Po 8 latach gracz zażądał zwrotu pieniędzy za grę MMO Star Citizen i je otrzymał
zażądał on zwrotu części poniesionych na tytuł pieniędzy, a konkretnie 250 dolarów
Tylko 250 dolarów? To tylko marne grosze w porównaniu do tym, ile otrzymali twórcy Star Citizen w całości. To żaden problem.
Co innego, gdyby WSZYSCY gracze nagle będą żądać zwrotu pieniędzy.
No i się zaczęło. Jeśli Pan Roberts się nie ogarnie w ciągu roku i nie wyda w końcu swojej gry, to nie tyle nie zarobi co jeszcze może zostać z milionowymi długami.
To dopiero skromny początek.
Star Citizen nie będzie miał finału prac. Za sterami jest wizjoner, który nie wie kiedy przestać i skupić się na tym co ma. On chce stworzyć magnum opus a to może wymagać wiele kolejnych lat.
a to może wymagać wiele kolejnych lat.
Nie traćmy kosmicznej immersji. Gra może wymagać wielu miliardów kolejnych lat.
Ciekawe, że jestem minusowany, chociaż nie wiem za co. Za to, że Star Citizen jest grą, która prawdopodobnie nigdy nie ujrzy wersji w pełni grywalnej bo ludzie wpłacają pieniądze, licząc na obietnice spełnienia czy po prostu od drugiej strony.
Beka, kiedyś gra wyglądała świetnie, teraz już grafika zaczyna trącić myszką, za rok podejmą decyzje o napisaniu nowego silnika i never ending story.
Nie rozumiem, po co ten cały ruch, by koniecznie wydawać tą grę... Rust spędził w EA kilka lat i mu to nie zaszkodziło, teraz jest dzięki temu jedną z najbardziej rozbudowanych gier survivalowych. W Końcu go wydano, ale to zupełnie nic nie zmieniło... Ot zmieniono napis EA na wydaną grę.
Star Citizen zdaje się ma już swoją alphe i można w nią grać, a to, co obiecują, należy dzielić przez pół, no bo to tylko obiecanki, że kiedyś tak będzie (albo i nie).
Gra jest w Alphie ale to przecież tylko nazwa...
Ja bym tego nie kupił, bo nudne to dla mnie jak flaki z olejem, ale dla mnie wiele gier wydaje się nudnych. Niektóre są wydane i są nudne.
Osobiście jest to dla mnie mniejszy SCAM, niż Anthem... ale w obiecanki na temat mechanik gry dostępnych w przyszłości, bym nie wierzył.
Ale tu nie chodzi o to, by cokolwiek wydać, bo nie taki jest plan. To świetny pomysł na dostatnie życie dla twórcy gry. Gdyby to wydano, wówczas strumień kasy szybko by wysechł, a tak można doić naiwniaków jeszcze przez wiele lat, obiecując im wciąż coś nowego.
tylko skąd ta pewność że po wydaniu gry gracze przestali by wpłacać kasę. Przecież po jej wydaniu dalej można obiecać to czy tamto i kusić różnymi nowinkami. Są przecież skończone gry gdzie ludzie potrafią nawet po kilku latach dalej inwestować w tą grę. Nie mogę zrozumieć o co ten cały lament.
Tylko co zmieni wydanie tej gry. Przecież prawdopodobnie i tak dalej aktualizacje co jakiś czas by wychodziły i ludzie dalej wpłacali by pieniądze.
Nie jestem pewny bo dawno nie grałem, ale chyba chodzi o to, że gra obecnie jest niegrywalna. Ma masę błędów, nieskończonych rzeczy, lagów, brak kampanii, zbugowane misje,itp. inne gry jak już mają swoją premierę to są raczej w lepszym stanie i wtedy dopiero dostają dalsze aktualizacje jako nowa dodatkowa zawartość bez której gra i tak by się obeszła
Ja mam rozwiązanie, nie wspieram póki nie zagram w pre-alpha, cbt, itd. Tego typu projekty i wizje "next-genów" na KS czy innych omijam z daleka. Po prostu wybieram to co najlepsze, World of Warcraft - sprawdzone przeze mnie MMO, TBC ograne na lewo i prawo (wszystko zdobyte, łącznie z Black Qiraji Battle Tank - gimby nie znają). Teraz ogrywam pięknego DFa.
On nie otrzymał 250$. To była właśnie ta część, a dostał całość, której kwoty tu nie podano.
Trochę nie rozumiem tego płaczu że gra ciągle jest niewydana i wiele obiecywali, WoW-a też co kilka lat wydają na nowo nazywając to dodatkami, przecież widziały gały co brały.
274 godziny przez 8 lat? Gość grał średnio jakieś 2 godziny na miesiąc:)