Było fajnie ale się skończyło. Wyszedłem przed chwilą na chwilę na zewnątrz, a tu wali zimnem że aż uszy więdną. Pora chyba już wyciągnąć zimową kurtkę i czapkę bo tak nie da się chodzić. Jak spoglądałem na pogodę na najbliższe dni to wcale nie lepiej ma być.
Jeszcze się obskoczy ciepłą jesienną lub płaszczem, ale i tak ładny przelot mieliśmy, kiedyś ze dwa razy trafił się ciepły wrzesień, a tu prawie połowa października i przedwczoraj szedłem w t-shircie do Paczkomatu.
Co? Zimową kurtkę to się wyciąga przy 0 czy nawet na minusie, a nie przy 12 stopniach i wiaterku. Dopiero się rozpoczyna sezon na lekkie kurtki jesienne.
Ja siedzę w ogrodzie, w szortach i t shircie smażąc mięcho na grillu i popijam zimnego browara.
Via Tenor
Wygląda podobnie jak za domem u Gęstochowy. Hmmm...
Rozumiem żeby kobita taki wątek założyła, ale chłop? Co sie dzieje z tymi facetami.
Ja kurtkę zimową to dopiero podczas mrozów zakładam. Do tego momentu sama bluza mi wystarczy. Jedynie jak spadnie deszcz, to wtedy zakładam lekką deszczówkę, ale musi wtedy naprawdę mocno padać i być dosyć chłodno.
Taki tam lekki chłodek, wciąż śpię przy otwartym oknie. Moi przodkowie to jacyś 'nordlingowie' musieli być.
Manolitoidy mówią że wszystkim się lepiej żyje, ale sabaru nadal nie ma jesiennej kurtki. Smutne. Jest jeszcze wiele do zrobienia w kraju...
A pisz na temat może albo wcale.
Znaczy co, mam się chwalić, przy ilu stopniach na minusie śpię na golasa przy otwartym oknie, albo że zakładam zimową kurtkę dopiero jak jest -30 i wiatr 50 km/h? Eee, to jednak wolę podyskutować o jesiennych kurtkach.
Przecież to typowy wątek do trollingu, bo nawet dla mnie, zmarzlucha, zimowa kurtka przy obecnej pogodzie jest przegięciem.
Zimowe? Przy 10 stopniach? W zeszłym sezonie założyłem zimową kurtkę może z 10 razy..
W czwartek jeszcze śmigałem w krótkich spodenkach i bluzie, bo na dworze u nas 15 stopni, a już widziałem ludzi w czapkach (i tak, wiem, że jest taka mocno specyficzna subkultura, która cały czas chodzi w czapkach, nawet w domu) i kurtkach. Może jeszcze nie zimowych, ale takich cieplejszych. Klimat się zmienia, to i ludzie się zmieniają. 15 stopni to już dla niektórych zima idzie.
Myślę, że wielu już grzeje w domach.
Jak mnie bawi wszystko zwalanie na zmianę klimatu. Dziś u mnie było 9 i jak wyszedłem na zewnątrz to tak waliło zimnem że nie było nawet sans w podkoszulku usiedzieć i bluzie. Cienka kurtka to minimum. Byłem w mieście na rowerze to ciepły sweter, kurtka + kaptur na głowę bo chciało głowę urwać.
Zawsze mnie smieszy, jak idąc w krótkich spodenkach i t-shircie mijam ludzi w długich spodniach i kurtkach zimowych. Co roku jest to samo, a ostatnio zdarzyło mi się to ok. tydzień temu.
No a 9 stopni to bardzo przyjemny lekki chłodek. Bluza w zupełności wystaczy.
Co do tych 9 stopni to jak jest taka temperatura to wcale nie znaczy że jest ciepło. Ja wczoraj wyszedłem na zewnątrz to wiało chłodem że bez kurtki ciężko było by gdzieś iść. Tutaj liczy się też jaka jest odczuwalna temperatura.
A mnie bawi jak ktoś się przypie*dala do tego jak kto chodzi ubrany, jeden się ubierze na pogodę 10 stopni w kurtkę a drugi będzie śmigał na krótki rękaw, co komu do tego jak ktoś odczuwa temperaturę.
Już szczerze mówiąc śmieszniejsze jest to jak ktoś po fali upałów 30 stopni gdy nagle temperatura spadła do 12-15 chodzi w krótkim rękawku, tutaj już musi być coś srogo nie tak z organizmem.
Mnie to jednak najbardziej bawi jak kogoś bawi, że ktoś się przypie*dala, a w następnym zdaniu sam się przypie*dala. I oczywiście, uogólniając, to krótki rękawek przy 15 stopniach wciąz bardziej spoko niż czapka i ciepła kurtka. Bez dwóch zdań.
No wiadomo, wiatr jest bardzo irytujący. Jedynie w lato się przydaje.
Odczuwalna temperatura zależy od kilku czynników. U mnie jest teraz 12 stopni, a odczuwalne 11. Wyszedłem z domu w bluzie i długich spodniach i było w sam raz. Daleko mi jeszcze do założenia kurtki zimowej.
Do nikogo sič nie przypierdalam. Jedynie stwierdziłem, że jest to dla mnie zabawne. I nie, tydzień temu nie było u mnie 9 stopni, bo było dużo bliżej 20 niż 10. Z kolei wieczorem było cieplej niż jest teraz w ciągu dnia, a i tak zdarzali się ludzie w kurtkach.
No i nie wiem też, co ma do tego fakt, że we wrześniu momentami było bardzo ciepło. Przecież temperatura nie spadła nagle z 30 do 15 stopni. Działo się to stopniowo.
W punkt.
Dodam jeszcze tylko, że nawet na głupim wf w szkole grało się na dworze jak było poniżej 10 stopni i po poczatkowej rozgrzewce zdejmowało się bluzy, bo już było za ciepło. Nie wiem, co w tym jest nienormalnego.
O już mamy paru twardzieli co kurtkę zimową to dwa razy w roku może, a jak poniżej zera to cienka kurteczka tylko albo grubszy sweter.
Oj tam, oj tam
Być może wielu jeździ samochodem tzn. winda w bloku do wspólnego (i dylemat jak wsiąść do swojego auta bo ten "uj somsiad" zaparkował 5 cm dalej niż codziennie) garażu i docelowo garaż w firmie.
PS.
I taki modny obecnie przyciasny "garniak" wystarczy aby odgrodzić się od problemów pogodowych świata zewnętrznego?
No dzisiaj pierwszy raz od wiosny wyciagnalem lekka kurtke jesienna softshell z przyjemna pluszowa podszewka wiec pogoda mnie nie zaskoczyla.
Od jutra ma byc lepiej ale trzeba juz miec w pogotowiu ciezkie dziala przygotowane na kaprysna zimna pogode.