Callisto Protocol kosztowało krocie i nie spełniło oczekiwań, efektem są zwolnienia
Reklamujesz następce Dead Space'a. Wydajesz następce Punch Outa. Gra się nie sprzedaję. *shocked Pikachu face*
Ciężko o pozytywne recenzje, skoro po prawie 8 miesiącach od premiery gra dalej ma okropne problemy ze stutteringiem. Wróciłem do Callisto za sprawą fabularnego DLC i o ile akceptowałem ten stan techniczny na premierę, tak tutaj zwróciłem to gówno po kilkudziesięciu minutach.
Grę kupiłem kilka miesiecy po premierzę i ja na prawdę byłem w szoku jaki produkt dostałem od ojców dead space .. Pierwsze ograłem remake dead space i bawiłem się bardzo dobrze a potem przechodzę protocol i się zastanawiam jak oni mogli tak to zepsuć ... Już samo to że przeciwnicy byli bardzo wytrzymali to broń była tragiczna. Tak słabej broni w grze dawno już nie widziałem ... no i jeszcze system uników i ta nieszczęsna pałka ... Mogli zrobić swoje nowe dead space a oni zrobili nie wiadomo co.
>Reklamuj grę jako duchowego spadkobiercę Dead Space
>"Pierwsza gra AAAA!"
>Wydaj grę zręcznościową, z unikami dającymi nieśmiertelność i w koszmarnym stanie technicznym, z zerową fabułą, tanimi jumpscarami i bezpłciowymi bohaterami.
No kto się spodziewał, że będzie flop.
Stutter Protocol na zawsze w moim sercu jako największe rozczarowanie roku.
Nie no, fabuła jakaś tam była. Problem w tym, że zatonęła w bagnie problemów, głupot produkcyjnych.
Reklamujesz następce Dead Space'a. Wydajesz następce Punch Outa. Gra się nie sprzedaję. *shocked Pikachu face*
Gra jest rozczarowaniem, ale gra się w to spoko
Ja tam bawiłem się dobrze (7/10), ale przy Dead Space bawiłem się rewelacyjnie (9/10)
Poza oprawa a/V nie czuć tutaj wysokiego budżetu
Żeby ta gra chociaż zachwycała stanem technicznym czy rozwiązaniami, ale to niczym się nie różniło od AA...
Ciężko o pozytywne recenzje, skoro po prawie 8 miesiącach od premiery gra dalej ma okropne problemy ze stutteringiem
Może najwyższa pora żeby wywalić denuvo.
Wszystko zależy od tego jak Degówno zaimplementuje producent. Dla konsumenta to jest takie chybił trafił
A jeszcze są ponoć tacy, co chcą mieć ten cyfrowy kaganiec w swoich grach. Gdzie produkują takich?
Heh pamiętam jak na GIC w Poznaniu ludzie wiwatowali na prezentacji o Calisto xD Welp
W porównaniu do dead space to gowno-gierka na 10h rozrywki.
Walka w grze jest nudna i jest jedynie przykrym obowiązkiem już po 2-3 godzinach gry, jeśli nie wcześniej dla mniej cierpliwych.
Niesamowite zaskoczenie.
No to nieźle. 162M budżetu, około 39,6M przychodu ze Steama (za VGI), przy około 840k sprzedanych egzemplarzy na nim. Czyli lekko licząc można założyć że łącznie przy 2M kopii wszystkich wyszło im 100M przychodu. Mega klapa.
Ze co? To guano miało budżet 160M +? I ktoś wydał tyle na zrobienie gry z gameplayem na 10h? Debilizm - tyle to wszystkie części Mass Effect kosztowały.
MOzna spokojnie zalozyc ze 3/4 tej kasy zostalo w ten czy inny sposob zdefraudowane, bezsensownie wydane aby uzasadnic koszty dzialanosci w ksiegowosci lub poprostu ukradzione. Cos ala Star Citizen, gdzie masz 500 baniek budzetu a "gre" za 10, a to i tak mam dzis dobry humor.
Niestety ambicja projektu przerosła zespół. Niepotrzebnie forsowali grę w kierunku klasy AAA, co okupiło wielkim spadkiem jakości. Niepotrzebnie więc skupili się nadmiernie na grafice, a za mało czasu poświęcili na optymalizację. Również niepotrzebnie poszli na te denuvo, bo jednak korzystanie z tej technologii zabezpieczającej też dużo kosztuje, zapewne spora część kosztów projektu, a raczej to nie było wskazane dla gry takiej klasy czyli AA, które jest właściwe dla tej gry o takim budżecie i wielkości zespołu. Podobnie z grafiką, też nie do końca pasowała do AA, zbyt wymagająca i ładna jak na AA. Czyli jak zwykle, fatalna organizacja projektem dała o sobie znowu znać, jak zwykle chciwy zarząd po raz kolejny zawinił i po raz kolejny zawalił projekt niepotrzebną nadmierną ingerencją. Zespół był za bardzo przeciążony i nadmiernie obciążono zbyt słabym budżetem i zbyt dużą ambicją, wyjątkowo słabe zarządzanie projektem nie pomogło i tylko pogarszało sprawę.
Moim zdaniem najgorszym krokiem było przeznaczenie tak dużego budżetu na produkcję gry (trzeba doliczyć jeszcze hajs za marketing, dystrybucję itd). Nie trzeba być Orłem z matmy żeby policzyć, że ta gra od samego początku nie miała prawa zarobić wystarczająco dużo żeby spełniła oczekiwania bo to był świeży projekt, a nie kontynuacja znanej serii. Abstrahując już od stanu faktycznego tej gry, to nawet gdyby okazała się grą 10/10 to uważam, że sprzedaż nie spełniłaby oczekiwań
Gra jest źle zaprojektowana u samych podstaw. Nie wiem na przykład, kto i jak mógł wpaść na pomysł, żeby stworzyć survival horror, który zachęca gracza do skracania dystansu i walki w zwarciu. Już pomijam kwestię, że cały ten system walki jest nudny jak flaki z olejem, ale taki design po prostu odziera przeciwników z całej ich grozy. Jak widzimy jakieś paskudztwo w grach, to instynktownie staramy się trzymać na dystans, bo wiemy, że jak bydlak nas dopadnie, to konsekwencje nie będą przyjemne (choć w rzeczywistości często wcale nie jest tak źle, ale liczy się wrażenie). Chociażby Dead Space to doskonały przykład, bo necromorphy naprawdę budzą odrazę ale i szacunek, zachęcając nas do trzymania się od nich jak najdalej.
A w TCP jest odwrotnie, tutaj każdą poczwarę na swojej drodze tłuczemy jak jakiś niewyżyty kibol, przez co przeciwnicy szybko zostają zredukowani do poziomu paskudnych worków treningowych. W ogóle nie sprawdzają się w roli straszydeł, bo zwyczajnie trudno czuć przed nimi jakikolwiek respekt, skoro na większość wystarczy zwykła pałka.
No i do tego ta karykaturalna wręcz liniowość, przez którą cała gra wygląda jak jeden wielki tunel, który zamyka się za naszymi plecami, jak tylko odpalimy odpowiedni skrypt. Nikt nie oczekiwał od TCP otwartego świata, ale to są ze 3 kroki wstecz nawet względem pierwszego DS, nie wspominając o remake'u.
Dokładnie to samo myślałem. Normalnie w horrorze to w panice wywalasz 2 magazynki, żeby się maszkara nie zbliżyła. A tu wesoło pogwizdując, sam do niej lecisz bo musisz, inaczej jej nie zlikwidujesz. Zabili podstawy horroru takim podejściem.
162mln, ale ile z tego marketing? Czy to bez kosztów marketingu?
No ograłem ostatnio tę grę i to jest ledwo AAA, a oni coś bredzili o AAAA
A to nie ta gra, gdzie twórcy chcieli zmonetyzować finishery jako dlc? Mam więc generalnie mieszane uczucia. Z jednej strony dobrze, że gracze przestali wspierać niedopracowane gry pełne bzdurnych, antykonsumenckich pomysłów. No a z drugiej, to jednak każda liniowa gra single player jest dziś dla mnie na wagę złota, więc trochę szkoda, że wyszło jak wyszło. Mam nadzieję, że nie odpuszczą sobie tworzenia takich gier, tylko będa to robić po prostu lepiej.