Ceny na Steam irytują Polaków, za wiele gier płacimy drożej niż w euro
Ja zawsze kupuję wersję GOTY na ekstra promocji, niekoniecznie bezpośrednio na Steam, EA App, GOG'u czy Ubisoft Connect, Epic'u itp. (ufff sporo tych launcherów) Nigdy nie miałem parcia kupowania gry w pre-orderze albo w dniu premiery. Przyznaje się bez bicia, raz nie wytrzymałem i musiałem ograć Wiedźmina 3 na premierę więc go spiraciłem ale kilka lat później kupiłem wersję kompletną z dodatkami. Jest tyle gier, każdy z nas ma jakąś kupkę wstydu a upgrade'u sprzętu nie robimy co roku dla nowych gier. Zalecam cierpliwość, bo jak jest się graczem to prędzej czy później każdy zagra w swoje ulubione tytuły zarówno te co wychodzą teraz jak i w przyszłości i nie musi to kosztować majątku, no chyba że to jakieś MMO albo strzelanka z sezonami oraz eventami wówczas mogę zrozumieć zakup na premierę.
Steam aktualizuje sugerowane ceny kilka razy w roku. Ostatni raz to robili na poczatku roku, gdy złotówka była słaba i galopowała inflacja. Zapewne niedługo to zrewidują
zaraz pewnie polowa forum sie ze$ra, ale uj mnie to
po to sa tansze regiony zeby z nich kupowac
No i nie dostawać polskich wersji językowych, na których brak się później narzeka. Świetnie!
Szczerze? Już lepiej kupić klucz od resellera albo pożeglować po nielegalną kopię. Obie te rzeczy nie naruszą regulaminu platformy i nie odetną Cię od gry, na którą chcesz wydać pieniądze. A Steam coś ostatnio wyjątkowo cięty na VPNy...
Znowu znowu ten dualizm, ceny wysokie, brak polskich wersji a pozniej kupie w tureckim czy brazylijskim regionie albo w ogole bede piratem.
Osoby ktore najwiecej pisza na forum chyba za bardzo w zyciu nie pracowaly.
"Osoby ktore najwiecej pisza na forum chyba za bardzo w zyciu nie pracowaly."
napisal koles z 8k+ komentarzami xd
nie obchodza mnie polskie wersje jezykowe, nie zalezy mi na tym, gram i ogladam glownie po angielsku i czasem hiszpansku
Przecież ty totalnie logicznie myśleć nie potrafisz i co zabawne, w trzech wypowiedziach pod rząd, pokazałeś jak oderwany od rzeczywistości jesteś. To jest coś nieprawdopodobnego, że jesteś człowiekiem, teraz nawet mam podejrzenie, że jesteś jakimś botem AI :D
Zwroc uwage od kiedy mam konto.
Smieszne jest gadanie o kupowaniu w tanszych sklepach czy w ogole piractwie czyli braku szacunku do cudzej pracy, widac komus na tyle brakuje wyobrazni, ze nie trzeba byc zlodziejem w sklepie spozywczym czy samochodow zeby nie szanowac czyjes pracy stworzonej w stworzenie produktu albo zakupienie go na wlasny uzytek.
Jak nie masz nic do dodania to nie komentuj.
Pewnie jestes kmiotem ktory kupuje klucze na serwisach typu kinguin jesli nie w brazylijskich czy tureckich sklepach.
Steam aktualizuje sugerowane ceny kilka razy w roku. Ostatni raz to robili na poczatku roku, gdy złotówka była słaba i galopowała inflacja. Zapewne niedługo to zrewidują
Wprowadzasz w błąd. Nie aktualizują kilka razy w roku, tylko raz na kilka lat - ostatnio w październiku tamtego roku a przed tym bodajże w 2017 r lub 2019 r. Aczkolwiek podobno aktualizacje cen mają pojawiać się częściej, czyli pewnie raz na rok w okolicach października/listopada. Początkiem roku, to większość deweloperów do tych zaleceń się dostosowała.
Ogólnie temat cen był już na forum kilka razy podnoszony. Tylko Szwajcaria ma od nas drożej a gry bezpośrednio na Steam potrafią kosztować kilkadziesiąt złotych więcej niż w Japonii, Australii, Kanadzie itd. Niestety najgorsze w tym jest, że polscy twórcy wykorzystują tę sytuację, choć znają realia. Nie dość, że nierzadko nie dodają polskiego języka do swoich produkcji to jeszcze windują ceny. Niestety polscy deweloperzy to jednak januszerka.
Dlatego Polacy kupują w kluczykowniach, innych regionach itd. Czasami zdarzy się, że deweloper jest ogarnięty i da świetną cenę na nasz rynek jak np. przy grze Dordogne https://steamdb.info/app/1272840/ czy Shadows of Forbidden Gods https://steamdb.info/app/1741640/ ale niestety są to wyjątki.
Właśnie mi się wczoraj w oczy rzuciło, że chociażby Cultic, który dopiero co był za 35 zł teraz jest za 45 zł. Według steamdb tylko we frankach jest drożej. Gabe chyba z wiadomego źródła wiedzę czepie i się zdziwił dlaczego taki bogaty i dobrze prosperujący kraj takie niskie ceny ma więc podniósł:D
Co jest o tyle zabawne, bo Valve sprzedaje swój sprzęt, czyli Indexa i Decka tylko w pięciu walutach - euro, dolarach amerykańskich i kanadyjskich, funtach i... złotówkach właśnie. Czyli nasza waluta im nie śmierdzi, gorzej że przeliczniki mają trochę oddalone od rzeczywistości.
No to sorry Larian, chciałam nowego Baldura, ale skoro wolicie januszyć i zwiększać cenę, to i ja zjanuszuję i kupię kluczyk.
Akurat Larian informował, że przed premierą gra dostanie wyższą cenę i to na każdym rynku. Niższa cena była za wsparcie early.
Polscy gracze mają powód do narzekania na Steama. Z jakiegoś powodu wiele gier – od indyków po Starfielda – kosztuje w złotówkach więcej niż w dolarach lub euro.
My Polacy, zawsze znajdziemy jakiś powód do narzekania.
Wysoka cena gier na Steam (które stale doi graczy z kasy aż miło), to czemu kupujecie bezpośrednio z tej platformy?
Czy ktoś was zmusza, aby tylko tam kupować klucze do gier?
W większości oficjalnych sklepów z grami, oferujących również gry w wersji cyfrowej (nie key-shopów) można kupić gry o wiele taniej, a klucz i tak (w 99%) jest przypisany do platformy Steam.
A co się tyczy nawet gry Starfield, to radze się rozejrzeć po sklepach z elektroniką (nie chce tu robić reklamy), edycja pudełkowa w znacznie niższej cenie niż za sam klucz na Steam.
Nie chce nikogo obrażać, ale zacznijcie myśleć głową.
Jeśli jest jakaś gra dla mnie za droga, to najwyżej poczekam na promocji, gdzie mogą dać 25%, 50% i 75% obniżki ceny później czy prędzej.
W tej wersji pudełkowej jest podany klucz do platformy najpewniej na stema i może jakieś książeczki płyty raczej nie znajdziesz ewentualnie z muzyką z gry ale wątpie żeby nawet taka była
Bo chce mieć wszystkie gry na steamie? Nigdzie kupię klucza steam do rdr 2 czy call of duty jedynie do ich oficjalnych launcherow czyli battle net i rockstar games launcher
Ale wiecie na jakiej zasadzie działają procenty, tak?
Jeżeli gra na Steamie kosztuje 100 zł, a na promocji czy w sklepie z kluczami, kosztuje 50% taniej, to zapłacisz 50 zł.
Jeżeli twórca tej gry podniesie cenę o 10%, to twoja gra po zniżce też będzie kosztować 10% drożej i zapłacisz nie 50, tylko 55 zł.
Chcąc kupić tą grę za 50 zł, musicie czekać na promocję 55%.
Trochę tak jak z cenami benzyny, które was nie obchodzą, bo zawsze tankujecie za 50 zł XD
No można mieć takie podejście, lecz jeżeli zaczynamy mówić o grach twórców którzy nie mają zbyt tanich klucz(w skrócie polska cena jest tańsza w sklepie podczas promocji od najtańszego klucza np. boneworks), w ogóle ich nie sprzedają(np. valve), lub jest to sprzęt od valve(steam deck, zwłaszcza tutaj to czuć, gdzie Kanadyjczycy mają go teoretycznie 500 zł taniej). To już trudno jest się trochę nie oburzać aktualną sytuacją.
Od zawsze powtarzałem, że u nas gry na premierę powinny kosztować 70 zł (70 euro/70 dolarów) i tyle w temacie.
Tu się zgadzam. Liczy się siłę nabywczą pieniądza, gdzie właśnie za jedną dniówkę(dajmy moja ok120€) możesz zakupić jakiś porządny tytuł.
Samochody, laptopy tez powinny kosztowac 1/4 czy 1/5 ceny na zachodzie?
Ale z czym sie zgadzasz, ze twoj kontakt z pieniadzem widac ogranicza sie do kieszonkowego od rodzicow?
Czy przypadkiem kupując za granicą grę nie trzeba doliczyć VAT do kupionej gry?
Nie do końca rozumiem w czym problem? Jeśli cena nie pasuje to zawsze można kupić klucz w innym sklepie/poczekać na promocje.
Tylko zę to nie wina steama sama w sobie tylko wydawców, poza tym mamy bardzo wysoki podatek VAT (w takiej japonii jest tylko 10%).
ten przelicznik gabena to tylko sugestia, wydawcy/twórcy mogą sobie przeliczać jak chcą
Nikt nie zmusza kupowania bezpośrednio na steam a juz na pewno nie po pełnych cenach, chyba ze ktos ma problem z szarą strefą czyli kluczykoshopami. Osobiście mi nie skasowana żadnej gry z biblioteki z owych sklepów wiec cóż, Niemcy niech płacą full cene a ja sobie kupie kluczyk za ponad połowę taniej.
Nie bronie steama ale zawsze jest jakieś wyjście a nie tylko narzekanie.
Wy nie rozumiecie że gdyby ceny były niższe to by doszło do paraliżu Steama bo by Niemcy i Czesi robiliby zakupy u nas? No właśnie.
Nie przez Niemcy tylko UE... a w zasadzie w UE Niemcy są numerem jeden... To w sumie jednak prze Niemcy.
https://www.cdaction.pl/newsy/komisja-europejska-steam-i-wydawcy-gier-lamia-prawo-ue
Dlaczego mieliby móc to robić skoro większość śmiertelników nie jest w stanie kupić gier w Argentynie czy Turcji gdzie ceny są dużo niższe?
dlaczego zawsze musimy ponosić winę przez Niemcy Taka retoryka z tvp.
Takie ceny nie tylko na steamie. To samo zauważyłem na ps storze, gdzie ceny od jakiegoś czasu wahają się od 3-10 euro ponad inne kraje.
z artykulu wychodzi ze to steam dyktuje ceny na rynku swiatowym, skoro takie same ceny sa w GOGu czy Epicku, chyba ktos tu tworzy teorie spiskowa...
ta, ale ponoć wprowadzenie złotówek właśnie w steamie miało poprawić polskie ceny, ale nic z tego nie wyszło. Chodziło o to, że miało być taniej, a nie jest, jest jak u konkurencji.
Dokładnie - może denerwować, że Japonia, Taiwan, Kanada czy nawet Norwegia mają taniej, ale złomówka to złomówka, do tego wysoki VAT plus jednolity rynek UE. Wydawcom z jakichś względów nie chce się też nad nami pochylać - czy to popularność wakacji w Turcji, używanych gier na konsolach, czy praktycznie nieistniejąca już medialnie scena gejmerska (może IGN czy inny Eurogamer to chłam, ale jak wtedy nazwać GOL-a?)
Do tego tańsze klucze w sklepach trzecich są tylko dlatego, że Valve na to pozwala rezygnując z prowizji. Wolicie podejście Epicka?
Jesteśmy wciąż w dużej mierze średnio zamożnym krajem na dorobku z zachodnimi cenami wszystkiego i wschodnimi placami. Nie tylko gry są dla nas drogie, co z VOD, sprzętem?
A na ostatniej wyprzedaży wiele osób kupiło ponoć mnóstwo gier. Osobiście znalazłem mało okazji, ale to, na co najbardziej czekałem, nigdzie nie było tańsze. Mimo to i tak wpadły trzy gry plus DLC
Osobiście tam gier nie kupuje, bo zawsze w innym miejscu jest taniej. Wyjątek, to niektóre indyki, których nie ma nigdzie indziej. W kejshopach czy na innych platformach jest taniej. Gier na samym steam ma pewnie z 500, ale ostatni raz aplikacje steam widziałem 2 lata temu, jak musiałem ją zainstalować na nowym kompie. To samo praktycznie z każdą inną aplikacją. Po prostu skrypty do Playnite wymagają posiadania aplikacji na kompie. Nie musi być uruchomiona, ale Playnite coś tam sobie z folderu czy z jakiegoś miejsca zaciąga jakieś pliki, by nie trza było za każdym razem uruchamiać steam, gdy odpalimy z niego grę z tej platformy.
Bez reaserchu wychodzą niezłe populistyczne bzdury.
"...wyższe ceny w złotówkach zawdzięczamy Steamowi, który najwyraźniej niekorzystnie przelicza ceny gier na polską walutę."
Wyższe ceny na Steamie zawdzięczamy UNII EUROPEJSKIEJ nie Steamowi, która nakazuje na zrównanie cen na całym rynku europejskim, co oznacza w praktyce, że lepiej biznesowo jest podnieść nam niż obniżyć niemcom czy francuzom. To z przed prawie 4 lat ->
https://www.cdaction.pl/newsy/komisja-europejska-steam-i-wydawcy-gier-lamia-prawo-ue
"Wyższe ceny można zrozumieć w przypadku Szwajcarii..."
Bo Szwajcaria nie należy do UE.
"Jednak nie tłumaczy to, dlaczego ceny złotówkach są o wiele wyższe niż choćby w funtach brytyjskich lub euro. W końcu podwyżki dotyczyły też zakupów w tych walutach (choć zauważalnie mniejsze: odpowiednio o 13 i 25%)."
Nie ma zrównania cen na rynku europejskim. Niemcy i Francuzi płacą od nas mniej w euro. To ich oczywiście dotyczy zrównanie cen, bo płacą w tej samej walucie. To waluta decyduje o tym, ile płacisz. Płacąc w złotówkach płacisz obecnie więcej. Gdybyś miał w UE zrównanie cen, to byś płacił mniej, jak Francuz i Niemiec.
Jeżeli cena jest przeliczana drogą dolar->euro->złotówka to siłą rzeczy będzie drożej. Tak jak przelewanie pieniędzy w różnych walutach miedzy bankami.
" Nie ma zrównania cen na rynku europejskim. Niemcy i Francuzi płacą od nas mniej."
Na przykładzie jakiejś konkretnej gry?
wg. tej strony porównującej aktualne ceny gier np. Jagged Aliance 3 (i nie tylko) kosztuje po przeliczeniu niemal identycznie:
https://steamdb.info/sub/364243/
"Płacąc w złotówkach płacisz obecnie więcej. Gdybyś miał w UE zrównanie cen, to byś płacił mniej, jak Francuz i Niemiec."
Dokładnie płacisz tyle samo EURO co francuz czy niemiec, ale nie masz na koncie euro tylko złotówki i to nimi musisz płacić po kursie euro, czyli WIĘCEJ bo złotówka jest warta mniej i sobie ktoś doliczy za przewalutowanie :D
I wg linku płacą mniej o niemal 10 zł. Czyli nie identycznie a drożej płacimy za gry niż Francuz, czy Niemiec.
Poza tym przeliczniki Steam są wg dolara a nie euro.
Przypuszczam, że różnica może brać się z tego, że ceny są ustalane na dany dzień i dany kurs, a strona przelicza na aktualne kursy walut. Nie wiem czy też nie doliczają sobie uwzględniając przewalutowania koszt.
"Poza tym przeliczniki Steam są wg dolara a nie euro."
Tak. Steam ustala cenę w Europie względem dolara :)
Ostatnio tak zrobili, ale jeszcze poprzednim razem Steam ustalił przelicznik 1 usd na 3,6 zł, choć kurs dolara był za 3,3 zł., więc nieco wyżej, ale potem się to wyrównało a od wojny na Ukrainie gdy dolar dobijał do 5 zł wręcz opłacało się kupować na Steamie. Niestety zorientowali się i dlatego zmienili sugerowane ceny. Mam nadzieję, że pod koniec roku złotówka będzie mocniejsza i dolar ciągle spadał.
Konkretne przykłady masz choćby w artykule. Nie czytałeś go? To nie ceny się zmieniają, tylko kurs - to dość oczywiste.
Problem w tym, że nie płacimy ceny "kursowej" (wg forex) na dany dzień, lecz ustalaną przez Velve na podstawie ich "kursu". Jesteśmy traktowani więc jak klienci banków, które dorzucają do kursów prowizje w wysokości takiej, jaką sami sobie ustalą. Tę samą walutę możesz kupić dużo taniej w kantorze.
Jeśli wedle oficjalnego kursu waluty po przeliczeniu płacimy więcej, to już robota Velve i wydawców. Marża i tyle.
Nikt też nie zabrania na danym rynku wprowadzać promocji, zniżek itd. itp.
No prawda, ale jednak większość zależy od ceny bazowej, a ta wzrosła wraz z usunięciem blokad regionalnych na dany kraj. Po prostu jak UE narzuciło taki wymóg, to Steam nie poczuwał się do równania w dół tylko do góry i (niestety) takie miał do tego prawo.
Trzeba brać pod uwagę jeszcze inną rzecz - duże firmy nie ustalają cen bazowych wg. fantazji, tylko tabelek w Excellu. Jeżeli wg. ich kalkulacji na końcu ma być x dolarów, to nie będą się zastanawiać czy dla Kowalskiego to dużo czy mało.
Tęsknie za regionalizacją. Niestety, ale UE zaszkodziła nam graczom pod tym względem i to mocno. Ale ostatecznie wolę kupić u nas, mimo że drożej. Pokazuję dzięki temu wydawcy, że jednak warto inwestować w nasz rynek i chociażby dodawać polonizację. Poza tym nie szkodzę przez to graczom z innych regionów (jak to było np. z Argentyną gdzie właśnie przez to kupowanie zza granicy podniosło im mocno ceny).
Tu nie ma nic do rzeczy Unia Europejska, nie ona ustala ceny. One zależą od wydawców, Steama i waluty, w której się płaci.
Masz przecież regionalizację, płacisz w złotówkach i to więcej niż ktoś, kto ma w swoim kraju euro.
No właśnie nie, to nie regionalizacja, a po prostu dosłowne przeliczenie waluty w euro lub dolara jak dla bogatszych krajów euro lub USA na złotówki. A to niestety nie jest dobre dla polaków o ograniczonych pensjach w stosunku do pensji w dolarach lub euro, które dostają w ameryce lub w niektórych krajach euro. "Masz przecież regionalizację, płacisz w złotówkach" to, że jest złotówka nie oznacza regionalizację. Wiesz co to jest? To jest dosłownie tylko dodanie waluty i przeliczenie z innej waluty jak dolar czy euro na złotówkę i nic więcej, a dodatkowo przelicza się cenę jak dla zdecydowanie zamożniejszego kraju co nie jest absolutnie regionalizację, mamy ceny jak na zachodzie, ale w złotówkach i to nie jest regionalizacja!
Tyle że o tym, jakiego kursu używa Steam do tego przeliczenie, nie decyduje UE. Ona jedynie wymusiła zdjęcie blokad regionalnych na swoim terenie. Regionalizację wg waluty masz nadal. Gdybyś przeliczył po dzisiejszym kursie, cena byłaby o wiele korzystniejsza, więc ustawowe ujednolicenie na dziś by nam się w sumie opłacało. Czyli to Steam ustala sobie niekorzystny dla nas kurs. Zresztą Velve niestety wykorzystuje swoją pozycję niemiłosiernie, a jego praktyki z normalnym rynkiem nie maja nic wspólnego. Nie kupować u nich - jedyna rada.
Tylko, że regionalizacja to nie jest tylko dodanie waluty, a ceny odpowiednio przystosowane do średnich zarobków w danym kraju. Tu mamy po prostu przeliczenie z jakiejś wyższej ceny z krajów lepiej zarabiających na złotówki nie zmieniając absolutnie cenę, która jest nieadekwatne do zarobków w polsce. De facto nie ma żadnej prawdziwej regionalizacji. Uwierz mi, dosłownie przeliczają z nieadekwatnej dla naszego kraju ceny na polską walutę i to jest prawda. W końcu to się pokrywa np. z 60/70 dolarami lub euro w porównaniu z ceną w PLN są dość zbliżone. Absolutnie nie ma znaczenia, że cena wg. nieaktualnego kursu i że steam ustala dla nas niekorzystny kurs. Faktem jest, że steam po prostu przelicza jakieś 60/70 euro lub dolary na PLN czy to wg. jakiegoś nieaktualnego czy nie i tyle. To już wystarczy, by nie mogło być regionalizacji, jest to czysto teoretyczna regionalizacja, ale w praktyce nie. Po prostu przeliczą z niekorzystnej dla nas ceny, żeby był większy przychód i tyle, to nic wspólnego z regionalizacją nie ma, oni tak o po prostu nie wymyślą cenę i nam specjalnie dadzą wyższą. Zresztą nie bez powodu, gdyby po prostu dali po prostu wyższą cenę, to polski rynek awanturowałby się, byłyby sądy, a unia również stanęłaby po naszej stronie. Dzięki przeliczeniu unikają tego problemu.
A co by było gdyby była możliwość zapłaty w dolarach lub euro w steamie jako dodatkowa waluta obok PLN? Czy dostalibyśmy wtedy niższe ceny jak w innych regionach czy jednak dostalibyśmy wyższe ceny w tych samych walutach niż w innych krajach?
Tak czy owak uważam, że powinna być możliwość zapłaty w opcjonalnej walucie jak dolar czy euro.
Region w którym się znajdujesz decyduje o cenie i walucie, którą płacisz. Samo przeliczenie jedno na drugie nie jest problemem, tylko ostateczna wartość transakcji - to interesuje Steama. Jemu jest wszystko jedno czy zapłacisz 10 dolarów czy 39,73zł (przy kursie 1 zł = 3,97$). (ale może też przewalutowanie zawyżać cenę)
Czemu ten kraj jest taki beznadziejny. Wszystko tu jest źle i na opak w stosunku do normalności. To chyba jakiś dom wariatów.
Już dawno trzeba było przyjąć Euro jak cywilizowana Europa a nie trzymać się śmieciowych złotóweczek :-/
Obawiam się, że to by nic nie dało. Dalej mielibyśmy drożyznę w stosunku do średniej pensji i zdecydowanie niższe pensje niż w zamożniejszych krajach. Ot waluta by się zmieniła i tylko przechodziło się do liczb przeliczonych z PLN na euro. Inflacja wciąż w jakiś sposób nas by dotykała. Także bez różnicy, to nie taki poziom jak w krajach zamożniejszych. Żeby to robiło różnicy, to państwo musiałoby być najpierw tak zamożne jak kraje z euro i dopiero euro coś by dało.
Rozumiem iż nie każdy na portalu o grach będzie rozumiał podstawy ekonomii. A więc jeśli przyjmiemy euro stracimy wpływ na politykę pieniężna waluty jaka będziemy się posługiwać bo przejmie ja Europejski Bank Centralny, który politykę będzie dostosowywał do uśrednionych trendów lub po prostu tych państw które potrafić będą na niego wpłynąć politycznie. A nie trzeba być geniuszem by widzieć iż nasza gospodarka jest na innym etapie rozwoju niż tzw. Stara Europa. Innymi słowy za cholerę nam się euro jeszcze nie opłaca jako krajowi!
Ostatnio faktycznie jest tam straszna drozyzna. Wiekszosc tytulow da sie kupic i to w lepszej wersji gdzie indziej, do tego straszna bieda jesli idzie o wybor (tez przez antykonsumerskie dzialania wydawcow). Ostatnio chcialem cos wydac a tu zonk, stare dead island bylo najatrakcywniejsza oferta.
to większości niezależnych produkcji wydanych w tym roku. Jagged Alliance 3
Od kiedy ta gra jest niezależna ?
Większość gier z tej listy, to nie tytuły niezależne. Teraz dla wielu jak gra nie jest AAA, to jest indie. A nawet nie to, bo widziałem osoby twierdzące, że Wiedźmin 3 czy Cyberpunk to gry niezależne, bo przecież "CDP sam wydał te gry, bez innego wydawcy".
Naprawdę nie wiem, jaka jest teraz definicja indie, bo każdy wydaje się stosować kompletnie inną.
A nawet nie to, bo widziałem osoby twierdzące, że Wiedźmin 3 czy Cyberpunk to gry niezależne, bo przecież "CDP sam wydał te gry, bez innego wydawcy".
Nie dziwi mnie to trochę - definicja indie to brak wpływu wydawcy (czyt. wciskającego swoje głupie i szkodliwe pomysły) na produkt developera a CDP miał na uwadze jedynie graczy oraz standardy branży...
Że he? Mieszkam w Niemczech i właśnie to gry z polskich kont kupuje bo wychodzi dużo taniej. Nawet do 10% taniej za te sama grę
Ale generalnie licząc siłę nabywczą pieniądza, to w większości Europy wszystko tańsze jest. Ja mając 100 jestem w stanie kupić nawet dwie gry, albo przy wersjach ultrahiperdelux blablabla jedną i jeszcze starczy na jakiegoś indora. Gdzie w PL podstawki kosztują krocie
Czy większość ludzi i tak nie kupuje kluczy na internecie poza Steam? Ta platforma sama w sobie zawsze była droga.
No i gracze pc pozwolili sobie odebrać pudełka. Pudełko nawet z kluczem było po premierze tańsze niż gra na steam. Nawet Diablo 4 nie ma pudełkowej na PC , więc cena będzie długo wysoka.
Ponoć nigdy nie żyło się lepiej niż teraz za rządów PiS. Znasz kogoś ,komu się poorszyło?
Jeśli do tego dodamy że taki Niemiec czy Szwajcar mają 3-4 razy większa siłę nabywczą to ruchają nas w dupę po całości.
Mamy jakąś możliwość wpłynięcia na Valve w tej kwestii? Czy tylko sobie mozemy pomarudzić pogodzić się z tym i wrócić do piractwa bądź keyshopów?
Tak, mamy. Nie kupować u nich gier. Wielkie korporacje rozumieją tylko argument pieniądza.
Ta, bo myślisz że nasz kraj jest dla nich jakimś wyjątkowym zbytem. Skoro niektórzy producenci robiąc w Polsce grę nie zawsze dają polonizacje gry to co dopiero taki wydawca.
Gog zrobil to samo. Zaktualizowali ceny w najbardziej niekorzystnym dla nas momencie i jakos nie spiesza sie z korekta (w dol).
Proponuję nie kupować bezpośrednio na Steamie, tylko sprawdzać aktualne ceny na którymś z agregatorów promocji (np. gg.deals) i kupować gry na Steama w innych legitnych sklepach - jest ich pełno. Są jeszcze oczywiście keyshopy, ale to już jest pewne ryzyko, bo klucze z niewiadomych źródeł.
Zrobiłem to, co powinien zrobić rzetelny dziennikarz, czyli porównałem stawki VAT w wymienionych tu krajach i obliczyłem cenę netto gry. W Polsce mamy 23% tego haraczu, więc cena netto gry wynosi 95,95zł.
Australia ma 10% VAT, co przy podanej tu cenie gry daje cenę netto około 90zł.
Japonia ma 5% VAT, co daje cenę netto gry w wysokości 78zł.
Kanada ma od 5% do 15% VAT, nie zgłębiałem się w klasyfikację gry, przyjąłem najwyższy wymiar kary. Przy 15% VAT cena netto gry wychodzi 86,95zł.
Wnioski z tego widzę 3:
1) my jesteśmy przez całe życie okradani i wykorzystywani przez nasze państwo. Płacimy prawie ćwierć wartości towaru w formie podatku i wszystkim to odpowiada, bo rządy zawsze składają się z tych samych ludzi. To jest fakt, nie zachęta do dyskusji na temat polityki. Oni ustalają nam podatki i tyle.
2) Polska nie była, nie jest i nigdy nie będzie traktowana przez zachód jako równy tamtejszym krajom. Zawsze będziemy dla nich krajem trzeciego świata, który wyzyskują. Są dobrzy tylko, jak mają z tego zyski. Im szybciej skończymy się oszukiwać, że jest inaczej, tym lepiej dla nas. My mamy swoją mentalność,kulturę, historię i tradycje, oni mają swoje, zupełnie odmienne od nas. Dlatego my mamy wyższe ceny, żeby oni mogli mieć niższe, proste? Proste. Tak jest nie tylko z grami.
3) nasza waluta zawsze była i jest ?? warta względem zachodnich walut. Inflacja na poziomie 20+% robi swoje. Nikt nie zamierza zmniejszać swoich zysków tylko dlatego, że Polaczki nie potrafią zadbać o swoją walutę. Nikt za nich tego nie zrobi.
Ktoś jeszcze kupuje bezpośrednio na Steam? Klucze można o wiele taniej kupić u pośredników.
Bo są ludzie co - jeśli już wydają pieniądze - to chcą by one trafiały do kieszeni twórców?
no a skad ten sklep/sprzedawca czy ktos tam, od kogo kupuje klucz z kluczykowni ma ten klucz? przyczepil mu sie do papieru po porannej kupie?
oczywistym jest, ze kupil je gdzies i pieniadze trafiaja do tworcow
napisz jeszcze, ze odsprzedaz uzywek to piractwo
Ja zawsze kupuję wersję GOTY na ekstra promocji, niekoniecznie bezpośrednio na Steam, EA App, GOG'u czy Ubisoft Connect, Epic'u itp. (ufff sporo tych launcherów) Nigdy nie miałem parcia kupowania gry w pre-orderze albo w dniu premiery. Przyznaje się bez bicia, raz nie wytrzymałem i musiałem ograć Wiedźmina 3 na premierę więc go spiraciłem ale kilka lat później kupiłem wersję kompletną z dodatkami. Jest tyle gier, każdy z nas ma jakąś kupkę wstydu a upgrade'u sprzętu nie robimy co roku dla nowych gier. Zalecam cierpliwość, bo jak jest się graczem to prędzej czy później każdy zagra w swoje ulubione tytuły zarówno te co wychodzą teraz jak i w przyszłości i nie musi to kosztować majątku, no chyba że to jakieś MMO albo strzelanka z sezonami oraz eventami wówczas mogę zrozumieć zakup na premierę.
Wyższe ceny można zrozumieć w przypadku Szwajcarii – kraju, w którym średnio zarabia się ponad 6,5 tysiąca franków miesięcznie (czyli ponad 30 tysięcy złotych; via Federalne Biuro Statystyczne, w skrócie FSO). W Polsce raczej daleko do takiego dobrobytu.
Czy aby to na pewno jest dobrze napisane. Jakoś nie chce mi się wierzyć żeby tam na miesiąc 30000zł zarabiali. To życie tam musi być cholernie drogie.
U nas zdaje się że ostatnio wyliczyli że średni zarobek to około 7000zł. Ciekawe kto tyle zarabia.