Recenzja Total War: Pharaoh - egipskie wakacje bez all inclusive
bo Warhammerze pozostaje im tylko W40K albo naprawdę ciekawy rozdział historyczny jak średniowiecze.
Zmieniłbym:
Ciągły brak materiałów zmusza do myślenia o wojnach nie tylko w kontekście uzupełniania brakujących regionów w zajmowanych przez nas prowincjach, ale także z uwagi na drżącą w posadach gospodarkę.
Na:
Ciągły brak materiałów zmusza do myślenia o wojnach nie tylko w kontekście zdobywania kolejnych regionów, niezbędnych do podporządkowania sobie poszczególnych prowincji, ale także z uwagi na drżącą w posadach gospodarkę.
"Uzupełnianie brakujących regionów" brzmi trochę dziwnie i w pierwszej chwili trudno załapać, jaką mechanikę autor ma na myśli :).
To co robi Creative Assembly to jest od dawna przegięcie pały goryczy. Podstawowa okrojona wersja kosztuje na steam prawie 300 zł. Żeby mieć więcej frakcji trzeba wydać 440 zł.!! Później dojdzie jeszcze kilka DLC z wyciętymi frakcjami i wyjdzie że trzeba wydać ponad tysiąc złotych żeby mieć kompletną grę. Nie kupuję ich gier od dawna i nie ważne jak dobra będzie kolejna odsłona serii, moich pieniędzy nie zobaczą dopóki to się nie zmieni.
Zgadzam się. Jak lubię serię Total War, tak nie kupię. Niestety nie tylko Creative Assembly robi coraz bardziej ordynarne skoki na kasę. Taka moda w branży.
Kolejna nudna wydmuszka jak Troya. Pozostaje czekać na Medieval 3 albo WH40K. Albo niech już zbankrutują w pizdu xD
Tak to jest jak się wzięli za te mini serie zamiast zrobić normalnego Total War-a ala Empire, Medieval. Jak widziałem te filmiki kilka miesięcy temu to wiedziałem, że będzie kicha i jest kicha.
I kolejne komentarze pokazujące, że mało kto ma jakiekolwiek pojęcie o grze bo przeczytał recenzję z oceną 6,5/10 gdzie inne są 8 i całe mnóstwo 9! Polecam Metacritic i tam poczytać opinie :) I teraz co najważniejsze
To co teraz robią to wygląda jak DLC do większego Total War-a za pełną cenę gry AAA.
Zapowiedziane są już 4 DLC
To wcale nie jest pocieszające, a smutne.
Do autora:
- niezbyt fortunne jest określenie "tronu Hattusy". Hattusa to stolica państwa hetyckiego. Zatem skoro napisałeś "tronu Egiptu" to per analogiam powinieneś napisać "tronu Hetytów" ;)
Co ceny to 300 zł plus dodatkowa kasa za kolejne nacje w ramach DLC to lekkie przegięcie. Za 160 zł kupiłem ostatnio Old World, wraz z dodatkiem Pharaohs of the Nile i śmiem twierdzić, że rozgrywa jest bardziej emocjonująca :P
Mam takie wrażenie, że ta gra, to taki kolejny zapychacz (trochę większy) w rodzaju Troy.
Nie rozumiem, dlaczego CA nie pokusi się o stworzenie gry osadzonej w przedziale czasowym pomiędzy VIII a VII w. pne na terenie Bliskiego Wschodu. Starcia potęg tj. Egiptu pod władaniem dynastii kuszyckiej, Asyrii, Babilonii, Elamu, Urartu, koalicji mniejszych państw itd. To byłoby prawdziwe Grand Campaign,
Szanowny, drogi autorze.
Proszę przestań powielać głupotę, że inclusive to samo, co exclusive.
- all inclusive => wszystko zawarte w cenie
- all exclusive => wszystko ekskluzywne
Faktycznie ciężko mówić o Pharaoh, że jest inclusive, skoro mamy na dzień dobry 10 różnych wersji, 15 dlcków i w planach kolejne 30. Nie pasuje to jednak do reszty artykułu, który bardziej sugeruje brak "exclusive".
Ziomek przestań filozofować , żalić się co jest czym itp.
Wykup sobie w Coral Travel wycieczkę do Hurdagi All Inclusive i ci przejdzie.
Polecam Nubia Aqua Beach Resort. Jak ci późno w nocy piwa braknie, pewien Arab sprzedaje tam za rogiem na melinie po 25 centów.
A nie bo Attila, chociaż 3K też poza paroma udziwnieniami trzyma wysoki poziom.
Kupię na pewno, ale na grubej przecenie (40-50%), więc pewnie za jakieś 2 lata. Takich pieniędzy jakie twórcy żądają dziś ta gra nie jest warta. Oglądałem game-playe, czytałem recenzje i wychodzi, że gra jest co najwyżej średnia.
To nie są pełne wrażenia. Grę mam prawie splatynowaną (z nowym darmowym dodatkiem).
Napiszę o kilku kwestiach:
1) system posterunków jest niesamowicie irytujący (drogie w budowie/ odbudowie, łatwo AI niszczy). One są dla mnie sztucznie wydłużające tury i w globalnym rozrachunku nie są game changerem i mogłyby nie istnieć (i już na starcie gra o oczko lepsza by była).
2) Kolejna kwestia to już same bitwy - jak dla mnie wszystko dzieje się jakby było oblane spowalniającą smołą i nie sprawia najmniejszej satysfakcji.
3) System dziedzictwa jest najlepszym elementem gry - faktycznie dający mocny akcent. Na tyle mocny, że można grać tą samą frakcją kilka razy i za każdym razem będzie inna rozgrywka
4) Gra ma wiele mechanik i są one ukryte pośród masy niepotrzebnych informacji. Te niepotrzebne atakują gracza a te potrzebne informacje są schowane.
a) konfederowanie odnawia się co ileś tur. Więc jak uda ci się skonfederować z 1 państwem to znika ta opcja z dyplomacji. Pojawi się po kilku turach!
b) moce korony i aneksja - tak to śmiesznie ukryte, że zeszło się mnóstwo zanim to odkryłem. A jest to na oczach gracza! Panel dyplomacja trochę na prawo od górnej krawędzi okna rozmów.
c) i takich mocy czy opcji potrzebnych a gdzieś zapodzianych jest dużo. Tu przydałby się jakiś lepszy opis w grze z grafiką gdzie to znaleźć.
5) Na niskim poziomie gry AI nie istnieje w zasadzie. Poziom mapy globalnej: tu nic nie działa i jest martwe (odgrywa tylko kilka linijek kodu). Sojusze do niczego się nie przydają. Wrogowie mający 20x przewagę boją się atakować. Wróg mający 20x mniej wojska atakuje przy 0 szansie na wygraną. Prowincje słabo się rozwijają. Generalnie stagnacja. Grałem też kampanię na totalnym hardzie. Niczym to się nie różni w generalnym odbiorze.
6) Totalnie nieciekawy system inwazji (ludów morza). Jak dla mnie cały ten element do wywalenia za to o wiele ciekawsze byłaby pełnoskalowa wojna egipsko - hetycka gdzie albo bylibyśmy częścią wezwaną do świętej wojny albo już władcą koordynującym wojnę. Wszystkie frakcje egipskie w stanie wojny z wszystkimi frakcjami hetyckimi.
7) Bardzo ale to bardzo brakuje mi wpływu naszych działań na mapę globalną. Jest ona płaska i nieciekawa jak we wczesnych TW. Miasta to kwadrat a większość elementów osadzona. Jak zbudujesz cud to musisz klikać strzałki by Tobie pokazać gdzie to jest bo to jest taki "mały" cudzik.
8) Generalnie ta gra to odpust - perdyliardy rzeczy ale głównie to błyszcząca tandeta. Czuć brak spójnej wizji.
9) Kluczyk obecnie można zdobyć za ok 40-50 pln i według mnie jest to moment gdzie można rozpatrywać możliwość zakupu. Ja sam kupiłem przeceniony ale i tak wtedy kosztował stówkę.
10) Gra jest nie do odratowania - tzn. wyjdą jakieś dlc z nowymi frakcjami (te mechaniki z darmowych ludów morza - bardzo spoko bo pozwalają unikać denerwujących rzeczy z podstawki). Gra musiałaby przejść ostry cykl operacji plastycznych - coś dodać, coś ująć. I te coś czasami byłoby czymś znaczącym i dużym.
11) Ta odsłona TW najbardziej przypomina mi Napoleona TW. Z tym, że Napoleon dał mi mnóstwo satysfakcji i był bardzo przemyślaną grą (w stosunku do Faraona).
Pozdrawiam