Driver San Francisco nadal się rozwija. Perełka Ubisoftu zyskała nowe wyzwania i system przestępczości
To, co już nie jest w sprzedaży, można często pobrać z Internet Archive, a Driver: SF (jako abandonware) pod tym adresem:
https://archive.org/details/driver-san-francisco-skdr
Podobnie sprawa wygląda z naszą polską, starą produkcją pt. "Target" z '98 czy bardzo dobrym NOLF (kto grał, ten wie) od panów z Monolith. Na Internet Archive można także znaleźć porzucone i niewspierane oprogramowanie, muzykę, filmy.
Przez chwile zastanawiałem się co masz na myśli i wtedy zajarzyłem. Jakby co można tutaj pobrać
http://nolfrevival.tk/ (być może vpn potrzebny, ale róznie to bywa)
fanowskie odnowienie gier z pani Archer
Dobrze wiedzieć o tej stronie. Dzięki.
Faktycznie, nie rozwinąłem skrótu. Dla czytających komentarze - chodzi o No One Lives Forever (NOLF, powstały dwie części).
Błędna nazwa gry w tytule newsa? Proszę bardzo!
Gra znakomita. No ale Ubi ma talent do ubijania tego co dobre.
Myślę że na większą uwagę zasługuje wspomnienie o tym że udało się wskrzesić tryb multiplayer. Co wydawało się niemożliwe gdyż tryb sieciowy był w pełni oparty na serwerach ubisoftu. A community udało się podstawić i zintegrować ich własny serwer co jest nie lada wyczynem.
Mimo, że grę w wersji pudełkowej kupiłem dawno temu, jeszcze gdy nie miałem zbyt dobrego sprzętu, aby móc w cokolwiek pograć, a zacząłem zauważać, że w sieci ilość sztuk gry zaczyna drastycznie maleć, to dopiero dość niedawno ograłem poraz pierwszy Driver San Francisco (około dwa lata temu) i uważam, że to jedna z najlepszych gier samochodowych pod względem mechaniki jak i fabuły. Było to jak na tamte lata i myślę, że nadal jest, coś oryginalnego.
Możliwość "przesiadania" czy bardziej wcielania się w innego kierowce w dowolnym momencie, po to aby zmienić pojazd i pomóc sobie w ucieczce bądź pościgu dawało sporo frajdy. I chodź początkowo żałowałem (zanim zagrałem), że zrobili z tego grę wyłącznie polegająca na jeżdżeniu - a nie jak w poprzednich częściach gry akcji w której również możemy poruszać się pieszo i trochę postrzelać - tak uważam, że wyszło to na dobre.
Wciąż mam nadzieję i marzę, że Ubisoft kiedyś wyciągnie ze starego garażu, zakurzonego już Drivera i zrobi kontynuację - albo przynajmniej remake trzeciej części - i zrobi to porządnie. Ale na razie zostaje tylko marzyć i liczyć, że jeżeli tak się stanie, to że będzie to gra w stylu starego Ubisoftu.
Driv3r, Driver Parallel Lines i San Francisco na zawsze w moim serduszku <3
W pierwszą część również trochę grałem parę grubych lat temu, ale niestety odbiłem się od niej. Była za trudna dla mnie, aby ją przejść.
Wciąż czekam na powrót Johna Tannera...
chciałbym zeby kontynuowali staruszka naprawde w wersji realistycznej jak nfs heat,nfs hp 2020 ciekawie by było - super pomyslzeby połaczyc driver san francisco- nfs hp z broniami i tez z gta5 lub battlefliedem superancko by bylo wiele mozliwosci 2 w 1 jak w gta 5 wyzwania poboczne,tuning wizualny i duza lista aut jak w forzie horizon czy motosport crossover z grami superancko ( realizm mod)
Szkoda że Ubisoft olał Drivera. Fajna gierka była. Ten San Francisco chociaż niespecjalnie realistyczny, był przyjemny do grania nawet na kierownicy. Nawet to że nie dało się wychodzić z samochodów było ok. Można było zmieniać auta w każdej chwili. Fabuła była ciekawa. Grając w niego przypominało się stare też zapomniane Midtown Madness.
Co cię tak rozbawiło? Jeśli nie wiesz, czym jest abandonware to w komputerze masz coś takiego jak wyszukiwarka - może to cię też rozśmieszy mr LOL-ek.
Gdzie jest? Między kartą graficzną i zasilaczem? Czy obok portu HDMI?