Historia wydanych konsol Xbox przez Microsoft:
- Xbox (XBX) [15.11.2001]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox
- Xbox 360 (X360) [22.11.2005]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox_360
- Xbox One (XO) [22.11.2013]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox_One
- Xbox Series X|S [10.11.2020]
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Xbox_Series_X/S
Sprzedaż konsol Xbox:
1. Xbox - 24 mln
2. Xbox 360 - 84 mln
3. Xbox One - 39,1 mln
4. Xbox Series X|S - ?
------------------------------------------------------------------------
Serwisy Informacyjne poświęcone Xboxowi:
https://twitter.com/Xbox
https://www.youtube.com/c/xbox/featured
https://www.xbox.com/pl-PL
Lista achievementów:
https://www.trueachievements.com/
Przydatne linki:
Biblioteka Game Pass - https://www.xbox.com/pl-PL/xbox-game-pass/games
Microsoft Store - https://www.xbox.com/pl-PL/games/all-games
Support - https://support.xbox.com/pl-pl
Link do naszego wątkowego konkursu:
https://docs.google.com/spreadsheets/u/0/d/1GEONXX7JvhTUxTHc13ie2Ii8a-jgYkBlNKdB28pIg9M/htmlview#
Lista naszych gamertagów:
1. cswthomas93pl
2. adam11i13
3. Xfarben87 (Mutant z Krainy OZ)
PSN: Farben87
4. The PaGur (PatriciusG)
5. DarthTusken9767
6. Highl4nder666 (JohnDoe666)
7. raziel88ck
8. dziadek09 (Maverick0069)
9. eucliwood10 (konewko01)
10. Jakkobz (Mr. JaQb)
11. Bartekdmx (dmx) mail: [email protected]
12. Dosq8881 (Crod4312)
PSN: Dosq_X_
13. Jackov15
14. matmafan360
15. Trubadurant (zielele)
16. malaycpt (barnej7)
17. truskolodz (Truskolodzix)
18. EnixPL (EnX)
19. captainpabloo (A's)
20. Bartoz1722 (Ognisty Cieniostwór)
PSN: Bartoz_Maestro
21. - (Wujek K)
PSN: kerethhellothere
22. RavSmolen (Smoleń)
23. adamosis (cycu2003)
24. RainingSinger67 (mk1976)
Jest na golu jakiś limit znaków w komentarzu? Bo mi już 4 strony w Wordzie "recenzji/opinii" na temat Starfielda wyszło, a to nie koniec bo gry jeszcze nie skończyłem, a sobie na bieżąco uzupełniam.
haha, chyba czas to sprawdzić! ale moze wrzuć to na jakiegoś pastebina? ja Twoja recenzje bardzo docenię, ale potem może być problem z przewijaniem watku.
a jakiś sneak peak do jakiej oceny się sklaniasz?
Pewnie wrzucę to gdzieś gdzie jest bardziej przejrzyście ale mimo wszystko i tak ocenę na golu dam więc będzie że ścianą tekstu :) Wciąż się zastanawiam ale bliżej mi do słabej 8 niż do czegoś wyższego. Doceniam grę za wszystko w czym jest dobra ale mamy 2023 i pewnych rzeczy nie przystaje robić w grze AAA za kwotę 70$. Więcej nie mówię. Jak skończę grę i dokończę sobie pisanie to zobaczysz mój punkt widzenia.
Ja mimo, że zagrywam się w grę jak dziki, a raczej zagrywałem dopóki na bugi psujące grę nie trafiłem, też myślałem że 8-8.5 to taka maks obiektywna ocena.
Praktycznie wszystkie duże gry w tym roku były źle ocenione.
Hogwarts Legacy - bitch please - ładować oceny 90-100 w grze z tragicznie napisanymi postaciami, marnym wątkiem głównym, żenującymi aktywnościami pobocznymi
Final Fantasy 16 - ładować maksymalne noty grze, gdzie gameplay kuleje i śmierdzi 2005 rokiem
Starfield - dawać 90-100 grze, gdzie developer nawet nie stara się mocniej przebudować silnika, tak aby gra była naprawdę next genowa.
Podbicie tekstur i dodanie globalnej iluminacji to za mało na standardy 2k23
Nawet Baldurs Gate 3 bym się przyczepił i nie dawał maksymalnej noty. Mieć tyle czasu grę w EA i wypuścić ja mocno zabugowaną.
Na PS5 czasem są piękne dropy i podczas rozpoczęcia dialogu zdarza się NPCowi teleportować do mnie, co wygląda komicznie.
Szacun za to, że mocno łatają na bieżąco, ale jak dla mnie nie ma żadnej taryfy ulgowej.
Ogólnie od kilku lat ubili nam redaktorzyny oceny gier.
A takie potworki jak recenzje TLOU2 na premierę, gdzie tylko IGN Japan się odważyło napisać bez ogródek co w grze kuleje z większych portali, to już w ogóle tragedia.
Edit
No i właśnie Baldur mi zawiesił całą konsole, bo kliknąłem posortuj przedmioty w ekwipunku.
Ale redaktor z pianą na ustach będzie dawał 10/10
ja trochę nie rozumiem argumentu "jak za grę w cenie 70 USD"
trochę tak jakbyśmy liczyli że po podwyżce cen paliwa nagle auto będzie lepiej jeździło
Hogwarts Legacy - bitch please - ładować oceny 90-100 w grze z tragicznie napisanymi postaciami, marnym wątkiem głównym, żenującymi aktywnościami pobocznymi
I co zabawne na tyle co pogralem w Starfield to jednak glowny watek z Hogwarts byl ciekawszy
A takie potworki jak recenzje TLOU2 na premierę, gdzie tylko IGN Japan się odważyło napisać bez ogródek co w grze kuleje z większych portali, to już w ogóle tragedia.
A pamietasz co oni tam napisali czy tylko 7,5 na 10 bo pasuje do twojej narracji?
Napisali, ze gra gameplayowo wlasciwie jest ideolo, nie spodobała im się fabuła
Problem w tym, ze fabula (szczegolnie w tym przypadku) to mocno subiektywna sprawa, jedni pokochaja, drudzy znienawidza i taki efekt mial ten scenariusz paradoksalnie osiagnac
Druga sprawa, ze mało jest gier z tak dobra fabula jak TLOU2, podkresle GIER, bo jak się mają do niej twory Ubisoftu, Bethesdy czy innego EA? A no nijak
Dobry scenariusz to rzadkość wsrod gier
trochę tak jakbyśmy liczyli że po podwyżce cen paliwa nagle auto będzie lepiej jeździło
Wypadałoby, żeby chociaż jeździło tak samo
Tymczasem płacimy tyle samo, co narody zarabiające 3x więcej od nas za gry, które działają i wyglądają gorzej niż takie sprzed paru lat
Nie o to chodzi Sulik. Po prostu patrzysz na konkurencyjne tytuły wychodzące w tym roku i nie tylko w tej samej cenie, które nie mają takich irytujących bolączek. Pewnie znalazły by się inne, prawda ale branża poszła do przodu, a Starfield został dość mocno w 2015 przy Fallout 4.
A pamietasz co oni tam napisali czy tylko 7,5 na 10 bo pasuje do twojej narracji?
Napisali, ze gra gameplayowo wlasciwie jest ideolo, nie spodobała im się fabuła
Problem w tym, ze fabula (szczegolnie w tym przypadku) to mocno subiektywna sprawa, jedni pokochaja, drudzy znienawidza i taki efekt mial ten scenariusz paradoksalnie osiagnac
Druga sprawa, ze mało jest gier z tak dobra fabula jak TLOU2, podkresle GIER, bo jak się mają do niej twory Ubisoftu, Bethesdy czy innego EA? A no nijak
Dobry scenariusz to rzadkość wsrod gier
Bla bla bla. Nie masz racji, fabuła w Hogwarts Legacy lepsza, stąd zasłużone 7.5
Nie o to chodzi Sulik. Po prostu patrzysz na konkurencyjne tytuły wychodzące w tym roku i nie tylko w tej samej cenie, które nie mają takich irytujących bolączek.
Nie no stary, bądźmy poważni. Jaka ostatnio wyszła gra o podobnej skali, porównywalnym rozmachu i o podobnej złożoności?
Nie ma, dosłownie nie ma konkurencyjnych tytułów dla Starfielda więc nie bardzo jest z czym go porównywać. Można oczywiście narzekać na jakieś bolączki ale nie bardzo jest pole żeby mówić "ale tutaj to zrobiono lepiej".
John widze nadal z klapkami na oczach, ale wazne ze sie dobrze bawi
ale nie bardzo jest pole żeby mówić "ale tutaj to zrobiono lepiej".
Mozna wziac dowolną grę z otwartym swiatem z ostatnich lat, Cyberpunk? Gry Ubisoftu? I wychodzi na to, ze tam wszystko wlasciwie bylo zrobione lepiej
Przede wszystkim to tamte gry faktycznie mialy otwarty swiate, a nie zbior malych lokacji z ekranami wczytywania
Starfield ma tak totalnie spieprzony pacing, ze az sie smutno w to gra jak po raz 33 wsiadasz do tego swojego statku i znow musisz odwalic ten cholernie nudny rytuał w menu
Tak jak wczoraj zaczynalem wierzyc, ze gra sie rozkreca, tak dzisiaj sie okazalo, ze nadal robie tak wlasciwie to samo czyli rozmawiam z postaciami, ktore sa slabo napisane (dialogi to poziom Ubisoftu jak nie gorzej) i wykonuje dla nich jakies proste czynnosci typu przekonaj tego, zabij tamtego, oczywiscie zeby to zrobic to trzeba poleciec na planete na ktorej oni sie znajduja tzn tak wlasciwie to przebic sie przez ekrany ladowania, jak juz to zrobisz to.. Znow przebijasz sie przez ekrany wczytywania :)
Ot super gra
Dzisiaj jeszcze tego nie widzicie, ale zobaczycie ze za jakies pol roku ta gra bedzie powszechnie uwazana, ze niewypał
Pierwsze opinie byly pozytywne od bethesdowo/xboxowych swirow, potem gre dostala cala reszta bez okularów wymienionych wczesniej firm i sie okazuje, ze to nie jest taka super gra jaka miala byc
Od strony projektowej to jest porazka, duzo lepiej by im wyszlo jakby zrobili ze 3 planety ale takie MOCNO CIEKAWE I OGROMNE, oczywiscie bez loadingow albo co najwyzej pomiedzy planetami
EDIT Co ciekawe nawet w MS STORE ta gra ma 3 gwiazdki na 5 XD
Stary, to bardzo proszę, zrzuć mi te klapki z oczu i podaj ten tytuł który wyszedł w tym roku... albo wróć, niech to będą ostatnie 3 lata który mógłby pod tymi względami konkurować ze Starfieldem?
Rozmach generycznych planet, jaskiń, które mają taki sam układ pomieszczeń, przeciwników i przedmiotów? Dosłownie w pięciu jaskiniach/bazach miałem TĄ SAMĄ lokację bez żadnych zmian. Takie coś to każdy może zbudować z dostępnych darmowych silników. Nie rozmach się liczy, a jakość tych lokacji. A to tylko jedna z wielu wad.
Ale o jakiej złożoności John mówimy?
O złożoności questów i powiązań między nimi, czy o złożoności technicznej?
Bo technicznie to takie Decima Engine, Red Engine, Anvil, nie mówiąc już o silniku Rockstara niszczy CE2, jeśli chodzi o złożoność, strumieniowanie i płynność przechodzenia po światach stworzonych w tych grach.
CE2 nie domaga. Generowania proceduralnego też nie dowieźli, bo nie tworzą się żadne zaawansowane struktury podziemne w formie jaskiń. Budynki też nie są składane proceduralnie z tego co zauważyłem.
No ale teraz odwracasz kota ogonem.
Napisałeś:
Po prostu patrzysz na konkurencyjne tytuły wychodzące w tym roku i nie tylko w tej samej cenie, które nie mają takich irytujących bolączek
No to poprosiłem o podanie tych konkurencyjnych tytułów które masz na myśli, bo zwyczajnie mnie do głowy żaden nie przychodzi.
Nie pytam teraz o Twoją ocenę tego jak to zrobiono w Starfield, tylko o te konkurencyjne tytuły.
Super, ja sobie w pełni zdaję sprawę z ograniczeń tego silnika, tylko to dalej nie jest odpowiedź na moje pytanie. A było ono proste... Jakie konkurencyjne tytuły?
No ale czego oczekujesz? Że podam ci tytuł podobny do Starfielda? No nie podam bo takiego nie ma. Za to masz mnóstwo gier z otwartym światem, gdzie poszczególne elementy wykonano lepiej ze względu na brak ograniczeń silnika jakie daje trup CE2.
Po za tym to że nie ma gry takiej jak Starfield to nie oznacza, że nie można głośno mówić o tym że w pewnych elementach gra jest zwyczajnie zepsuta.
Co masz na myśli przez rozmach?
Rozmach to 1000 lokacji, gdzie każda jest osobno wczytywana w te i z powrotem, czy rozmach to po prostu duża gra z ogromną zawartością tresci?
No to w tym roku na pewno Zelda. Na ziemniaku jest zaimplementowany mocno rozwinięty silnik fizyczny, z możliwością łażenia po ogromnej mapie włącznie z lataniem i podziemiami. Są nawet pojazdy działające ;)
Baldurs Gate 3 jeśli chodzi o mocne rozbudowanie questów/lore/możliwości, a nie miejscówek.
2022
to niech będzie Elden Ring, gdzie nawet From Software, gdzie oni są kulawi jeśli chodzi o technikaliow, dali radę zrobić ogromną mapę bez loadingów.
Xenoblade Chronicles 3 - kolejna potężna gra na ziemniaka zwanego Switchem
Starfield dla mnie topka ostatnich lat, co nie zmienia faktu, że nie będę przyklaskiwal Toddowi jak głupi do sera.
No ale czego oczekujesz? Że podam ci tytuł podobny do Starfielda? No nie podam bo takiego nie ma. Za to masz mnóstwo gier z otwartym światem, gdzie poszczególne elementy wykonano lepiej
No i właśnie dochodzimy do sedna. Nie ma gry która mogłaby konkurować ze Starfieldem jak równy z równym. Poszczególne elementy?
No oki, to tak jak bym ją teraz zaczął pisać że GTA V jest do dupy bo w Call of Duty się lepiej strzela a w Formie Horizon lepiej się jeździ samochodem.
I tak jak pisałem, nikomu nie odbieram prawa do krytykowania, tylko argument "konkurencja w tym roku robiła to lepiej" jest wadliwy bo jak sam zauważyłeś... konkurencji nie ma.
John broni exa MS jak niepodległości? Stare, znałem
Myślę że jestem dość merytoryczny w obronie swojego stanowiska, nie ograniczam się do "stare znałem". :)
ale jakie konkurencyjne tytuły chcesz?
takie w kosmosie?
to faktycznie, nie ma.
ale nie wydaje mi się, żeby to był dobry trop do porównań, bo w takim razie można by było każdy tytuł z góry określać 10/10, przecież nikt nie zrobił tego lepiej, np. Hogwart to wtedy też jest gra 10/10, bo podaj mi jaka jest konkurencyjna gra w świecie czarodziei?
są jednak pewne cechy gry, które są bardziej uniwersalne - jak właśnie, m. in. wszechobecne loadingi, które już od dawna nie są norma w otwartych światach i nawet gry na Switcha sobie z tym radzą. czym się różni otwarty świat w Zeldzie od tego w Starfieldzie, że w jednej grze loadingi mogą być minimalne, a w drugiej wystepuja na każdym kroku? który element tej "skali" Starfielda to usprawiedliwia?
Last_Redemption
"Mozna wziac dowolną grę z otwartym swiatem z ostatnich lat, Cyberpunk? Gry Ubisoftu? I wychodzi na to, ze tam wszystko wlasciwie bylo zrobione lepiej" no i które z nich miały lepiej zrobioną walkę w 0G czy też zaćmienie słońca za pomocą jednego z kilku księżyców planety ?
"az sie smutno w to gra jak po raz 33 wsiadasz do tego swojego statku i znow musisz odwalic ten cholernie nudny rytuał w menu" nie musisz mi reklamować tej gry, już ją kupiłem i przy okazji, większość rzeczy w grze robisz poza menu
Crod4312
"Pewnie znalazły by się inne, prawda ale branża poszła do przodu, a Starfield został dość mocno w 2015 przy Fallout 4." może i branża poszła do przodu, tylko co z tego, jak chyba od 10 lat nie bawiłem się jak dziecko grając w grę, a przy Starfieldzie odpływam.
Mr. JaQb
"Tymczasem płacimy tyle samo, co narody zarabiające 3x więcej od nas za gry, które działają i wyglądają gorzej niż takie sprzed paru lat" czyli wina Bethesdy że w Polsce są tylko podwyżki kosztów ? Zmienił się globalnie cennik nowych gier i tyle, albo akceptujesz i grasz, albo nie. Dodatkowo nie musisz wcale płacić 70 USD za gry MS, wystarczy zapłacić za Gamepassa i jak przejdziesz jedną grę na 2-3 miechy to jeszcze na tym "zarabiasz" ;)
zielele
ale jakie konkurencyjne tytuły chcesz?
takie w kosmosie? no jak porównywać gry to takie które da się porównywać i dopiero wtedy mówić czy coś jest zrobione lepiej czy gorzej
trochę takie porównywanie jak CP2077 z RDR2, że niby RDR2 doskonały bo tak pięknie działa, i życie w mieście jest, gdzie na jednej ulicy w CP masz więcej postaci niż w całym mieście w rdr :D dodatkowo ulice są wielopiętrowe w CP
ale jakie konkurencyjne tytuły chcesz?
takie w kosmosie?
to faktycznie, nie ma.
Nie chodzi mi o setting. Chodzi mi o rozmach, mnogość mechanik, mnogość rozwiązań, o możliwości.
Nie ma drugiej gry która pozwala na to żeby w niej sobie po prostu żyć. Możesz sobie robić wątek główny, albo go olać, przystąpić do frakcji, albo zostać piratem, zrzeszonym z pewną frakcją lub takim po prostu samodzielnym, możesz zostać przedsiębiorcą, wydobywać surowce, budować bazy albo statki, możesz zająć się handlem albo paserstwem, możesz eksplorować planety albo nie, Twój wybór, czego nie zrobisz będzie ok.
I takich gier po prostu nie ma. Robi je tylko Bethesda... no i Obsidian, a w zasadzie zrobili The Outher Worlds który jest takim Starfieldem w skali mini, ale to tyle.
I takich gier po prostu nie ma. Robi je tylko Bethesda... no i Obsidian, a w zasadzie zrobili The Outher Worlds który jest takim Starfieldem w skali mini, ale to tyle.
I to jest według ciebie powód, dla którego można olać masę błędów i niedoróbek w Starfieldzie i wywyższać tą grę ponad innymi? Przecież w ich grach nie ma nic wyjątkowego. To są zwyczajne action RPG stawiające swobodę rozgrywki wyżej od fabuły, w dodatku z masą rozwiązań technicznych rodem z 2000 roku, które dzisiaj nie przystoją tak dużej firmie z tak dużym budżetem.
W Starfieldzie jest identycznie, bo to jest po prostu 1000 mniejszych światów oddzielonych loadingami. Pod tym względem wyprzedza go nawet ich własny Oblivion, nie mówiąc już o Gothicu 3, który przez całą grę nie ma ani jednego loadingu.
Niestety Bethesda straciła jedyną szansę, żeby przekonać do siebie swoich przeciwników. Gdyby skupili się na jednym układzie gwiezdnym, dopracowali go w najmniejszych szczegółach i zrobili minimalną ilość loadingów, to sam bym w to chętnie zagrał. Są takie układy, które mają nimimalną odległość pomiędzy planetami, więc podróże kosmiczne nie musiałyby trwać wieczność. Z kolei fast travel mogliby wyjaśnić zagięciem czasoprzestrzenii, które jest chyba nawet badane przez naukowców. Ta gra to zmarnowany potencjał podobnie jak Gothic 3, który poza otwartością świata i genialnym soundtrackiem niewiele oferował.
ale blagam, przestan uzywac pustych slow jak "masa" czy "mnostwo", bo o ile moge sie z Toba zgodzic, ze podejscie Johna jest dziwne to prosze, wymien mi te "mase rozwiazan technicznych rodem z 2000", poza tymi nieszczesnymi loadingami.
naucz sie prosze, ze rzucanie takich slow nie sprawia, ze Twoje zdanie znaczy wiecej, bo zamiast tego mozesz po prostu wymienic przyklady.
Masz przecież tysiące rozwiązań z 2000 roku w postaci loadingów :P
A tak na poważnie, to ktoś tu nawet wrzucał ostatnio fragment jakieś analizy technicznej, z której wynika, że Starfield nie potrafi zarządzać pamięcą, co jest pewnie jednym z ograniczeń silnika ciągnącym się za nim od momentu jego powstania. Gdyby korzystali ze współczesnego silnika, to takich problemów by nie mieli. No i założę się, że to jest jeden z głównych czynników tragicznej optymalizacji na PC i braku 60 FPS na XSX.
I to jest według ciebie powód, dla którego można olać masę błędów i niedoróbek w Starfieldzie i wywyższać tą grę ponad innymi?
A czy ja ci każę tą grę wywyższać? Nie chcesz to nie wywyższaj, zwłaszcza że nie grałeś i z tego co piszesz to nie masz zamiaru. Ale ja gram od premiery i pełną świadomością mówię że moim zdaniem to najlepszy action RPG w jakiego grałem od premiery Wiedźmina 3, a pod pewnymi względami bije go na głowę. Czy ma problemy i niedoróbki? Ma, mnie akurat specjalnie nie przeszkadzają. Nie zaglądam w każdą dziurę szukając glitchy, nie przyglądam się twarzom NPC którzy są stworzeni tylko po to żeby mnie minąć na ulicy, nie szukam problemów na siłę więc rzadko je znajduję, gram dla przyjemności, ot i cała tajemnica.
Przecież w ich grach nie ma nic wyjątkowego.
Powiedz to fanom tych gier. Ponad 2 miliony preorderów, ponad 6 milionów graczy na premierę, teraz dochodzą informacje o pierwszym miejscu na listach sprzedaży kopii pudełkowych w UK (przypominam że gra na premierę w GP i wydana na 2 najbardziej zdigitalizowane platformy na świecie).
To są zwyczajne action RPG stawiające swobodę rozgrywki wyżej od fabuły
I właśnie dlatego są wyjątkowe, bo nikt poza Bethesdą i Obsidianem takich gier nie robi.
nie mówiąc już o Gothicu 3, który przez całą grę nie ma ani jednego loadingu.
I co ten wielki świat bez loadingów dał G3? Gra jest pariasem serii o którym wszyscy chcą zapomnieć.
Niestety Bethesda straciła jedyną szansę, żeby przekonać do siebie swoich przeciwników.
Myślę że nawet nie próbowali, i słusznie. Taka praktyka zazwyczaj przysparza więcej problemów niż zysku czego przykładem jest inny Gothic (a może nie Gothic?) czyli Gothic 4: Arcania. Krytycy jak serię wyśmiewali tak wyśmiewają a społeczność fanów Gothica była tak wku****** że koniec końców trzeba było wyrzucić pierwszy człon z tytułu.
Ognisty Cieniostwór
"Niestety Bethesda straciła jedyną szansę, żeby przekonać do siebie swoich przeciwników. Gdyby skupili się na jednym układzie gwiezdnym, dopracowali go w najmniejszych szczegółach i zrobili minimalną ilość loadingów,"... to przeciwnicy Bethesdy dalej by marudzili, że to nie jest GTA :D
Ogólnie zabawne jest to, że z jednej strony "chcemy nowych gier", a jak dostajemy nową grę z czymś nietypowym pozwalającą na dużą swobodę "a to nie, ja wolę wiedźmina/assasyna/coda/itp." :D
"więc podróże kosmiczne nie musiałyby trwać wieczność" taka technologia w grze i mi to siedzi, widać gravity drive w tym świecie nie można odpalać na tak bliskie odległości, tak samo jak masz rakiety kosmiczne obecnie które są w stanie przekroczyć prędkość ucieczki, a samochody tego nie robią.
Z kolei fast travel mogliby wyjaśnić zagięciem czasoprzestrzenii przecie jest fast travel i nikt tego nie musi wyjaśniać, tak samo jak w filmie/serialu nikt nie musi wyjaśniać czy w nocy postać spała budząc się rano :P
dodatkowo "czemu nie ma swobodnego lądowania na danej planecie, a jest w xx", a czemu w grze Y nie ma mechaniki zero G ?, a czemu w grze Z nie ma padlinożerców ?, a czemu w grze Ź nie ma kopania surowców ? Dodatkowo w takim NMS masz lądowanie na planecie - spoko, tylko lądujesz tam aby siedzieć przez kolejne kilka godzin, budować bazę bez której umrzesz z powodu zmiany pogody, a musisz siedzieć, bo musisz ukopać paliwo do statku, aby lecieć na kolejną planetę, wiec jeżeli na danej planecie przymusowo i tak spędzisz z kilka godzin to jedno lądowanie/start zajmujący 10 minut nie zmienia Ci nic, w przypadku Starfielda gdzie potrzebujesz często skakać między planetami byłoby to po prostu durne i tak oczywiście "mogli to zaprogramować i kto by chciał to by używał", najwyraźniej wg. programistów odsetek graczy który chcą i będą używać takiej funkcjonalności było poniżej ich oczekiwań.
"A tak na poważnie, to ktoś tu nawet wrzucał ostatnio fragment jakieś analizy technicznej" mam wrażenie że zielele jednak pytał o to jakie ty te bugi i niedoróbki widziałeś, bo to że ktoś se jakiś filmik zrobi, a potem każdy to powtarza jak mantrę to mało znaczy w dzisiejszych czasach, znaczy się ludzie chcą aby znaczyło i robią wszystko aby znaczyło, ale to nie niestety nie jest prawda.
Też się zagrywam jak dziki w tego Starfielda. Ocena na GOLu jest naprawdę uczciwa. Kawał świetnej gry z kilkoma bolączkami. Część da się pewnie łatwo naprawić jakimś patchem, część została już skopana na poziomie designu i nic się z tym nie zrobi. Czekam na pierwszą przecenę i biorę fizyczną kopię żeby docenić twórców:)
Po ograniu dosyć sporo Beciowej gry bez modów mam następujący wniosek co do RPG
Wiedźmin 3 > Starfield.
Via Tenor
Niezły shitstorm się tu rozkręca, pędzę z odsieczą. -----> https://www.youtube.com/watch?v=neO-Bl7g9-U
Via Tenor
Panie - 1000 planet do wyładowania i zniszczenia w wojnie, czujesz Pan moc
Via Tenor
1000 planet do rozdupczenia! Czeka Nas zagłada niebieskich i zielonych fanbojów - NARESZCIE<3
To już kolejna część i kolejna bitwa na temat Starfielda?
To lepsze niż gadanie ile przejdziesz gier... grając dalej w Forze.
Wie ktoś co się odwala do cholery. Jak robię zoom bronią to po wyjściu gość traci łeb i nie mogę nic zrobić. Wciskam na opak wszystko na padzie i w końcu rusza ale denerwujące to jest w czasie walki
Ja mialem problem taki, ze moja postac nie chciala wstac po celowaniu na kucaka, zostal na stale przy ziemi. Zmiana kamery z fpp na tpp pomogla dopiero.
Btw granie w tpp to mordega, to samo co w skyrimie.
Via Tenor
Recenzenci mieli spatchowane
Edit
Kurde post w zlym miejscu.
Tpp fajnie wyglada na planetach/ksiezycach z niska grawitacja, wtedy można sie pobawic, z jetpackiem to sie robia z tego guardians of the galaxy :p
Ale do strzelania sie to srednio nadaje, pewnie by sie przyzwyczail, ale po co.
Wracajac do bledow, to, odpukac, na razie mam ich tyle co nic, jeden zwiazany z polonizacja, drugi z tym zawieszeniem sie kucania po celowaniu, to moze byc wina giwery, bo u mnie to sie stalo z ta sama co masz na obrazku.
Poza tym bledow rzeczywiscie nie spotykam. Mam nadzieję, ze nim dogonie w postępach Kothe, to cos podlataja.
Od fallouta 4 minelo 8 lat, od skyrima z piec wiecej, to może teraz beda sami gry latac a nie czekac na fanow. Pod egida msu moze zmienia podejscie... :D
No dobra, ma ten Starfield jakieś wady.
Niektóre potwory to po prostu zwykłe...
https://twitter.com/JAAY_ROCK_/status/1701432915760910456?t=ts2KbEYb4P3xeSEBaOggiQ&s=19
Wrzucam osobno, bo wyszedł długi post.
A czy ja ci każę tą grę wywyższać?
Nie, ale sam to robisz, co zresztą nie tylko ja zauważyłem.
Ale ja gram od premiery i pełną świadomością mówię że moim zdaniem to najlepszy action RPG w jakiego grałem od premiery Wiedźmina 3, a pod pewnymi względami bije go na głowę.
Pod jakimi? Jedyne co mi przychodzi to głowy, to rozwój postaci i możliwość wyboru frakcji, co nie było takie trudne, bo raz, że rozwój postaci to najgorzej wykonany element w całym Wieśku 3, a dwa, gramy tam z góry narzuconą postacią, co uniemożliwia granie kim się chce. W całej reszcie aspektów trzeci Wiesiek jest przynajmniej ligę wyżej od Starfielda.
Powiedz to fanom tych gier. Ponad 2 miliony preorderów, ponad 6 milionów graczy na premierę, teraz dochodzą informacje o pierwszym miejscu na listach sprzedaży kopii pudełkowych w UK (przypominam że gra na premierę w GP i wydana na 2 najbardziej zdigitalizowane platformy na świecie).
Nikt nie broni luziom lubić tych gier. Wiele studiów ma taką pozycję, że sprzeda miliony gier bez względu a poziom dopracowania. No ale skoro już chcesz się licytować liczbami, to Cyberpunk sprzedał wiecej preorderów Cyberpunka niż te 6 mln graczy na premierę Starfielda xD
I właśnie dlatego są wyjątkowe, bo nikt poza Bethesdą i Obsidianem takich gier nie robi.
Pod względem technicznym również są wyjatkowe ;)
I co ten wielki świat bez loadingów dał G3? Gra jest pariasem serii o którym wszyscy chcą zapomnieć.
Mówiłem przecież, że ta gra to niewykorzystany potencjał. No ale jak się dziwić, że im się nie udało, skoro mając zaledwie ok. 30 ludzi w studiu w 3 lata usiłowali zrobić gigantyczną grę i jednocześnie w tym samym czasie rozwijali nowy autorski silnik, który opanowali dopiero podczas tworzenia pierwszego Risena.
No i weź teraz porównaj sytuację PB z tamtego okresu do Bethesdy, która ma kilkaset ludzi, niemal nieograniczony budżet, zna silnik od podszewki, bo tworzy w nim od ponad 20 lat, a i tak wydaje techniczne barachło.
Myślę że nawet nie próbowali, i słusznie. Taka praktyka zazwyczaj przysparza więcej problemów niż zysku czego przykładem jest inny Gothic (a może nie Gothic?) czyli Gothic 4: Arcania. Krytycy jak serię wyśmiewali tak wyśmiewają a społeczność fanów Gothica była tak wku****** że koniec końców trzeba było wyrzucić pierwszy człon z tytułu.
To jest raczej wiadome, bo wtedy ta gra calkowicie inaczej by wyglądała.
Co do Arcanii, to ona przestała być oficjalnie Gothicem po tym, jak jej wydawca stracił prawa do marki, a następnie zbankrutował. Choć nie zmienia to faktu, że przez Piranie nie jest uznawana za część kanonu, tak samo jak Zmierz Bogów.
to przeciwnicy Bethesdy dalej by marudzili, że to nie jest GTA :D
Ogólnie zabawne jest to, że z jednej strony "chcemy nowych gier", a jak dostajemy nową grę z czymś nietypowym pozwalającą na dużą swobodę "a to nie, ja wolę wiedźmina/assasyna/coda/itp." :D
Ale my przecież nie chcemy, żeby ich gry były jak GTA, ani jakakolwiek inna seria. Chcemy tylko, aby zaczęli w końcu tworzyć dopracowane gry na miare 3-ciej dekady XXI wieku, a nie takie, które technicznie zatrzymały sie w czasach Obliviona.
przecie jest fast travel i nikt tego nie musi wyjaśniać, tak samo jak w filmie/serialu nikt nie musi wyjaśniać czy w nocy postać spała budząc się rano :P
Tak, wiem. Chodziło mi o fast travel w przypadku, gdyby zrobili mniejszą grę i poszli bardziej w symulacyjne klimaty. Mogłem to bardziej wyjaśnić.
Dodatkowo w takim NMS masz lądowanie na planecie - spoko, tylko lądujesz tam aby siedzieć przez kolejne kilka godzin, budować bazę bez której umrzesz z powodu zmiany pogody, a musisz siedzieć, bo musisz ukopać paliwo do statku, aby lecieć na kolejną planetę, wiec jeżeli na danej planecie przymusowo i tak spędzisz z kilka godzin to jedno lądowanie/start zajmujący 10 minut nie zmienia Ci nic, w przypadku Starfielda gdzie potrzebujesz często skakać między planetami byłoby to po prostu durne i tak oczywiście "mogli to zaprogramować i kto by chciał to by używał", najwyraźniej wg. programistów odsetek graczy który chcą i będą używać takiej funkcjonalności było poniżej ich oczekiwań.
Daltego napisałem o skupieniu się na jednym układzie gwiezdnym. Gdyby zrobili np. 5 dopracowanych planet i ich księżyce, to mogliby zrobić fajne podróże międzyplanetarne i nie byłoby to upierdliwe. Odległości też nie muszą być duże, bo jest np. układ Trappist 1, który ma 7 planet niemal obok siebie, a mówiąc dokładniej wszystkie są bliżej swojej gwiazdy niż nasza Venus. Fajnie to widać na tej grafice.
No i w taką gre skupioną w pełnie na jednym układzie planetarnym chętnie bym zagrał.
mam wrażenie że zielele jednak pytał o to jakie ty te bugi i niedoróbki widziałeś, bo to że ktoś se jakiś filmik zrobi, a potem każdy to powtarza jak mantrę to mało znaczy w dzisiejszych czasach, znaczy się ludzie chcą aby znaczyło i robią wszystko aby znaczyło, ale to nie niestety nie jest prawda.
No właśnie jemu chodziło raczej o przestarzale rozwiązania techniczne, o których wspomniałem. O tym, że Starfield ma mnóstwo bugów wie każdy, bo nawet w tym wątku codziennie ktoś na jakieś trafia. Kothe to chyba nawet nie mógł skończyć jakiegos większego questa przez to.
jeżeli "fani" Starfielda nie chcą GTA/RDR2 to czemu porównują Starfielda do GTA biorąc pod uwagę cechy szczególne GTA/RDR2 ?
równie dobrze można by było zrobić:
Multi:
GTA/RDR2 - jest 10/10
Starfield - nie ma 0/10
Samochody:
GTA - są 10/10
RDR2 - pociągi, bryczki i konie też się liczą: 8/10
Starfield - nie ma 0/10
co do symulacji: ta gra nigdy nie była reklamowana jako symulacja, więc nie wiem czemu mieliby robić coś pod symulację ?
"napisałem o skupieniu się na jednym układzie gwiezdnym" godzina po premierze: czemu jest tak mało układów gwiezdnych ?? przecież jest cała galaktyka do użycia :D
widzę też że chyba największą bolączką są dla wielu są te nieszczęsne loadingi, gdzie dla mnie częścią grania ogólnie są loadingi, były zawsze i prawdopodobnie jeszcze przez z 2 generacje nie znikną, co prawda bawią się niektórzy w sztuczne ich schowanie za pomocą wind/ciasnych przejść/lądowań na planetach/powolnego poruszania się postaci itp. dla mnie natomiast nie ma znaczenia czy pojawi się ekran z moim zdjeciem z photomode i jakąś ciekawostką o mechanikach czy po będzie to jakiś pseudo cinematic pod warunkiem, że nie trwa to jakoś długo - a loady w tej grze są zaskakująco krótkie (już dłużej w niektórych grach stałem w windzie (chyba seria Mass Effect miała ten problem).
nienienie.
Ty wymieniles tylko loadingi.
"zle zarzadzanie pamiecia" to po prostu blad w programowaniu i takie bledy zdarzaja sie w co drugiej grze ostatnio, tak samo jak jakies wycieki pamieci.
i to wciaz nie jest "masa przestarzalych rozwiazan z roku 2000".
zeby nie bylo, tak jak juz mowilem, ja widze problemy Starfielda, najwiekszy dla mnie to wlasnie loadingi, ale tez kaman, bez rzucania slow bez pokrycia i jechania grze dla samego jechania - mozesz po prostu wymieniac przyklady zamiast pisac "masa", "mnostwo", "NIESKONCZENIE WIELE".
to sprawia, ze dyskusja staje sie duzo bardziej merytoryczna.
Nie, ale sam to robisz, co zresztą nie tylko ja zauważyłem.
No tak. I co? To teraz chciałbyś osobiście decydować o tym o jakich grach ja będę mówił dobrze? Myślę że jednak pozostanę przy tym że sam zdecyduję.
Pod jakimi? Jedyne co mi przychodzi to głowy, to rozwój postaci i możliwość wyboru frakcji
No tak, to zdecydowanie dwie rzeczy które Starfield robi lepiej.
a dwa, gramy tam z góry narzuconą postacią, co uniemożliwia granie kim się chce.
To by już było trzy... ale akurat z tym się nie zgadzam, to raczej cecha a nie wada. Postać narzucona pozwala lepiej osadzić bohatera w historii, a jeśli jest to Geralt z Rivii to przy okazji jest zaje*****.
W całej reszcie aspektów trzeci Wiesiek jest przynajmniej ligę wyżej od Starfielda.
A ta cała reszta to?
No ale skoro już chcesz się licytować liczbami, to Cyberpunk sprzedał wiecej preorderów Cyberpunka niż te 6 mln graczy na premierę Starfielda xD
A czemu miałbym się licytować? Sukces Cyberpunka to sukces Cyberpunka a sukces Starfielda to sukces Starfielda.
No i weź teraz porównaj sytuację PB z tamtego okresu do Bethesdy, która ma kilkaset ludzi
I skala projektów też jest różna więc nie ma to znaczenia.
jeżeli "fani" Starfielda nie chcą GTA/RDR2 to czemu porównują Starfielda do GTA biorąc pod uwagę cechy szczególne GTA/RDR2 ?
Nie wiem, kto porównuje Starfielda do gier Rockstara, ja nigdy tego nie robiłem. Można te gry porównać jedynie pod względem grafiki i dopracowania detali, ale nie sposobu rozgrywki, bo to są kompletnie różne gry z różnych gatunków.
godzina po premierze: czemu jest tak mało układów gwiezdnych ?? przecież jest cała galaktyka do użycia :D
Gdyby rozbudowali ten jeden układ gwiezdny tak, że byłoby na nim co robić przez kilkadziesiąt albo nawet i kilkaset godzin, to nikt by nie narzekał.
widzę też że chyba największą bolączką są dla wielu są te nieszczęsne loadingi, gdzie dla mnie częścią grania ogólnie są loadingi, były zawsze i prawdopodobnie jeszcze przez z 2 generacje nie znikną
Sa bolączką, bo wybijają z rytmu, psują immersję i zaburzają jakiekolwiek poczucie otwartości swiata. Kiedyś ich obecność była nieunikniona, bo twórcy nie mieli takich możliwości (choć niektórym i tak się to udawało, Naughty Dog już 22 lata temu potrafiło zrobić greę bez ani jednego loadingu, w dodatku na PS2), ale teraz te możliwości są, więc w każdej dużej grze z otwartym swiatem powinny być zredukowane do minimum.
Jak uważasz, jednak ja swojego zdania nie zmieniam. Opieranie projektu świata o loadingi, to myśl rodem sprzed 25-30 lat i ma to ogromny wpływ na projekt calej gry. Starfield koncepcyjnie jest po prostu przestarzały.
No tak. I co? To teraz chciałbyś osobiście decydować o tym o jakich grach ja będę mówił dobrze? Myślę że jednak pozostanę przy tym że sam zdecyduję
Nie, ale twoje podejście do Starfielda przypomina trochę, jakby ktoś pisał recenzję, w której wymienia po kolei różne wady gry, a na końcu twierdzi, że nie mają one dla niego żadnego znaczenia i bez jakiejkolwiek refleksji daje 10/10.
To by już było trzy... ale akurat z tym się nie zgadzam, to raczej cecha a nie wada. Postać narzucona pozwala lepiej osadzić bohatera w historii, a jeśli jest to Geralt z Rivii to przy okazji jest zaje*****.
Według mnie też nie. Własciwie to sam wolę z góry narzuconą postać, bo jest wtedy większa szansa na to, że będzie miała swój własny, unikalny charakter. Chodziło mi po prostu o to, że nie ma wtedy możliwości samodzielnego stworzenia postaci.
A ta cała reszta to?
Fabuła, dialogi, postacie, questy, projekt lokacji itd.
A czemu miałbym się licytować? Sukces Cyberpunka to sukces Cyberpunka a sukces Starfielda to sukces Starfielda.
Bo często to robisz przy różnych okazjach.
I skala projektów też jest różna więc nie ma to znaczenia.
Biorąc pod uwagę liczbę pracownikow, budżet i czas na realizację projektu, to Gothic 3 był wtedy dla Piranii dużo większym projektem, niż Starfield dla obecnej Bethesdy.
Ognisty Cieniostwór
"Nie wiem, kto porównuje Starfielda do gier Rockstara, ja nigdy tego nie robiłem." Ty może i nie, ja natomiast mówiłem ogólnie
a kto ? pewnie tutaj sam znajdziesz, wiele więcej bezsensownych porównań Starfielda do innych tytułów które ze Starfieldem nie mają nic wspólnego :D no ale klika się, potem taki jeden z drugim naogląda się takich filmów
https://www.youtube.com/results?search_query=starfield+vs+GTA
"Gdyby rozbudowali ten jeden układ gwiezdny tak, że byłoby na nim co robić przez kilkadziesiąt albo nawet i kilkaset godzin, to nikt by nie narzekał." Ja nie mam tyle dobrych myśli o oczekiwaniach graczy co Ty :P
"Sa bolączką, bo wybijają z rytmu, psują immersję i zaburzają jakiekolwiek poczucie otwartości swiata. Kiedyś ich obecność była nieunikniona, bo twórcy nie mieli takich możliwości (choć niektórym i tak się to udawało, Naughty Dog już 22 lata temu potrafiło zrobić greę bez ani jednego loadingu, w dodatku na PS2), ale teraz te możliwości są, więc w każdej dużej grze z otwartym swiatem powinny być zredukowane do minimum."
Chodzi Ci o to rozwiązanie gdzie gra udaje, że nie ma loadingów, bo zamiast po prostu ekranu loadingu masz postać która coś tam robi, dodatkowo jest to system opantowany w 2002 przez Sony przez co prawdopodobnie nie można go używać lub trzeba płacić za dużo zielonych: https://patents.google.com/patent/US6764403
SULIK
Ty może i nie, ja natomiast mówiłem ogólnie
a kto ? pewnie tutaj sam znajdziesz, wiele więcej bezsensownych porównań Starfielda do innych tytułów które ze Starfieldem nie mają nic wspólnego :D
Porównania graficzne zawsze będą. No a, że Starfield ma bardzo nierówną oprawę i w niektórych miejscach faktycznie wygląda gorzej od części gier sprzed kilku lat, to tym bardziej będą powstawać kompilacje tego typu.
Ja nie mam tyle dobrych myśli o oczekiwaniach graczy co Ty :P
Oczekiwania najczęściej biorą się z obietnic deweloperów. Jeśli ci zapowiedzieliby grę tego typu i spełniliby swoje obietnice, to poza jakimiś odklejonymi jednostkami większość byłaby zadowolona :)
Chodzi Ci o to rozwiązanie gdzie gra udaje, że nie ma loadingów, bo zamiast po prostu ekranu loadingu masz postać która coś tam robi, dodatkowo jest to system opantowany w 2002 przez Sony przez co prawdopodobnie nie można go używać lub trzeba płacić za dużo zielonych:
Nie wiem, czy oni akurat wtedy tego używali, bo Jak & Daxter: The Precursor's Legacy wyszedł rok przed publikacją tego patentu. No i poza tym budowa tej gry jest nieco inna niż np. The Last of Us, bo jest to gra z otwartym światem, w którym w każdej chwili można się cofnąć do wcześniej odwiedzonych lokacji i nie ma ani jednego takiego miejsca, w którym postać robi jakąś inną czynność, żeby ukryć wczytywanie świata.
Ogólnie miałem na myśli to, że dało się ukryć loadingi już ponad 20 lat temu i nie trzeba było serwować ich graczom co kilka kroków.
Nie, ale twoje podejście do Starfielda przypomina trochę, jakby ktoś pisał recenzję, w której wymienia po kolei różne wady gry, a na końcu twierdzi, że nie mają one dla niego żadnego znaczenia i bez jakiejkolwiek refleksji daje 10/10.
W pełni rozumiem taką ocenę dla tej gry. Gra 10/10 nie musi być koniecznie grą bez wad. Powiedziałbym wręcz że każda gra 10/10 je ma.
Fabuła, dialogi, postacie, questy, projekt lokacji itd.
Typowe truizmy, wrzucone jako argumenty na zasadzie, "a wpiszę, kto to sprawdzi?"
Bo często to robisz przy różnych okazjach.
Aaaa, to nie wiedziałem że dyskutujesz tutaj z każdym postem jaki napisałem przez kilka lat obecności na forum.
Biorąc pod uwagę liczbę pracownikow, budżet i czas na realizację projektu, to Gothic 3 był wtedy dla Piranii dużo większym projektem, niż Starfield dla obecnej Bethesdy.
I go nie dowieźli... może gra byłaby lepsza gdyby nie silono się na gigantyczny świat bez loadingów. XD
Ognisty Cieniostwór
"Porównania graficzne zawsze będą" tylko oni nie porównują grafiki a mechaniki które wg. nich powinny być inne/działać inaczej, bo znają 3 gry na krzyż i chcą taki samych gier w innych skórkach
"Oczekiwania najczęściej biorą się z obietnic deweloperów. Jeśli ci zapowiedzieliby grę tego typu i spełniliby swoje obietnice, to poza jakimiś odklejonymi jednostkami większość byłaby zadowolona :)" no i co takiego obiecali ludzie ze Starfielda czego nie ma ? obiecywali brak loadingów ? obiecywali przechodzenie na piechotę całych planet ? obiecywali swobodne lądowanie na planetach ? Ano nie, to sobie gracze dopisali, bo tak by niby chcieli.
W pełni rozumiem taką ocenę dla tej gry. Gra 10/10 nie musi być koniecznie grą bez wad. Powiedziałbym wręcz że każda gra 10/10 je ma.
Gier bez wad nie ma, ale jak jest ich dużo i mają one negatywny wpływ na rozgrywkę, to ciężko dać takiej grze 10/10 ;)
Typowe truizmy, wrzucone jako argumenty na zasadzie, "a wpiszę, kto to sprawdzi?"
Wiedźmin 3 pod względem fabuły, dialogów i postaci jest jednym z najlepszych action RPG'ow jaki kiedykolwiek wyszedł, a o ułomności Bethesdy w tej kwestii wiedzą nawet ich najwięksi fani. Tutaj nie ma czego potwierdzać, bo to są zwyczajne fakty.
Aaaa, to nie wiedziałem że dyskutujesz tutaj z każdym postem jaki napisałem przez kilka lat obecności na forum.
Robisz to na tyle często, że nie trzeba odpowiadać na każdy twój komentarz, żeby to zauwazyć.
I go nie dowieźli... może gra byłaby lepsza gdyby nie silono się na gigantyczny świat bez loadingów. XD
Nie dowieźli, bo ich to przerosło, a wydawca stracił mnóstwo pieniędzy na kilka nieudanych projektów, więc nie pozwolił na obsuwę. Generalnie nic wtedy nie zagrało. No może poza soundtrackiem :D
tylko oni nie porównują grafiki a mechaniki które wg. nich powinny być inne/działać inaczej, bo znają 3 gry na krzyż i chcą taki samych gier w innych skórkach
Jak porównywane są mechaniki, które znajdują się we wszystkich porównywanych grach, to ja nie widzę w tym nic złego.
no i co takiego obiecali ludzie ze Starfielda czego nie ma ? obiecywali brak loadingów ? obiecywali przechodzenie na piechotę całych planet ? obiecywali swobodne lądowanie na planetach ? Ano nie, to sobie gracze dopisali, bo tak by niby chcieli.
No właśnie problem jest taki, że Bethesda unikała jak tylko może pokazania, czym tak naprawdę jest Starfield. Zroblili jeden wyreżyserowany pokaz, w którym pokazali część mechanik i to tyle. Potem do premiery była cisza, tak jakby bali się opinii graczy.
Jakby tego było mało jeden z szefów opowiadał bajki na twitterze o nieograniczonej eksploracji planet, więc nawet jak mówili o tej grze, to nie byli do końca szczerzy.
A jak wam podobał się The Outer World's?
Mi klimat tamtej gry totalnie nie siadł, ale grało się w nią chyba przyjemniej niż w starfield
Bardziej przypominała Skyrima czy Fallouta, gameplayowo
Tak przynajmniej ja pamiętam
Świetna gra z dobrze wykreowanym światem i bardzo przyjemnym gameplayem. Również grało mi się dużo lepiej niż w Starfielda, ale też nie wymagałem od gry Obsidianu kolosalnego kosmicznego sandboxa tylko dobrego erpega na mniejszą skalę.
jedni z fajniejszych towarzyszy, fabularnie też spoko, gdyby nie te loadingi ;)
dodatkowo to nie sandbox jak Starfield więc nie ma dla mnie sensu porównywać
ale w oba tytuły grało mi się bardzo przyjemnie.
Mnie się gra bardzo podobała, i uważam ja za najfajniejszą grę od Obsydian jaką zrobili, nawet fajniejszą niż Fallout New Vegas. I bardzo chciałabym, by zrobili kontynuację obu. Plusem tej gry dla mnie jest to, że nie jest rozwleczona jak pordukcje Beci i ma trochę mniejszy ale ciekawy świat. Klimat, chociaż trochę bekowe SF mi bardzo siadł.
Ja odpadłem po 25h.
Przeciwnicy to gabki na pociski, dialogi dosyc slabe, kolorystyka za jaskrawa dla mnie, strzelanie kiepskie.
Nic mnie nie zatrzymało przy tej grze.
Ale ja tak mam chyba z 3D RPG od Obsidian, New Vegas też mnie wymęczył po kilku godzinach. Lepiej mi się grało w Fallout 3.
Niepopularna opinia, ale mnie też dużo bardziej Fallout 3 podszedł niż New Vegas. Choć słaby to on na pewno nie był i też bawiłem sie dobrze.
Ogólnie mam bekę, że na forum te same osoby co zachwycały się The Outer Worlds jadą po Starfieldzie jak szaleni, jak tam te same bolączki, a questy i postacie IMO nudniejsze
fajna gra, zrobiona na zdecydowanie mniejszą skalę niż Starfield czy nawet Fallout 4 ale miała lepsze mechaniki RPG od Fallouta, lepsze dialogi, questy można było wykonywać na wiele sposobów, humor też na plus tylko, że świat gry taki mikroskopijny w porównaniu do gie Bethesdy. Poza tym to nie była gra dla każdego, nawet stylistyka przypominała plany filmowe ze starego Star Treka z lat 60 i nie każdemu to pasowało. Ogólnie nie ma co porównywać tych gier ale kilka rzeczy Obsydian robi lepiej od Bethesdy.
Ależ włożyłem wczoraj kij w mrowisko xd. Dobra chłopaki nie bijcie się. Jak Johnowi czy Sulikowi gra się tak świetnie to mnie to bardzo cieszy. Ba sam bawię się świetnie bo gdyby było inaczej to nie miałbym w grze 40h. Po prostu gra posiada mechaniki, rozwiązania, które mnie męczą/irytują, a jak was nie, to chwała wam ;)
I to wlasnie mowi samo za siebie, ze gra jest dobra. Bo ma wkurzające i slabe elementy, a mimo to nie da sie od niej oderwac.
Crod4312 mechaniki które męczą są dla mnie zrozumiałe, bo każda gra ma coś co może kogoś irytować, gorzej jak ktoś pisze, ze dana mechanika nie istnieje, a istnieje tylko nie chciało się tej osoby tego sprawdzić, lub gra nie pokazała wprost że takie coś istnieje.
Z jednej strony można za to winić Bethesdę że mogła zrobić jakiś mega rozbudowany samouczek, z drugiej gracze ciągle narzekają na samouczki, że na co to komu. Ja osobiście niektóre samouczki nawet lubię, ale z drugiej strony fajnie jest odkrywać niektóre rzeczy których gra wprost nie mówi (jak np. w BG3 jak masz mało siły to noś skrzynie, bo dzięki temu wskoczysz wyżej, a w Starfieldzie przykładowo da się uciec skanowaniu antykontrabandowemu)
Fajny jest patent na wygląd gier jak za czasów telewizorów CRT.
To item kolekcjonerski więc nie chcę nic tam mieszać. Do ogrywania rzeczy ze SNESa korzystam z bardzo dobrego emulatora bsnes na PC, a z resztą gry na SNESa są tak mało wymagające sprzętowo, że nawet na telefonie można je ogrywać co swego czasu sam czyniłem grając w Final Fantasy Vi na nudnych wykładach.
Ja należe do zielonego obozu i niebieskiego.
Gram sobie teraz w Dziedzictwo Hogwartu na XSX i powiem szczerze tak pięknej grafiki w żadnej grze nie widziałem w życiu.
Nowa część wątku a tu stary Starfield. Dajcie mu zdechnąć w spokoju ;)
Pograłem w betę Payday 3 z ekipą i odczucia mam pozytywne co do samej rozgrywki. Jedyne co mnie martwi to plotki o bardzo małej ilości contentu w pełnej wersji. Mapa z bety była bardzo prosta i szybka do opanowania a rzeczy do odblokowania strasznie mało, jeśli tak miałoby to wyglądać w pełniaku to trochę kiepsko. Na minus również optymalizacja ale to już chyba norma na PC, wygląda średnio a potrafi czasem zaciąć w dziwnych momentach.
Spędziłem trochę czasu z Trine 5 i szczerze mówiąc to nie spodziewałem się że będzie tak dobrze. Recykling nie daje się mocno we znaki, lokacje są przepiękne, jest kilka nowych umiejek co delikatnie odświeżyło łamigłówki i zmusza do niezłego kombinowania. Na ten moment gra mi się podoba bardziej od Trine 4. Jedyne co irytuje to wstawki fabularne, dramatycznie napisane i nudne że prosi się o skip.
Za dwa dni ruszamy z The Crew Motorfest, pełna wersja będzie darmowa przez 3 dni także polecam każdemu się zapoznać. Ja się w tej serii zawsze bawię lepiej niż w FH a ta część zapowiada się bardzo dobrze ze względu na znacząco poprawiony model jazdy.
Na PC też będzie? Mam na Ubisoft Connect obie części. Jedynka odstrasza fizyką jazdy. Dwójki nie sprawdzałem.
Będzie chyba na każdej platformie, na PC na pewno. Z częścią pierwszą ta gra ma niewiele wspólnego a już na pewno nie model jazdy. Nie jest idealny, na pewno gorszy od FH, ale wystarczająco dobry żeby się dobrze bawić. Sama inicjatywa dania 3 dni darmowego grania od premiery również godna naśladowania, zwłaszcza w dobie coraz droższych early accesów za kota w worku.
cieszy (w miarę) pozytywne zdanie o PayDay, bo też chcemy ogrywać.
DLC na pewno będzie w opór, ale mam nadzieję, że jakiś "darmowy" kontent będzie się pojawiał.
Ja mam problem z open worlda simcadami. Na początku się jarałem Forzą 5 ale potem odkryłem że za bardzo to nie ma co tam robić. Fabuła, bitch please nie o to chodzi w tych grach. Model jazdy? Zero satysfakcji jak dla mnie. Grindowanie aut też tak mnie średnio jarało. Więc ostatecznie po 100h nie mam już zamiaru wracać do FH chyba że z ekipą jakąś. Wtedy może gra nabierze nowych rumieńców. Ale FM, no to może być coś co mi siądzie i będę grał jak zły.
Sprawdzę to TC, ale raczej nie kupię. FH już mi się przejadła, także w gorszą wersję raczej nie będę chciał grać
Fanem Forzy Horizon jestem, ale co za dużo to niezdrowo. Motorsport raczej nie dla mnie, choć na pewno sprawdzę a nóż siądzie i się przekonam. Mogli by to zasrane Gran Tourismo dać w końcu do Plusa tak na premierę Forzy u konkurencji.
Gdzieś mi się to przewinęło xd. Dobre, tylko szkoda że Days Gone nie powstanie druga część. Wołam bym żeby zrobili drugą część zamiast the Last of us 2.
Ho Ho ho, któż to mnie odwiedził, kolekcja wiedźmina się powiększa :)
Days Gone był całkiem niezły. Ja bym poprosił Bloodborne remaster (remake raczej niepotrzeby), reboot Resistance (mroczno, krwawo na bogato) albo chociaż Ghost of Tsushima 2.
Póki co mocno czekam na Wolverina, tu mogą nieźle namieszać i Rise of the Ronin.
Spiderek tak średnio mnie interere.
W Days Gone bawiłem się świetnie, odrazu platynka wleciała. Wczoraj pożyczyłem the last of us 2 i będę sprawdzał jak to wygląda.
Też mnie pajączek nie bardzo interesował ale znajomy zachwalał, to mówię chociaż spróbuję.
Resztę pozycji co wymieniłeś to nie znam więc się nie wypowiem.
Dupa. Pierwszy Wiesiek miał chyba najlepszy klimacik z całej trylogii. Wygląda jak wygląda ale grało się dobrze.
cycu2003, coś w tym jest. Jego właśnie z całej trójki najwięcej razy ukończyłem.
Edit. Ciekawosta. Pierwszego wiedźmina miałem od znajomego (pirat), nie wiedziałem co to za produkcja i o wiedzimnie nigdy nie słyszałem. Po instalacji zagrałem chwilę i stwierdziłem że nudna . Ale dałem produkcji druga szansę i gra zauroczyła na maksa. Byłem tak podjarany, że odinstalowałem pirata i pojechałem kupić do empik edycję rozszerzoną (miałem wtedy swojego rodzaju radość i satysfakcję z kupna oryginalnej gry). Tak o to zaczęła się moja przygoda która trwa obecnie i zostanie ze mną do końca :p.
Później już w dwójce poleciał preorder na edycję kolekcjonerską. W trójce nie załapałem się na kupno EK, ale udało mi się ją kupić od jednego użytkownika gola. Pozdrawiam
Szkoda, bo brakuję EK pierwszej części, ale ceny osiągają kwoty już 5 cyfrowe. A najtaniej chyba za 2 k znalazłem.
tak samo jak tak dobry RDR1 też nie był, zresztą w RDR2 to usnąłem w pierwszej lokacji :D
ale to samo stało mi się w Death Stranding.
Tak serio to mi poerwszy Wienio też się podobał. Dziwaczny system walki, ot klikanie w odpowiednim momencie przez co podchodziłem 2 razy ale fabuła i klimat, świat naprawdę spoko.
RDR 1 bardzo fajne ale tak samo jak w dwójce trzeba się siłować z postacią - w jedynce drętwa, w dwójce ociężała.
Ja łącze granie na PC z konsolami. Moim zdaniem z każdym zakonem warto żyć pokojowo.
Ja tych wojenek nie rozumiem. Nie widzę sensu kłótni o to która platforma jest lepsza do grania. Co to da. Ja wybieram poprostu to co mi przypasuje.
Walka za "swoja" platforme jest tak glupia, jak celowe sranie w majtki. Mnie ogranicza czas, gdybym mial go wiecej, to bym ogrywal te exy sony, a tak to czekaja caly czas :(
A ja po tych 6 tygodniach coś się wypaliłem, i gdzieś nie mogę przysiąść żeby dłużej pograć. Chwilę zagram i zaraz wyłączam. No może bf 5 multi podejdzie, zagrałem wczoraj dwie mapy i spodobało się. No i pożyczyłem the last of us 2, też mógłbym tego spróbować.
Jak patrzę się fanboje prują w internecie to mam wrażenie że wystarczyłby im 1% tej ich energii żeby zarobić na drugą konsolę.
Mutant - zapewne tak :D, trza zrobić przerwę i przerzucić się na oglądanie seriali.
Szczerze mówiąc im więcej oglądam filmików z Lies of P tym bardziej mi się podoba. Wygląda jak Bloodborne. Ktoś czeka?
wlasnie do tej pory mialem troche obojetne uczucia do tej gry, ale po ostatnim wideo, tym z bronkami, cos mi kliknelo i wyglada naprawde dobrze.
czekam.
no i bedzie w GP, dziekuje Pan Spencer. <3
Na Kotaku 34/40, pewnie będzie dobrze. Od początku planowałem ograć I nadal mam taki zamiar ale we wrześniu mam Starfielda i Widmo Wolności więc na premierę raczej odpada... no może parę godzin testowo.
Demo było kiepskie ale podobno w pełniaku poprawili walkę i syfiaste uniki. Ja tego nawet za darmo nie odpalam, szkoda czasu na przeciętniaka w natłoku premier.
Via Tenor
Interesowało, ale jak zobaczyłem, że to kolejny soulslike to bardzo szybko zmieniłem zdanie na ->
Metascore poki co 79/100, a jakos duzo recenzji to nie ma
Tylko pytanie na ile mozna sie sugerowac recenzjami
Soulslike, więc nie dzięki. Starfield na razie zajmuje mi czas. Bethesda, dawajcie mi mapę Miast w jakimś patchu.
Via Tenor
Interesowało, ale jak zobaczyłem, że to kolejny soulslike to bardzo szybko zmieniłem zdanie
Soulslike, więc nie dzięki.
Gdyby to nie były soulsy, to może kiedyś bym zagrał, a tak to raczej nie.
Co? Soulsy? Ech.
Kolejny Souls-like więc nawet nie patrzę na tę grę.
Nie mówić tak, to niedobra jest:(
xD
Via Tenor
Już chyba wolę kolejnego samograja od Sony niż kolejnego Soulsa nie od From Software
W zadnego soulslike nie gralem, nie podoba mi sie samo założenie tego typu gry.
Via Tenor
Koledzy, czytając wasze stekania na to że souls-like więc olewacie zbiera mi się na wymioty. Wyhodujcie sobie jaja.
https://youtu.be/yT7ra55z9p8?si=gXzkl8H_SPTiWAHI
Ja za to jestem zły za każdym razem, jak pomyślę o tym, ile fajnych slasherów/action RPG nie wyszło lub zostało zepsute przez tą głupią modę na soulsy.
w ogole przeciez slasherow nie wychodzilo zbyt wiele juz od dawna - zostaly tak naprawde tylko trzy (?) serie: Bayonetta, DMC, God of War. ostatnia Bayonetta i DMC wyszly po Soulsach i trzymaly sie swoich korzeni, a God of War niby ma walke inspirowana soulsami, ale ciezko mowic, ze to tylko ich wplyw, bo cala gra bardzo sie zmienila.
Darksiders 3 chociażby. Bardzo lubię tą serię, a w trójkę strasznie ciężko się gra przez te soulsowe mechaniki. Do Star Wars Jedi Fallen Order i kontynuacji soulsy też pasują jak pięść do nosa.
Oprócz tego jest jeszcze sporo potencjalnych gier, które nigdy nie zostały zapowiedziane, bo studia, które mogły je zrobić wolały soulsy. Tutaj przykładem jest chociażby Team Ninja, który przed soulsami robił fajne slashery.
W ogóle to już wcześniej wychodziło mało zwykłych RPG akcji i slasherów, a teraz oba te gatunki są praktycznie na wymarciu, bo wszyscy rzucili się na soulsy jak wygłodniałe wilki. To trochę przypomina sytuację, jak kiedyś zaczynała się moda na MMO, MOBA, czy battle royale i powstawało wtedy mnóstwo gier marnej jakości w tych gatunkach, byle tylko wybić się na ich popularności.
nie wiązałbym tego, że tych gier wychodzi mniej z powstaniem Soulsow. nie można mylić korelacji z przyczynowoscia, bo tak samo gier muzycznych wychodzi mniej, a to raczej nie jest wina Soulsow?
te gry się po prostu słabo sprzedawały, np. pierwsza Bayonetta, którą uratowało Nintendo, DmC, Lords of the Shadow pierwsze, a drugie to już w ogóle (ale to też była słaba gra). nawet slasherowy Metal Gear się słabo sprzedał.
a gry Team Ninja to nie jest soulslike, one pod względem systemu walki dalej przypominają bardziej "zwykle" slashery z jakimiś naleciałościami z h'n's pod względem lootu. sam wysoki poziom trudności tych gier to nie jest wystarczający powód, żeby nazywać je inspirowanymi Soulsami, bo przecież wcześniej Team Ninja zrobilo na przykład Ninja Gaiden, które też było ULTRATRUDNE, dla mnie nawet trudniejsze. no i tez miało kapliczki. ;)
a co do Star Wars mogę się zgodzić, ale też ciężko mówić, że coś "zepsuło", bo nie wiesz jak ta gra wyglądałaby w innym przypadku, czy w ogóle by powstała, etc. zresztą, jedyny element z Soulsow to te miejsca medytacji i respawn przeciwników.
Darksiders 3 nie grałem.
No w ostatnich latach zbyt dużo takich gier nie wychodziło, ale teraz jest ich jeszcze mniej. Jeszcze przed sukcesem pierwszej części Dark Souls można było na jakieś liczyć, ale potem było ich coraz mniej.
Co do jakości tych gier, to nie różniła się ona zbytnio od soulslike'ów, które obecnie wychodzą, a w wielu aspektach były od nich lepsze, bo nie kopiowały nieudolnie 1:1 największych hitów swojego gatunku. Niektóre gry soulslike to tak ewidentna zżynka z Dark Souls, że dziwi mnie to, że From Software nie osądziło nikogo o plagiat. O ile nie widzę nic złego w kopiowaniu samych założeń tego gatunku, bo w końcu rozwój gier na tym się też opiera, ale kopiowanie 1:1 całego interfejsu to jest moim zdaniem gruba przesada.
a gry Team Ninja to nie jest soulslike, one pod względem systemu walki dalej przypominają bardziej "zwykle" slashery z jakimiś naleciałościami z h'n's pod względem lootu. sam wysoki poziom trudności tych gier to nie jest wystarczający powód, żeby nazywać je inspirowanymi Soulsami
No nie wiem. Jak dla mnie Nioh to ewidentny soulslike. Są tam zarówno bardzo oddalone od siebie kapliczki, przy których zapisuje się grę oraz respawn przeciwników, więc wszystko się zgadza. Sam styl walki ma tu mniejsze znaczenie. Przecież Sekiro też ma całkowicie inny model walki od pozostałych gier From Software, a soulsami ta gra jak najbardziej jest.
Jeśli chodzi o Ninja Gaiden, to w dwójce można ustawić niższy poziom trudności i wtedy gra się w to jak w klasycznego slashera. Swoją drogą bardzo dobrego. Gdybym miał wtedy dłużej gamepassa, to zagrałbym też w trójkę.
a co do Star Wars mogę się zgodzić, ale też ciężko mówić, że coś "zepsuło", bo nie wiesz jak ta gra wyglądałaby w innym przypadku, czy w ogóle by powstała, etc. zresztą, jedyny element z Soulsow to te miejsca medytacji i respawn przeciwników.
Darksiders 3 nie grałem.
Gdyby zrobili tą grę w stylu pierwszej części Darksiders, to moim zdaniem wyszłoby idealnie. To, co mi przeszkadza w tych grach to są właśnie checkpointy w miejscach medytacji i respawn przeciwników. Zresztą z Darksiders 3 mam dokładnie taki sam problem. Sam poziom trudności do momentu, do którego dotarłem nie był jakiś wygórowany, ale te oddalone miejsca zapisu i respawn przeciwników strasznie mnie irytowały, przez co odpuściłem dalsze granie.
ale ja nie mówię nic o jakości tych gier, więc nie rozumiem o czym do mnie mówisz.
ja mówię, że się nie sprzedawały, więc przestali je robić i nie ma to nic wspólnego z Soulsami. tak samo jak przestano robić gry muzyczne, bo przestały się sprzedawać.
tak samo zresztą jak przytoczone przez Ciebie Darksiders - dwójka sprzedała się słabo, więc nic dziwnego, że próbowali zrobić coś innego, zaczerpnąć z jednego z najpopularniejszych "gatunków".
wiec to nie Soulsy zepsuły rynek, tylko gracze. to gracze nie kupowali Bayonetty, Metal Gear Rising, DmC, Castlevanii i Darksiders, a gier się nie robi charytatywnie.
jedna z najsmutniejszych porazek w branzy.
Słaba sprzedaż nie wynika wyłącznie z popularności gatunku. Wiele zależy od samego wydawcy, promocji gry itd. Darksiders 3 wyszło tak późno, bo stare THQ padło i nie miał kto się zająć tą marką przez jakiś czas. Z kolei Castlevania Lords of Shadow i Metal Gear Rising mają specyficznego wydawcę, który od przełomu 7 i 8 generacji miał kompletnie wywalone na wszystkie swoje gry.
No i też nie chce mi się wierzyć w to, że wszystkie gry typu soulslike odniosły sukces finansowy. Jakoś zbyt wiele sequeli nie wyszło (nie licząc gier From Software), bo poza Niohem 2 i zapowiedzianym Lords of The Fallen o żadnych nie było slychać.
Co do Dante's Inferno, to niestety zawsze znajdzie się gra, która z jakiś powodów sprzeda się słabo. Szczerze to nie pamiętam momentu jej premiery, bo wtedy o grach dowiadywałem się głównie ze sklepów, ewentualnie Hypera, ale patrząc na to, kto jest wydawcą tej gry mogę zaryzykować stwierdzenie, że nie przyłożył się do jej promocji jak należy. Podobnie zresztą jak w przypadku Titanfall 2. No chyba, że się mylę i było inaczej.
akurat promocja Dante's Inferno była potężna.
był nawet komiks i chyba animacja, były udawane protesty katolickich organizacji, były konkursy organizowane w mediach, np. na GOLu.
https://lithub.com/remember-the-dantes-inferno-video-game-and-its-deranged-gonzo-marketing/
no i prawie wszystkie slashery w generacji X360 sprzedały się słabo.
Castlevania, Metal Gear Rising, Bayonetta (ktora nie doczekalaby sie kontynuacji, jezeli Nintendo by nie zaplacilo), DmC, Dante's Inferno, Ninja Gaiden, Ninja Blade, Darksiders II (wydaje mi się, że jedynka też), Wolverine.
wymień mi jeden slasher, który nie jest God of War i sprzedal się w tamtych czasach dobrze.
nigdzie też nie powiedziałem, że wszystkie soulslike sprzedają się dobrze, ale twórcy próbują, bo widzą, że to może się udać.
A że część firm przesiadła się na soulsy? To bardzo logiczny wybór, jedno i drugie to gry oparte na skillowej walce. Te naleciałości widać choćby u Team Ninja, w ich ostatnim Wo Long (który nominalnie jest soulslikiem) bardzo mocno czuć Ninja Gaiden.
akurat promocja Dante's Inferno była potężna.
był nawet komiks i chyba animacja, były udawane protesty katolickich organizacji, były konkursy organizowane w mediach, np. na GOLu.
A to zwracam honor.
Co do reszty gier, to z tego co widzę wiele z nich wychodziło praktycznie w tym samym czasie. Między Bayonettą, a GoW 3 nie było nawet pół roku różnicy, a pomiędzy tymi grami wyszły jeszcze pierwsza część Darksiders i wspomniane wyżej Dante's Inferno, które wychodziły miesiąc po miesiącu. Nic dziwnego, że sprzedaż na tym cierpiała. A no i kilka miesięcy po GoW 3 wyszła Castlevania Lords of Shadow.
W innych latach było podobnie. Między Metal Gear Rising, a DMC Devil May Cry był ledwie miesiąc różnicy.
Z tego wynika, że ludziom po prostu się ten gatunek przejadł i nie chcieli grać w każdą kolejną grę po kolei. Jeśli nic się nie zmieni i kolejne soulsy będą się pojawiać jak grzyby po deszczu, to z tymi grami może być podobnie. I tutaj nie ma znaczenia to, że zręcznościowy styl walki oparty na skillu jest teraz popularny. Slasherowy też kiedyś był, a dzisiaj już praktycznie nikt takich gier nie robi.
naprawde
nie uwazasz, ze pol roku od wydania jednej liniowej gry do drugiej liniowej gry to wystarczajaco duzo czasu? to jakie przerwy musza byc miedzy takimi grami, dwa lata? czy to wlasnie nie oznacza, ze te gry sie po prostu dobrze nie sprzedawaly?
nie zapominaj tez ze God of War to exclusive, a Bayonetta, Dante's Inferno, Darksiders i Castlevania wyszla tez na X360, potem na inne konsole.
to nie sa jakies kolosy RPG albo gry MMO, zeby trzeba bylo robic miedzy nimi spore odstepy. to sa gry na maksymalnie 20 godzin i jezeli mialyby wystarczajaco spora grupe fanow to zapewniam Cie, ze 6 miesiecy to byloby wiecej niz wystarczajaco, moze nawet za dlugo. no i istotne jest tez to, ze kazda z tych gier to jednak zupelnie cos innego - inne klimaty, inne podejscie do rozgrywki.
Tu nie chodzi o czas, a o model rozgrywki. Pomimo tego, że te serie w pewnych aspektach się od siebie różnią, to nie zmienia to faktu, że główne założenia są te same. Ograłbyś 4 podobne do siebie gry w 5 miesięcy? Bo ja nie, nawet jeśli są to gry na maksymalnie 10-20 godzin.
Inna sprawa to pieniądze. W 2010 roku 60 dolarów to było więcej niż dzisiejsze 70 dolarów, więc sporo ludzi musiało wybierać pomiędzy tymi grami. No i nic w tym dziwnego, że znany i lubiany GoW sprzedał się najlepiej.
ale nikt Ci nie kazal grac we wszystkie te gry na premiere, a wszystkie oprocz Darksiders sprzedaly sie slabo. Bayonetta sprzedala tylko 990k sztuk na X360, tak samo Dante's Inferno. na obie konsole lacznie te gry sprzedaly po 2 miliony sztuk, a to juz byl w tamtych czasach zawod - o czym swiadczy wlasnie to, ze obie byly blisko smierci i przetrwala tylko Bayonetta.
jaka podobna gra wyszla przed Bayonetta? mowisz, ze ludzie nie kupowali Bayonetty, bo za trzy miesiace wychodzilo cos innego? no kaman, to nie jest prawda, to nigdy tak nie dziala.
i nie, zalozenia Darksiders sa zupelnie inne niz na przyklad Bayonetty albo Dante's Inferno. nie mialbym zadnego problemu, zeby ogrywac te gry w odstepie miesiaca. zreszta, twierdzisz, ze fanow tego gatunku jest tylko 3 miliony i byli nasyceni, bo pograli w Darksiders, wiec czesc z nich olala Dantego? juz samo to pokazuje, ze ten gatunek byl juz wtedy praktycznie martwy i Soulsy nie mialy na to zadnego wplywu. dla przykladu, w podobnym czasie wyszedl Medal of Honor, Halo: Reach i Call of Duty - kazda z tych gier sprzedala ponad 5 milionow sztuk, a Medal of Honor i tak bylo uznawane za porazke.
Castlevanie tez kupilo 2 miliony osob, a wyszla pol roku po GoW3. dlaczego? naprawde pol roku to nie jest wystarczajaco? wiec zapytam jeszcze raz, w jakim odstepie powinny te gry wychodzic? moze wlasnie w takim jak teraz? wiec tak naprawde to nie Soulsy cos zepsuly, tylko gracze pokazali, ze trzeba wydawac takich gier mniej.
Inna sprawa to pieniądze. W 2010 roku 60 dolarów to było więcej niż dzisiejsze 70 dolarów, więc sporo ludzi musiało wybierać pomiędzy tymi grami. No i nic w tym dziwnego, że znany i lubiany GoW sprzedał się najlepiej.
nie zartuj sobie, ze dla doroslego czlowieka odlozenie 60 dolarow przez 2 miesiace jest jakims problemem, poza Polska oczywiscie. te gry nie wyszly w tym samym tygodniu.
Dla niedzielnych graczy, których jest zdecydwanie najwięcej odstęp ledwie miesiąca może być zbyt mały. Sam kiedyś kończyłem średnio jedną grę na miesiąc, więc wiem jak to jest. No i w takim wypadku nie ma opcji, abym grał ciągle w ten sam gatunek.
FPS'ów bym tu nie porównywał, bo ten gatunek od początku jest niezwykle popularny i będzie tak jeszcze przez długi czas. Nic dziwnego, że 5 mln sprzedanych sztuk jest uznawane za porażkę dla największych firm.
nie zartuj sobie, ze dla doroslego czlowieka odlozenie 60 dolarow przez 2 miesiace jest jakims problemem, poza Polska oczywiscie. te gry nie wyszly w tym samym tygodniu.
W miesiąc, a nie dwa. Poza tym napisałem wcześniej, że kiedyś 60 dolców to było dużo więcej niż dzisjaj 70. I nie mówię tu tylko o Polsce, bo w krajach zachodnich również nie wszyscy mogli sobie na to pozwolić.
Dzisiaj ludzie dużo chętniej wydają kasę na gry, bo mają jej zwyczajnie więcej. Rekordowe zyski wielu gigantów nie wzięły się wyłącznie z większej liczby graczy.
no wszystko fajnie, ale tak jak mowilem - to nie jest sprzedaz z jednego miesiaca po premierze, nawet nie dwoch, to sa dane calosciowe.
w ogole to dlaczego pomijasz moje pytania? jaka gra wyszla przed Bayonetta? czy naprawde myslisz, ze ludzie nie kupowali Bayonetty, bo za trzy miesiace wychodzila inna gra z gatunku?
i skoro te trzy FPSy wyszly tak blisko siebie, doslownie w ciagu jednego miesiaca, to jak gracze odlozyli 180 dolarow w tych ciezkich czasach? MoH 5 milionow sztuk, Halo 10 milionow, CoD 30 milionow.
i sory, ale 60 dolarow to dzisiejsze 84, wiec nie "duzo wiecej", bo inne produkty tez byly odpowiednio tansze.
mediana wynagrodzen w US w Stanach w 2010 roku to bylo okolo 3k netto, wiec jeszcze raz - nie zartuj sobie, ze fani gatunku nie mogliby sobie pozwolic na jedna nowa gre w miesiacu. czy moze jednak tych fanow nie bylo tak duzo i dlatego gatunek umarl, hm?
no wszystko fajnie, ale tak jak mowilem - to nie jest sprzedaz z jednego miesiaca po premierze, nawet nie dwoch, to sa dane calosciowe.
Sprzedaż premierowa praktycznie zawsze jest największa. Jak gra osiągnęła sprzedaż na powiedzmy 5 mln, to prawdopodobnie z 70-80% tej sumy pochodzi z krótkiego okresu po premierze.
w ogole to dlaczego pomijasz moje pytania? jaka gra wyszla przed Bayonetta? czy naprawde myslisz, ze ludzie nie kupowali Bayonetty, bo za trzy miesiace wychodzila inna gra z gatunku?
mediana wynagrodzen w US w Stanach w 2010 roku to bylo okolo 3k netto, wiec jeszcze raz - nie zartuj sobie, ze fani gatunku nie mogliby sobie pozwolic na jedna nowa gre w miesiacu. czy moze jednak tych fanow nie bylo tak duzo i dlatego gatunek umarl, hm?
Ale ty wiesz, że ludzie grają w rożne gatunki? Równie dobrze mogli nie kupić Bayonetty ze względu na inne gry. W 7 generacji wychodziło ich mnóstwo. Zobacz sobie, jakie było zagęszczenie hitów na X360.
https://www.youtube.com/watch?v=w5u8jyPIrIY
Adam wrzucił ostatnio ten film. Przecież tu praktycznie co chwile było coś interesującego. Nic dziwnego, że część gier się nie przebiła. Zresztą na PS3 było identycznie.
No i nie ma co się dziwić, że ludzie nie chcieli wszystkiego kupować na premierę i oszczędzali pieniądze.
i skoro te trzy FPSy wyszly tak blisko siebie, doslownie w ciagu jednego miesiaca, to jak gracze odlozyli 180 dolarow w tych ciezkich czasach? MoH 5 milionow sztuk, Halo 10 milionow, CoD 30 milionow.
Przecież nie musieli niczego odkładać. Sieciowe FPS'y mają to do siebie, że kupuje się zazwyczaj jedną grę i gra się w nią przez dłuższy czas. Mało kto kupił je wszystkie w okresie premiery.
i sory, ale 60 dolarow to dzisiejsze 84, wiec nie "duzo wiecej", bo inne produkty tez byly odpowiednio tansze.
Zarobki były wtedy niższe, więc branie pod uwagę wyłącznie inflacji nie jest tutaj miarodajne.
sory, ale teraz już brniesz w jakieś totalne głupoty.
Ale ty wiesz, że ludzie grają w rożne gatunki? Równie dobrze mogli nie kupić Bayonetty ze względu na inne gry.
no dokładnie, tak będzie przeciez zawsze, że będą wychodzić inne gry, a slashery widocznie nie miały już w tamtej chwili wystarczającej siły przebicia, dlatego umarły. potwierdzasz moje słowa, że gatunek był już raczej niszowy, jeszcze przed tym jak zwiększyła się popularność Soulsow.
potem piszesz:
Sieciowe FPS'y mają to do siebie, że kupuje się zazwyczaj jedną grę i gra się w nią przez dłuższy czas. Mało kto kupił je wszystkie w okresie premiery.
a wcześniej:
Sprzedaż premierowa praktycznie zawsze jest największa. Jak gra osiągnęła sprzedaż na powiedzmy 5 mln, to prawdopodobnie z 70-80% tej sumy pochodzi z krótkiego okresu po premierze.
sam sobie zaprzeczasz. no i jak kupuje się jedna grę na dłuższy czas to dlaczego wszystkie trzy sprzedały się lepiej niż jakikolwiek ze slasherow?
Zarobki były wtedy niższe, więc branie pod uwagę wyłącznie inflacji nie jest tutaj miarodajne.
mam wrażenie, że w ogóle nie czytasz albo nie rozumiesz co do Ciebie piszę. podałem Ci w poprzednim poście mediane wynagrodzeń za 2010 rok w USA, a Ty mówisz, że branie pod uwagę tylko inflacji nie jest miarodajne. he?
sam sobie zaprzeczasz. no i jak kupuje się jedna grę na dłuższy czas to dlaczego wszystkie trzy sprzedały się lepiej niż jakikolwiek ze slasherow?
Niby w którym miejscu to jest zaprzeczenie? Przecież nie trzeba kupować wszystkich gier na premierę, które wychodzą. Jeden gracz kupi MoH'a, drugi Halo, trzeci CoDa, czwarty dwie z nich, a piąty (co jest rzadkością) wszystkie.
No a to, że FPS'y sprzedają się lepiej od slasherów i innych gatunków jest wynikiem różnych czynników, nie tylko tego, że slashery jako takie stały się mniej popularnym gatunkiem. Przecież rozpoznawalność marki też ma bardzo duże znaczenie. Cody i Fifa sprzedają się co roku w kilkudziesięciu mln egzemplarzy bez względu na jakość poszczególnych części. Musieliby popaść w kompletny marazm jak DICE z Battlefieldem, żeby zaliczyli ogromne spadki zainteresowania.
mam wrażenie, że w ogóle nie czytasz albo nie rozumiesz co do Ciebie piszę. podałem Ci w poprzednim poście mediane wynagrodzeń za 2010 rok w USA, a Ty mówisz, że branie pod uwagę tylko inflacji nie jest miarodajne. he?
Wszystko doskonale rozumiem.
"Według najnowszego raportu opublikowanego przez Bureau of Labor Statistics (BLS), mediana tygodniowych zarobków pracowników zatrudnionych w pełnym wymiarze godzin w USA szacowana jest na 1 003 USD. Oznacza to 4 012 USD w przeciętnym miesiącu lub 52 156 USD rocznie."
To są dane z zeszłego roku. Masz tutaj jak na dłoni wzrost o 33%. Nie wiem, jak dla ciebie, ale dla mnie to jest całkiem sporo i nic dziwnego, że dzisiaj ludzie wydają więcej kasy na gry.
ale ja nie wiem z czym Ty teraz dyskutujesz.
ja nigdzie nie napisałem, że zarobki są teraz mniejsze albo że nie wydaje się na gry więcej.
podałem Ci natomiast mediane wynagrodzenia z 2010 roku w Stanach, która wynosila około 3k netto, bo Ty twierdzileś, że 60 dolarów to była kiedyś kupa kasy i nie każdy mógł sobie pozwolić na jedną grę na miesiąc. to było 2% zarobków.
btw. jak porównujesz zarobki to też powinieneś wziąć pod uwagę inflację. na dzisiejsze wartosci mediana z 2010 roku to 47k. to już trochę mniej niż 33%, nie?
btw2. tutaj sobie zaprzeczasz:
Sieciowe FPS'y mają to do siebie, że kupuje się zazwyczaj jedną grę i gra się w nią przez dłuższy czas. Mało kto kupił je wszystkie w okresie premiery.
a wcześniej:
Sprzedaż premierowa praktycznie zawsze jest największa. Jak gra osiągnęła sprzedaż na powiedzmy 5 mln, to prawdopodobnie z 70-80% tej sumy pochodzi z krótkiego okresu po premierze.
ale tak ogólnie to uważasz, że slashery były w tamtych czasach świetnie prosperujacym gatunkiem i gdyby nie Soulsy to wychodziłyby w takich samych ilościach do dzisiaj, tak?
Skoro wszystkim tak wspaniale się wtedy żyło, to jak wyjaśnisz to, że piractwo przeżywało wtedy swój złoty okres? Ludzie z całego świata piracili wtedy na potęge i to nie tylko na PC, ale również na X360, którego dało się bardzo łatwo przerobić.
W ogóle to ciekawi mnie to, że patrzysz jedynie na % zarobków, a nie bierzesz w ogóle pod uwagę innych kosztów, jakie ludzie ponoszą. Nie bez powodu 60 dolców było przez kilkanaście lat standardem cenowym.
ale tak ogólnie to uważasz, że slashery były w tamtych czasach świetnie prosperujacym gatunkiem i gdyby nie Soulsy to wychodziłyby w takich samych ilościach do dzisiaj, tak?
Nie były, ale gdyby nie soulsy, to na pewno dzisiaj wychodziłoby ich więcej. Poza tym spadek popularności danego gatunku nie oznacza, że kiedyś się nie odrodzi. Zobacz chociażby na RPG z rzutu izometrycznego, izometryczne gry taktyczne, czy nawet RTS'y. Przecież był okres, kiedy właściwie nikt takich gier nie robił, bo praktycznie nikt w nie nie grał, a jednak się odrodziły. Ze slasherami kiedyś może być podobnie.
Via Tenor
Patch Starfielda pobrany, winda dalej nie dziala
Edit. No dobrze zobaczyłem.changelog i mało nie parsklem na myśl że 2 tygodnie to robili
Ta pierwsza aktualizacja wprowadza poprawki dotyczące kilku najważniejszych problemów. Kolejne regularnie wydawane aktualizacje będą zawierać najważniejsze funkcje oczekiwane przez naszą społeczność, w tym:
• Sterowanie jasnością i kontrastem obrazu
• Menu kalibracji HDR
• Suwak regulujący pole widzenia
• 32:9 Ultrawide Monitor Support (PC)
• Wsparcie dla DLSS firmy Nvidia (PC)
• Przycisk umożliwiający spożywanie żywności!
Ściśle współpracujemy również z firmami Nvidia, AMD i Intel nad wsparciem ze strony sterowników. Każda aktualizacja będzie zawierała nowe poprawki zwiększające stabilność i wydajność gry.
znalazł ktoś gdzie się uruchamia to DLSS w Starfieldzie ?
dobra teraz widzę: DLSS to dopiero będzie w kolejnym patchu - na cholerę o tym pisać w newsie o patchu, jak nie ma tego w patchu
Wsparcie dla DLSS firmy Nvidia (PC)
Kurde akurat jak wywaliłem z dysku xD Mod z Nexusa na DLSS działał całkiem nieźle więc natywny od samego producenta gry powinien działać jeszcze lepiej... Chociaż to Bethesda xD Wydany przez nich Redfall miał zepsute DLSS (w sumie dalej ma bo Arkane nigdy tego nie spaczował i raczej już nie spaczuje), które pogarszało wydajność.
Wygląda na jakąś srogą imprezę rave.
https://www.youtube.com/watch?v=GRHOLwOiepU&ab_channel=DjBeatmaster207
To jest nowa metoda optymalizacji. System wykrył, że karta że średniej półki, to tekstur nie renderuje, +30fps
Jutro Sony gierki pokazujo. Na co liczycie? Ja bym chciał chociaż obszerny gameplay z Rise of the Ronin.... remaster Bloodborne miał być już od tylu lat że spadnę z krzesła jak będzie xD. Na Wolvernine'a pewnie za wcześnie, najszybciej na TGA bym go widział.
Jakie jutro? A to nie dzisiej?
Ja bardziej czekam na Nintendo Direct, tbh, ale mam nadzieję, że Sony pokaże cokolwiek nowego, bo obecnie w tym roku chyba nic mnie nie czeka od nich...
Oni tylko third party pisali, że będa pokazywac.
Jak nie bedzie jesienia/zima pokazu z eksami na 2024/2025, to PS5 chyba wydupcam.
Z tymi pokazami Sony to straszna żenada w tym roku. Teraz tylko third party, za miesiąc pewnie zrobią bieda State ze spajderem, tylko że to wszystko za mało. Chciałbym w tym roku poznać pełny lineup na 2024.
A gdzie jesienny petarda/bomba/rakieta/ARGAGAMEDON SHOWCASE co tam się mówiło?
Sony ssie jaja jak odkurzacz.
"Sony nic nie musi". Ale jak dzisiaj Spiderka mają nie pokazać to strata czasu. Coś mi się zdaje, że wyleje się znów hejt i wiadro pomyj i nawet akolici jak Urumodziki i Lasty nie pomogą robiąc Damage Control w imię wujka Jimbo.
A ja się grającym w Starfielda dziwię.
Każdy z nas się zna.
W sensie wiemy jak działa ta branża, wiemy, że gry wychodzą niedopracowane i wymagają pół roku pracy jak nie więcej.
Wiemy, że taka Bethesda jest memem jeżeli chodzi o premiery.
Jednocześnie wiemy też, ze nikt nie oferuję tak wciągających i angażujących gier jak ekipa Tadusza.
Mamy dostęp do wszelkiej maści abonamentów, każdy ma kupkę wstydu- innymi słowy jest w co grać, coś co jest skończone i nie odbiera satysfakcji z obcowania z grą poprzez masę błędów i niedociągnięć.
Ale mimo wszystko napierdziela każdy na premierę:)
Nie krytykuje, nie zakazuję, aczkolwiek dziwię się jak diabli.
Ja tam czekam tylko na promocje lub na darmówki :P Robię sobie listę życzeń. Na premierę kupiłbym jedynie jakąś odsłonę Legacy of Kain lub Half-Life.
Z grami Beci, jak ktoś lubi RPG to ma się taką relację Love-Hate. Gry na setki godzin, o społeczności nie wspomnę. I grasz jeszcze raz z modami podmieniajacymi ci Smoki na Pociagi z Tomka i Przyjaciół w Skyrimie :p
W pełni się zgadzam. Też zacząłem przygodę ze Starfieldem i aktualnie jestem na wczesnym etapie gry, ale... no nie mogę się wciągnąć, mimo że to moje klimaty i lubię sci fi. 30 fpsów na pewno jest do przyzwyczajenia, ale wątpię, że są one stabilne. Strzelanie jest puste, bez wyczucia, miasta takie sobie, graficznie też szału nie ma, ba, gra wygląda jak wersja beta. No nie, nie mogę się do Starfielda przekonać, choć na niego czekałem. Całe szczęście niedługo wychodzi Lies of P, więc może tutaj będę w stanie przysiąść na dłużej, choć z noworodkiem w domu pozostają mi krótkie sesje porą nocną :D
z noworodkiem w domu
Gratulacje:)
"nie odbiera satysfakcji z obcowania z grą poprzez masę błędów i niedociągnięć"
no to Cię zaskoczę u mnie Starfield działa na ośrodki satysfakcji doskonale, gdyby było inaczej to po prostu grę bym odinstalował i pewnie zapomniał o niej na jakiś czas. No ale ja może jestem dziwny, bo na premierę w CP2077 też bawiłem się doskonale, co więcej dobrze mi się jeździło samochodem, bo w odróżnieniu od większości gier, przed skrętem na skrzyżowaniu trzeba było zwalniać.
Pograłem niecałe 2 godziny w triala The Crew Motorfest i ogólnie jest fajnie, model jazdy po odpowiednich ustawieniach jest przyjemny, grafika ładna, ale przeszkadza mi jedna rzecz. Nie rozumiem tego, dlaczego nie ścigam się samochodem, który sobie wybrałem. Jest to jeszcze tym dziwniejsze, że wziąłem mustanga, który ma na początku dedykowane wyścigi, a i tak muszę jechać w wyścigu samochodem podrzuconym przez grę.
Pierwszy raz się z takim czymś spotkałem w wyścigach z otwartym światem. Rozumiem jakiś pojedynczy event, ale nie całe serie wyścigów. Póki co nie widziałem ani jednego wyścigu dla mojego samochodu i ciekaw jestem, czy później się to zmieni.
https://www.youtube.com/watch?v=sJbexcm4Trk
Ojojoj ależ mi teraz zrobili hype ;) Nie mogę się doczekać.
Ciężko mi się zdecydować, co bardziej śmieszy mnie na tym forum.
Czy wyolbrzymiona jazda po Starfield
Czy nieadekwatne rzucanie 10/10 dla Baldurs Gate 3 na prawo i lewo.
Nagle wady, które są w Starfield, nie przeszkadzają w Baldurs Gate 3.
No więc tak.
- Baldurs Gate 3 - przez 15h na PS5 więcej gliczy i błędów niż w Starfield przez 70h
- Baldurs Gate 3 odpala się na PS5 z minutę żeby dojść do menu głównego
- Save wczytuje się jakieś 40 sekund
- Mapy są dosyć małe i są uwaga loadingi
- Są częste dropy klatek w trybie wydajności, a gra nie wygląda kto wie jak
- Niektóry dialogi są równie cringowe jak w Starfield
Końcowo bardzo możliwe, że baldurowi pewnie dam i tak wyższą ocenę, ale beka niezmierna z tego forum.
Nagle glitche, błędy, długie loadingów, spadki FPS i cringowe dialogi w romansach nie przeszkadzają.
Możliwe, ale też myślę że nie każdy ograł te dwa tytuły. Oceny już dawno straciły sens, odkąd do branży weszły olbrzymie pieniądze- i nic w tym dziwnego, niestety ale taka jest kolej rzeczy.Całe szczęście, albo i nieszczęście, patrząc na te bombardowania Starfielda przez fanbojów Sony, możemy jeszcze dzielić się swoim opiniami.
Patrząc na sprawę szerzej, weź pod uwagę że recenzja czy opinia ZAWSZE będzie subiektywna, nie obiektywna. Taki klimat. Te argumenty można podpiąć pod każdą grę, każdą ocenę i każdą recenzje. Sam się zastanawiam, czy jakie recenzje zebrałby Starfield, gdyby był grą od nieznanego studia.
Kothe
Bo modnym jest obrzucać kupą gry Bethy, Acti i Ubi :) (pewnie można dopisać więcej marek), więc więcej ludzi dołącza się, chociaż wiele osób w dane gry nie grało, ale widziało filmiki na ten temat.
Dodatkowo pojawiają się wojenki plemienne pod względem nagród Games Awards i fani danej marki chcą aby ich gra wygrała, a nie jakaś inna - chociaż te wygrane i tak są nic nie warte (tak samo jak nominacje w niektórych kategoriach wciskane na siłę)
w BG3 gram i bawię się świetnie
w Starfielda gram i bawię się świetnie
ale ciężko mi te gry porównywać między sobą bo mają zupełnie inny zamysł i cele. W obu też nie widziałem jakiś wielkich bugów (albo ja tych rzeczy nie uważam za bugi).
Co do BG3 na PS5 ponoć granie singlowe to jeszcze mały problem co do performance gry, ale już w coopie po kilkunastu godzinach gry, gra się freezuje przy większości wykonywanych akcji - więc może nawet dobrze, że to nie wyszło na XSS, a jak wyjdzie to będzie pozbawione splitscreena
Jackov albo jakie oceny graczy miałby Starfield jak by wyszedł dokładnie taki sam, ale jako ex sony :D
popykałem w Fallouta 4 już 5 godz.
Bawię się jak dziecko.
https://imgur.com/a/PgZXJ0Q
Natomiast zrobiłem sobie kolekcję pod Wieśka z 200 sztuk i tak oto on wygląda.
https://imgur.com/a/5ctUKbb
No to czas na opinię z chwilki spędzonej w trialu The Crew Motorsport: jak ktoś szuka połączenia kiepskiego modelu jazdy rodem z NFSa z antyklimatycznym settingiem festiwalu motoryzacyjnego, w którym jesteś bogiem od początku rodem z Forzy, to jest gra skrojona dla niego. A jak ktoś szukał wrażeń rodem z TDU, to lepiej niech zagra w TDU2, bo tutaj nie ma ich wcale.
Ta gra jest dla nikogo
Auta są ociężałe i same wpadają w drift, więc tak, jest to poziom obecnych NFSów - nie wiem jak słaby był model jazdy w TC2, skoro w dotychczasowych opiniach pojawiały się głosy, że zaszła duża poprawa.
Ale sprawdź sobie tego triala, bo ja jestem totalnie skrzywiony przez ilość godzin spędzonych w FH
To trochę lipa.
Spodziewałem się choć trochę zbliżonego modelu jazdy do Forzy, który jest bardzo przyjemny.
Sterowanie czołgiem, który sam driftuje, to nie dla mnie.
A mi się z kolei gra bardzo dobrze. Model jazdy jest zależny od ustawień. Ja sobie ustawiłem brak asyst z wyjątkiem ABS i kontroli trakcji na tryb sport. Wcześniej grałem z wyłączoną, ale po włączeniu jej na tryb sport gra się dużo lepiej. Samochód wpada w poślizg rzadziej, zazwyczaj jeśli zrobi się jakiś błąd. Na pewno nie da się w to grać jak w NFS i nie ma też break to drift, co jest ogromnym plusem.
Polecam samemu sprawdzić. Na premierę tego nie kupię, bo mam i tak sporo gier wyścigowych do skończenia, ale kiedyś na pewno zagram w pełniaka.
Fakt faktem model jazdy jest gorszy niż w Forzie(kto by się spodziewał…), ale jest też lepszy niż w najnowszym NfSie. Ograłem trochę tego triala i jest naprawdę dobrze. Zobaczymy co będzie dalej, bo Horizon koszmarnie mnie później wymęczył
Kto mnie znów odwiedził, kolejna do kolekcji. Z figurkami narazie stop. Jeszcze szkice i fantów z wiedźmina będzie na całą ścianę :D
Znajomy ma to coś w ręku, bardzo piękna robota. Mapa novigradu jest, karczma też i rysuję teraz portret Ciri.
Hmm teraz dużo wolnego czasu, chyba trzeba pomyśleć o drugim tato z wieśkiem :D. Ja to chyba nienormalny jestem :p
Jakby nie bobo, to by to dawno skonczyl, a tak to nie ma czasu dlubac. Ja ciekawy jestem jak sie wywiaze z obietnicy danej zonie, bo jej obiecal kawal sztuki na sciane, jak juz dokoncze przebudowe i adaptacje poddasza xD
Btw kozacka noga z cyberpunka
Statek ofnplay słabizna.
Ale na ppe pewnie nawet jakby Jimbo wyszedł i fakera wszystkim pokazywał to by fanbojsteo oceniło na 6/6
Spiderman całkiem nieźle wygląda nawet po kompresji YouTube. Gralem ostatnio w Remastered na PS5, to widać że sporo podbite jest oświetlenie i tekstury budynków.
Via Tenor
Zasnąłem przed 23 i nie oglądałem. Dla mnie bez szału, realnie tylko Separated Ways mnie zainteresowało. Musiałbym ograć Spidera remastered żeby wiedzieć czy S2 dla mnie, tak to przechodzę obojętnie, 3/6 u mnie. Płepłełe.pl to oczywiście największe growe rakowisko w Polsce... I'm not impressed.
Typowa skala ocen, niby 6 stopni, a uzywane tylko dwa.
W recenzjach to samo, skala dziesięciostopniowa, a 7 to juz dno, poniżej 7 nie ma ocen juz w ogóle. Teraz by starczyla skala 1-2. Gdzie jeden to zle a dwa dobre.
O dziwo branży filmowej czy serialowej udało się uniknąć tej polaryzacji ocen. Tam dzieła oceniane 6/10 zazwyczaj mają pozytywne recenzje, są traktowane jako coś niewiele lepszego od średniaka ale jednak lepszego, 7/10 to już naprawdę dobra rzecz.
Sam nie wiem z czego to wynika że to akurat w graczach siedzi to gimbusiarskie podejście do oceniania dzieła. Może to stosunkowo młody wiek medium?
Nikogo nie obchodzi zdanie fanbojki bo to margines po kazdej stronie barykady. State był lepszy niż się spodziewałem. Bardzo mnie cieszy data premiery Rebirth i Helldivers, choć co do tej drugiej mam duże wątpliwości czy wprowadzone zmiany wyjdą na lepsze bo wygląda przeciętnie. Niemniej jedynka była znakomita w coop więc czekam. W sumie to niewiele tego na najbliższe pół roku, ale tyle pozytywu że Spider i Rebirth to pewniaki sztosy, które biorę w ciemno.
Filmy wychodza z różnych zrodel, można co najwyzej bojkotować rezysera, co tez ma miejsce. Nolana filmy z gory sa przez duza grupe skreslane, teraz modne jest hejtowanie Villeneuve. Ale to wciaz promil tego, co ma miejsce w przypadku gier. Tutaj "gracze" widza najpierw platforme, potem studio, a gra tak naprawde to juz bez znaczenia. Jezeli te dwie opcje, o których wspomnialem, im nie pasuja, to czesto leci krytyka i jedyneczka.
No u Sony z zapowiedziami nowych gier słabo, nic nie wiadomo co po Spidermanie
Chyba Death Stranding 2 i Wolverine w 2024 i to tyle, a to i tak przy dobrych wiatrach
Z drugiej strony nie zapowiadają tak jak MS na parę lat do przodu, chociażby Perfect Dark które wyjdzie chyba pod koniec generacji
W przyszłym roku może będzie już wiadomo nad czym dłubie Sucker Punch itd
przy ocenianiu filmu/serialu nie jest brana pod uwagę zasadność kupienia sprzętu do och oglądania, tutaj gra firmy X na sprzęt Y musi być racjonalizowana tzn. gra X musi byś cudowna, jak wydałem milion złotych monet na sprzęt Y ;)
więc tak naprawdę największym rakiem branży gamingowej jest tzw. ekskluzywność, która prowadzi do patologii ocen.
Last, też chętnie bym pograł w Wolverine w 2024, ale coś czuję że to praktycznie jest niemożliwe.
Ten patch do starfielda rzeczywiscie gre spizgal zamiast poprawic.
Dwa freezy i zatapianie sie po pas przeciwnikow w podlozu. Wtf?
To są fachowcy.
Prawie jak CD Projekt z Next Gen patchem do Wieśka 3.
Z każda nowa aktualizacja na przełomie grudzień/styczeń miałem coraz więcej błędów w grze
Spokojnie prezesie, to się modami zateguje i będzie cycuś glancuś pizdeczka delikatesik.
Również w tym roku Microsoft będzie na TGS.
Ich zeszłoroczny pokaz był naprawdę przyzwoity jeśli ktoś jest fanem japońszczyzny, na tegoroczny też chętnie rzucę okiem.
https://twitter.com/xboxuk/status/1702600822222098535?t=G-wqphJFYFHA0l4NXtC0_w&s=19
uf, kolejna gra w GP, ktora razem z
https://opencritic.com/game/15437/lies-of-p
a tak serio to bardzo sie ciesze, chociaz tak naprawde nie czekalem, bo jeszcze jakis czas temu wygladalo troche surowo. mam wrazenie, ze cos sie zmienilo, ale ciezko mi znalezc co konkretnie.
Wpienia mnie, ze tryb foto w sfarfieldzie jest dostępny z menu, duzo bym screenow nawalil, ale nie chce mi sie przeklikiwac.
Nie grałem już z tydzień, ale chyba można przejść łatwo do trybu foto z trybu skanera, czy mi się wydaje?
Do widoczkow to se mogę klikac, ale w walce mi sie nie chce. Chcialbym jak w wiesiu czy assassin's creed, dwie galy i gotowe.
W 4K mogłem sobie pozwolić jedynie na wysokie ustawienia, ale klatki spadały nawet do 27 fpsów.
Grafika jest bardzo kolorowa. Czasem wręcz bije w oczy ogromnym nasyceniem. No i czuć, że nie jest to nexgten. 3 lata po premierze PS5 oraz XS nadal otrzymujemy crossgeny, które bazują na 10 letnich konsolach. Szkoda, ale nie jest źle.
Świat jest duży i zróżnicowany. Wstęp z kolei bardzo długi, ale dzięki niemu zapoznajemy się z tematyką gry, a ta jest bardzo wszechstronna. Od nocnych wyścigów japońskimi furami, poprzez wyścigi na bezdrożach terenówkami, na ulicach przy ładnych plenerach klasykami, superautami i na torach wyścigowych także formułami, gdzie należy dbać o zmianę opon. ;)
Model jazdy jest... a właściwie modele jazdy są... różne! Ścigając się japońskimi autami mamy fizykę jak z nowych NFSów, ale gorszą. Z kolei klasykami lub superatami fizyka bliższa jest Forzie Horizon, ale również słabsza. Podobnie zresztą z terenówkami. No i mamy pseudo sim w formule.
Ogólnie poza tymi japońskimi jeździ się dość przyjemnie. Tyłka nie urywa, ale nie można narzekać, bo jest poprawnie. Z kolei przy tych japońskich jest tragicznie. Brake to drift i to wyjątkowo nieudany. Na plus destrukcja otoczenia.
Wstępne wrażenia? Jak dla mnie ok, ale wolę Forzę Horizon. Nie jest to must have, ale gdybym nie miał w co grać, ewentualnie ograłbym wszystko, co mam w planach to z pewnością zagrałbym w The Crew: Motorfest. Polecam wypróbować wersję trial.
Ja właśnie skończyłem grać, bo czas mi minął i moje wrażenia są jak najbardziej pozytywne. Warto pobawić się ustawieniami, bo można o 180 stopni zmienić zachowanie samochodu. Ja sobie ustawiłem tak, że break to drift w ogóle u mnie nie istnieje, nawet w przypadku japońskich samochodów. Jednocześnie samochody nie są przylepione do drogi, jak w jakiś wyścigach arcade. Aż sobie zrobiłem zdjęcia ustawień, żeby po powrocie do gry w przyszłości mieć wszystko ogarnięte.
Wiecie może czy Neo24 wysyła gry w dniu premiery, czy dzień przed?
Bo jak mają mi wysłać spidermana w piatek i będę czekał cały weekend na grę to słabo.
I wiedzmin 3: red dead redemption edyszyn
Przepalone kolorki w edycji
Wiedzmin 3: overcooked edytion
Jedno z moich ulubionych zadan i lokacji w wiedzminie.
Mimo kontrowersyjnej premiery postanowiłem w końcu sprawdzić Atomic Heart w ramach GP i kurde... ta gra ma genialny styl.
Właśnie obie kupione.
My to się z
Atomic heart podobalo mi się od pierwszych zapowiedzi, jeszcze przedwojennych i teraz jednak czuję znów ten niesmak (jak przy premierze)że tą grę kupiłem:/ Skończę Ragnaroka i zaczynam AH.
Miałem brać drugiego Remnanta ale liczę jeszcze na kolejne patche.
A ja właśnie skończyłem kampanię CoDa Modern Warfare 2. Całkiem niezła była, choć potrzebuje kilku misji, żeby się na dobre rozkręcić. Jak brat kupi sobie MW 3 (MW 2 ogrywałem na jego kompie), to też chętnie zagram.
Niestety są też minusy. O ile sama gra jest fajna, tak podejście activision do klienta to jest już szczyt chamstwa. Kampania do działania potrzebuje połączenia z siecią i oczywiście parę razy wywaliło mnie z gry, bo serwery activision nie wytrzymywały. Jeszcze częściej nie mogłem włączyć gry z tego powodu. To już nawet badziewne serwery EA są dużo bardziej stabilne. Grałem sobie ostatnio trochę w ultimate team i tylko raz był jakiś dziwny skok opóźnień na chwilę. Nie było też przypadku utraty połączenia z serwerem, za to w CoDzie zdarzały mi się codziennie.
Połowę tego, na PC zajmuje ok. 150GB. Oczywiście nie można też pobrać samego singla, bo jest on zintegrowany z całą resztą gry.
W ogóle to żeby włączyć kampanię trzeba uruchomić grę 2 razy, bo po wyborze misji w głównym menu gra się restartuje xD
Z multi nie ma takich cyrków.
A mi wlasnie pierwsze misje praktycznie najbardziej sie podobaly, ale ogolnie wlasciwie wszystkie byly super, kampania mi sie tak podobala, ze drugi raz pod rzad ja wtedy przeszedlem
Jedynie ta misja w ktorej steruje sie pojazdem i przesiada do innego jak w starych Uncharted jakos mi nie pasowala zbytnio, no i ta ze sterowaniem kamerami ala Watch Dogs tez nie byla jakas szczegolna
Najlepsza to ta ala Sicario jak dla mnie
Nie mówię tego, że były złe. Po prostu jak na Call of Duty miały dość spokojne tempo. Ogólnie podobało mi się to, że misje były dosć mocno zróżnicowane, przez co gra się nie nudziła.
Ciężko wybrać mi najlepszą misje, bo większość była fajnie zrobiona. Za to najmniej podobała mi się również ta z pościgiem. Sam motyw nie był zły, tylko trochę za długo się ciągnęła.
W Starfieldzie jaki jest najlepszy statek? Brać tego łamacza osłon?
https://www.gry-online.pl/cooldown/to-najlepszy-statek-w-starfield-gdy-go-zdobedziesz-zapomnisz-o-in/
Sporo osób lata Niemieckimi...
Premiera Phantom Liberty już niedługo a Redzi na instagrama wrzucają motyw przewodni.. wykonany przez Podsiadło. Wyszło to naprawdę dobrze. Miły polski akcent. Tego się nie spodziewałem
Spróbujcie się zbliżyć do Fobos na Orbicie Marsa.
W 2 minuty przelecicie 20km w jego kierunku, po czym gdy odległość spadnie nieco poniżej 10km, to będziecie mieli ciągle jakieś 9994 metry, z dopalaczem spadanie o jakieś 30m po czym wzrośnie znowu do 9994 metrów. Nigdy się tak nawet nie da zbliżyć.
Trochę mi odbiera fun z gry jak się nie mogę zbliżyć nawet do kamulca długiego na 20 kilometrów.
A ja lubię takie rzeczy. Widać po prostu że przygotowali sobie model wszystkiego w rozmiarze X i się w ogóle praktycznie nie skaluje wraz ze zmniejszeniem odległości i sztucznie blokują.
Planety im odpuściłem, ale takie kamulce? Bitch please
W koncu odwazylem sie pobawic edytorem, przedluzylem Frontiera, na razie nie moge mu wsadzic większego reaktora, wiec moje dzialka, mimo ze nominalnie maja full kreseczek, to nie maja zasilania do pelnej mocy.
Za to cargospace do ponad 1000 wzroslo.
Btw
To prawda. Często broniłem piłkarzy i byłem niepoprawnym optymistą, ale to co się tam teraz dzieje spowodowało, że mam na nich praktycznie wywalone.
Siatkarze już od prawie 20 lat są po przeciwnym biegunie. Właściwie to ja słabej reprezentacji siatkarzy nie pamiętam, bo wychowałem się na kadrze Raula Lozano. Był jedynie nieudany epizod z DeGiorgim, ale potem przyszedł Heynen i wszystko wróciło do normy. Teraz tylko brakuje tego, żeby na igrzyskach w końcu dobrze zagrali.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15402365&N=1#post0-16328472
Widzę że Panowie giercujecie, tak ma być. Ja tylko poniedziałek do pracy, potem tydzień urlopu więc może pogram więcej tylko kurde... trzeba Xboxa przemycić do pracy bo mam 80GB Atomic Heart do sciągnięcia wersji XSX, a u mnie to chyba będzie z tydzień pobierania xD
I podpinam się do Mutanta, gdzie jest
No to jestem zaskoczony ;) No ale bywa. Dla mnie Ragnarok jest tak półkę niżej niż część z 2018. Praktycznie wszystko jest tam gorsze, a reszta to kopiuj wklej. A rozwleczona fabuła z totalnie nijakim zakończeniem tylko potęguje fakt, że więcej niż 8/10 nie dałem, kiedy część z 2018 to dla mnie mocna 9. Choć z perspektywy czasu może i Ragnaroka bym ocenił na 7.5. Strasznie nijaka kontynuacja. Taki Forbidden West mimo iż jest też kopiuj wklej Zero Dawn, ale lore i świat jest tak rozwinięty, że chciało się eksplorować.
Widać zdania ekspertów są podzielone:D
Cholera przepraszam za błędy w pisowni, wczoraj późno w nocy pisałem tą opinię o Ragnaroku i już lekko nie kontaktowałem, a telefon potrafi mi słowa przekrecać:/
Forbidden przede mną ale Zero Dawn tak mnie wymęczył że jakoś się do dwójki nie palę:/
Dla mnie Ragnarok to niemal perfekcyjny action adventure z pół-otwartą konstrukcją świata i najlepsza gra z całej serii, bawiłem się wybornie w każdej sekundzie spędzonej z tą grą, ode mnie 10. Mam nadzieję że kolejna część będzie kontynuować formułę, żeby ktoś tam nie wpadł na pomysł powrotu do płytkiego slashera.
Pierwszy GOW był lepszy, ale to tez po czesci wynika z tego, ze byl czymś totalnie nowym
Kurde jak pierwszy raz w to grałem to miałem szczene na podłodze, bo juz sam poczatek miazdzył, jak dla mnie 9+
Dwójka to niemal identyczna gra z gorszą, ale nadal fajną historią, dlatego oceniam ją nieco gorzej
Via Tenor
DMX? Codziennie u nas na Discordzie. Gada z nami, ogląda streamy, sam próbuje coś streamować.
Podoba mi się ten The Crew. Pierwsze wrażenia zdecydowanie lepsze, niż w Need for Speed: Unbound. Forza Horizon 5 z latynoskim klimatem co prawda przegrywa, ale fizykę jazdy nadal ma niepokonaną. Niemniej w Motorfest pod tym kątem jest całkiem przyzwoicie.
A tutaj mamy Red Mountain z The Elder Scrolls III: Morrowind. Tyle, że kilka tysięcy lat później.
W moim odczuciu gra zyskuje z każdą godziną, miejscówka i jej klimat biją na łeb tę nudę z FH5. 5h trial mam za sobą i jestem w zasadzie zdecydowany na zakup ale czekam z tematem na znajomych.
Via Tenor
EA ni stąd ni zowąd aktualizowało TitanFalla 2.
Czyżby cień szansy na TitanFall 3?
Via Tenor
Titanfall 2 dostało aktualizację, która nie tylko rozwiązuje trwające wiele lat problemy z serwerami, ale i wprowadza zupełnie nowy tryb rozgrywki Attack on Titan. Łatka usuwa błędy związane z matchmakingiem i rozłączaniem gry w menu głównym, a mecze prywatne opuściły wreszcie fazę beta. W ciągu ostatniego miesiąca wyeliminowano też pewne stare exploity, a playilisty zaczęto regularnie odświeżać.
(FYI) Titanfall 2 receives it's first Major Update in Years
Titanfall 2 has quietly gotten a patch to address the game's long-standing server issues, and a few other teasers from Respawn have fans hopeful that something bigger on the way.
Few fans are willing to utter the words…
pic.twitter.com/mEmpxOMtLv
EA nawet wy możecie robić dobre rzeczy, pliiss.
Za duzy ten starfield, probuje sobie planetke wymaksowac i laze juz po niej prawie 2h szukajac robakow. A teraz se mysle, ze po ciul jak i tak tych planet wszystkich na 100% nie zbadam :D
Dałem Starfieldowi szansę przez weekend.
Pomyślałem, że jak utknąłem z tamtą misja dla Ryujin Industries, to pójdę z wątkiem Karmazynowej Floty/SysOb.
No to sobie pograłem z 10h i się znowu zdenerwowałem, bo ponownie mam quest breaking bug. Tym razem mam komunikat żeby zaczekać aż zakończy się transfer danych, który nigdy się nie kończy.
To już troszkę za dużo jak dla mnie, jak na grę z planowaną premierą na listopad 2022.
Rok testowali i nawet nie byli w stanie ogarnąć dobrze testowych ścieżek dla misji frakcyjnych?
Co oni nam chcieli zaserwować wtedy, powtórkę z Cyberpunka?
- 2 punkty za stan techniczny i żałosne wsparcie na 2 tygodnie po premierze
- 1 punkt za spieprzone mechaniki, a najbardziej skradania
7/10 dla Starfielda
Todd, przekładaj premierę i zmieniaj silnik pod TES6, bo sobie najzwyczajniej w świecie z nim nie radzicie.
A daj spokój. Gra jest tak zagliczowana, że szok. Skrypty w zadaniach sypią się jak domek z kart. Raz straciłem prawie 2h gry bo dopiero save sprzed 2h naprawiał skrypt. Silnik to się chyba trzyma już na nitkach, że tak sypie bugami. Postać ma mnie gdzieś prowadzić, a sobie stoi i nic nie zrobisz....
Przy CP2077 to miałem arcydzieło techniczne bo nigdy żadna misja mi się nie zablokowała.
No mi się Noel zawiesiła i nie ruszyła z miejsca i do tej pory nie wiem gdzie w Loży jest mój pokoj
Póki co nie miałem żadnego buga psującego questa, a przegrałem już z 25 godzin
Z drugiej strony questów prawie nie robiłem, bardziej skupiam się na rozbudowie placówek :P
U mnie póki co też brak jakiegokolwiek buga uniemożliwiającego ukończenie questa.
Za sobą mam tak na oko 1/3 głównego wątku, sporo misji KWG oraz po trochu pozostałych frakcji i misji pobocznych niezwiązanych z frakcjami. Po ponad 25 godzinach najpoważniejszy bug to dosłownie jeden wysyp do pulpitu.
Ja tez nie miałem bugow uniemozliwiajacych ukończenie questow ale zdarzało się, ze towarzysz skakał po stole plus kilka razy wywaliło mi grę do dashboardu konsoli no i dwa razy gra złapała zwieche przy loadingach
No mowilem, ze gra zabugowana to mowiliscie, ze bajki opowiadam
Mi czesto pomaga restart kompa jak sie quest zawiesza
Udało mi się skonczyc zarówno główny wątek jak i watek frakcji Ryujin, ktory byl lepszy to sam nie wiem. Oba bym dosc podobnie ocenil, moze jedynie ten frakcyjny byl lepszy pod tym wzgledem, ze sie szybciej rozkrecil, bo glowny na poczatku to naprawdę przynudzał
Gra jest poprawna (w sensie tak czysto grywalnościowo) takie 7/10 co jak na gre robiona przez niemalze 10 lat jest jednak rozczarowaniem, moze gdyby Becia dostala kolejne 10 lat, to wowczas dostalibsymy dopracowana produkcje pod kazdym wzgledem
A tak serio to nie sądze, po prostu brakuje im talentu :P
P.S. Dialogi lepsze to by chatgpt wygenerował
Dialogi dobre ale może dla ciebie za dużo czytania i wolisz takie w stylu uncharted
Nie wiem co ludzie mają z tymi dialogami.
Poza głupotkami wynikającymi ze zbyt uproszczonej perswazji i słabo napisanych dialogów dla postaci z którymi romansujemy, to nie ma się za bardzo do czego przyczepić.
Multum kwestii dialogowych, dla mnie to bije na głowę takiego Horizona Forbidden West.
Jeśli chodzi o bugi, to nikt cię nie słuchał, bo wymieniałes pomniejsze glicze, na które ja trafiałem ostatnio ogrywając Spiderman Remastered, gdzie wiele razy przeciwnik utknął w teksturze i nie mogłem go zabić, albo wraz z samochodem Sable wjechałem w teksturę budynku i musiałem restartować grę itd
Zgadzam się. Ogólnie dialogi to duży plus poza persfazją (ale z drugiej strony i tak dobrze, że opłaca się w to ładować perki w poprzednich grach bethesdy było to mniej istotne). Jeśli miałbym powiedzieć co mi się nie podoba w Starfield to:
>za dużo loadingów
>archaiczny silnik, nie chodzi o samą grafikę a o to, że np. towarzysze teleportują się przechodząc przez drzwi
>Nieintuicyjny interfejs
>30fps
>brak map w miast
>wywalili cykl dzień noc u npców
Ogólnie bawię się dobrze i gra mocno mnie wkręciła ale trzeba przymknąć oko na niektóre rzeczy, bo ta gra wciąż pachnie morrowindem i dla niektórych graczy ten zapach to stęchlizna
Te w Uncharted są akurat ciekawie napisane i przede wszystkim mają sens
W starfield większość dialogów jest nudna, a sporo z nich nawet do siebie nie pasuje
Nie liczy się ilość, a jakość
"nudne dialogi" to bardzo subiektywna kwestia.
ja uważam, że dialogi są spoko, nic ponadprzecietnego na razie, ale też nic złego. postacie są w miarę naturalne, czasem żartują, nie są teatralne ani patetyczne.
skoro AI w Control jest dla Ciebie TOP, bo działa to dialogi w Starfieldzie to powinna być klasa światowa.
nie czuje się zażenowany jak w Horizonach na przykład (w sumie to obu - Zero Dawn i Forzowych).
Nie liczy się ilość, a jakość
gry RPG zdecydowanie nie są dla Ciebie.
No nie działają niekiedy tak jak powinny
W Horizonie też są kiepskie, ale tam cała intryga i świat jest ciekawsza
No nie działają niekiedy tak jak powinny
co to znaczy?
czemu? przeciez pisali, ze gra sama w sobie sprawia im przyjemnosc i wciaga, ale to nie znaczy, ze nie mozna wytknac jej bledow - albo projektowych, albo technicznych.
Tzn, że odpowiedzi nie pasują do pytań
Perswazje to często wtf
Była kiedyś taką gra Duke Nukem Forever
Straszny crap tak obiektywnie
Strzelanie do bani, mechaniki do bani
Ale gra mimo to potrafiła mnie wciągnąć, pamiętam że raz całą sobotę w nią grałem
Miała taki fajny old schoolowy(?) klimat
A gry RPG (action RPG) uwielbiam, bardzo cenię wiedźmina, cyberpunka, mass effect i przede wszystkim Deus Ex
Gdybym nie lubił takich gier to bym nie grał w starfielda (w forze nie gram bo nie lubię ścigałek)
A ja dotarłem do Diamond city - mam już 15 godz.
Wydaje mi się, że modele postaci zostały znacząco poprawione w F4 przez społeczność moderską.
https://imgur.com/a/rXcaXpx
Boli zanikanie tekstur, przenikanie obiektów i inne bugi - nie ma ich wiele, ale po tylu latach to wstyd.
Bethesda w tym aspekcie to takie partacze, że szok.
wydaje mi się, że mocno poprawiono cieniowanie, a to bardzo dużo zmienia.
w Starfieldzie New Atlantis jest ładne tylko w określonych warunkach właśnie dlatego, że cieniowanie jest skopane i przez większość czasu wygląda plastikowo.
Ma to na XSX jakieś sensowne mody, czy bieda z nędza?
Zakładam że na konsolach nie ma modów poprawiajacych wyglad, ze wzgledu na ryzyko spadku stabilnosci gry?
według tego sa:
https://gamerant.com/fallout-4-best-xbox-mods/
ale ja bym dał im jeszcze miesiąc/dwa na wypuszczenie tego next-gen patcha.