Unity robi dobrą minę do złej gry, o odzyskanie zaufania deweloperów będzie niezmiernie trudno
Czyli wychodzi na to ze szefostwo Unity bardzo skutecznie chce zabic ten silnik, chyba najlepszy silnik dla poczatkujacych Devow...
Czyli wychodzi na to ze szefostwo Unity bardzo skutecznie chce zabic ten silnik, chyba najlepszy silnik dla poczatkujacych Devow...
Szkoda ludzi pracujących nad silnikiem i szkoda developerów z niego korzystających, bo to ogromna szkoda dla gamedevu na wielu płaszczyznach.
Debila Riccitiello i resztę debilnego zarządu, która podjęła taką decyzję powinno się wywalić na pysk z wilczym biletem by nie znaleźli już nigdzie zatrudnienia na kierowniczych stanowiskach, bo dawno nie widziałem, żeby ktoś jedną decyzją praktycznie tak uwalił całą firmę.
Nawet jeśli Unity się wycofa z tej decyzji to zaufania developerów już nie odzyskają. Niektórzy już zapowiedzieli, że niezależnie od wszystkiego nie będą w przyszłości korzystać z Unity. Część już zaczyna przenosić swoje projekty czy to na Godota, czy Unreala.
Wiadomo, ale i tak ten debil pozostanie milionerem i ma to pewnie w dupie.
To jest też smutne.
Ja bym jeszcze dodał o wycofaniu się z kretyńskiego pomysłu na temat WebGL tzn że każde uruchomienie powoduje wygenerowanie opłaty instalacyjnej. Tutaj treść zapisów zmieniała się dosłownie kilka razy i obecnie (przynajmniej w tej chwili, nie wiadomo jaka interpretacja będzie wiążąca za pół godziny) twierdzą że WebGL w ogóle będzie zwolnione z opłat.
Wygląda na typowy pomysł wprowadzony przez menadżerów bez jakiejkolwiek konsultacji z działem technicznym - a raczej w tym przypadku przy kompletnym zignorowaniu ich opinii, nawet dotyczących takich "drobiazgów", czy da się w ogóle wdrożyć zgodne z prawem mechanizmy zliczające. Jak na razie jak ktoś się o to pyta dostaje tradycyjną odpowiedź "trust me bro". Tyle tylko że tutaj, po tej decyzji, trudno oczekiwać zaufania...
Via Tenor
Cóż... Szefowie Unity są sami winni. Trzeba było najpierw pomyśleć 1000 razy, zanim podjąć jakąś decyzję. Lepiej jest mieć mniej, ale wystarczające zyski niż mieć większe zyski i ryzyko utraty zaufanie klienci. Chciwość i zachłanność nie popłaca. Zawsze wszystko ma swoją granicę. Już nie da się odzyskać 100% zaufanie "starzy" klienci po tym całego cyrku.
Za to współczuję wszystkich twórców gier, co już tyle lat poświęcili nad tworzenie gier na silniku Unity.
Oby ta nowa zmiana nie działa wstecz, bo szkoda mi świetne gry takich jak Hollow Knight, Ori and the Blind Forest, Cult of the Lamb i mnóstwo hitów. To byłoby wielkie marnotrawstwo.
P.S. Czy chciwość i zachłanność popłaca? To zależy od nas, jak długo na to pozwalamy i czy wspieramy ich pieniędzy. Głosujemy portfelem.
Niech ich w sądzie pobiją - raz że za to, co teraz odwalają. Dwa, że wzięli spadochroniarza z EA.
Mimo wszystko w artykule jest błąd, opłata w przykładzie to 23,5k,.a nie 282k.
Co nie zmienia niczego w ocenie tego szalonego pomysłu Unity
Tak wygląda biznes w tzw. "białych kołnierzykach" czyli kupowanie firm za przysłowiowy bezcen (poniżej ich teoretycznej wartości rynkowej) ...
W amerykańskim sądzie powiedzą Lex retro non agit a w europejskim jeszcze się przyczepią do szpiegowania w celu wykrycia nowych instalacji
Także większości tych nowych pieniędzy mogą nie zobaczyć a opinia jest na zawsze zniszczona, inna sprawa że rozwój unity w ostatnich paru latach jest bardzo powolny i często wiecej psuje niż pomaga jak rozdział urp i hdrp
Dziwna decyzja o tyle, że gdyby wprowadziliby po prostu płaską stawkę na wzór właśnie Epic-a, działającą od nowej wersji, nie byłoby problemu. Oczywiście multum developerów zaczęłoby narzekać i grozić że porzucą silnik, ale... darmowe rozwiązania nadal jeszcze nie są na poziomie Unity i myślę że większość by jednak została. Po prostu by musieli założyć że zysk ze sprzedaży nowych tytułów będzie mniejszy o 1, 2, 3 czy więcej procent.
Po co tak skomplikowany system i po co dla już wydanych gier? Domyślam się że ma to wygenerować szybko zyski, aby zadowolić akcjnariuszy, ale na dłuższą metę odbije się to raczej czkawką.
Osobiście sądzę że chcą wygenerować zyski na wymuszonym przejściu na licencję Premium, gdzie limity są już większe. Jak łatwo wyliczyć już po niewielkim przekroczeniu 200 tysięcy instalacji wykup premium bardziej się opłaca. Ale nawet wtedy dlaczego nie wprowadzą po prostu zapisu, że po przekroczeniu 200 tysięcy musisz zapłacić te 2 tysiące za stanowisko? Jasne i klarowne.
Po co tak skomplikowany system i po co dla już wydanych gier?
Bo są cholernie chciwi i chcieli doić twórców przez cały okres życia gry, nie tylko życia w sklepach, ale tak długo, jak długo jest używana przez graczy. Chcieli zarobić wielokrotnie na każdej sprzedanej kopii
Zostaje przesiadka na godot albo zakasanie rękawa i stworzenie jakieś alternatywy prędzej lub później taka powstanie (płatna opcja)
W ogóle dla kontekstu warto wspomnieć, że obecny CEO Unity to były CEO EA - John Riccitiello, który za czasów Battlefielda 3 chciał przepchnąć pomysł, by brać opłatę za przeładowanie w broni w tym tytule po 6 godzinach grania :)
Edit: A i jeszcze rok temu twórców gier, którzy nie myślą głównie o monetyzacji nazwał p**przonymi idiotami.
Wszystko jest w naszym wczorajszym newsie --> https://www.gry-online.pl/newsroom/tworcy-silnika-unity-wprowadzaja-nowa-oplate-za-instalacje-gry-in/za268d6
decyzja o nowych warunkach została podjęta przez szefostwo wbrew rekomendacjom zwykłych pracowników
Nic dziwnego ze poplyneli skoro prezesem jest ten dzban Riccitiello ciekawe ile firm jeszcze pociagnie na dno.
To mi przypomniało sytuację z grudnia zeszłego roku, kiedy WotC chciało wprowadzić zmiany w funkcjonowaniu i monetyzacji produktów korzystających OGL, w tym tych już istniejących, jak chociażby Pathfinder. Wywołali taki shitstorm w fandomie, że szybko się z tego wycofali. Może z Unity będzie podobnie?
Ale zaufania raz straconego już się nie dało odzyskać i tak samo będzie z Unity, nawet jak się wycofają ze zmian. I dobrze im tak.
Bo oni nie rozumieją branży, tylko biznes się liczy.
Twórcy gier sami nie wiedzą nawet jak gra się sprzeda, więc ta zmiana dokłada im dodatkowego czynnika zmartwień i niepewności.
Unity tego nie ogarnia, że zabiera pewność i swobodę tym systemem, bo ta opłata to nie jest kwotowo jakiś wielki problem, ale realizacja to już bzdura.
Problem, że teraz sobie oddzielają faktyczny zysk z gry i prowizję od tego, własnym wyliczeniem instalacji, że będą teraz poza kontrolą devsa i gracza, z każdej gry łączyć się z netem, o ile się da, by naliczyć instalację, co jest bzdurą i niesie pełno komplikacji i niejasności.
Robiąc to w taki sposób, nie są w stanie żadnym systemem zapewnić, że nikomu nie będzie naliczone od czasu do czasu ponownie opłata za tą samą grę i użytkownika, więc bajki opowiadają, bo to jest na ich korzyść.
Jak chcą od instalacji to powinni bazować to wyłącznie na danych od twórców gry, a nie sami sprawdzając bez jakiejkolwiek kontroli takim chorym systemem, bo inaczej się tego nazwać nie da.
Choć to nadal nie rozwiązuje problemu w pełni, a co zabawne, ufają twórcom by podawali jaki był przychód sami, bo nie mają jak tego sprawdzić, a przecież by naliczać te płatne instalacje trzema mieć przychód minimum 200k usd, czyli polegają na tym co devsi im powiedzą ile było przychodu, ale instalacje sprawdzać sami bez ich pytania...
Cokolwiek teraz zrobią, mocno nadszarpnęli zaufanie twórców, a ten system tej formie to absurd.
"Jak chcą od instalacji to powinni bazować to wyłącznie na danych od twórców gry, a nie sami sprawdzając bez jakiejkolwiek kontroli takim chorym systemem, bo inaczej się tego nazwać nie da."
Sami twórcy nie wiedzą ile jest instalacji, o ile nie dodadzą jakiegoś systemu śledzącego. Mają informację ile kopii się sprzedało, ale już nie, ile razy dana kopia była instalowana. I Ewentualne wprowadzenie takiego mechanizmu wielu osobom by się nie spodobało, wielu twórców prawdopodobnie też by nie chciało tego zrobią, a na koniec tylko by sobie narobili problemów ze sprzedażą w UE, bo takie mechanizmy śledzenia nie przejdą.
To koniec Unity, każde studio, które nie może przenieść swój aktualny projekt na inny silnik powinno go dokończyć i wycofać się z tworzenia czegokolwiek na tym silniku. Nawet jeśli barany z zarządu cofną decyzje to jest bardzo duża szansa, że w przyszłości wrócą z podobnym pomysłem. Gdybym był developerem ten silnik już by był dla mnie całkowicie przekreślony.
W ciekawy sposób można się na kimś zemścić za niedorobiony produkt zapuszczając skrypt na wielokrotną instalację.
Nie oszukujmy się, taka praktyka szczególnie dla twórców - hobbystów, którzy często gry tworzą zupełnie sami oraz malutkich kilkuosobowych studiów indie to jest koniec działalności. Jeszcze trudniej będzie im wyjść chociaż na zero, szczególnie gdy będzie to jakiś darmowy dostępny np. na itch.io tytuł z opcjonalnym przekazaniem dowolnej sumy twórcy, tak jak to jest w tym serwisie, który zrobi kilka tysięcy pobrań - tacy twórcy wręcz będą dopłacać.
Ale też myślę, że ten dym nie nabrałby takiej skali, gdyby nie fakt, że na czele firmy odpowiedzialnej za Unity stoi ta menda John Riccitiello, facet należący do najbardziej nielubianych osób w branży (teraz pewnie jeszcze bardziej). Niektórzy więksi gracze odezwali się w tej sprawie chyba bardziej dlatego, że mogą mu dowalić niż dlatego, że jakoś wyraźnie to odczują.
Niestety, ale takie są uroki uzależnienia się od zamkniętych i własnościowych rozwiązań - jest się na łasce jednej korporacji i ta może ze swoimi odbiorcami robić co chce.
Trochę dziwne, że gry 2D były i są tworzone w Unity, chyba z tym przypadku warto byłoby się poważnie zastanowić nad Godotem, który nie tylko jest wolny, bezpłatny i otwarty, ale i jest na kilka platform systemowych.
Ta opłata za instalacje gry jest jak charcz za płacenie abonamentu telewizyjnego.
debile podobna sytuacja jest z marvelem strjak powiazanie jest jakies xd unity to chłam nic nie warte