Hajle ma sporo racji. A od władzy to póki co jeszcze nikt nikogo nie odsunął. Patrząc za to po zachowaniach polityków zjednoczonej opozycji, oraz na ich niedorzeczne pomysły(rotacyjny marszałek), mam coraz większe obawy czy ten rząd powstanie w takiej formie jakiej byśmy chcieli.
Ale z tym marszałkiem to dajcie spokój... Żeby się dzielić stołkiem?! Kto to widział! Żaden prawdziwy Polak katolik nie pójdzie na taki kompromis...
Ostatnie kilka dni to przyklad jak szybko prawdziwemu-polakowi-katolikowi-prawaczkowi-pisiorowi blyskawicznie mieknie rura jak tylko pomysli, ze moze byc potraktowany tak samo, jak traktowal innych przez ostatnie 8 lat. Typowe dla polskiego kato-hipokryty.
"Nieee, to ze przez 8 lat napierdalalismy w was to tylko taki zarcik. Joke, kumasz? Dawaj reke na zgode. Ale wyciagnij ja piewszy, bo przeciez to ty masz moralna wyzszosc". jprdle...
Moze posluchajcie wypowiedzi Manolola sprzed kilku lat i zastosujcie sie do niej? Parafrazujac: "wygralismy wybory wiec mozemy wszystko, jak wy wygracie to bedziecie robic co chcecie". Mkay? Wiec out, do zobaczenia za kilka lat.
A to, ze wasze prosby o pojednanie sa gowno warte udowodnil juz Adrian i cala reszta ferajny, ktora DALEJ brnie w gowno i rozkrada kraj - byle szybciej, byle jak najwiecej zajumac zanim trzeba bedzie zmienic wladze. Chcecie pojednania? Niech w ostatnich dniach (nie)rzomdu wyjdzie od odstepujacej wladzy. A nie: przy wyjsciu nasrac na wycieraczke aby za chwile zapukac i poprosic o papier toaletowy bo dupa brudna.
"Nieee, to ze przez 8 lat napierdalalismy w was to tylko taki zarcik. Joke, kumasz? Dawaj reke na zgode. Ale wyciagnij ja piewszy, bo przeciez to ty masz moralna wyzszosc". jprdle...
jak śmiesz streszczać wywody towarzysza selasje w tak nieparlamentarny sposób?!
Nie raz mi manololo mowil, ze jestem prostakiem - no to i strzeszczenia sa "prostackie" XD
"wygralismy wybory wiec mozemy wszystko, jak wy wygracie to bedziecie robic co chcecie"
to były słowa Niesiołowskiego głąbie.
Tutaj dłuuugi artykuł o "nowej polityce prawicy" (czyt. prezydenta Dudy) i "nowym/starym" Mastalerku:
Lektura na cały weekend.
Fragment:
Ale ostatnio nastąpiła zmiana narracji: otóż prezydent ma za zadanie - w wizji Mastalerka - pracować nad dobrymi relacjami między PiS, Konfederacją i PSL. W razie, gdyby rząd Tuska się posypał, Duda mógłby być akuszerem takiej nowej koalicji. A na razie Pałac będzie grał na wspieranie PSL we wszystkich sprawach, w których ludowcy będą mieli inne zdanie niż Tusk. Chodzi o wbicie klina w demokratyczną koalicję. Z tego powodu pojawiła się hipoteza, że Duda ogłosi, iż najchętniej desygnowałby na premiera Władysława Kosiniaka-Kamysza. Kosiniak odmówi, ale przynajmniej prezydent nie wskazywałby nielubianego przez siebie i wyborców PiS Donalda Tuska. Z kolei koalicja demokratyczna może uznać, że najlepszym szefem MON będzie lider PSL. To funkcja, która wymaga bliskiej współpracy z pałacem prezydenckim, bo prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych. Skoro ludzie Dudy tak pokochali PSL, to przynajmniej na tym odcinku byłoby mniej spięć. A to ważne w obliczu wojny blisko naszej granicy.
Przeczytałem ten wywiad z Pinokiem Morawieckim, na Interii: niesamowity ten gość jest- mitoman, nie ma nawet jakichś nędznych resztek godności. Pinokio jest tak przerażony nadchodzącymi rozliczeniami, że nawet chciałby być w rządzie u gościa, którego wcześniej oskarżał, o to, że w Polsce chciałby drugiej Buczy (załączam stosowny dowód, na screenie)
Mimo wszystko w głowie mi się to nie mieści- wiem co robili przez osiem lat, wiem jak się zachowywali, wiem jak te paniska traktowały wszystkich inaczej myślących.
I teraz, kiedy dostali w dupę, kiedy już wiedzą, że przegrali, to mogliby chociaż władzę oddać, w jakimś minimalnie przyzwoitym stylu :). Ale nic z tego - Morawiecki knurem ,jak Trump, będzie do końca. Zero jakiejś refleksji, zero pokory. Ale może to nawet dobrze :)
scenariusz maluje się różnie:
1. -marszałek sejmu zostaje wybrany przez opozycję, widać jak na dłoni kto ma większość, prezydent jednak robi z siebie durnia i wybiera morawieckiego na premiera
-zostajemy znowu zablokowany na dwa tygodnie
2. -marszałek senior robi przerwę i blokuje państwo, nic nie można zrobić, jedynie tłuste koty dalej żrą na potęgę
-ludzie wychodzą na ulicę z widłami by wywieźć pis na taczkach
niesamowity ten gość jest- mitoman, nie ma nawet jakichś nędznych resztek godności
Ten kłamca i kupczyk właśnie handluje godnością.. Wolno mu, "wszystko na sprzedaż".
Chce też aby Kaczyński widział jak się poświęca.. Może mu coś kapnie w ramach partyjnej PiS sukcesji. Jakieś ciepłe słówko, miejsce w testamencie Kaczyńskiego..
A który marszałek? Ma ich być najmniej trzech… czekam na dalsze propozycje Ko-3D-L.
Ależ się tutaj zrobił ciepły, pojednawczy kącik.
Jak tylko PiS przeprosi za lata smuty, chętnie się pojednam. Zacznijmy od Czarnka. Czekam. W zastępstwie Czarnka może być też Manolito, który po nauczycielach jechał równiutko i zgodnie z linią partyjną. ;)
I dobrze by było, gdyby jednak dźwięk niszczarek nie unosił się nad tym pojednawczym czakramem. Bo trudno się skupić na miłości.
Asmodeus
Ostatnie kilka dni to przyklad jak szybko prawdziwemu-polakowi-katolikowi-prawaczkowi-pisiorowi blyskawicznie mieknie rura jak tylko pomysli, ze moze byc potraktowany tak samo, jak traktowal innych przez ostatnie 8 lat. Typowe dla polskiego kato-hipokryty.
To o mnie? To jednak fascynujące, ile w Was jest agresji. Biorąc pod uwagę, że zaczęliście odzyskiwać dla siebie przestrzeń polityczną, to może coś nie tak w domu? W pracy? A może raczej w szkole? Bo dla mnie - a muszę przyznać, że aktualnie w moim życiu prywatnym i zawodowym panuje duży spokój - taka ilość żółci i agresji w stosunku do kogoś, kto bardzo stara się nikogo nie obrazić jest jednak niepokojąca. Nie potraficie rozmawiać inaczej? Wątki polityczne są już w tej chwili zdominowane przez jakieś kompletne dresiarstwo?
Zrobienie ze mnie pisiora na podstawie moich wpisów jest tak kuriozalne, że odechciewa się jakiegokolwiek komentowania (a jeżeli nadal nie łapiesz, to możesz sobie sprawdzić w moich postach na kogo głosowałem). Nie potrafisz pojąć, że ktoś, kto wyłamuje się poza Twój schemat wojny polsko-polskiej, więc koniecznie musisz mnie wepchnąć do przeciwnego narożnika, bo inaczej nie potrafisz? Życzę Ci kiedyś, żebyś osiągnął w swoim życiu stan, w którym nie musisz obrażać innych w internecie, żeby się dowartościować.
To o kazdym pisiorze i symetryscie, ktory teraz placze "ale spokojnie panowie" po tym jak przez ostatnie 8 lat klaskal i mlaskal. W szczegolnosci o wszystkich komentatorach czy "expertach" oraz (w szczegolnosci) o smiesznych hierarchach KK. No i oczywiscie o pajacolo, ktoremu faja zmiekla zaraz po ogloszeniu wyborow.
No i drugie: polowa tych tekstow (moich i nie tylko) to zywe kopiuj-wklej (w ostatecznisci parafrazy) forumowych pisiorkow a nawet (jeszcze) urzedujacych poslow z nadania partyji. Jesli zas nie widziales tej agresji przez ostatnie 8 lat i dopiero teraz ciebie ona razi to mozesz rowniez dopisac sie do odbiorcow mojego posta. Fuck around and find out. Pis i klakierzy robili fuck around, teraz sa w stadium find out.
Nie każdy ma ochotę obrażać inteligencję w białych rękawiczkach, tak jak ty, Hajle. Ot, takie knajackie zwyczaje tutaj mamy.
Poza pewną dozą ironii tak ja, jak i inni, odpowiedzieliśmy ci raczej grzecznie, dlaczego wymuszane w błyskawicznym tempie pojednanie nie ma sensu. Nie odniosłeś się jakoś wyraźnie do tych uwag, zamiast tego przypuszczając atak, choć ataki ad personam ponoć potępiasz i uznajesz za chwyty poniżej pewnego poziomu. Pewnie stwierdzisz, że odpowiedzi nasze były niedostatecznie merytoryczne... ale ja i tak czuję satysfakcję. ;)
Herr Pietrus
"Raczej" grzecznie to niezły eufemizm. Połowie osób skacze tutaj ciśnienie, że w ogóle śmiem się wypowiadać w taki, a nie inny sposób, stąd różne niewybredne uwagi; nie będę tutaj robił ich egzegezy, bo nigdy nie bawiło mnie robienie z siebie męczennika, ale zwyczajnie niemiło wrócić na forum spotykając się z określeniami typu "prawaczek, "ziomeczek czy "mięknie rura". Ludzie normalnie nie wypowiadają się w ten sposób - czy to w realu czy chociażby na portalach społecznościowych. Dla mnie to jest poziom osiedlowej dresiarni i ja nie zamierzam się w tym babrać, jak chcecie to dalej prowadźcie swój kącik wzajemnej adoracji połączony z rytualnym obrzucaniem łajnem z takim Manolito. Widać takie jest zapotrzebowanie większości.
I problem nie w "błyskawicznym pojednaniu" (sam pisałem, że to nierealne), tylko w nastawieniu każdego z osobna i braku jakiejkolwiek woli. I tak, oczywiście, że ktoś, kto określa siebie jako "inteligencja" powinien wymagać od siebie więcej; począwszy od zrozumienia, że istniejący konflikt partyjny jest celowo podsycany przez partyjne wierchuszki, które żyją z tego konfliktu i na nim żerują, a my - ludzie, Polacy, naród - możemy się w to ślepo wpisywać albo się z tego cyrku wypisać (co nie oznacza zrezygnowania ze swoich przekonań).
Tak czy inaczej uważam, ze niezbędnym warunkiem wybaczenia i pojednania są w tym wypadku przede wszystkim: przyznanie się do błędu, przeprosiny oraz pokazania CZYNEM, że w imię pojednania druga strona jest gotowa zacząć postępować inaczej (wyborcy, publicyści i politycy nie odsądzać od czci i wiary, nie wyzywać od zdrajców, agentów obcych państw itp. a sami politycy i częściowo publicyści - w końcu przestać kraść).
Żadnej z tych rzeczy jak do tej pory nie dostrzegłem, więc cóż... wyskakiwanie jak królik z kapelusza - znowu, niekoniecznie personalnie przez ciebie, choć też przecież bierzesz w tym udział (aczkolwiek nie jest to z pewnością istotne z punktu widzenia życia politycznego w kraju) - pięć minut po wyborach, PRZED POWSTANIEM RZĄDU z tematem pojednania, czynienie moralnych nacisków, gremialne wyrażanie zaniepokojenia potencjalną surowością rozliczeń (nie muszę chyba tłumaczyć, kto boi się konsekwencji działań przestępczych i na kim, wedle przysłowia, czapka gore) z jednoczesnym dalszym obrzucaniem błotem polityków i wyborców opozycji uważam, mówiąc delikatnie, za niesmaczne - choć wypadałoby powiedzieć, że jest to cokolwiek bezczelne. Dyskusja o pojednaniu w tym momencie, w takich okolicznościach, jest zwyczajnie jałowa i obliczona jedynie na efekt publicystyczny oraz stanowi próbę "zmącenia wody".
Zdanie "Ludzie normalnie nie wypowiadają się w ten sposób - czy to w realu czy chociażby na portalach społecznościowych." mogę uznać co najwyżej za dobry żart. :)
A tak na marginesie - jeżeli do prostych przeprosin, a przede wszystkim do okazania chęci poprawy i gestów dobrej woli takich jak: zaprzestanie rozkradania publicznej kasy, zaprzestania szkalowania wyborców i polityków opozycji, powierzenie misji tworzenia rządu faktycznej i znanej większości potrzeba jakichś szczególnych kwalifikacji moralnych i intelektualnych, których, jak wnioskuję, druga strona nie posiada (ale czy to by oznaczało, że zgodny z prawdą jest obraźliwy stereotyp, iż po stronie PiS-u nie ma inteligencji?) - to jest z polską prawicą gorzej, niż myślałem.
HP
Odpowiem króciutko, bo już późno.
Odwołując się do pojednania nie chodzi mi o aktyw polityczno-publicystyczny, tylko o zwykłych ludzi, którzy głosowali na PiS z zupełnie różnych powodów. Część z tych ludzi jest agresywna, część nie. Nie ma co generalizować.
A dlaczego akurat teraz pada temat pojednania? To bardzo proste - bo mamy przesilenie i kształtuje nam się nowa rzeczywistość - albo może ona próbować zaleczyć niektóre rany albo dosypywać do nich soli.
Zdanie "Ludzie normalnie nie wypowiadają się w ten sposób - czy to w realu czy chociażby na portalach społecznościowych." mogę uznać co najwyżej za dobry żart. :)
Niedopowiedzenie z mojej strony - chodziło mi o real i portale społecznościowe, w których ludzie podpisują się nazwiskami własnymi. Tak, tam nie ma aż takiego szamba.
A tak na marginesie - jeżeli do prostych przeprosin, a przede wszystkim do okazania chęci poprawy i gestów dobrej woli takich jak: zaprzestanie rozkradania publicznej kasy, zaprzestania szkalowania wyborców i polityków opozycji, powierzenie misji tworzenia rządu faktycznej i znanej większości potrzeba jakichś szczególnych kwalifikacji moralnych i intelektualnych, których, jak wnioskuję, druga strona nie posiada (ale czy to by oznaczało, że zgodny z prawdą jest obraźliwy stereotyp, iż po stronie PiS-u nie ma inteligencji?) - to jest z polską prawicą gorzej, niż myślałem.
Nie będzie żadnych przeprosin, bo nie o przepraszanie tutaj chodzi, tylko o nieobrażanie ludzi i o elementarne poszanowanie ich wrażliwości (tam gdzie nie sprowadza się ona do retoryki obrażania oczywiście). I tak, z polską prawicą jest moim zdaniem bardzo źle, przecież sam napisałem przed wyborami, że głosuję na de facto rządy lewicowo-liberalnej koalicji, n'est-ce pas?
Pisowcy z każdym dniem pokazują coraz większy debilizm. Jaki jest limit dla tych bolszewików?
Lol - brak mózgu nie boli.
Tylko się nie zesraj :)
Na pewno mniejszy niż głosowanie na rudego folksdojcza, który wszystko zniszczy w tym kraju, który połyk robi UE.
Możecie kwiczeć do woli, pisowskie bolszewiki. Przegraliście w 1920, przegraliście w 2023. Wypad za Ural.
Tylko nie popuść.
W 1920 nie było PiSu. Jeśli chodzi tobie o Rosję sowiecka to przypomnę ze w 1945 wygrała czyniąc z wielu innych krajów swoje lenna.
Człowiek łatwo wyjdzie ze wsi, ale wieś z człowieka już nie:
https://www.pudelek.pl/byly-szef-wiadomosci-obnosi-sie-swoim-bogactwem-podroze-jachtem-blyszczace-mokasyny-szaliczki-versace-zdjecia-6959646963927552a
Zaledwie kilka tygodni temu NIK opublikował wyniki kontroli przeprowadzonej w TVP. Z raportu wynika, że poprzedni szef "Wiadomości" był najlepiej opłacanym pracownikiem mediów publicznych. Jego wynagrodzenie wypłacone od początku 2020 r. oszacowano na ponad 3,7 mln złotych. Jakby tego było mało, za zgodą Jacka Kurskiego, u którego mógł liczyć na szczególne względy, zawarto z nim 9 umów cywilnoprawnych na łączną kwotę ponad 1,5 mln zł. Wynika z tego, że na konto Olechowskiego w krótkim czasie miało wpłynąć grubo ponad 5 milionów złotych.
Dysponujący dostępem do wypełnionego milionami konta bankowego były przedstawiciel Telewizji Polskiej w zasadzie mógłby już nic nie robić do końca życia. Zdaje się, że faktycznie zrezygnował z części obowiązków zawodowych, korzystając pełną piersią z finansowej swobody. Właśnie postanowił podzielić się fragmentami swojej luksusowej rzeczywistości, wrzucając za jednym zamachem kilkadziesiąt fotografii na nowo utworzony profil na Instagramie.
Konto obserwowane przez niespełna 150 osób wypełnione jest zdjęciami z podróży po całym świecie. Jarosław Olechowski wraz z żoną eksplorowali w ostatnim czasie kilka kontynentów, zwiedzając m.in. włoską Wenecję, Nowy Jork oraz obiekt pożądania wielu miłośników turystyki, Dubaj, na czele z najwyższym budynkiem świata Burdż Chalifa.
Mentalność PiSowców jest jak nowobogackich w latach 90-tych. Tyle nakradli, a wszystko i tak zaraz przebimbają.
Ojej, prognozy się nie sprawdziły:
https://x.com/XKubiak/status/1721244352779882655?s=20
A tak "pięknie ", jak na załączonym zdjęciu, obaj panowie "śmieszkowali" jeszcze rok temu :). Ta koszulka, miała być dla Tuska , na mikołajki, bo "wicie-rozumicie" jego ulubionej drużyny, NIEMIECKA. Takie to były "żarty", niech więc nikogo teraz nie dziwi ból dupy u "redaktora" Mazurka :)
To, że Stanowski i Mazurek to kryptopisowcy wiadomo od dawna. Najlepsze, że brat Mazurka siedzi na lukratywnej państwowej posadzie, a on udaje "niezależnego".
teraz będzie odwrót o 180* bo wiecie, nie można wiecznie udawać z siebie idioty
Nowy i prawdopodobnie ostatni watek cyklu gdzie glownym bohaterem byl PiS:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16366852&N=1