Nie żyje aktor James McCaffrey, znany m.in. jako głos Maxa Payne'a
Pokój jego duszy. Głos nie do zastąpienia. Nie wyobrażam sobie remaku Max Payne'a bez jego głosu.
Pokój jego duszy. Głos nie do zastąpienia. Nie wyobrażam sobie remaku Max Payne'a bez jego głosu.
Powiem szczerze, że w 1 części mi nie pasował jego głos, do szczupłego i młodego Maxa, dużo lepiej pasował Radek Pazura, choć zagrał jakby czytał z kartki. Ale już w dwójce i trójce to klasa światowa, bo Max już wyglądał dużo poważniej. Szkoda człowieka.
Masakra, jego głos idealnie pasował do roli Maxa. Niech mu ziemia lekką będzie.
RIP, jego głos tworzył część niepowtarzalnego klimatu kilku z najlepszych gier wszechczasów. Jeszcze nieraz zabrzmi z moich głośników
Wyrazy współczucia dla rodziny i przyjaciół.
Max Payne 1 i 2, przechodziłem tak wiele razy ze nie zliczę, najbardziej oczekiwane przeze mnie remake'i. Bez niego to nie będzie to.
Nie wyobrażam sobie remaku Max Payne'a bez jego głosu.
Spoko loko AI je odtworzy w remaku i jesli powstana kiedys kolejne gry z tej serii.
Czyli niestety zmarł jeden z głosów mojego dzieciństwa.
Wielka strata, niech spoczywa w pokoju.
Niesamowity był w Alanie 2 jako Alex Casey. Za każdym razem gdy mówił swoje monologi to miałem ciary na plecach. Jeden z najbardziej charakterystycznych głosów w grach. Będzie go brakować w remakach Maxa.
Nie ma co płakać, jakby co, to zapłacą rodzinie za udostępnienie praw i przerobią głos dowolnego aktora przy pomocy AI.
Mamy 2023 rok, końcówkę, future is now.
Ludzie wyrażają żal po odejściu człowieka który przyczynił się do wykreowania jednej z najbardziej charakterystycznych postaci ze świata gier, a Ty piszesz że nie ma co żałować, bo AI go zastąpi? Chciałbyś żeby po Twojej śmierci ktoś powiedział że żadna strata, bo i tak nie byłeś do niczego potrzebny, więc przynajmniej użyźnisz trochę glebę?
No ja widzę, że w pierwszej kolejności wyrażają żal po jego głosie. :) Człowieka to raczej nie znali.
Kojarzysz jakieś wywiady z nim, jakieś artykuły w brukowcach, jakieś fakty z biografii, żeby żałować czegoś więcej, niż jego głosu?
Jasne, zazwyczaj żałujemy odejścia artystów właśnie z powodu ich dziedzictwa, kreacji aktorskich, przebojów muzycznych itp. - ja tylko nieco przewrotnie to skomentowałem. ;)
Bo przecież patrząc na dokonania AI - może właśnie taka czeka nas niedługo rzeczywistość? Nie twierdzę, że to dobrze.
Pietrus choć ten jeden raz oddaj nam wszystkim przysługę i zamknij mordę.
Bo nie jestem hipokrytą, żeby z powodu kreacji w jednej grze lamentować, jakby zmarło co najmniej skrzyżowanie Gajosa, Stuhra, Brando i Eastwooda?
Nigdzie tutaj nie napisałem, że to dobrze, że zmarł, że był marnym aktorem, że był głupi i śmierdziały mu stopy. Humorystycznie skomentowałem sytuację odnosząc się do ostatnich osiągnięć w zakresie generowania głosu przez AI. Jakbyście jeden z drugim wykazali choć odrobinę logicznego myślenia, to zrozumielibyście, że jeśli już z czegoś zażartowałem, to nie z jego śmierci, nie z tragedii rodziny itp. ale z żalu anonimowych graczy za głosem z jednej gry.
Ja nawet tego żalu wprost nie skrytykowałem, bo też i nie ma czego zajadle krytykować, co zresztą zaznaczyłem w swoim drugim poście.
Wyjmijcie więc kije z dupy i ruszcie mózgownicą, albo sami zamknijcie gęby.
Nie bierzcie niczego, co jest pisane z tego konta na serio. Herr Pietrus to takie popłuczyny po V. Najlepiej zrobić na nim zbiorowy ignor i niech żyje we własnej bańce mydlanej
Via Tenor
Mam taką radę dla ciebie.
Jezu Miętus weź już za przeproszeniem wydupczaj z tego forum bo ani nie grasz w gry, ani przez 90% czasu nie masz nic sensownego i mądrego do powiedzenia. Ewentualnie nie wychylaj się z wątków politycznych dla naszego dobra.
po pierwsze, Pietrus nie ma nic wspolnego z lewica. po drugie, po co wplatujesz w to polityke? po trzecie, czemu wytykasz innym gardzenie ludzmi, jezeli to jest w sumie 99% procent Twojej aktywnosci tutaj? boisz sie konkurencji? czy moze ludzie o lewicowych pogladach to nie ludzie i nimi mozna gardzic? i czemu zniknales z watku o GTA po tym jak nazwales abesnai glabem, rowniez w ramach pogardy? :)
a Ty Pietrus odpusc sobie swoje "przewrotne" i "humorystyczne" komentarze, bo zdecydowanie brakuje w nich humoru i wychodzisz tylko na jeszcze wiekszego buca z kazdym kolejnym swoim postem. wydajesz sie byc bardzo smutnym, albo zepsutym, czlowiekiem.
Wyjmijcie więc kije z dupy
nikt nie ma kija w dupie, Ty jestes po prostu niesmieszny.
Najgorsze jest to, że wystarczy mieć nawet nie tyle inne (i z logicznego A NIE EMOCJONALNEGO punktu widzenia jak najbardziej poprawne), co neutralne zdanie i Cię w takim i podobnym temacie zajadą, bo ich smutek (częściowo irracjonalny) jest lepszy, niż Twoje chłodne podejście do tematu.
Przykre. Czekaj, mnie też za to zminusują, bo dziś żyją informacją o śmierci.
i najgorsze to jest to, że w ogóle nie rozumiesz o co chodzi. nikt nie każe Ci płakać, ale tez nikt nie pytał o "humorystyczne", "przewrotne" i "blyskotliwe" komentarze na temat rozwoju AI.
Najlepsze jest to, że właściwie to ja się nawet do żalu i jego racjonalności/szczerości/powierzchowności itp. nie odniosłem, napisałem tylko "nie płaczcie" (w domyśle: za grą, kreacją z jednej gry), a nie "nie smućcie się", nikogo nie obraziłem personalnie (w przeciwieństwie do kilku trolli, które obraziły mnie, ale jeśli oni mają mnie w d...e, to trudno znaleźć wystarczająco głębokie i ciemne miejsce, by zobrazować, gdzie mam SpoconąZofię i naczelnego trolla Koniunktora).
Reakcje moherowych beretów na "zimnego Lecha" i ogólna agresja oraz zacietrzewienie środowisk skupionych wokół "zamachu smoleńskiego" to jest nic w porównaniu z histerią kilku osób w tym wątku.
Gdybyście tego nie ciągnęli albo mnie nie wyzywali, to siedziałbym cicho, ale wasza teatralna egzaltacja jest tak komiczna w kontekście tego, że 99% ludzi nie ma pewnie bladego pojęcia o karierze zmarłego... Zresztą, czy to nie symptomatyczne, że przyleciały mnie opluwać dwa prawicowe, i jeden ogólnotematyczny, spocony troll? :D
Po tobie tez nikt nie zapłacze.
I standardowo dla Pietruskiego mamy odwracanie kota ogonem, obrócenie wszystko w inteligentny żart, którego standardowo nikt nie rozumie poza nim samym i jakaś alegorie polityczna czyli tym razem do katastrofy smoleńskiej.
Po co się wypowiadasz o grach skoro ewidentnie w nie nie grasz?
obrócenie wszystko w inteligentny żart, - przesadziłeś, Pietrus i inteligentny żart nie idą w parze.
Świetna to była gra i znakomity głos. Muzyka, dialogi, fabuła, wszystko się zgadzało. Szkoda człowieka :(
Śmierć jest nieunikniona. Nasz strach przed nią sprawia, że gramy ostrożnie, blokujemy emocje. To stracona sprawa. Bez namiętności już jesteś martwy.
RIP James McCaffrey
No szkoda gościa. Też go uwielbiałem za Maxa ale ze śmiercią jeszcze nikt nie wygrał. Każdy z nią zatańczy.
R.I.P James McCaffrey
Bardzo smutna wiadomość. Miał mega charyzmatyczny i rozpoznawalny głos niezależnie od roli i był w czołówce moich ulubionych voice aktorów obok Michael Ironside'a i David Batesona. Przynajmniej zdążył się jeszcze pojawić w drugim Alanie. ;(
Wielka szkoda, ciekawe jak się potoczą losy Remaków Max Payne'a, czy Rockstar sypnie sianem rodzinie i Remedy wykorzysta AI, bo nie widzę sensu robić tych remaków z innym aktorem. W Cyberpanku Phantom Liberty ja nawet nie wiedziałem że aktor który dawał głos Viktorowi ni żyje i to AI było, totatlnie nie zauważyłem różnicy.
Nie wiem jakim był człowiekiem, ale wiem, że aktorem był świetnym. Będzie brakować mi jego głosu. Jeżeli rodzina wyrazi zgodę i Remedy ogarnie to jak najbardziej jestem za wykorzystaniem AI w remake'u. Max Payne bez głosu McCaffreya to nie Max. Nawet Rockstar to zrozumiał, bo ponoć początkowo chcieli innego aktora w trójce.
Należę do pokolenia, które pamięta James'a McCaffreya z czasów jako aktora serialowego - to on zagrał w kultowym dla mnie serialu VIPER (a właściwie w 1 sezonie, najlepszym zresztą i 4 - ostatnim). Zagrał też w niezłym Prawo Swifta (Swift Justice). Nie był on więc tylko aktorem dubbingowym z gier. Szkoda, że jego kariera się bardziej nie rozwinęła, ale może to był jego wybór. Spoczywaj w pokoju James.
Grał też jedną z głównych ról w serialu Rescue Me z 2004.
Ale co do jego kariery to ciężko powiedzieć - może celowo wybierał raczej role dubbingowe.
Pewnie będę jedyny, który stwierdzi, że jego głos NIJAK nie pasował do Maxa z jedynki?
Dwójka, trójka - ok, doskonały, ale do jedynki i Alexa Casey'a był tak "obok", że ciężko o mniej spasowany.
Dosłownie wczoraj pomyślałem żeby wrócić do Max Payne a wieczorem dowiedziałem się że J. Affrey nie żyje. Smutno mi się zrobiło. :(
Wielki smutek :((( Co ciekawe, akurat jadąc do rodziny na święta zainstalowałem sobie MP 1 & 2 na laptopie żeby pograć w tym czasie... Co za życie.
Koniec serii jednocześnie. Co prawda sztuczna inteligencja, tudzież skrypty będą w stanie stworzyć imitację głosu, ale to nie będzie to samo.
Szpiczak mnogi... przerażająca sprawa. Mógł dożyć do tych 85 i odejść w spokoju przy szklance dobrego whisky. Niestety los bywa okrutny. Zdecydowanie jeden z najlepszych aktorów dubbingowych w grach. Potencjalny Max Payne 4 to już to nie będzie to samo i niechaj forumowi kretyni sobie włożą między bajki teorię, że AI pomoże nam go jeszcze kiedykolwiek usłyszeć. Bardzo szkoda, że nie doczekaliśmy się czwartej części MP po premierze 3. Można było jeszcze coś z historii Maxa wyciągnąć.
Aktor grał też w różnych serialach, pamiętam że szokiem dla mnie było zobaczenie go w serialu Suits (W garniturach), gdzie grał jedynie epizodyczną rolę- ale i tak nie dało się nie rozpoznać :) Miła niespodzianka.