Zaledwie 4 lata temu w Total War na Steam grało 192 tysiące osób na premierę, teraz Pharaoh nie może dobić do 6 tysięcy
To poprostu skandal, że ludzie nie chcą zapłacić 280+zł za moda do gry Total War: Troy! Ludzie serca nie mają.
Pomijając cenę i odwalenie reskinu z Troy, to ciężko będzie zrobić total wara w historycznych realiach z taką różnorodnością jednostek i mechanik gry jak Warhammer.
Teraz te Total Wary wyglądają dosyć biednie i jeszcze te 30 DLC w drodze to może te 6 tys graczy zwróciło koszty produkcji.
Teraz te Total Wary wyglądają dosyć biednie i jeszcze te 30 DLC w drodze to może te 6 tys graczy zwróciło koszty produkcji.
Trochę mam wrażenie, że historyczne odsłony Total War przestały mieć trochę sensu. W porównaniu do takiego Warhammera będą one po prostu biedne - czy to w postaci lordów, bohaterów, jednostek, unikalnych mechanik frakcji itd. Według mnie powinni porzucić tego typu settingi i postawić na światy fikcyjne jak chociażby Śródziemie.
Złe myślenie. Mają dalej sporo fanów historycznych części serii. Zwyczajnie ta część to odcinanie kuponów. Zobacz sobie zawartość rome 2, shogun 2 czy nawet trzy królestwa by zrozumieć, że ta część to zwyczajny żart.
Siłą nie-historycznych TW jest to, że mogą sobie pozwolić na kompletnie asymetryczne i różnorodne stronnictwa (jednostki, technologie, bogów, magię, lordów itd.), czego w grach historycznych, z oczywistych względów, zrobić się nie da. Choćby nie wiem jak się starać, państwa z tego samego rejonu świata i tej samej epoki historycznej, niemal zawsze będą na bardzo zbliżonym poziomie technologicznym, toteż granie nimi prawie nigdy nie będzie diametralnie różne od pozostałych.
Przez długi czas sam się zastanawiam jak CA mogłoby przeszczepić trochę tej warhammerowej "fajności" i różnorodności do gier historycznych i moim zdaniem odpowiedź jest z grubsza jedna - lordowie. Wyobraźcie sobie np. Henryka VIII, króla Anglii, który ma dedykowaną mu mechanikę rozgrywki, związaną z... żonami, np:
+50% szans na powodzenie akcji - zawarcie małżeństwa politycznego przez Henryka z wybraną kobietą.
+ 100% bonusów otrzymywanych z racji posiadania małżonki (przez 24 tury).
+ 100% do stosunków dyplomatycznych z frakcją, z której pochodzi małżonka (przez 24 tury).
+50% powodzenia wszystkich akcji dyplomatycznych z tą frakcją (24 tury).
A po upływie tych 24 tur wszystko się odwraca i zamiast +100%, mamy -100% itd., tak długo, jak długo trwa małżeństwo. To zmuszałoby gracza do pozbycia się takiej "wyeksploatowanej" małżonki i zastąpienia jej kolejną.
Wiem, że głupie, ale to tylko przykład :). Przypisanie takiej mechaniki całej nacji (Anglikom) byłoby dziwne, ale jednemu lordowi? Czemu nie, zwłaszcza, że miałoby to jakieś tam luźne inspiracje historyczne.
Sam nie ogrywałem serii, ale może dzisiejszy odbiorca wybiera FIFE/CODA czy Fortnite nad czym ubolewam i dlatego tak słabe wyniki mają gry bardziej złożone.
Poza tym czy 4 lata temu też mieliśmy tak dużo premier AAA w okresie debiutu Totala czy jednak było luźniej.
Pomijam już inne duże premiery w tym roku, które spowodowały uszczerbek dla portfeli.
Do tego stany portów zwłaszcza na PC na premierę, ogromne biblioteki gier w abonamentach za dużo niższą kwotę(a jak poszukasz to za grosze).
Starfiled/Baldurs Gate 3/Spiderman2/Cyberpunk/Alan wake 2/Diablo/Forza/Mortal Kombat/Tekken/Mirrage - no nie ma miejsca dla Totala.
No ale co ma FIFA czy CoD do TW? Toż to 3 zupełnie inne gatunki. Total War ma swoją olbrzymią wręcz na rynku nisze. Z tym, że popełniają błąd związany z świętym przekonaniem, iż marka będzie im żarła do końca świata. Bez względu na zawartość, innowacyjność w stosunku do poprzedniczek. Słyszałeś jak mówili, że jak sprzedaż absurdalnie drogich dlc nie przyniesie oczekiwanych wyników to przestaną rozwijać TW:W3? Nie można w nieskończoność pluć na fanów trzymając im ręce w kieszeni.
A no ma to wspólnego ,że nowi gracze nie interesują się serią a starzy się od niej odwrócili tak jak napisałeś.
No ale strategie to generalnie nisza która mimo wszystko ma ciągle nowych odbiorców. Być może mniej ale zawsze. To nie jest tak, że standardowy gówniarz ma teraz kompletną papkę w mózgu i gra tylko w kilka mainstreamowych tytułów. Chociaż okey tacy też są. Osobiście znam młodych ludzi po 20 lat co potrafią po 10 h dziennie grać w maincrafta i praktycznie tylko w to. Z tym, że Total Wary w tej strategicznej niszy trafiały w multum gustów. Coś dla fana RST, coś dla fana turówek, coś dla fana grand strategy oraz coś dla fana widowiskowego rozp**lu na ekranie. Ale oni zrobili z marki coś takiego jak activision z Call of Duty. Na premierę tak naprawdę dostajesz rozbudowane demo z bugami i gliczami. Ostatnia gra jaką od nich kupię to Warhammer 3 i niech pocałują misia w nosek. Oczywiście jak już spadnie cena o co najmniej 70 procent.
To poprostu skandal, że ludzie nie chcą zapłacić 280+zł za moda do gry Total War: Troy! Ludzie serca nie mają.
Pomijając cenę i odwalenie reskinu z Troy, to ciężko będzie zrobić total wara w historycznych realiach z taką różnorodnością jednostek i mechanik gry jak Warhammer.
Pomijając fakt, że gra jest po prostu (jak wynika z recenzji portali i graczy) średnia, to sama jej zawartość jest niewielka. Żądanie 280 zł za grę która obejmuje Egipt i część bliskiego wschodu oraz trzy nacje na krzyż, to spora przesada. Wystarczy porównać z tym co na premierę zawierały Rome 2 czy nawet Three Kingdoms i można wywnioskować skąd tak małe zainteresowanie. Ja kupię na pewno bo mam każdego historycznego Total Wara, ale nie za takie pieniądze. Na jakiejś wyprzedaży o 40-50%, wiec pewnie nie wcześniej jak za 2 lata. Chociaż gdy zainteresowanie nadal się będzie utrzymywać na tym poziomie, to może nastąpić wcześniej.
"Seria Total War nie wzbudza już takiego zainteresowania, jak choćby cztery lata temu."
Niby skąd takie wnioski? Bo ludzie nie chcą grać w reskin słabej/średniej Troji (która zresztą była darmowa na premierę)? Grę z nielubianej serii Saga (tylko że wydanej bez tego dopisku)? Grę która jeszcze przed premierą została okrzyknięta badziewiem niewartym pieniędzy? Uważanie Pharaoh za jakikolwiek wyznacznik jest niepoważne, to gra którą za "nie dla nich" z góry uznało wielu tak fanów części historycznych jak i Warhammera.
Dopatrywanie się upadku zainteresowania Total War poprzez Pharaoh jest podobną manipulacją jak mówienie że ludzie stracili zainteresowanie Wiedźminem, bo mało ludzi gra w kolejnego Gwinta
Patrząc na materiały z tej gry i ogólne jej przyjęcie - ubolewam mocno. Co prawda i tak byłoby mi ciężko w to zagrać w najbliższym czasie przez natłok różnych premier, ale liczyłem na tę część (a przynajmniej w momencie gdy została ogłoszona). Egipt to wręcz moje wymarzone miejsce, dla tego typu gry. Wychodzi jednak, że nie wyszło :(
kto chce grać w reskiny poprzednich gier do tego silnik który nie radzi sobie w prostych bitwach gdzie tylko jest piechota to nie warhammer gdzie jest magia, potwory, działa, latające jednostki a w faraonie jest tylko kamień papier nożyce i wrogowie co taktyki uczyli się od Warneńczyka
Nie dziwie się tak słabego wyniku. CA odwaliło dość dużo słabych ruchów w ostatnim czasie. Miedzy innymi zabicie wsparcia dla 3K, Troya exclusyvem dla Epica, słaby start WH3, słabe wsparcie WH3, bugi których dev nie są wstanie się pozbyć od miesięcy, usunięty bugi które powracają z updatami. No i najświeższe i najgłośniejsza afera z ostatnim podniesieniem ceny DLC do WH3, i ten kominkat dev że albo będziemy kupować DLC albo następnych może nie być.
Do tego jeszcze uśmiercenie projektu Hyenas który pożarł masę środków, które powinny być wydane na polepszenie innych gier CA. Zwłaszcza że każdy wiedział że ten projekt nie ma sensu.
Do tego jeszcze sam Pharaon nie wygląda ciekawie, w porównaniu do 3k gdzie cała dyplomacja została stworzona od nowa to w Pharaonie nie ma prawie nic ciekawego. No i ta estetyka już przy Troyi ten intereface i karty oddziałów mnie odrzucały a tutaj jest jeszcze gorzej.
Formuła Total War potrzebuje gruntownego przebudowania. Seria jest w zastoju. Troy, Faraon czy Three Kingdoms oferują podobny poziom AI, podobnie liczne armie i podobne wszystko co o 10 lat starsze gry z serii.
Powiem tak. Ta gra to jakiś dodatek do Troi. Za 280zł dostajemy 8 frakcji, jakąś bieda mapę, bardzo nie atrakcyjny okres historyczny (np mnie kompletnie on nie obchodzi).
Ale jeżeli by zapowiedzieli Medievala 3 z dobrą grafiką, ogromną mapą, indywidualnymi mechanikami dla grywalnych frakcji , drzewkiem technologicznym które oferuje coś więcej niż "+5% do żywności z farm" tylko np nowe jednostki/budynki a do tego wszystkiego jeszcze długie wsparcie w postaci nowych i ciekawych grywalnych frakcji to kupiłbym preorder w najbogatszej wersji.
Moim małym marzeniem dla TW jest gra podobna do Europy Universalis 4 i np wyobrażam sobie że mielibyśmy jako grywalne frakcje Aragonię i Castylię i w tych państwach byłby ciąg misji który pozwoliłby nam skonfederować tą drugą frakcję i zmienić się w Hiszpanię dającą nowe jednostki i technologie (mechanika nawiązująca do Unii Personalnej po ślubie Izabeli i Ferdynanda). Albo mechanika gdzie jako cesarz HRE mamy spore bonusy ale musimy ogarniać ten burdel a jako np elektorzy możemy przejąć cesarstwo. A np Anglia zaczynałaby podzielona między Yorków i Lancasterów podczas Wojny Róż i trzeba ogarnąć ten syf zanim pójdzie się podbijać resztę świata.
Nie ma co się dziwić, skoro TW to lekki kotlet, zrobili z tej serii to samo co z Fifą, przynajmniej raz na rok nowy TW musi być.
Dla wszystkich chętnych informacja na stronie cdkeys.com Faraon do kupienia klucz za 140 złotych.
I tyle ta gra powinna kosztować na start
Uwielbiam jak studia zajeżdżają swoje serie a potem są zdziwieni dlaczego zainteresowanie spadło. Oczywiście następnie próbują ratować sytuacje wydłużeniem okresu produkcyjnego ale to nie daje zamierzonych efektów xD
Teraz mieli święty obowiązek wspierania i rozwijania Warhammera 3 co najmniej przez 2/3 lata bez rozwadniania mocy przerobowej. No ale trza było wydać jeden gwoździk więcej do wieka drewnianego lokum.
Witam wszystkich ,
Jestem fanem TW i gram w tą serię od początku Shoguna czyli 23 lata. Nie ominąłem żadnej odsłony , wszystkie ograłem jedne mi się podobały bardziej inne mniej. Do rzeczy: wczoraj odpaliłem TW Pharaon. Odpalilem na 5 minut. Chwilę kampanii i jedna bitwe. Bitwy zawsze były kwintesencja tej serii , musiały się podobać , musiały robić szok. Wczoraj jak zobaczyłem jak to wygląda odinstalowałem grę. W Tak ubogiego TW jako pełna odsłonę jeszcze nie grałem. Mają rację ci którzy mowia że to powinien być DLC do Troy nic więcej. Przy Warhammerze 3 w który nadal się ogrywam ta gra nawet nie stała. Tak samo 3K robi dużo lepsze wrażenie aktualnie niż ta produkcja pomimo że okres historyczny jest nam Europejczykom mniej znany. Biednie , bardzo dziennie , nie polecam nikomu, wrócicie lepiej do W3 albo 3K to to są pełnoprawne Total War.
kompletnie mnie to nie dziwi, przejście na ten upośledzony silnik po MW2, gdzie fizykę zamieniono na animacje, gdzie oblężenia stały się jakimś kiepskim żartem, gdzie mapy zaczęły wyglądać jak z herosów - to jeszcze żarło w napoleonie, a przede wszystkim w warhammerze, gdzie nikt nie oczekuje realizmu tylko epickości, sprawdziło się znakomicie - ale osoby takie jak ja, które chciały zobaczyć symulację, chciały realizmu powoli odbijały się od kolejnych TW i oto jest efekt.
Tak jest. Seria jest w złej formie bo nie kontynuuje formy Total War Medieval 2 xDDDDD absurdalny komentarz. Tym bardziej, że jeszcze przed chwilą rozchodziła się jak ciepłe bułeczki.
ja nie piszę o sprzedaży, ale o rozwoju serii, która poszła w złą stronę (są idioci którzy co roku kupują fifę, albo drewniane guano od bethesdy - i to się też sprzedaje) i po kolejnych częściach które poza reskinami niczym się nie różniły od poprzedniczek, klienci powiedzieli w końcu dość!
Gdyby poszli w dwie strony i epickość zostawili WTW, a na realizm poszli by w historycznych grach, utrzymali by bazę klientów - bo klient nastawiony na historyczne doznania oczekuje symulacji, realizmu, sensownych oblężeń, braku pełnej kontroli na wojskiem, zasięgów dowodzenia, fizyki, gdzie np. spanikowana własna konnica powinna tratować własne wojska, opóźnienia w realizacji rozkazów w zależności od odległości od wodza, gdzie falanga z większą masą powinna rozpychać tą z mniejszą, rotacji na pierwszej linii, samowolnych działań pod wpływem niskiej dyscypliny i wyszkolenia, stanie w miejscu na skutek utraty łączności itd. - możliwości jest mnóstwo - po prostu formuła "historycznych" TW wyczerpała się i mało kto chce grać w tą samą uproszczoną rozgrywkę tylko z innymi skórkami.
Za idiotów uważasz ludzi którzy kupują FIFE w ogóle czy co roku? Bo jeśli tych co kupują ją co parę lat to się pewnie nie dogadamy bo wtedy uważasz zwyczajnie jak w tej piosence "mój gust jest lepszy niż twój"
Do Falloutów Bethesdy czy serii The Elder Scrolls też nie wiem co masz. Cieakwei mnie co w takim razie uważasz za warte ogrania.
Gdyby poszli w dwie strony i epickość zostawili WTW, a na realizm poszli by w historycznych grach, utrzymali by bazę klientów - bo klient nastawiony na historyczne doznania oczekuje symulacji, realizmu, sensownych oblężeń, braku pełnej kontroli na wojskiem, zasięgów dowodzenia, fizyki, gdzie np. spanikowana własna konnica powinna tratować własne wojska...
Zgoda. Tu się z tobą zgodzę. Z tym, że nie wiadomo jak wąską niszą są tacy klienci i czy by taki krok się zwrócił bardziej niż biedny reskin bez zawartości.
a żebyś wiedział, są lepsze i gorsze gusta, to jest ...fakt, jeden woli królowe życia, a drugi w tym czasie woli poczytać Prousta - natomiast co do bazy klientów, jedno jest pewne podmiana reskinów przestała się opłacać, bez istotnych zmian w rozgrywce (np. świetnie sprawdził by się system turowy w bitwach ) historyczne TW to po prostu trupy.
No dobra ale skoro Fallout New Vegas czy Skyrim to według ciebie gówno to powiedz chociaż co uważasz za dobre.
A Fifa to najlepsza albo jedna z dwoch najlepszych gier o piłce. Kupuje raz na 3 lata jak jest już połatana i tania. Jestem idiotom?
No cóż, odstraszyła mnie cena i różnorodność. Historyczne TW niestety będzie ciężko ,,podleczyć'' bo praktycznie nie ma w nich miejsca na różnorodność. Ta różnorodność właśnie wydaje mi się problematyczna dla historycznych TW. Nie ma w nich miejsca na taką różnorodność jak w warhammerze czy innym fantasy.
No szok po prostu. Nie to, żeby gracze związani z serią od dawna to przewidywali, no gdzie tam.
Według plotek Faraon miał być pierwotnie rozszerzeniem do Troi i trudno w nie nie wierzyć. I jako rozszerzenie za połowę obecnej ceny by się sprawdziło. Ale nie jako pełnoprawna i pełnopłatna "nowa" odsłona.
Zresztą dla kogo jest niby ta gra? Dla fanów odsłon historycznych? Za mała w skali.
Dla fanów Warhammera? Wiadomo, że nie.
Absurdalna, nieprzemyślana decyzja CA, zapewne podjęta w panice w związku z problemami z Hyenas, i takie są efekty.
Według plotek Faraon miał być pierwotnie rozszerzeniem do Troi i trudno w nie nie wierzyć. I jako rozszerzenie za połowę obecnej ceny by się sprawdziło. Ale nie jako pełnoprawna i pełnopłatna "nowa" odsłona.
Jak się zrobiło debilny ruch z rozdawaniem Troi na premierę za darmo to się pewnie chciało teraz chapnąć coś grosza.
CA zaczęło się po prostu motać w tym co chce robić. Stety niestety są studiem robiącym niszową grę. Ale Sega wymusza na nich zarabianie na rynku mainstreamowym.
Mieli nagle strzał z Warhammerami i powstało jakieś dziwne myślenie, że to jest coś co chcą ludzie i gry fantasy w tej niszy sprzedadzą się lepiej niż historyczne.
Tymczasem żaden Warhammer nie przebił peaku 3 królestw (który sam szedł już w tematy mityczne).
CO więcej, jak popatrzymy na to ile osób gra w ostatnich 24h to w odsłony historyczne i to nawet bardzo stare, potrafi zagrać więcej osób (łącznie) niż w Warhammery.
Ale model Warhammera pozwala na robienie DLCków, skinów i innych głupich dodatków na których Sega zarobi.
Zarówno Troja jak i teraz Faraon starają się wcisnąć mechaniki z Warhammerów, skupiają się na postaciach a nie krajach/narodach itp. i są takie kolorowe i umowne w grafice.
CO się dziwić, że gracze nie chcą wydać kasy na taką grę? Która jeszcze jest powszechnie odbierana jako reskin Troi. Co ciekawe są tam wprost poprzenoszone mapki i elementy graficzne.
Grę robiło poboczne studio w Bułgarii, które widać, że się starało, ale dużo funduszy nie otrzymało. Tymczasem CA - to główne dostało zadanie zrobienia strzelanki. Władowali w to kupę kasy i czasu (bo wiadomo zarobią więcej niż na kolejnym Total War). No i gra została skasowana bo #nikogo. Uwielbiam te procesy decyzyjne w korporacjach.
A my szanujmy nasze portfele i nie kupujmy każdego syfu tylko dlatego, że ma znaczek ulubionej marki lub serii.
peak 3kingdoms spowodowany był rzuceniem kasy na streamerów którzy nigdy nie grali w to oraz tym, ze to temat chińczyków i oni się rzucili na to. Warhammer jest najlepiej sprzedającą się częścią oraz z największą iloscią graczy
On ma racje. Rome 2 gra nawet prawie 8 tysięcy graczy według steam. Gra, która wyszła w 2013 roku. Trzy królestwa mają nawet 10 tysięcy graczy, która wyszła w 2019 roku. Gdyby zapowiedzieli prawdziwą kontynuacje empire total war czy shogun 2 od oryginalnego studia to już mają moje pieniądze.
nawet myslalem dzis to kupic ale patrze i patrze a tam 50 funciakow! 50 funciakow za "DLC" do gry z serii SAGA!
No i kupilem Star Trek: Infinity :/
Po prostu te ostatnie Total Wary nie sprawiają wrażenia "dużych" odsłon serii.
Od lat fani dopraszają się o Medievala III, cały czas leży niezagospodarowany XVI-XVII wiek a oni się cofają do epoki brązu...
1. To jest uboga saga za 300 zł
2. Po WH3 klasyczne total wary mają coraz mniej sensu
3. Seria się nie zmienia, znaczy ostatnie odsłony zmieniają się znacznie mocniej i szybciej niż anrchaiczne total wary i nawet są ciekawe ale... na 5 minut. jak ktoś gra w tę grę od dawna, to rozgrywka jest niesamowicie wtórna + to co wyżej, czy po WH każdy TW to ta sama gra tylko gorsza, uboższa i w historycznej skórce. Powinni zacząć od przebudowania silnika by wprowadzić bitwy po kilkadziesiąt tysięcy jednostek w standardzie, gameplay też by się przydało przerobić na bardziej immersyjny, może coś w czasie rzeczywistym wymyślą, albo jakieś płynne przechodzenie do bitew? nie mam pojęcia, ale oni powinni mieć, siedzą nad tym 30 lat, a ta formuła ma coraz mniej sensu
Dla odmiany może zrobiliby jakiegoś RTSa (SF) z giga bitwami jak w Supreme Commander, co do tego maja doświadczenie i byłoby powiewie świeżości
mnie odrzucił Three Kingdoms (ale generalnie mój spadek fanowskich emocji był już od Shogun 2 (wspaniały). Te nowe mapy Rome 2 i Atlla mi nie przypadły do gustu)). Troy mi nie podeszła. I akurat z tych różnych tytułów to właśnie miałem ochotę ograć Pharaona (raz że uwielbiam Egipt a dwa, że podobno miał to być pewnego rodzaju powrót do korzeni TW). Niemniej rynek nauczył mnie bardziej szanować swoje pieniążki i mimo, że obecnie tytuły kosztują 200-500 pln to wolę czekać na obniżki. Czasy bezmyślnego kupowania na premierę już dawno u mnie minęły. Podsumowując - część problemów to TW ale część to po prostu każdy inny producent gier/ gry, które popsuły rynek i mój odbiór. Ostatnia uwaga - lubię Warharmera czasem ograć ale uważam, że historyczne TW powinny zachować puryzm - im więcej udziwnień (moce, super lordowie itp) tym moja mniejsza chęć do ogrania.
Smak pieczeni od lat nie jest graczom znany a jedyne czego dostają to przepis, naczynia, ewentualny zapach które niestety po czasie zniechęcają do kuchni i wolą udać się do innej gdzie skosztują czegoś innego ale poczują przynajmniej smak...
Tą od dawna i z wielu kilometrów wabiącą swą wonią pieczenią jest dopracowany Medieval III Total War.