na tym wyszła ta gra...
Kratos ze starych części jest postacią której nie da się lubić, zwykły mocno aż do bólu przerysowany osiłek, oczywiście rozumiem że przerywom się mógł podobać, mogli spełnić swoje fantazje za pomocą sekwencji QTE, xD.
Kolejny przereklamowany typowy EX od Sony, a już komedią jest to, że gra wygrała w jakiś tam śmiesznych nagrodach z RDR2.
To chyba nie wiesz o kim mówisz.
David Jaffe to bardzo "progresywny" człowiek, które ciągle pieprzy o różnorodnościach płciowych i etnicznych. Więc gdyby zmienili Kratosa w czarną lesbijkę to byłby jak najbardziej na tak.
Często też krytykował gry gdy bywały zbyt brutalne. Więc naprawdę jest hipokrytą jeśli przeszkadza mu przemiana Kratosa.
Ta seria to zawsze był gwałt na mitologii, a w 2018 wprowadzono jeszcze parenting z tlou ??
O tak, bo mitologie, a już zwłaszcza nordycka, są tak spójnie opisane, że jak ktoś tworzy luźno inspirowane historie w tej tematyce, to od razu gwałt.
Jeffe klepie pod atencję niestety. Chłop się z lekka stoczył. Z twórcy gier AAA do tworzenia clickbaitów.
Seria zrobiła najlepsze i jedyne co mogła zrobić - dorosła z odbiorcami. Ja tu widzę ślad jakiejś co najwyżej zazdrości pomieszanej ze złością o "psucie" oryginalnego dzieła, podobną do tego, co robił Sapkowski względem naprawdę dobrego wiedźmina 3. Tak czy tak w GoW pokroju tych odsłon z ps2 nikt by dziś nie chciał grać, a ta gra dalej jest jedną z czołowych marek (w odróżnieniu od np. halo czy gearsów, które leżą na śmietniku historii)
Via Tenor
Muszę przyznać, że nie spodziewałem się takiej zaczepki o charakteru Kratosa w nowe serii God of War. Widzę, że nie da się ze wszystkich dogodzić. Standard. XD
Lubię stare serii God of War i również te nowe. Proste. A wy? Wasze gusty, nie moja sprawa.
Mamy dwóch Kratosów:
1. Z czasów greckich - ogarnięty żądzą zemsty, pełen brutalności zabójca, nie panujący nad swoim gniewem i ślepo podążający ku celowi jakim była zemsta na Olimpie. Postać całkiem fajna, ale jednak trochę płaska i jednowymiarowa.
2. Z czasów nordyckich - doświadczony i spokojny wojownik, panujący nad swoimi emocjami, nadal pełen brutalności, ale używający jej tylko kiedy to konieczne. Prześladują go demony przeszłości, ale i to, że średnio sobie radzi we współczesności. Ma cel, ale nie jest nim czysty rozlew krwi, a przetrwanie i ochrona bliskich. Zyskał głębi jeśli chodzi o charakter.
Obydwie wersje Kratosa lubię, ale jednak wolę postacie które niosą za sobą coś więcej niż "Wrrrrrr, zabije was z zemsty". Stąd bardziej preferuję obecną postać tego bohatera.
Dokładnie. Też lubię obydwie wersje Kratosa, ale uważam "nowy" Kratosa za znacznie ciekawszy, bo jest bardziej złożony z bogatsze przeszłości. Lubię rozwój charakteru bohatera wraz z kolejne części kontynuacji, bo jest ciekawszy.
Więc twórca pierwszych odsłon God of War trochę przesądził. God of War to nie Super Mario.
Dla tego pana najlepsza gra w jaką w życiu grał to Starfield. Więc opinie takie troszkę pod prąd.
jak nie mial nikogo to wojowal ares mu zabil rodzine chyba a teraz ma syn to normalne ze spokornial