Jakiś czas temu zżerała mnie ciekawość i wytachałem ze strychu stary kineskopowy monitor Sony, już nie pamiętam modelu i powiem wam, że przyjemniej mi się patrzyło w ekran, niż we współczesny monitor.
Te naturalne kolory i czas reakcji, to było coś niesamowitego. Posiadam monitor z wyższej półki i bardzo wysokim pokryciem barw, ale to nie to samo. Powiem wam, że oddałbym każde pieniądze, gdyby wyprodukowano współczesny monitor kineskopowy z obsługą wysokich rozdzielczości i częstotliwością odświeżania 240hz.
Ja też tęsknię za kineskopowym, jednak nie wiem, które gorzej psują wzrok. Nie mi to oceniać.
Powiem wam, że oddałbym każde pieniądze, gdyby wyprodukowano współczesny monitor kineskopowy z obsługą wysokich rozdzielczości i częstotliwością odświeżania 240hz.
1) niestety odległość od ekranu działa elektronowego jest liniowo zależna od przekątnej monitora a konkretniej największego wymiaru, stąd taki monitor 30" byłby olbrzymi
2) z tego powodu CRT nie lubi się z proporcjami innymi niż 4:3, da się zrobić oczywiście 16:9 czy 32:9 ale takie 32" w 32:9 będzie miał tyłek na metr
3) monitory CRT nie lubią sie z wysokim odświeżaniem ze względu na ograniczoną prędkość działa stąd odświeżanie w okolicach 75hz. Można by kombinować z szybszym dzieląc ekran na niezależne części i montując więc dział, ale to daje dziwny efekt podobny do stutteringu
4) wysoka rozdzielczość jeszcze bardziej utrudnia uzyskanie równie wysokiego odświeżania. Pamiętajcie, że CRT nie wyświetlał obrazu na raz a rysował linia po linii
5) ekrany CRT są zdecydowanie bardziej szkodliwe dla wzroku. Dużo zależy tutaj od zastosowanego filtra, jednak nigdy nie będą zdrowsze od LCD czy OLED
W rezultacie pewnie taki ekran dałoby się zrobić wykosztowując możliwie szybkie i liczne działka ale efekty uboczne byłyby dwa, efekt stylu stutterinu, niemożliwość zastosowania v-sync i h-sync (potrzebny byłby przy dzieleniu ekranu na sekcje poziomo), duży ciężar, pobór prądu i rozmiar oraz cenę w zakresach dobrego samochodu. Pamiętacie, ze 14" monitory referencyjne pod CRT kosztowały około 70 tys. złotych, tutaj licz tak x 8 bo koszt rośnie nie liniowo wraz z rozmiarem a wielomianowo.
I teraz najlepsze, pomimo tych wszystkich wad odwzorowanie kolorów i tak będzie gorsze niż na dobrym OLEDzie.
A jak chcesz idealne kolory to kupujesz referent od Sony jak https://www.bpm-media.de/en/products/post-it/video-monitor/27-47-monitors/sony-bvm-hx310/
Te naturalne kolory i czas reakcji
Kolory rozumiem, ale czas reakcji? Przecież był bardzo wolny.
Posiadam monitor z wyższej półki
Jaki z ciekawości się zapytam?
Jaki z ciekawości się zapytam?
ColorEdge CG2420-BK, przed kupnem wyczytałem że to jeden z lepszych monitorów pod względem pokrycia barw, ale nie miałem styczności z innymi więc trudno mi ocenić. Muszę polegać na recenzjach i opiniach.
Kolory rozumiem, ale czas reakcji? Przecież był bardzo wolny.
Przy 480p i chyba 85Hz czas reakcji wydawał mi się bardzo niski, miałem wrażenie jakby okna wyświetlały się natychmiast. Trudno mi to opisać, może to było jedynie złudzenie optyczne.
A jak chcesz idealne kolory to kupujesz referent od Sony jak https://www.bpm-media.de/en/products/post-it/video-monitor/27-47-monitors/sony-bvm-hx310/
Aż tak to nie :) Rynek profesjonalny jest poza moim zasięgiem. Ale za jakiś dobry monitor na rynku konsumenckim byłbym wstanie się wykosztować i zapłacić +10 tysięcy. W sumie fajnie wyjaśniłeś czemu współcześnie monitory kineskopowe nie mają racji bytu.
Fajnie ze się rozpisałes w temacie ogólnie znanej wiedzy ale chodziło nie o aspekty fizyczne tylko jakość wyświetlanego obrazu.
Sporo wiedzy z zakresu CRT i jego następców z lat 80/wczesnych 90, niewiele z tego tysiąclecia.
W zasadzie twórcy TV już na to wszystko odpowiedzieli w 2005-2010, kiedy królowała plazma.
Piszę od SED/FED TV, które najprawdopodobniej trafiłby na rynek, gdyby nie kłopoty z prawami do technologii, więc po 3 latach mocnych inwestycji Toshiby i Cannona, zdecydowano się na zamknięcie rozwoju.
Były "płaskie", działa znajdowały się pod pojedynczymi pikselami. https://electronics.howstuffworks.com/sed-tv.htm
Kolory rozumiem, ale czas reakcji? Przecież był bardzo wolny.
CRT z przełomu 2000-2005 wolne? Może w porównaniu do Oledowego 0,2ms tak, ale do LCD? Te najlepsze CRT z tego okresu miały czas reakcji w przedziale 1,5 - 3ms. Teraz zestawmy to np. z babolem jaki robił ASUS, gdzie dawał matrycę LCD 240hz, ale z czasem reakcji powyżej 5ms (czyli piksele nie były w stanie reagować na takie odświeżanie...). Klasa
O płynności w CRT pisałem poniżej więc nie będę się powtarzał.
Co do 3 i 4 punktu nie masz racji - ponownie, dotyczyłoby to monitorów CRT z lat 80/90 a nie tych nowszych. Wszystko zależy od prędkości działa (pasma przenoszenia, Częstotliwość pozioma, Częstotliwość pionowa, liczba plamek)
O jednym jeszcze nikt nie wspomniał - CRT działał na zasadzie rzutowania fotonów z siatki na szkło, czyli mając jeden monitor, mogliśmy dowolnie dobierać mu rozdzielczość i odświeżanie, a ograniczeni tu była "rozdziałka" siatki oraz szybkość działa. (to też odniesienie do twojego 3 punktu - o szybkości pracy CRT)
Zakres pracy mojego to (działo o pasmie przenoszenia 335 MHz i rysowaniu w poziomie do 115kHz):
640 x 480 @ 50 to 160 Hz
800 x 600 @ 50 to 160 Hz
1024 x 768 @ 50 to 138 Hz
1280 x 1024 @ 50 to 105 Hz
1600 x 1200 @ 50 to 91 Hz
1800 x 1350 @ 50 to 81 Hz
1800 x 1440 @ 50 to 76 Hz
1856 x 1392 @ 50 to 79 Hz
1920 x 1440 @ 50 to 76 Hz
Wszystko to rzutowane na 22 cale
A było jeszcze jedno, szybsze działo - o paśmie przenoszenia 370MHz i rysowaniu w poziomie do 140kHz, co przekładało się na 1920 x 1440 @ 50 to 92 Hz (posiadał je Mitsu/NEC Diamond Pro 2070SB)
Linią rozwoju dla CRT nie byłoby więc powiększanie ekranów (jak trochę tu założyłeś), a pójście w stronę SED/FED TV, natomiast to upadło.
Żeby nie było, nie twierdzę, że reszta wad CRT (wielkość, waga itd.) nie istnieje, a dziś z Oledem to ciężko konkurować (chociaż referenty od Eizo czy Sony są na podwójnych matrycach LCD od Panasa - monochrom + kolor, natomiast te średnio sprawdzają się w obrazie ruchomym).
Moj CRT LG wyciska 120 Hz przy 1024x768 Hz. Do retro gamingu jest super. CRT nie potrzebuja tez tak wysokie odswiezania jak LCD bo nie maja takiego rozmydlenia pomiedzy klatkami. Jak tu napisano wynika to z powodu jak uzyskuje sie obraz w CRT. Do dzisiaj w wielu grach MP, gdzie wazny jest input lag uzywa sie CRT. Jest duzo pro graczy , ktorzy do dzisiaj graja na CRT. Co prawda sa monitory, ktore maja 240 Hz odswiezania i system BFI (backlight strobing) i one zblizaja sie do CRT. Ja lubie sobie odpalic na moim retro monitorze nowa gre w 1024x768 120 Hz i pomykajaca 120 klatek. Cos pieknego. Tylko niestety to 17 cali i wole jednak grac na moim OLED z HDR i w 55 calach lezac na kanapie.
https://aperturegrille.fandom.com/wiki/SONY_GDM-FW900 - cena dzisiaj powala. No, ale 24 cale i rozdzialka 2304 x 1440 .
Tylko, że gracze w MP w takich CSie grają w 480p. Opóźnienie w CRT jest wprost zależne od rozdzielczości, im wyższa rozdzielczość tym słabsze odświeżenia i większy lag. Przy niskich rozdzielczościach jest spoko, ale ustaw jakąś wyższą i przestaje być komfortowo.
Mam 21 calowego sony gdm-f520 czyli mniejszego brata tego gdma-900 i muszę powiedzieć że jest wspaniały. zwykle sobie ustawiam 140hz na 1024x768 do kompa z pentium 3 albo core2duo jest idealny. Niby oledy mają podobne odwzorowanie kolorów ale jednak czerń, która faktycznie jest czarna dużo daję na crtku. Feeling z gier na dedykowanym sprzęcie na które pisane były gry jednak dalej zdecydowanie lepiej działa niż na jakimś lcdku. Jedyny minus że to kobyłka 30kg i sporo miejsca zajmuje.
Hej, jaką cenę byś chciał za tego F520? Jakbyś chciał sprzedać, to ja chętny.
chyba cie posrało, poużywaj tego dłużej niż godzinke to ci się odwidzi. Z perspektywy czasu tylko pozytywy widzisz i urok dzieciństwa, ale crt to śmieć. Bół oczu, głośne działanie, kobyła na pół biurka, itnerferencje z telefonem, większe zapotrzebowanie na energie, wieksza awaryjność. Jak ktoś może o tym syfie marzyć xD
elathir wypunktował przyczyny tego, że duże monitory CRT nie powstały.
Jako ciekawostkę mogę podać, że producenci TV zauważyli jakieś 20-kilka lat temu, że plazmy maja wady, a CRT ma ograniczenia.
Pracowano nad zrobieniem płaskich i dużych "plazmo-CRT" stosując wiele dział elektronowych bazujących na różnego rodzaju samorosnących drutach krzemowych, które mogłyby emitować elektrony, ale niestety praw fizyki się nie przeskoczy - druty się niszczyły zbyt szybko i były za drogie.
Dodatkowo - dużo dział to duży prąd i dużo ciepła w płaskim przedmiocie.
Przyszły LCD i pomysły zarzucono.
Monitory 21', 22', 24' CRT o rozdzielczości 2048 × 1536 to nie było wcale tak mało ponad 20 lat temu. Odświeżanie przy takiej rozdzielczości było niezłe 75Hz, 80Hz bądź 85Hz. Za to pobór mocy był dość spory oraz zajmował zbyt dużo miejsca :)
Naprawdę poważna wada LCD to nie jest żadne smużenie - czyli czas reakcji pikseli - tylko kąty widzenia w TN i VA oraz koszmarne srebrzenie w IPS.
Wybawieniem jest OLED, choć trudno powiedzieć, czy wciąż się zbyt szybko nie zużywają przy typowym użytkowaniu jako ekran do PC, na szczęście ma być coraz więcej i coraz tańszych monitorów OLED w różnych rozmiarach, więc nawet fail po kilku latach nie powinien tak boleć. Póki co i tak wolę 32" VA od 17" CRT
Cóż, do CRT mam sentyment, ale to jednak za wielkie jak dla mnie i za ciężkie xd. Ale muszę przyznać że nie używam czegoś nowoczesnego, bo mój monitor to LCD Samsung SyncMaster 971p, więc....Ale mi się podoba i na moje potrzeby wystarcza.
to jednak za wielkie jak dla mnie i za ciężkie
Im większy, tym więcej kotów może na nim spać, a im cięższe tym stabilniejsze przy dużej liczbie kotów ;)
Jak dla mnie nie - po prostu NIE. Od kiedy przywyklem do PORZADNYCH LCD - poczatkowe LCD pomimo zachwytu nad technologia to byl jakosciowy koszmar - nie widze opcji kroku w tyl.
Na podobnej zasadzie ktos moze twierdzic ze gaznik byl szczytem technologii zasilania silnika w paliwo -tak wg mnie bezposredni wtrysk zmienil zasady gry.
Na retro biurku mam Mitsubishi Nec Multisync FE2111sb (90hz przy 1600x1200, do tego to diamondtron, więc nie na hexach, a linear grip - tak jak sony trinitron Aperture Grille), oczywiście skalibrowany i sprofilowany, z ustawioną geometrią, zbieżnością RGB, korekcją mory itd.
Daje radę. Ostatnio na nim Stalkera przechodziłem.
Nie wiem, po co ci 240hz w CRT, gdzie nie mam hold up time, jak w LCD czy OLED, bo działa stroboskopowo. 75hz+ (aby zniwelować migotanie) i mamy prawie perfekcyjną płynność ruchu (od stronny wyświetlacz). Rozumiem, gdy chcemy oddać więcej ruchu od stronny źródła (np. 120fps, żeby uchwycić jakieś momenty), ale w przeciwnym razie 90hz jest więcej niż wystarczy.
Kontrast ANSI nie powala (270:1 przy standardowym punkcie czerni i 120 nitach), ale w działaniu wypada już dużo lepiej, w szczególności gdy nie ma jasnych punktów w danej scenie. Na CRT sami ustawiamy punkt czerni (parametrem brignetness), więc tak od 40 (na100) w dół czerń na moim przestaje świecić w ciemnym pomieszczeniu, natomiast zaczynam tracić też detale w cieniach. Do obróbki foto, aby zachować pełny detal, daje 55 w ciemny pomieszczeniu i 70 w jasnym. Ma on 100% pokrycia sRGB, więc daje radę.
Z ciekawostek powiem, że coraz mniej rzeczy wspiera 4:3. Mody do Stalker, nowe gry blizzarda.
Jeżeli miałbym opisać CRT pod względem 4 cech jakości obrazu, to:
- kolory - bajka, reprodukcja praktycznie bez filtrów, czysto (płynne przejścia), rzutowana na szkło. Natomaist dziś problemem jest to, że ogranicza się do starych przestrzeni (sRGB, Rec 709);
- szerokość zakresu tonalnego - przeciętna. Punkt czerni i czerń może być bliska ideałowi, ale problem jest, gdy pojawiają się obiekty mocno kontrastujące w danym ujęciu. Im jaśniejszy i większy obiekt, tym większy glare da (efekt białej poświaty, wynikając z tego, że obraz rzutowany jest na szkło, a wcześniej fotony też nie mają 100% celności). Do tego dość niska maksymalna jasność.
- ostrość - niska. Czy to Aperture Grille czy siatka hexów, bez znaczenia. To, co sprawia, że kolory tak płynnie przechodzą, tu jest minusem - niski pixel to pixel kontrast; do tego nigdy nie osiągniemy perfekcyjnej zbieżności RGB.
- płynność ruchu - prawie perfekcyjna. Bardzo niski czas reakcji, brak hold up time (stroboskop), jedyny malutki minus za prezystencje luminoforów - poświatę (widzimy ją jak np. przejedziemy szybko kursorem po ciemny ekranie).
To wszystko nie biorąc pod uwagę otoczenia (czyli np. odbić).
CRT dziś pod pewnymi względami przebija współczesne wyświetlacze. Przede wszystkim płynnością - jak w OLED nie włączymy BFI, a na LCD stroboskopu/BFI (do tego marny czas reakcji na LCD), to nie dogonimy CRT.
Kolory z filtrami też nie wyglądają tak naturalnie, jak na szkle, a mówię to porównując swojego CRT do graficznego EIZO, który stoi obok.
Natomiast problemem dalej zostaje ostrość oraz zakres tonalny. Jasne - byłby CRT przeznaczone do programów biurowych (miały większe odstępy pomiędzy pikselami, a przez to, lepszy kontrast pixel to pixel), ale nadal. O rozmiarach już lepiej nie pisać. Jakoś też wszyscy przeboleli niższa płynność LCD (akceptowali 60hz, hold up time, wysoki czas reakcji - czasami potworne smużenie na tańszych matrycach VA), a teraz, gdy mamy OLED, to już nie problem (czas reakcji jest nawet niższy niż na CRT, a hold up time można zwalczyć BFI, jak komuś przeszkadza i jest gotów poświęcić jasność).
Do tego nie trzeba walczyć z glare (efektem halo przy tych jasnych punktach na ekranie); nie wiem też, jakie musiałoby być tam działo, że dać 1000 nitów ;) Mój monitor jest uznawany za jeden z jaśniejszych, a wyciąga 142 nity na maksa.
Z innych ciekawostek napiszę, że były próby uwspółcześnienia CRT - SED/FED TV by Toshiba/Cannon
EDIT, zresztą wrzucę foto retro stanowiska, zrobiona jakiś rok temu. EIZO (LCD SPVA zimna katoda) vs CRT (ten NEC) vs FOLD 3 jeszcze wtedy (sAMOLED). Ekspozycja pod to, co było widziane okiem (bez podbijania).
CRT GLOW (CRT ma kontrast ANSI - szachownica - 270:1; ten LCD ma 1040:1)
celowe prześwietlenie (+ 2EV)
Jak pisałem efekt glow tym większy im większy i jaśniejszy obiekt. Wynika z niedoskonałości geometrycznej (fotony uciekające poza cel) oraz faktu rzutowania obrazu z siatki na szkło. W realnym użytkowania w grach praktycznie niedostrzegalny (bardzo rzadko), w filmach czasami (rzadko).
Efekt można zmniejszyć obniżają max jasność monitora (ustawienie kontrast lub poszczególne wartości dla kolorów RGB)
CRT czerń (CRT ma kontrast ANSI - szachownica - 270:1; ten LCD ma 1040:1)
celowe prześwietlenie (+ 3EV)
Brignetness (czyli świecenie czerni, a nie jasność) na CRT ustawione na 40, czyli z utratą pewnych detali (0-12 w dokładności 8 bitów 0-255).
Gołym okiem nie da się zobaczyć - identyczna jak na OLED. Dla prostszego kolorymetru jak X-Rite i1Display Pro też niemierzalna.
Niestety druty gongują, więc muszą być podpierane poprzecznie i tu mamy słynne dwie kreski w trinitronie.
Mają crt pewne zalety, ale głównie sentymentalne.
Technologia słusznie zapominana.
diamondtron i trinitron to w zasadzie to samo, z tego co pamiętam to sony robiło trinitrona a jak wygasły prawa to mitsubishi wypuściło diamondtrona. Zresztą nawet zsrr produkował jakieś "trinitrony", bodajże do 12" (taki rozmiar nie wymagał poziomego drutu).
Co do samej technologi, to sed/fed tv chetnie bym zobaczył, natomiast dziś już ciężko byłoby tej technologil konkurować z OLED, choćby z uwagi na jasność
No nie wiem, bo w tym momencie technologia sed/fed praktycznie stoi w miejscu, ale jakby miała swoją premierę i produkowano by w niej tv/ monitory, to 18 lat rozwoju mogłoby wiele zmienić. Wystarczy porównać pierwsze OLED-y z tereźniejszymi.
Czerń i jakość kolorów nie do zastąpienia.
Tak jak ja już pisałem i ktoś wspominał, były próby uwspółczesnienia crt - sed/frd tv
https://electronics.howstuffworks.com/sed-tv.htm
Dziś trochę bez sensu, z uwagi na ograniczenia co do max jasności. Sed tv był w stanie rozkręcić się do 500 nitów.
Tymczasem Linus ze swoim egzemplarzem 49” Alienware B)
https://youtu.be/Ngy9TIbREJE?si=I4r29qyN1Qn_gVQx
Tak jak mówiłem, najprościej skleić kilka monitorów razem (kilka dział), ale to daje efekty dość irytujące w obrazie, widać wyraźnie granice.
Inna sprawa to nie jest CRT.
No niestety masz mnie- ten alienware to DLP, a w środku 4 projektory. Podobno jednak całkiem podobne doświadczenie do CRT i chciałbym kiedyś zobaczyć tego ulepa na żywo :P. CRT przy takiej budowie jest technicznie niemal niemożliwe.
Dajcie spokój z wyświetlaczami crt, specjalne zabiegi dla uzyskania jako takiego efektu, sama zasada uzyskania obrazu kulawa i protezowana na wszelkie możliwe i niemożliwe sposoby.
Źródło w postaci strumienia dość wysoko energetycznych elektronów, im większa jasność obrazu tym większa dawka promieniowania, im wyższa rozdzielczość też tym więcej promieniowania, zniekształcenia geometryczne i kolimacyjne od nagrzewającej się maski, błędy nierównowagi barwowej pochodzące od luminoforu (różne luminofory wytwarzają różną ilość światła), podatność na pole magnetyczne i masa innych.
To jak porównywać pierwsze dyski twarde z ssd, winchestery działały, owszem jak się podłożyło broszurkę o basicu, żeby głowica znalazła się nad ścieżką.
No niestety masz mnie- ten alienware to DLP, a w środku 4 projektory.
No jakby to było CRT to nie ma opcji by to podniósł w pojedynkę. Największy telewizor CRT jaki znalazłem miał 40" i ważył około 150 kilogramów. Tylko on był pojedynczym ekranem. Jest szansa, ze taki łączony z czterech by się w około 100-120 kg zamknął. Taki z jednego to spokojnie pod 200kg.
Ja to z tych starych kineskopów pamiętam, że szybko oczy wysuszał, godzina, dwie przy kompie i oczy bolały.
Nigdy nie wróciłbym do starych monitorów, a głównie dlatego, że tamte monitory zwyczajnie psują wzrok.
W przypadku monitora warto zwrócić uwagę na kilka parametrów.
Pierwszym z nich jest Flicker-Free, czyli technologia kontrolująca migotanie ekranu. Mimo tego, że jest ono niezauważalne gołym okiem, częste migotanie powoduje zwiększone zmęczenie oczu. Bardziej przyjazne dla oczu są również monitory redukujące światło niebieskie lub z technologią EyeCare łączącą filtr światła niebieskiego i kontrolę migotania. Nie mniej ważny jest także rodzaj matrycy, jej powłoka, jasność i kontrast, rozdzielczość oraz częstotliwość odświeżania.
Posiadam monitor z wyższej półki i bardzo wysokim pokryciem barw, ale to nie to samo.
Jaki monitor posiadasz?
Pamietam jak za dzieciaka po 2-3h na CRT oczy wysiadały i przekrwione białka. Dzisiaj mogę siedzieć przed monitorem 15h i nic.
Co ty pitolisz chyba ci sie rubin na oczach spalil i miales przekrwione.
Lubię jak coś pier....od rzeczy nie do rzeczy.
A co do zrzucania to sie Alex nie zdziw jak ci spadnie z 40 pietra na twojego Jagulara czy innego Srolls-Sroyce'a.
Joke mode off.
Raiden szacunek za znajomość obiektów tych.
Pamietam jak za dzieciaka po 2-3h na CRT oczy wysiadały i przekrwione białka.
Panie tak jak teraz, kiedyś miałeś monitory gówniane i bardzo dobre, pewnie miałeś jakiegoś badziewia za grosze, bo kiedyś kupowanie najtańszego monitora było ogólnie przyjętą taktyką. Sam miałem CRT NEC MultiSync FE750, który kosztował mnie 3x tyle ile badziewiak i mogłem spokojnie po 12h siedzieć, bez bólu oczu, gdzie po 4h przy badziewiakach miałem dość. Pracowałem wtedy w kafejce internetowej tak że miałem doskonałe porównanie.
Nigdy nie wróciłbym do starych monitorów, a głównie dlatego, że tamte monitory zwyczajnie psują wzrok. - jak się miało daewoo 15” to nie dziwią takie opinie.
Rumcykcyk
Obecne monitory psują też tak samo wzrok (krótkowzroczność, nadzwzroczność, jaskra, zwyrodnienie plamki żółtej), jeśli ktoś przekroczy granicę. Oczy nie są niezniszczalne. Każdy monitor może popsuć ci oczy. Choć nie da się ukryć, że porządne, drogie monitory LCD już z 2005 roku mniej męczyły wzrok niż porządne CRT.
To jak ktoś ma przekrwione oczy jest zależne nie tylko od jakości monitora, ale też oczu (indywidualna kwestia). To znaczy ktoś kto ma już wadę wzroku, jaskrę lub zwyrodnienie plamki żółtej na najlepszym monitorze szybciej zamęczy oczy i będzie je miał mocniej przekrwione niż ktoś o dobrych oczach bez dolegliwości na byle jakim monitorze.
1 kwietnia za moment możecie się wstrzymać ;) z drugiej strony nieźle można się uśmiać czytając posty ;) Kineskopowe monitory miały jednak swoją zaletę jak wypier... takiego z okna biurowca na nowego Mercedesa S klasę to będzie o wiele większe doświadczenie meteorytowe niż jakbyś spuścił oledowego 32 calaka.
Wreszcie jakiś fajny komentarz zamiast przepisywanych z netu wypierdów elathira.
Rozmowa o monitorach CTR wraca co jakiś czas, podobnie jak rozmowa o telefonach z kołowrotkiem do wykręcania numerów.
I jest to rozmowa bezcelowa.
Dobrej klasy monitor CTR jest i był wielokrotnie droższy niż dowolny współczesny monitor.
I tak nie było by was na niego stać, mielibyście tanie badziewne, przeznaczone dla zwykłego użytkownika monitory kineskopowe, które są o klasę gorsze niż współczesne monitory.
CTR to zazwyczaj zwichrowana geometria, niejednolite kolory, niskie odświeżanie, duże zużycie prądu i wysoka awaryjność.
Dodatkowo dochodzi słaba rozdzielczość i mała przekątna.
Przez wiele lat miałem różne, dobrej klasy monitory CTR i za żadne skarby bym do nich nie wrócił gdyż nawet tani współczesny monitor będzie praktycznie pod każdym względem lepszy.
Wiele lepszych cech, ale pod każdym względem to jednak tanie kłamstwo. Nie możesz w to wierzyć skoro jest jasne jak słońce co długo miały lepsze CRT, a co LCD. Zostało to rozłożone na czynniki pierwsze.
Przez wiele lat czerń i płynność obrazu (na przykład bardzo dynamiczne sceny wyświetlanego filmu) nawet na najdroższych LCD nie była lepsza niż na CRT, a gorsza. Nawet teraz mimo, że wiele zmieniło się na plus w technologii kupując najtańsze graty będziemy narzekać i lepiej wybulić, by kupić lepszy model.
Kwestia odświeżania też nie do końca prawda. CRT mogłeś mieć ponad 20 lat temu 100hz lub nawet 120 Hz, a ludzie potrafili siedzieć w latach 2005-2020 na LCD z fatalnym 60hz co było dla mnie niedopuszczalne wiedząc jak kolosalny przeskok w kwestii męczenia oczu jest między 60Hz, a 85hz zarówno na CRT i LCD.
No to się wyjaśniło, czemu tak wiele studiów filmowych pracowało na crt do 2008-2010...
Jakby crt dziś nie ma sensu, ale pierwsze lcd i choćby próby podswielanja rgb pod rynek profesjonalny, były średnio udane. Dopiero nieco nowsze monitorki podswietlane wgccfl i z nowszymi matrycami, często o podwójnych subpikselach va (spva), zmieniły ten stan rzeczy.
Czasami sobie po prostu fajnie powspominać. Ja z tej nostalgi to mam stanowsiko retro, ale raczej jestem świadom wad tamtej technologi, tak samo, jak jestem świadom wad alexowego 8k od Samsunga.
Raczej przez nostalgię się tak wydaje i miało to w sobie „to coś”. Jednak faktycznie i ja zdecydowanie wolę na codzień dobrej klasy nowej technologii monitor/telewizor, bo po prostu jest to wiele wygodniejsze rozwiązanie, mniej awaryjne i działa dobrze. CRT we wspomnieniach i krótkich sesjach raz na pół roku.
raczej nie monitor, jak chcesz full retro, chociaż scena retro dziś idzie bardziej w upscalery i wyciągnie pełnej informacji kolorystycznej z konsoli
https://www.retrorgb.com/rgbintro.html
lub... emulują na PC i wtedy ew. retro monitor, jak mój czy coś.
Jak nie tak, to zostaje ci jakiś TV 4:3/ 3:2, a tu dziś trochę loteria z tymi z drugiej ręki. Jakbym miał rzucić nazwą w pole, to np. jakiś Panasonic Quintrix. Było ich sporo w Polsce i miały dobrą jakość.
Jedno tym monitorom trzeba przyznać trwałe są... mam takiego w domu na strychu z zestawu OPTIMUS | Monitor OPTIView ( pierwszy mój pc jakoś z 2000
-2001 rok wszystko się już posypało oprócz monitora Pentium III i Karta TNT 2 64MB) i działa!
TNT 2 64MB - To chyba moja pierwsza karta ze składaka.
GTA 3 na niej to była komedia, a nie gra, ale dawała radę włączyć. Tylko procesor miałem słabszy.
Miło wspominam swoje monitory CRT, też chylę czoła bo naprawdę sporo potrafiły i przez długi czas znacznie więcej niż pierwsze LCD. Pamiętam jak kuzyn kupił jednego z pierwszych LCD, spodobało mi się bo małe i zgrabne. Ale jakość była fatalna, smużenie, słabe kolory, słaba płynność odstraszyły mnie na kilka lat od tych wynalazków. Dopiero przy następnym podejściu zaszalałem bo pierwszym moim cudem był 15" Eizo z głośnikami z VGA plus DVI. Co ciekawe wykorzystywałem go nie tylko do komputera, ale też później do grania na X360 i wielu mi zazdrościło że przełączałem swoje tylko guzikiem i miałem pulpit lub grę z konsoli.
Ale mimo całego sentymentu do kineskopów nigdy bym nie chciał do tego wracać, godzina czy dwie to dla oczu była męka. Te monitory naprawdę ryły wzrok, łeb i nie tylko. Co innego telewizor od którego siedziało się daleko, a co innego monitor. A że uwielbiam grać na PC to jestem szczęśliwy że mogę nawet dziesięć godzin grać i nie czuć zmęczenia oczu, głowy bo to na CRT było nie do pomyślenia. Oczywiście z kolegami za młodu zdarzało się wielogodzinne granie nawet do rana, ale później cymbały nas nawalały jakbyśmy obalili kilka flaszek na głowę.
Wiem że zdjęcie tego nie odda, ale wygląda na bardzo zadbany egzemplarz.
PS NFS III na PSone ma ukryte trasy, których nie ma na pozostałych platformach. Mimo że często sprawiają wrażenie niedokończonych, to stacja kosmiczna i akwarium jest genialne. Szkoda jedynie że pozostałe aspekty kuleją w porównaniu do wersji PC, ale wtedy to już była zbyt duża przepaść.
No i później napisał smsa czy wszystko jest w porządku i czy jestem zadowolony. Mimo, że u niego też sprawdzałem TV.
Tacy goście przeważnie są najbardziej w porządku, też zawsze jak wysyłam coś na OLX to pytam czy przesyłka dotarła cała i czy wszystko gra. Ludzie za to odwdzięczają mi się dobrą opinią, jeszcze do niedawna nie wiedziałem że coś takiego tam jest gdy nagle zobaczyłem ikonkę że kupujący są ze mnie zadowoleni, a do tego długo istniejące konto powoduje że ludzie mi ufają.
Miałem podobny model Panasonica kiedyś, tylko że on był w formacie 16:9 oraz grało się na tym cudownie w takie Gran Turismo 4 i jeśli dobrze pamiętam było to chyba lekko ponad 40"
PS a ile cali ma Twój egzemplarz?
29 cali w formacie 4:3. Potwór waży 53kg. Skoro miałeś jeszcze większy to nie mam pojęcia w ile osób trzeba było go nieść.
Nintendo64 to nadal coś bardzo egzotycznego na naszym rynku, a ten kto lubi retro to będzie miał ciekawe doświadczenie. Gorzej z cenami gier, bo są wyśrubowane mocno bo mało tego na naszym rynku.
Był bardzo ciężki, dwie osoby minimum chociaż mój ojciec jak był w sile wieku to z takimi rzeczami radził sobie sam. Zawsze byłem pod wrażeniem, choć nigdy nie wyglądał na przypakowanego gościa.
Żeby nie było, Polacy nie gęsi... -> http://www.unimor.pigwa.net/download/radioelektronik/radioelektronik_1995_5_52_unimor_m9001_tso_king_1.jpg
W Gdańsku powstał swojego czasu telewizor 33", 61 kg.
Jakby ktoś chciał sprzedać Sony FW900 albo F520 to jestem chętny.