MMO New World dostało pierwsze płatne rozszerzenie, graczom nie podoba się cena i skromna zawartość [Aktualizacja]
Z jednej strony 30 dolców za dodatek do mmo to nawet nie tak dużo, a z drugiej rozumiem graczy, bo mimo, że w New World nie grałem, to z tego co widzę to ta gra ma taki sam problem jak Guild Wars 2. Niby kupujesz dodatek, masz jakąś tam na kolenie napisaną historie i misje ale jeżeli chodzi o sam content to jest on bezpłciowy, a większość nagród jakie powinny być do odebrania w grze znajduje się w sklepie z MTXami albo battle passie.
Absolutnie nie zgadzam sie jesli chodzi o GW2. Chcialbym zeby kazde mmo bylo tak "bezplciowe". Z nagrodami tez naciagane bo jest tego mnostwo do zdobycia bezposrednio ingame. Season Passa GW2 po prostu nie ma.
A nowy dodatek jest dosc dobrze odebrany. Mapy moglyby miec wiecej nowych assetow, bo widac recykling, ale jest (jak zwykle w GW2) bardzo kreatywny.
Bezplciowe?
https://www.youtube.com/watch?v=OHyeqduTQgg
To jakie mmo jest "plciowe"? Z checia poczytam. Z wyjatkiem WoW'a bo to jedyna gra z designem swiata i contentu na wyzszym poziomie. Bo chyba nie ESO czy FF14, ktore wlasnie sa doskonalym przykladem bezplciowego i statycznego swiata.
https://www.youtube.com/watch?v=OHyeqduTQgg
No chyba ze chodzi o grind itemkow z +5 itemlevel w dungeonach, to poprostu ta gra tego nie oferuje i chwala jej za to! Unikalnosc designu GW2 jest jego najwieksza zaleta
Mam w GW2 przegrane ponad 7k godzin i dokładnie wiem co jest dodawane do gry, a co do in game shopu. Prawda jest taka, że za 90% fajnych itemków trzeba wyłożyć dodatkowo z portfela. New World ma podobne problemy do GW2, ponieważ część gry była outsourc'owana przez ManaWorks - firmę założoną przez Mike O'Briana (jednego z założycieli ArenaNET) oraz w większości składającej się z developerów, którzy pracowali nad GW2. Ale tego pewnie nie wiedziałeś.
Gralem 15k godzin, Nie polecam. Lapka w dol. Aha. Dobra nie bylo tematu. Wiesz lepiej.
ps. "fajny itemek" to jest sprawa subiektywna. Dla mnie np. te oczojebne bzdety z IS'a sa nie warte nawet spluniecia i bardzo dobrze ze do normalnej gry sa dodawane bardziej normalne, stonowane i utrzymane w duchu gry rzeczy.
Bol dupiacy tryhardzi co ich boli, ze w item shopie gry bez abonamentu jest skin z milionem efektow czasteczkowych niech sie wsciekaja (i graja 7k godzin lol. W Diablo 2 i WoW gram od premier, a pewnie nawet nie mam 1/3 tego i to lacznie w obu).
To ze za wszystko mozesz zaplacic czasem grania wymieniajac gold na gemy, po prostu juz pomine. ;)
I jeszcze szurostwo jakoby firma zewnetrzna firma tworzaca assety albo kod miala wplyw na to co potem sie z nimi dzieje, i jak sa wykorzystywane w grze przez zleceniodawce i wydawce gry.I jakie systemy sa implementowane, i w jaki sposob.
Mniej grania polecam. Bo zalecialo troche Towarzystwem Plaskiej Tyrii.
No i w sumie moj post nie dotyczyl jakis firm O'Briena, bo mam to w dupie, nie stalkuje kolesia i zycze mu jak najlepiej. Niech ma.
Mialy byc "plciowe" gry. Skoro w "bezplciowej" masz 7k godzin, to cos czuje ze moze byc zabawnie.
I tak, za ładne śmieciowe graty i wczesny dostęp powinno być monetyzowane.
Tak by firma zarabiała na spoceńcach, tak bym ja nie musiał za to płacić za utrzymanie serwerów.
A to że jest Outsourcing elementów gry to już czepianie się na siłę.
To Guild Wars 2 jest jedna z wiekszych gier na rynku zachodnim (pewnie w pierwszej piatce) a New World to gra ktora nawet nie wie czym ma byc, niby pvp ale jednak pve ale jednak ledwo co dodaja content.
Nawet WoW ma mnostwo rzeczy w platnym sklepie ale o tym cisza :).
Nie wiem czy grasz w Wowa, ale na pewno nie jest cicho odnośnie shopu. Większość graczy sie zgadza, że dodanie go bylo jedną z najgorszych decyzji. A to, że Blizzard ma to gdzieś bo kase trzepie niezłą to inna sprawa.
GW2 uwielbiam, ale shop jest jednym z najgorszych aspektów tej gry. Na moje za dużo utility/QoL sprzedają w shopie. Dodanie Wizards Vault daje mi nadzieje, ze ten problem zostanie troszke pomniejszony.
Nawet WoW ma mnostwo rzeczy w platnym sklepie ale o tym cisza :).
"Mnostwo" to mocne slowo. Stosunek rzeczy w sklepie do rzeczy ingame to lekko 1:20, Jak nie lepiej. Tam wrzucaja mounta raz na pare miesiecy przeciez. Peta raz na 2 miechy.
Owszem nie powinno go byc wogole, ale sklepik w WoW jest marginalny w porownaniu z iloscia kontentu w grze.
ps. Lubie i GW2 i WoW. ;) Zgodze sie z tym ze troche za duzo QoL jest w sklepiku GW2. Bo oczojebne i itemki i inne immersion breaking mounty mnie malo obchodza.
Z itemkow z IS'a w GW2 kupilem w ciagu paru lat gry caly jeden, ten:
https://wiki.guildwars2.com/wiki/Belinda%27s_Greatsword_Skin
Bo prawdziwe pluciowe mmo jest jedno (EvE Online) kolejne bym ustawil Lineage 2 kolejne Black Desert Online i dlugo dlugo nic.... jak by ktos pytal WoWa wstawiam na samym koncu ;) co do New World gralem od premiery (nie zaluje wydanych 120zl jesli dobrze pamietam) niestety tytul byl dobry na miesiac dwa pozniej nie bylo juz co robic ;/ i watpie bym ponownie odpalil a juz pewne ze nowe DLC nie kupie ;)
New World był dobry na 2h bo później to się kopało w kamień albo drewno no chyba, że lubisz taki gameplay to spoko.
Dobrze czytam ze ten dodatek za 30 euro to jedna nowa (no... troche nowa) zona, mounty, jedna instancja i jakis system progresji z szescioma skillami na krzyz?
Dodatek do GW2 za 25$ ma ponad dwa razy tyle contentu. I nie ma bzdurnych season passow.
top kek
Temat stary jak świat, wszystkie MMO to robią w dzisiejszych czasach. Jak ktoś myśli, że ESO jest lepsze, to chyba nie ma pojęcia o czym pisze (40 euro za dodatek z jedną kiepską strefą, którą ukończycie bez wysiłku i czytania dialogów w 2-3 wieczory i jedna nowa klasa czy drzewko umiejętności albo mini-gra).
I tak lepsze jest 20$ za dwa dungeony, kazdy po 20 minut i pare nowych itemkow w srodku. ;)
Do wad "dodatkow" ESO dodalbym koszmarny wrecz recykling assetow, tam kazda zona wyglada mega podobnie (i jest zrobiona identycznie jesli chodzi o sktrukture contentu w niej. IDENTYCZNIE. KAZDA.). Troche to wina samego settingu i slabej produkcji artystycznej gry ale naprawde przydaloby sie troche wiecej kreatywnosci.
I zerowe replayability. Zrobisz story i questy i w niej nic nie ma do roboty praktycznie, i teraz sobie porownaj to z iloscia DODATKOWYCH (po zrobieniu fabuly i questow pobocznych) rzeczy do grindu, farmienia oraz ilosc ukrytych rzeczy w takim WoW i GW2.
Niebo a ziemia.
ESO jest zdecydowanie najslabsza gra z mainstreamowych mmorpgow. Zas wycena kontentu (z wyjatkiem taniej jak barszcz podstawki) i item shop to wrecz groteska jest.
A nawet nie zaczalem sie pastwic nad tragicznym combatem i jakoscia animacji ala pozne PS2. ;)
Jak sobie przypomne czasy gdzie w The Burning Crusade bylo JEDENASCIE nowych map to... A i tak dodatki do WoW'a pod wzgledem ilosci i jakosci kontentu to nadal top top, mimo ze sporo mniejsze ilosciowo (ale za to mapy wieksze i kontent kreatywniejszy).
Czy ty serio narzekasz na combat w ESO i przy tym chwalisz combat w GW2?...
Tak. Combat w ESO jest tragiczny, toporny, nudny, oparty na bzdurnym animation cancleling i powszechnie ganiony. Combat w GW2 jest dosc powszechnie chwalony, dynamiczny i dosc skillowy. I to pomimo tego ze gra nie ma holy trinity (czrgo osobiscie zaluje).
Postacie, bronie i animacje maja "wage" i czuc inercje w czasie ruchu i walki. Mounty to juz wogole poezja, ale mialo byc o combacie.
Jest to tez jedyne mmo na rynku gdzie ten combat jest wykorzystywany w open worldzie bo sa w nim wymagajace rzeczy, Zwlaszcza w dodatkach.
Rozwoj postaci tez jest ciekawy i specjalizacje oraz klasy sa mocno unikalne a niektore potrafia byc naprawde skomplikowane jak np Elementalista.
Porownajmy z ESO i tam mamy te same skille w 3/4 buildow i klasy zrobione tylko po to zeby bylo co na pudelku wypisac jako feature. Same skille to w wiekszosci "jebnij ataka zeby dac debuffa na 10 sekund".
Sam weaving i animation canceling powoduje zas ze gra zamiast dawac wytchninie powoduje przy dluzszych sesjach zmeczenie. Podobnie bylo kiedys z Wildstar, tylko tam meczyly telegrafy i wizualna sraczka na ekranie.
I to jest powszechna opinia. Jak nie wierzysz to idz na r/mmorpg i zaloz watek gdzie jest lepszy combat i zobacz jakie bedziesz mial odpowiedzi.
Mozesz tez zalozyc watek jakie mainstreamowe mmo ma najgorszy combat i placz jak najwyzej oceniana odpowiedzia bedzie ESO, i to z przewaga 500% nad kolejna gra.
Zas w czysto tab targetowych oldskulowych mmorpgach sytuacja jest identyczna, tylko mamy FF14 z 2,5 sekundowym global cooldownem i WoW'a na przeciwleglych biegunach.
To tak na szybko.
https://www.reddit.com/r/MMORPG/comments/qowae4/worst_mmo_combat/
Pierwsze z google. ;)
A wez sobie porownaj jakosc animacji z ESO. W ESO niektore rzeczy sa wyciagniete zywcem z ery PS2.
https://www.youtube.com/watch?v=1jP5S50EIzo
Dorzuce jeszcze to bo ma wiecej odpowiedzi:
https://www.reddit.com/r/MMORPG/comments/107w5gc/what_active_mmorpg_out_there_right_now_has_the/
Zdajesz sobie sprawę, że animation canceling w ESO, który wg ciebie jest powszechnie ganiony, jest w tej grze na prośbę graczy nie?
A walka w GW2 to jest chyba najgorszym elementem tego MMO.
Canceling moze byc nawet na prosbe papieza, jest poprostu zly a technicznie gra to pozne PS2 (nie ma np. absolutnie zadnej fizyki a ragdollu chyba tez nie, albo jest szczatkowy).
Zreszta nie jest na zadna prosbe, tylko jest wynikiem braku skilla programistow z Zenimax i juz tak zostal i przerobili to na "feature".
I nie jest powszechnie ganiony "wedlug mnie". On jest powszechnie ganiony. Reddit to tylko wierzcholek gory lodowej. Ko,enty pod doslownie kazdym kontentem ESO na yt czy stonach o mmo sa zawsze narzekaniem na tragiczny combat, canceling i animacje z zeszlej epoki. W przytlaczajacej wiekszosci.
A walka w GW2 to jest chyba najgorszym elementem tego MMO.
Coz... dosc niepopulularna opinia. Smiem wrecz twierdzic ze jesliby wziac 1000 losowych graczy znajacych te top 5-10 mainstreamowych mmorpg, to bylbys w niej odosobniony i racje przyznalby ci moze 1-2 procent.
Mozna tez zerknac na recenzje Steam i widzimy ze combat, skille oraz jakosc i "waga" animacji jest w wiekszosci chwalona.
ps. Jesli chcesz w jakikowiek sposob kontynuowac rozmowe, to przydalyby sie argumenty a nie jednozdaniowe pierdniecie jako stwierdzenie faktu.
Nie dam Ci argumentów bo ich nie mam. Dla mnie to co piszesz to opinia tak samo to co piszę ja. Gdyby ESO było tak bardzo gorsze od GW2 jak to opisujesz i jak to jest jechane na r/mmorpg (które jest naprawdę gównianym wyznacznikiem) to by nie było ciągle w topce MMO tak jak i GW2.
Mi się combat w ESO podoba. Gra ci daje olbrzymie możliwości w tworzeniu buildów w PvP (chyba nie ma takiej drugiej), walka jest szybka, zręcznościowa, wymaga znajomości innych klas by taktycznie podchodzić do starć itd.
I niby wiele z powyższego można powiedzieć o GW2 (niestety nie o możliwościach sensownej customizacji buildów) ale to właśnie od GW2 odbijałem się kilkukrotnie a głównym powodem był combat. Tak naprawdę wszystko się rozchodzi o uptime buffów/debuffów a każdy skill daje ich milion przez co walka to jedna wielka paćka.
Dla mnie GW2 wygląda dużo gorzej generalnie niż ESO. Pod względem grafy generalnie, pod względem wyglądu skilli i efektów cząsteczkowych też. GW2 po prostu się starzeje w uj gdzie przez swój styl graficzny ESO będzie dalej wyglądało ładnie za wiele lat.
Na pewno się zgodzę z faktem, że open world w GW2 się fajniej robi, w ESO zwalili poziom trudności open world jak wprowadzili lvl scaling (mimo, że generalnie zmiana i tak na plus). No ale open world to i tak tylko dodatek do PvP dla mnie.
Piszę z perspektywy polubienia NW co widać na screenie obok ->
Dwie postacie z max craftow-ymi skillami ( pierwsza postać jak było craft wbić znacznie trudniej - główny gildyjny crafter jednej z topowych polskich gildii ) , Druga postać po ułatwieniach to szła jak przecinak
Czy NW mi się podobało - zwłaszcza z gildią z fajnymi osobami w gildii to była bardzo przyjemna gra ( mimo masy wad , jak uwalenia solo gameplay, błędów, kolejek, dupowania itemów, wyłącznie kilkukrotne AH i handlu itp ) - zwłaszcza że jej podstawowym aspektem było pvp i wojny oraz trudno pomylić tą grę z normalnym MMO które oparte jest głownie na pve
Czy dodatek jest potrzebny - może ożywi trochę trupa. Gdyż masa błędów uwaliła tę grę w opinii sporej części graczy ( i w ramach truizmów - mało który wróci po tym jak np kupił grę i nie były stanie pograć po pracy bo kolejki wpuszczały w nocy) .
Czy cena jest ok? Nie ten dodatek powinien być za darmo - fani tej gry przeżyli chyba najgorsze katusze w kategorii MMO, serio nie kojarzę gry która by miała tyle przygód w tak krótkim czasie. Od kolejek po 8-10h przez kilka tygodni po starcie gry, po zwalony silnik gry ( pozostawienie masy rzeczy po stronie gracza co obfituje w bugi i czity po czas obecny)
Dodatek, mimo swoich dziwnych pomysłów (np. mounty - których pierwotnie miało nie być i było to wytłumaczone fabularnie) po nowy rodzaj broni powinien trafić do graczy jako podziękowanie za wytrzymanie z gra ( i bugami) tyle czasu
Bo obecnie wrzucanie dodatku w cenie podstawki to naprawdę kiepski żart
Problem z dodatkami w MMOsach jest taki, że jak sobie gram powiedzmy w ANNO i nie kupię dodatków to nie mam dodatków, a gram dalej. W MMOsach nie kupujesz dodatków, to powoli jesteś marginalizowany bo zostajesz w tyle za graczami, którzy te dodatki mają. Niby możesz grać na podstawce, ale gra traci po jakimś czasie sens.
Dlatego jeśli gram w MMOsa i wychodzi rozszerzenie za 30$, które niewiele wnosi, to się irytuję, bo to taki haracz do którego coś tam dorzucili dla niepoznaki.
Bez przesady 30 dolarów za grę to w naszym kraju jak dobry obiad w restauracji (albo samemu zakupione składniki).
Za 30 dolarów restauracji to może tak, ale w domu to ja mam porządne obiady za tę kwotę co najmniej na tydzień
Nie za grę tylko za dodatek do słabej gry ktora wczesniej miala problemy z iloscia contentu.
Pogralbym w jakiegos MMORPG, ale po WoWie jak probuje cos innego, od razu zauwazam, ze to co najmniej polka nizej.
Trzeba czekac na cos nowego z duzym budzetem, bo teraz tylko wychodza cross PC/telefon azjatyckie crapy.