Mamy problem z klasycznymi grami - aż 87% z nich nie da się już „normalnie” zdobyć
Chcemy czy nie, jedynym sposobem na zachowanie gier jest piractwo. Nośnik może z czasem się zepsuć, zgubić, w każdym razie będzie ich coraz mniej. Z wersją cyfrową nigdy nie wiadomo czy sklep nie upadnie lub wydawca z różnych powodów sam nie przestanie gry sprzedawać. Zostaje tylko pirat, takie kopie bardzo trudno usunąć.
raczej ciezko znalezc starsza gre ktorej nie daloby sie pobrac z internetu - niezaleznie od platformy. problemem jest ich uruchamianie na nowych systemach.
Oj tak, niektóre stare gry, czy klasyki cięzko zdobyć, a nieraz jest to wręcz niemożliwe. Przedwczoraj chciałem sobie pograć w Aliens versus Predator 2 i musiałem ściągnąć z neta, bo zwyczajnie nie da się tej gry nigdzie legalnie kupić. Pomijając używki na allegro za 200+ zł
raczej ciezko znalezc starsza gre ktorej nie daloby sie pobrac z internetu - niezaleznie od platformy. problemem jest ich uruchamianie na nowych systemach.
Chcemy czy nie, jedynym sposobem na zachowanie gier jest piractwo. Nośnik może z czasem się zepsuć, zgubić, w każdym razie będzie ich coraz mniej. Z wersją cyfrową nigdy nie wiadomo czy sklep nie upadnie lub wydawca z różnych powodów sam nie przestanie gry sprzedawać. Zostaje tylko pirat, takie kopie bardzo trudno usunąć.
Dokładnie. Nawet są takie przypadkie jak wolfenstein 2009, niezbyt stara gra, a już nie sprzedawana nigdzie legalnie.
Oj tak, niektóre stare gry, czy klasyki cięzko zdobyć, a nieraz jest to wręcz niemożliwe. Przedwczoraj chciałem sobie pograć w Aliens versus Predator 2 i musiałem ściągnąć z neta, bo zwyczajnie nie da się tej gry nigdzie legalnie kupić. Pomijając używki na allegro za 200+ zł
Czyli piractwo, rownie dobrze mozesz spiracic sobie starfielda zamiast kupowac na premiere, na to samo wyjdzie:)
No niezupełnie bo Starfield będzie dostępny w sprzedaży.
AvP 2?
Nawet jakbyśmy chcieli kupić to wydawca/developer kasy nie dostanie bo nie ma gry oficjalnie w sprzedaży.
Musisz się czepiać kogoś na siłę i to na złość? Nie masz nic lepszego do roboty?
Nie przejmuj się tym. Na forum GryOnline zawsze będą wredni, toksyczne ludzie, co żyją tylko dla obrażanie innymi. Albo najpierw gadają, a potem pomyślą.
Rób to, co uważasz za słuszne. Nic złego nie zrobiłeś i nikomu nie wyrządziłeś krzywdę. Miłego grania.
Skoro lubisz Aliens, to zdecydowanie polecam Ci:
https://store.steampowered.com/app/1150440/Aliens_Dark_Descent/
Życzę Ci miłej przygody.
To nie ma zadnego znaczenia, jak nie ma gry w sprzedazy to w nia nie grasz, tyle.
A w przypadku tej gry jak autor komentarza wspomnial gra jest dostepna na allegro, a odsprzedaz kopii gier jest legalna w polsce. Wiec tlumaczenie, bo wydawca/developer nie zarobi jest glupie.
Na sile? Piractwo to jedno, ale usprawiedliwianie sobie piractwa i wmawanie sobie ze to nic zlego to juz wyzsza szkola jazdy.
Nazywasz mnie "toksyczna/wredna" osoba, bo nazwalem rzeczy po imieniu? Smiac sie czy plakac. Niedlugo nie bedzie mozn powiedziec ze zlodziej kradnie, bo przyjdzie taki Link i powie ze nazywanie go tak jest wredne i toksyczne.
AvP 2 to przykład abandonware, a to określiłbym mianem "szarej strefy", ale nigdy piractwem. Jeśli nikt nie posiada, nie rości sobie praw do tej własności lub nie można jej ustalić, kto na tym traci?
Tak samo szarą strefą jest emulacja w przypadku sprzętu archaicznego, który nie jest już produkowany i dostępny w oficjalnej sprzedaży. Nawet jeśli coś możesz kupić w zawyżonej cenie z drugiej ręki, to i tak nie będzie działać wiecznie, a rynek retro psują firmy, które skupują wszystko na rynku by sprzedawać w zawyżonej cenie (polecam poczytać o dkoldies i aferze dotyczącej cen, czy też sprzedaży nieotwieranych konsol jako "refurbished").
Bo rafq4 wspominał tylko o bardzo stara gra Aliens versus Predator 2, który nie można legalnie kupić w tej chwili, bo nie jest dostępny na GOG, ani STEAM. A ty dodałeś Starfielda jako najnowsza gra, który zaraz wyjdzie i można kupić. Czyli napisałeś o jedno słowo za dużo. Czysta prowokacja.
Nic mądrego i sensownego nie napisałeś.
Przyjacielu, Wspomnial o tej grze, jak i rowniez o tym ze mozna ja LEGALNIE kupic na allegro, ale tego nie zrobi bo szkoda mu 200zl.
(Chyba ze uwazasz ze kupienie gry z rynku wtornego jest rzecza rownie nielegalna co piractwo? To pytanie, mozesz mi odpowiedziec.)
To w takim razie jak mu szkoda $70 na starfielda to niech tez sobie spiraci, sytuacja identyczna, w obu przypadkach pozyska nielegalnie gre. Niezaleznie czy jest dostepna na steamie czy tez nie.
Zreszta to nie ma zadnego znaczenia, czy jest na tym allegro czy nie.
Nawet w sytuacji gdyby danej gry nie bylo wcale na rynku wtornym, to piractwo jest piractwem. Nie kupiles gry przez te wszystkie lata? Przykro mi, spozniles sie, juz nie zagrasz.
Chwalisz piracenie starej gry, ktora mozna kupic na allegro, ale nowa gra ktora jest dostepna na steamie to juz zle. To nic innego jak najzwyklejsze podwojne standardy.
Jakby gra byla dostepna dostepna TYLKO i WYLACZNIE na plycie, a on ukradlby te plyte z twojego domu (bo juz nigdzie w sklepie nie kupi), to tez bys go chwalil ze dobrze zrobil? pf
Nie dziwię się, że już nie moderujesz pclaba
Ze starszych gier w które bym pograł a nie mogę leganie to Fable 3. Było kiedyś na steamie ale potem usuneli chyba przez ten games for windows live czy coś takiego i już nigdy się nie pokwapili żeby dodać ponownie. Więc teraz zostaje mi spiracić lub nie grać.
Kupno używanego X360 to koszt około 200-300zł. Możesz pograć bez piracenia.
watcher
Tak i ma zagrać w 720p po za tym kupno płyty nic nie da bo i tak wydawca grosza nie zarobi jedynie Janusze biznesu na tym zarobią.
Więc teraz zostaje mi spiracić
Niestety jest to jedyny sposób. Piracki Fable 3 da się grać na współczesne komputery.
Było kiedyś na steamie ale potem usuneli chyba przez ten games for windows live czy coś takiego i już nigdy się nie pokwapili żeby dodać ponownie
To jest smutne. Dlatego nienawidzę DRM. Jak kupuję gry, to potem stracę właśnie z powodu DRM po parę lat. Same utrapienie z DRM. Niektóre gry naprawdę zasługują na utrwalenie.
Twoja stara 1993 - kiedyś się grało i nie narzekało na taką rozdzielczość. Nie raz sobie odpalę starego xboxa to idzie się szybko przyzwyczaić do takiej rozdziałki.
sabaru
Zależy na czym gra jak ma monitor 1080p to jeszcze możns przełknąć.
Ale Pc mają tą przewagę że sporo gier starszych można uruchomić w 4K więc jeśli mu zależy na tej grze to lepiej jest ograć na PC
Grałem w niektóre stare gry w 4K i naprawdę byłem zaskoczony jak to fajnie wygląda po tylu latach ale gdy się gra w 1080p to już obraz nie ma szczegółów
Grałem w niektóre stare gry w 4K i naprawdę byłem zaskoczony jak to fajnie wygląda po tylu latach ale gdy się gra w 1080p to już obraz nie ma szczegółów
Jak to? Obraz nie ma szczegółów? Przecież stare gry są napisane dla monitora CRT, czyli niskie rozdzielczości i to często niżej niż 1920x1080 w większości przypadków.
Grałem większości stare gry na 1080p i nie mam z tym problemu.
Nie rozumiem Cię. Możesz to wyjaśnić lepiej? W końcu nie posiadam monitor 4K, więc nie wiem, jak to jest.
Do Fable 3 na PC to można kupić klucze z Amazona, no ale czy one były wcześniej nabywane legalnie to inna sprawa.
Link
pisałem o 1440p i 4K
Po za tym aktualnie mam TV 50 cali zamiast monitora jakość jest mega.
To że coś zostało robione w latach za czasów CRT nie oznacza że obraz już lepiej nie będzie wyglądał a to jest problem tanich monitorów LCD. A skoro masz 1080p to raczej masz średniej klasy monitor.
Ostatnio bratanek grał w grę Dead Space 2008 i gdy zobaczyłem jak to brzydko wygląda w porównaniu na telewizorze jak ja ogrywałem jeszcze bardziej jestem zadowolony że nie kupiłem monitora.
Via Tenor
Mamy problem z klasycznymi grami - aż 87% z nich nie da się już „normalnie” zdobyć
Wtedy pozostaje tylko "piractwo" na stronie o nazwie "abandonware". Piraci czasami szukają ukryte, zapomniane skarby na bezludnej wyspie.
Gdyby wszystkie gry mieli DRM i Denuvo nie do złamanie, to sprawa wygląda naprawdę nieciekawe.
Nawet sklep GOG mieli z tym problemu, że nie mogą zdobyć niektóre tytuły zgodnie z prawem. Bo niektórzy właścicieli (czasami spadkobiercy) licencji wybrane gry wolą zniszczyć gry i zabrać to ze sobą do grobu, bo nie lubią gry, albo nie są zainteresowani. Czasami kody źródłowe do gry też przepadają na zawsze, by móc napisać łatki i uruchomić na współczesne komputery. W ten sposób niektóre gry nie da się odzyskać. Tak kiedyś czytałem wywiad.
Więc szacunek dla GOG, że udało się zdobyć sporo gier. To już coś.
P.S. Nadal kupuję gry i wspieram twórcy gier, ale czasami nie mam innego wyboru, jeżeli nie mogę kupić wybrany tytuł z legalnego źródła. Niektóre gry nie da się kupić, bo to niemożliwe. Żeby nie było nieporozumień. Niektóre gry nie zasługują na zapomnienie.
Też potwierdzam.
Ostatnio stare gry uruchomiłem na Windows 11 bez problemu to:
- Penumbra Trylogia
- Blair Witch 1 (stary, nie nowy)
- Fable 3
- i mnóstwo starych tytułów.
Niektóre gry potrzebują łatki, a inne tytuły wystarczy emulatora.
Jedyny tytuł, który nie udało mi się uruchomić na Win10/11, to King's Quest VIII: Mask Of Eternity od GOG. Ale to wina źle napisana łatka, a nie najnowszy system. Tu ekipa GOG nie postarali się.
Bzdura na resorach. Jest cała masa gier, których za Chiny nie odpalisz na współczesnym sprzęcie i rózne fanowskie patche nic nie dadzą (bo i zazwyczaj ich też nie ma). Wystarczy wymienić dwa tytuły:
Dark Earth
FX Fighter Turbo
Tak? To spróbuj uruchomić Warlords Battlecry 3. Albo pierwszą częśc Spellforce.
Są pewne gry, które na nowych kompach albo się nie odpalają, albo działają tylko połowicznie (np. nie ma połowy interfejsu, w tym pasków życia, jak w przypadku Spellforce 1). I nawet jeśli da się je jakoś doprowadzić do porządku, to zajmuje to masę czasu i wymaga pewnego obycia z komputerem. Niestety bez "dedykowanej" retro maszyny w niektóre starocie po prostu już pograć nie można.
Iselor
Dark Earth działa dobrze na nowych systemach dzięki DXWnd. Z tego co wiem działa poprawnie też drugim sposobem z popularną łatką Peixoto. Prawdopodobnie też odpaliłaby trzecim sposobem z słynnym dgVoodoo jak wiele gier z lat 1997-2001 z którymi są problemy na Win10/Win11, ale nie próbowałem tego wariantu.
https://www.youtube.com/watch?v=FLCqmMhJDtk&ab_channel=skwaru
Warto dodać, że niektóre gry, mimo że nadal są w dystrybucji, to często po 10 latach są w okrojonej wersji przez wygaśnięcie licencji na muzykę, itp.
Potwierdzam, chociaż nie zawsze piractwo pomaga. Ostatnio miałem taką sytuacje z Arthur's Knights: Origins of Excalibur. Mimo posiadania oryginalnych płyt to bez emulatora Windowsa 98 się nie obyło a i tak cięło się tak, że nie dało się grać. Marzy mi się platforma która skupiła by się na przystosowaniu starych gier do współczesnych systemów i ich sprzedaż. Niestety to marzenia ściętej głowy bo dla korporacji liczą się tylko słupki w excelu
gog.com tym się zajmuje. Jest to bardzo pracochłonne zajęcie - gog zatrudniał do niedawna 100 osób, w efekcie spółka praktycznie nie zarabia na tej działalności.
Marzy mi się platforma która skupiła by się na przystosowaniu starych gier do współczesnych systemów i ich sprzedaż. Niestety to marzenia ściętej głowy bo dla korporacji liczą się tylko słupki w excelu
Zapłacisz z własnej kasy za pracę ludzi to robiących? Nie można winić tej czy innej firmy, że nie chce dokładać do jakiegoś interesu, bo trzeba sobie jasno powiedzieć, że takie starocie byłyby dość niszowe.
Zero zaskoczenia. Trudno tego było nie zauważyć i to nawet lata temu. Łatwo jest zrozumieć przyczynę. Wieczyste prawo autorskie, digitalizowanie wersji z fizycznych nośników, porzucanie grę, wypadki typu gubienie gier przez wydawców/dystrybucję itd. Z tego powodu już jakiś czas temu zacząłem gromadzić gry absolutnie legalnie nie do kupienia koniecznie w polskich wersjach nie licząc bardzo drogich używek. Warezy, freeware i abandonware bardzo się przydają. Mogą się zdarzać dziwne przypadki jak gra wciąż w miarę młoda, a już nie sprzedawana. Np. wolfenstein 2009, którego nigdzie oficjalnie nie sprzedają zupełnie jakby gdyby zgubili wersję gry.
Dygitalizowanie jest właśnie jedyną szansą, żeby zachować takie gry. Nikt nie będzie przecież sprzedawał 20-letniego starocia na fizycznym nośniku, bo opłacalność tego byłaby zerowa. Oczywiście wypuszczenie jakiegoś wiekowego tytułu na platformie typu GOG też generuje koszty, bo trzeba chociażby taką grę dostosować do współczesnych sprzętów, ale jeśli już coś ma dawać nadzieję na przetrwanie klasyków, to właśnie ta znienawidzona dystrybucja cyfrowa. Albo piractwo, ale z technicznego punktu widzenia, to taki właśnie rodzaj dystrybucji.
Nikt nie będzie przecież sprzedawał 20-letniego starocia na fizycznym nośniku, bo opłacalność tego byłaby zerowa.
Czyli coś jest nie tak z branżą gier. Skoro w sprzedaży są filmy Kurosawy i Bergmana, a nawet przedwojenne Nosferatu i "się opłaca" a gier sprzed 20 lat - nie opłaca to coś jest nie halo.
Filmy i gry to dwa zupełnie różne światy. Stare gry trzeba byłoby "utrzymywać" - testować na nowych konfiguracjach, wydawać patche itd. żeby móc je wciąż sprzedawać. W przeciwnym wypadu ktoś kupi, a potem będzie narzekał, że nie może grać. Co ma zresztą miejsce nawet na GOG (nie raz chciałem kupić klasyka, ale nauczony doświadczeniem zerknąłem najpierw do komentarzy, a tam ludzie narzekali np. na win 7 albo 10 nie da się grać).
Widać to za drogi i zwyczajnie nieopłacalny interes, w przeciwnym razie ktoś by się tym zajmował.
A film to film - jak jest zdigitalizowany, to obejrzysz go na wszystkim.
A film to film - jak jest zdigitalizowany, to obejrzysz go na wszystkim.
No właśnie, a gry? Na czym dzisiaj uruchomić tytuły ze SNES-a czy Saturna? Mało kto już te konsole posiada, a wydawanie staroci na fizycznych nośnikach dla garstki osób jest nieopłacalne. Jak pisałem niżej, jedynie emulatory na PC ratują sytuację, ale to jest bardziej obejście problemu, niż jego rozwiązanie, bo mówimy o grach, które ktoś gdzieś jeszcze posiada zachomikowane. Oficjalnie dostępne już nie są, bo niby na co? Poprzez emulację mogłyby być pewnie sprzedawane na platformach typu GOG, ale trzeba by jeszcze załatwić kwestię praw autorskich.
Ech... Cały czas mam nadzieję, że na GOGa wleci w końcu Darkened Skye z polskim dubbingiem (pamiętam, że bym świetny): https://www.gry-online.pl/gry/darkened-skye/zf5ee
A wiesz że nie wiem? Dawno nie grałem, w dodatku mój obecny główny komputer się....zepsuł a że mam masę innych wydatków naprawię go najwcześniej z początkiem sierpnia. Mam starego laptopa z windowsem XP (jakiś celeron, 512 MB ram) typowo do starych gier. I to na nim odpalam takie klasyki.
Tymczasem Nintendo już opracowuje plan pozbycia się tych pozostałych 6%…
Dobrze ze w dana grę gram tylko raz.
W przypadku pecetów sytuacja jest stosunkowo prosta, bo jeśli ktoś posiada oryginał jakiejś starej gry, nawet z pierwszej połowy lat 90., to uruchomi ją z pomocą DOSBoxa czy innego emulatora. Wypuszczenie takiego starocia na jakiejś platformie cyfrowej też nie nastręcza problemów, jeśli już uda się zawrzeć odpowiednią umowę z posiadaczem praw autorskich. Jednak co z klasykami z konsol typu SNES czy Saturn? Na co je wydawać? Przepisać na całkowicie inną, współczesną platformę? A co za kolejne 30 lat, gdy takie PS5 będzie równie wymarłą konsolą? Przepisać znów, plus jeszcze oczywiście gry z tegoż PS5?
Ratunkiem są tu pecety i emulatory starych konsol, tylko do legalnej dystrybucji potrzeba zgody posiadacza praw autorskich. Poza tym, komputery za niedługo wyginą, więc i ten sposób na przetrwanie klasyków przestanie istnieć.
Poza tym, komputery za niedługo wyginą jak dinozaury? Mógłyś tę myśl rozwinąć?
Przecież od lat mówi się, że pecetowe granie umiera, coraz to nowsze statystyki pokazują gigantyczne spadki sprzedaży sprzętu komputerowego. Kwestia czasu, aż ten rynek upadnie.
PS. To pół żartem, ale w połowie serio.
nowsze statystyki pokazują gigantyczne spadki sprzedaży sprzętu komputerowego.
No tak, to teraz pora zastanowić się nad przyczynami. Bo to tylko skutek. Raz, że wszystko drogie, a pc do grania to jednak nie jest artykuł pierwszej potrzeby. A po drugie na starszym sprzęcie idzie nadal grać w nowe gry, nie każdy musi mieć ultra 4k 144fps.
coraz to nowsze statystyki pokazują gigantyczne spadki sprzedaży sprzętu komputerowego.
To bardzo proste. Wymagania sprzętowe gier, w przeciwieństwie do lat 90, rosną baaaaardzo powoli, więc skoro kilkuletni sprzęt daje radę, to po co zmieniać?
Gry to tylko jedno z zastosowań komputerów. Spadki sprzedaży nie są gigantyczne. Wróciły do poziomu sprzed pandemii. Ceny są zbyt wysokie a gry coraz gorsze wiec nie ma sensu marnować gotówki na coraz lepszy sprzęt jedli komputer wykorzystujesz tylko do rozrywki.
Ludzie nie kupują cały czas nowego sprzętu komputerowego, bo nie jest to obecnie potrzebne. Wymagania sprzętowe rosną bardzo wolno w porównaniu do lat 90 i początku XXI wieku. Wtedy sprzęt bardzo szybko się starzał a wymagania były bezlitosne (A tu nowe technologie graficzne, a tu więcej pamięci, pixel shader nowy, ). Wtedy trzeba było to robić by w ogóle móc zagrać. Od lat słyszę, że PC już umiera i jakoś umrzeć nie może (Z WOT jest to samo). Dzisiaj nie musisz co chwilę kupować sprzętu. Kupujesz w miarę mocną kartę i jazda.
coraz to nowsze statystyki pokazują gigantyczne spadki sprzedaży sprzętu komputerowego
Jaasnee... Wystarczy popatrzeć na ceny podzespoły PC, a szczególnie karty graficzne. Wtedy wszystko jasne.
Po drugie, mamy dość mocne komputery, by pograć w większości gry, że nie widzimy potrzeby upgrade PC. Jak ktoś nie chce RT i Ultra, to GTX 1060 do 1080p w zupełnie wystarczy. Szczególnie kiedy na rynku zaleją bardzo dużo gry Indie, co są bardzo grywalne i mają niskie wymagania sprzętowe.
Przecież od lat mówi się, że pecetowe granie umiera
To mity powtarzalne od wielu lat. Też to samo mówią nawet w roku 2000, a PC nadal żyje i ma się dobrze. Wielkie wydawcy gier nadal wydają nowe gry dla PC.
Chyba że na siłę trollujesz...
Wyśmiewam te wszystkie wróżby rychłej śmierci pecetów. Co prawda, co jakiś czas pojawiają się katastroficzne newsy o kolejnych spadkach sprzedaży komputerów, ale z czego one wynikają, to już inna kwestia. Pewnie nasycenie rynku jest jednym z powodów. Z drugiej strony, pojawiają się co jakiś czas dziwne zawirowania na rynku, jak na przykład miało to miejsce jeszcze niedawno, gdy ceny, głównie kart graficznych, wystrzeliły w kosmos. To raczej nie pomaga, ale do śmierci pecetów z pewnością jeszcze daleko.
Jakby gry tak nie "rdzewiały" to bym się przejmował.
Nawet Mass Effect 1 z Legendary ED jak dla mnie się sypie od rdzy, pomimo, że tam coś "odrdzewiali".
Wolę nowy produkt jak Tony Hawk 1+2, a złom przetopić. Jak ktoś potrzebuje sentymentu to jest Youtube i można chwilę sobie poprzypominać dawne czasy.
Mass Effect xd ta gra jest wciąż grywalna, nic się nie zestarzała. Podobnie zresztą jak np. pierwszy Wiedźmin. Jak czytam że Wiedźmin czy ME się zestarzały i są niegrywalne to mnie skręca. Niegrywalny to jest dzisiaj Ishar albo trylogia Krynnu a nie gry z XXI wieku.
Też potwierdzam słowa Iselor co do Mass Effect i Wiedźmin 1. Nadal są dobre gry do tej pory.
Nie mogę się zgodzić z Tobą co do Ishar, jak patrzę na grafiki. Niedawno wróciłem do Ishar i nadal dobrze się bawiłem. Wystarczy tylko wiedzieć, jak grać. Ishar 2 ma całkiem ładne i niepowtarzalne widoki, jeśli kochasz pixel-art.
Zgodzę się tylko, że trylogia Ishar są strasznie mało intuicyjne i łatwo można popełnić błąd, że tam utkniesz już na zawsze bez możliwość ukończenia wątku główny. Są wiele "ślepe uliczki bez możliwość zawracania". Bez instrukcji i poradniku nic nic wiemy, do czego służą niektóre czary i jak mamy przygotować mikstury, a niektóre umiejętności bohaterowie są całkowicie bezużyteczne np. otwieranie zamków. Mają przestarzałe i nieprzemyślane rozwiązanie. Tu się zgodzę.
Ale przecież Ishar 1-3 w dniu premiery też mieli problemy co do rozwiązanie w gameplay, że większości graczy drapią ręce po głowie. Bez poradniku nie obejdzie się. Już sam niedoceniona gra Betrayal at Krondor był o wiele, wiele lepiej zrobiony.
Co do trylogii Krynnu, to nie wypowiem się, bo nie grałem, ale fakt, że ma przestarzała grafika i rozwiązanie w gameplay. Nie jest łatwo w to grać po przygodzie z Might & Magic VI-VIII, Baldur's Gate 1-2 i Fallout 1-2, albo nawet Eye of the Beholder.
"nic się nie zestarzała" - zestarzała się znacznie, jak większość gier 3D w tym stylu.
Mniej starzeją się wspomniane pixel arty i cell-shading jak w borderlands, czy też trochę nawet Warcraft 3. Heroes 3 też się klasyfikuje do Art styli.
Tylko co mi z Art Styli i super grafiki jak gra ma zbyt stare nudne zasady.
Skyrim i FAllout 4 są dobrze jeszcze odrdzewiane przez moderów, ale przede wszystkim dalej dobrze się jeździ nawet tym zardzewiałym Ferrari, "forma zabawy" też jest dość nowoczesna w tych grach.
ME1 nawet z modami nie da rady, bo oprócz fabuły to nie chce mi się tam strzelać. Nie ma też jakiegoś budowania bazy, awansowanie postaciami, czy loot są trochę za słabe.
Wolałbym dostać serial i nawet jak nie ma go to wybrałbym inny nieobejrzany. Seriale też wolniej się starzeją.
Wiedźmin 1 już wyglądał za staro już gdy grałem w Wiedźmina 2. Każdy ma inną tolerancję.
Tymczasem rynek henheldowych linuxowych i androidowych konsolek wypchanych po brzegi starymi grami z aczikami, sejwami, shaderami i innymi udogodnieniami wystrzelił pod sufit i każdego już stać na XX od ambernica.
A jakimi tam klasykami, jak zdarza się że kretyni z Microsoftu ze swojego sklepu własną produkcje usuwają po może 3-4 latach
Jeśli chodzi o Forze, to pewnie kończą im się licencje na samochody i przypuszczalnie nie opłaca im się ich odnawiać (z punktu widzenia gracza wkurzająca sprawa). A jeśli miałeś na myśli jakiś inny gatunek to cho9lera wie, co im nie pasowało.
Patrząc tylko na sam PC jest sporo takich gier, które dziś nie są w ogóle dostępne do kupienia (nie licząc z drugiej ręki, często od cwaniaków żądających absurdalnych sum) jak choćby seria NOLF, AvP 2, 101 Airborne The Airborne Invasion Over Normandy, Neverhood, Scratches (w związku z problemami z prawami do gry sam twórca oznajmił, że nie ma nic przeciwko, żeby sobie ludzie pobrali z sieci i nawet podał link do "pirata") czy Wolfenstein (2009); wyleciały ze sprzedaży bo skończyła się licencja jak różne samochodówki i inne sportowe albo są dostępne w okrojonej formie jak GTA 4 pozbawione części muzyki. Pamiętam, że gdzieś czytałem, że część gier z lat 80. przepadła bezpowrotnie, tzn. kody żródłowe i assety zaginęły i nie wiadomo o żadnej istniejącej kopii gry (choć nie jest wykluczone, że u kogoś na strychu kurzą się jeszcze nieodkryte dyskietki z tymi tytułami).
A wszelkie konsole to już w ogóle problem. Kolejne sprzęty mogą nie mieć jakiejkolwiek kompatybilności wstecznej, a urządzenia, na które dany tytuł powstał też nie są wieczne, psują się i z czasem jest ich coraz mniej. Jedynym lekarstwem jest emulacja, która jest często zwalczana przez działające jak ten przysłowiowy pies ogrodnika korporacje (psisko wabi się Nintendo), które same danej gry sprzedać nie chcą, ale nie pozwalają, żeby ludzie mogli się nią cieszyć.
Jedyny ratunek i sposób na zachowanie gier byłby w prawie, które automatycznie umieszczałoby dany tytuł w domenie publicznej w chwili, gdy płatna dystrybucja nie jest już z jakiegoś powodu możliwa, np. wygasła licencja na samochody albo konflikt, kto właściwie jest właścicielem praw trwa latami i nie widać rozwiązania.
Powodzenia z uruchomieniem Blachthrone, Dragon Spirit, MDK 1,, POD, Tank Race czy Requiem Avenging Anglel na nowym PC. Takich gier jest od ch..a więcej, a te są wymienione na szybko (wymyślone w 3 selundy). Oczywiście macie dowolne pole manewru, np Gog, DosBox, fanowskie patche. Wszystko probowalem
Jeśli te gry odpalały na Voodoo 1-3 powinno dać radę odpalić je na Win10/Win11 kopiując do instalowanej gry pliki dgVoodoo :)
A starsze z ery DOS to jedynie przez wbudowanie DosBox z czego korzysta również GOG.
Odpalały, ale na współczesnym PC nie odpalisz. Glide wrapper nie ma tu nic do rzeczy
Jest wiele gier na GOG z lat 90', które nie działają na Win10/Win11, a po dograniu plików dgVoodoo właśnie działają.
https://www.youtube.com/watch?v=kS8ckTnQB1A&ab_channel=CapTrongNam-HowTo
Pół biedy z legalnym nabyciem, niektórych nie da się uzyskać nawet piracko, jak chociażby Legends of Might and Magic
Legends of M&M znajduje się np. w tym pakiecie:
https://allegro.pl/listing?string=kroniki%20might%20%26%20magic