Pierwsze wyniki sprzedaży Niezwyciężonego, do pokrycia kosztów produkcji daleka droga
Ja bym poszedł do programisty i powiedział:
- "Andrzej, dodaj bicie drzew toporem";
A jakby zapytał "Po co?"
- "Nie pytaj, tylko dodaj. A jak już dodasz to kopiuj/wklej kod na nowy model kilofa i kamienie".
I CYK 10K w peak na SteamDB.
Za wcześniej na ocenianie czy gra się zwróci. Takie gry większość kupuje dopiero na promocjach po niższej cenie. Umówmy się, jaki jest sens kupowania gry, którą można przejść w 3h za 120 zł, jak za 220 zł mogę mieć WRC, w które ja będę miał przegrane min. 300h.
Nie dziwie sie. Wczoraj wieczorem ogladalem pierwsze 30min letsplayu i zasnalem po 15 minutach.
IMO za duzo kasy wpakowali na tak nizszowa gierke. I nawet tej kasy tam nie widac.
Ale zycze 11bits jak najlepiej, bo przynajmniej sie nie sprzedali chinolom.
17 milionów na niszę, jakim są walking simy?
Sam cegiełki nie dołożyłem, może jak stanieje do tych 20 złotych to się od niechcenia sprawdzi, bo podobnie jak komentarz powyżej, zwiastuny i gameplay skutecznie mnie usypiają.
Trzeba było dorzucić strzelanie, tak jak w Robocopie jest strzelanie i wtedy walking sim jest fajny, a tak jak jestem na obcej planecie i nawet nie mogę zabijać kosmitów, to ta gra nie ma sensu.
Ja bym poszedł do programisty i powiedział:
- "Andrzej, dodaj bicie drzew toporem";
A jakby zapytał "Po co?"
- "Nie pytaj, tylko dodaj. A jak już dodasz to kopiuj/wklej kod na nowy model kilofa i kamienie".
I CYK 10K w peak na SteamDB.
No fajnie Tiboun, że disujesz ludzi za to, jakie im się gry podobają, bardzo profesjonalna sprawa ;)
To, że gra się nie sprzedaje, to nie wina graczy, czy ich (według Ciebie) prymitywnych gustów, tylko gry. Koniec kropka.
I mówię to ja, który grę kupię napewno, czekam tylko na złożenie nowego kompa na zimę. A takze ja, fan klimatu hard sf i antyfan Lema.
Co jest prymitywne? Walking simy czy survivale?
Jeśli już coś dissuje to trendy giełdowo/Steamowe.
A ja się zgadzam w 100%. Jakby było rąbanie toporkiem i praca w kamieniołomie to ludzie by szli jak w dym. Poza tym, nie widzę żeby gośc kogoś dissował, raczej stwierdza fakt z którym trudno się kłócić.
Inna sprawa, że gra mogłaby się wybronić czym innym i raczej to robi sądząc po recenzjach. Moim zdaniem słaba sprzedaż wynika z połączenia kilku czynników typu: małe studio, skromny marketing i mało rozpoznawalność Lema na świecie, ot dla amerykanów kolejna gra na motywach jakiejś książki. Gra ma swój prime jeszcze przed sobą, będzie dobrze.
Za wcześniej na ocenianie czy gra się zwróci. Takie gry większość kupuje dopiero na promocjach po niższej cenie. Umówmy się, jaki jest sens kupowania gry, którą można przejść w 3h za 120 zł, jak za 220 zł mogę mieć WRC, w które ja będę miał przegrane min. 300h.
Nigdy w życiu nie pograłem w żadną wyścigówkę dłużej niż kilkadziesiąt godzin.
To i tak ok. 10 razy więcej niż trwa Niezwyciężony. Po drugie to był przykład. Możesz sobie zamiast ścigałki podpiąć każdą inną grę.
Sorry, ale przeznaczenie 17 mln zł na produkcję walking sima to głupota. Wygląda jak wygląda, ale to nadal walking sim.
Poza tym twórcy strzelili sobie w kolano rozdając klucze wielu youtuberom. W ten sposób widzowie ich kanałów nawet nie musieli kupować liniowej gry, którą sobie obejrzeli i to jeszcze przed premierą.
Swego czasu Paradise Lost sprzedało w ciągu 4 dni na samym Steamie 12 tys. egzemplarzy a w ciągu tygodnia już na wszystkich platformach drugie tyle, czyli niemal tyle samo co Niezwyciężony. Ok, gra bazująca na twórczości Lema jest dużo droższa (brak jakiejś promki na premierę to też słaba zagrywka skutkująca tym, że ludzie będą czekać na promocje), ale tamtejszy wydawca był zadowolony z takich wyników.
Jak pisałem na forum pod karta gry - gra szybko trafi do abonamentów lub Humble Choice. Niemniej koszty produkcji nie zwrócą się.
Przestrzelili z budżetem, to nie jest gatunek gdzie warto robić drogie gry narracyjne bo można je łatwo "spiracić" za pomocą YouTuba, doświadczenie jest prawie identyczne a 6 godzin to nie tak długo
Zwróci się to kwestia czasu bo gra jest bardzo, bardzo dobra i tylko będzie zyskiwać na sprzedaży szczególnie że gier hard sf z dobrą fabuła jest tyle co nic. Sprzedaż gier to zajęcie długodystansowe. Spokojnie gra na przestrzeni lat znajdzie z 0.5-1M odbiorców.
Moim zdaniem granica między grą, a "interaktywnym doświadczeniem" jest dosyć cienka i w tym przypadku naprawdę niewiele zabrakło (tak przynajmniej wnioskuję po recenzjach, bo moja kopia gry jeszcze nie dotarła ;d).
Dodanie elementów akcji raczej by grze nie pomogło (vide Scorn), ale już zagadki środowiskowe moim zdaniem byłyby idealne. Tylko nie takie, że klikasz na podświetlone miejsca, a gra prowadzi cię przez całą sekwencję krok po kroku, tylko rzeczywiste łamigłówki, polegające na lekkiej eksploracji i szukaniu przedmiotów, czy korzystaniu z własnego sprzętu i gadżetów (powinny działać w sposób systemowy, a nie oskryptowany, tylko w wybranych miejscach) itd. Wtedy gracz miałby poczucie, że faktycznie ma na coś wpływ, a nie po prostu klika tam, gdzie mu każą, żeby wyświetlały mu się kolejne sceny, jakie twórcy dla niego przygotowali. Gra wypada pod tym względem i tak o niebo lepiej od np. produkcji Bloober Team, ale to nadal jeszcze nie to.
Gra sama w sobie bardzo mi się podobała. Fabuła wciąga, widoki fantastyczne. Miło się grało po ukończeniu długiego Starfielda. Dubbing jeszcze bardziej podniósłby ocenę. Pytanie: Czy cena nie jest za wysoka? Uważam, że to za dużo jak na "interaktywny film" na kilka godz.
Druga sprawa to to, że miałem 4 crashe i raz w połowie gry straciłem zapis.
Przede wszystkim co to za archaiczny model sprzedazy ze gre na steam mozna bylo dopiero kupic w dzien premiery(imo preordery na stimie robia sprzedaz dobra)
Valve nie zawsze pozwala na preorder. To pierwsza gra tego studia.
xD
z tych 25k kopii to by im pewnie nawet nie starczyło na Dubbing PL.
A grę z tego powodu grę kupiłoby może 1000 Polaków więcej.
Dubbing PL to zazwyczaj koszt kilku milionów zł. Ludzie w Polsce to chyba myślą, że Ci aktorzy głosowi to za 20zł na godzinę nagrywają hehe
Takie trochę z czapy te obliczenia, ja na ten przykład zapłaciłem całe 409 lir tureckich, co daje w przybliżeniu 58 zł. Uważam, że i tak za dużo. Sama gra jest raczej przeciętna, klimat jest, graficznie ładna, dźwiękowo-muzycznie też, ale to wszystko. Fabuła taka sobie, momentami wręcz wieje nudą, nie ma żadnych elementów logicznych czy chociażby zręcznościowych. Ot, idź z puntu A do punktu B, na miejscu przerywnik dialogowy i dalej w drogę. Jakby chociaż zrobili adaptację powieści, a nie jakieś historyjkę na jej podstawie.
Lol, prosty symulator chodzenia z pustą mapą za 17 mln z marketingiem, co poszło nie tak...
Zawsze mnie dziwią te kwoty, bo są z tyłka.
Czyli tzw. pik sprzedaży już był, teraz twórcy oraz wydawca muszą liczyć na okres świąteczny i promocje z nią związane. Może tam znajdą dalsze pole do zwiększenia zysków lub zminimalizowania strat.
Żeby się sprzedawało na wyprzedażach to najpierw gra musi się cieszyć jakąś popularnością. Jak Ci się nie wyświetla w proponowanych (bo nikt nie kupuje i nie gra) to wielu nawet się o istnieniu tej gry nie dowie.
Symulatory chodzenia to tanie gry. Dlaczego? Bo developerzy nie muszą wydawać pieniędzy na drogie rzeczy takie jak animacje, realistyczne modele ludzkich postaci, dubbing, model walki itd… jak developer nie ma pieniędzy to robi symulator chodzenia. Co za idiota wpadł na pomysł by wydać taką fortunę na grę tego typu? Z takim budżetem mogliby zrobić normalną grę
Mieli budżet prawie dwukrotnie większy niż znany RPG Elex 1 (Piranha Bytes).
Czas gry:
Invincible: 8-10 godzin gry.
Elex 1: 50-85 godzin gry (zależy czy robisz wszystkie misje poboczne)
Budżet:
Invincible: 17 mln.
Elex 1: ~8-9 mln.
Na co ta kasa poszła? Premie dla zarządu?
Ile z tych 17 mln poszło na marketing? Bo tak szczerze nie za bardzo było go widać.
Może dostali jakieś gigantyczne dofinansowanie z ministerstwa kultury, trochę z ue, pozatrudniał ludzi ogarniających UE ale takich ci w sumie nie potrafią nawet programować, kupili assety, naciągnęli akcjonariuszy i gierka gotowa. Ta na 100 misi być jakiś wałek
Ostatnio sporo wałków jest. Pamiętasz Będzin? Szybko temat uciszyli, bo podobno politycy obu obozów byli zamieszani.
A teraz polskie Polyslash w raporcie za Q3 podało dane za Q2 xD
Chyba ich zawieszą na GPW, albo karę rypną.
Jest to jakaś nieudolna próba maskowania fatalnej sprzedaży gry Tribe albo księgowy popił.
"mogliby zrobić normalną grę"
A co to jest nienormalna gra? XD
A tak poważnie to takie są właśnie książki Stanisława Lema. Nie oczekuj po nich ciągłej akcji i jakiejś nawalanki na prawo i lewo. Moim zdaniem widać po tej grze to, że jest mega dopracowana. Klimat "wylewa się z ekranu" a fabuła jest po prostu na najwyższym poziomie. Wystarczy wspomnieć o tym że ma ona z tego co pamiętam to chyba 11 zakończeń. Grafika też jest dobra jak na tego typu grę mimo że wymagania sprzętowe nie są (hehe) z kosmosu ??. Mam nadzieję, że podczas promocji itd będzie spore zainteresowanie ale zobaczymy.
I to zdziwienie że ludzie oczekują od gry czegoś więcej niż to że można chodzić...