Problem z USB-C w iPhonie nie polega na tym, że jest 2.0, ale na tym, że mamy go od ośmiu lat
Miałem 12 mini przez 3 lata i jakoś nigdy mi nie brakowało usb-c. Jest to jest a jakby nie było w nowym dalej bym używał lighting. Dla mnie bez różnicy
Zawsze kiedy chodzi o produkty Apple czy konsole Sony to komuś coś nie pasuje... a toto, a to tamto, a to sramto... zawsze coś.
Korzystałem z telefonów z mikro-usb, usb-c jak i lightning i nie miałem z żadnym problemów... po prostu zmieniałem kabelek.
To, że teraz dali usb-c do iPhone'ów na mnie również nie robi absolutnie żadnego wrażenia.
Bo to nie jest żaden game changer - jak ktoś nie chce korzystać z iPhone to usbc na pewno nie zmieni jego zdania. Czasem może się przydać jeżeli nie masz kabla a chcesz naładować telefon u znajomych którzy nie mają iPhone’a. 90% ludzi z iPhone’m nigdy nie podłączyło go do komputera więc na czym ma im zależeć? Chcesz coś mieć na telefonie to wrzucasz to do iCloud, zdjęcia są w iCloud więc możesz sobie je przegrać/przeglądać na komputerze.
Ps. Gdyby wywalili całkiem złącze i zostawili tylko MagSafe to i tak bym kupił nowego iPhone’a.
Ps2. Dokładnie taki sam cyrk był z wyjściem słuchawkowym a teraz nikt już o nim nie pamięta.
Aczkolwiek w tym roku żaden telefon premium oprócz chinoli nie zaszczycił nas ładowaniem większym niż 15-30w więc ja osobiście daje sobie spokój w tym roku z wymianą.
To, że wam pasuje to nie znaczy, że jest ok. Oczywiście da się używać, ale oczekuje czegoś więcej po takich kosztach.
Oczywiście, każdy użytkownik iPhone'a korzysta z jego udogodnień, nawet jeśli robi to nieświadomie, bo się zwyczajnie przyzwyczaił. Port ładowania nie jest problemem, to ludzi a właściwie psycho(anty)fani są tu problemem. Jak dla mnie telefony mogłyby w ogóle nie mieć portu ładowania, skoro istnieje takie coś jak ładowanie bezprzewodowe... dane? Wszystko można przerzucać między urządzeniami bezprzewodowo.
Ale "Przekonanego nie przekonasz". Jak ktoś chce szukać dziury w całym, to znajdzie.
Z szybkiego ładowania też 90% nie korzysta?
W ogóle to icloud można używać na wiindowsie?
Biorąc pod uwagę wielkość ogniwa, to szybkie ładowanie z IP jest zupełnie wystarczające.
iCloud jest na Windows od lat
Via Tenor
Nigdy nie zrozumiem tego rodzaju odpowiedzi. Mam tylko 4000 mah więc to, że telefon ładuje mi się 1,5 godziny jest spoko.
No niestety technologia ogniw tkwi w miejscu od wielu wielu lat i fizyka jest fizyką a chemia chemią i w żaden sposób tych rzeczy nie oszukasz.
Żyjemy w 2023 i niestety tak boskie firmy jak Qualcomm robią tak dobre procki, że aby zmniejszyć w nich błyskawiczny throttling, producenci muszą stosować w swoich ultra nowoczesnych smartfonach za mega pieniądze technologię z ubiegłego wieku, długo sprzed 2010 roku. A jak nie zastosują, to wystarczą 2 głupie Geekbencze pod rząd i wydajność potrafi polecieć na łeb na szyję, czasem nawet o 50 proc. I akurat szybkość ładowania to przy tym mały mikki ;)
I gdzie tu treść łączy się z tytułem, problem, że mamy go 8 lat i co w związku z tym, bo w treści nie widzę odpowiedzi?
I ja się z tym nie zgadzam zdecydowanie, to jest właśnie największy problem że to jest nadal prędkość 2.0 w "tańszych" (haha jasne) modelach, to jest po prostu kpina, że to 2.0 i dzielenie modeli na usb2 i 3 w ogóle, i to w nie tanich zabawkach, nawet kabelek w zestawie jest tylko 2.0.
Co za różnica jakie złącze, meritum jest prędkość, od tego zależy wygoda użycia.
USB 2.0 mamy od ponad 20 lat, zresztą 3.0 to tez staroć już obecnie, a ci dają marne 2.0 w drogim rzekomo premium smarcie o transferze max 60 Mb/s, w praktyce 40-50 realny, to stare hdd mają lepszy, przesyłanie tym czegokolwiek większego wlecze się niesamowicie, tak bardzo, że nawet 1gb nie opłaca się przesyłać, bo to potrwa ze 20 albo więcej minut...
Ale tu apple było dawno w tyle, ip 14 miał lighting, ale też 2.0. Tak wiem zalecają inne metody, tylko to jest absurdalne.
I prawdą jest to co tu piszą, apple ma swój i to duży ekosystem i użytkownikom ich produktów wisi czy mają taki czy inny kabelek, tylko UE to wymusiła, no wielka zmiana, że zamiast2 kabelków będzie 1, na na pewno to znacznie poprawi ekologię xDDD
W ogóle art pisany na odczepnego chaotycznie, mam wrażenie, że w moim komentarzu poruszyłem więcej faktycznie ważnych punktów niż ta cała "notatka".
Tak, jeżeli chodzi o oznaczenie jednostek, machnąłem się, nikogo natomiast nie obchodzi wielkość jednostki która nic nikomu nie mówi, ludzie chcą wiedzieć jak szybko są przesyłane pliki z dysku na dysk, więc tak podałem i wszystko jasne, a to 60MB/s to nieosiągalny maks bez narzutu protokołu itp., więc w praktyce jest to 40-50 realnie, ale pominąłem lanie wody o 480Mb/s.
Myślę, że apple za kilka lat wprowadzi USB 4.0 do modeli Pro, żeby móc się chwalić jakie te modele nie są lepsze od podstawowych wersji.
P.S. Obstawiam, że iPhone 16 będzie też miał USB 3.1. W tym roku 15 ma USB 2.0, bo używają starego chipa, który był budowany pod lightning. W przyszłym jak model 16 będzie miał A17, to pewnie będzie już lepsze USB.
Bez sensu piszesz. Skoro porównujesz standardy w których mamy jakieś jednostki to piszmy je poprawnie, a nie wychodźmy z „usprawiedliwiającym” tekstem typu „i tak nikt nie zrozumie”, „nikogo to nie obchodzi”. Nie ma co się tak usprawiedliwiać na siłę, luzik.
No, ale ja to wiem i to jest żenada, że cos tak starego jako nawet usb 3, dowolnej wersji, nie jest we wszystkich wersjach.
Ale ja wszystko napisałem poprawnie, liczy się faktyczna prędkość, i tu się wszystko zgadza i każdy rozumie, bo tak, nikogo nie obchodzą jakieś wirtualne numerki z których nic nie wynika... to ty się czepiasz o bzdury
No to ci podam 480 MB/s i co? Nic z tego nie wynika, teoretyczny maks i to jeszcze nie oddający realów używania dysków, podanie tego jako max 60MB/s to też prawda, tak samo jak to, że jest to nieosiągalne, a realnie będzie MAX 40-50MB/s i to szansa jest bliżej 40 niż tego 50, ale to jest faktyczna zrozumiała jednostka i każdy już widzi wtedy ile mu zajmie przesłanie pliku 1Gb czy innego, to żadne usprawiedliwienie, bo czego, faktów?
No to ci podam 480 MB/s i co?
Nie wiem czy się w ogóle rozumiemy, bo znowu podałeś błędnie jednostki próbując poprzeć coś o czym nawet nie wspomniałem- zgadzam się z tym, że prędkość teoretyczna nie jest prędkością praktyczną. Mb i MB to nie to samo. Nie chodzi mi o fakt realnych prędkości, bo to zależy od wielu czynników.
Czepiam się, bo średnio się patrzy jak ktoś używa jednostek których albo nie rozumie, albo nie potrafi poprawnie zapisać. :)
Tym samym nie używajmy metrów i centymetrów zamiennie. Bajt to 8 bitów.
Zaraz... to cos ma USB-C 2.0?... hahahahaha
Znając życie 5o zaraz zrobią dwa porty obok siebie lightin i USB a frajerzy przepłacają za staroc
A wiec po krótce.
iPhona prywatnie miałem lata temu (czasy 7) obecnie tylko służbowo 11. Nie jestem fanatykiem Apple ale też nie jestem do nich jakoś negatywnie nastawiony. Mają produkty naprawdę udane jak i oczywiste scamy. Mają świetne rozwiązania i totalnie niezrozumiałe głupoty, których się trzymają.
Czy iPhone potrzebuje szybkiego transferu po kablu? W wypadku 95% użytkowników nie, bo transfer bezprzewodowy działa tam świetnie. Kto sie ucieszy to serwisanci, devowie i inne osoby, które jednak czasem musza z tego skorzystać z powodów dla zwykłego użytkownika niezrozumiałych.
Czy pakowanie 2.0 w podstawową 15 ma sens ekonomiczny? Oszczędność w produkcji to zero i pech, pewnie mniejsza niż tak na którą standaryzacja by pozwoliła. Tutaj akurat sens jest tylko marketingowy, by wyraźniej rozróżnić iPhona dla elity od tego dla plebsu.
Natomiast problem leży gdzie indziej. Chodzi o ładowanie. Służbowo do testów używam 11, prywatnie mam motorolę G8 Power, wiek zbliżony. To co mnie najbardziej dobija to fakt, że motorole o większej baterii ładuje znacznie krócej, bo z 15% do 80% w około 20 minut, a iPhona o 3/5 tej pojemności baterii wyraźnie ponad dwie godziny. Do tego z tego co zauważyłem i nie tylko ja, ładowanie indukcją niestety kopie żywotność baterii, bo musieliśmy już w tej 11 wymienić bo spadła poniżej 60% w jakieś 3 lata (telefon użytkowany znacznie intensywniej niż większość osób używa). Niby w innych tez dobijamy szybciej niż zwykły użytkownik, ale jednak w tych co lecą po kablu problem jest dużo mniejszy. Problem z ładowaniem indukcją nie dotyczy tylko produktów appla a ogólnie tej metody.
Tak wiec tutaj jest wał. Bo o ile w takiej 14 z tego co widzę już czas pracy na baterii ujdzie (nie jest wybitny ale nie odstaje od mainstreamowej konkurencji); w 11 to tragedia, odradzam komukolwiek ten telefon tylko z tego powodu bo poza tym jest naprawdę fajny ale przez tą wadę to nadaje sie tylko dla ludzi co z domu nie wychodzą; tak niestety czasy ładowania to jest kpina, zwłaszcza dla kogoś kto więcej korzysta i telefon potrafi nie wytrzymać doby po naładowaniu do pełna (inna sprawa, że ze względu na żywotność baterii powinno się ją ładować do 80% tylko).
Tak wiec po premierze 15 jestem ciekawy tego ile naprawdę trzyma na baterii oraz czasów ładowania.
"To co mnie najbardziej dobija to fakt, że motorole o większej baterii ładuje znacznie krócej, bo z 15% do 80% w około 20 minut,"
Ta Motorola ma ladowanie 18W! Zdecydowanie przesadzasz, nie ma takiej mozliwosci.
"The Moto G8 Power packs a massive 5,000 mAh battery, which should last you for up to three days of normal usage according to Motorola's claims. The phone supports Moto's 18W TurboPower fast charging and it fills 29% of the depleted 5,000mAh battery in 30mins."
https://www.gsmarena.com/motorola_moto_g8_power-review-2109p3.php
w i15 jest USB 3.0
Nie pisz bzdur.
i15 i i15 Plus ma USB 2.
i15 Pro i Pro Max ma USB 3.
Nie wiem po co kwestia kabelka i prędkości skoro każdy kto ma iPhone i maca używa przesyłania po sieci :)
Oczywiście jest to olbrzymia zmiana dla mnie ogromną wada iPhonów było brak złącza USB C teraz gdy jest USB C to ten moment w którym zamówiłem 15 Pro. Niestety zawsze mnie odpychała opcja w której muszę mieć swój kabel szukanie i pytanie kogoś kto ma iPhona żeby się podładować uważałem za totalna porażkę tego sprzętu
Nie ma żadnego problemu, jedyny problem z urządzeniami Apple mają ludzie, którzy nie używają Apple
Możemy mieć technologie sprzed 10 lat, a i tak działają lepiej, niż 90% rzeczy na Windowsie i Androidzie
Nie znaczy to oczywiście, że Apple nie ma pewnych zaległości w rozwoju, ale połowa komentarzy tutaj jak mądrości mojego ojca, który miał budżet, ale zamiast iPhone'a wybrał jakieś kuźwa POCOPhone, bo procesor lepszy i więcej ramu xD
No masz całkowitą rację, nie mam Apple a ich decyzja w sumie zniechęciła nas do kupna i przesiadki z Androida - ich podejście i polityka po prostu nas odrzucs. Brak USB3 nie byłoby dla nas problemem, bo mieliśmy brać lepszą wersję. Ale sama polityka, że trzeba wziąć najlepszego iPhone'a, żeby mieć po prostu zwykły standard, a do tego w zestawie nawet nie ma kabla, który by wykorzystał ta prędkość jest po prostu niesmaczna.
Oczywiście nie był to jedyny powód, bo powodów w sumie było więcej, ale mam wrażenie, że Apple nawet nie chce przyciągnąć ludzi takich jak my (czytaj ludzi z Androidem), bo w sumie ma taką pozycję, że nie muszą się starać - Ci, co już posiadają jabłko, i tak kupią. A nam pozostaje zepewne kupno kolejnego droida (zapewne Pixele 8 Pro, jakby kogoś interesowało), ale niespecjalnie się "cieszymy" (bo jednak chcieliśmy spróbować wrócić do jabłuszka po tylu latach).
Mimo że sam nadal posiadam jabłko, to sekciarstwo Moherowego to jest coś przerażającego. Niestety Apple ma ogromne zaległości w cywilizacji, cud że w końcu standardem stało się przeciąganie palcem po klawiaturze. Niestety pewnie poczekamy znowu kilka lat aż klawiatura stanie się w pełni modyfikowalna według uznania i stanie się cywilizowana jak ta w Androidzie. Cyfry nad literami oraz symbole pod literami, ale na to pewnie będzie trzeba poczekać aż wydadzą model 18 lub 19... Do tego podzielony ekran, always on display i cała chmara innych rzeczy. Natomiast montowanie USB 2.0 w dzisiejszych czasach w jednym z droższych telefonów to jest po prostu żart. Szkoda że cena idzie w górę, ale nie niesie to za sobą wprowadzenia "nowej" technologii która u innych od dawna jest standardem. Dajmy nagrywanie 4K, ale dajmy USB 2.0 do przesyłania i brak slotu na karty. To tylko Apple może wymyślić...
Możemy mieć technologie sprzed 10 lat, a i tak działają lepiej, niż 90% rzeczy na Windowsie i Androidzie
Jedynymi ludźmi którzy nadal piszą takie bzdury są wyznawcy apple którzy telefon z androidem widzieli ostatnio 10 lat temu, albo porównują ajfona za 6k do chińskiego androida za 1.5k zł. Już od dawna nic na iphone nie działa "lepiej" niż na flagowym androidzie za podobne pieniądze. Przecież w ajfonach nie odkryli nawet jeszcze odświeżania >60hz.
Ten szumny ekosystem (który działa tylko jak masz maca i ipada do kompletu z iphonem) wykorzystuje jakiś ułamek ludzi i na pewno nie jest to warto tego żeby inwestować w to takie pieniądze. Jeżeli natomiast chodzi o samą optymalizację telefonu, tego jak on działa i jak prosto się go obsługuje to flagowe androidy już dawno zostawiły apple w tyle. Jeżeli ty mohen iphona porównujesz do jakiegoś tam pocofona i na tej podstawie wysuwasz wnioski no to X D.
Przecież w ajfonach nie odkryli nawet jeszcze odświeżania >60hz.
Pisać o nieznajomości drugiego systemu i sadzić takie pierdy w jednym poście xD
No ok, w podstawowym modelu za bagatela 5k Golda nie ma tej kosmicznej technologii, masz dopiero jak dopłacisz 1.5k do wersji pro. Amazing experience.
Przypomnijmy ze 120hz jest standardem w androidzie już dobre 3 lata nawet w modelach za 800 zł.
Ale wiem wiem, zamknięty ekosystem, nic nie trzeba ustawiać, wszystko robi się samo no i jak pisał kiedyś pewien użytkownik
»»»»»»
Qverty - nie masz pojęcia o czym piszesz :) Generalnie mam bardzo wielu znajomych, którzy bajdurzyli w podobny do Ciebie sposób. Większość z nich po sprawdzeniu iPhone zostało z nim na lata i obecnie nie potrafią wrócić do flagowych andków. I nie chodzi im o ekosystem, tylko o niezawodność i to, że mogą na ten sprzęt liczyć w każdej sytuacji + priorytet przy aplikacjach (to też ciekawy temat, poświęć chwilę aby go zgłębić, to robi mega różnicę). Ale to temat na długi tekst, którego obawiam się i tak nie zrozumiesz, skoro nawet nie rozumiesz, jak działa ten ekosystem. Pozostaje mi życzyć Ci np. przyjemnego migawkowego input laga w anroidowych flagowcach droższych od iP a to tylko taki jeden drobny detal z bardzo wielu większych ;)
aope każdy wie, że Ty jesteś na tym forum największym wyznawcą (żeby nie powiedzieć, że sekciarzem) apple, więc jakakolwiek nasza dyskusja nie ma sensu bo dla ciebie wszystko jest w tych telefonach amazing i revolutionary.
aope pogadamy kiedyś jak w końcu chociaż w połowie dogonią cywilizację, chociaż obawiam się że główny konkurent znowu odjedzie znacznie dalej.
No i widzisz
urządzenie za które płacę spełniało swoje zadanie - było niezawodne, abym mógł na nim polegać w każdej sytuacji, aby jeśli będę chciał coś w nim wymienić/zmienić/naprawić to abym to zrobił w dowolnym miejscu na świecie - szybko.
Czyli 90% telefonów powyżej 500 dol. Nie wiem, w którym miejscu inne marki są teraz niby zawodne, skoro oczekujesz po prostu ich działania.
dogoni w którym miejscu?
jeju, gdybyśmy tylko nie pisali pod artykułem, który właśnie takiej rzeczy dotyczy...
Powiadasz NewGravedigger, że każde? Wszędzie? No to będąc na urlopie nie wiem w głupim Egipcie, zgłoś do naprawy cokolwiek z chińszczyzny (nie wiem, Xiaomi, OnePlusa) czy nawet SAMSUNGa z powiedzmy zbitymi soczewkami chroniącymi aparat. Na gwarancji. Ja miałem tę (nie)przyjemność z flagowym Samsungiem, wcale nie tak dawno, właśnie na urlopie. Zanim znalazłem autoryzowany serwis minęło kilka godzin (bo Mietków z warsztatem od zbijania dalszej gwarancji z tandetnymi plastikowymi soczewkami "panie taka jak oryginalna" od huhu), jak już go znalazłem, to telefon...odesłali mi do Polski bo wymiana głupich soczewek trwała ponad 2 tygodnie. Życzę Ci powodzenia w takim banalnym przypadku z "chińczykami" na gwarancji - NIC nie zrobisz. To samo w temacie czegoś tak idiotycznego jak porządny case do telefonu - do Samsunga jeszcze coś kupisz, ale powodzenia z chinolami za 500 dolców i szukaniem.
Dla porównania ta sama sytuacja z iP - znalezienie serwisu zajęło mi 5 minut. Wymiana zajęła 30 minut. Na miejscu. Dziękuję. A to tylko telefon. Powodzenia np. ze smart zegarkami etc.
"Nieprzystosowanie budżetowych modeli najnowszych iPhone'ów do złączy USB-C z nowszym standardem sprawia, że użytkownicy nie doświadczą wielu korzyści, takich jak szybszy transfer danych, krótszy czas ładowania, czy wsparcie dla większej ilości akcesoriów."
Źródło: https://www.gry-online.pl/newsroom/problem-z-usb-c-w-iphonie-nie-polega-na-tym-ze-jest-20-ale-na-tym/z126a26
Predkosc ladowania nie ma nic wspolnego z tym, ze Apple stosuje UBS 2.0 czy 3.0 - w koncu najszybsze na swiecie obecnie ladujace sie telefony- 240W w realme GT5 i realme GT Neo5, maja tylko USB-C 2.0.
Akcesoria tez na zarowno 15, jak i 15 Pro, beda dzialaly te same.
Wypowiem się jako osoba, która nigdy IPhone nie miała, ale zdaża mi się skorzystać zawodowo z maca. Sporo znajomych ajfona ma. Problem z lighting jest taki że jest niekompatybilny z niczym i non stop ludzie mają problem, żeby sobie go podładować, a akurat nikt nie ma odpowiedniego kabelka. Za to USB-C jest dosłownie wszedzie. Mają go dyski twarde, laptopy, smartfony, lampy, e-pety i cała masa innego sprzętu. Tylko Iphone musi mieć swój kabalek, który nie pasuje do niczego innego