Praca marzeń - jak się wkręcić w tworzenie gier? Szanse i wyzwania przyszłych deweloperów
Jest takie powiedzenie, że jak lubisz parówki to nie sprawdzaj jak się je produkuje.
I to samo tyczy gamedevu.
Do pracy nad grami trzeba mieć pasję do tworzenia a nie tylko grania a zapał szybko może się przemienić w wypalenie.
Sam robiłem kiedyś w QA czyli tej teoretycznie najprzyjemniejszej części gdzie się w gry gra a było to tak wyczerpujące i odbierające radość grania, że po roku miałem dość.
Pracą marzeń to może być wymyślanie gier, aby ktoś potem realizował twoją koncepcję według ściśle określonych wytycznych, a nie bycie odpowiednikiem szeregowego robola od układania cegieł i rozrabiania betonu.
Z własnego doświadczenia (które nabyłem jeszcze podczas pierwszych lat studiów) dodałbym jeszcze:
Widzisz stawki dla programistów w innych dziedzinach IT (webówka, IoT, Automotive)?
W game dev'ie o nich zapomnij ;D
Większość osób związanych z branżą IT zdaje sobie sprawę że game dev jest często traktowany bardzo pobieżnie pod kątem płac gdyż jest to miejsce do pracy z "pasji".
Czy jako programista nie znosisz pracy z osobami nie technicznymi?
Przygotuj się na to że jest spora szansa że właśnie twoje zadania będą określane przez tego małego designer'a który tydzień przed premierą zmieni koncept całej mechaniki bo nie czuje tego "czegoś" w aktualnej iteracji.
Zasadniczo żeby też nie odstraszyć ludzi do game dev'u który potrafi być naprawdę interesującą branżą niezależnie od stanowiska gorąco polecam zainteresować się opiniami odnośnie studia do którego chcemy dołączyć i też się nie odstraszać gdyż jedną z najmocniejszych stron są ludzie gdyż potrafią być w tej branży naprawdę niesamowici.
W zasadzie ten poradnik pasuje do ogólnie rozwoju ściezki zawodowej, nie tylko do game devu.
Z własnego doświadczenia (które nabyłem jeszcze podczas pierwszych lat studiów) dodałbym jeszcze:
Widzisz stawki dla programistów w innych dziedzinach IT (webówka, IoT, Automotive)?
W game dev'ie o nich zapomnij ;D
Większość osób związanych z branżą IT zdaje sobie sprawę że game dev jest często traktowany bardzo pobieżnie pod kątem płac gdyż jest to miejsce do pracy z "pasji".
Czy jako programista nie znosisz pracy z osobami nie technicznymi?
Przygotuj się na to że jest spora szansa że właśnie twoje zadania będą określane przez tego małego designer'a który tydzień przed premierą zmieni koncept całej mechaniki bo nie czuje tego "czegoś" w aktualnej iteracji.
Zasadniczo żeby też nie odstraszyć ludzi do game dev'u który potrafi być naprawdę interesującą branżą niezależnie od stanowiska gorąco polecam zainteresować się opiniami odnośnie studia do którego chcemy dołączyć i też się nie odstraszać gdyż jedną z najmocniejszych stron są ludzie gdyż potrafią być w tej branży naprawdę niesamowici.
Jest takie powiedzenie, że jak lubisz parówki to nie sprawdzaj jak się je produkuje.
I to samo tyczy gamedevu.
Do pracy nad grami trzeba mieć pasję do tworzenia a nie tylko grania a zapał szybko może się przemienić w wypalenie.
Sam robiłem kiedyś w QA czyli tej teoretycznie najprzyjemniejszej części gdzie się w gry gra a było to tak wyczerpujące i odbierające radość grania, że po roku miałem dość.
Wsyztsko brzydnie jak jest żmudnym obowiązkiem. Jako młody chłopak pracowałem prowadząc stronę dla fetyszystów pończoch. Dostawałem zdjęcia panienek i musiałem wybierać najlepsze.
I po jakimś czasie nie mogłem patrzyć na nagie panie;(
W latach 2004-2005 bezrobocie było szalone. Co zrobić:) nie jestem z tego jakoś dumny ale taka prawda
W zasadzie ten poradnik pasuje do ogólnie rozwoju ściezki zawodowej, nie tylko do game devu.
Jako osoba pracująca od 7 lat w branży:
Poradnik bardzo uniwersalny, warto przede wszystkim robić własne projekty i mieć dużo pasji do robienia gier. Jeżeli tylko w gry gramy to ciężko będzie wejść do branży. Jednak w takich sytuacjach polecam odpalić jakikolwiek tutorial z którym zrobimy pierwszą grę, żeby zrobić rekonesans czy to w ogóle nas jara.
Duże firmy potrafią mocno wypalić człowieka, raz przez ogrom pracy, a dwa przez wąski zakres obowiązków (stajemy się inżynierem od jednej śrubki). Małe studia natomiast to dużo pasji i fajnej energii ale często też crunchu i różnorakich obowiązków wykraczających poza ramy jednej specjalizacji (sam pracowałem z designero-programistami albo artystami robiącymi w QA po godzinach).
Na pewno jest to wymagająca i często szalona, chaotyczna i momentami męcząca praca. Ale jest też mega satysfakcjonująca i przyciąga ogrom super ludzi. A w ogólnym świecie IT próżno tego szukać.
A co do pieniędzy, to zaczyna się powoli wyrównywać. Fakt że nie zarabia się tyle co w IT, ale w grach już się nie bieduje i pieniądze potrafią być fajne nawet na mid stanowiskach. Plus osobiście uważam że wysokie pieniądze w IT to wynagrodzenie za bardzo nudna i ustandaryzowaną pracę nad (bardzo często) nudnymi projektami z korpo ludźmi.
Praca marzeń? Raczej orka i ciągła struna - bo nie wiadomo czy efekt wielomiesięcznej pracy nie skończy się brakiem uznania na rynku i utratą miejsca w firmie. Wystarczy wspomnieć ilu jest producentów w kraju, z w miarę stabilną sytuacją finansową.
Pracą marzeń to może być wymyślanie gier, aby ktoś potem realizował twoją koncepcję według ściśle określonych wytycznych, a nie bycie odpowiednikiem szeregowego robola od układania cegieł i rozrabiania betonu.
To że się lubi pograć w gierki nie oznacza, że się sprawdzimy w branży tworzenia gier. Jeśli ktoś patrzy pod tym kątem, to niech się zastanowi 20 razy. To, że od czasu do czasu pieczę sobie chleb, też wcale nie oznacza, ze nadaje się na piekarza i do pracy w piekarnii, gdzie często się pracuje po nocy i w wysokich temperaturach. Wybór ścieżki zawodowej, to nie jest łatwy wybór i można mieć i doświadczenie w 5 różnych branżach i w żadnej nie czuć się dobrze i pewnie.
Jako skromny frontendowiec mogę powiedzieć, że game dev, to zdecydowanie najtrudniejsza gałąź programowania, której byle Kowalski z ulicy nie udźwignie, nawet jakby chciał.
Jest to programistyczne piekło, gdzie oprócz programowania trzeba się również znać na matematyce, fizyce, wielu technologiach, a nawet dziedzinach sztuki.
Jeśli myślisz, że jakiś kurs, czy filmik na youtube zrobi z ciebie twórcę gier, to zapomnij.
Jeśli chciałbyś się gdzieś zatrudnić to spotka cię w ofercie notka, że "trzeba mieć X lat doświadczenia w zawodzie", więc bez żadnych znajomości nigdy nie znajdziecie pierwszej pracy. Chyba, że sami zrobicie jakąś grę indie, która utonie w morzu innych amatorskich prac...
Bez studiów również będziecie na przegranej pozycji, ponieważ pracodawcy w większości przypadków wymagają stopnia inżyniera.
No dobra, ale powiedzmy, że po tym co napisałem i tak się skusicie iść tą drogą przez piekło. Myślicie, że traficie do jakiegoś zespołu robiącego nowego Wiedźmina? Dobre żarty, jak już to będziecie dłubać jakieś gry mobilne na telefon, czy inne niszowe, proste gierki, których nikt nie zna.
Ktoś może pomyśli, że jestem "salty", bo samemu nie dostałem się do game devu. Nie, nigdy nie próbowałem się tam dostać ani tworzyć gier, uwielbiam tworzyć aplikacje webowe, co również jest bardziej skomplikowane niż się wydaje i po prawie 7 latach doświadczenia nadal nie mogę nazwać się seniorem, a oferty prac są jedną długą listą technologii, które trzeba umieć.
Bycie programistą nie jest "prostą robótką, którą można wykonywać po ukończeniu jednego kursu, gdzie pieniądze sypią się jak z fontanny", tak jak próbują to sprzedać media. Trzeba wielu lat ciężkiej pracy i nauki, żeby coś osiągnąć.
Branza jest trudna, ale wydaje mi sie ze raczej z racji tego jak gora traktuje pracownikow niz z powodu kwestji technicznych.
Jest pelno innych zawodow techniczno-technologicznych, z wyzszymi wymaganiami i trudniejszymi warunkami, gdzie pracuje sie lepiej bo firmy traktuja pracownikow jak ludzi a jesli sa nadgodziny to maja faktyczne (inne niz "szybciej") uzasadnienie.
Jak się ma do czynienia z językami skryptowymi albo nazywa CSS programowaniem to rzeczywiście - może się wydawać "najtrudniejsza"... Ale jest to strasznie ograniczone spojrzenie - po studiach inżynierskich jest masa specjalizacji i masa "najtrudniejszych" zawodów - a algorytmika, algorytmy graficzne, czy fizyka to akurat podstawa studiów informatycznych, nie coś odklejonego. Tylko studia mają uczyć podstaw, a wiadomo, że jak chcesz być w czymś bardzo dobry, to musisz się douczyć, jednak tak jest z każdą specjalizacją na każdych studiach. A im bardziej elitarny zawód, im bardziej elitarna specjalizacja - tym lepsza płaca i łatwiej o pracę. Przykładowo, bioniczne organy chyba nie projektują ludzie po kursach, prawda? Tylko raczej lekarze i naukowcy z masą doświadczenia. A praca i zakres obowiązków w gamedevie w zależności od stanowiska może być bardzo różny, w tym bardzo ograniczony i mówię cały czas o ogólnym programowaniu, bo jest masa prostszych obszarów.
To nie jest żadna praca marzeń, gamedev to głównie wyzysk.
Wielu się wydaje, że to praca marzeń, bo będą robić gry w jakie by chcieli sami grać, że będą mieli na to wpływ, w praktyce nie będziecie mieli nic do powiedzenia, o wszystkim będzie decydować ktoś inny, a wy będziecie tylko wyrobnikami czyjegoś celu.
I tak jak pierwszy komentarz zauważył, możecie zapomnieć o stawkach z innych dziedzin IT, a ktoś inny bez waszej wiedzy będzie wam narzucał co i czasem nawet jak zrobić.
Najlepiej w gamedev to ma tylko góra i śmietanka pracowników, reszta to wyzysk.
Więc jak już to do gamedev najlepiej iść na stanowiska gdzie z góry wiadomo, że nie macie wpływu na grę i możecie się zająć swoimi rzeczami i mniej wymagają, czyli głównie tworzenie zasobów artystycznych, modele 3d, projekty poziomów, animacje, może nawet ten tester...
Programista? Nie opłaca się, bo w innym IT dużo lepsze opcje, lepsza kasa, zero crunchu i innego szajsu, wymagania ogromne, a w gamedevie będziecie traktowani jak każdy inny, bo mało kto to zrozumie.
Odwalacie najtrudniejszą robotę, a nikt o was nie wspomni tak jak o reżyserze, projektancie itp. choć ostatnio widziałem wyjątek, jak przy dead island 2 stworzyli tak dobry system szatkowania zombie, że mogli się tym pochwalić i coś o tym opowiedzieć.
Wyjątek jak robicie własną grę indyka, sami czy ze swoim zespołem, to wtedy spoko, choć to nie jest łatwe, ale lepsze to niż być pionkiem w korpo, zawsze możecie wrócić do IT, byle nie do wyzyskującego korpo.
Typowe płaczki jaki jest problem kupić porządny pc ściągnąć Unreal Engine i kupić gotowe wtyczki kodu i assety w wyprzedazach? do tego YT i jazda ci co wyżej pisali to mają fantazje .Zawsze można zatrudnić osobę do wykonania usługi w każdej części świata i zapłacić podatek.Jak się ma łeb na karku to niskosztowo można odwalić kawał niezłej gry jak chcecie upadek wyzyskiwaczy i korpo to do Zwyklej pracy a po godzinach inwestycja w siebie i research. I tworzycie tytuły na własnych zasadach. Wiem bo sam tak działam..i nie potrzebuje 100 osób do tworzenia koła na nowo oraz profesury żeby pisać symulacje płynów..serio ludzie marnujecie czas i pieniądze...a za.moment AI wywali 50 % kadr it
Widze komentarz trolla kierujacego sie na specjaliste ktory nie ma pojecia ani o IT ani o tworzeniu gier.
"jak się ma łeb na karku to niskosztowo można odwalić kawał niezłej gry"
Może i jak się ma łeb na karku to można wydać grę, ale pisać po polsku i z polski znakami to już wyższa szkoła jazdy.
Jeśli tak przyjmujesz krytykę, to lepiej nie promuj się gdziekolwiek, gdzie jest możliwość komentowania, a tym bardziej nie nazywaj z marszu innych per "Typowe płaczki".
Chciałeś coś na mnie znaleźć? To nie jest żadne "off top" ani "troll", tylko riposta i nie wytykam mu żadnych konkretnych "znaków interpunkcyjnych, literówek lub błędów językowych" tak jak napisałeś. Typ nazwa innych "typowymi polaczkami" robiąc z siebie eksperta a jednocześnie ma problem z napisaniem kilku zdań w sposób tak rażący, że nie trzeba być polonistą aby to dostrzec.
A to sorry. Źle przeczytałem. Nie mniej jednak nie specjalnie zmienia to tonu wypowiedzi, którą łatwo odebrać jako wywyższanie się. Jeśli miało to kogoś zachęcić jak piszesz, to najpierw ktoś musiał by być podatny na tzw. "motywację negatywną", a z tego co wiem to na mało kogo to działa.
"Na szanujących się forach (growych) dostałbyś za takie coś ostrzeżenie i twój komentarz zostałby usunięty. "
Chciałbyś ;)
"Praca marzeń"
Przy produkcji gier nie pracowalem - ale czy nie jest tak, ze praca w tej akurat branzy bardziej przypomina poludniowo azjatyckie sweatshopy niz to czym generalnie zajmuja sie wyksztalceni europejczycy?
Praca marzeń - ale jak w kilka osób albo samotnie zrobicie grę virala który sprzeda się w setka tyś szt, z tym że przez większość czasu to będzie trudna i żmudna robota no i najważniejsze trzeba mieć kupę szczęścia
Praca marzeń - kogoś mocno poniosła fantazja.
Potworny crunch, praca z debilami na stanowiskach kierowniczych, nierealne naciski inwestorów, niskie zarobki i błyskawiczne wypalenie zawodowe - to prawdziwe oblicze gamedevu.
PS. robaczki, ta praca nie ma nic wspólnego z graniem, to raczej żmudne klepanie kodu, przy odrobinie szczęscia na UE5
Zahaczyłem o tę branżę i powiem tak - od środka to nic fajnego.
Praca - męcząca i zniechęcająca. Użeranie się z masą ludzi, często próbujących cię wydymać. (Ja przynajmniej miałem fajny zespół). Orka na ugorze, nadgodziny itd.
Kreatywność - pozorna. Codzienność to okrutna monotonia i robienie tego co aktualnie potrzeba a nie tego co chcesz czy na co masz pomysł.
Pieniądze - żenada. Większość specjalistów (programistów, motion designerów itp.) w innych branżach zarobi lepiej, ale dużo lepiej.
Z minusów to jeszcze duży problem, jak w obecnej firmie coś pójdzie nie tak i trzeba szukać nowej roboty. Studiów nie ma tak dużo i nowa praca może się wiązać z koniecznością przeprowadzki.
Ale to wypaleniem/zmęczenie/niskie zarobki dotyczy programistów czy grafików, czy modelarzy 3D również?
Jako człowiek siedzący od lat w branży, ale nie w developerce sensu stricto: tak, to miejsce dla pasjonatów, ale firmy często to wykorzystują oferując bardzo kiepskie stawki, wzamian dając prawdziwą orkę na ugorze.
Kolejna sprawa, gamedev na świecie NIE jest taki sam. Zupełnie inaczej wygląda organizacja, tempo pracy a często i stawki zależnie od kraju i miejscowych regulacji.
Co ważne, w tej branży nie pracuje Bóg wie jak wielu ludzi, a sytuacja bywa dość płynna dlatego niczym zaskakującym nie są zmiany miejsca pracy z jednego krańca kraju czy kontynentu na drugi. Warto zdawać sobie z tego sprawę.
A próbujcie - czy praca jest łatwa, czy wymagająca zależy od firmy, skali projektów, podejścia - bardzo wielu rzeczy. Możecie znaleźć pracę na 6 godzin dziennie, możecie i na 12. Wiadomo, że partacz po kursie bez studiów będzie miał problem z grzebaniem w silnikach, ale jakieś lżejsze stanowiska typu level design można ogarnąć. Przy czym teraz w it ogólnie nie ma prawie pracy, a tym bardziej pracy dla wyuczonych w domu i na kursach, więc podejście do czegoś, co się lubi i co jest wypełnione głównie przez pasjonatów jest jak najlepszym pomysłem aby zacząć, a ta praca wcale nie jest taka odstraszająca, a przynajmniej nie musi być. Może być bardzo, bardzo lajtowa, pytanie co się chce robić i w jakiej skali.
Praca marzeń -> nie pracować ;) Nie ma czegoś takiego jak praca marzeń. Młodym wydaje się nawet że bycie aktorem porno to praca marze, a okazuje się potem że nawet taka nie jest a co dopiero praca siedząca przy monitorze bez ruchu tracąc wzrok. Praca może być co najwyżej satysfakcjonująca finansowa a jeśli pracujemy społecznie pomagając innym satysfakcjonująca duchowo.
Z tym się zgodzę. Dla mnie praca marzeń to dziennie pracować około 2h i zarobić tyle jakbym siedział 12h. Później mam czas żeby pograć spokojnie, a nie dłubać w programach 12h. No ale ktoś musi gry robić.
Miałem epizod niepracowania prawie 2 kwartały, nie zgadzam się.
Wielu ludzi woli codzienny rytm jaki inheretnie wymusza pracowanie, spotkania z ludźmi (często o podobnych pasjach), łamigłówki i satysfakcję jaką daje rozwiązywanie problemów. To co bym zmienił jeżeli miałbym szukać ideału to przykręciłbym czas pracy do 4-6h dziennie.
Oczywiście nie dotyczy to kogoś kto musi stać za ladą 8h w biedrze, ale absolutnie istnieją zawody (szczególnie kiedy się robi coś ciekawego/lubi to co robi) które czynią życie ciekawszym niż wieczne opierdzielanie się.
No i widać po twoich postach Alex jakie skutki powoduje takie podejście...
dzięki ale nie chciałbym tak skończyć
Lepsza praca to położenie wykładziny w takim pomieszczeniu w którym robią gry oraz poprowadzenie instalacji elektrycznej. Pieniądze dużo większe i zero stresu.
Odbiegajac juz od tego czy to fajna prsca czy nie, to do game devu jako junior ciezko sie dostac przez obecny kryzys na rynku IT. Rok temu duzo osib stracilo prace, jest malo wakatów, a jesli jakies sa to tylko dla seniorów i wyżej. Junior na obecnym rynku musi walczyc z 1000 innych cv na jedno stanowisko. Wiem to, bo sam pracuje w branzy od 10 lat, za moich czasow jak zaczynalem bylo duzo, duuzo łatwiej sie wkręcić. Po pandemii mamy wysyp ludzi po tygodniowych kursach, ktorzy chca wejsc w rynek i kazdy by chcial zarabiac zdalnie 10k + za klikanie w kąkuter.
Praca marzeń w gamedevie to może być wtedy, gdy jesteś jak Kojima, Sven Vincke czy Warren Spector przy pierwszym Deus Ex. Masz swoją wizję i możesz ją spokojnie realizować, bo nikt ci nie stoi nad głową i nie pogania terminami, nie marudzi zanadto o budżecie i nie zmusza do podporządkowania jak największej monetyzacji. Wtedy powstają hity, które ludzie pamiętają przez wiele lat, gry z duszą, tworzone w sercem. Ewentualnie możesz robić sobie jakieś indyki, ale tu niestety nie ten budżet.
A jako szeregowy programista, grafik, scenarzysta itp.? To wtedy stres, długie godziny pracy, wypalenie zawodowe i jak góra sobie wymyśli, że masz do gry dodać milion metod wyciągania kasy od graczy, a w dodatku uprze się wydać grę, zanim zostanie należycie dopracowana i gra okaże się finansową porażką, to firma zrobi "restrukturyzację w ramach cięcia kosztów" i wylecisz z roboty (bo przecież kierownictwo z durnymi pomysłami stołków nie straci).
Parenaście lat temu, w mojej "pracy marzeń" w korpo IT, zarządzili sesję zdjęciową promującą pracę w tymże korpo. Z projektów pozjeżdżali się managerowie i senior managerowie i wspólnie z modelami wynajętymi z agencji pozowali niby spontan pracę przy kiblach, kuchni, socjal roomach, open spejsach itp. Wypisz wymaluj trzecie zdjęcie:)