Widzowie zdecydowali: to najlepszy film o Jamesie Bondzie wszech czasów
Numerem jeden serii jest Doktor No :P
Seria o Bondzie jest dobra właśnie dlatego że na przestrzeni lat zachowuje pewien stały schemat i dzięki zmianom aktorów jest różnorodna i dalej potrafi zaciekawić (choć mnie osobiście te ostatnie filmy nie przypadły do gustu). Niema sensu porównywać produkcji z 1962 i 2021, inny odbiorca inna technologia.
Dokładnie jak napisałeś. Spośród 3500 ankietowanych. Większość pewno urodziła się długo po premierze Doktor No. Inny odbiorca inne czasy.
Widziałem chyba wszystkie, albo prawie wszystkie. Mimo że Skyfall jest stosunkowo nowy to jakoś niewiele z niego zapamiętałem, właściwie to zupełnie nie pamiętam o czym był. A to oznacza że niczym wyjątkowym się nie wyróżniał i na pewno nie zgadzam się że jest najlepszy.
Skyfall to jedyny film o Bondzie na jakim byłem w kinie i nie zrobił na mnie zachwytu. Wręcz sporo rzeczy mnie wynudziło. Sfrustrowany antagonista, zmęczony Bond i atak na te chatke to jakaś ostra kpina(coś z rakietnicą pamiętam mnie załamało). Przynajmniej tak to zapamiętałem 10 lat temu. Muszę sobie chyba to kiedyś przypomnieć, co tam było takiego rewolucyjnego bo uznaję to za najsłabszą część z Craigem.
Jedno trzeba przyznać że motyw muzyczny to akurat topka z serii. Chociaż najnowszy przebija wszystkie.
Pewnie większość ankietowanych widziała tylko te ostatnie bondy, więc wynik wcale nie dziwi.
Najlepsze Bondy to z Sean Connery I Rogerem Moore.
Moonraker na zawsze number one ;)
A jak dla mnie najlepszy jest "Śmierć nadejdzie jutro".